Serie A (16): Bari 3-1 JUVENTUS
- FoX
- Juventino
- Rejestracja: 04 marca 2008
- Posty: 34
- Rejestracja: 04 marca 2008
Już dawno nie doświadczyłem lęku o wynik przed meczem Juve z tej klasy przeciwnikiem. Co gorsze, okazał się on słuszny.
W zasadzie wszystko zostało już powiedziane - mecz to jedna wielka hańba.
Na plus Poulsen, Cacares (mimo wszystko...) i oczywiście Gio (wciąż nie rozumiem czemu nie gra w podstawowym składzie). Gra całej reszty raczej przeciętna, przeplatana fatalnymi zagraniami. Na duży minus Amauri - niech się weźmie w końcu do roboty (jakby mi tyle płacili, to chociaż z przyzwoitości bym się starał...).
Nie byłem i nie jestem zwolennikiem zwalniania Ferrary, ale coraz bardziej tracę do niego wszelkie zaufanie.
W zasadzie wszystko zostało już powiedziane - mecz to jedna wielka hańba.
Na plus Poulsen, Cacares (mimo wszystko...) i oczywiście Gio (wciąż nie rozumiem czemu nie gra w podstawowym składzie). Gra całej reszty raczej przeciętna, przeplatana fatalnymi zagraniami. Na duży minus Amauri - niech się weźmie w końcu do roboty (jakby mi tyle płacili, to chociaż z przyzwoitości bym się starał...).
Nie byłem i nie jestem zwolennikiem zwalniania Ferrary, ale coraz bardziej tracę do niego wszelkie zaufanie.
- Juve4ever10
- Juventino
- Rejestracja: 27 października 2004
- Posty: 52
- Rejestracja: 27 października 2004
Jest takie powiedzenie... "czasem zeby zyskac, najpierw trzeba cos stracic..." oby dzisiejsza porazka byla przyczyna zwolnienia Ferrary i zatrudnienia np.Hiddinka (wraz z nowym sztabem)... tylko w ten sposob to powiedzenie bedzie mialo dla nas sen.... najgorsze jest to ze tracimy od 3 sezonow a zyskujemy praktycznie nic....
- Fontas_Diego
- Juventino
- Rejestracja: 10 grudnia 2009
- Posty: 11
- Rejestracja: 10 grudnia 2009
Nawet k... Nie chce mi się tego komentować!!! Serce pęka a łzy lecą jak u dziecka ;(( ŻENADA!!! Tyle w temacie ;((
fontas_diego
- Molek big fun juve
- Juventino
- Rejestracja: 30 maja 2003
- Posty: 519
- Rejestracja: 30 maja 2003
Heh najlepiej podsumowuje , zmiany Ferrary goal.com , którzy graczom którzy wchodzą w 83 minucie nie przyznają not a tym razem się pokusili o notę dla Gio
"Giovinco: 7 – Why didn’t he come on 25 minutes earlier?" I wszystko na ten temat. Dla tych co angielskiego nie znają tłumaczenie "Dlaczego nie wszedł 25 minut wcześniej"
"Giovinco: 7 – Why didn’t he come on 25 minutes earlier?" I wszystko na ten temat. Dla tych co angielskiego nie znają tłumaczenie "Dlaczego nie wszedł 25 minut wcześniej"
Czy wygrywasz czy nie i tak kocham Cię , Juve w mym sercu na dobre i złe


- KINIEK
- Juventino
- Rejestracja: 30 sierpnia 2004
- Posty: 199
- Rejestracja: 30 sierpnia 2004
Jak 5 ponad lat jestem na tym forum, tak jeszcze nigdy nie cisnęło mi się tak mocno na trenera, słowo WYPAD w cięższej oczywiście odmianie. To już Deschamps prowadził drużynę w bardziej logiczny sposób. To co Ciro wyprawia to jakaś błazenada, gość się kompromituje, nie ma w ogóle pomysłu na grę, co za tym idzie nasza gra wygląda jak na WFie w podstawówce. Jedyną naszą taktyką są wrzutki od Caceresa bądź Molinaro/ Grosso, składnych akcji jak na lekarstwo. Diego dzisiaj trochę lepiej ale i tak nie spełnia nawet w 50% naszych oczekiwań.
Moim skromnym zdaniem trzeba jutro usiąść z rana, przejrzeć ofertę dostępnych trenerów i gdy okaże się, że któryś (sensowny) mógłby do nas przyjść, podziękować Ciro i spróbować wyciągnąć nas z tego bagna zanim nas pochłonie. amen
Moim skromnym zdaniem trzeba jutro usiąść z rana, przejrzeć ofertę dostępnych trenerów i gdy okaże się, że któryś (sensowny) mógłby do nas przyjść, podziękować Ciro i spróbować wyciągnąć nas z tego bagna zanim nas pochłonie. amen
- Buri
- Juventino
- Rejestracja: 04 sierpnia 2005
- Posty: 549
- Rejestracja: 04 sierpnia 2005
pijeny i wkurzony po meczu nie powinienem mieć dostępu do forum. Sorry usuńcie
Ostatnio zmieniony 13 grudnia 2009, 08:46 przez Buri, łącznie zmieniany 9 razy.
"Kocham te barwy i nie wstydzę się tego powiedzieć. Kocham je i wszystko, co z nimi związane." - Alessandro Del Piero
- Madara
- Juventino
- Rejestracja: 29 kwietnia 2009
- Posty: 264
- Rejestracja: 29 kwietnia 2009
Teraz Blanc zamiast mówić takie bzdury - " wierzymy, wszyscy są częścią projektu" itp to powinien powiedzieć że w każdym meczu grają o swoje posady i kontrakty.
Krytyka jest wymagana jak w każdej pracy.
Nie można ciągle jej pomijać bo wtedy przestaje się zauważać błędy, a także przestaje się o nich pamiętać.
Krytyka jest wymagana jak w każdej pracy.
Nie można ciągle jej pomijać bo wtedy przestaje się zauważać błędy, a także przestaje się o nich pamiętać.
- wloski
- Juventino
- Rejestracja: 30 stycznia 2005
- Posty: 2093
- Rejestracja: 30 stycznia 2005
Sztab mamy do pupy, a lekarzy jeszcze gorszych, jak można w czasie 3 miesięcy nowego sezonu, co chwile tracić zawodników i zawsze z tego samego powodu: przemęczenia mięśni i czegoś tam z nimi związanego i się to leczy potem 2 miechy? Niezłe jaja, same perełki się znalazły, kiedyś to z połamaną nogą jak posrany by piłkarz latał i nie narzekał na mięśnie, a teraz zagra 60 minut i kontuzję ma przez długi czas, szkoda słów, a całe to łajno śmierdzi, bo mamy taki zarząd jaki mamy, same rybki hipki, co nie potrafią niczego zrobić dobrze.
Ostatnio zmieniony 12 grudnia 2009, 23:48 przez wloski, łącznie zmieniany 1 raz.
- olom23
- Juventino
- Rejestracja: 20 stycznia 2009
- Posty: 122
- Rejestracja: 20 stycznia 2009
Teraz tak na serio
calciopoli stała się żałosna.
Mistrzostwo wygrywa żałosny klub, który nie jest w stanie nic pokazać w LM.
Rozsprzedany Juventus jeszcze się odbudowuje, ale już pokazał np. za granica więcej dobrej piłki niż Inter (choć jest jeszcze zbyt mało stabilny żeby coś ugrać na dłuższym dystansie- Serie A).
Milan popsuł się przez błędną politykę transferową...
a reszta?
Reszta się zmienia co sezon w walce o czołówkę, raz to Roma, która niby grała ładnie, ale jeden konflikt i po drużynie, Genoa teraz coś tam gra, ale mniejsza z nimi...
szkoda gadać... calciopoli zorganizowane przez interistów zniszczyło włoską piłkę wynosząc na szczyt słabiznę...
Kiedyś było tak dobrze, Milan grał seryjnie w finałach, przed Juventusem wszyscy drżeli, a Inter jak to Inter przeciętniacy, przeciętniacy, którzy mimo mistrzostwa nadal są przeciętniakami, i pokazują przeciętniactwo obecnej zniszczonej Serie A... z miernym Interem, i jeszcze słabszymi Juve i Milanem...
calciopoli stała się żałosna.
Mistrzostwo wygrywa żałosny klub, który nie jest w stanie nic pokazać w LM.
Rozsprzedany Juventus jeszcze się odbudowuje, ale już pokazał np. za granica więcej dobrej piłki niż Inter (choć jest jeszcze zbyt mało stabilny żeby coś ugrać na dłuższym dystansie- Serie A).
Milan popsuł się przez błędną politykę transferową...
a reszta?
Reszta się zmienia co sezon w walce o czołówkę, raz to Roma, która niby grała ładnie, ale jeden konflikt i po drużynie, Genoa teraz coś tam gra, ale mniejsza z nimi...
szkoda gadać... calciopoli zorganizowane przez interistów zniszczyło włoską piłkę wynosząc na szczyt słabiznę...
Kiedyś było tak dobrze, Milan grał seryjnie w finałach, przed Juventusem wszyscy drżeli, a Inter jak to Inter przeciętniacy, przeciętniacy, którzy mimo mistrzostwa nadal są przeciętniakami, i pokazują przeciętniactwo obecnej zniszczonej Serie A... z miernym Interem, i jeszcze słabszymi Juve i Milanem...

- BOOM
- Juventino
- Rejestracja: 20 października 2004
- Posty: 313
- Rejestracja: 20 października 2004
Podsumowywać gry nie będę, bo każdy wie co widział...
Kiedyś gra dla Juve to był honor, wyzwanie, nie każdy mógł założyć tą koszulkę, dla wielu progi okazywały się za wysokie. Każdy wiedział po co tu przyszedł, chciał wygrać wszystko, grał ambitnie i z przekonaniem, wiedział że ciężko trafić do lepszego klubu. Nawet nie nosząc Juve w sercu, grał aby wygrać, bo jak nie z Juve to z kim ma osiągnąć szczyty? Gdzie pokazać swoją prawdziwą wartość jak nie tutaj w wielkim Juventusie. Nikt nie mówił o DNA zwycięzców i mistrzach, oni po prostu byli zwycięzcami i wygrywali.
A teraz do Juve się trafia bo tu więcej płacą. W innych klubach pracuje się po to, żeby trafić do takiego Juve i w końcu sobie odpocząć, zarobić kasę. Taki Grosso przyjdzie sobie do Juve i po co ma się starać grać, kasa leci, konkurencji nie ma... ma DNA mistrza, ambicja nie jest już potrzebna. Przegrywamy z Bari 3-1? A co tam choćbym się starał tego nie pokazywać to i tak banan mi z ryja nie zejdzie bo właśnie Blanc mi robi przelew na konto.
Nie ma ambicji, woli walki. Połowa aktualnego składu powinna wylecieć, bo Juve jest dla nich zwykłym zakładem pracy.
Serce mnie boli jak to widzę, jak koszulka mojego ukochanego klubu jest bezczeszczona w taki perfidny sposób.
Zachowanie Grosso po meczu doskonale podsumowuje to co tak nieudolnie próbuję przekazać.
A co do Ciro - niestety praca go przerosła. Byłem zwolennikiem jego zatrudnienia, gdyż nie było poważnego rywala - a Ciro przynajmniej nosi Juve w sercu, wierzyłem, że będzie reagował z ławki chociaż na to co dzieje się na boisku. Że brak doświadczenia, da się nadrobić sercem... Pomyliłem się... błagam Ciro podaj się do dymisji. Rozumiem, że można mieć różne pomysły na zmiany i odwrócenie losów spotkania, ale Twoje jest daleko poza moim pojmowaniem...
Żal mi Alexa, Buffona, Treze, Camora, Kielona, Momo i nawet Vincenzo... nawet nie chce sobie wyobrażać co mogą czuć, bo pojęcie sportowej złości już pewnie dawno przestało oddawać to co oni czują...
Kiedyś gra dla Juve to był honor, wyzwanie, nie każdy mógł założyć tą koszulkę, dla wielu progi okazywały się za wysokie. Każdy wiedział po co tu przyszedł, chciał wygrać wszystko, grał ambitnie i z przekonaniem, wiedział że ciężko trafić do lepszego klubu. Nawet nie nosząc Juve w sercu, grał aby wygrać, bo jak nie z Juve to z kim ma osiągnąć szczyty? Gdzie pokazać swoją prawdziwą wartość jak nie tutaj w wielkim Juventusie. Nikt nie mówił o DNA zwycięzców i mistrzach, oni po prostu byli zwycięzcami i wygrywali.
A teraz do Juve się trafia bo tu więcej płacą. W innych klubach pracuje się po to, żeby trafić do takiego Juve i w końcu sobie odpocząć, zarobić kasę. Taki Grosso przyjdzie sobie do Juve i po co ma się starać grać, kasa leci, konkurencji nie ma... ma DNA mistrza, ambicja nie jest już potrzebna. Przegrywamy z Bari 3-1? A co tam choćbym się starał tego nie pokazywać to i tak banan mi z ryja nie zejdzie bo właśnie Blanc mi robi przelew na konto.
Nie ma ambicji, woli walki. Połowa aktualnego składu powinna wylecieć, bo Juve jest dla nich zwykłym zakładem pracy.
Serce mnie boli jak to widzę, jak koszulka mojego ukochanego klubu jest bezczeszczona w taki perfidny sposób.
Zachowanie Grosso po meczu doskonale podsumowuje to co tak nieudolnie próbuję przekazać.
A co do Ciro - niestety praca go przerosła. Byłem zwolennikiem jego zatrudnienia, gdyż nie było poważnego rywala - a Ciro przynajmniej nosi Juve w sercu, wierzyłem, że będzie reagował z ławki chociaż na to co dzieje się na boisku. Że brak doświadczenia, da się nadrobić sercem... Pomyliłem się... błagam Ciro podaj się do dymisji. Rozumiem, że można mieć różne pomysły na zmiany i odwrócenie losów spotkania, ale Twoje jest daleko poza moim pojmowaniem...
Żal mi Alexa, Buffona, Treze, Camora, Kielona, Momo i nawet Vincenzo... nawet nie chce sobie wyobrażać co mogą czuć, bo pojęcie sportowej złości już pewnie dawno przestało oddawać to co oni czują...
Ostatnio zmieniony 12 grudnia 2009, 23:50 przez BOOM, łącznie zmieniany 1 raz.

- Molek big fun juve
- Juventino
- Rejestracja: 30 maja 2003
- Posty: 519
- Rejestracja: 30 maja 2003
Tak to jest jak się "solonych" ekonomistów zatrudnia , na stanowisku kierowniczym, którzy o piłce nożnej mają gówniane pojęcie. Powoli podejrzewam, że Elkann, zatrudniając ich chciał zarabiać na Juve. Chociaż patrząc na przepłacone transfery Secco to od razu ta teoria jest odrzuconawloski pisze:Sztab mamy do ###, a lekarzy jeszcze gorszych, jak można w czasie 3 miesięcy nowego sezonu, co chwile tracić zawodników i zawsze z tego samego powodu: przemęczenia mięśni i czegoś tam z nimi związanego i się to leczy potem 2 miechy? Niezłe jaja, same perełki się znalazły, kiedyś to z połamaną nogą jak posrany by piłkarz latał i nie narzekał na mięśnie, a teraz zagra 60 minut i kontuzję ma przez długi czas, szkoda słów, a całe to łajno śmierdzi, bo mamy taki zarząd jaki mamy, same rybki hipki, co nie potrafią niczego zrobić dobrze.

Czy wygrywasz czy nie i tak kocham Cię , Juve w mym sercu na dobre i złe


- jt10
- Juventino
- Rejestracja: 02 października 2003
- Posty: 207
- Rejestracja: 02 października 2003
Biję się w pierś:
1) byłem zwolennikiem tego, aby Ferrara został trenerem na ten sezon,
2) cieszyłem się jak dziecko po transferze Diego za 25 mln Euro, chciałem tego transferu,
3) chciałem transferu Melo za kolejne 25 mln Euro,
4) nie byłem przeciwny przyjściu Cannavaro do drużyny
Przepraszam.
Ciro - jak jestem kibicem Juve od 8 roku życia (obejrzałem wtedy pierwszy mecz Starej Damy), czyli przez ponad 16 lat, nie pamiętam, żebym czuł się tak podle, żebym czuł takie upokorzenie jak teraz. Zwycięstwo nad Interem nic nie znaczy wobec ostatnich wydarzeń. Przegraliśmy 4 z 5 ostatnich meczów, bramkowy bilans tylko ostatniego tygodnia i zaledwie dwóch spotkań: 2-7... Ciro: odejdź, proszę, bo za chwilę nie zostanie nic z Twojego nazwiska, postaram się Ciebie zapamiętać jako świetnego obrońcę, a nie słabego trenera. Odejdź, proszę, pokaż, że masz trochę honoru. Albo inaczej: pokaż, że masz jaja po prostu, uderz się w pierść i pożegnaj.
Hiddink, to jedyne osiągalne nazwisko, jakie przychodzi mi teraz namyśl. Nieosiągnalne nazwiska: Lippi, Ferguson...
EDIT: nie wiem jak Wy, ale ja właśnie sobie włączam Juve-Real (3-1) sprzed 10 lat. Dobrze, że chociaż mamy archiwa. Bo tylko to nam teraz zostało.... Możecie się przenieść do innego świata klikając:
1) byłem zwolennikiem tego, aby Ferrara został trenerem na ten sezon,
2) cieszyłem się jak dziecko po transferze Diego za 25 mln Euro, chciałem tego transferu,
3) chciałem transferu Melo za kolejne 25 mln Euro,
4) nie byłem przeciwny przyjściu Cannavaro do drużyny
Przepraszam.
Ciro - jak jestem kibicem Juve od 8 roku życia (obejrzałem wtedy pierwszy mecz Starej Damy), czyli przez ponad 16 lat, nie pamiętam, żebym czuł się tak podle, żebym czuł takie upokorzenie jak teraz. Zwycięstwo nad Interem nic nie znaczy wobec ostatnich wydarzeń. Przegraliśmy 4 z 5 ostatnich meczów, bramkowy bilans tylko ostatniego tygodnia i zaledwie dwóch spotkań: 2-7... Ciro: odejdź, proszę, bo za chwilę nie zostanie nic z Twojego nazwiska, postaram się Ciebie zapamiętać jako świetnego obrońcę, a nie słabego trenera. Odejdź, proszę, pokaż, że masz trochę honoru. Albo inaczej: pokaż, że masz jaja po prostu, uderz się w pierść i pożegnaj.
Hiddink, to jedyne osiągalne nazwisko, jakie przychodzi mi teraz namyśl. Nieosiągnalne nazwiska: Lippi, Ferguson...
EDIT: nie wiem jak Wy, ale ja właśnie sobie włączam Juve-Real (3-1) sprzed 10 lat. Dobrze, że chociaż mamy archiwa. Bo tylko to nam teraz zostało.... Możecie się przenieść do innego świata klikając:
Ostatnio zmieniony 13 grudnia 2009, 00:06 przez jt10, łącznie zmieniany 2 razy.