Liverpool 2-1 JUVENTUS 1/4 LM

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
Wojtom

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 września 2003
Posty: 1212
Rejestracja: 14 września 2003

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2005, 15:21

DJ Juventinho pisze:
Bebik pisze: Pessotto - "mr fix_it" :rotfl: (Iwanow mnie zabił tym tekstem)...
Jednak nic nie przebije innego hasła... Szkoda, że Del Piero nie wyszła "sztuczna techniczka" :rotfl:
Mial kilka pomylek :smile: ale czasami mial tez przeblyski intelektu, jak chocby w sytuacji z DP, kiedy to zauwazyl, ze nasz napastnik zdobyl gola z prawidłowej pozycji. Kilka razy tez nie zgadzal sie z decyzjami arbitra o spalonym i mial racje :P :wink: Bożydar rządzi ! :prochno:


Alteri vivas oportet, si tibi vis vivere.
Dragon

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 marca 2003
Posty: 6411
Rejestracja: 23 marca 2003
Podziekował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2005, 15:31

Wciąż po przespanej nocy, nie mogę zrozumieć jak tak nędznie mogliśmy zagrać :?
Oczekuję od JUVE oczywiście zwycięstw, w każdym meczu. Co z tego , że mamy w zanadrzu rewanż? Nie można było wczoraj zagrać na 100% i od pierwszego gwizdka sędziego na Delle Alpi być w 1/2, a tak to my mamy nóż na gardle. Liverpool umiejętnie się bronił, Zlatana kryło 3 na raz....Wracając do wątku. Teraz cfaniakujemy, jest dobrze, jest rewanż. Nie potrafimy wygrać na boisku rywala! Przyjdzie nam grać w lidze na wyjeździe z Milanem, na śmierć i życie, jak dostaniemy to co? Nie bedzie rewanżu, będą cenne pkt w plecy.... :?

Taka ciekawostka, dotychczas w 8 meczach w LM straciliśmy 2 gole, wczoraj dokonaliśmy tego w 1, po frajerskich błędach. 1 zawalił Zebina, który zagrał totalne dno. 2 gol to wina PUMY, pamiętam tę powtórkę, jak widzę, iż brazylijczykowi, nawet nie zależy na tym by przrwać akcje, biec z Garcią :evil: No i Buffon trochę zadaleko wyszedł.

Naprawdę ogormnie załuję tej porażki. Remis powinniśmy wywalczyć nawet małym nakładem sił. Tyle, że Liverpool zagrał z sercem, my bez jaj. W 2 połowie się dopiero obudzili....profesjonaliści, ehh :roll:

Del Piero Dla mnie jest już wykreowana nowa osobowośc Del Piero. Niech wychodzi w 1 składzie tylko w meczach z ,,ogórkami'', co mu się sami pod nogi kładą. Kolejny tragiczny występ Alexa w ważnym meczu. I proszę, nei chwlacie go, chwalić go moze po golach lub po tym hak ciągnie zespół, a wczoraj ookazał wielkie zero. Serce mi sie kraje jak widze mojego idola, który sie wręcz ośmiesza :? Zawsze będę w niego wierzył, ale nie można ze słabeuszami zagrać super, a z lepszymi totalne nic.
Nie cytujcie mnie fani Alexa. Mam swoją opinię i jej nie podważajcie :wink:

Blasiiiiii Boże drogi, uchroń mnie od oglądania tego nędznika! :evil: Gdzie Capello ma oczy :( Jak można go wystawiać w 1 skladzie? To grzech, z nim gramy w 10 :?

----> EditWidzę, że temat Bożydara został porusozny :rotfl: Najlepszy tekst to: ,,Buffon nie ma już tego instynktu, tej pewności ,co jeszcze w czasach gry w Parmie i na początku w Juventusie. Wtedy może by obronił strzal Hyypi :D :D ''. Ludzie... :D Strzal nie do oborny, 3 metry, bomba z powietrza, nawet nie mrugnął Gigi.


Obrazek
paku

Juventino
Juventino
Rejestracja: 11 czerwca 2003
Posty: 1078
Rejestracja: 11 czerwca 2003

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2005, 15:42

Pierwsza połowa dno, mały bład Buffona przy drugiej bramce za daleko wyszedł. Druga znacznie lepsza gra Juve, Seta DP, i bramka która podyktował nam zmiennik Dudka :smile: Mecz ogądałem na Czeskiej Dwójce. Najlepszy tekst jak wchodzil Montero: "Jest to italski rekorder czerwonych kard" :prochno: :smile:


mil015

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 stycznia 2004
Posty: 123
Rejestracja: 25 stycznia 2004

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2005, 15:42

Wynik 2:1 moze być dla nas tragiczny w konsekwencjach, poniewaz mogliśmy pokusić się o zwycięstwo albo remis. Nie zrobiliśmy tego, teraz Liverpool zamuruje się w rewanżu i bedzie bardzo cięzko coś strzelić. Jak odpoadniemy z tych rozgrywek to winny bedzie temu wlasnie ten pierwszy mecz. Obym się mylił.


Obrazek
aleksander1986

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 sierpnia 2004
Posty: 241
Rejestracja: 02 sierpnia 2004

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2005, 15:53

Pierwsza połowa w wykonaniu Juve była nie za ciekawa,ale za to już w drugiej połowie wzięli sie do pracy.Od pierwszej minuty kiedy to Liverpool zaatakowal przeczuwalem ze cos bedzie nie tak jak powinno.Tempo narzucone przez Liverpool było bardzo szybkie,którego w drugiej połowie sami nie wytrzymali.Emerson nie grał za ciekawie(zastanawiam sie dlaczego).Blasi to wogole bez komentarza,myslałem że Juve w pierwszej połowie gra w "10".Del Piero zaliczył udany wystep i mogl dograc do konca.Szkoda ze Dudek nie zagrał.Nie ma co trzeba odrobic straty u siebie.Juve to potrafi.


...Taka miłość jest jedna...Juve
vojtek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 21 stycznia 2004
Posty: 52
Rejestracja: 21 stycznia 2004

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2005, 15:56

Nie wie ktos skad mozna sciagnac gole z tego meczu :?: Bylbym wdzieczny za podanie jakiegos linka :!:


Jan Paweł II - na zawsze w naszych sercach
Yari

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 czerwca 2003
Posty: 1280
Rejestracja: 13 czerwca 2003

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2005, 15:58

vojtek pisze:Nie wie ktos skad mozna sciagnac gole z tego meczu :?: Bylbym wdzieczny za podanie jakiegos linka :!:
Tutaj są :
http://www.juve.pl/?mid=2204


SERAS

Juventino
Juventino
Rejestracja: 03 listopada 2004
Posty: 4
Rejestracja: 03 listopada 2004

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2005, 16:00

1 połowa ze strony JUVE była wręcz fatalna w przeciwienstwie do druzyny gospodarzy którzy składali swiete akcje !!!! w penych momętach zawodnicy JUVE wyglądali jak by sie przestraszyli kibiców[dopingu] !!!!
ale 2 połowa była juz inna i wymeczyli tą bramke na 2-1!!!! w Turynie bedzie na bank 1-0 i juve bedzie w półfinale !!!! ale niepodoba mi sie styl druzyny JUVE w tym sezonie choc kibicuje im od zawsze !!!!! kiedys był to całkiem inny zespół[za Lippiego] grał bardziej ofnsywnie a teraz kazdy mecz na 1-0 !!!!no ale co poradzic!!!!! tak ich ustawił Fabio Capello a by wygrywli nie wazne w jakim stylu!!!! FORZA JUVE !!!!!


pan Zambrotta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 czerwca 2004
Posty: 5352
Rejestracja: 01 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2005, 16:08

Ja nie panikuję. 1-2 na wyjeździe to dobry wynik, który na pewno odrobimy. Podczas pierwszej połowy Juventus jakby grał na sztywnych nogach, panikował. Nic dziwnego, ponieważ kibice stworzyli dla The Reeds wielki doping. Praktycznie wogóle nie przestawali śpiewać i krzyczeć. Druga połowa zdecydowanie lepsza, uwieńczona bramką. Nic, tylko czekać na rewanż.

Początek pierwszej połowy był zabójczy - wszystko zaczęło się od prostego błędu Emersona. Cóż, każdemu może się zdarzyć. Liverpool od pierwszej minuty rzucił się do ataku, zdobywał rzuty rożne i wymieniali efektowne, szybkie podania. Nasza gra destrukcyjna jeszcze się nie rozkręciła (może to powód dłuższej przerwy?). Konsekwencją tego był gol Hyypii. Następnie cudowny strzał Luisa Garcii, może najpiękniejszy gol w fazie pucharowej LM. Powiem szczerze, że trochę się tego wystraszyłem. Zaczęły mnie nachodzić myśli o zawaleniu dwumeczu już w pierwszym spotkaniu. Na szczęście Juve wzięło się do ataku i do końca pierwszej połowy toczył wyrównany pojedynek z Liverpoolem.
Druga połowa już zdecydowanie lepsza. Wszedł na boisko Pessotto, który poukładał naszą grę. W pewnym okresie mieliśmy przewagę. W końcu po dośrodkowaniu Zambrotty, Cannavaro strzelił gola. Duża zasługa w tym Carsona, który mógł obronić ten strzał. Do końca meczu i Liverpool i Juventus mieli po kilka okazdji, ale mecz zbyt bardzo się już nie zmienił. NAjlepszy na boisku? Thuram. Baros przy nim nie powąchał piłki.

Teraz trochę o Bożydarze I. - komentatorze Polsatu Sport - Komentował stronniczo, wręcz rozkochiwał się w Anglikach. Powiedział, że "You'll never walk alone" to najpiękniejszy hymn piłkarski na świecie. Bzdura. Czy wszystkie hymny, albo chociaż w połowie słyszał ? nie. Najsmieszniejsze było wymawianie nazwiska Gerrarda: [Dźerard], [Żerard], [Żełard} itd. Dosłownie wszystkie kombinacje. Albo [The Łeds]. Chciał się pochwalić swoją dykcją anglojęzyczną, tylko coś mu nie wyszło.

Borki kochają Real, Iwanow - Liverpool (czyt. "The Łeds").
leniup pisze: Najpierw minuta ciszy a potem wielka radość... :? no ale OK
racja. też myślałem, że mecz będzie rozgrywany bardziej w posępniejszej atmosferze. Zachowania Anglików można jeszcze wytłumaczyć, bo to protestanci. Ale Juventus ? Cannavaro niemal tańczył po zdobyciu bramki...w dodatku mieli mieć czarne przepaski. Ciekawe dlaczego. Na meczu Lyon - PSV wszyscy je mieli. A podczas minuty ciszy modlili się, a nawet płakali. A nasi stali tylko jak kołki. Trochę się zawiodłem...
KamilDeath pisze:wszyscy ze Del Piero zle i zle
a ciekawe co by bylo jakby szczelil ta bramke , hę ??
a co by było, gdybyś się uczył ortografii ?
Ostatnio zmieniony 06 kwietnia 2005, 16:15 przez pan Zambrotta, łącznie zmieniany 1 raz.


_Jah

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 czerwca 2004
Posty: 731
Rejestracja: 28 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2005, 16:11

Na wstępie pragnę napisać, że nie rozumiem, dlaczego UEFA nie odwołała spotkań ćwierćfinałowych Ligi Mistrzów. Nie ulega wątpliwości, że wszystkim, a szczególnie Włochom, towarzyszą temu wydarzeniu ogromne emocje, które burzą odpowiednio koncentrację. Moim zdaniem to na pewno musiało mieć swoje oddziaływanie w umysłach piłkarzy.
Nie mniej jednak wizja meczu była nieuchronna i w ostateczności, nie powinno to stanowić żadnej taryfy ulgowej do tego, co BiancoNeri zaprezentowali w pierwszej odsłonie meczu. Odsłonie, której nie widziałem, gdyż spotkanie zacząłem oglądać dopiero od drugiej połowy. Prezentowany przez Was komentarz - 'DNO', bodaj nie pozostawia po sobie żadnych wątpliwości. Potwierdzają to zresztą słowa po meczowe Sira Capello, w których wspomina o widocznym braku zdecydowania, werwy i zaciekłości. Te cechy jednak mają swoje odzwierciedlenie zwłaszcza w sytuacji, kiedy wspomaga piłkarzy wrzawa sprzyjającego tłumu. Nie da się ukryć, że Liverpool w pełni wykorzystał atut własnego boiska. Więc cieszy tymbardziej fakt, że Capello szybko zorientował się o co idzie i potrafił przemówić do nich, albowiem ja osobiście, do naszej gry w drugiej połowie, nie mam zbyt wiele uwag. Od samego początku wyszliśmy z mocnym postanowieniem poprawy :wink:. Dużo ochotę do gry przejawiali Zambrotta oraz Nedved. Szczególnie Czech pokazał się z dobrej strony. I nie chodzi mi tu o preferencje czysto piłkarskie, ale widać było jego ogromną chęć do gry, walki. To dobrze wróży przed rewanżem. Jeżeli w pełni zwalczy strach, który musi mu towarzyszyć (2 kontuzje), swoim poświeceniem będzie mógł uczynić wielkie rzeczy. Dobra gra Camora, bardzo przytomny, ale za to niewidoczny był zupełnie Emerson. Nie ulega wątpliwości, że on wczoraj zawiódł najbardziej. Od niego bardzo dużo zależy i jego bezbarwna gra, odbija się od razu na poczynaniach w przednich formacjach. Tutaj zaś 'króluje' Ibrahimovic. Jego przechodząca ludzkie pojęcie spontaniczność, ma wiele zalet, jak również mnóstwo wad. Na wynik tej konfrontacji wpływa skuteczność, która wczoraj go zwyczajnie zawiodła. Druga zaś sprawa, że otrzymywał bardzo mało podań. Nasza obrona grała bez zarzutów, Buffon nie miał zbyt wiele pracy. Najlepszym zawodnikiem meczu, był bezsprzecznie Fabio Cannavaro. Nie dość, że strzelił niesamowicie ważną bramkę, to również grał porywająco w obronie. Czy jestem zadowolony z wyniku? Tak. Jest to lepszy rezultat, aniżeli ten, który osiągneliśmy w Madrycie. Strzeliliśmy bramkę, więc możemy sobie pozwolić na komfort straty bramki bez uprzednich konsekwencji. Wczoraj łącznie, stworzyliśmy kilka bramkowych sytuacji, tak więc u siebie musimy to powtórzyć, z tą poprawką iż tym razem będziemy musieli to wykończyć. Kluczem do awansu będzie gra na 0, a to przecież potrafimy najlepiej, spośród aktualnych drużyn pozostających na placu boju CL. Najważniejsze będzie nastawienie, a te będzie dobre, gdyż wszyscy z nas, bianconerich na czele z trenerem i pilkarzami wiemy, jak ważnym celem jest dla nas Liga Mistrzów. Na koniec wspomnę o tym, o czym wspomniałem na początku: cały Świat przeżywa trudny czas, jednak już mecz za tydzień, po ochłonięciu, będzie zupełnie inny, mam nadzieję, że zwycięży w nim lepszy. Grunt to rozwaga, a ona jak do tej pory, nie opuszcza naszych na Stadio Delle Alpi. jo.

'Minuta ciszy, a potem radość', 'Też myślałem, że mecz zostanie rozegrany w posępnej atmosferze', 'Cannavaro tańczył po zdobyiu bramki', 'Czarne przepaski', 'Nasi zamiast modlić się i płakać, stali jak kołki, zawiodłem się na nich'.

Wiecie co Wam powiem? wejdźcie na gg, wyślijcie kolejny łańcuszek, zapalcie znicz na gg, a czarną opaskę wsadźcie sobie w dupę.
Co jest złego w tym, że kibice żywiołową dopingują swoją druzynę? Dla wielu z nich może jest to właśnie jeden z ważnych elementów, dla których kochają życie. Oni kochają futbol, dlaczego więc mają tego nie okazywać? ZE ŚMIERCIĄ PAPIEŻA, NIC NIE UMARŁO - zrozumcie to. Wszystko co się dzieje w tej chwili, uświadamia nam, ludziom młodszym i co za tym idzie, nastepnym pokoleniom, jego wielkość. Cieszmy się więc z tego, bo to jest dar uprzytomniający nam wszystkim, jakimi to też wartościami powinniśmy kierowac się w życiu. Każdy swój ból i swoje refleksje z tym związane, przeżywa w indywidualny sposób. Nic nam do tego.
Ostatnio zmieniony 06 kwietnia 2005, 17:22 przez _Jah, łącznie zmieniany 1 raz.


Wielkie romanse, żadnych pocałunków, w ogóle niczego. Bardzo czyste! A jednak wielkie. Uczucia, niewypowiedziane uczucia są niezapomniane... La Vecchia Signora, czyli Stara Dama!
romaneq

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 maja 2003
Posty: 209
Rejestracja: 15 maja 2003

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2005, 17:02

Jak widze komentarze niektórych osób na temat gry Alexa to nóż sie w kieszeni otwiera :x

CAŁA 11 grała BEZNADZIEJNIE z podkreśleniem CAŁA, a niektórzy (nie wszyscy) jako pierwszego winią Alexa :angry:

Oczywiście pan Capello (po tym meczu go poprostu znienawidziłem) jak zwykle Alex na ławe jako pierwszy. Zlatan nie grał nic, Trezegeut wszedł i raz miał piłkę. Emerson strasznie kopał się po czole, Zebina grał jak ten Zebina z Romy. Ale oczywiście pierwszy do zmiany jest Alex bo jak on gra to druzynie nie idzie :angry:
I oczywiście Alex zszedł Juventus strzelił bramkę. Z tym, że w drugiej połowie zaczeli grać i myślec w końcu o meczu. Z Alexem ta bramka by także wpadła.

Dla mnie jest to oczywiste. Pan Capello robi miejsce dla Cassano, a Alexa chce chyba skompromitować - nie potrafie znaleźć innego sensownego wytłumaczenia. Strzelił prawidłową bramkę, dobrze się zastawiał, biegał, klepał napewno nie odbiegał poziomem od reszty. Wręcz przeciwnie
Oczywiste jest to, ze przy wyniku 2-0 należy dokonać zmian. To nie podlega żadnej dyskusji. Ale czemu zawsze Alex bez znaczenia czy gra dobrze czy źle ?
Faktem jest to, że w ataku mamy dublerów a na pomoc to już nie bardzo i za Emersona to za bardzo kogo wrzucić nie ma.
Emerson i Zebina grali wczoraj fatalnie ale oczywiście są nie do zmiany (wyjątkiem jest kontuzja).

Baggio, Montella teraz Alex, za Capello stoją wyniki i zarzucić mu niczego nie można.

Co do samego meczu - pomine fakt, że powinien się nie odbyć - to wynik nie miał dla mnie kompletnie żadnego znaczenia.
Po śmierci Naszego Papieża dotarło do mnie co tak naprawde w życiu jest najważniejsze.

Myślę, że rewanż będzie jednostronnym widowiskiem. Nie widze żadnych szans dla The Reds w rewanżu.

Pozdro :(


Obrazek
bblackk

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 października 2003
Posty: 830
Rejestracja: 27 października 2003

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2005, 19:11

Nie takiego meczu się spodziewałem :shock: Przypuszczałem, że ten mecz będzie podobny do pojedynków z Bayernem... oczywiście źle przypuszczałem ;)
Mecz nie układał się od początku. Juventus przez jakies 20-30 minut nie grał nic i tylko tracił bramki. Przy pierwszym golu ewidentny błąd Zebiny i strzał niedoobrony. Druga bramka obciąża konto Buffona, ten za daleko wyszedł z bramki, a Garcia pokonał go świetnym strzałem.
Słupek Zlatana i niewykorzystana sytuacja Alexa przyprawiły mnie o palpitację serca :x
W drugiej połowie Liverpool odpuścił i bronił korzystnego wyniku, a Juve niemrawo próbowało odrobić straty. Przeszkadzał w tym ewidentnie sędzia i jego fumfle liniowi, którzy tego wieczoru odwalali fuszerke jakiej dawno nie widziałem :evil: . Oczywiście gol Del Piero był prawidłowy.
Obawiałem się, że brak Dudka może niekorzystnie odbić się na wyniku... naszczęście Carson świetnie go zastąpił i to jemu można zadedykować bramkę :smile: W drugiej połowie paru zawodników wyraźnie wzięło sobie do serca słowa Capello i trochę poprawili grę.
Przy następnym meczu LM uważam, że Del Piero powinien zacząć mecz z ławki. Przecież to skandal... chociaż Trezeguet, który go zastąpił był chyba tak samo niewidoczny. Blasi jak zwykle zagrał swoje ;) Zmartwił mnie (szczególnie ten pierwszy) Emerson i Zebina, którzy nie zachwycali w tym meczu, wręcz odwalali tylko padake :?
Zauważyłem też, że Liverpool przy jakimkolwiek wolnym czy rożnym w większości odrazu posyła piłkę na 16 metr, żeby tam swoim atomowym uderzeniem mógł popisać się Gerrard, co z Juventusem naszczęście mu nie wychodziło :)
Ogólnie wynik 2-1 nie jest zły. Można awansować, ale nie będzie łatwo. Denerwuje mnie, że Juve znowu liczy na świetny drugi mecz. Kiedy oni sobie zagwarantują awnas odrazu? Ciekawi mnie jaki styl gry przyjmie The Reds w rewanżu... taki jak Real, czy jak w meczu z Bayerem (away)


Obrazek
DamKam

Juventino
Juventino
Rejestracja: 10 listopada 2003
Posty: 1551
Rejestracja: 10 listopada 2003

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2005, 19:34

Wynik nie jest najgorszy choc mozna bylo ten mecz smialo zremisowac a nawet wygrac :?
Obydwie bramki dla Liverpoolu to bledy naszej obrony... przy tej drugiej bramce wydawalo mi sie nawet tak jakby to zawodnikom Juve nie chcialo sie biegac :angry:
Potem bylo juz znacznie lepiej... druga polowe zaliczyl bym nawet do udanej. Tylko czy tak nie mozna bylo grac od poczatku :roll:

Co do poszczegolnych zawodnikow:
Buffon- raczej nie mial szans przy tych bramkach... ogolnie bronil dobrze
Zebina- przy pierwszej bramce to on zawinil ale ogolnie w meczu gral w miare w miare...
Thuram- moim zdaniem zagral slabo... przede wszystkim gral za pasywnie...
Cannavaro- podobnie jak Thuram choc ciut lepiej...
Zambrotta- nic szczegolnego... przecietny wystep
Camoranesi- jak zwykle aktywny choc malo z tego wynikalo... wystep przecietny
Emerson i Blasi- dlaczego napisalem ich razem ?? bo uwazam iz byli to najgorsi zawodnicy Juve na boisku !! Srodek pomocy tak jakby wogole nie funkcjonowal...
Nedved- bardzo dobry wystep... chyba najlepszy zawodnik Juve w tym meczu... duzo biegal, walczyl, podawal... caly Nedved
Ibrahimovic- dosc dobrze...
Del Piero- hmmm... no coz... staral sie ale niestety wyszlo jak zwykle czyli nic szczegolnego
Pessotto- dosc dobrze...
Trezeguet- malo widoczny... byl za malo czasu na boisku
Montero- za malo gral zeby go ocenic...

Ogolnie nie jest najlepiej ale i nie najgorzej... wierze ze na Delle Alpi wygramy i awansujemy dalej :)


white_wolv

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 maja 2003
Posty: 1323
Rejestracja: 14 maja 2003

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2005, 19:40

Na wstępie pragnę napisać, że nie rozumiem, dlaczego UEFA nie odwołała spotkań ćwierćfinałowych Ligi Mistrzów. Nie ulega wątpliwości, że wszystkim, a szczególnie Włochom, towarzyszą temu wydarzeniu ogromne emocje, które burzą odpowiednio koncentrację. Moim zdaniem to na pewno musiało mieć swoje oddziaływanie w umysłach piłkarzy.
Niestety nie mozna zadnym sposobem uznac tej argumentacji.Cannavaro po zdobyciu bramki szalal z radosci(podobnie jak reszta)wobec czego niestety mowa o jakimkolwiek wplywie smierci JanaPawlaII na mentalnosc i kocnentracje naszych pilkarzy jest bezsensem.Musze przyznac ze sie zawiodlem,choc spodziewalem sie tego.
_Jah - moze i tak,ale przeciez chociaz z przyzwoitosci Canna mogl po bramce uniesc rece w gore i na tym poprzestac..jesli chodzi o kibicow Liverpoolu nie ma do nich zadnych pretensji,ale akurat Juventini powinni sie inaczej zachowac..


juve_faaan

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 lutego 2004
Posty: 104
Rejestracja: 29 lutego 2004

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2005, 19:50

romaneq pisze:Jak widze komentarze niektórych osób na temat gry Alexa to nóż sie w kieszeni otwiera :x

CAŁA 11 grała BEZNADZIEJNIE z podkreśleniem CAŁA, a niektórzy (nie wszyscy) jako pierwszego winią Alexa :angry:

Oczywiście pan Capello (po tym meczu go poprostu znienawidziłem) jak zwykle Alex na ławe jako pierwszy. Zlatan nie grał nic, Trezegeut wszedł i raz miał piłkę. Emerson strasznie kopał się po czole, Zebina grał jak ten Zebina z Romy. Ale oczywiście pierwszy do zmiany jest Alex bo jak on gra to druzynie nie idzie :angry:
I oczywiście Alex zszedł Juventus strzelił bramkę. Z tym, że w drugiej połowie zaczeli grać i myślec w końcu o meczu. Z Alexem ta bramka by także wpadła.
Ej my ten sam mecz oglądaliśmy :?: Ja oglądałem... drugi mecz Juve w tym sezonie.. czemu... brak C+ oczywiście :? Po tych dwoćh meczach nie mam pojęcia, dlaczego Fabio Capello męczy jeszcze Alexa. Wiem, że teraz będą pod moim adresem kierowane różne bluzgi... jestem mu wdzięczny za te wszyskie lata świtności w Juve. Ale bez przesady jak ktoś gra słabo to nie można go dawać do składu tylko dlatego, że kiedyś był dobry, że jest jedną z legend Juventusu.

Co do innych zawodników na plusie u mnie są: Camoranesi, Cannavaro, Thuram, Nedved, Pesotto, no i mimo wszystko Buffon. Na minusie: Del Piero, Del Piero, Del Piero. Reszta na 0.

PS Chłopcy zapodajcie skróta (błędy celowe) :smile:


Zablokowany