Verse pisze: ↑28 stycznia 2025, 14:48
Anelson pisze: ↑27 stycznia 2025, 19:11
Nie chodzi o pomniki. Pomnik ma Allegri V1. Allegri v2 to poprzeczka. Motta jest punktowo 2 razy gorszy niż jakikolwiek allegri, a pewnie i 100 razy gorszy niż v1. I tyle. Ranking jest taki, że Allegri to i tak top trenerów jakich mieliśmy. Motta to Del Neri. Allegri v2 to ranieri. Chodzi o równowagę. Chcemy lepiej? To ściągnijmy topa na ławkę a nie amatora-sezonowca. Allegri nie jest wzięty z tyłka żeby sobie nim tak mordę wycierac. Macie jeszcze Pirlo, Sarriego, czy przede wszystkim wszystkie pomioty lat 2009-2011. Racjonalnie porównuję osiągnięcia. W tym sezonie o Pucharze Włoch możemy tylko marzyć. Liga mistrzów to przygoda. A serie a na ten moment to 8miejsce. To nie żaden oltarzyk, że stawia się jakieś granice racjonalności w porównywaniu wyników i składów trenerskich jak i kadry w czasie panowania każdego z trenerów. Trzeba ratować co się da. Czym? Jak? Nie wiem. Hype nas zawiódł nie raz. Zawodzi raz jeszcze. Pośrodki od lat, brak szacunku do Maxa, Beppe i mamy co mamy. Sarri, Pirlo i teraz Motta to poprostu nie pasuje i tyle. Czy Max pasował czy nie? Ciężko powiedzieć jak jakikolwiek inny trener z tak powaloną drużyną i chorymi sytuacjami w zarządzie by sobie poradził. Wiecznie nowe gówno-pomysły, wiecznie bitwy mentalne od czasu odejścia marotty, - 15pkt, pogba, fagioli. To jakaś masakra. I tyle.
Nie wiemy, na którym miejscu skończymy finalnie w tym roku. W poprzednim sezonie, na koniec 1-szej rundy walczyliśmy o 1-szą lokatę, a skończyliśmy cudem na 3-cim. Prześcignęliśmy Atalante, która jeszcze w czerwcu przegrała zaległy mecz z Fiorentiną. Wtedy bylibyśmy na 4-tej lokacie. Ponadto, gdyby nie przegrana również w ostatniej kolejce Bologni zrównalibyśmy się z Bologną punktowo. Nie wiem, kto wtedy byłby na 5-tym miejscu, aczkolwiek pamiętam, że do ostatniej kolejki zaciskaliśmy kciuki za kwalifikację do LM i cieszyliśmy się, że serie A ma 5 lokat do LM.
Także zaczekajmy jeszcze na rozwój wydarzeń, bo to nie jest tak, że jesteśmy na 8 miejscu, a w tamtym roku, z łatwościa zdobyliśmy 3 miejsce. Bo równie dobrze mogliśmy skończyć na miejscu 5.
Wszystko się zgadza jednakże to gdzieś było pokłosie właśnie złej serii, niefortunności, czy wielu rzeczy na raz na sam koniec gdzie było wiadomo, że z walki o scudetto wypadliśmy na półmetku. Natomiast 2-5 miejsca były pewne i CL byłoby w każdej opcji, gdzie teraz mamy strach w oczach, 8 miejsce i brak jakichś powodów do optymizmu bo
1. nie punktujemy ze słabeuszami prawie wcale co było praktycznie pewne za każdego Allegriego.
2. Z najlepszymi remisujemy albo gramy różnie. Jedyny poważny sukces to 2:0 z Milanem.
3. Allegri dostał lepe na twarz w postaci Alcaraza, braku Pogby i Fagiolego i ogólnie graniu jakimiś wynalazkami na siłę co wpłynęło na spadek jakości drużyny w drugiej części sezonu co owocowało spadkiem z wicelidera na 3 miejsce ostatecznie.
Tego wszystkiego nie ma, a mamy naprawdę potężną pakę i fajniutkich piłkarzy. Wina już teraz jest tylko i wyłącznie w trenerze. Trener jest uosobieniem remisu, Status Quo z dupy i braku mentalności. Remis dla Juventusu jest porażką. A więc można samemu odpowiedzieć sobie na te pytania. Przypomina to właśnie sytuację lat 2009-2011 przed Conte. A i mistrzostwo Conte łatwe nie było i perturbacje również miały miejsce, serie remisów itd. Na szczęście mieliśmy cudownych piłkarzy, Alexa Del Piero w trudnych chwilach również i piorunujący mental i tego teraz brakuje. Ranieri to Allegri V2, a Del Neri to wypisz wymaluj Motta. Ranieri też zaliczał chore serie gdy mieliśmy szansę na majstra w jego drugim sezonie i dlatego został zwolniony.. Czy słusznie? Z punktu widzenia czasu pewnie wolelibyśmy mieć stabilne top 4 i ciągłe dłubanie o majstra. Anyway wyszło, że Ranieri wyciągał ponad stan Poulsenów, Mellbergów, Sissoko itd., przyszedł Ferrara i było dno, Zacherroni dno i Del Neri dno kompletne. Obawiam się, że i te 3 miejsce z pajacowaniem zimowym Giuntolego i Puchar Włoch to z Nicolussim Caviglią z Venezii, brakiem Pogby, takim sobie Vlahoviciem, powracającym do formy Chiesą i resztą tamtej ekipy, Alcarazem itd. to był wynik właśnie ala Ranieri - ponad stan, ale niezgodny z naszymi wewnętrznymi ambicjami. Ferrara jak Motta dostał zastrzyki, Diego dostał, jakiś był Krasić, czy też Aquilani, Cannavaro. Efekt? najgorszy sezon od lat i zjazd kompletny, brak ładu, składu, syf i łzy, brak mentalu. Właśnie widzę powtórkę z rozrywki. Życzyłbym sobie Allegriego V1 i powrotu do stanu z końca 1 kadencji ale to nie powróci za szybko. Nie ma też kogoś kto tak pięknie wprowadziłby się w Juventus jak Allegri po Conte. Wprowadzenie każdego trenera po Maxie było no sory - dramatem. Obrońcy Pirlo, czy Kiepa mogą się obrazić ale to była śmierć Juventusu. O ile 1 sezon CR7 to cudowna kampania Ligi Mistrzów z pechowym dwumeczem z Ajaxem, świetnym dwumeczem z Atletico i ogólnie czuć było, że jesteśmy blisko marzeń. Tak każda kolejna kampania była syfem nie z tej ziemi i spadkiem mentalności do poziomu 0 - Lyon, czy Porto nas poprostu ośmieszyło. To nie była walka z absolutnym fenomenem rozgrywek - Ajaxem w najwyższej formie, grającym futbol z kosmou i rosnącym pretendentem, a z byle kim dosłownie drużyna niedawno będąca w finale LM sobie nie radziła kompletnie. Czułem ,że Kiep,Pirlo,Motta są poprostu gorszymi trenerami niż Allegri, czy Conte i choćby Inzaghi z Interu. Poprostu może i każdy z nich to beton w pewnym sensie ale beton wysokiej klasy i gwarantujący stabilność wyników i formy - walczący o najwyższe cele. Marzę o takim majstrze jak Kloop, Guardiola, czy hmm nawet Gasperini biorąc pod uwagę jaki mental wtłacza w średnią kadrowo Atalante - jednak nie mamy dostępu do takowych, a Xavi to będzie śmietnik który naciągnie nas na kasę i nam jeszcze bardziej zamota sytuację, że Latem będą kłopoty.