LE (gr. A) [02]: Manchester City 1-1 JUVENTUS
- Winiar1989JuveForever
- Juventino
- Rejestracja: 24 lipca 2009
- Posty: 86
- Rejestracja: 24 lipca 2009
Nie miał bym nic przeciwko gdyby w środku grał Melo I Sissoko , ale jedynie jakby byli tak podzieleni rolami jak dzisiaj po wejscu melo. Sissoko tylko odbiór , multum przerwanych akcji i przejęć , ładnie grał , a melo i jako Defensywny ale i taki co umi pociagnąć do przodu przyspieszyć akcje i oddać dokładnie piłke do nogi napastnika czy bocznego pomocnika , tak to dzisiaj wygladało ostatnie 10 min , podobało mi sie to bardzo
- NoWaCzEk
- Juventino
- Rejestracja: 22 września 2005
- Posty: 37
- Rejestracja: 22 września 2005
Możesz mi powiedzieć o co Ci chodzi człowieku? To już Melo i Sissoko nie mogą grać w środku razem? Napisałeś tak jakbym ustawiał ich w ataku...Bartek88 pisze:Taaa i Grygere i Motte na skrzydla pomocy, a Storariego na atak...NoWaCzEk pisze:Ja powiem tak: jeśli Marotta sprzeda Sissoko to osobiście go zamorduje. To co dzisiaj wyprawiał Malijiczyk to poprostu bajka:D Uwielbiam gościa! Marchisio niestety padaka... W meczu z "mieszańcami" proponuje duet MELO - SISSOKO ..:] I będzie dym! FORZA JUVENTUS!!!!
Ale pozytywny aspekt, jak wygramy w niedziele mecz to zrownamy sie pkt ze Srinterem


NOI VOGLIAMO QUESTA VITTORIA!
- dp10
- Juventino
- Rejestracja: 13 lipca 2004
- Posty: 836
- Rejestracja: 13 lipca 2004
Co to dużo mówić wynik jak najbardziej korzystny...grą w obronie jestem pozytywnie zaskoczony. Trzeba teraz opykać dwa razy Salzburg i nie przegrać z Man C i możemy swobodnie jechać do Poznania
PS. żebyśmy tak mieli w składzie Johnssona/Silvę na lewą i Teveza to by dopiero było

PS. żebyśmy tak mieli w składzie Johnssona/Silvę na lewą i Teveza to by dopiero było
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Szkoda tego ostatniego strzału Sissoko. Co by nie mówić - wynik korzystny. Nie ma co kalkulować - trzeba rozbić Austriaków i u siebie nie przegrać z City. To jest do zrobienia. Szczerze wątpię, by Lech dał radę MC. Jestem dobrej myśli.
Melo na +
Melo na +
- Vincitore
- Juventino
- Rejestracja: 25 września 2004
- Posty: 4602
- Rejestracja: 25 września 2004
Co do Sissoko to on zawsze gra dobrze, kiedy rywal prowadzi z nami grę. Wówczas wtedy może pokazać się z bardzo dobrej strony i zaprezentować swoje najlepsze walory jak gra wślizgiem i odbiór. Zauważcie, że kiedy gramy ze słabszym rywalem i to my mamy prowadzić grę Malijczykowi niewiele wychodzi bowiem kreatywnym zawodnikiem to on nie jest.
Powiem tak. Do momentu strzelenia bramki nie poznawałem naszej drużyny, graliśmy fajnie piłką na połowie City, każde podanie było przemyślane, jednak po strzeleniu bramki gra zdecydowanie siadła. Nie wiem, czym było to spowodowane, ale prawdopodobnie City się obudziło.
Wreszcie para stoperów zagrała tak jak się od niej tego wymaga, podobnie jak boczni obrońcy, poza sytuacją po której padł gol dla Manchesteru.
Nie wymagałem w tym meczu od bocznych obrońców szarż i wycieczek pod pole karne gospodarzy, oraz gry jak na nowoczesnych skrajnych obrońców przystało. Najważniejsze było bezpieczne odcięcie od gry skrzydłami bocznych pomocników MC i to się udało.
Mecz naprawdę napawa optymizmem, tym bardziej, że nie graliśmy optymalnym składem. Podobała mi się nawet gra Martineza, nie było fajerwerków, a goal.com uznało go nawet najsłabszym zawodnikiem, ale gość ma dużo większy zmysł do gry kombinacyjnej niż rzemieślnik Pepe, który praktycznie tylko szybko biega i ma nawet niezłą wrzutkę.
Dobry wynik, który brałbym w ciemno przed meczem.
Powiem tak. Do momentu strzelenia bramki nie poznawałem naszej drużyny, graliśmy fajnie piłką na połowie City, każde podanie było przemyślane, jednak po strzeleniu bramki gra zdecydowanie siadła. Nie wiem, czym było to spowodowane, ale prawdopodobnie City się obudziło.
Wreszcie para stoperów zagrała tak jak się od niej tego wymaga, podobnie jak boczni obrońcy, poza sytuacją po której padł gol dla Manchesteru.
Nie wymagałem w tym meczu od bocznych obrońców szarż i wycieczek pod pole karne gospodarzy, oraz gry jak na nowoczesnych skrajnych obrońców przystało. Najważniejsze było bezpieczne odcięcie od gry skrzydłami bocznych pomocników MC i to się udało.
Mecz naprawdę napawa optymizmem, tym bardziej, że nie graliśmy optymalnym składem. Podobała mi się nawet gra Martineza, nie było fajerwerków, a goal.com uznało go nawet najsłabszym zawodnikiem, ale gość ma dużo większy zmysł do gry kombinacyjnej niż rzemieślnik Pepe, który praktycznie tylko szybko biega i ma nawet niezłą wrzutkę.
Dobry wynik, który brałbym w ciemno przed meczem.
- fallweiss
- Juventino
- Rejestracja: 16 lipca 2004
- Posty: 307
- Rejestracja: 16 lipca 2004
To jest dobry wynik, zdobyty na naprawdę trudnym terenie. Niemniej pokazuje to, że i Lech i City będą walczyć do końca z Juve o awans. Więcej się dowiemy po pojedynkach Kolejorza w Anglii.
Całkowita racja- patrz mecze z Milanem w sezonach 07/08 i 08/09 oraz edycję LM z 2008. Sissoko zdecydowanie lepiej spisuje się, gdy przeciwnik posiada pewną inicjatywę.Vincitore pisze:Co do Sissoko to on zawsze gra dobrze, kiedy rywal prowadzi z nami grę. Wówczas wtedy może pokazać się z bardzo dobrej strony i zaprezentować swoje najlepsze walory jak gra wślizgiem i odbiór. Zauważcie, że kiedy gramy ze słabszym rywalem i to my mamy prowadzić grę Malijczykowi niewiele wychodzi bowiem kreatywnym zawodnikiem to on nie jest..
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Tak swoją drogą, to gdyby City grało dziś optymalnym składem, szczególnie w obronie, to byłoby baaaardzo średnio.
- Pluto
- Juventino
- Rejestracja: 17 października 2002
- Posty: 2414
- Rejestracja: 17 października 2002
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Wynik korzystny lecz po nieprzekonującej grze.
Pierwsze trzydzieści minut świetne, w zasadzie wszystko była tak jak trzeba.Dryblujący Martinez (mam nadzieję, że w końcu wyleczy z pierwszego składu beznadziejnego Pepe), Sissoko po profesorsku, Marchisio, który nie bał się piłki, skuteczny Iaquinta... Generalnie całą drużyna sprawiaął wrażenie zdeterminowanej i pewnej siebie.
Niestety po strzeleniu gola gra zupełnie siadła, a po wyjściu na drugą połowę wyglądało to tak jakby w szatni ktoś powiedział naszym, że nie dostaną wypłaty. Rozumiem, że nie da się na tym poziomie mieć inicjatywy cały mecz, potrzebna jest zmiana tempa, faza pasywna i aktywa... ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że my po prostu odpuściliśmy.
Szczególnie było to widać na przykładzie środkowych pomocników - tzw. czerwona strefa bezpośredniego zagrożenia bramki Manningera, pięć metrów przed polem karnym... a dwójka naszych środkowych poruszała się tak jakby miała w nogach jakieś dwadzieścia kilometrów.
No i boczna obrona... katastrofa. Niemiłosiernie ogrywani szczególnie przez Johnsona, nagminnie łamiący linie spalonego, ze strachem w oczach za każdy razem gdy robiło się gorąco. Na ich tle (Grygery i De Cegiele) chociaż nie miał wiele czasu na grę Motta zaprezentował się zdecydowanie lepiej. Martwi też fakt, że żaden z naszych skrzydłowych nie potrafił im pomóc - Martinez i Krasic niechętnie angażują się w grę defensywną a Pepe mimo, że dzięki swojemu jedynemu atutowi - przygotowaniu motorycznemu - bez problemu podwaja krycie... jest ogrywany równie łatwo co Grygera.
Melo zdążył pokazać się z pozytywnej strony paroma efektownymi rajdami i przypomniał to co piszę od zeszłego sezonu - poluzowanie mu tego taktycznego łańcucha, który trzyma go kurczowo na własnej połowie wyszłoby jemu i drużynie na dobre.
MC zaprezentował się poniżej oczekiwań i nie trudno było zauważyć, że po ciężkim boju w lidze odpuścili to spotkanie. Nam pozostaje niesmak po poprzeczce Alexa i dwóch ewidentnych jedenastkach na Krasiciu.[/b]
PS Zupełnie nie rozumiem krytyki Del Piero. Robił to co do niego należało czyli przetrzymywał piłkę i rozprowadzał ją do nabiegających partnerów. A że nie mijał wybiegając z głębi pola po trzech rywali... cóż, nie te lata. Do tego nieoceniony przy wszystkich stałych fragmentach - wyrzutach z autu, rzutach rożnych i oczywiście rzutach wolnych.
Pierwsze trzydzieści minut świetne, w zasadzie wszystko była tak jak trzeba.Dryblujący Martinez (mam nadzieję, że w końcu wyleczy z pierwszego składu beznadziejnego Pepe), Sissoko po profesorsku, Marchisio, który nie bał się piłki, skuteczny Iaquinta... Generalnie całą drużyna sprawiaął wrażenie zdeterminowanej i pewnej siebie.
Niestety po strzeleniu gola gra zupełnie siadła, a po wyjściu na drugą połowę wyglądało to tak jakby w szatni ktoś powiedział naszym, że nie dostaną wypłaty. Rozumiem, że nie da się na tym poziomie mieć inicjatywy cały mecz, potrzebna jest zmiana tempa, faza pasywna i aktywa... ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że my po prostu odpuściliśmy.
Szczególnie było to widać na przykładzie środkowych pomocników - tzw. czerwona strefa bezpośredniego zagrożenia bramki Manningera, pięć metrów przed polem karnym... a dwójka naszych środkowych poruszała się tak jakby miała w nogach jakieś dwadzieścia kilometrów.
No i boczna obrona... katastrofa. Niemiłosiernie ogrywani szczególnie przez Johnsona, nagminnie łamiący linie spalonego, ze strachem w oczach za każdy razem gdy robiło się gorąco. Na ich tle (Grygery i De Cegiele) chociaż nie miał wiele czasu na grę Motta zaprezentował się zdecydowanie lepiej. Martwi też fakt, że żaden z naszych skrzydłowych nie potrafił im pomóc - Martinez i Krasic niechętnie angażują się w grę defensywną a Pepe mimo, że dzięki swojemu jedynemu atutowi - przygotowaniu motorycznemu - bez problemu podwaja krycie... jest ogrywany równie łatwo co Grygera.
Melo zdążył pokazać się z pozytywnej strony paroma efektownymi rajdami i przypomniał to co piszę od zeszłego sezonu - poluzowanie mu tego taktycznego łańcucha, który trzyma go kurczowo na własnej połowie wyszłoby jemu i drużynie na dobre.
MC zaprezentował się poniżej oczekiwań i nie trudno było zauważyć, że po ciężkim boju w lidze odpuścili to spotkanie. Nam pozostaje niesmak po poprzeczce Alexa i dwóch ewidentnych jedenastkach na Krasiciu.[/b]
PS Zupełnie nie rozumiem krytyki Del Piero. Robił to co do niego należało czyli przetrzymywał piłkę i rozprowadzał ją do nabiegających partnerów. A że nie mijał wybiegając z głębi pola po trzech rywali... cóż, nie te lata. Do tego nieoceniony przy wszystkich stałych fragmentach - wyrzutach z autu, rzutach rożnych i oczywiście rzutach wolnych.
- Gość
- Rejestracja:
Osobiście byłem pod wrażeniem tego, że nasz Zdenek dawał radę Tevezowi, myślę, że jak na swoje możliwości dał chłop z siebie wszystko i nie raz tą piłkę z jego nóg wytrącił, nie wiem czy w ogóle była sytuacja w której Tevez zdołał przejść Grygerę(nie mówię o schodzeniu do środka...)thor21 pisze:Bardzo dobra postawa obrony ,zatrzymać Teveza to jest dopiero trudna rzecz.
Setsu pisze:no i Momo swietny mecz walczyl odbieral podawl krotko i w miare celnie bravo oby tak dalej
Trzeba przyznać, że Sissoko zagrał bardzo dobrzeNoWaCzEk pisze:Ja powiem tak: jeśli Marotta sprzeda Sissoko to osobiście go zamorduje. To co dzisiaj wyprawiał Malijiczyk to poprostu bajka:D Uwielbiam gościa! Marchisio niestety padaka... W meczu z "mieszańcami" proponuje duet MELO - SISSOKO ..:] I będzie dym! FORZA JUVENTUS!!!!

Chiellini? :roll: przy tym golu akurat ciała dał Kutcher, nie trzymał linii z resztą obrońców, gdyby tak było Johnson nie zerwał by tak do środka bo byłyby na spalonym.Giacobbneri pisze:Remis dobry wynik. Piękny gol Iaquinty. Szkoda, że te bomby Alexa ostatnio pechowo nie wchodzą Sad I ten gol Johnsona to jakaś kpina. Chiellini dał ciała. Ale mówi się trudno. Teraz trzeba ograć dwa razy Salzburg
EDIT: można by tu jeszcze mieć pretensje do naszych pomocników, którzy za dużo swobody dawali przeciwnikom, może taka była taktyka Del Neriego, nie wiem ale to mnie najbardziej denerwowało, zbyt blisko graliśmy własnej bramki pozwalając często na możliwość oddania strzału z 25-30 metrów
Zbluzgany nie, ale w moich oczach to wyglądało tak, ze Del Piero grał cofniętego i cofał się po to żeby przytrzymać piłkę i odegrać do pomocników aby Ci będąc przodem do bramki mogli swobodnie rozgrywać czy to na boki czy do Vincentego. Co jak co może nie zawsze mu wychodziło, niestety to już nie te lata, nie ta szybkość, nie ta świeżość, po za tym mając takie nazwisko jak Alex na koszulce powoduję to, że obrońcy są bardziej ostrożni, bardziej agresywni, bardziej kryją co utrudnia zrobienie czegokolwiek. Jednak warto mieć takiego zawodnika w drużynie chociażby dla takiego rzutu wolnego w 86 minucie, który mógł dać nam 3 punkty, zabrakło szczęścia...Eric6666 pisze:pewnie zostanę zbluzgany, ale nasz napad to dno. DP zwalnia i się kiwa = traci, Vincenzo sęp jakich mało ( + za bramkę, - za resztę )
Gdyby Juventus grał swoim optymalnym składem przez większość ostatniego sezonu być może gralibyśmy teraz w wtorki lub środydeszczowy pisze:Tak swoją drogą, to gdyby City grało dziś optymalnym składem, szczególnie w obronie, to byłoby baaaardzo średnio.
No i ogólnie rzecz biorąc mecz należał na prawdę do trudnych, jak historia pokazuję nie jest łatwo gra nam się w Anglii tak więc trzeba się cieszyć. Do 12 minuty to co Juve grało to szok, tyle podań z pierwszej piłki tyle determinacji, nie spodziewałem się czegoś takiego a raczej już dawno takiego obrazka nie oglądałem. Potem modliłem się żeby chłopaki dotrzymali do połowy ten wynik ale niestety tak jak można było się spodziewać, City przycisnęło i strzeliło bramkę. Z pierwszej połowy utkwił mi jeden obrazek w głowie: Manninger nie wzruszony niczym chodzący po piłkę za bramkę, następnie ustawiający ją solidnie na 5 metrze przydeptując każdą kępkę trawy, biorąc powoli rozbieg i równie wolno wykopując piłkę, tak jakby wiedział, że bramka dla City to kwestia czasu, starał się wykraść każdą sekundę z pierwszej połowy.
Druga połowa bardziej wyrównana, cieszy postawa Melo, który zmądrzał, który w meczu z Cagliari niesamowicie potrafił się ustawiać, czytać grę przeciwnika i walczyć o każdą piłkę, który dzisiaj pokazał, że potrafi również być groźny w ofensywie, oby tak dalej

Peace
- Alexinhio-10
- Juventino
- Rejestracja: 16 września 2009
- Posty: 2764
- Rejestracja: 16 września 2009
- Podziekował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Ogólnie jako taką poprawę widać. Niestety daliśmy się tłamsić Manchesterowi, obrona jak zwykle zagubiona, jedna akcja była tego podsumowaniem gdy chyba Bonucci przewrócił sie o leżącego Kielona hahaha. Bardzo razi też to że przeciwnicy bez problemu podchodzą pod nasze pole karne i robią to w kilka chwil. Zero pressingu ze strony środkowych pomocników. Brak też jakiegokolwiek rozegrania ze środka.Del Neri jak i zawodnicy zadowoleni. Ehh teraz Juve cieszą już nawet remisy, rozumiem gdyby ten remis dawał nam awans ale tak ? Co by nie mówić City potęgą jeszcze nie jest. Wszystko pokaże mecz z Interem, mnie interesują tylko 3pkt bo 2pkt w dwóch meczach to trochę mało.
Jak najbardziej zgadzam się z tym co napisał Pluto.
Jak najbardziej zgadzam się z tym co napisał Pluto.
- binio
- Juventino
- Rejestracja: 20 czerwca 2003
- Posty: 525
- Rejestracja: 20 czerwca 2003
Jesteśmy na początku odbudowy drożyny, myślałeś że kupimy kilku zawodników i będziemy lać wszystkich jak popadnie ? Taki Real nakupował w zeszłym sezonie za ogromną kasę i nie ugrał nic. Litości. Odbudowa drużyny to żmudne i trudne zadanie ale powoli wracamy na właściwe tory. Jak słusznie zauważyłeś mecz z Interem wyjaśni czy jesteśmy już na właściwej drodze czy tylko nam się tak wydawało.Alexinhio-10 pisze:Del Neri jak i zawodnicy zadowoleni. Ehh teraz Juve cieszą już nawet remisy, rozumiem gdyby ten remis dawał nam awans ale tak ?
Remis z ManC na wyjeździe to dobry wynik, a śledząc naszą grę na wyspach łatwo zauważyć że nie wygraliśmy bodajże od 12 lat z angielską drużyną. A jak dobrze wiesz to między innymi 8 lat wielkiego Juve i 4 po aferze.
Nie ma co przyspieszać naszego powrotu, to musi się samo stać a wczoraj myślę że zrobiliśmy kolejny krok w dobrą stronę.
Ostatnio zmieniony 01 października 2010, 09:37 przez binio, łącznie zmieniany 1 raz.
- Buri
- Juventino
- Rejestracja: 04 sierpnia 2005
- Posty: 549
- Rejestracja: 04 sierpnia 2005
ma ktoś dokładne zdjęcie po strzale ADP czy piłka mineła linię bramkową?
ciekawy jestem jaką ocenę od prasy dostanie Zdenek za ten mecz
ciekawy jestem jaką ocenę od prasy dostanie Zdenek za ten mecz

"Kocham te barwy i nie wstydzę się tego powiedzieć. Kocham je i wszystko, co z nimi związane." - Alessandro Del Piero
- stahoo
- Juventino
- Rejestracja: 14 lipca 2006
- Posty: 4007
- Rejestracja: 14 lipca 2006
Widziałem skrót "z boku bramki", niestety nie mogę go znaleźć teraz, ale na 110% gola nie byłoBuri pisze:ma ktoś dokładne zdjęcie po strzale ADP czy piłka mineła linię bramkową?

edit.
http://videos.sportyall.com/musicvideo. ... =b57a7997a
5:30
- Azazel
- Juventino
- Rejestracja: 03 lipca 2010
- Posty: 671
- Rejestracja: 03 lipca 2010
Wynik korzystny, oczywiście pewien nie dosyt pozostaje. Ale mamy powody do zadowolenia. Sissoko zagrał bardzo dobry mecz, co utwierdziło mnie w przekonaniu że potrafi on grać dobrze jedynie w sytuacji pod ścianą...