Samochody
- FalsoVero
- Juventino
- Rejestracja: 17 maja 2008
- Posty: 754
- Rejestracja: 17 maja 2008
Który okular jest nieudany ? Chyba nie napiszesz mi, że W210 są nieudane. Fakt W211 strasznie się psuły ale 210 to magia.Negri pisze:Słyszałem opinię, że okularnik to nieudany samochód. Ile w tym prawdy?Bobeknaklo pisze:Co do innych mniej ziemskich aut, to ostatnio miałem okazję jechać nowiutkim Mercedesem e350 cdi. [...] Ogólnie jestem wielkim zwolennikiem aut spod tego szyldu.
"A ten muchy łapał ten Badstuber hehehe"-Jacek Gmoch 28.06.2012
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
w sumie nie wypowiadałem się w tym temacie.
Odradzam Lancie, alfy i inne włoskie szajsy. mechanicy was znienawidzą, portfel was znienawidzi a kumple będą się śmiali.
Wiecie czemu kierowcy alfy nie pozdrawiają się jak się mijają? bo na drugi dzień widzą się rano u mechanika
Nikt nie poruszył złotego auta, jakim jest Rover. Moje drugie auto to był piekny rover 75, na częściach bmw. Niezawodne auta, angielski wygląd i solidne wykonanie albo hondy (modele 200,400,600,45) lub właśnie bmw(75). Jedyna różnica, że klamoty do 75 nieco droższe, ale styl nieziemski.
Polecam jako pierwsze auto rover 400,600. Dobrze wyposażone, silniki nie do zajechania, niskie koszty. golfy stały sie nudne.
Obecnie bujam się bmw 530 z 2004 r. Diesel 3litrówka, 218 koników. chucham i dmucham, choć sporo wydaje na naprawy, eksploatacje.
Odradzam Lancie, alfy i inne włoskie szajsy. mechanicy was znienawidzą, portfel was znienawidzi a kumple będą się śmiali.
Wiecie czemu kierowcy alfy nie pozdrawiają się jak się mijają? bo na drugi dzień widzą się rano u mechanika

Nikt nie poruszył złotego auta, jakim jest Rover. Moje drugie auto to był piekny rover 75, na częściach bmw. Niezawodne auta, angielski wygląd i solidne wykonanie albo hondy (modele 200,400,600,45) lub właśnie bmw(75). Jedyna różnica, że klamoty do 75 nieco droższe, ale styl nieziemski.
Polecam jako pierwsze auto rover 400,600. Dobrze wyposażone, silniki nie do zajechania, niskie koszty. golfy stały sie nudne.
Obecnie bujam się bmw 530 z 2004 r. Diesel 3litrówka, 218 koników. chucham i dmucham, choć sporo wydaje na naprawy, eksploatacje.
- Bobeknaklo
- Juventino
- Rejestracja: 11 lutego 2007
- Posty: 862
- Rejestracja: 11 lutego 2007
jakie są takie są, ale na prawdę mają coś w sobie.
Alfa Romeo 159
piękna..
edit: oj :lol: poprawione
Alfa Romeo 159
piękna..
edit: oj :lol: poprawione
Ostatnio zmieniony 24 maja 2011, 01:45 przez Bobeknaklo, łącznie zmieniany 1 raz.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
to chyba merc :lol: idź spać synek, za dużo gaf jak na 2 dni.
- Negri
- Juventino
- Rejestracja: 23 sierpnia 2005
- Posty: 954
- Rejestracja: 23 sierpnia 2005
- Podziekował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Z czystej ciekawości - jak wygląda spalanie w takim aucie? 218 kucyków to chyba lubi zassać co nieco ropy. Duża różnica w spalaniu miasto/trasa?pan Zambrotta pisze:Obecnie bujam się bmw 530 z 2004 r. Diesel 3litrówka, 218 koników. chucham i dmucham, choć sporo wydaje na naprawy, eksploatacje.
Dodatkowo trzy razy F: Fiaty, Fordy, Francuzy.pan Zambrotta pisze:Odradzam Lancie, alfy i inne włoskie szajsy. mechanicy was znienawidzą, portfel was znienawidzi a kumple będą się śmiali.
Nie wiem jak jest z Roverami, nigdy nie rozmawiałem z użytkownikiem tego auta, skoro chwalisz to może faktycznie warto się rozejrzeć za Roverem.
Właśnie o W211 mi chodziło. Na to ludzie strasznie narzekają.FalsoVero pisze:Fakt W211 strasznie się psuły ale 210 to magia.
Ja osobiście śmigam AUDI A4. Fajne auto. Alumkowe zawieszenie wbrew pozorom się nie sypie. Regularnie wrzucam swój wóz na szarpaki u znajomego i żaden z wahaczy nie jest wybity, amorki też są ok. Jedynym minusem jest to, że lubi dobrze spalić.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
W trasie poezja bo mam 6,5l.Negri pisze:Z czystej ciekawości - jak wygląda spalanie w takim aucie? 218 kucyków to chyba lubi zassać co nieco ropy. Duża różnica w spalaniu miasto/trasa?pan Zambrotta pisze:Obecnie bujam się bmw 530 z 2004 r. Diesel 3litrówka, 218 koników. chucham i dmucham, choć sporo wydaje na naprawy, eksploatacje.
W mieście 8-9, w korkach 10-11l.
Jak na to auto średnio, mam skrzynie niestety manuala, nie stac mnie było na automat. Na automacie lepsze spalanie, mimo duzego silnika.
- Negri
- Juventino
- Rejestracja: 23 sierpnia 2005
- Posty: 954
- Rejestracja: 23 sierpnia 2005
- Podziekował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Jak na trasę, wcale tak strasznie nie palipan Zambrotta pisze:W trasie poezja bo mam 6,5l.
W mieście 8-9, w korkach 10-11l.
Jak na to auto średnio, mam skrzynie niestety manuala, nie stac mnie było na automat. Na automacie lepsze spalanie, mimo duzego silnika.

W mieście to powszechnie wiadomo, każdy lubi zeżreć.
Jak się prezentują blachy w Roverach? Rdzawek nie widać?
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Nie korzystam z tempomatu, ale ta seria bm-ek po pewnym zabiegu w serwisie da sobie spalić tylko 6,5-7l ropy. Ale to dość droga inwestycja, mi sie w sumie niedawno zwróciła bo dużo km robię do Poznania czy Łodzi.Negri pisze:Jak na trasę, wcale tak strasznie nie palipan Zambrotta pisze:W trasie poezja bo mam 6,5l.
W mieście 8-9, w korkach 10-11l.
Jak na to auto średnio, mam skrzynie niestety manuala, nie stac mnie było na automat. Na automacie lepsze spalanie, mimo duzego silnika.Korzystasz może podczas jazdy w trasie z tempomatu? Bo 6,5 litra jak na ponad 210 koni to co najmniej fajny rezultat.
W mieście to powszechnie wiadomo, każdy lubi zeżreć.
Jak się prezentują blachy w Roverach? Rdzawek nie widać?
Ale jest ta przyjemnośc, jak wlasciciele np 115KM palą tyle, co ja swoim komajbem
Co do blach w roverach - tu sensacji nie ma. Na korozje nie ma rady. Chcesz, to kup sobie nissanka wykonanego z aluminiowej blachy i nie bedzie rdzawić.
Pierwsze auto zawsze jest do zajechania. Na rdze nie patrz.
- DiaVolO
- Juventino
- Rejestracja: 09 lutego 2010
- Posty: 404
- Rejestracja: 09 lutego 2010
Masz e39 czy e60 (bo 2004r. to jakoś był koniec produkcji e39 nie ? ). Sam mam plany kupić sobie bmw (e39 bądź e46) dlatego chciałbym się dowiedzieć nieco dokładniej o kosztach utrzymania,wiem że tanie nie są ale coś za coś
Mógłbyś nieco przybliżyć czy dużo/często wydajesz na naprawy itd. ?

- Antichrist
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Posty: 1842
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
No to faktycznie petarda. Mój 3-litrowy potwór dużo starszy od Twojego, pali 14 l benzyny w mieście, a 9-10 bierze w trasie. Fakt, faktem, że automat.pan Zambrotta pisze:W trasie poezja bo mam 6,5l.Negri pisze:Z czystej ciekawości - jak wygląda spalanie w takim aucie? 218 kucyków to chyba lubi zassać co nieco ropy. Duża różnica w spalaniu miasto/trasa?pan Zambrotta pisze:Obecnie bujam się bmw 530 z 2004 r. Diesel 3litrówka, 218 koników. chucham i dmucham, choć sporo wydaje na naprawy, eksploatacje.
W mieście 8-9, w korkach 10-11l.
Jak na to auto średnio, mam skrzynie niestety manuala, nie stac mnie było na automat. Na automacie lepsze spalanie, mimo duzego silnika.
The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.
- Bukol87
- Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2005
- Posty: 1008
- Rejestracja: 23 marca 2005
Posiadam takie coś
http://yfrog.com/z/5l37867064j
planuję zakup tego
http://www.autoevolution.com/images/wal ... 80x960.jpg
Co mogę powiedzieć?
Kiedy kupujesz VOLVO to zakochujesz się w tych samochodach. Nie chcę słyszeć o niemiaszkach, japońcach czy innych szrotach.
Wartość obecnego samochodu doceniłem po dość konkretnej stłuczce. Wtedy zobaczyłem różnicę pomiędzy autami z ryżu, a solidnymi i bezpiecznymi szwedami.
http://yfrog.com/z/5l37867064j
planuję zakup tego
http://www.autoevolution.com/images/wal ... 80x960.jpg
Co mogę powiedzieć?
Kiedy kupujesz VOLVO to zakochujesz się w tych samochodach. Nie chcę słyszeć o niemiaszkach, japońcach czy innych szrotach.
Wartość obecnego samochodu doceniłem po dość konkretnej stłuczce. Wtedy zobaczyłem różnicę pomiędzy autami z ryżu, a solidnymi i bezpiecznymi szwedami.
- FalsoVero
- Juventino
- Rejestracja: 17 maja 2008
- Posty: 754
- Rejestracja: 17 maja 2008
Tutaj się z Tobą nie zgodzę ponieważ nowe Fordy są bardzo solidnej konstrukcji. Teściowa ma starą Sierre na benzynie ponad 300 tysięcy przejechane zero napraw, o Fiatach się nie wypowiem ponieważ nie miałem styczności prócz malana. Focus pierwszej generacji był początkiem dobrego Forda, co do francuzów to zdziwił byś się Citroen BX, Xantia, pierwsza generacja Xary, C4 i C5. Auta niezawodne. No oczywiście jak się trafia na te z Węgier to nie ma co się dziwić. Za dużo kierowania się stereotypamiNegri pisze: Dodatkowo trzy razy F: Fiaty, Fordy, Francuzy.

Obecnie jeżdżę http://auto-specifications.eu/images/f9/big139.jpg
3.0 DTi, trasa to średnio 10.3l ropy miasto około 15l fakt leci tylko 170 ale to nie jest ważne, blokada dyfrów, stabi off 4x4 hi albo low zależy gdzie. Zima, polskie drogi mi nie straszne. Oczywiście podwozie na szynie. Suwiki w terenie to śmiech na sali chociaż takim MLem bym nie pogardził.
Jak przywaliłem w tył "bezpiecznego szweda" to tylna kanapa znajdowała się na przodzie. Dobrze, że z tyłu nikt nie siedział. U mnie otarcie na zderzaku tam auto do kasacji.Bukol87 pisze: Wartość obecnego samochodu doceniłem po dość konkretnej stłuczce. Wtedy zobaczyłem różnicę pomiędzy autami z ryżu, a solidnymi i bezpiecznymi szwedami.
Ostatnio zmieniony 24 maja 2011, 17:45 przez FalsoVero, łącznie zmieniany 1 raz.
"A ten muchy łapał ten Badstuber hehehe"-Jacek Gmoch 28.06.2012
- Azazel
- Juventino
- Rejestracja: 03 lipca 2010
- Posty: 671
- Rejestracja: 03 lipca 2010
Volvo jest fajne, ale to droga impreza.
Mam pytanie, wprawdzie nie mam auta, nie mam prawka, ba chyba nawet nie mogę go jeszcze mieć :roll: , ale mój tata zastanawia się nad kupnem nowego samochodu. Jako że 3 ostatnie jego pojazdy to Fory (Sierra, Escort i Fusion) to zastanawia się nad kolejnym Fordem, tym razem Focusem. Nie chodzi jednak o najnowszego, bardzo fajnego Focusa, ale o poprzednia wersję, a nawet o jeszcze poprzednią (tą z przed 4, 5 lat). Jako że drugim naszym samochodem jest Renault Clico, które ma w prawdzie 11 lat, ale raz była na Litwie i Słowacji, a tak służy do kręcenia się po okolicy, więc jest w świetnym stanie i nic poza drobnymi naprawami (hamulce itp.) nie było w nim robione od wyjechania z salonu, w związku z tym mój tata doszukuje się nowego samochodu w którejś z dwóch ostatnich wersji Clico. Ostatnimi prawdopodobnymi rozwiązaniami jest Fiat Bravo do którego ja bardzo się skłaniam i Dacia Duster. Który z tych samochodów polecacie? Od razu powiem, że teraz już, nowe auto po za tym że będzie środkiem transportu do Warszawy i okolic, będzie w wakacje używane przez kierowcę z dwójką pasażerów, ale kierunkami podróży nadal będzie Norwegia, Francja itp. Chyba że macie inne propozycje? BMW i Mercedes odpada na starcie
. Co do ceny, nie ma jakiegoś konkretnego limitu, ale wiadomo że nie powinna ona przekraczać 40 tysięcy (w porywach może do 50, bo Dacie Duster raczej nie kupowalibyśmy używanej), samochód może być używany najlepiej rok, dwa.
Mam pytanie, wprawdzie nie mam auta, nie mam prawka, ba chyba nawet nie mogę go jeszcze mieć :roll: , ale mój tata zastanawia się nad kupnem nowego samochodu. Jako że 3 ostatnie jego pojazdy to Fory (Sierra, Escort i Fusion) to zastanawia się nad kolejnym Fordem, tym razem Focusem. Nie chodzi jednak o najnowszego, bardzo fajnego Focusa, ale o poprzednia wersję, a nawet o jeszcze poprzednią (tą z przed 4, 5 lat). Jako że drugim naszym samochodem jest Renault Clico, które ma w prawdzie 11 lat, ale raz była na Litwie i Słowacji, a tak służy do kręcenia się po okolicy, więc jest w świetnym stanie i nic poza drobnymi naprawami (hamulce itp.) nie było w nim robione od wyjechania z salonu, w związku z tym mój tata doszukuje się nowego samochodu w którejś z dwóch ostatnich wersji Clico. Ostatnimi prawdopodobnymi rozwiązaniami jest Fiat Bravo do którego ja bardzo się skłaniam i Dacia Duster. Który z tych samochodów polecacie? Od razu powiem, że teraz już, nowe auto po za tym że będzie środkiem transportu do Warszawy i okolic, będzie w wakacje używane przez kierowcę z dwójką pasażerów, ale kierunkami podróży nadal będzie Norwegia, Francja itp. Chyba że macie inne propozycje? BMW i Mercedes odpada na starcie
- FalsoVero
- Juventino
- Rejestracja: 17 maja 2008
- Posty: 754
- Rejestracja: 17 maja 2008
K.M. pisze:Volvo jest fajne, ale to droga impreza.
Mam pytanie, wprawdzie nie mam auta, nie mam prawka, ba chyba nawet nie mogę go jeszcze mieć :roll: , ale mój tata zastanawia się nad kupnem nowego samochodu. Jako że 3 ostatnie jego pojazdy to Fory (Sierra, Escort i Fusion) to zastanawia się nad kolejnym Fordem, tym razem Focusem. Nie chodzi jednak o najnowszego, bardzo fajnego Focusa, ale o poprzednia wersję, a nawet o jeszcze poprzednią (tą z przed 4, 5 lat). Jako że drugim naszym samochodem jest Renault Clico, które ma w prawdzie 11 lat, ale raz była na Litwie i Słowacji, a tak służy do kręcenia się po okolicy, więc jest w świetnym stanie i nic poza drobnymi naprawami (hamulce itp.) nie było w nim robione od wyjechania z salonu, w związku z tym mój tata doszukuje się nowego samochodu w którejś z dwóch ostatnich wersji Clico. Ostatnimi prawdopodobnymi rozwiązaniami jest Fiat Bravo do którego ja bardzo się skłaniam i Dacia Duster. Który z tych samochodów polecacie? Od razu powiem, że teraz już, nowe auto po za tym że będzie środkiem transportu do Warszawy i okolic, będzie w wakacje używane przez kierowcę z dwójką pasażerów, ale kierunkami podróży nadal będzie Norwegia, Francja itp. Chyba że macie inne propozycje? BMW i Mercedes odpada na starcie. Co do ceny, nie ma jakiegoś konkretnego limitu, ale wiadomo że nie powinna ona przekraczać 40 tysięcy (w porywach może do 50, bo Dacie Duster raczej nie kupowalibyśmy używanej), samochód może być używany najlepiej rok, dwa.
Pierwszy Focus to bardzo fajna maszyna jak napisałem w poprzednim poście, auto mnie nie zawiodło. Mogę szczerzę polecić, trochę odpycha wykonczeniem ale za taką cenę

"A ten muchy łapał ten Badstuber hehehe"-Jacek Gmoch 28.06.2012
- Azazel
- Juventino
- Rejestracja: 03 lipca 2010
- Posty: 671
- Rejestracja: 03 lipca 2010
Wiadomo że cena przez mnie podana jest trochę naciągana
, bo bodajże od tylu zaczyna się wymieniona przez mnie Dacia. O ile zdecydujemy się na używany cena będzie między 30-35 tysięcy (z czego 12-15 będzie z aktualnego auta).