Strona 2 z 5
: 25 lutego 2004, 23:05
autor: DeeJay
Juventus zaczał w miarę dobrze. Rozgrywał typowe spotkanie wyjazdowe z mocniejszą drużyną - bronił się i konratakował. W pierwszej połowie dobrze zagrał Del Piero, Appiah, obrona spisywała się dobrze. Żal niewykorzystanej sety Del Piero. No i potem gol dla Depor. W sumie skoro Thuram jest obrońcą to niech gra w obronie! Zapędził się z akcją ofensywną a potem nie zdąrzył wrócić i pokryć Luque. Popełnialiśmy wiele najprostrzych błędów jak złe przyjęcie piłki czy złe podanie. Na szczęście nie odwracało się to przeciwko nam. W pierwszej połowie Juve grało bardzo ostro (aż dziwne że nikt nie obejrzał żółtego kartonika) ale za to bezbłędnie w obronie w polu karnym. Deportivo 5 krotnie w pierwszej połowie chciało wymusić rzut karny. Ciągle skupiam się na pierwszej połowie, bo w niej było jeszcze w miare ciekawie. Po zderzeniu z Moliną ucierpiał bark Trezegueta. W drugiej połowie zamiast niego pojawił się Miccoli. Obawiam się, że mogła się odnowić kontuzja barku Treze.
Wpuszczenie Miki było dobrym ruchem. Starał się i nawet mu to wychodziło. Kolejną, drugą i ostatnią stuprocentową sytuację nie wykorzystał właśnie on. Z minuty na minuty graliśmy coraz słabiej i nadzieje na wyrównanie malały. Za to rosły szanse na przekreślenie awansu już w pierwszym meczu...
To że nie straciliśmy drugiej bramki może się okazać kluczowe w dwumeczu. Juventus dokładnie pokazał swoją obecną formę. Nie najniższą, ale do szczytowej również jeszcze daaaleko. W trudnych sytuacjach powinno się wykorzystywać chociaż jedną z tych dwóch stuprocentówek. Nie udało się, ale przed rewanżem jestem pełen optymizmu. Szkoda też że skoro przegraliśmy, to nie np. 2-1, no ale będzie dobrze. U nas musimy zagrać spokojnie, na luzie. Może być powtórka z Realu

Wygramy 2-0 i będzie awans.
: 25 lutego 2004, 23:06
autor: malutki
Ogladałem mecz na CT2. Juventus zagrał przeciętnie wiec nalezy sie cieszyc z 1:0 :? . Obie drużyny grały słabo, bardzo duzo były niecelnych podań. Juventus w całym meczu może miał 2-3 dobre akcje. W Juve zawiodły prawei wszystkie linie, słaby mecz rozegrał Appiah , któremu wiele podan nie wychodziło. Bramke straciliśmy po złym wybiciu Thurama. Martwić pozatym moga kontuzje Treze i Montero

: 25 lutego 2004, 23:14
autor: juvek
To nie był dobry mecz w wykonaniu Juve. Poczynając od błedów w obronie i nieporadności w wyprowadzaniu piłki, poprzez nie najcikawszą grę w pomocy i gre w ataku której prawie nie było.
Było za dużo niecelnych poddań, wysunięć piłki przed siebi , do których nie zdąrzyli dochodzić, oraz zwykłych strat spowodowanych to za długim motaniem sie, to znowu brakiem możliwości ciekawego zagrania. Deportivoo dobrze wykorzystywało błędy Juve i często zagrażało bramce Buffona. Aż dziwne że nie straciliśmy bramki.
Jeżeli chodzi o poszczególnych piłkarzy to:
> Buffon - gral dobrze, bramka padła nie z jego winy
> Thuram - za dużo sie motał, no i ten błąd pzr golu
> Lagorratrie - ani na wielki minus, ani na plus, pzr bramce stał nic nie próbował zrobić
> Montero - miał tazem z Legro dużo roboty ale nie było najgorzej, szkoda że musiał zejść
> Pessoto - coś tam pr€bował na lewym skrzydle i pare razy coś z tego moło byc, w obronie tak sobie
> Tachinardi - nie widoczny, musiał biegać za piłką w obronie więc nie grał dużo w ataku
> Apiath - na początku cienko, póżniej miał pare dobrych zwodów, ale jego gra sie na tym zakończyła
> Zambrotta - chyba najlepszy gracz Juve w tym meczu, po pierwsze bardzo mało miał strat (w porównaniu z innymi), próbował coś grać
> Nedved - biegał za piłka jak zawsze ale nie miał pomysłu na poprowadzenie zespołu, grał na siłe i nic ciekawego nie pokazał
> Trezeguet - Na początku biegał sporo ale nic z tego nie wynikało, póżniej kontuzja i jego gra sie skończyła
> Del Piero - w tym meczy na pewno za mało ambitny, szybko rezygnował newet jesli miła jeszcze szanse odzyskac piłke i coś z nią zrobić, mial okażje ,ale chyba nie spodziewał sie tej okazji i sytuacyjny strzał nie wyszedł
> Conte - grał nie najgorzej ale troche dużo faulował, no i ta katka
> Birindeli - prawie nie widoczny, nie wiele pokazał
> Miccoli - poza jedną czystą sytuacją po której mogł paść gol nie zrobił nic ciekawego
No to chyba wszystko, to oczywiście moje odczucie i możliwe że myślicie troche inaczej. Jedno jest pewne porazka zasłużona i zawiniła prawie cała drużyna. Jeśli Juve chce grac dalej to ich gra musi sie diametralnie zmienic. Jeśli nic nie zmnienia i nie zaczną grac lepiej to nie maja po co wychodzić na rewanż.
: 25 lutego 2004, 23:14
autor: hipi
Tylko dzieki Bufonowi nie straciliśmy więcej bramek!! Obrona dla mnie do wymiany!! To co wyprawiali momentami to woła o pomste do nieba! Druga połowa znacznie lepsza!! Alex i Treze wogóle nie istnieli!! Lippi musi duzo przemysleć!!
: 25 lutego 2004, 23:54
autor: TrInItY
wiecie co...żal mi Zambrotty...tak dostac...no wiecie w co...

aż cud że wstał...
: 26 lutego 2004, 02:28
autor: Nunez
tak jak mowilem na chacie ze przegramy,chodz nie mialem doslownie tego na mysli

(,ale tak sie stalo,szkoda tego szkoda ze bramki nie trafilismy,mam nadzieje na awans bo gramy u nas!!!!
: 26 lutego 2004, 08:28
autor: ahojekk
Oglądałem skrót to sie załamałem

Deportivo marnowalo bardzo wiele sytuacji które mogły sie zakończyć bramką . Juve jakby ich ocenić ...
Obrona - cienko

:oops: :oops: :oops: nie wiem jak grac tutaj w obronie jak bramka padła po błędzie Thurama wydawałoby sie że najlepszego naszego obrońcy dla mnie juve powinno sprowadzić jakiegoś dobrego lewego obrońce i grac tak :
---Thuram-------Legrotalie---------Tudor-----NOWY---
ale wróćmy do meczu chyba powinien byc wynik 4-1 dla Deportivo naszczęście tak nie było dzięki ... Buffonowi który świetnie bronił .Trezeguet niestety ma znowu kontuzje

i w ataku chyba powinien grac Miccoli w zastępstwie.
Pomoc chyba najlepszy punkt juve w tym meczu ale i tak czasami zawodzili niedokładnymi podaniami do swoich obrońców co kończyło sie przechwytem i sytuacją 1 vs 1 .
Juventus zagrał słabo w rewanżu bedzie bardzo trudno wyeliminować Deportivo . Jeśli zagrają tak samo jak w 1 meczu żegnamy sie z LM :?

:oops:
: 26 lutego 2004, 08:42
autor: Desperado---ALEX
Niestety przegralismy pierwszy mecz

, ale jeszcze nie wszytsko stracone przeciez jest jeszcze mecz rewanzowy.Ale szkoda tej porazki bo my tez mielismy szanse strzelic niestety dobre okazje zepsuli Del Piero i Miccoli mało widoczny był Treze co tez martwi, ale badzmy optymistami przed meczem w Turynie :!:
:(
: 26 lutego 2004, 08:47
autor: Pavciooo
Oj niedobrze. Gdyby było chociaż 1:1 to byłoby dobrze... Oglądałem skrót meczu i najlepszym naszym graczem był Buffon.
: 26 lutego 2004, 09:52
autor: Sarsik
Takie straty to u mnie na w-fie się nie zdarzają, Zambrotta musi grać na lewej obronie, a trzeba rozglądać się za nowym prawym pomocnikiem. Reważ będzie hardcorowy :x
: 26 lutego 2004, 10:25
autor: juve_pany
musimy wierzyc w juve i w to ze wygra lige mistrzow musimy wierzyc ze w rewanzu bedzie 100 razy lepiej
Forza JUVE!!!!!!!!!!!! :twisted:
: 26 lutego 2004, 10:27
autor: JUVEFANE_10
niestety bardzo słaby mecz naszej drużyny.słabo zagrali obrońcy,pomocnicy i napastnicy.jak się nie poprawią to możemy zapomnieć o dalszej rundzie!!!!były dwie świetne sytuacje-alex sam na sam i miccoli za długo zwlekał z szczałem.i jeszcze deportivo miało ręke w swoim polu karnym ale sędzie nic nie widział.
ale przed rewanżem myślę że będzie dobrze
: 26 lutego 2004, 10:32
autor: Dionizos
Własnie widzialem srkto na Erusportnews. Ta kontuzja Treza za przyjemnie nie wygladala. Mam nadzieje, ze Lippi wreszcei pojdzie po rozum do glowy i zamiast boskiego wpusci od pierwszych minut Mikiego. Przy bramce to byl blad Thurama, reszta obrony nie mogla nic zrobic. A co sie stalo z Conte? Ponoc ktos przeszedl mu po twarzy?
Galicjio strzeż sie! Przyjde po Ciebie! Nie bedzie litosci!
: 26 lutego 2004, 11:04
autor: ahojekk
Dionizos pisze:
Galicjio strzeż sie! Przyjde po Ciebie! Nie bedzie litosci!
El_chico uwaga napoleon idzie do ciebie

i po deportivo ;D może nie być rewanżu ;D
: 26 lutego 2004, 11:10
autor: Yuwe
Coz z tego co czytalem mam jako taki obraz meczu, czekam na rewanz i trzeba wierzyc ze bedzie awans!! Juz nie raz bylo ciezko i sie wygrywalo nie z takimi rywalami...