Pre-season sparing (29.07.2015): Lechia 1-2 JUVENTUS
- LordJuve
- Juventino

- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Dzięki za wyjaśnienia.mnowo pisze: Dokładnie, w skrócie. Jakkolwiek to nie wygląda z naszej perspektywy, tak to działa. Dyscyplina i to, co powie klub.
Jednak w takim wypadku zastanawiam się co jest gorsze? Piłkarze-buraki czy antyfanowska polityka klubu?
- wloski
- Juventino

- Rejestracja: 30 stycznia 2005
- Posty: 2093
- Rejestracja: 30 stycznia 2005
Traci co? Zrezygnujesz z kibicowania? Bo Juve jest mniej ludzkie i Twoich ulubieni piłkarze nie podeszli zbić piony. Przestańcie jęczeć, wiem, że Juventus przyjeżdża do Polski raz na 15 lat, ale jeśli chcecie pomacać to zdecydujcie się na wyjazd do Włoch. Dla Juventusu to było spotkanie z jakimiś amatorami (poziom Lechii to Serie B) za jakiś tam hajs, nic więcej. Mnie to jakoś nie boli, decyzje klubowe są takie i nie inne, gdyby Juventus miał tutaj obóz przygotowawczy, pewnie wtedy nie byłoby problemów z tym, czego chcieliście... a co do spóźnionego samolotu, widać, że jesteście obyci ze światem. Jak Wam spóźniał się samolot na wakacje lub z to lataliście po mieście czy czekaliście na tenże samolot aż przyleci? Heloł, otworzyć mózgownice.sylvin pisze:Tylko takim zachowaniem i decyzjami, klub traci w oczach kibiców, szczególnie gdzie on bardzo rzadko gości...
Ostatnio zmieniony 30 lipca 2015, 12:29 przez wloski, łącznie zmieniany 1 raz.
- meda11
- Juventino

- Rejestracja: 24 grudnia 2007
- Posty: 1081
- Rejestracja: 24 grudnia 2007
Sektor rodzinny? :lol: Przecież cały stadion to był sektor rodzinny. Nawet Lechia podeszła do tego jak do pikniku rodzinnego. Jedyne co ich różniło od reszty stadionu to to, że w większości stali przez całe spotkanie i wywiesili jedną flagę. Co do tych pieniędzy za bilet to wstrzymaj konie. Ja nie z tych polaczków cebulaczków co cwaniakują i/lub wykorzystują każdą nadarzającą się okazje. Bliżej mi do amerykańca pod tym względem, który jak kupi bilet za kilka dolców pod kopułą MSG to po dwóch kwartach nie leci 5 rzędów niżej i cieszy się jaki to z niego sprytny kocur, bo zapłacił za frytki, a dostał dużą pizze. Nie uważasz jednak, że jak ktoś zapłacił +100, +200 zł za możliwość oglądania spotkania na prostej to takie "udogodnienia" dla sektorów za bramkami są nie na miejscu?Maly pisze:@meda11: to, że posadziłeś d... na sektorze rodzinnym nie zwalniało cię chyba z dopingu co?:) oj nie ładnie gadać na innych... ale czego się można po tobie spodziewać jak masz żal o to, że ktoś zapłacił mniej niż ty a siedział obok ;] aż dziw, że nie zgłosiłeś tego ochronie albo nie wyrzuciłeś go tak jak tej lornetki...
- LordJuve
- Juventino

- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Traci, bo jeśli ktoś czeka parę godzin, krzyczy, woła to oczekuje czegoś reakcja więcej niż machnięcie ręką.
Natomiast to "więcej" oznacza zaledwie podejście parę metrów, uśmiech, klepnięcie piątki. Zwykle, małe gesty, które znaczą wiele i kosztują mało.
Włoski proponujesz otwarcie mózgownic, a ja Ci proponuję otwarcie serca i próbę zrozumienia tych, którzy czekali na wyjazd piłkarzy ze stadionu.
Natomiast to "więcej" oznacza zaledwie podejście parę metrów, uśmiech, klepnięcie piątki. Zwykle, małe gesty, które znaczą wiele i kosztują mało.
Włoski proponujesz otwarcie mózgownic, a ja Ci proponuję otwarcie serca i próbę zrozumienia tych, którzy czekali na wyjazd piłkarzy ze stadionu.
- wloski
- Juventino

- Rejestracja: 30 stycznia 2005
- Posty: 2093
- Rejestracja: 30 stycznia 2005
Zamiast się moczyć z tego powodu chłopaki łapać za siury i iść do przodu.LordJuve pisze:Włoski proponujesz otwarcie mózgownic, a ja Ci proponuję otwarcie serca i próbę zrozumienia tych, którzy czekali na wyjazd piłkarzy ze stadionu.
- meda11
- Juventino

- Rejestracja: 24 grudnia 2007
- Posty: 1081
- Rejestracja: 24 grudnia 2007
Jeszcze wczoraj rano organizator za pośrednictwem TVN24 twierdził, że sprzedali 30k i liczą, że jeszcze sprzedadzą trochę w kasach przed stadionem. Na moje oko to albo jakieś 5-8k ludzi nie dojechało z biletami albo zwyczajnie ściemniali, bo stadion z całą pewnością nie był zapełniony w 3/4.Kamex22 pisze:A tak z innej beczki. Wiadomo jaka była frekwencja?
- slawek1990
- Juventino

- Rejestracja: 04 lutego 2012
- Posty: 8
- Rejestracja: 04 lutego 2012
Było 26 tys widzów
FORZA JUVE !!!
- JuveGrzesiu
- Juventino

- Rejestracja: 28 sierpnia 2014
- Posty: 216
- Rejestracja: 28 sierpnia 2014
Jeśli chodzi o frekwencję to masa ludzi zrezygnowała z przyjazdu xd
Jak kupowałem bilety to na całym sektorze I było wolnych może 10 porozrzucanych miejsc. W czasie meczu tylko dookoła mnie było wolnych 20.
Super uczucie przeżyć taki mecz! Zobaczyć ich na żywo etc.
Ale jednak jak u wielu z Was u mnie też jet niedosyt. Stałem pod hotelem 6h tylko po to, żeby zrobić kilka zdjęć. Szkoda rozkazów klubowych dla zawodników i szkoda, że tylko jeden Marchisio mógł wyjść na chwilę do kibiców.
Pojechałem pod hotel z myślą, że może uda mi się kogoś zobaczyć, ale po tylu godzinach stania należało się nam coś więcej niż machnięcie ręką przy wsiadaniu do autokaru.
Już nawet nie chciało mi się iść po meczu pod autokar. Wolałem pójść z dziewczyną na jarmark na piwo
Aaa i baaardzo żałuję, że nie zdążyłem kupić miejscówek razem z JuvePoland. Próbowałem trochę z Wami krzyczeć i kibicować, ale większości przyśpiewek nie dało się zrozumieć
Jak kupowałem bilety to na całym sektorze I było wolnych może 10 porozrzucanych miejsc. W czasie meczu tylko dookoła mnie było wolnych 20.
Super uczucie przeżyć taki mecz! Zobaczyć ich na żywo etc.
Ale jednak jak u wielu z Was u mnie też jet niedosyt. Stałem pod hotelem 6h tylko po to, żeby zrobić kilka zdjęć. Szkoda rozkazów klubowych dla zawodników i szkoda, że tylko jeden Marchisio mógł wyjść na chwilę do kibiców.
Pojechałem pod hotel z myślą, że może uda mi się kogoś zobaczyć, ale po tylu godzinach stania należało się nam coś więcej niż machnięcie ręką przy wsiadaniu do autokaru.
Już nawet nie chciało mi się iść po meczu pod autokar. Wolałem pójść z dziewczyną na jarmark na piwo
Aaa i baaardzo żałuję, że nie zdążyłem kupić miejscówek razem z JuvePoland. Próbowałem trochę z Wami krzyczeć i kibicować, ale większości przyśpiewek nie dało się zrozumieć
- szczypek
- Juventino

- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5557
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 36 razy
Niedawno byłem na pewnym wydarzeniu sportowym. Bilet kupiłem za 60 zł w słabym miejscu, ale organizatorzy stwierdzili, że w związku z niską frekwencją przesadzą mój sektor i siedziałem na miejscu, za które zapłacić trzeba było 3 razy tyle. Czyli kilka miejsc obok mnie siedzieli ludzie, którzy za bilety zapłacili 180 zł. Moje pytanie do Ciebie. Czy Ci ludzie mają czuć się jakoś pokrzywdzeni (przecież dostali to, co chcieli...), a decyzja organizatorów to świństwo? Kupujesz bilet, masz swoje miejsce, w czym problem? Że ktoś cwany wykorzystał okazję i zmienił miejsce? Litości.meda11 pisze:- organizacja samego spotkania, a dokładniej mówiąc nabijanie ludzi w butelkę. Stewardzi po przejściu przez kołowroty w ogóle nie sprawdzali kto jaki ma bilet. Tym sposobem sporo osób zostało pokrzywdzonych, bo skoro można było kupić sobie bilet za 90 zł, a następnie swobodnie przemieszczać się po górnym tarasie stadionu i usiąść w sektorach wyżej wycenianych to to nazywa się świństwo.
Jeżeli dobrze rozumiem... Gdyby Adidas stanął na wysokości zadania, doping poniósł cały stadion, a mecz zakończył się remisem i dogrywką, to pies by Ci zasrał mieszkanie. Tak czy inaczej musiałeś mieć więc gówniany wieczór.
Jechałem przez całą Polskę. Byłem, miło będę wspominał cały wyjazd. Podobał mi się scenariusz tego spotkania. Po golu na 1:1 orgazm kibiców Lechii, a chwilę później sprowadzenie na ziemię i koniec meczu.
- Garreat
- Juventino

- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1758
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Podziekował: 42 razy
- Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Zachowania piłkarzy/klubu w określonych sytuacjach nie komentuję. Nie było mnie przy tym, dlatego skupię się na meczu.
Kilka obserwacji od tyłu:
- Neto ma pełne gacie grając nogami. Nic tylko czekać na jakiś wielbłąd. Przypomina w tym wczesnego Bonucciego, ale nie będzie zaliczał po 3000 minut w sezonie w ramach ogarnięcia
- Caceres jest cieniem samego siebie. Albo się odnajdzie, albo zatęsknimy za Ogbonną
- Khedira zszedł dokładnie wtedy, gdy zaczął cokolwiek biegać
- specjalistów od prostopadłego podania nie stwierdzono (nie mam tu na myśli balona przez pół boiska)
- Pogba ma więcej energii od reszty drużyny razem wziętej
- może nie licząc Dybali, który pokazuje, że ma papiery na granie
- Mandzukic - jak to okreslil Allegri - nie otrzymuje odpowiedniego wsparcia. Sam niedokładny w każdym zagraniu. Bramka typu 'więcej szczęścia niż rozumu', ale jest (i dobrze)
- Morata - niesamowicie elektryczny, wszystko się od niego odbijało jak od drewna. Czy on ma jakiś problem? Może zatęsknił za ławką na Bernabeu? Jeden dobry (na pewno nie fenomenalny) sezon to za mało, by być nietykalnym. Niestety obawiam się, że przez 'lekką rękę' Allegriego, takich problemów będzie więcej.
Chciałbym wierzyć, że przez te 10 dni pre-sezonu Juventus zrobił choćby mały krok do przodu...
Serio? Jakoś tej wielkiej różnicy nie było widać. Przypominam, że Lechia również grała rezerwami. W 45 minut Juventus wbił im jedną bramkę po rzucie rożnym. Potem mieliśmy mecz głębokich rezerw i młodzieżowców. Smutny wniosek taki, że nasi młodzi niczym nie wyróżniają się na tle rówieśników z Polski. Ani szybkością, ani zgraniem, ani techniką. Clemenza czy Tello zajmowali się psuciem dosłownie wszystkiego co przez nich szło. W tym okresie meczu to Lechia wyglądała lepiej - bramka palce lizać, później jeszcze jedna świetna akcja z klepki. Nasi 'młodzi zdolni' też parę razy poklepali - do 30. metra, później totalna impotencja.wloski pisze:Dla Juventusu to było spotkanie z jakimiś amatorami (poziom Lechii to Serie B) za jakiś tam hajs, nic więcej.
Kilka obserwacji od tyłu:
- Neto ma pełne gacie grając nogami. Nic tylko czekać na jakiś wielbłąd. Przypomina w tym wczesnego Bonucciego, ale nie będzie zaliczał po 3000 minut w sezonie w ramach ogarnięcia
- Caceres jest cieniem samego siebie. Albo się odnajdzie, albo zatęsknimy za Ogbonną
- Khedira zszedł dokładnie wtedy, gdy zaczął cokolwiek biegać
- specjalistów od prostopadłego podania nie stwierdzono (nie mam tu na myśli balona przez pół boiska)
- Pogba ma więcej energii od reszty drużyny razem wziętej
- może nie licząc Dybali, który pokazuje, że ma papiery na granie
- Mandzukic - jak to okreslil Allegri - nie otrzymuje odpowiedniego wsparcia. Sam niedokładny w każdym zagraniu. Bramka typu 'więcej szczęścia niż rozumu', ale jest (i dobrze)
- Morata - niesamowicie elektryczny, wszystko się od niego odbijało jak od drewna. Czy on ma jakiś problem? Może zatęsknił za ławką na Bernabeu? Jeden dobry (na pewno nie fenomenalny) sezon to za mało, by być nietykalnym. Niestety obawiam się, że przez 'lekką rękę' Allegriego, takich problemów będzie więcej.
Chciałbym wierzyć, że przez te 10 dni pre-sezonu Juventus zrobił choćby mały krok do przodu...
Ostatnio zmieniony 30 lipca 2015, 14:25 przez Garreat, łącznie zmieniany 1 raz.
- Vinylside
- Juventino

- Rejestracja: 06 stycznia 2013
- Posty: 264
- Rejestracja: 06 stycznia 2013
Cóż, może i masz rację, ale tutaj wniosek nasuwa się sam, że zagranicą idzie kibicować kulturalnie. Ja nie wnikam w to co kibice Realu krzyczeli na BVB lub jakie apele były w Rosji (chociaż tam niczego innego spodziewać się nie można). Chodzi o to, że był to zwykły (jak już niektórzy wspomnieli) piknikowy mecz, więc po co wyzwiska, prowokacje i (jak ktoś napisał na stronce) popisy pokroju przywiązania sobie do buta szaliku Juventusu. Po co takie coś ? Ja tego nie rozumiem bo to jest chore. Czy przeciwnik, który przyjeżdża tylko i wyłącznie za kasę do naszego kraju (bo nasze zespoły są za słabe by grać z nim w europejskich pucharach) musi być od razu "super rywalem", na którym trzeba wieszać psy ? Kurde, ludzie zjechali się z całej Polski aby obejrzeć swoich idoli, legendy piłkarskie a tu takie cyrki.Globusik pisze:Z całym szacunkiem szefie, ale nie masz zielonego pojęcia o poziomie, rozkładzie sił kibiców w Europie. Uwierz mi na słowo, że najlepsze włoskie ekipy takiej Lechii, Lechowi, Legii mogą co najwyżej zdjęcia porobić. Każdy kto śmiga w Polsce na stadiony i śledzi kibicowanie nie od wczoraj Ci to potwierdzi.
Zobaczymy czy tak będzie ściągał zawodników w sezonie, którzy w pewnym momencie nie będą już niczego wnosić do drużyny. Poza tym jak każdy wspomina - był to tylko i wyłącznie mecz sparingowy. Nie możesz więc od piłkarza pokroju Moraty oczekiwać 100% w meczu z jakąś Lechią ! Poza tym napastnika rozlicza się z bramek, nie z tego ile biega. Wiem, że ostatnio przyzwyczailiśmy się do Teveza, który był dosłownie wszędzie, ale w tym sezonie jest Mandžukić, który w pewnym momencie też przestanie biegać, ale w dalszym ciągu będzie zdobywał bramki.wloski pisze:Moratę wczoraj ściągnął z całkiem innych powodów niż Comana, przede wszystkim Alvaro nie chciało się biegać
Od tego jest forum, każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, akurat z tego co widzę moja "niewiedza" wzięła troszkę górę, ale serio myślałem, że jest inaczej. A jeżeli Twoje myślenie opiera się tylko wyłącznie na tym, że "ktoś myśli że jest fajny" to gratulujęPrzemasJuve pisze:wpisał więc myśli, że jest fajny
- sylvin
- Juventino

- Rejestracja: 04 października 2004
- Posty: 119
- Rejestracja: 04 października 2004
Brawo, najprostsze gesty są najpiękniejsze, nikt nie miał jakiś wymagań, rozumiem, jakby ktoś poprosił żeby mu Paul oddał zegarek, to można się foszyć. Ja traciłem to, że mogłem być w domu 3h wcześniej to jedno, a drugie - moja żona jest 2 tyg po operacji kręgosłupa i też się nadwyrężała, bo złapała bakcyla na Juventus, żeby mieć głupie maźnięcie Buffon, ponieważ nie widziałem jej tak zapłakanej jak po finale LM, choćby z tego powodu.LordJuve pisze:Traci, bo jeśli ktoś czeka parę godzin, krzyczy, woła to oczekuje czegoś reakcja więcej niż machnięcie ręką.
Natomiast to "więcej" oznacza zaledwie podejście parę metrów, uśmiech, klepnięcie piątki. Zwykle, małe gesty, które znaczą wiele i kosztują mało.
Włoski proponujesz otwarcie mózgownic, a ja Ci proponuję otwarcie serca i próbę zrozumienia tych, którzy czekali na wyjazd piłkarzy ze stadionu.
By czuć upadek, z wysoka spaść trzeba.
Być na dnie, by móc sięgnąć nieba
Być na dnie, by móc sięgnąć nieba
- Ouh_yeah
- Qualità Juventino

- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
- Posty: 5059
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
Przecież go zdjął i się pokłócili. To nie jest najlepszy przykład na zarzucanie Allegriemu lekkiej rękiGarreat pisze:Niestety obawiam się, że przez 'lekką rękę' Allegriego, takich problemów będzie więcej.
Później w wywiadach powiedział, że to jest wskazówka dla wszystkich. Jak nie będą się przykładali, to nawet w sparingach nie pograją.


