: 26 lipca 2004, 20:42
Bardzo mi szkoda Argentyny... :? trzymałem za nich kciuki. Kiedy zdobyli drugą bramke to myślałem, że bez problemu dojadą na tym wyniku do końca. Tym bardziej, że znakomicie przetrzymywali piłke. A tymczasem Adriano... i karne. A karne to już fatalna gra Argentyńczyków. Dwa pierwsze karne nie strzelone przy dwóch celnów Brazylijczyków i było po wszystkim :evil: :evil: