Juventus - prasa(dodatki,naklejki,plakaty,artykuly itp.)
- Ultras
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Posty: 1907
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Podziekował: 7 razy
Artykuł z dzisiejszego "Dziennika"
ROZRZUTNY PYSKACZ I ZDRAJCA NARODU
Mauro Camoranesi jest jednym z najbardziej krytykowanych reprezentantów Włoch. Kibice za nim nie przepadają bo to zakochany w Diego Maradonie i River Plate... Argentyńczyk. Mimo to gra w pierwszym składzie i jest jednym z bohaterów mundialu.
Swoją wielką szansę otrzymał w 2003 roku. Ówczesny selekcjoner Giovanni Trappattoni powołał go na towarzyskie spotkanie z Portugalią. Od tamtej pory Camoranesi, którego dziadkowie byli Włochami, jest powoływany regularnie. Mimo, że... nie czuje się bardzo związany z Italią.
- Jestem stuprocentowym Argetyńczykiem. Co prawda gram w innej drużynie, ale przecież to tylko futbol, nic więcej- bronił się pomocnik atakowany przez dwóch sławnych argentyńskich piłkarzy Gabriela Batistutę i Diego Simeone. Ten pierwszy zarzucił zawodnikowi Juventusu „zdradę narodu”, z kolei Simeone nazwał jego decyzję o występowaniu dla Włochów „profanacją pięknych barw argentyńskiej koszulki”.
Camoranesi bardzo długo czekał na powołanie do kadry „albiceleste”. Przecież w wieku 27 lat nie miał na koncie występu w żadnej, nawet młodzieżowej drużynie narodowej tego kraju. Był już na tyle znanym zawodnikiem, że brak brak powołania do kadry zaczął go drażnić. – Nie wierzyłem, że ówczesny selekcjoner Marcelo Bielsa da mi kiedykolwiek szansę. Dlatego podjąłem taką, a nie inną decyzję- mówi dzisiaj zawodnik, który nieustannie wywołuje olbrzymie emocje.
Gdy włoscy dziennikarze zarzucili mu, że nie śpiewał hymnu przed meczem z Ghaną, wypalił: - Skoro nie znam wszystkich słów swojego, argentyńskiego hymnu, to jakim cudem mam kojarzyć zwrotki waszego? Jednak pociesze was: moje dzieci uwielbiają go wykonywać przed telewizorem. Żurnalistom odebrało mowę...
Camoranesi potrafił też nieźle dopiec swojemu klubowemu trenerowi Fabio Capello. Marzec 2006 roku. Ćwierćfinał Ligi Mistrzów. „Stara Dama” walczy w Londynie z Arsenalem. Mathieu Flamini raz po raz ogrywa Camoranesiego. W pewnym momencie Capello nie wytrzymuje. Przywołuje zawodnika do linii i udziela mu ostrej reprymendy. Zirytowany tym faktem piłkarz wrzeszczy na trenera, nazywając go „gburem”! Niedługo potem otrzymuje czerwoną kartkę za faul. Schodząc z boiska, z ironicznym uśmiechem posyła całusy angielskim fanom, a do swojego szkoleniowca odwraca się ostentacyjnie plecami. Ręki oczywiście mu nie podaje.
Innym razem Camoranesi tak zdenerwował się na Capello podczas zajęć, że po prostu... wsiadł w samochód i pojechał do domu. Potem kłócił się z szefami Juve o nowy kontrakt.
Krewki 30-latek zadziwia też nietypowymi zachowaniami poza boiskiem. Kiedyś kupił stare korki Maradony za 15. tys euro (!). Ponadto sponsoruje swój ukochany klub River Plate. Miesięcznie łoży nań około 10. tys euro (ciekawe co na to Maradona, który publicznie przyznaje, że nie znosi tej drużyny).
Zabawne, że Camoranesi uwielbia opowiadać dziennikarzom o miłości do argentyńskiej ekstraklasy i o tym, jak trudno się w niej gra, choć... nie wystąpił w niej ani razu. Przywdziewał bowiem barwy drugoligowej drużyny Banfield. Potem wyjechał do meksykańskiego Cruz Azul. Stąd trafił do Chievo Werona. Po dwóch latach za 7,5 mln euro kupił go Juventus. Zdolny piłkarz miał być w Turynie alternatywą dla Gianluki Zambrotty, ale błyskawicznie stał się podstawowym zawodnikiem drużyny.
Camoranesi nie jest pierwszym Argentyńczykiem we włoskiej kadrze. Najsławniejszym jego poprzednikiem był Raimundo Orsi, który w 1934 r. Strzelił gola w finale mistrzostw świata. Jak mówi legenda, kiedy obrońcy rywali zagrali przeciw Orsiemu pierwszy raz, przed kolejnym spotkaniem symulowali kontuzję. Orsi był tylko jeden. O Camoranesim będą krążyć inne legendy...
autor: Kamil Gapiński
ROZRZUTNY PYSKACZ I ZDRAJCA NARODU
Mauro Camoranesi jest jednym z najbardziej krytykowanych reprezentantów Włoch. Kibice za nim nie przepadają bo to zakochany w Diego Maradonie i River Plate... Argentyńczyk. Mimo to gra w pierwszym składzie i jest jednym z bohaterów mundialu.
Swoją wielką szansę otrzymał w 2003 roku. Ówczesny selekcjoner Giovanni Trappattoni powołał go na towarzyskie spotkanie z Portugalią. Od tamtej pory Camoranesi, którego dziadkowie byli Włochami, jest powoływany regularnie. Mimo, że... nie czuje się bardzo związany z Italią.
- Jestem stuprocentowym Argetyńczykiem. Co prawda gram w innej drużynie, ale przecież to tylko futbol, nic więcej- bronił się pomocnik atakowany przez dwóch sławnych argentyńskich piłkarzy Gabriela Batistutę i Diego Simeone. Ten pierwszy zarzucił zawodnikowi Juventusu „zdradę narodu”, z kolei Simeone nazwał jego decyzję o występowaniu dla Włochów „profanacją pięknych barw argentyńskiej koszulki”.
Camoranesi bardzo długo czekał na powołanie do kadry „albiceleste”. Przecież w wieku 27 lat nie miał na koncie występu w żadnej, nawet młodzieżowej drużynie narodowej tego kraju. Był już na tyle znanym zawodnikiem, że brak brak powołania do kadry zaczął go drażnić. – Nie wierzyłem, że ówczesny selekcjoner Marcelo Bielsa da mi kiedykolwiek szansę. Dlatego podjąłem taką, a nie inną decyzję- mówi dzisiaj zawodnik, który nieustannie wywołuje olbrzymie emocje.
Gdy włoscy dziennikarze zarzucili mu, że nie śpiewał hymnu przed meczem z Ghaną, wypalił: - Skoro nie znam wszystkich słów swojego, argentyńskiego hymnu, to jakim cudem mam kojarzyć zwrotki waszego? Jednak pociesze was: moje dzieci uwielbiają go wykonywać przed telewizorem. Żurnalistom odebrało mowę...
Camoranesi potrafił też nieźle dopiec swojemu klubowemu trenerowi Fabio Capello. Marzec 2006 roku. Ćwierćfinał Ligi Mistrzów. „Stara Dama” walczy w Londynie z Arsenalem. Mathieu Flamini raz po raz ogrywa Camoranesiego. W pewnym momencie Capello nie wytrzymuje. Przywołuje zawodnika do linii i udziela mu ostrej reprymendy. Zirytowany tym faktem piłkarz wrzeszczy na trenera, nazywając go „gburem”! Niedługo potem otrzymuje czerwoną kartkę za faul. Schodząc z boiska, z ironicznym uśmiechem posyła całusy angielskim fanom, a do swojego szkoleniowca odwraca się ostentacyjnie plecami. Ręki oczywiście mu nie podaje.
Innym razem Camoranesi tak zdenerwował się na Capello podczas zajęć, że po prostu... wsiadł w samochód i pojechał do domu. Potem kłócił się z szefami Juve o nowy kontrakt.
Krewki 30-latek zadziwia też nietypowymi zachowaniami poza boiskiem. Kiedyś kupił stare korki Maradony za 15. tys euro (!). Ponadto sponsoruje swój ukochany klub River Plate. Miesięcznie łoży nań około 10. tys euro (ciekawe co na to Maradona, który publicznie przyznaje, że nie znosi tej drużyny).
Zabawne, że Camoranesi uwielbia opowiadać dziennikarzom o miłości do argentyńskiej ekstraklasy i o tym, jak trudno się w niej gra, choć... nie wystąpił w niej ani razu. Przywdziewał bowiem barwy drugoligowej drużyny Banfield. Potem wyjechał do meksykańskiego Cruz Azul. Stąd trafił do Chievo Werona. Po dwóch latach za 7,5 mln euro kupił go Juventus. Zdolny piłkarz miał być w Turynie alternatywą dla Gianluki Zambrotty, ale błyskawicznie stał się podstawowym zawodnikiem drużyny.
Camoranesi nie jest pierwszym Argentyńczykiem we włoskiej kadrze. Najsławniejszym jego poprzednikiem był Raimundo Orsi, który w 1934 r. Strzelił gola w finale mistrzostw świata. Jak mówi legenda, kiedy obrońcy rywali zagrali przeciw Orsiemu pierwszy raz, przed kolejnym spotkaniem symulowali kontuzję. Orsi był tylko jeden. O Camoranesim będą krążyć inne legendy...
autor: Kamil Gapiński
- Martin
- Juventino
- Rejestracja: 07 października 2002
- Posty: 1956
- Rejestracja: 07 października 2002
a co to ma wspolnego z Juventusem?Diego pisze:W najnowszym numerze popularnego tygodnika pt.: "Piłka Nożna" (28 (1725)) jest dosyć obszerny wywiad z Fabio Grosso. Cena: 4 zł.
PS. PN kosztuje 3 złote :twisted:
Log in: 15.12.1997
Log out: 31.03.2013
Log out: 31.03.2013
- M.
- Juventino
- Rejestracja: 26 lipca 2004
- Posty: 1460
- Rejestracja: 26 lipca 2004
A, racja, 3 złote. Jakiś padnięty dziś jestem. A co to ma wspólnego z Juventusem? W sumie to nic, ale jestem pewien, że wiele osób chciałoby przeczytać wywiad z bohaterem niemieckiego Mundialu. Dlatego je o tym informuję.Martin pisze:a co to ma wspolnego z Juventusem?Diego pisze:W najnowszym numerze popularnego tygodnika pt.: "Piłka Nożna" (28 (1725)) jest dosyć obszerny wywiad z Fabio Grosso. Cena: 4 zł.
PS. PN kosztuje 3 złote :twisted:
:roll:
- wloski
- Juventino
- Rejestracja: 30 stycznia 2005
- Posty: 2093
- Rejestracja: 30 stycznia 2005
Jest tam także artykuł związany z Cannavaro o ile się nie myle.Diego pisze:A, racja, 3 złote. Jakiś padnięty dziś jestem. A co to ma wspólnego z Juventusem? W sumie to nic, ale jestem pewien, że wiele osób chciałoby przeczytać wywiad z bohaterem niemieckiego Mundialu. Dlatego je o tym informuję.Martin pisze:a co to ma wspolnego z Juventusem?Diego pisze:W najnowszym numerze popularnego tygodnika pt.: "Piłka Nożna" (28 (1725)) jest dosyć obszerny wywiad z Fabio Grosso. Cena: 4 zł.
PS. PN kosztuje 3 złote :twisted:
- M.
- Juventino
- Rejestracja: 26 lipca 2004
- Posty: 1460
- Rejestracja: 26 lipca 2004
No tak prawie. Na stronie 27 jest artykuł pt.: "Między niebem a piekłem", który opsiuje sytuację w Italii (zdobycie mistrzostwa i Calciopoli). Przy tym tekście jest zdjęcie Cannavaro.wloski pisze:Jest tam także artykuł związany z Cannavaro o ile się nie myle.Diego pisze:A, racja, 3 złote. Jakiś padnięty dziś jestem. A co to ma wspólnego z Juventusem? W sumie to nic, ale jestem pewien, że wiele osób chciałoby przeczytać wywiad z bohaterem niemieckiego Mundialu. Dlatego je o tym informuję.Martin pisze:
a co to ma wspolnego z Juventusem?
PS. PN kosztuje 3 złote :twisted:
:roll:
- Dragon
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2003
- Posty: 6410
- Rejestracja: 23 marca 2003
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
W najnowszej PN plus plakat Cannavaro w trakcie wykonywania przewrotki, mecz z Francją bodaj oraz artykuł o nim ,,od A do Z''. To tak dla fanów Fabio i Azzurich... nigdy nie odżałuję straty najlepszego obrońcy Świata...
Cena 4,50.


- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
W dzisiejszym wydaniu "Dziennika" (07.08.2006), w dodatku "Sport" ukazał się artykuł o Juve autorstwa Daniela Rupińskiego.
Artykuł zatytułowany "Nie mają szacunku dla Juve" zajmuje 2/3 strony i jest opatrzony zdjęciem Pavla Nedveda :shock: Fotografia jest dosyć sugestywnie podpisana 34-letni Pavel Nedved zostaje w Juventusie, gdzie zarabia 5 mln rocznie.
W skrócie artykuł traktuje o kłopotach Juventusu związanych z relegacją jak zrezygnowanie z przebudowy stadionu, ale głównie o naszych zawodnikach, którzy chcą odejść, autor cytuje wypowiedź Camoranesiego: Jest kilka rzeczy, które sprawiają, że czujesz się dobrze grając w pierwszej lidze. Na przykład stadiony. W drugiej lidze będziemy musieli grać z takimi drużynami jak Albinoleffe, na peryferyjnych stadionach po 20 tysięcy ludzi. Ale ja nie chcę..., oraz agenta Zlatana Mino Raioli: Zlatan nie zamierza grać w drugiej lidze, jego przeznaczeniem są europejskie puchary. Autor wspomina również o możliwości sprzedaży Buffona. Dalej redaktor Rupiński pisze o kłopotach finansowych Juve i problemach ze sponsorami (Tamoil, który może się wg niego wycofać ze sponsorowania Juve, oraz Mediaset, który ponoć domaga się renegocjacji kontraktu). Artykuł kończy się stwierdzeniem: Trzy miesiące temu fanów turyńczyków we Włoszech było 14 mln. Teraz ich liczba spada wprost proporcjonalnie do kursu akcji Juventusu (pół procenta tygodniowo). Artykuł zawiera jeszcze dekalog piłkarza Juve opracowany przez Didiera Deschampsa.
Jest to pierwszy tak duży artykuł poświęcony tylko Juve, z jakim spotkałem się w "Dzienniku". Autor starał się przedstawić nasze problemy, ale raczej specjalnie się w nich nie zagłębił. Tekst zawiera małą uszczypliwość: We Włoszech już nie mówi się na Juve "Stara Dama", a... "Stara Latawica" :evil: oraz drobny błąd ...Stadio Delle Alpi w Turynie, gdzie Juventus od dziesięcioleci rozgrywa swoje mecze... Jak na mój gust to będzie troszkę ponad półtora dziesięciolecia.
Poza tym fotografia Pavla przy takim tytule pasuje jak pięść do oka :evil: i jeszcze ten podpis o jego zarobkach sugerujący, że został tylko dla kasy :evil: Najbardziej jednak uderzyło mnie stwierdzenie o regularnym spadku liczby kibiców, wiadomo przecież, że odpadną tylko ci najmniej wartościowi, którzy kibicowali Juve bo taka akurat była moda, reszta zostanie, a liczy się jakość a nie ilość, przywiązanie do klubu, a nie aktualne trendy i z pewnością Ci, którzy zostaną też bedą liczni.
Może wartoby było, aby JPC jeszcze raz wysłał list, choćby do redakcji "Dziennika" do redaktora Rupińskiego z listą osób, które tylko w Polsce podpisały się pod oświadczeniem w sprawie Juve, aby pokazać im, że prawdziwi kibice nie opuszczają drużyny.
EDIT:
2. Autor nazywa się Daniel Rupiński, a nie Rupin.
3. Autorowi żadne niecne intencje raczej nie przyświecały, po prostu nie starał się za bardzo zgłębić tematu i dosyć kiepsko dobrał zdjęcie do tytułu. Wygląda to jakby po prostu posklejał w całość kilka newsów, wypowiedzi piłkarzy i dorzucił dekalog Deschampsa.
Artykuł zatytułowany "Nie mają szacunku dla Juve" zajmuje 2/3 strony i jest opatrzony zdjęciem Pavla Nedveda :shock: Fotografia jest dosyć sugestywnie podpisana 34-letni Pavel Nedved zostaje w Juventusie, gdzie zarabia 5 mln rocznie.
W skrócie artykuł traktuje o kłopotach Juventusu związanych z relegacją jak zrezygnowanie z przebudowy stadionu, ale głównie o naszych zawodnikach, którzy chcą odejść, autor cytuje wypowiedź Camoranesiego: Jest kilka rzeczy, które sprawiają, że czujesz się dobrze grając w pierwszej lidze. Na przykład stadiony. W drugiej lidze będziemy musieli grać z takimi drużynami jak Albinoleffe, na peryferyjnych stadionach po 20 tysięcy ludzi. Ale ja nie chcę..., oraz agenta Zlatana Mino Raioli: Zlatan nie zamierza grać w drugiej lidze, jego przeznaczeniem są europejskie puchary. Autor wspomina również o możliwości sprzedaży Buffona. Dalej redaktor Rupiński pisze o kłopotach finansowych Juve i problemach ze sponsorami (Tamoil, który może się wg niego wycofać ze sponsorowania Juve, oraz Mediaset, który ponoć domaga się renegocjacji kontraktu). Artykuł kończy się stwierdzeniem: Trzy miesiące temu fanów turyńczyków we Włoszech było 14 mln. Teraz ich liczba spada wprost proporcjonalnie do kursu akcji Juventusu (pół procenta tygodniowo). Artykuł zawiera jeszcze dekalog piłkarza Juve opracowany przez Didiera Deschampsa.
Jest to pierwszy tak duży artykuł poświęcony tylko Juve, z jakim spotkałem się w "Dzienniku". Autor starał się przedstawić nasze problemy, ale raczej specjalnie się w nich nie zagłębił. Tekst zawiera małą uszczypliwość: We Włoszech już nie mówi się na Juve "Stara Dama", a... "Stara Latawica" :evil: oraz drobny błąd ...Stadio Delle Alpi w Turynie, gdzie Juventus od dziesięcioleci rozgrywa swoje mecze... Jak na mój gust to będzie troszkę ponad półtora dziesięciolecia.
Poza tym fotografia Pavla przy takim tytule pasuje jak pięść do oka :evil: i jeszcze ten podpis o jego zarobkach sugerujący, że został tylko dla kasy :evil: Najbardziej jednak uderzyło mnie stwierdzenie o regularnym spadku liczby kibiców, wiadomo przecież, że odpadną tylko ci najmniej wartościowi, którzy kibicowali Juve bo taka akurat była moda, reszta zostanie, a liczy się jakość a nie ilość, przywiązanie do klubu, a nie aktualne trendy i z pewnością Ci, którzy zostaną też bedą liczni.
Może wartoby było, aby JPC jeszcze raz wysłał list, choćby do redakcji "Dziennika" do redaktora Rupińskiego z listą osób, które tylko w Polsce podpisały się pod oświadczeniem w sprawie Juve, aby pokazać im, że prawdziwi kibice nie opuszczają drużyny.
EDIT:
1. Artykuł ukazał się w "Dzienniku", a nie "Dzienniku Polskim".Dain Żelazna Stopa pisze:Fakt...Rupin popisal sie nieznajomoscia i ignorancja...no zreszta jak to oni w dzienniku polskim....ten artykul bardzo mnie zirytowal.![]()
2. Autor nazywa się Daniel Rupiński, a nie Rupin.
3. Autorowi żadne niecne intencje raczej nie przyświecały, po prostu nie starał się za bardzo zgłębić tematu i dosyć kiepsko dobrał zdjęcie do tytułu. Wygląda to jakby po prostu posklejał w całość kilka newsów, wypowiedzi piłkarzy i dorzucił dekalog Deschampsa.
Ostatnio zmieniony 07 sierpnia 2006, 21:33 przez Vimes, łącznie zmieniany 1 raz.
- Dain Żelazna Stopa
- Juventino
- Rejestracja: 05 sierpnia 2006
- Posty: 43
- Rejestracja: 05 sierpnia 2006
Fakt...Rupin popisal sie nieznajomoscia i ignorancja...no zreszta jak to oni w dzienniku polskim....ten artykul bardzo mnie zirytowal.madmo pisze:W dzisiejszym wydaniu "Dziennika" (07.08.2006), w dodatku "Sport" ukazał się artykuł o Juve autorstwa Daniela Rupińskiego.
Artykuł zatytułowany "Nie mają szacunku dla Juve" zajmuje 2/3 strony i jest opatrzony zdjęciem Pavla Nedveda :shock: Fotografia jest dosyć sugestywnie podpisana 34-letni Pavel Nedved zostaje w Juventusie, gdzie zarabia 5 mln rocznie.
W skrócie artykuł traktuje o kłopotach Juventusu związanych z relegacją jak zrezygnowanie z przebudowy stadionu, ale głównie o naszych zawodnikach, którzy chcą odejść, autor cytuje wypowiedź Camoranesiego: Jest kilka rzeczy, które sprawiają, że czujesz się dobrze grając w pierwszej lidze. Na przykład stadiony. W drugiej lidze będziemy musieli grać z takimi drużynami jak Albinoleffe, na peryferyjnych stadionach po 20 tysięcy ludzi. Ale ja nie chcę..., oraz agenta Zlatana Mino Raioli: Zlatan nie zamierza grać w drugiej lidze, jego przeznaczeniem są europejskie puchary. Autor wspomina również o możliwości sprzedaży Buffona. Dalej redaktor Rupiński pisze o kłopotach finansowych Juve i problemach ze sponsorami (Tamoil, który może się wg niego wycofać ze sponsorowania Juve, oraz Mediaset, który ponoć domaga się renegocjacji kontraktu). Artykuł kończy się stwierdzeniem: Trzy miesiące temu fanów turyńczyków we Włoszech było 14 mln. Teraz ich liczba spada wprost proporcjonalnie do kursu akcji Juventusu (pół procenta tygodniowo). Artykuł zawiera jeszcze dekalog piłkarza Juve opracowany przez Didiera Deschampsa.
Jest to pierwszy tak duży artykuł poświęcony tylko Juve, z jakim spotkałem się w "Dzienniku". Autor starał się przedstawić nasze problemy, ale raczej specjalnie się w nich nie zagłębił. Tekst zawiera małą uszczypliwość: We Włoszech już nie mówi się na Juve "Stara Dama", a... "Stara Latawica" :evil: oraz drobny błąd ...Stadio Delle Alpi w Turynie, gdzie Juventus od dziesięcioleci rozgrywa swoje mecze... Jak na mój gust to będzie troszkę ponad półtora dziesięciolecia.
Poza tym fotografia Pavla przy takim tytule pasuje jak pięść do oka :evil: i jeszcze ten podpis o jego zarobkach sugerujący, że został tylko dla kasy :evil: Najbardziej jednak uderzyło mnie stwierdzenie o regularnym spadku liczby kibiców, wiadomo przecież, że odpadną tylko ci najmniej wartościowi, którzy kibicowali Juve bo taka akurat była moda, reszta zostanie, a liczy się jakość a nie ilość, przywiązanie do klubu, a nie aktualne trendy i z pewnością Ci, którzy zostaną też bedą liczni.
Może wartoby było, aby JPC jeszcze raz wysłał list, choćby do redakcji "Dziennika" do redaktora Rupińskiego z listą osób, które tylko w Polsce podpisały się pod oświadczeniem w sprawie Juve, aby pokazać im, że prawdziwi kibice nie opuszczają drużyny.


A musiales cytowac całą wypowiedź?? /Martin
CELTA VIGO I JUVENTUS TURYN!! Campione Celtińas! Forza Juve!
- Reggie
- Juventino
- Rejestracja: 21 sierpnia 2003
- Posty: 557
- Rejestracja: 21 sierpnia 2003
Napewno troche kibiców odejdzie i na to nie ma rady, ale wątpie zeby komukolwiek było szkoda tych fanów. Pewnie sie przeniosą na Milan lub Inter, który jest tym jedynym sprawiedliwym klubem i tym któremu należy się scudetto. Prawdopodobnie wszyscy ci kibice wrócą do Juve za pare lat kiedy znów zaistnieje w czołówce.
Jeszcze nie spotkałem się z żadnym artykułem, reportażem, czy newsem w polskich mediach, który by żetelnie opisywał sytuację Juve i włoskiej ligi w ostatnich tygodniach, miesiącach. Wręcz przeciwnie, razi nieznajomość sytuacji dziennikarzy i komentatorów uważających się za znawców tematu. A zupełnie śmiac mi się chce kiedy słyszę, ze w polskiej lidze należało by zrobić podobny porządek jak w serie A. Takie porządki pogrążyłyby naszą ligę jeszcze bardziej, a winni korupcji i oszustw pozostaliby na swoich miejscach.
A co do Nedveda, to można by sie zastanowić ile zarabiałby rocznie w klubach które się nim interesowały, jak np. Monaco. Chociaż ja nie mam wątpliwości co do jego intencji. Żeby skomentować decyzje innych piłkarzy o odejściu wystarczy jeden cytat Pavla "Odchodzą piłkarze, zostają mężczyźni"
Jeszcze nie spotkałem się z żadnym artykułem, reportażem, czy newsem w polskich mediach, który by żetelnie opisywał sytuację Juve i włoskiej ligi w ostatnich tygodniach, miesiącach. Wręcz przeciwnie, razi nieznajomość sytuacji dziennikarzy i komentatorów uważających się za znawców tematu. A zupełnie śmiac mi się chce kiedy słyszę, ze w polskiej lidze należało by zrobić podobny porządek jak w serie A. Takie porządki pogrążyłyby naszą ligę jeszcze bardziej, a winni korupcji i oszustw pozostaliby na swoich miejscach.
A co do Nedveda, to można by sie zastanowić ile zarabiałby rocznie w klubach które się nim interesowały, jak np. Monaco. Chociaż ja nie mam wątpliwości co do jego intencji. Żeby skomentować decyzje innych piłkarzy o odejściu wystarczy jeden cytat Pavla "Odchodzą piłkarze, zostają mężczyźni"
"Ludzie wybierają najczęściej rozwiązania pośrednie, które są najgorsze ze wszystkich, a to dlatego, że nie potrafią być ani całkiem źli, ani całkiem dobrzy." Niccolò Machiavelli
- M.
- Juventino
- Rejestracja: 26 lipca 2004
- Posty: 1460
- Rejestracja: 26 lipca 2004
W najnowszym numerze tygodnika "Piłka Nożna" (numer 32 (1729)) jest całostronicowy artykuł Tomasz Lipińskiego pt.: "Stara Dama po liftingu". Znajdziemy w nim przedstawienie naszej sytuacji, prawdopodobny skład na nowy sezon i kilka informacji odnośnie stadionu. Cena gazety jak na razie niezmienna: 3 zł.
:roll: