CoppaItalia 24/25 (1/8): JUVENTUS FC 4-0 Cagliari
- Garreat
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1741
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Podziekował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Jest to stuprocentowe deja vu z CI w poprzednim sezonie.
Mecz udzielił kilku odpowiedzi. Trochę późno ale wiadomo już, gdzie nominalnie powinien grać Koopmeiners. Ten strzał z wolnego jak światełko na lepszą przyszłość.
Nie zdziwi mnie również jeśli Locatelli zawita na stoperze na dłużej, bo Gatti jest ekstremalnym drewniakiem, co ma swój wpływ na konstrukcję akcji.
Gonzalez w 25 minut zanotował występ poziomu man of the match. Prócz nóg i pomysłów ma doświadczenie, czyli towar deficytowy w tej drużynie. Nie zdziwi mnie jeśli to on pójdzie na AM, a Yildiz wróci na skrzydło.
Vlahovic
Nico/Yildiz - Nico/Yildiz - FC
Koop - Loca
Cambiaso - Kalulu - Gatti - Savona
DiGre
Aby deja vu się dopełniło, na Monzę powinniśmy wyjść "po staremu". Z tuzinem dziwacznych argumentów trenera dlaczego tak musi być.
Ogólnie było to odświeżające przeżycie. Nieczęsto mamy te mecze, gdzie po końcowym gwizdku człowiek żałuje, że to już koniec.
Mecz udzielił kilku odpowiedzi. Trochę późno ale wiadomo już, gdzie nominalnie powinien grać Koopmeiners. Ten strzał z wolnego jak światełko na lepszą przyszłość.
Nie zdziwi mnie również jeśli Locatelli zawita na stoperze na dłużej, bo Gatti jest ekstremalnym drewniakiem, co ma swój wpływ na konstrukcję akcji.
Gonzalez w 25 minut zanotował występ poziomu man of the match. Prócz nóg i pomysłów ma doświadczenie, czyli towar deficytowy w tej drużynie. Nie zdziwi mnie jeśli to on pójdzie na AM, a Yildiz wróci na skrzydło.
Vlahovic
Nico/Yildiz - Nico/Yildiz - FC
Koop - Loca
Cambiaso - Kalulu - Gatti - Savona
DiGre
Aby deja vu się dopełniło, na Monzę powinniśmy wyjść "po staremu". Z tuzinem dziwacznych argumentów trenera dlaczego tak musi być.
Ogólnie było to odświeżające przeżycie. Nieczęsto mamy te mecze, gdzie po końcowym gwizdku człowiek żałuje, że to już koniec.
- Maplu90
- Juventino
- Rejestracja: 07 grudnia 2024
- Posty: 325
- Rejestracja: 07 grudnia 2024
- Podziekował: 138 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Dzięki Di Gregorio... 2 mega interwencje. Widac że kiedy przeciwnicy zostawia nam troszeczkę więcej miejsca to ta gra wyglada tak jakbyśmy chcieli. Sorry ale nie jest nasza mocna strona atak pozycyjny. Do tego (tak jak wspomnial komentator z Polsatu) trzeba mieć więcej ludzi w polu karnym. Na szczęście wygraliśmy i to z przekonywującym wynikiem. Ozdobą byly bramki Koopa i Nico ... widać też że Conceicao baaaardzo chce. To taki typ Walczaka, chlop ma mega gaz w nogach ale jeszcze jest mlody i nie potrafi w pełni z tego korzystać. Bezbarwny występ Kenana, niby parę prób strzałów miał ale większość zablokowana. Loca pewnie zagrał w obronie. Ogólnie mecz oceniam na 7/10. Potrafiliśmy wykorzystać błędy przeciwnika. No ale zobaczymy w niedziele czy "passa" będzie powtarzalna..
Fino alla fine!
Fino alla fine!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Sono un ultrà bianconero,
E amo soltanto due color,
Girando per lo stivale Intero,
La Juve per sempre Sosterrò,
Ale' ale' ale' oh, ale' ale' ale' Oh,
Ale' ale' ale' ale' ale' ooh..."


E amo soltanto due color,
Girando per lo stivale Intero,
La Juve per sempre Sosterrò,
Ale' ale' ale' oh, ale' ale' ale' Oh,
Ale' ale' ale' ale' ale' ooh..."
- Sila Spokoju
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2009
- Posty: 2507
- Rejestracja: 18 marca 2009
- Podziekował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 51 razy
- Nicram_93
- Juventino
- Rejestracja: 26 czerwca 2017
- Posty: 1208
- Rejestracja: 26 czerwca 2017
- Podziekował: 36 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Mecz o dwóch obliczach, dosyć przeciętna pierwsza połowa i bardzo dobra druga. Niestety obrona bez Bremera to już nie jest ten monolit jaki był w pierwszych meczach sezonu, ale to było do przewidzenia. Festiwal niezłych bramek. Niezły mecz Vlaho, ale jak to on, setkę sam na sam musiał zmarnować. Ogólnie występ na duży plus, ale jak marzy mu się bycie topem na swojej pozycji, to takich sytuacji nie może marnować. Dzisiaj nie miało to znaczenia, bo i tak wygraliśmy wysoko, ale już przy innym wyniku, ta zmarnowana sytuacja miałaby olbrzymie znaczenie. W końcu bardzo dobry występ Portugalczyka, bo ostatnio trochę przygasł. Koop ogólnie dalej bezbarwny, choć bramka palce lizać z wolnego. Świetne wejście Gonzaleza (ludzie psioczą na niego, bo jak do tej pory więcej się leczy niż gra, a na kimś takim ciężko budować drużynę, gdyby nie kontuzje, to wczoraj pokazał, że mógłby być z niego duży pożytek). Oby omijały go kontuzje, a chłop jest w stanie coś wnieść, no ale właśnie, czy będą go omijały? Dobry występ Loci na środku obrony.
Miło było zobaczyć coś lepszego w drugiej połowie, niż to co serwują nam nasi zawodnicy na co dzień, ale w euforię na pewno nie wpadam. Jeden mecz, ze słabym przeciwnikiem, niech podtrzymają taką dyspozycję dłużej, to wtedy pogadamy. Niemniej za wczorajszy występ zasłużone brawa.
Miło było zobaczyć coś lepszego w drugiej połowie, niż to co serwują nam nasi zawodnicy na co dzień, ale w euforię na pewno nie wpadam. Jeden mecz, ze słabym przeciwnikiem, niech podtrzymają taką dyspozycję dłużej, to wtedy pogadamy. Niemniej za wczorajszy występ zasłużone brawa.

"Prawdziwy dżentelmen nigdy nie opuszcza swojej damy."
Alessandro Del Piero, czerwiec 2006r.
- Volto
- Juventino
- Rejestracja: 05 kwietnia 2006
- Posty: 1174
- Rejestracja: 05 kwietnia 2006
- Podziekował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 39 razy
Nie rozumiem zachwytów. Wyszliśmy na wpół rezerwowe Cagliari, a ci w pierwszej połowie byli nieznacznie lepsi. W drugiej to Sardyńczycy się otworzyli bo przegrywali i indywidualna jakość naszych piłkarzy zdecydowała. Fakt, że nie przegrywaliśmy od pierwszej minuty to tylko zasługa Lapaduli, miał setkę po stracie Thurama i nieporadności całej reszty. Do 25 minuty istniał tylko rywal (wpół rezerwowe Cagliari!!!).
U nas cały czas taktyka - ja do ciebie ty do mnie - aż do czasu, aż Yildiz/Mbanga/Konsensjo wezmą piłkę i zrobią coś z niczego. Wszystko nadal opiera się na indywidualnościach, drużyny jak nie było, tak nie ma. Koop ładny strzał, poza tym w swoim stylu. Gra z dala od bramki przeciwnika nieco maskowała jego opieszałość i niedokładności, ze względu na pozycję miał mniejszy wpływ na grę ofensywną. Vlaho też nie zachwycił, jaki dobry mecz? Powinniśmy podziękować żelaznemu rezerwowemu Cagliari - Wietesce - że pozwolił Serbowi się odwrócić i farfocel szczęśliwie wpadł do bramki, bo mierzony, czysty strzał to nie był.
Loca nie zawiódł, ale stoper to nie jego pozycja, ewidentnie.
Szkoda kontuzji Weaha, no ale Gonzo wrócił. Liczba w JMedical musi się zgadzać.
Bardzo dobry wynik, jednakże to wciąż jest ta sama gra. Bardzo mało ruchu, dużo daremnych podań i czekanie aż Portugalczyk szarpnie, albo Yildiz ruszy i coś wymyśli. Wykonali zadanie nic ponadto.
U nas cały czas taktyka - ja do ciebie ty do mnie - aż do czasu, aż Yildiz/Mbanga/Konsensjo wezmą piłkę i zrobią coś z niczego. Wszystko nadal opiera się na indywidualnościach, drużyny jak nie było, tak nie ma. Koop ładny strzał, poza tym w swoim stylu. Gra z dala od bramki przeciwnika nieco maskowała jego opieszałość i niedokładności, ze względu na pozycję miał mniejszy wpływ na grę ofensywną. Vlaho też nie zachwycił, jaki dobry mecz? Powinniśmy podziękować żelaznemu rezerwowemu Cagliari - Wietesce - że pozwolił Serbowi się odwrócić i farfocel szczęśliwie wpadł do bramki, bo mierzony, czysty strzał to nie był.
Loca nie zawiódł, ale stoper to nie jego pozycja, ewidentnie.
Szkoda kontuzji Weaha, no ale Gonzo wrócił. Liczba w JMedical musi się zgadzać.
Bardzo dobry wynik, jednakże to wciąż jest ta sama gra. Bardzo mało ruchu, dużo daremnych podań i czekanie aż Portugalczyk szarpnie, albo Yildiz ruszy i coś wymyśli. Wykonali zadanie nic ponadto.
- Mateys
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2005
- Posty: 310
- Rejestracja: 03 marca 2005
- Podziekował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 28 razy
Obejrzałem tylko pierwsze 25 minut i widzę samo gęste mi się trafiło
No dobra, jak tak to ma wyglądać to w następnym meczu również przetestuję - oglądam pierwsze około 20 minut, jak będzie totalna paździerz, to wyłączam. Może też chłopaki zaskoczą. Nawet nie wiedziałem, że tak się stresują kiedy oglądam...

No dobra, jak tak to ma wyglądać to w następnym meczu również przetestuję - oglądam pierwsze około 20 minut, jak będzie totalna paździerz, to wyłączam. Może też chłopaki zaskoczą. Nawet nie wiedziałem, że tak się stresują kiedy oglądam...
- piterjuve
- Juventino
- Rejestracja: 05 września 2007
- Posty: 507
- Rejestracja: 05 września 2007
- Podziekował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Po pierwsze mecz najmniej istotny z dotychczasowych (jak dla mnie ten puchar mógłby nie istnieć), a po drugie do pierwszej bramki graliśmy taki sam paździerz jak w poprzednich 2-3 meczach ligowych. Rywal miał dwie setki z prostego rozegrania, na szczęście nie wykorzystał żadnej. Poprzedni przeciwnicy wykorzystywali i to wystarczyło żeby nam urwać punkty.
Jak wygramy w lidze ze trzy mecze z rzędu, to może pojawi się jakieś światełko w tunelu. Aktualnie wciąż pozostajemy głęboko w d...
PS. Vlahovic jak zwykle udowodnił swoją indolencje strzelecką będąc "sam na sam" - trudno było czuć zaskoczenie.
Jak wygramy w lidze ze trzy mecze z rzędu, to może pojawi się jakieś światełko w tunelu. Aktualnie wciąż pozostajemy głęboko w d...
PS. Vlahovic jak zwykle udowodnił swoją indolencje strzelecką będąc "sam na sam" - trudno było czuć zaskoczenie.