czy życie dzieci jest bardziej przyjemnie niż dorosłych
- kouba
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 21 sierpnia 2003
- Posty: 1698
- Rejestracja: 21 sierpnia 2003
tylko nie zamykać tematu :!: co TY :!: chce aby było jak najwięcej wypowiedzi, bo potem wybrane z nich będe czytał na lekcji :!: od Martina już jest pewna że będe czytał :!: oczywiście powiem że to Twoje słowa, Martin :!: dzięki :!:Pavel pisze:Cóż za filozoficzne podejście do życiaMartin pisze:Jak jestes dzieckiem to chcesz byc doroslym zeby nikt ci nie grozil palcem! Bo ciagle sie slyszy. Tego nie mozesz, tego tez nie, a o tym to juz wogole mozesz pomarzyc. lol
Jak juz jestes doroslym to brakuje ci beztroski, brakuje ci luzu, radosci wieku dzieciecego kiedy to czlowiek nie musial o nic dbazaczyna czlowiek sie zastanawiac jak przezyc do pierwszego (czy tam dziesiatego).yczeli ze trza dziobac.
Ale przychodzi wiek dorosly i sie zaczynaja problemy. Pracadziecic. Przychodzil do domu bylo zarcie, ubranie, spanie luuuz. Czasami tylko pokrzpieniadze, dom, pieniadze, odpowiedzialnosc, pieniadze. Ogolnie ). Jest sie po dworze od rana do wieczora i miec wszystko gdzies. A jesli , odpowiedzialnym. Ogolnie wolalbym wrocic do podstaowki tylko dla tego ze moglbym latac Zaczynasz martwic sie o innych (swoje chodzi o uczelnie to zawsze myslalem ze liceum rzadzi, ale teraz jakbym mial powtorzyc to tylko studia!!! Ale to sprawa na inny temat.To może lepiej zamknąć już ten temat, bo człowiekowi smutno się robi słuchając takich opinii.Trochę więcej optymizmu
- Pavel
- Juventino
- Rejestracja: 21 czerwca 2003
- Posty: 96
- Rejestracja: 21 czerwca 2003
A jak ja bym coś napisał, to przeczytaszkouba pisze:tylko nie zamykać tematu :!: co TY :!: chce aby było jak najwięcej wypowiedzi, bo potem wybrane z nich będe czytał na lekcji :!: od Martina już jest pewna że będe czytał :!: oczywiście powiem że to Twoje słowa, Martin :!: dzięki :!:Pavel pisze:Cóż za filozoficzne podejście do życiaMartin pisze:Jak jestes dzieckiem to chcesz byc doroslym zeby nikt ci nie grozil palcem! Bo ciagle sie slyszy. Tego nie mozesz, tego tez nie, a o tym to juz wogole mozesz pomarzyc. lol
Jak juz jestes doroslym to brakuje ci beztroski, brakuje ci luzu, radosci wieku dzieciecego kiedy to czlowiek nie musial o nic dbazaczyna czlowiek sie zastanawiac jak przezyc do pierwszego (czy tam dziesiatego).yczeli ze trza dziobac.
Ale przychodzi wiek dorosly i sie zaczynaja problemy. Pracadziecic. Przychodzil do domu bylo zarcie, ubranie, spanie luuuz. Czasami tylko pokrzpieniadze, dom, pieniadze, odpowiedzialnosc, pieniadze. Ogolnie ). Jest sie po dworze od rana do wieczora i miec wszystko gdzies. A jesli , odpowiedzialnym. Ogolnie wolalbym wrocic do podstaowki tylko dla tego ze moglbym latac Zaczynasz martwic sie o innych (swoje chodzi o uczelnie to zawsze myslalem ze liceum rzadzi, ale teraz jakbym mial powtorzyc to tylko studia!!! Ale to sprawa na inny temat.To może lepiej zamknąć już ten temat, bo człowiekowi smutno się robi słuchając takich opinii.Trochę więcej optymizmu

- kouba
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 21 sierpnia 2003
- Posty: 1698
- Rejestracja: 21 sierpnia 2003
jak będzie cos mądrego , tak jak Martin, to jasne że przeczytam :!: bardzo prosze o wypowiedzi :!: i też nie zapomne powiedzieć że to Twoje słowa :!:Pavel pisze:A jak ja bym coś napisał, to przeczytaszkouba pisze:tylko nie zamykać tematu :!: co TY :!: chce aby było jak najwięcej wypowiedzi, bo potem wybrane z nich będe czytał na lekcji :!: od Martina już jest pewna że będe czytał :!: oczywiście powiem że to Twoje słowa, Martin :!: dzięki :!:Pavel pisze: Cóż za filozoficzne podejście do życiaTo może lepiej zamknąć już ten temat, bo człowiekowi smutno się robi słuchając takich opinii.Trochę więcej optymizmu
- RUDI
- Juventino
- Rejestracja: 27 maja 2003
- Posty: 268
- Rejestracja: 27 maja 2003
Zycie dziecka jest lepsze. Masz mniej obowiazkow , wiecej czasu na zabawe i trzeba to najlepiej wykorzystac. Napewno jest tez wiele problemow ale wydaje mi sie ze napewno nie beda one takie powazne jak podczas doroslego zycia
FORZA JUVE
- RUDI
- Juventino
- Rejestracja: 27 maja 2003
- Posty: 268
- Rejestracja: 27 maja 2003
heheh ale jak bedziesz ot czytac na lekcji to powiedz ze np cytuje teraz MArtinakouba pisze:jak będzie cos mądrego , tak jak Martin, to jasne że przeczytam :!: bardzo prosze o wypowiedzi :!: i też nie zapomne powiedzieć że to Twoje słowa :!:Pavel pisze:A jak ja bym coś napisał, to przeczytaszkouba pisze:
tylko nie zamykać tematu :!: co TY :!: chce aby było jak najwięcej wypowiedzi, bo potem wybrane z nich będe czytał na lekcji :!: od Martina już jest pewna że będe czytał :!: oczywiście powiem że to Twoje słowa, Martin :!: dzięki :!:


FORZA JUVE
- kouba
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 21 sierpnia 2003
- Posty: 1698
- Rejestracja: 21 sierpnia 2003
NIE, powiem: przeczytam wam kilka najciekawszych wypowiedzi, oto jest jedna z nich niejakiego Martina....."RUDI pisze:heheh ale jak bedziesz ot czytac na lekcji to powiedz ze np cytuje teraz MArtinakouba pisze:jak będzie cos mądrego , tak jak Martin, to jasne że przeczytam :!: bardzo prosze o wypowiedzi :!: i też nie zapomne powiedzieć że to Twoje słowa :!:Pavel pisze:A jak ja bym coś napisał, to przeczytaszbo tak to mzoe byc plagiat
;-)
- azuriana
- Juventino
- Rejestracja: 29 lipca 2003
- Posty: 320
- Rejestracja: 29 lipca 2003
Dzieci mają cudowne życie ale życie studenta jest 1000 razy lepsze niz dziecka.
Na prawde dorosłe życie które polega na pogodzeniu imprez z nauką miłością przyjażnią.Człowiek jest na prawdę dorosły.
Pozaje się wszelkie blaski i cienie życia.Radość,że najbliższy przyjaciel zdał egzamin,że udało się coś ściągnąć na kolokwium,że pracowało się nad projektem i dostało 4,5.
Zazdrość,że ktoś się nie uczył i zdał egzamin a ja nie.
Współczucie,gdy koleżance umiera babcia,a ona mieszka w akademiku.
Takie problemy omijaja dzieci chociaz i one martwią się,że ich ukochany miś gdzieś się zapodział,cieszą kiedy grając z ojcem w piłkę strzelą gola,dostaną wymarzony prezent pod choinkę.
Chmmm trochę się rozgadałam..........każdy ma problemy radości zmartwienia i swoje sukcesy niezależnie od wieku.



Na prawde dorosłe życie które polega na pogodzeniu imprez z nauką miłością przyjażnią.Człowiek jest na prawdę dorosły.

Pozaje się wszelkie blaski i cienie życia.Radość,że najbliższy przyjaciel zdał egzamin,że udało się coś ściągnąć na kolokwium,że pracowało się nad projektem i dostało 4,5.
Zazdrość,że ktoś się nie uczył i zdał egzamin a ja nie.
Współczucie,gdy koleżance umiera babcia,a ona mieszka w akademiku.
Takie problemy omijaja dzieci chociaz i one martwią się,że ich ukochany miś gdzieś się zapodział,cieszą kiedy grając z ojcem w piłkę strzelą gola,dostaną wymarzony prezent pod choinkę.

Chmmm trochę się rozgadałam..........każdy ma problemy radości zmartwienia i swoje sukcesy niezależnie od wieku.

- pajzano
- Juventino
- Rejestracja: 01 marca 2003
- Posty: 341
- Rejestracja: 01 marca 2003
Ujęłaś to najlepiej, zgadzam się. Jako student jest się już doroslym, ale nadal jest w czlowieku cos z dziecka. Wszystko już wtedy Ci wolno, a zarazem przychodzą pierwsze obawy co do bycia dorosłym. Ale studia to wlaśnie najlepszy okres przed wkroczeniem w życie zawodowe, wtedy czlowiek jest w pelni świadom otaczającej rzeczywistości, a poza tym wciąż pozostaje w Tobie cos z dziecka.azuriana pisze:Dzieci mają cudowne życie ale życie studenta jest 1000 razy lepsze niz dziecka.![]()
![]()
![]()
Na prawde dorosłe życie które polega na pogodzeniu imprez z nauką miłością przyjażnią.Człowiek jest na prawdę dorosły.![]()
Pozaje się wszelkie blaski i cienie życia.Radość,że najbliższy przyjaciel zdał egzamin,że udało się coś ściągnąć na kolokwium,że pracowało się nad projektem i dostało 4,5.
Zazdrość,że ktoś się nie uczył i zdał egzamin a ja nie.
Współczucie,gdy koleżance umiera babcia,a ona mieszka w akademiku.
Takie problemy omijaja dzieci chociaz i one martwią się,że ich ukochany miś gdzieś się zapodział,cieszą kiedy grając z ojcem w piłkę strzelą gola,dostaną wymarzony prezent pod choinkę.![]()
Chmmm trochę się rozgadałam..........każdy ma problemy radości zmartwienia i swoje sukcesy niezależnie od wieku.
You may know the name, but the game has changed. - Police Story (1985)
- azuriana
- Juventino
- Rejestracja: 29 lipca 2003
- Posty: 320
- Rejestracja: 29 lipca 2003
pajzano pisze:Ujęłaś to najlepiej, zgadzam się. Jako student jest się już doroslym, ale nadal jest w czlowieku cos z dziecka. Wszystko już wtedy Ci wolno, a zarazem przychodzą pierwsze obawy co do bycia dorosłym. Ale studia to wlaśnie najlepszy okres przed wkroczeniem w życie zawodowe, wtedy czlowiek jest w pelni świadom otaczającej rzeczywistości, a poza tym wciąż pozostaje w Tobie cos z dziecka.azuriana pisze:Dzieci mają cudowne życie ale życie studenta jest 1000 razy lepsze niz dziecka.![]()
![]()
![]()
Na prawde dorosłe życie które polega na pogodzeniu imprez z nauką miłością przyjażnią.Człowiek jest na prawdę dorosły.![]()
Pozaje się wszelkie blaski i cienie życia.Radość,że najbliższy przyjaciel zdał egzamin,że udało się coś ściągnąć na kolokwium,że pracowało się nad projektem i dostało 4,5.
Zazdrość,że ktoś się nie uczył i zdał egzamin a ja nie.
Współczucie,gdy koleżance umiera babcia,a ona mieszka w akademiku.
Takie problemy omijaja dzieci chociaz i one martwią się,że ich ukochany miś gdzieś się zapodział,cieszą kiedy grając z ojcem w piłkę strzelą gola,dostaną wymarzony prezent pod choinkę.![]()
Chmmm trochę się rozgadałam..........każdy ma problemy radości zmartwienia i swoje sukcesy niezależnie od wieku.
Dzięki.Właśnie to jest najważniejsze żeby nie utracić szczerości i uroku przedszkolaka.Jestem na 3 roku studiów a chodzimy z przyjaciółmi do ZOO i na plac zabaw aby powariować na huśtawkach dla dzieciaków.I wiesz co wolę to od siedzenia w pubie i gapienia się jak inni piją piwo.

Oczywiście lubię imprezy,na szczęście ludzie z mojego otoczenia nie piją dużo,tak sie złożyło,a jak imprezujemy to zawsze ktos bierze gitarę i jest to najlepsza impreza :lol: po dorosłemu,bo bez rodziców,no i przede wszystkim po dziecięcemu,bo z beztroska i niewinną zabawą