LM [1/8 (1)]: Chelsea 1-0 JUVENTUS
- Asta#8
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 29 lutego 2004
- Posty: 542
- Rejestracja: 29 lutego 2004
:doh:Kuzminski pisze:Nie, nie kumam, moglbys jeszcze raz wytlumaczyc?oliver pisze:to wtedy jest 3-2 dla nas i my gramy dalejKuzminski pisze:
Zle sie wyrazilem, moj blad. Ale w sytuacji jesli po 90 minutach w Turynie bylby wynik 3-1, to, popraw mnie jesli sie myle, byloby 3-3? Czy sie pogubilem?
W przypadku gdy wygramy 2-1 lub 3-2 i ogólny stan jest odpowiednio 2-2 lub 3-3 wtedy bramki z wyjazdy liczą się podwijane i wchodzi Chelsea . kumasz ?///// milionjuventinek123 pisze: Tak 3-3
Bramki liczą się podwójnie, jeśli wynik bramkowy z dwóch meczów jest taki sam, na przykład 2-2. Jeśli wynik dwóch meczów jest na przykład 2-1, bramki na wyjeździe liczą się normalnie. Czyli w naszym wypadku:
0-0 - Chelsea
1-0 - Dogrywka
1-1 - Chelsea
2-1 - Chelsea
2-0 - Juve
2-1 - Chelsea
3-1 - Juve
itp.
MM o dwie klasy przewyższał dzisaj bezbarwnego Camoranesiego. Co z tego że miał ze dwie głupie straty skoro miał znacznie więcej udanych ofensywnych akcji niż wasz BOSKI M.G.Camoranesi- najbardziej przereklamowany piłkarzy na śewicie(1/3 meczy bardzo dobrych, 2 na 3 byle jakich (z paroma dośrodkowaniami nie celnymi i dryblingami co sie skończyły tam gdzie zaczęły). Ale i tak im dowalimy u siebie.
- Azrael
- Juventino
- Rejestracja: 15 marca 2008
- Posty: 977
- Rejestracja: 15 marca 2008
Co do Camora to zgoda - gra ostatnio słabo ale czemu się dziwić skoro tyle pauzuje, poza tym, cóż swoje lata już ma i lepiej grał nie bedzie a każdemu zdarza się zagrać słabiej.
Co do MM to razem z Grygerą i Molinaro piłkarze zasługujący na gre w serie B. Fakt, MM miał dziś jedną ładną akcję ale to chyba jednyna ładna akcja Marchionniego od ostatnich 10 meczów. Bronią go tylko wyniki ze słabszymi rywalami i brak zmiennika. No i Ranieri który trenerem jest kiepskim.
Potrzebne sa nam wzmocnienia i to już w tym mercato! Kolejny mecz to unaocznia. Ideałem byli by Ribery (który zagrał dziś poetycko 2gole i 2 asysty, no może 1.5 asysty:)) i Diego oraz boczni obrońcy a szczególnie na prawą strone.
Pozdrawiam!
Co do MM to razem z Grygerą i Molinaro piłkarze zasługujący na gre w serie B. Fakt, MM miał dziś jedną ładną akcję ale to chyba jednyna ładna akcja Marchionniego od ostatnich 10 meczów. Bronią go tylko wyniki ze słabszymi rywalami i brak zmiennika. No i Ranieri który trenerem jest kiepskim.
Potrzebne sa nam wzmocnienia i to już w tym mercato! Kolejny mecz to unaocznia. Ideałem byli by Ribery (który zagrał dziś poetycko 2gole i 2 asysty, no może 1.5 asysty:)) i Diego oraz boczni obrońcy a szczególnie na prawą strone.
Pozdrawiam!
Molinaro- całkiem nieźle, Chielinni- bardzo średnio, Buffon- nic nie do zarzucenia, Legro-OK, Mellberk-Ok, Sissoko-Ok, Tiago-przeciętnie-jedno dobre podanie, Nedved- bardzo dobrze gdyby strzelił to co w ostatniej minucie, a tak to raczej nie najlepiej, Alex-jak zwykle de best, Amauri -super, Marchisio-chyba powyżej NASZEJ średniej, Treze mógł wejść wcześniej.
W Turynie i tak im dowalimy!!!
W Turynie i tak im dowalimy!!!
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Jestem cholernie, cholernie zawiedziony z jednego powodu - że przespaliśmy pierwsze 15. minut. Zagraliśmy nieźle, moim zdaniem w porównaniu z latami 2005 i 2006 to nasz najlepszy wyjazd na Wyspach. Marna pociecha...
Nie tylko Chiellini jest winien utraty pierwszego gola. Możecie mi powiedzieć czemu Camoranesi wybijał tak słabo, w dodatku przed środek pola karnego ? :doh: tak przy okazji, kolejna jego kontuzja mięśniowa, można tylko przeklinać w tak beznadziejnej sytuacji... trzeba kupić prawego pomocnika, z całym szacunkiem dla Camora ale on od 2 sezonów częściej nie gra niż gra.
Kto pokazał jaja? Amauri. Jego nie musimy się wstydzić w Europie. Reszta przeciętnie. Oprócz Molinaro. Ten to jak zwykle tragicznie. Mieliśmy dwie sytuację, w której celne dośrodkowanie dawało doskonałą sytuację na gola. Oba Molinaro zawalił w fatalnym stylu, aż Amauri się wydarł na niego. Słusznie.
Chiellini chciał sie zrehabilitować za gola, co pod koniec meczu o mało nie przypłaciliśmy drugą bramką. Legrottaglie przyzwoicie, Mellberg też. Na Sissoko się zawiodłem. To miał bbyć jego mecz, powrót na Wyspy, a on dobre akcje przeplatał fatalnymi stratami. Tiago jako tako, a Marchisio dał dobrą zmianę. Nedved, Camor OK. Del Piero przyzwoicie, ale jak na człowieka, od którego wymaga się więcej - słabo. Marchionni - jeden groźny strzał, a potem grał swoje...
Buffon - sytuacja Gigiego mnie strasznie irytuje. Co ma bronić to broni, w podbramkowych sytuacjach niemal wszystko przepuszcza. Odkąd wrócił pamietam tylko jedną obronę na jego poziomie, gdzie w meczu z Udinese wybronił główkę bodaj Quagliarelli. Ale może przesadzam.
Tak na dobrą sprawę, na strzeloną pierwszą bramkę przez Chelsea my musimy odpowiedzieć w meczu trzema bramkami, by myśleć o awansie. Ale ja jestem optymistą, spodziewam się pięknego meczu na Olimpico.
Mogliśmy wczoraj więcej coś ugrać, Chelsea nie pokazala za dużo, zwłaszcza w drugiej połowie. Duży niedosyt pozostaje.
Brawa dla kibiców, pokazali angolom po co się przychodzi na stadion
Nie tylko Chiellini jest winien utraty pierwszego gola. Możecie mi powiedzieć czemu Camoranesi wybijał tak słabo, w dodatku przed środek pola karnego ? :doh: tak przy okazji, kolejna jego kontuzja mięśniowa, można tylko przeklinać w tak beznadziejnej sytuacji... trzeba kupić prawego pomocnika, z całym szacunkiem dla Camora ale on od 2 sezonów częściej nie gra niż gra.
Kto pokazał jaja? Amauri. Jego nie musimy się wstydzić w Europie. Reszta przeciętnie. Oprócz Molinaro. Ten to jak zwykle tragicznie. Mieliśmy dwie sytuację, w której celne dośrodkowanie dawało doskonałą sytuację na gola. Oba Molinaro zawalił w fatalnym stylu, aż Amauri się wydarł na niego. Słusznie.
Chiellini chciał sie zrehabilitować za gola, co pod koniec meczu o mało nie przypłaciliśmy drugą bramką. Legrottaglie przyzwoicie, Mellberg też. Na Sissoko się zawiodłem. To miał bbyć jego mecz, powrót na Wyspy, a on dobre akcje przeplatał fatalnymi stratami. Tiago jako tako, a Marchisio dał dobrą zmianę. Nedved, Camor OK. Del Piero przyzwoicie, ale jak na człowieka, od którego wymaga się więcej - słabo. Marchionni - jeden groźny strzał, a potem grał swoje...
Buffon - sytuacja Gigiego mnie strasznie irytuje. Co ma bronić to broni, w podbramkowych sytuacjach niemal wszystko przepuszcza. Odkąd wrócił pamietam tylko jedną obronę na jego poziomie, gdzie w meczu z Udinese wybronił główkę bodaj Quagliarelli. Ale może przesadzam.
Tak na dobrą sprawę, na strzeloną pierwszą bramkę przez Chelsea my musimy odpowiedzieć w meczu trzema bramkami, by myśleć o awansie. Ale ja jestem optymistą, spodziewam się pięknego meczu na Olimpico.
Mogliśmy wczoraj więcej coś ugrać, Chelsea nie pokazala za dużo, zwłaszcza w drugiej połowie. Duży niedosyt pozostaje.
Brawa dla kibiców, pokazali angolom po co się przychodzi na stadion

- paruf
- Juventino
- Rejestracja: 19 lipca 2006
- Posty: 211
- Rejestracja: 19 lipca 2006
Zgodzę się z Tobą Miśiu Coccolino, Buffon mnie też nie przekonuje po powrocie. Wczoraj miałem wrażenie, że jakby się "rozłożył" przy strzale Drogdy i rozłożył ręce to by to wyciągnął. On jakoś ręce miał złożone przy piersi,jakby się bał,że dostanie piłką w twarz. Pierwsze minuty nic się nam nie kleiło, czego wynikiem było bramka. Nie podobał mi się Sissoko, chyba coś mu się ostatnio przestawiło i myśli ,że może trzymać piłkę ile chce i dryblować. Ale co by nie mówić to dryblerem i technikiem to jest średnim,żeby nie powiedzieć słabym z czego wynika dużo strat i spowolnień gry. Żałuję,że nie udało się strzelić gola, bo były wczoraj na to szansa. 1-0 nie jest wymarzonym wynikiem ale damy radę w rewanżu. Martwi kolejna kontuzja Camora i to,że na początku meczu jakiś stres mieliśmy i każdy na siebie krzyczał,robił miny i miał pretensje, jakby się przestraszyli i nie wierzyli,że nie są na straconej pozycji. Dopiero po stracie gola się gra wyrównała.
- mateo369
- Juventino
- Rejestracja: 18 lutego 2006
- Posty: 1659
- Rejestracja: 18 lutego 2006
DWA razy podczas meczu łudziłem się że nasza fantastyczna trójka (w tym przypadku dwójka bo Grygera na szczęście nie grał) w końcu się zmieni, przełamie i zagra coś innego, lepszego. oj głupi byłem
pierwszy raz gdy Molinaro na początku meczu (3-4 min.) dobrze dośrodkował, niestety było to jego jedyna dobra wrzutka w meczu. jak na ironie mógł popisać się kapitalnym zagraniem i zostać zawodnikiem meczu bo fantastycznie w 2 połowie wypatrzył wychodzącego do prostopadłej piłki Marchisio... no i oczywiście zagrał za silno
w 51 minucie gdy wchodził MM straciłem nadzieję na dobry wynik. i wtedy po raz drugi tchnęło we mnie optymizmem gdy Marco ładnie zwodem miną gracza chelsea i świetnie uderzył. to było pierwsze i ostatnie dobre zagranie w tym meczu. norma
mimo ze prawie przez całą drugą połowę graliśmy w 10 (MM występował w roli statysty) byliśmy lepszym zespołem od londyńczyków. tymbardziej szkoda tego fatalnego wyniku, szkoda kibiców bo można powiedzieć że graliśmy "u siebie". w rewanżu będzie bardzo ciężko bo jeśli chelsea strzeli bramke to będzie praktycznie po frytkach. ale póki piłka w grze...
FORZA JUVENTUS!
pierwszy raz gdy Molinaro na początku meczu (3-4 min.) dobrze dośrodkował, niestety było to jego jedyna dobra wrzutka w meczu. jak na ironie mógł popisać się kapitalnym zagraniem i zostać zawodnikiem meczu bo fantastycznie w 2 połowie wypatrzył wychodzącego do prostopadłej piłki Marchisio... no i oczywiście zagrał za silno
w 51 minucie gdy wchodził MM straciłem nadzieję na dobry wynik. i wtedy po raz drugi tchnęło we mnie optymizmem gdy Marco ładnie zwodem miną gracza chelsea i świetnie uderzył. to było pierwsze i ostatnie dobre zagranie w tym meczu. norma
mimo ze prawie przez całą drugą połowę graliśmy w 10 (MM występował w roli statysty) byliśmy lepszym zespołem od londyńczyków. tymbardziej szkoda tego fatalnego wyniku, szkoda kibiców bo można powiedzieć że graliśmy "u siebie". w rewanżu będzie bardzo ciężko bo jeśli chelsea strzeli bramke to będzie praktycznie po frytkach. ale póki piłka w grze...
FORZA JUVENTUS!
"Freddy believes if a fridge falls in front of you, it's your job to get out of its way. I believe it's the fridge's job to get out of mine." - Frank Underwood
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 8997
- Rejestracja: 19 września 2005
- Podziekował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Ja natomiast jestem optymistą co do naszych szans na awans. Przegraliśmy - to prawda, jednak nie zapominajcie, że Chelsea grała u siebie :!: To raczej normalne, że trzeba się liczyć z przegraną na wyjazdach. Przed sobą mamy jeszcze pojedynek na Olimpico, gdzie nasi pokażą się z najlepszej strony - w końcu nie mamy nic do stracenia. Muszę Wam przypominać pojedynek z Realem na tym samym etapie w sezonie 2004/2005
Wtedy polegliśmy na Bernabeu, a w rewanżu zdołaliśmy doprowadzić do dogrywki i strzeliliśmy w niej zwycięską bramkę. O tym chyba zapomnieliście... Jestem jednak przekonany, że nasi kibice stworzą po raz kolejny niesamowitą atmosferę, która "poniesie" naszych. To tylko jeden gol w plecy. Co prawda strata bramki na własnej murawie oznacza, że my musielibyśmy zdobyć aż 3 razy tę po stronie Cecha, ale... Dlaczego zakładamy, że ją stracimy
W drugiej połowie meczu w Londynie byliśmy o wiele lepszą ekipą i momentami okupowaliśmy pole karne rywala - zabrakło jedynie wykończenia, a w kilku sytuacjach Cech ratował skórę gospodarzom. Gdybyśmy zagrali tak całe spotkanie, z całą pewnością wynik byłby zgoła odmienny. Nasi na samym początku pojedynku byli za bardzo spięci i to objawiło się w 12 minucie. Teraz nie mamy zupełnie nic do stracenia - Chelsea wyeliminować można i jeśli Was to pocieszy - mamy o wiele większe szanse na awans niż np. Real, który pierwszy pojedynek także przegrał, ale u siebie...


- darek
- Juventino
- Rejestracja: 12 sierpnia 2006
- Posty: 795
- Rejestracja: 12 sierpnia 2006
Wie ktoś co z Camorem? (kiedy wróci?) Jak sobie pomyślę, że w pierwszym składzie grać ma Marchionni to od razu gorzej się czuje. Co on tu robi?
Mam nadzieję, że Mellberg na dłużej zagości w pierwszym składzie.
Czym Was tak zachwycił Amauri? Wg. mnie nie pokazał niczego wielkiego...
Mam nadzieję, że Mellberg na dłużej zagości w pierwszym składzie.
Czym Was tak zachwycił Amauri? Wg. mnie nie pokazał niczego wielkiego...
- jeżak
- Juventino
- Rejestracja: 18 lutego 2004
- Posty: 159
- Rejestracja: 18 lutego 2004
Jeden zero nie jest złe.
Raziła mnie schematyczna gra Juventusu. Ta taktyka Ranieriego jest strasznie sztywna i przewidywalna. W obronie grają obrońcy, w pomocy pomocnicy, w ataku napastnicy. Zero wymienności pozycji (no pomijam bocznych obrońców włączających się do ataku). Już pod koniec meczu mnie nie dziwiło, że widzę Anelkę raz pod swoim polem karnym, raz pod naszym, a przecież jest nominalnym napastnikiem. Żeby chociaż skrzydłowi się czasami zamienili ze sobą, już wprowadziliby zamęt.
Nie jestem zwolennikiem transferu Diego, ale tłumaczenie Ranieriego i zarządu, że taktyka jest 4-4-2 i ktoś do niej nie pasuje, powoli mnie śmieszy. Podczas meczu Inter-MU komentator wspomniał, że Ferguson dostosował taktykę do jednego piłkarza- Ronaldo- kiedy ten jeszcze wcale nie był najlepszym na świecie. Wystarczyło zaufać umiejętnościom i troche pomysłu.
Sami zawodnicy Juventusu grają wolno w porównaniu z Chelsea. Przetrzymują długo piłkę- wystarczyło spojrzeć na statystyki po pół godzinie. Zdaje się, że Juve wymieniło koło 60 podań przy 100 Chelsea. Może się nie znam, ale to chyba wina braku rozgrywającego.
Liczę na to, że rewanż to będzie inna bajka, gracze wyprują z siebie flaki, dostarczą kibicom radości. A przynajmniej nie dostarczą wstydu.
Skromna wygrana mnie zadowoli. Tak z pięć zero.
P.S. A dla przeciwników Marchionniego alternatywą może być Iaquinta 8)
Raziła mnie schematyczna gra Juventusu. Ta taktyka Ranieriego jest strasznie sztywna i przewidywalna. W obronie grają obrońcy, w pomocy pomocnicy, w ataku napastnicy. Zero wymienności pozycji (no pomijam bocznych obrońców włączających się do ataku). Już pod koniec meczu mnie nie dziwiło, że widzę Anelkę raz pod swoim polem karnym, raz pod naszym, a przecież jest nominalnym napastnikiem. Żeby chociaż skrzydłowi się czasami zamienili ze sobą, już wprowadziliby zamęt.
Nie jestem zwolennikiem transferu Diego, ale tłumaczenie Ranieriego i zarządu, że taktyka jest 4-4-2 i ktoś do niej nie pasuje, powoli mnie śmieszy. Podczas meczu Inter-MU komentator wspomniał, że Ferguson dostosował taktykę do jednego piłkarza- Ronaldo- kiedy ten jeszcze wcale nie był najlepszym na świecie. Wystarczyło zaufać umiejętnościom i troche pomysłu.
Sami zawodnicy Juventusu grają wolno w porównaniu z Chelsea. Przetrzymują długo piłkę- wystarczyło spojrzeć na statystyki po pół godzinie. Zdaje się, że Juve wymieniło koło 60 podań przy 100 Chelsea. Może się nie znam, ale to chyba wina braku rozgrywającego.
Liczę na to, że rewanż to będzie inna bajka, gracze wyprują z siebie flaki, dostarczą kibicom radości. A przynajmniej nie dostarczą wstydu.
Skromna wygrana mnie zadowoli. Tak z pięć zero.
P.S. A dla przeciwników Marchionniego alternatywą może być Iaquinta 8)
- Monte Cristo
- Juventino
- Rejestracja: 15 września 2006
- Posty: 1265
- Rejestracja: 15 września 2006
Gdyby to bylo takie logiczne to Valencia nie awansowala by na korzysc Interu w sezonie 2006/2007. Co to wogole za glupia regula ze w wypadku remisu gole sie licza podwojnie a w innym wypadku nie? Albo sa normalne albo podwojne, no ale moze wtedy by troche latwo bylo awansowac jesli sie strzeli na wyjezdzie...Gotti pisze:Żeby kibic piłki nożnej takiego czegoś nie wiedział to wielki wstyd.Zle sie wyrazilem, moj blad. Ale w sytuacji jesli po 90 minutach w Turynie bylby wynik 3-1, to, popraw mnie jesli sie myle, byloby 3-3? Czy sie pogubilem?
Jeśli w Turynie padnie wynik 3:1 to my awansujemy dalej bo strzeliliśmy więcej bramek - logiczne chyba. :shock:
Wiem, to ze nie kumalem to byla ironia.Bramki liczą się podwójnie, jeśli wynik bramkowy z dwóch meczów jest taki sam, na przykład 2-2. Jeśli wynik dwóch meczów jest na przykład 2-1, bramki na wyjeździe liczą się normalnie. Czyli w naszym wypadku:
0-0 - Chelsea
1-0 - Dogrywka
1-1 - Chelsea
2-1 - Chelsea
2-0 - Juve
2-1 - Chelsea
3-1 - Juve

- Swider10
- Juventino
- Rejestracja: 27 lipca 2005
- Posty: 687
- Rejestracja: 27 lipca 2005
posiada ktos z was obszerniejszy z skor z meczu? Najlepiej jakby jeszcze byly tam niektore fajne zagrana dryblingi itd. chodzi mi mniedzi innymi o ten moment jak Amauri (2 polowa) na parwej stronie dostal pilke i ladnie minal bodajrze 2 obronców nastepnie probowal dograc do Alexa ale ten byl szczelnie kryty (a na 14-16m stal Mrchisio sam niepilnowany) Jezeli kots posiada skrot to bardzo prosze o wrzcenie 

"Pozytywne rezultaty to coś wspaniałego , ale istnieje coś większego: móc powiedzieć, że jest się kibicem Juventusu i być z tego dumnym."
"Dla tych barw niektórzy stracili swe życie"
"Dla tych barw niektórzy stracili swe życie"
- Ein
- Juventino
- Rejestracja: 11 grudnia 2004
- Posty: 1127
- Rejestracja: 11 grudnia 2004
Jak zobaczyłem Amauriego , który kilka razy objeżdża 2-3 przeciwników i/albo dośrodkowuje, wyręczając tym sposobem lewą i prawą flankę ... moim zdaniem jeden z lepiej grających piłkarzy Juventusu w tym meczu.darek pisze:Czym Was tak zachwycił Amauri? Wg. mnie nie pokazał niczego wielkiego...
Poza tym Molinaro. Liczę, że zostanie sprzedany/wypożyczony , wszystko bylebym nie musiał go oglądać.
A Marco to chyba za dużo naoglądał się C.Ronaldo, bo widać, że chłopak chciałby mieć tak giętkie nóżki i taką finezje, jednak przez to robi się zbyt mało skoncentrowany i nonszalancki, co powoduje głupie straty oraz niecelne wrzutki.
Czekam na mecz w Turynie. Wszystko, albo nic.
Brawa także dla naszych kibiców

Moggi: "People keep asking where Juve got the money to buy Vlahovic but they forget that the club is owned by the Elkanns. 2% of the Elkann assets are enough to buy Inter, this is not a joke, let's be clear, it's real data."
- white_wolv
- Juventino
- Rejestracja: 14 maja 2003
- Posty: 1323
- Rejestracja: 14 maja 2003
Zazwyczaj nie rozpisuje sie po meczach ale tym razem musze wtracic swoje 3grosze.
Po pierwsze wynik 0-1 to nie jest dobry wynik. Oczywiscie ze lepszy niz 0-2 ale dobry na pewno nie. Co najwyzej "nienajgorszy". Pomnijcie ze teraz Hiddink ma 2 tygodnie na rozkminienie naszej taktyki (ktora, umowmy sie rozkminia nawet 10letni prenumerator BravoSport) wiec smiem watpic czy bedzie sie nam gralo latwiej. Z drugiej strony patrzac to chyba wole to 0-1 bo przynajmniej bedziemy musieli pocisnac od poczatku a przy remisie bramkowym to nasz Il Mister znowu czekalby az nam Chelsea walnie brame i dopiero sie bral do gry.
Po drugie - rozwalaja mnie Ci co twierdza ze zagralismy dobry mecz. W drugiej polowie Chelsea wyraznie usiadla na tylku kontrolujac mecz i czekajac na kontre (cale szczescie nie pozwolilismy im groznie skontrowac).
Wytlumaczcie mi jak to mozliwie ze w meczu na tym poziomie co trzecie podanie idzie w aut, co piate przechwytuja przeciwnicy. Jak to mozliwe ze druzyna pokroju JUVENTUSU nie potrafi wymienic trzech celnych podan stojac po 5-10 metrow od siebie. Kulminacja byl moment kiedy Tiago i Chiellini wpadli na siebie..paraolimpiada momentami.Gdyby nie Mommo to nasza statystyka podan bylaby tragiczna.
No i stala bolaczka - dosrodkowania. Juz nie mowie o tych z akcji bo to przeciez za trudne dla mistrzow pokroju Molinaro czy MM, ale przez caly mecz mielismy w cholere roznych z ktorych bodajze tylko raz jako tako zagrozilismy bramce Cecha. Przeciez to krew zalewa jak kolejna pila jest podawana pierwszemu lepszemu obroncy zamiast leciec pol metra wyzej na glowe Amauriemu czy Chielliniemu. Ludzie co my kibicujemy Sienie zeby sie zachwycac takimi zagraniami ? Co ten zarzad z nami zrobil :evil:
Jesli odpadniemy to smiem twierdzic ze awans przegralismy w II polowie na Stamford Bridge gdzie spokojnie moglismy dojechac Angoli.
Zaskoczyl mnie Ranieri. Zawsze uwazalem ze nie ma jaj, a tu wczoraj trzeci napastnik na boisku (myslalem ze predzej bedzie chcial utrzymac 0-1 niz walczyc o remis). No prosze. Szkoda ze musial zejsc Sissoko ktory wczoraj bez watpienia byl najlepszym naszym zawodnikiem no ale poza Nedvedem nie bylo nikogo innego ze srodka do zdjecia (MM i Marchisio dopiero weszli).
Heh i ta eksplozja w SportBarze w ostatniej minucie kiedy myslelismy ze Pavel strzelil bramke..
Narzekanie narzekaniem bo troche smutno patrzec na zawodnikow Juventusu ogrywanych jak dizeci ale i tak z calych sil wierze ze awansujemy.
W rewanzu emocje gwrantowane. Nie wiem jak to wytrzymaja moje pluca bo chociaz nie pale to wczoraj chyba pol paczki na meczu poszlo.
----------------------------------------------------------------
Po prostu jesli obie druzyny strzela po rowno bramek w dwumeczu to awansuje ta ktora zdobyla wiecej bramek na wyjezdzie. Koniec . Kropka.
Jesli ktos uwaza ze to jest nielogiczne to go chce z tego miejsca serdecznie pozdrowic.
Po pierwsze wynik 0-1 to nie jest dobry wynik. Oczywiscie ze lepszy niz 0-2 ale dobry na pewno nie. Co najwyzej "nienajgorszy". Pomnijcie ze teraz Hiddink ma 2 tygodnie na rozkminienie naszej taktyki (ktora, umowmy sie rozkminia nawet 10letni prenumerator BravoSport) wiec smiem watpic czy bedzie sie nam gralo latwiej. Z drugiej strony patrzac to chyba wole to 0-1 bo przynajmniej bedziemy musieli pocisnac od poczatku a przy remisie bramkowym to nasz Il Mister znowu czekalby az nam Chelsea walnie brame i dopiero sie bral do gry.
Po drugie - rozwalaja mnie Ci co twierdza ze zagralismy dobry mecz. W drugiej polowie Chelsea wyraznie usiadla na tylku kontrolujac mecz i czekajac na kontre (cale szczescie nie pozwolilismy im groznie skontrowac).
Wytlumaczcie mi jak to mozliwie ze w meczu na tym poziomie co trzecie podanie idzie w aut, co piate przechwytuja przeciwnicy. Jak to mozliwe ze druzyna pokroju JUVENTUSU nie potrafi wymienic trzech celnych podan stojac po 5-10 metrow od siebie. Kulminacja byl moment kiedy Tiago i Chiellini wpadli na siebie..paraolimpiada momentami.Gdyby nie Mommo to nasza statystyka podan bylaby tragiczna.
No i stala bolaczka - dosrodkowania. Juz nie mowie o tych z akcji bo to przeciez za trudne dla mistrzow pokroju Molinaro czy MM, ale przez caly mecz mielismy w cholere roznych z ktorych bodajze tylko raz jako tako zagrozilismy bramce Cecha. Przeciez to krew zalewa jak kolejna pila jest podawana pierwszemu lepszemu obroncy zamiast leciec pol metra wyzej na glowe Amauriemu czy Chielliniemu. Ludzie co my kibicujemy Sienie zeby sie zachwycac takimi zagraniami ? Co ten zarzad z nami zrobil :evil:
Jesli odpadniemy to smiem twierdzic ze awans przegralismy w II polowie na Stamford Bridge gdzie spokojnie moglismy dojechac Angoli.
Zaskoczyl mnie Ranieri. Zawsze uwazalem ze nie ma jaj, a tu wczoraj trzeci napastnik na boisku (myslalem ze predzej bedzie chcial utrzymac 0-1 niz walczyc o remis). No prosze. Szkoda ze musial zejsc Sissoko ktory wczoraj bez watpienia byl najlepszym naszym zawodnikiem no ale poza Nedvedem nie bylo nikogo innego ze srodka do zdjecia (MM i Marchisio dopiero weszli).
Heh i ta eksplozja w SportBarze w ostatniej minucie kiedy myslelismy ze Pavel strzelil bramke..
Narzekanie narzekaniem bo troche smutno patrzec na zawodnikow Juventusu ogrywanych jak dizeci ale i tak z calych sil wierze ze awansujemy.
W rewanzu emocje gwrantowane. Nie wiem jak to wytrzymaja moje pluca bo chociaz nie pale to wczoraj chyba pol paczki na meczu poszlo.
----------------------------------------------------------------
Nie ma zadnego podwojnego liczenia, to wymysl dla kretynow.Kuzminski pisze:Gdyby to bylo takie logiczne to Valencia nie awansowala by na korzysc Interu w sezonie 2006/2007. Co to wogole za glupia regula ze w wypadku remisu gole sie licza podwojnie a w innym wypadku nie? Albo sa normalne albo podwojne, no ale moze wtedy by troche latwo bylo awansowac jesli sie strzeli na wyjezdzie...
Po prostu jesli obie druzyny strzela po rowno bramek w dwumeczu to awansuje ta ktora zdobyla wiecej bramek na wyjezdzie. Koniec . Kropka.
Jesli ktos uwaza ze to jest nielogiczne to go chce z tego miejsca serdecznie pozdrowic.