Serie A 12/13 (13): JUVENTUS 0-0 Lazio
- MoreLL_FTL
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Posty: 224
- Rejestracja: 01 listopada 2003
Ręce mi wczoraj opadły, jak zobaczyłem zmianę Quagliarella<>Matri...
- kuba2424
- Juventino
- Rejestracja: 06 listopada 2012
- Posty: 972
- Rejestracja: 06 listopada 2012
Chyba się trochę zapędziłeś. Nie porównuj ligi do LM, bo to dwa różne światy. Kolejna sprawa - nie sądzę,że jadąc do Barcelony nastwaiwlibyśmy się na obronę, bo to nie leży w naszym charakterze. Czy byłbym zadowolony z remisu na Camp Nou? Zależy od stylu gry naszych, bo jakby mieli grać autobus jak wczoraj Lazio, to byłoby mi wstyd za taki antyfutbol.pan Zambrotta pisze:Jakbysmy pojechali na camp nou i zagrali jak Lazio i wywiezlibysmy cenny punkt, wszyscy pialiby z zachwytu jak to mądrze się bronimy i tylko glupiec zagralby z nimi otwarta pilke.
Ale jak Lazio z nami tak zagrali to oni nie maja jaj, aspiracji i bóg wie co tam jeszcze.
Ostatnio zmieniony 18 listopada 2012, 15:03 przez kuba2424, łącznie zmieniany 1 raz.
- Nedved1983
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2012
- Posty: 611
- Rejestracja: 26 lutego 2012
często śmiejemy się z innych, a zwłaszcza "dziennikarzy" czy komentatorów sportowych jak mówią o śmierci piłki, antyfutbolu etc. Lazio zdawało sobie sprawę że musi tak zagrać, grając otwartą piłkę mogli by skończyć jak Roma.
oni mieli prawo się murować, my powinniśmy lepiej strzelać czy dośrodkowywać. sami jesteśmy sobie winni.
graliśmy już z całą czołówką, został jeszcze Milan i derby. sytuacja w tabeli jest stabilna. teraz musimy wszystko skupić na LM.
oni mieli prawo się murować, my powinniśmy lepiej strzelać czy dośrodkowywać. sami jesteśmy sobie winni.
graliśmy już z całą czołówką, został jeszcze Milan i derby. sytuacja w tabeli jest stabilna. teraz musimy wszystko skupić na LM.
- Azazel
- Juventino
- Rejestracja: 03 lipca 2010
- Posty: 671
- Rejestracja: 03 lipca 2010
Ten remis nie jest naszą porażką, a zwycięstwem Lazio~Paulo Coelho
Tak też sądzę, my atakowaliśmy, posiadaliśmy inicjatywę, a przyjezdni dzięki dobrej grze całej drużyny w obronie i odrobinie szczęścia wywieźli zadowalających ich jeden punkt. Juventus nie prezentował się źle, a kilka strzałów na prawdę zasługiwało na uwagę i pochwałę. Zabrakło nam nie wiele, nadal jednak nie jest to sytuacja tragiczna, a pozycja lidera pozostanie w Turynie. Teraz ważny jest tylko mecz środowy!
EDIT: oczywiście chodziło mi o mecz wtorkowy, choć Borussie też obejrzę.
Tak też sądzę, my atakowaliśmy, posiadaliśmy inicjatywę, a przyjezdni dzięki dobrej grze całej drużyny w obronie i odrobinie szczęścia wywieźli zadowalających ich jeden punkt. Juventus nie prezentował się źle, a kilka strzałów na prawdę zasługiwało na uwagę i pochwałę. Zabrakło nam nie wiele, nadal jednak nie jest to sytuacja tragiczna, a pozycja lidera pozostanie w Turynie. Teraz ważny jest tylko mecz środowy!
EDIT: oczywiście chodziło mi o mecz wtorkowy, choć Borussie też obejrzę.
Ostatnio zmieniony 18 listopada 2012, 13:33 przez Azazel, łącznie zmieniany 1 raz.
- Hoffman
- Juventino
- Rejestracja: 05 października 2006
- Posty: 677
- Rejestracja: 05 października 2006
Borussi czy może Milanu? czy może jeszcze coś innego? ;dK.M. pisze:Teraz ważny jest tylko mecz środowy!
A co do meczu, nie robił bym tragedii, wszystko pójdzie w zapomnienie jak w wtorek wygramy, oby tak się stało ;-)
- Mate.G
- Juventino
- Rejestracja: 10 września 2011
- Posty: 1188
- Rejestracja: 10 września 2011
Szkoda mi Gio...
Bo zagrał dosyć fajny mecz... Mógł lepiej wykończyć tą sytuacje sam na sam...
Bo zagrał dosyć fajny mecz... Mógł lepiej wykończyć tą sytuacje sam na sam...
- kuba2424
- Juventino
- Rejestracja: 06 listopada 2012
- Posty: 972
- Rejestracja: 06 listopada 2012
Wiking pisze:I to jest bardzo bzdurne podejście. Gdybyśmy naprawdę byli zespołem o 3 klasy lepszym, to Lazio nie kończyło by meczu z nawet jednym punktem. Oczekiwanie, że przeciwnik będzie grał tak jak nam pasuje (w domyśle w tym wypadku: otwartą piłkę) jest dziecinne. Może powinni jeszcze rozwinąć czerwony dywan do swojej bramki, albo oddać mecz walkowerem? :lol: Sam stwierdziłeś, że przy otwartej grze wygralibyśmy z palcem w nosie. Pomyślmy, co przewidujący taką sytuację trener Lazio powinien zrobić? :think: Kierując się dobrem footballu, grać otwarcie i podarować nam 3 punkty, czy może dla dobra zespołu powalczyć o chociaż jeden, broniąc się i licząc na ewentualne kontry? Sprawa jest o tyle kłopotliwa, że wynik spotkania przemawia przeciwko Tobie - Lazio z bardzo trudnego terenu wywiozło jeden punkt, jest to niewątpliwie korzystny wynik.mrozzi pisze:Im się nie chciało grać? Stratatata. Oni się bali wyjść z własnej połowy, bo to się kończyło naszym odbiorem. Widać było z 3 klasy różnicy między nami. Przyjechali z kupą w gaciach i tylko szczęście im dupsko uratowało. Marchetti wyciągnął kilka znakomitych piłek, a w tak zabawny sposób nie bronią się nawet beniaminki. Nie powąchali nawet naszej bramki, graliśmy znakomicie w odbiorze, opanowany środek pola - niestety ciężko się gra i wygrywa w sytuacji, gdy rywal gra 10 obrońcami. Do tego to symulowanie, leżenie na boisku, gra na czas po stronie Lazio na początku drugiej połowy. :rotfl: Totalny antyfutbol i wstyd, że klub tego pokroju broni się przez 95 minut. Z naszej strony dobre spotkanie i przy otwartej grze rywala wygralibyśmy to z palcem w nosie.
Tekstu o "antyfutbol'u" aż mi się nie chcę komentować.
Wszystko fajnie, jeśli chodzi o założenia taktyczne. Masz rację, że każdy mądry trener zareagowałby podobnie i się raczej nie wdawał w pojedynki z nami ALE nie możesz mieć pretensji do tych kibiców, którzy chcą w piłce nożnej widowisko. Pod względem atrakcyjności meczu Lazio było żenujące. Tak, tak, wiem, że zaraz będzie krytyka, ale czy nie atrakcyjnym futbolem zdobywa się serca kibiców? Pamiętacie co robiło Chelsea w zeszłym sezonie w LM? Ok, może i wygrali dwumecz z Barceloną, ale stracili dużo jeśli chodzi o reputacje. Naprawdę chcielibyście oglądać zwykłą, nudną kopaninę ze strony przeciwnika, bo fajnie jest wywieźć jeden pkt.?
Czasem warto przegrać, ale grając naprawdę fajny futbol, niż wygrać i być znienawidzonym w świecie piłkarskim.
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Mi byłoby go szkoda, jakby taki incydent był jednorazowy. Jednakże Dziowinek w 18 meczach obecnego sezonu nie potrafił strzelić żadnego kluczowego gola, zawsze zawodzi przy stanie 0:0, zawsze w ważnych meczach zachowuje się jak pod wpływem czaru "chaotyczne rozkazy" rodem z Baldur's Gate'a. W takim wypadku szkoda mi nie jego, a Juventusu, że na kimś takim musi opierać swój atak.Mate.G pisze:Szkoda mi Gio...
Bo zagrał dosyć fajny mecz... Mógł lepiej wykończyć tą sytuacje sam na sam...
Jeszcze nie minęły 24 godziny od meczu z Lazio, a jego agent już zdążył stanąć w obronie konusa :lol: Żałosne...
Miałem to samoMoreLL_FTL pisze:Ręce mi wczoraj opadły, jak zobaczyłem zmianę Quagliarella<>Matri...

- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Do listy hejterów, nie dostrzegających że Giovinco "biega, stara się, robi wiatr", dołączył ostatnio Andrea Schianchi pisząc dla LGDS felieton pt. "Mrówka nie jest atomowa". Statystki są niestety porażające - 18 straconych piłek, 3 odzyskane, 8 nieudanych dryblingów i tylko jeden udany. W tym momencie pisanie "dobrym meczu Giovinco, w którym zabrakło tylko szczęścia" uważam za nieuzasadnione.pumex pisze:Mi byłoby go szkoda, jakby taki incydent był jednorazowy. Jednakże Dziowinek w 18 meczach obecnego sezonu nie potrafił strzelić żadnego kluczowego gola, zawsze zawodzi przy stanie 0:0, zawsze w ważnych meczach zachowuje się jak pod wpływem czaru "chaotyczne rozkazy" rodem z Baldur's Gate'a. W takim wypadku szkoda mi nie jego, a Juventusu, że na kimś takim musi opierać swój atak.Mate.G pisze:Szkoda mi Gio...
Bo zagrał dosyć fajny mecz... Mógł lepiej wykończyć tą sytuacje sam na sam...
Jeszcze nie minęły 24 godziny od meczu z Lazio, a jego agent już zdążył stanąć w obronie konusa :lol: Żałosne...
Tjaa, faktycznie po wczorajszym meczu Lazio stało się najbardziej znienawidzoną drużyną we Włoszech. Zapytaj Zemana czy nie potrzebuje asystenta, wasze wizje futbolu znakomicie się pokrywają.kuba2424 pisze: Czasem warto przegrać, ale grając naprawdę fajny futbol, niż wygrać i być znienawidzonym w świecie piłkarskim.
- Nedved1983
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2012
- Posty: 611
- Rejestracja: 26 lutego 2012
Ty tak na serio? piłka to nie jazda figurowa czy skoki narciarskie, nie ma tu not za styl. atrakcyjny futbol, piękny styl to pojęcia względne. a to co myślą niedzielni kibice nie ma znaczenia, i tak nikt nie pobije dla nich Barcy.kuba2424 pisze: Wszystko fajnie, jeśli chodzi o założenia taktyczne. Masz rację, że każdy mądry trener zareagowałby podobnie i się raczej nie wdawał w pojedynki z nami ALE nie możesz mieć pretensji do tych kibiców, którzy chcą w piłce nożnej widowisko. Pod względem atrakcyjności meczu Lazio było żenujące. Tak, tak, wiem, że zaraz będzie krytyka, ale czy nie atrakcyjnym futbolem zdobywa się serca kibiców? Pamiętacie co robiło Chelsea w zeszłym sezonie w LM? Ok, może i wygrali dwumecz z Barceloną, ale stracili dużo jeśli chodzi o reputacje. Naprawdę chcielibyście oglądać zwykłą, nudną kopaninę ze strony przeciwnika, bo fajnie jest wywieźć jeden pkt.?
Czasem warto przegrać, ale grając naprawdę fajny futbol, niż wygrać i być znienawidzonym w świecie piłkarskim.
ważna jest pozycja w tabeli, Lazio chciało zdobyć punkt za wszelka cenę, udało się i taka jest piłka. my nie potrafiliśmy strzelać czy dośrodkowywać, to nasza wina a nie Lazio.
lepiej przegrać grając " fajny futbol"? na to jest jedna odpowiedź:
"Alla Juventus vincere non è importante: è l'unica cosa che conta"
a Chelsea wykonało w dwumeczu z Barcą świetną robotę. byli lepsi i wygrali.
- Mate.G
- Juventino
- Rejestracja: 10 września 2011
- Posty: 1188
- Rejestracja: 10 września 2011
Na pocieszenie dodam fakt, że Matri czy inny Bendtner zagrali by jeszcze gorzej.zahor pisze: Do listy hejterów, nie dostrzegających że Giovinco "biega, stara się, robi wiatr", dołączył ostatnio Andrea Schianchi pisząc dla LGDS felieton pt. "Mrówka nie jest atomowa". Statystki są niestety porażające - 18 straconych piłek, 3 odzyskane, 8 nieudanych dryblingów i tylko jeden udany. W tym momencie pisanie "dobrym meczu Giovinco, w którym zabrakło tylko szczęścia" uważam za nieuzasadnione.
- annihilator1988
- Juventino
- Rejestracja: 27 listopada 2009
- Posty: 2771
- Rejestracja: 27 listopada 2009
Bendtner nie traci piłek, bo w ogóle do nich nie dochodzi. Skończcie zachwalać to dwumetrowe próchno, a właściwie na siłę wyszukiwać jakichś pozytywnych aspektów jego w grze, bo ich zwyczajnie nie ma. Duńczyk fajnie zapowiadał się jakieś 4 lata temu. Teraz jest jak papier toaletowy. Gdyby nie słaba/fatalna postawa "9", to Duńczyk do końca sezonu siedziałby dupskiem na ławie. A, że jest jak jest, to w akcie desperacji trener daje mu pograć, bo ma nadzieje, że będzie jakikolwiek pożytek z tego sztywnego, duńskiego ciała.Hoffman pisze:Bendtner przynajmniej nie traci tylu piłek i gra dla drużyny, no ale faktycznie nie robi wiatru ;p