Serie A (31): Roma 0-2 JUVENTUS
- IGI
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 449
- Rejestracja: 13 października 2002
Jak zwykle szukasz dziury w calym. Myslisz, ze nikt nie widzial jak Grosso w dziecinny sposob zgubil krycie Tottiego? Jego zachowanie w tej sytuacji to firmowe zagranie calej naszej 'poukladanej' defensywy w tym sezonie. Grosso nigdy nie byl perfekcyjny w obronie i nie sadze by ktokolwiek tego od niego oczekiwal. Przy pierwszej bramce zachowal sie wrecz wzorowo. Wyobrazam sobie zachowanie Krasica, czy Pepe w takiej sytuacji, ale juz to pomine. O Grygerze nie wspomne. Wiadomo, ze z tym zawodnikiem nie wiazemy nastepnego sezonu i nie ma co go wynosic pod niebiosa, ale nie mozna zabrac mu olbrzymiego wkladu w zwyciestwo we wczorajszym meczu. Przypomne tylko, ze ten zawodnik, z tego co pamietam, mial u nas w tym sezonie juz nie grac...zahor pisze:Napisałeś Do bronienia to tylko ŚO.... Owszem, boczny obrońca, który nie wybiega poza swoje pole karne to nie jest to, co chcielibyśmy oglądać. Ale tak lepiej jak ma się nie włączyć do akcji ofensywnej, niż jak potem ma nie zdążyć wrócić i przyczynić się do straty gola. Grosso w obronie sobie zupełnie nie radzi (wbrew temu, co pisze mrozzi). Myślę że w obecnej sytuacji zasadne byłoby przesunięcie go na lewą pomoc, bo wczoraj Pepe swoją grą sparodiował sam siebie.<<W@jTEk>> pisze:Nie bądź złośliwy :naughty:zahor pisze: Akcja, po której Roma trafiła w poprzeczkę też poszła tamtą stroną. Kilka innych wpadek w obronie też zaliczył. Wyjaśnij tylko koledze <<W@jTEk>>, że boczny obrońca to nie skrzydłowy i przede wszystkim musi bronić bramki.
Ja nie powiedziałem że jego głównym celem jest atak ale żeby poprostu się włanczał w akcje do przodu...Zresztą i tak Grosso jest do wymiany po sezonie...
Odnoszac sie do tego, ze boczny obronca moze nie zdazyc wrocic... Od czego jest asekuracja? Skoro boczny obronca wlacza sie do akcji ofensywnej, naturalne jest chyba, ze tyl powinien zostac zabezpieczony.
Przesuniecie Grosso na lewe skrzydlo traktuje jako ironie z Twojej strony.

- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 8997
- Rejestracja: 19 września 2005
- Podziekował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Grosso był jednym z tych, którzy zapewnili nam zwycięstwo, w ofensywie prezentował się wczoraj zacnie. Fakt faktem obrońcę rozlicza się z gry obronnej, ale wczoraj błąd przy akcji Tottiego nie miał większego wpływu na stan spotkania, bo bramki skutecznie strzegł Storari. To, że Grosso to piłkarz do zmiany po sezonie nie ulega najmniejszym wątpliwościom, ale potrafił wykrzesać z siebie jeszcze odrobinę tego, co prezentował jeszcze podczas mundialu w Niemczech czy też w piłce klubowej kilka lat temu. Zachował spokój przy pierwszej bramce i wykazał się spostrzegawczością przy drugiej. Wczoraj obok Storariego najlepszy na boisku. Przyczynił się do tych jakże ważnych 3 punktów i chwała mu za to. Ma swoje 5 minut.
- Negri
- Juventino
- Rejestracja: 23 sierpnia 2005
- Posty: 955
- Rejestracja: 23 sierpnia 2005
- Podziekował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Faktycznie, nasi boczni obrońcy w ofensywie zaliczają co mecz asysty we wszystkich bramkach swojej drużyny, tak więc takie określenie to rzeczywiście ogromne nadużycie. Masz rację, zwracam honor.deszczowy pisze:Zbyt daleko posunięty wniosekNegri pisze:Jak Grosso nie wnosił nic do ofensywy i defensywy, wszyscy szczekali.
Jak Grosso zaczął dzielić i rządzić chociaż w ofensywie, też wszyscy szczekają, bo raz Tottiego nie pokrył.
Napisałem Storari, nie Del Neri.deszczowy pisze:Jaja. Jak van Gaal.Negri pisze:Ciekawe co jeszcze musi pokazać Storari żeby Buffon sobie posiedział na ławie przez dłuższy czas.
Umiejętności i klasę Marco pokazał wczoraj wieczorem. Czas na Gmocha.
CO do Buffona to ok, obecnie jest w słabszej dyspozycji od Storariego, ale ja przekonany jestem, że jeśli będzie zdrowy i przepracuje całe lato dobrze to będzie wciągał nosem wszystkich ponownie.
Pavel Nedved pisze:"Juve ponownie jest nieprzyjemne? Mam nadzieję, nie interesuje mnie bycie miłym, tylko zwycięskim"
- Castiel
- Juventino
- Rejestracja: 24 maja 2010
- Posty: 2338
- Rejestracja: 24 maja 2010
Wtedy to pewnie tak, ale...skupmy się na teraźniejszości, która zdecydowanie wskazuje, że to Storari jest lepszym bramkarzem.^FAZZI^ pisze:CO do Buffona to ok, obecnie jest w słabszej dyspozycji od Storariego, ale ja przekonany jestem, że jeśli będzie zdrowy i przepracuje całe lato dobrze to będzie wciągał nosem wszystkich ponownie.
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Panowie, trochę źle mnie zrozumieliście. Ja nie neguję tego, że Grosso zagrał wczoraj pięć razy lepiej, niż ktokolwiek by się po nim spodziewał, bo chyba wszyscy oczekiwali od niego wszystkiego najgorszego. Mnie po prostu zdumiewa fakt, jak po dwóch asystach można zmienić łatkę "kompletna łamana" na "geniusz, którego powinniśmy zatrzymać na najbliższe pięć lat". Oczywiście nieco przejaskrawiam, ale na pewno znaleźliby się na JuvePoland tacy, którzy stwierdzą, że póki co wzmacniać lewej strony nie trzeba.
Druga rzecz - mrozzi pisze o tym, że wypominam jeden błąd. Podkreślę jeszcze raz. Grosso jako defensor mylił się w tym meczu nagminnie. Podałem przykład dwóch sytuacji, kiedy po jego błędach było najbliżej gola (Totti+poprzeczka), ale on tak przez cały mecz nie dawał rady. Niestety. A to, że akurat gole nie padły nie powinno wpływać na jego ocenę. Jak można oceniać zagranie defensora przez pryzmat tego, czy po jego błędzie rywal trafi w poprzeczkę, czy też dziesięć centymetrów niżej?
Trzecia sprawa - piszecie że jego już miało nie być, że jest na wylocie, że pewnie ostatni sezon. Tak jakby w zasadzie już prawie nie grał w Juve, mógł sobie siąść na murawie i mieć wszystko gdzieś, a on łaskawie jednak biega i nawet czasem zaliczy asystę. Przypominam, że facet jednak cały czas pobiera pewną pensję, i to nie najniższą, bo negocjowaną za czasów Secco. Dlatego należy od niego wymagać zaangażowania do ostatniego dnia obowiązywania kontraktu.
Jeszcze jedno - IGI napisał że jego dawanie ciała w obronie to firmowy znak naszej defensywy. W tym rzecz. My nie mamy jakiś koszmarnych problemów z ofensywą. Swego czasu Juventus miał najwięcej zdobytych goli w Serie A, więcej niż Milan. Głównym problemem jest to, że Stara Dama za dużo goli traci. Pod tym względem gorszych jest tylko 9 zespołów w lidze, o ile mnie pamięć nie myli. A zatem gdybym miał wybierać między lewym obrońcą, który udziela się w przodzie, ale gra piach w obronie, a takim, który nic nie daje w ataku, ale uszczelnia defensywę, to wolałbym tego drugiego.
A co do przesunięcia Grosso na lewą pomoc - nie, to nie był żart, pisałem na poważnie. Jeżeli może tam grywać nijak niepasujący na skrzydło Marchisio, to chyba ciężko wymyślić na tę pozycję gracza bardziej z odbytu. A już gra Pepe sprawiała, że nóż mi się w kieszeni otwierał.
Druga rzecz - mrozzi pisze o tym, że wypominam jeden błąd. Podkreślę jeszcze raz. Grosso jako defensor mylił się w tym meczu nagminnie. Podałem przykład dwóch sytuacji, kiedy po jego błędach było najbliżej gola (Totti+poprzeczka), ale on tak przez cały mecz nie dawał rady. Niestety. A to, że akurat gole nie padły nie powinno wpływać na jego ocenę. Jak można oceniać zagranie defensora przez pryzmat tego, czy po jego błędzie rywal trafi w poprzeczkę, czy też dziesięć centymetrów niżej?
Trzecia sprawa - piszecie że jego już miało nie być, że jest na wylocie, że pewnie ostatni sezon. Tak jakby w zasadzie już prawie nie grał w Juve, mógł sobie siąść na murawie i mieć wszystko gdzieś, a on łaskawie jednak biega i nawet czasem zaliczy asystę. Przypominam, że facet jednak cały czas pobiera pewną pensję, i to nie najniższą, bo negocjowaną za czasów Secco. Dlatego należy od niego wymagać zaangażowania do ostatniego dnia obowiązywania kontraktu.
Jeszcze jedno - IGI napisał że jego dawanie ciała w obronie to firmowy znak naszej defensywy. W tym rzecz. My nie mamy jakiś koszmarnych problemów z ofensywą. Swego czasu Juventus miał najwięcej zdobytych goli w Serie A, więcej niż Milan. Głównym problemem jest to, że Stara Dama za dużo goli traci. Pod tym względem gorszych jest tylko 9 zespołów w lidze, o ile mnie pamięć nie myli. A zatem gdybym miał wybierać między lewym obrońcą, który udziela się w przodzie, ale gra piach w obronie, a takim, który nic nie daje w ataku, ale uszczelnia defensywę, to wolałbym tego drugiego.
A co do przesunięcia Grosso na lewą pomoc - nie, to nie był żart, pisałem na poważnie. Jeżeli może tam grywać nijak niepasujący na skrzydło Marchisio, to chyba ciężko wymyślić na tę pozycję gracza bardziej z odbytu. A już gra Pepe sprawiała, że nóż mi się w kieszeni otwierał.
- yanquez
- Juventino
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
- Posty: 1535
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
- Podziekował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
zahor pisze:Jeszcze jedno - IGI napisał że jego dawanie ciała w obronie to firmowy znak naszej defensywy. W tym rzecz. My nie mamy jakiś koszmarnych problemów z ofensywą. Swego czasu Juventus miał najwięcej zdobytych goli w Serie A, więcej niż Milan. Głównym problemem jest to, że Stara Dama za dużo goli traci. Pod tym względem gorszych jest tylko 9 zespołów w lidze, o ile mnie pamięć nie myli. A zatem gdybym miał wybierać między lewym obrońcą, który udziela się w przodzie, ale gra piach w obronie, a takim, który nic nie daje w ataku, ale uszczelnia defensywę, to wolałbym tego drugiego.

No nareszcie nie jestem sam! Od dawna próbuję się przebić z tą myślą... Nie przejmuj się jednak - zaraz przyjdą fani Bastosa na obronie i znowu będzie trzeba tłumaczyć...
Ofensywne atuty bocznego obrońcy to tylko dodatek do jego gry! Więc ten Molinaro nie był taki zły

Ja to wiem i też uważam, że obecnie Storari powinien byc nr 1. Mój komentarz odnosi się raczej do osób, które chcą sprzedaży Gigiego latem.Castiel pisze:Wtedy to pewnie tak, ale...skupmy się na teraźniejszości, która zdecydowanie wskazuje, że to Storari jest lepszym bramkarzem.^FAZZI^ pisze:CO do Buffona to ok, obecnie jest w słabszej dyspozycji od Storariego, ale ja przekonany jestem, że jeśli będzie zdrowy i przepracuje całe lato dobrze to będzie wciągał nosem wszystkich ponownie.
Pavel Nedved pisze:"Juve ponownie jest nieprzyjemne? Mam nadzieję, nie interesuje mnie bycie miłym, tylko zwycięskim"
- FalsoVero
- Juventino
- Rejestracja: 17 maja 2008
- Posty: 754
- Rejestracja: 17 maja 2008
Piszę dopiero teraz bo nie miałem czasu. Zwycięstwo cieszy tym bardziej, że w Rzymie. Mina znajomego romanisty który był pewny swojej drużyny bezcenna. Pepe po raz kolejny udowodnił, że poza bieganiem jest słaby.
"A ten muchy łapał ten Badstuber hehehe"-Jacek Gmoch 28.06.2012
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
A jak ja mówiłem, że Milan już praktycznie ma mistrza, to lolczyłeś na mnie....pan Zambrotta pisze:Przejrzalem tabelę i terminarz Udinese/Lazio/Romy/Juve. Awans do Champions League to nie jest science-fiction :shock:

- Wiking
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
- Posty: 720
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
- Podziekował: 3 razy
Nie SF tylko Mission Impossiblepan Zambrotta pisze:Przejrzalem tabelę i terminarz Udinese/Lazio/Romy/Juve. Awans do Champions League to nie jest science-fiction :shock:
Najłatwiej będzie chyba przegonić Romę która się "sypie" (i do której brakuje nam marnych 2 pkt).
Mają przed sobą mecze z Milanem i Udine, oraz z Palermo które może nie tak dawno zatrzymało Milan.
Lazio ma przed sobą mecz z Interem, Udine (i to oba wyjazdowe) i co najważniejsze: z Nami. Jak przestaniemy zaliczać głupie wtopy, to spotkanie Lazio - Juve pewnie okaże się kluczowe w przegonieniu kolejnego zespołu z Rzymu.
No i zostaje nieszczęsne Udine, które niby ma najciężej: Roma, Milan, Lazio u siebie i do tego z Napoli oraz Fiorą na wyjeździe.
Wszystko było by pięknie, ale:
1.Możemy zgubić punkty we Florencji... O mecz z Napoli się nie boję, bo jeżeli w ostatniej kolejce w dalszym ciągu będziemy mieli szansę na LM, to chłopcy powinni stanąć na wysokości zadania i wygrać te 1:0. Z Lazio też jakoś powinniśmy dać radę. Ale Fioletowe ludki będą trudnym przeciwnikiem, i może naszym zabraknąć motywacji.
2.Udinese nie może jednocześnie gubić punktów z czołówką, i tej czołówce punkty urywać, chyba że wpadnie im kilka remisów...
Dogonienie Lazio IMHO jest jeszcze w naszym zasięgu. Ale przegonienie Udine to już nie na nasze siły. (Zakładam tu, iż przegrana Udinese z Lecce była wypadkiem przy pracy, a nie początkiem kryzysu... )
Krótko pisząc, jeszcze wszystko może się zdarzyć.

- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Napoli może mieć w ostatniej kolejce szanse na Mistrzostwo Włoch, a wówczas będą gryźć trawę tak, że przy okazji pogryzą kilku naszych. Do końca zostało siedem spotkań, moim zdaniem Juventus może stracić punkty w każdym z nich. Jeżeli Storari będzie bronić, a Grosso podawać tak, jak z Romą, to możemy objechać Lazio i Fiorentinę, ale z drugiej strony jeżeli Pepe z Krasiciem będą biegać bez mózgu po boisku, a obrona będzie popełniać dalej te same błędy, to Catania i Chievo mogą wywieźć z Turynu komplet punktów. Ja prognozuję, że za rok będzie Liga Europy.Wiking pisze:Nie SF tylko Mission Impossiblepan Zambrotta pisze:Przejrzalem tabelę i terminarz Udinese/Lazio/Romy/Juve. Awans do Champions League to nie jest science-fiction :shock:.
Najłatwiej będzie chyba przegonić Romę która się "sypie" (i do której brakuje nam marnych 2 pkt).
Mają przed sobą mecze z Milanem i Udine, oraz z Palermo które może nie tak dawno zatrzymało Milan.
Lazio ma przed sobą mecz z Interem, Udine (i to oba wyjazdowe) i co najważniejsze: z Nami. Jak przestaniemy zaliczać głupie wtopy, to spotkanie Lazio - Juve pewnie okaże się kluczowe w przegonieniu kolejnego zespołu z Rzymu.
No i zostaje nieszczęsne Udine, które niby ma najciężej: Roma, Milan, Lazio u siebie i do tego z Napoli oraz Fiorą na wyjeździe.
Wszystko było by pięknie, ale:
1.Możemy zgubić punkty we Florencji... O mecz z Napoli się nie boję, bo jeżeli w ostatniej kolejce w dalszym ciągu będziemy mieli szansę na LM, to chłopcy powinni stanąć na wysokości zadania i wygrać te 1:0. Z Lazio też jakoś powinniśmy dać radę. Ale Fioletowe ludki będą trudnym przeciwnikiem, i może naszym zabraknąć motywacji.
2.Udinese nie może jednocześnie gubić punktów z czołówką, i tej czołówce punkty urywać, chyba że wpadnie im kilka remisów...
Dogonienie Lazio IMHO jest jeszcze w naszym zasięgu. Ale przegonienie Udine to już nie na nasze siły. (Zakładam tu, iż przegrana Udinese z Lecce była wypadkiem przy pracy, a nie początkiem kryzysu... )
Krótko pisząc, jeszcze wszystko może się zdarzyć.