Serie A (22): JUVENTUS 1-1 Lazio
Heh tak, wiem że było brzydko i nudno... Chodzi o to, żę ktoś tam napisał ze Juve takie było - miażdżyło. A wcale zawsze takie nie było. Wygrywało również nie miżdżąc.LordJuve pisze:Nie zgodzę się z tym. Pamiętam, że za czasów Capello grono osób (w tym ja) było bardzo niezadowolonych ze stylu gry jaki prezentował Juventus. Ciągłe długie piłki i zero widowiskowej gry - jak mantra powtarzali to nieco bardziej "wymagający" kibice.^FAZZI^ pisze: Juventus miażdżący? A czy za Capello miażdżyliśmy ?? Nie za często strzelaliśmy wtedy 2 bramki i generalnie kopaliśmy piłkę do przodu na wieżowców. Mistrzostwo było, wszyscy się cieszyli.
Poza tym, wtedy mieliśmy TAKĄ kadrę, że liczyliśmy na WSZYSTKO. Tu już nie chodziło o to, że nie wygrywamy Scudetto czy PW, ale chodziło o to, że nie miażdżymy w LM i że nie gramy widowiskowo i skutecznie (bo takie były realne ówcześnie wymagania: widowiskowo i skutecznie, niestety, albo stety, Capello miał inną koncepcję gry: stawiał na samo skutecznie)
Kto wie kto by dołączył do naszej kadry gdyby nie afera.
Kto wie, czy nie dołączyłby do nas inny, wielki trener, z większą finezją w głowie niż Fabio.
Niestety, na światło dzienne wyszedł wyimaginowany w czyiś głowach twór, który "podarował" nam Gigliego, Blancka, Secco, Siwego i Ciro.
I chyba nie sądzisz że wtedy ( gdyby nie afera ) po 2 mistrzostwach z rzędu nasi zwolnili by trenera ?
Pavel Nedved pisze:"Juve ponownie jest nieprzyjemne? Mam nadzieję, nie interesuje mnie bycie miłym, tylko zwycięskim"
- Tharp
- Rejestracja:
Jak wlaczylem TV w 3 minucie i popatrzylem jak nasi wymieniaja pilke, przac na pole karne przeciwnika, to sie zastanawialem czy to napewno Juventus. Wiekszosc meczu zagralismy swietnie, po wyrownaniu lazio uszlo z nas powietrze. Jednak widze poprawe, i jak na 3 dni pracy, to jest dobrze. Jestem nastawiony optymistycznie do Zaca, mimo ze wynik nie jest w zadnej mierze zadowalajacy. Dalej, karny, niema co ukrywac, z kapelusza, juz przedzej moglby zagwizdac w pierwszej polowie. Amauri nie zagral az tak tragicznie, trzeba przyznac ze patent "dlugie pilki, Amauri wygasza klata, Diego strzela" na poczatku nawet calkiem dzialaly, ale pod koniec lazio sie nie dawalo nabrac. Mimowszystko, od zawodnika ktory tyle kosztowal(dalej o Amaurim, Diego swietnie gral dzisiaj) oczekuje wiecej.
Jak na 3 dni pracy Zacchiego, to widac spore postepy. Widzialem Juventus ktory gral skladnie, i z wola walki, przynajmniej do 80 minuty. Wierze ze 3-4 miejsce sa jak najbardziej w naszym zasiegu, rewolucje przejdziemy latem.
Dobranoc!
Jak na 3 dni pracy Zacchiego, to widac spore postepy. Widzialem Juventus ktory gral skladnie, i z wola walki, przynajmniej do 80 minuty. Wierze ze 3-4 miejsce sa jak najbardziej w naszym zasiegu, rewolucje przejdziemy latem.
Dobranoc!
- Bartek(Juventino)
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 27 listopada 2005
- Posty: 523
- Rejestracja: 27 listopada 2005
Najprawdopodobniej znów byśmy ostro zadziałali na rynku transferowym i zakupili piłkarzy, którzy wrzucili by nas na wyższy bieg nawet przy koncepcji Fabio Capello.^FAZZI^ pisze: I chyba nie sądzisz że wtedy ( gdyby nie afera ) po 2 mistrzostwach z rzędu nasi zwolnili by trenera ?

Znów zapomniałem. Jak najbardziej przychylam się do zdania Lord_Juve. Zagraliśmy na ile pozwolił nam przeciwnik, a lazio grało bardzo kiepsko (także są w dużym kryzysie, i obok nas rozczarowaniem sezonu)
Dużo osób zauważało, że niewiele można zrobić w dwa dni. Tak więc "dobrej" (jeśli już uznamy że taka była) nie upatrujmy w pracy Zaca. Efekt nowej miotły i po prostu słaba gra lazio.
Ostatnio zmieniony 01 lutego 2010, 00:01 przez Bartek(Juventino), łącznie zmieniany 1 raz.
- Madara
- Juventino
- Rejestracja: 29 kwietnia 2009
- Posty: 264
- Rejestracja: 29 kwietnia 2009
Ja tam Zaca nie przekreślam, ale na ostatnie 2 mecze pod wodzą Ferrary tez się zmobilizowali bo gdyby nie zakwalifikowali się do LM to by dostali po dupie i tyle.
Teraz nic im nie grozi bo wszyscy uparli się na krytykowanie trenera, a piłkarze czują się bezkarni i grają jak grają święcie przekonani, że wszystko robią dobrze i nie czekają ich żadne konsekwencje.
Gdyby tak ktoś z otoczenia Juve zaczął ich opieprzać to może by się ruszyli do roboty.
Teraz nic im nie grozi bo wszyscy uparli się na krytykowanie trenera, a piłkarze czują się bezkarni i grają jak grają święcie przekonani, że wszystko robią dobrze i nie czekają ich żadne konsekwencje.
Gdyby tak ktoś z otoczenia Juve zaczął ich opieprzać to może by się ruszyli do roboty.
Ostatnio zmieniony 01 lutego 2010, 00:01 przez Madara, łącznie zmieniany 1 raz.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
No nie, nie miażdżyło. Wygrywało u siebie, ale jednocześnie nie dawało sobie rady w LM, która co roku miała być priorytetem a, w której najczęściej dostawaliśmy baty, mimo świetnych piłkarzy, sztabu technicznego, medycznego (nie było tylu kontuzji, prawda?).^FAZZI^ pisze: Heh tak, wiem że było brzydko i nudno... Chodzi o to, żę ktoś tam napisał ze Juve takie było - miażdżyło. A wcale zawsze takie nie było. Wygrywało również nie miżdżąc.
I chyba nie sądzisz że wtedy ( gdyby nie afera ) po 2 mistrzostwach z rzędu nasi zwolnili by trenera ?
Być może tutaj należałoby upatrywać zmiany trenera?
Mnie się wydaje, że w takich chwilach kryzysu ludzie odwołują się do tego co najlepsze w ich pamięci. Te wszystkie zwroty o miażdżącym Juve to chyba jeszcze czasy przed Capello, kiedy to prowadził nas Lippi a także okres wspaniałych lat 90'.
Bywały chwile gorsze i lepsze. Jasne, zawsze takie są. Jednak teraz jest inna sytuacja. Zawsze mieliśmy ludzi, w których mogliśmy upatrywać nadziei na lepsze jutro, na zmiany. Chodzi mi o Agnellich, Triadę.
Na kogo teraz możemy liczyć? Tenisistę-ekonomistę Blancka? Nijakiego Secco? Przewałkowanego Bettege?
Może na ćpuna Lapo czy potulnego Johna?
Nigdy się chyba nie zdarzyło, żeby którykolwiek z Agnellich był tak nielubiany jak teraz John, to chyba o czymś świadczy?
Od uwielbienia do znienawidzenia - takim torem teraz biegniemy.
Dla mnie to jest niewyobrażalne, że wnukowie Gianniego i Umberto nie wyciągnęli żadnej nauki od swoich dziadków. Nie potrafię sobie tego wyobrazić, że Gianni nie zostawił godnego następcy po sobie...

Ostatnio zmieniony 01 lutego 2010, 00:06 przez LordJuve, łącznie zmieniany 1 raz.
- Tharp
- Rejestracja:
Jeszcze przed koncem sezonu 05/06, przed wybuchem Calciopolli, bylo wiadomo ze Capello odejdzie, najprawdopodobniej do Realu.! pisze:I chyba nie sądzisz że wtedy ( gdyby nie afera ) po 2 mistrzostwach z rzędu nasi zwolnili by trenera ?
- Pontius21
- Milanista
- Rejestracja: 24 listopada 2008
- Posty: 125
- Rejestracja: 24 listopada 2008
chociaż kibice przyznają że karnego nie było bo ani w relacji live ani w opisie meczu ani słowa o tym ... ciekaw jestem co wielce obiektywny sprawozdawca miał do napisania w sprawie karnego w niedawnym meczu Juventus - Roma , bo na pewno nic w stylu że gracz Romy był "powalony w polu karnym przez obrońcę " albo głupie , ironiczne : " zawodnicy Juve protestują u sędziego .. Po co ? " , a dzisiejszy karny był jednym z bardziej szokujących jakie widziałem w ostatnich latach ...
ta strona jest jedną z najlepszych stron kibicowskich w Polsce ale obiektywizmu musi się jeszcze długo uczyć choćby od acmilan.pl
ta strona jest jedną z najlepszych stron kibicowskich w Polsce ale obiektywizmu musi się jeszcze długo uczyć choćby od acmilan.pl
Ostatnio zmieniony 01 lutego 2010, 00:05 przez Pontius21, łącznie zmieniany 1 raz.
Dokładnie. Dlatego teraz w takiej sytuacji ( wracając do początku tej dyskusji ) po ostanich wynikach i tym co prezentowali nasi uważam, że jakieś światełko w tunelu było widać w meczu z Lazio. I co do słabego Lazio to wyraźnie widać było, że nasi nie dali im nic zrobić bo strasznie wysoko graliśmy, czego nie było w poprzednich meczach i dlatego takie chievo potrafiło nas klepać.LordJuve pisze:Bywały chwile gorsze i lepsze. Jasne, zawsze takie są. Jednak teraz jest inna sytuacja. Zawsze mieliśmy ludzi, w których mogliśmy upatrywać nadziei na lepsze jutro, na zmiany. Chodzi mi o Agnellich, Triadę.
Na kogo teraz możemy liczyć? Tenisistę-ekonomistę Blancka? Nijakiego Secco? Przewałkowanego Bettege?
Może na ćpuna Lapo czy potulnego Johna?
Nigdy się chyba nie zdarzyło, żeby którykolwiek z Agnellich był tak nielubiany jak teraz John, to chyba o czymś świadczy?
Od uwielbienia do znienawidzenia - takim torem teraz biegniemy.
Pavel Nedved pisze:"Juve ponownie jest nieprzyjemne? Mam nadzieję, nie interesuje mnie bycie miłym, tylko zwycięskim"
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 8997
- Rejestracja: 19 września 2005
- Podziekował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Emocji to tu sporo... Ochłońcie - spójrzcie na to spotkanie na spokojnie. Spodziewałem się, że postawa drużyny się jeszcze w tym meczu znacząco nie zmieni. W końcu Zac pracuje w Turynie od 3 dni :!: Oceniać to ja go będę dopiero w kolejnym spotkaniu. Raz kolejny boli brak Seby na boisku, choć i tak wydaje mi się, że to wynikało raczej z obaw przed odnowieniem dopiero co wyleczonej kontuzji. Ogólnie rzecz biorąc spotkanie stojące na bardzo niskim poziomie - jestem w szoku, że nie wygraliśmy z tak słabiutkim Lazio, które praktycznie tylko raz nam poważnie zagroziło... Momentami graliśmy naprawdę przednio - wymiany z pierwszej piłki, dokładność podań, czyli to, czego brakowało u nas od dawna. Mimo wszystko odniosłem wrażenie, że to spotkanie zagraliśmy gorzej, niż to przeciwko Interowi. Jak by nie było jakiś progres widać - w końcu remis...
Sam wynik w ogóle nie cieszy, ale już postawa poszczególnych graczy zasługuje na oklaski. ZNAKOMICIE Melo, Sissoko oraz Diego. Każdy z nich grał cudownie - pierwsza dwójka przejmowała niezliczoną ilość piłek, a Ribas dał popis gry w ataku. Tylko - no właśnie - staropolskim "nie ma z kim grać" trzeba to wszystko skwitować. Amauri bowiem fatalnie - chłopak mnie wytrąca z równowagi. Bodajże dwukrotnie z powodzeniem odegrał piłkę, cały czas odwrócony plecami do bramki, do tego do bólu odtwórczy i schematyczny... Czy on się kiedykolwiek przełamie? Lepiej, żeby tak było, bo w przeciwnym razie nikt nam głupiego centa na niego nie wyłoży. Z kolei mile zaskoczył mnie Candreva. Widać, że chłopak dysponuje dobrym przeglądem pola, bardzo dobrą techniką i mimo tak młodego wieku nie boi się pojedynków z rywalem - to niezwykle istotne. Za jego największy atut uważam jednak jego strzał z dystansu - świetny. Sam fakt, że ktoś u nas się decyduje na strzały z daleka może cieszyć - inni chyba pozapominali, jak się to robi. Może poza Diego, ale i od niego oczekuję zdecydowanie więcej.
Na osobne zdanie zasłużył sobie Garbus. Ja już do tego człowieka cierpliwości nie mam. Od zawsze wiedziałem, że umiejętnościami daleko mu do poziomu klubu pokroju Juve, ale dzisiaj przeszedł sam siebie. Znakomicie się ustawił - nie ma co. Piłka zagrywana z lewej strony, a on starał się wybić futbolówkę z prawej - genialnie. Odebrał nam 2 punkty.
Czy tylko ja mam serdecznie dość tego koleżki, który śmie się nazywać komentatorem
O ile jeszcze Lipiński od czasu do czasu powie coś sensownego, tak TEN z drzewa się chyba urwał. Pojęcie o włoskiej piłce ma marne i popełnia kardynalny, największy błąd w tym zawodzie - jest subiektywny. Do tej pory mnie to raziło, ale dzisiaj się miarka już przebrała. Do samego końca spotkania podkreślał, jaki to byłby niesprawiedliwy wynik, gdyby Juventus wygrał ten mecz. Niby Del Piero się sam wywrócił, a chłopaczek mu nie przeszkodził... Nic to, że nawet mały kontakt w takiej sytuacji wywołuje przewrotkę... Żal - oj żal.
Sam wynik w ogóle nie cieszy, ale już postawa poszczególnych graczy zasługuje na oklaski. ZNAKOMICIE Melo, Sissoko oraz Diego. Każdy z nich grał cudownie - pierwsza dwójka przejmowała niezliczoną ilość piłek, a Ribas dał popis gry w ataku. Tylko - no właśnie - staropolskim "nie ma z kim grać" trzeba to wszystko skwitować. Amauri bowiem fatalnie - chłopak mnie wytrąca z równowagi. Bodajże dwukrotnie z powodzeniem odegrał piłkę, cały czas odwrócony plecami do bramki, do tego do bólu odtwórczy i schematyczny... Czy on się kiedykolwiek przełamie? Lepiej, żeby tak było, bo w przeciwnym razie nikt nam głupiego centa na niego nie wyłoży. Z kolei mile zaskoczył mnie Candreva. Widać, że chłopak dysponuje dobrym przeglądem pola, bardzo dobrą techniką i mimo tak młodego wieku nie boi się pojedynków z rywalem - to niezwykle istotne. Za jego największy atut uważam jednak jego strzał z dystansu - świetny. Sam fakt, że ktoś u nas się decyduje na strzały z daleka może cieszyć - inni chyba pozapominali, jak się to robi. Może poza Diego, ale i od niego oczekuję zdecydowanie więcej.
Na osobne zdanie zasłużył sobie Garbus. Ja już do tego człowieka cierpliwości nie mam. Od zawsze wiedziałem, że umiejętnościami daleko mu do poziomu klubu pokroju Juve, ale dzisiaj przeszedł sam siebie. Znakomicie się ustawił - nie ma co. Piłka zagrywana z lewej strony, a on starał się wybić futbolówkę z prawej - genialnie. Odebrał nam 2 punkty.
Czy tylko ja mam serdecznie dość tego koleżki, który śmie się nazywać komentatorem

- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Panowie nie róbcie sobie jaj, Del Piero został Waszym zdaniem "powalony na ziemię"?! Rozumiem, jesteśmy kibicami Juve, ale bądźmy obiektywni. Gdzie Wy tam widzieliście faul?JuvePoland pisze:Na 20 minut przed końcem spotkania Juve rozegrało składną akcję, którą miał wykończyć Del Piero, jednak kapitan Bianconerich zaraz przed oddaniem strzału został powalony na ziemię w polu karnym.
- Bartek(Juventino)
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 27 listopada 2005
- Posty: 523
- Rejestracja: 27 listopada 2005
Wolę myśleć, że to raczej zły dobór słów niż przemyślany zwrot. Karny jak nic z kapelusza jeden z gorszych jakie widziałem, aczkolwiek moim zdaniem zamiarem Del Piero nie było symulowanie.madmo pisze:Panowie nie róbcie sobie jaj, Del Piero został Waszym zdaniem "powalony na ziemię"?! Rozumiem, jesteśmy kibicami Juve, ale bądźmy obiektywni. Gdzie Wy tam widzieliście faul?JuvePoland pisze:Na 20 minut przed końcem spotkania Juve rozegrało składną akcję, którą miał wykończyć Del Piero, jednak kapitan Bianconerich zaraz przed oddaniem strzału został powalony na ziemię w polu karnym.
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Symulowania w tym nie było, Del Piero po prostu się przewrócił, a sędzia to nadinterpretował.Bartek(Juventino) pisze:Wolę myśleć, że to raczej zły dobór słów niż przemyślany zwrot. Karny jak nic z kapelusza jeden z gorszych jakie widziałem, aczkolwiek moim zdaniem zamiarem Del Piero nie było symulowanie.madmo pisze:Panowie nie róbcie sobie jaj, Del Piero został Waszym zdaniem "powalony na ziemię"?! Rozumiem, jesteśmy kibicami Juve, ale bądźmy obiektywni. Gdzie Wy tam widzieliście faul?JuvePoland pisze:Na 20 minut przed końcem spotkania Juve rozegrało składną akcję, którą miał wykończyć Del Piero, jednak kapitan Bianconerich zaraz przed oddaniem strzału został powalony na ziemię w polu karnym.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Zgadzam się, Sissoko i Melo zagrali dziś nieźle, tak, racja, w destrukcji nawet bardzo dobrze. Przeciw nim stanęli gubiący piłkę, grający ślamazarnie i nieporadnie zawodnicy Lazio.
Ciekawe co by było jakbyśmy grali przeciw drużynie grającej szybko, agresywnie a przede wszystkim celnie?
Ciekawe.
Ciekawe co by było jakbyśmy grali przeciw drużynie grającej szybko, agresywnie a przede wszystkim celnie?
Ciekawe.
- cerb
- Juventino
- Rejestracja: 22 lutego 2005
- Posty: 276
- Rejestracja: 22 lutego 2005
Ja osobiscie nic nie widzialem, nawet nie bylo podstaw do karnego.. DP przewrocil sie przy oddawaniu strzalu i tyle, obrońca Lazio nawet na niego nie dmuchnał.madmo pisze:Panowie nie róbcie sobie jaj, Del Piero został Waszym zdaniem "powalony na ziemię"?! Rozumiem, jesteśmy kibicami Juve, ale bądźmy obiektywni. Gdzie Wy tam widzieliście faul?JuvePoland pisze:Na 20 minut przed końcem spotkania Juve rozegrało składną akcję, którą miał wykończyć Del Piero, jednak kapitan Bianconerich zaraz przed oddaniem strzału został powalony na ziemię w polu karnym.
Zastanawia mnie czemu wszedl Polucci a nie np. Giovinco - w takiej sytuacji chyba lepiej postawic na swojego chłopa niz niezgranego "średniaka".
Przy okazji drobna statystyka Romy jakby ktos był zainteresowany:
- 6 z rzędu zwyciestw liczac wszystkie rozgrywki
- 17 meczy bez porazki liczac wszystie rozgrywki
- 5 porazek w Serie A w tym sezonie i wiekszosc na poczatku sezonu
Ach ten Ranierii..

- Bartek(Juventino)
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 27 listopada 2005
- Posty: 523
- Rejestracja: 27 listopada 2005
Lazio zagrało słabo, ale ustawienie drużyny wyżej też odegrało swoją rolęLordJuve pisze:Zgadzam się, Sissoko i Melo zagrali dziś nieźle, tak, racja, w destrukcji nawet bardzo dobrze. Przeciw nim stanęli gubiący piłkę, grający ślamazarnie i nieporadnie zawodnicy Lazio.
Ciekawe co by było jakbyśmy grali przeciw drużynie grającej szybko, agresywnie a przede wszystkim celnie?
Ciekawe.
Ja jeszcze nawiąże do wypowiedzi pomeczowej Zaca (pewnie przeczytana przez każdego), który uważa, że Diego częściej powinien schodzić na boki, i że liczył na więcej dośrodkowań. To ja mam taką wątpliwość...
że najlepiej, żeby Diego to wszędzie biegał. W środku, na skrzydłach i jeszcze bramki w polu karnym strzelał. Najlepiej niech sam sobie podaje, sam sobie dośrodkowuje itd O_o może by jakieś wsparcie od bocznych obrońców. Chłopak nie ma z kim grać szybkiej piłki. Na marginesie Grygera jest po prostu za słaby do Juve, nawet na ławę rezerwowych. Nie rozumiem, czemu nie zagrał Zebina lub Caceres szczególnie po wypowiedzi Zaca, który liczył na więcej dośrodkowań..