Serie A 13/14 (8): Fiorentina 4-2 JUVENTUS
- Bobeknaklo
- Juventino
- Rejestracja: 11 lutego 2007
- Posty: 862
- Rejestracja: 11 lutego 2007
Wiedziałem, że czytanie co niektórych postów w tym temacie osłodzi mi ten dzień i mimo wszystko wywoła u mnie uśmiech. Conte OUT! Za tą zmianę Motty! 

- Dybala 4ever
- Juventino
- Rejestracja: 28 października 2007
- Posty: 1612
- Rejestracja: 28 października 2007
Wszyscy ganią Conte, może poniekąd słusznie. Ale skoro on miał łzy w oczach... to o czymś to świadczy. Widać, że kocha i zależy mu na tym klubie. On dałby się pociąć za te barwy. Jest jak jest jeśli chodzi o skład i wybory, ale jego reakcje mówią same za siebie. Niektórym się powywracało w tyłkach. Nawet jeśli w tym sezonie nie zdobędziemy już żadnego trofeum to i tak wyciągnął nas z głębokiego niebytu. Nawet Fergussonowi w United zdarzały się gorsze chwile. Uważam, że Conte to właściwy człowiek na właściwym miejscu. I tak jak na młodego trenera wygrał już dużo, on się tego zawodu nadal uczy.
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Z drugiej strony, kto miałby zagrywać piłki naszym napastnikom czekającym wysoko, w obrębie pola karnego przeciwnika? Lichtsteiner - obrońca z tragicznym dośrodkowaniem i nie najlepszym ostatnim podaniem? Asamoah - środkowy pomocnik z mega-tragicznym dośrodkowaniem, któremu przez większość kariery asysty nie były w głowie? Może Pirlo, który zazwyczaj od pola karnego przeciwnika jest oddalony o dobrych kilkadziesiąt metrów, lub Marchisio robiący często za kogoś a'la Mekelele w Chelsea? Conte w 3-5-2 preferuje, nazwijmy to po imieniu, zestawienie umiejące dobrze zabezpieczać tyły, co nie służy bajecznym akcjom, więc nie ma innej rady jak cofnięcie się napastników bliżej środka. Wydaje mi się, że to nie jest największym problemem, bo w innych zespołach też napastnicy grają z głębi pola. Problemem jest całość innych schematów, które wręcz tłamszą kreatywność Vucinicia, Teveza i reszty. Tak jak by im nagle odjęto inteligencjęMaxFromJam_89 pisze:Ja już przestaję się dziwić, że napastnicy nie strzelają. Zamiast czaić się w okolicach szesnastki na jakieś podania, to jeden zawsze na naszej połowie w roli obrońcy, drugi niewiele przed nim (osamotniony, osaczony przez 2-3 przeciwników).

Nie wiem, mam mętlik w głowie. Ten mecz trochę mi zrobił siano z mózgu. Na stówę wiem jedno - rozwój drużyny Conte mnie zawodzi, nie idziemy w tę stronę w którą wydawało się, że mamy szansę pójść. Tak jak pisałem wcześniej, mam wrażenie, że Conte, który kiedyś imponował dopasowaniem taktyki i schematów do zespołu, dziś próbuje lansować swoje widzimisię i tłucze do głowy zawodnikom coś, czego oni nie pojmują.
Ostatnio zmieniony 20 października 2013, 22:53 przez pumex, łącznie zmieniany 1 raz.

- Bruce Badura
- Juventino
- Rejestracja: 24 maja 2011
- Posty: 605
- Rejestracja: 24 maja 2011
Kurcze, tak sobie myślę, że grając piach mamy 19 pkt w 8 meczach. To nie jest zły wynik, a raczej gorzej już grać nie będziemy. Rok temu też przegraliśmy z Fiorą, 3 listopada pokonał nas inter, ale zdołaliśmy się podnieść. Środa pokaże, mam nadzieję, całą prawdę, pokaże nam miejsce w szeregu.
- Castiel
- Juventino
- Rejestracja: 24 maja 2010
- Posty: 2338
- Rejestracja: 24 maja 2010
Pisałem to już kiedyś. To 3-5-2 z takimi zawodnikami nie ma prawa dobrze funkcjonować. Kreatywni zawodnicy z dobrą szybkością, dryblingiem i wytrzymałością to podstawa. Z takimi zawodnikami wypada to mega defensywnie.
Jak przeprowadzamy nasz powolny atak to przeciwnicy się ustawiają i wówczas nasi napastnicy są między obrońcami, a pomocnikami. Nasi pomocnicy między pomocnikami i napastnikami przeciwnika. Rozciągamy na skrzydła, wracamy do środka i tak w kółko. Nie ma tam miejsca żeby coś zrobić. Jest za ciasno. Conte dowalił się do ustawienie do którego absolutnie nie ma zawodników. Llorente mimo jeszcze nie najlepszej kondycji widzę już robić ma to samo co Matri. Ruszać się jak załadowany Kamaz i tylko szturać piłkę. Jeden napastnik robi tam za statystę jak Padoin w pomocy. Albo Conte jest geniuszem i żaden do tej pory napastnik w Turynie nie umie w jakimś większym stopniu zrealizować jego założeń albo po prostu jest durniem który nie widzi co ma i nie wyciąga wniosków. Jak np taki Llorente ma coś robić w obronie? To powinien być wolny elektron, który ciągle szuka piłki. Tak samo powinien grać zwrotny Giovinco. Te zadania, które próbował wykonywać Matri, a teraz Llorente są nam w ogóle nie potrzebne.
Już lepiej niech Conte zmieni ustawienie i wyrzuci z pierwszego składu Lichego i dołoży napastnika by rozciągnąć grę. 3:4:3 nie wygląda najgorzej. 4 środkowych pomocników na swoich pozycjach. To, że Lichtsteiner czy Asamoah grają na skrzydle nie czyni ich skrzydłowymi. To tak jakby koniowi przyczepić do łba przepychaczke do kibla i nazywać jednorożcem.
Jak przeprowadzamy nasz powolny atak to przeciwnicy się ustawiają i wówczas nasi napastnicy są między obrońcami, a pomocnikami. Nasi pomocnicy między pomocnikami i napastnikami przeciwnika. Rozciągamy na skrzydła, wracamy do środka i tak w kółko. Nie ma tam miejsca żeby coś zrobić. Jest za ciasno. Conte dowalił się do ustawienie do którego absolutnie nie ma zawodników. Llorente mimo jeszcze nie najlepszej kondycji widzę już robić ma to samo co Matri. Ruszać się jak załadowany Kamaz i tylko szturać piłkę. Jeden napastnik robi tam za statystę jak Padoin w pomocy. Albo Conte jest geniuszem i żaden do tej pory napastnik w Turynie nie umie w jakimś większym stopniu zrealizować jego założeń albo po prostu jest durniem który nie widzi co ma i nie wyciąga wniosków. Jak np taki Llorente ma coś robić w obronie? To powinien być wolny elektron, który ciągle szuka piłki. Tak samo powinien grać zwrotny Giovinco. Te zadania, które próbował wykonywać Matri, a teraz Llorente są nam w ogóle nie potrzebne.
Już lepiej niech Conte zmieni ustawienie i wyrzuci z pierwszego składu Lichego i dołoży napastnika by rozciągnąć grę. 3:4:3 nie wygląda najgorzej. 4 środkowych pomocników na swoich pozycjach. To, że Lichtsteiner czy Asamoah grają na skrzydle nie czyni ich skrzydłowymi. To tak jakby koniowi przyczepić do łba przepychaczke do kibla i nazywać jednorożcem.
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Moja teoria jest taka, że Conte niestety przegiął pałkę. Zapomniał że lepsze jest wrogiem dobrego, a pójście w skrajność raczej nie jest wskazane. Dwa pierwsze scudetti zawdzięczamy w dużej mierze, jeżeli chodzi o wkład trenera, ciekawym, niebanalnym schematom taktycznym oraz dobremu przygotowaniu fizycznemu. Jak teraz oglądam ten Juventus, zastanawiam się czy Antek czasem nie przesadził z jednym i drugim. Dowalił chłopakom niesamowity wycisk w trakcie okresu przygotowawczego, a przecież to są jednak piłkarze, a nie kolarze ani triathloniści. Chciałbym się mylić, chciałbym zobaczyć na wiosnę świeżość nieporównywalną z rywalami, ale nawet jeżeli tak będzie, to kosztem strasznie topornej postawy teraz, co też nie do końca mi pasuje. Punkty na jesieni liczą się dokładnie tak samo jak te zebrane w rundzie rewanżowej.pumex pisze: Tak jak pisałem wcześniej, mam wrażenie, że Conte, który kiedyś imponował dopasowaniem taktyki i schematów do zespołu, dziś próbuje lansować swoje widzimisię i tłucze do głowy zawodnikom coś, czego oni nie pojmują.
No i ta taktyka. Pamiętam że Marchisio był swego czasu komplementowany za to, że doskonale rozumie schematy taktyczne i jest wręcz boiskowym wcieleniem Conte. Coraz częściej odnoszę teraz wrażenie, że sam Claudio nie do końca wie co ma robić, gdzie biegać i jak się poruszać, a co dopiero jego koledzy. Podpaliłem się straszliwie po Superpucharze Włoch, bo zobaczyłem tam jeszcze bardziej zakręcone schematy taktyczne, jeszcze większą wymienność pozycji i jeszcze bardziej nieprzewidywalny Juventus. Niestety, okazuje się że tam po prostu akurat się udało i to przeciwko, jak się teraz okazuje, dość słabemu rywalowi. Wydaje mi się że w podobny sposób sparzył się nie tak dawno Villas-Boas. On też lubował się w tych swoich coraz to bardziej zawiłych instrukcjach taktycznych, w pewnym momencie jednak przesadził i odbił się od ściany, zrobił krok w tył, teraz znowu idzie do przodu.
To wszystko są rzecz jasna takie luźne przemyślenia, też mam mętlik w głowie po tym bardzo dziwnym meczu, staram się jedynie szukać przyczyn takiego obrotu spraw gdzieś indziej niż w ustawieniu 3-5-2, które się nie zmieniło, w indywidualnej dyspozycji, bo dzisiaj ciężko znaleźć jednego winnego oraz w przypadku, bo sygnały ostrzegawcze dostawaliśmy już wcześniej.
Mogę bardzo łatwo wykazać że się mylisz, odsyłając do najlepszych momentów sezonu 2011/12 oraz 2012/13. Wówczas działo się coś, co według Twojej teorii wydarzyć się nie ma prawa, a mianowicie ustawienie 3-5-2 z takimi zawodnikami jak obecnie funkcjonowało bardzo dobrze. Mit obalony. Szukajmy problemu gdzieś indziej.Castiel pisze:Pisałem to już kiedyś. To 3-5-2 z takimi zawodnikami nie ma prawa dobrze funkcjonować.
Nie najgorzej wyglądałby też pięćdziesięciometrowy rajd każdego skrzydłowego rywali, skoro nikt by go na tych skrzydłach nie próbował zatrzymać. No chyba że chcesz dwóch spośród box-to-boxów wypchnąć pod linię boczną, to jeszcze ciekawiej.Castiel pisze:3:4:3 nie wygląda najgorzej. 4 środkowych pomocników na swoich pozycjach
Bo winą ustawienia jest to, że Buffon wpuszcza każdy strzał w światło bramki, winą ustawienia jest że co mecz nasi defensorzy muszą walić babole, z winy ustawienia przy trzecim golu wszyscy defensorzy zgromadzili się po prawej stronie boiska, a Asamoah uciekł na drzewo, podobnie jak bezpośrednią konsekwencją taktyki jest Pogba czy Barzagli podający do rywali na własnej połowie. Nie ma taktyki, w której pomimo wszystkiego tego co napisałem dałoby się grać co mecz na zero z tyłu. Zamiast zatem szukać czego, co nie istnieje i wymyślać jakieś dziwne konstrukcje jak to Twoje 3-4-3 bez skrzydeł, skupmy się może na tym jak wyeliminować te wszystkie mankamenty dysponując tym co mamy.Castiel pisze:Coś za coś. W tym ustawieniu podobno mamy zabezpieczone tyły. Okazuje się, że nie mamy.
Ostatnio zmieniony 20 października 2013, 23:34 przez zahor, łącznie zmieniany 1 raz.
- Castiel
- Juventino
- Rejestracja: 24 maja 2010
- Posty: 2338
- Rejestracja: 24 maja 2010
Coś za coś. W tym ustawieniu podobno mamy zabezpieczone tyły. Okazuje się, że nie mamy. O ataku to nie wspomnę. Ciekaw jestem jakichś innych opcji bo powiedzmy sobie szczerze. Nie mamy zawodników pod żadne konkretne ustawienie więc jak to w końcu ma być? Tak jak teraz?
Nie bardzo. W poprzednim sezonie to jeszcze działało. Była to swego rodzaju nowość, ale teraz rywale poznali nasze słabości i zaczynają je wykorzystywać. Wystarczy choćby fakt, że jakiś gnojek z Verony całkowicie wyłączył Pirlo - podobno geniusza. Coś trzeba zmienić tylko pytanie czy z tymi zawodnikami można cokolwiek zmienić?! Nie wiem.

- Jvri
- Juventino
- Rejestracja: 07 lipca 2004
- Posty: 149
- Rejestracja: 07 lipca 2004
To byłoby piękne wytłumaczenie gdyby nie fakt, że nasze tyły dalekie są od zabezpieczonych... więc skoro nie bajeczne akcje, ani nie defensywa to gdzie atuty?pumex pisze:Conte w 3-5-2 preferuje, nazwijmy to po imieniu, zestawienie umiejące dobrze zabezpieczać tyły, co nie służy bajecznym akcjom, więc nie ma innej rady jak cofnięcie się napastników bliżej środka.
Nie jestem przekonany co do aż tak dużych pokładów kreatywności, ale z tymi schematami trafiłeś w sedno. Ciągle się słyszy z ust Conte o pracy i uczeniu schematów na boisku, że chłopaki są bardziej przejęci trzymaniem się tego co Conte im nakazuje niż samym meczem. Po raz kolejny widać jak piłkarze gubią się i nie mają kompletnie pomysłu gdy owe schematy przestają funkcjonować. Wielokrotnie bijemy głową w mur co nie daje żadnego rezultatu. Jesteśmy niesamowicie otwarci na kontratak i nawet zespoły pokroju Hellas Verona wiedzą jak zniwelować nasze atuty.Problemem jest całość innych schematów, które wręcz tłamszą kreatywność Vucinicia, Teveza i reszty. Tak jak by im nagle odjęto inteligencję
Nie wiem, mam mętlik w głowie. Ten mecz trochę mi zrobił siano z mózgu. Na stówę wiem jedno - rozwój drużyny Conte mnie zawodzi, nie idziemy w tę stronę w którą wydawało się, że mamy szansę pójść. Tak jak pisałem wcześniej, mam wrażenie, że Conte, który kiedyś imponował dopasowaniem taktyki i schematów do zespołu, dziś próbuje lansować swoje widzimisię i tłucze do głowy zawodnikom coś, czego oni nie pojmują.
Punktów mamy zdecydowanie więcej niż powinniśmy (nie zapominajmy o prezentach). Oby to był jedynie czasowy kryzys, a nie ciągły spadek. Antek musi zacząć wprowadzać zmiany bo schematy jak widać przestały działać.
- Machnes
- Juventino
- Rejestracja: 24 stycznia 2004
- Posty: 406
- Rejestracja: 24 stycznia 2004
Szukacie analogii? Przypomnijcie sobie sezon 03/04. Genialny trener, mistrzowska drużyna, która była chyba najsilniejsza w całej Europie.
Zaczęły nas dręczyć urazy, zmęczenie materiału, a przede wszystkim nie ma świeżej krwi w drużynie. Niby wzmocniliśmy się Tevezem, ale w praktyce gra nie wiele lepiej niż Miras czy Gio w zeszłym sezonie. Co okienko powinniśmy kupować przynajmniej 6 zawodników, w tym 2,3 naprawdę realnie bijących się o pierwszy skład bo w takiej sytuacji mamy tragedię. Jak ktoś nie wierzy, bądź uważa, że nie mam racji, jego sprawa, ale ja nie zapomnę tego paskudnego sezonu, kiedy na własne życzenie ściągnęliśmy do zespołu mistrzów samych przeciętniaków.
A najgorsze jest to, że sami sobie wbijamy gwoździe do trumny. Wszędzie słyszymy o tym jak jesteśmy nienawidzeni, jak to sędziowie nam pomagają itd. To jeszcze nasz piękny i mądry Prezydencik wyskakuje z deklaracjami, które nie przynoszą NIC dobrego, a tylko mogą zaszkodzić. Mam nadzieję, że podziała to na nas, tak jak porażka z Interem sezon temu, utrzymamy kontakt z Romą, uratujemy ligę mistrzów, bo w przeciwnym wypadku w krótkim odstępie czasu możemy zawalić cały sezon, który zapowiadał się tak wspaniale.
Taka gra po prostu nie przystoi mistrzowi Włoch, no ludzie ogarnijcie się. Liczę na otrząśnięcie już w środę. Panowie proszę!
Zaczęły nas dręczyć urazy, zmęczenie materiału, a przede wszystkim nie ma świeżej krwi w drużynie. Niby wzmocniliśmy się Tevezem, ale w praktyce gra nie wiele lepiej niż Miras czy Gio w zeszłym sezonie. Co okienko powinniśmy kupować przynajmniej 6 zawodników, w tym 2,3 naprawdę realnie bijących się o pierwszy skład bo w takiej sytuacji mamy tragedię. Jak ktoś nie wierzy, bądź uważa, że nie mam racji, jego sprawa, ale ja nie zapomnę tego paskudnego sezonu, kiedy na własne życzenie ściągnęliśmy do zespołu mistrzów samych przeciętniaków.
A najgorsze jest to, że sami sobie wbijamy gwoździe do trumny. Wszędzie słyszymy o tym jak jesteśmy nienawidzeni, jak to sędziowie nam pomagają itd. To jeszcze nasz piękny i mądry Prezydencik wyskakuje z deklaracjami, które nie przynoszą NIC dobrego, a tylko mogą zaszkodzić. Mam nadzieję, że podziała to na nas, tak jak porażka z Interem sezon temu, utrzymamy kontakt z Romą, uratujemy ligę mistrzów, bo w przeciwnym wypadku w krótkim odstępie czasu możemy zawalić cały sezon, który zapowiadał się tak wspaniale.
Taka gra po prostu nie przystoi mistrzowi Włoch, no ludzie ogarnijcie się. Liczę na otrząśnięcie już w środę. Panowie proszę!
- booyak
- Juventino
- Rejestracja: 08 czerwca 2003
- Posty: 920
- Rejestracja: 08 czerwca 2003
FRAJERSTWO - słowo klucz na dziś. Pokażcie mi mistrza swojego kraju który prowadząc do przerwy 2-0 z ligowym średniakiem potrafi taki mecz przegrać. Dziś jak już wspomniał zahor nastąpiła kumulacja wszystkiego co najgorsze w tej drużynie. Niestety na taki blamaż zbierało się od dawna a co najśmieszniejsze trąbili o tym dziennikarze, eksperci i zwykli kibice niestety tylko nasz trener wolał robić dobrą minę do złej gry zasłaniając się co raz to nowymi wymówkami o mocniejszych rywalach, nienawiści do Juve na każdym stadionie we Włoszech, kontuzjowanym Pepe itd. Do dziś trudno było polemizować z obrońcami Conte jak i systemu 3-5-2 bo zarówno pierwszego jak i drugiego broniły wyniki mimo słabiutkiej gry. Kwestią jednak czasu o czym między innymi mówiłem i ja było nadejście takiego meczu jak ten dziś, gdzie przeciwnik potrafił obnażyć wszystkie nasze słabe strony. Mylne jest jednak obarczanie tą porażką tylko trenera. Pokaz frajerstwa jaki zafundowali nam nasi piłkarze jest równie komiczny jak i próby usprawiedliwiania tej amatorszczyzny przez kilku kolegów wypowiadających się w tym temacie.
Oby ta porażka okazała się jedynie zimnym kubłem przed meczem z Realem a nie wstępem do jeszcze większego blamażu właśnie w Madrycie.
Oby ta porażka okazała się jedynie zimnym kubłem przed meczem z Realem a nie wstępem do jeszcze większego blamażu właśnie w Madrycie.
★ ★ ★
- Castiel
- Juventino
- Rejestracja: 24 maja 2010
- Posty: 2338
- Rejestracja: 24 maja 2010
Oczywiście, że winą jest cała taktyka. Sama w sobie wydaje się ok, ale ale - wszyscy już ją poznali. Ponadto Lichy nie jest skrzydłowym, Asamoah nie jest skrzydłowym. Llorente choćby nie jest typem napastnika muła, Matri też nim nie był. Może to wypadek przy pracy i nasi wrócą do wygrywania? Oby, ale nic się na to nie zanosi.
Prawda jest taka, że Conte chyba sam nie wiedział jak chce grać przez co naściągano środkowych pomocników i trzeba było zmienić ustawienie bo nie ukrywajmy aż żal patrzeć na takich zawodników jak Marchisio, Vidal itd jak siedzą na ławie.
Taktyka sama w sobie nie jest zła. Jest zła dla tych zawodników.
Prawda jest taka, że Conte chyba sam nie wiedział jak chce grać przez co naściągano środkowych pomocników i trzeba było zmienić ustawienie bo nie ukrywajmy aż żal patrzeć na takich zawodników jak Marchisio, Vidal itd jak siedzą na ławie.
Taktyka sama w sobie nie jest zła. Jest zła dla tych zawodników.