LM 16/17 (1/4): Barcelona 0-0 JUVENTUS (0-3)
- Poulinho
- Juventino
- Rejestracja: 28 września 2007
- Posty: 902
- Rejestracja: 28 września 2007
Gdzieś tam kościach czuję, że załatwimy mecz w pierwszych 15 minutach. Szybkie otwarcie bramką i potem mozolne kontrolowanie meczu na 30-40 m.
Sytuacja wygląda wręcz pysznie. Jedziemy na Camp Nou z ogromną zaliczką, wiarą we własne umiejętności i z dobrym nastawieniem. Wiemy, że czeka nas ciężka przeprawa, niezależnie od wyniku pierwszego spotkania. Wychodzi u nas to o czym mówiłem przed pierwszym spotkaniem - mistrzowska mentalność. W tym pojedynku psychika jest niezwykle ważna co było widać na boisku. To nasi zawodnicy pomimo, iż teoretycznie słabsi wiedzieli w każdej sytuacji jak mają się zachować, grali z niezachwianą pewnością w siebie i w swoich kolegów.
Czy będzie murarka na 30-40 m? Zadecydują pierwsze fragmenty spotkania. Niemniej jednak, nawet gdyby, to przypominam, że w pierwszym spotkaniu Barcelona dominowała nad nami w posiadaniu piłki, a nic z tego nie wychodziło. Potrafimy przeciwnika zneutralizować daleko przed własnym polem karnym nie dając mu szans na rozwinięcie skrzydeł. Liczę jednak oczywiście, na inne widowisko i ponownie bramkę naszych.
Przeglądając wypowiedzi kibiców Barcelony cały czas się uśmiecham. Wielu z nich wierzy ponownie w remontadę (słusznie, od tego jest się kibicem), jednak nie zauważyłem innych argumentów po za: "przecież jesteśmy Barceloną!", "Przecież to Camp Nou!", "Z PSG też nikt nam nie dawał szans!", "Juventus przestraszy się 100 tys. kibiców!".
Troszkę się chyba zapominają
przede wszystkim w naszej drużynie gra kilku mistrzów świata, kilku wicemistrzów europy i świata, zwycięzcy Ligi Mistrzów, wielokrotni mistrzowie Serie A. Nie widzę u nas żadnego gracza, któremu noga mogłaby zadrżeć tylko i wyłącznie z powodu tumultu w wykonaniu kibiców Barcelony. Zresztą, to my przyjeżdżamy na Camp Nou jako faworyci, nie tylko do awansu, ale i do wygrania tego spotkania. To nie my powinniśmy drżeć.
Sytuacja wygląda wręcz pysznie. Jedziemy na Camp Nou z ogromną zaliczką, wiarą we własne umiejętności i z dobrym nastawieniem. Wiemy, że czeka nas ciężka przeprawa, niezależnie od wyniku pierwszego spotkania. Wychodzi u nas to o czym mówiłem przed pierwszym spotkaniem - mistrzowska mentalność. W tym pojedynku psychika jest niezwykle ważna co było widać na boisku. To nasi zawodnicy pomimo, iż teoretycznie słabsi wiedzieli w każdej sytuacji jak mają się zachować, grali z niezachwianą pewnością w siebie i w swoich kolegów.
Czy będzie murarka na 30-40 m? Zadecydują pierwsze fragmenty spotkania. Niemniej jednak, nawet gdyby, to przypominam, że w pierwszym spotkaniu Barcelona dominowała nad nami w posiadaniu piłki, a nic z tego nie wychodziło. Potrafimy przeciwnika zneutralizować daleko przed własnym polem karnym nie dając mu szans na rozwinięcie skrzydeł. Liczę jednak oczywiście, na inne widowisko i ponownie bramkę naszych.
Przeglądając wypowiedzi kibiców Barcelony cały czas się uśmiecham. Wielu z nich wierzy ponownie w remontadę (słusznie, od tego jest się kibicem), jednak nie zauważyłem innych argumentów po za: "przecież jesteśmy Barceloną!", "Przecież to Camp Nou!", "Z PSG też nikt nam nie dawał szans!", "Juventus przestraszy się 100 tys. kibiców!".
Troszkę się chyba zapominają

- baron
- Juventino
- Rejestracja: 25 października 2004
- Posty: 117
- Rejestracja: 25 października 2004
- Podziekował: 2 razy
Rok temu był podobny skład i Ci utytułowani zawodnicy wyszli obsrani na Bayern w dodatku na Juventus Stadium. Także nie rozumiem skąd ta pewność.Poulinho pisze: Troszkę się chyba zapominająprzede wszystkim w naszej drużynie gra kilku mistrzów świata, kilku wicemistrzów europy i świata, zwycięzcy Ligi Mistrzów, wielokrotni mistrzowie Serie A. Nie widzę u nas żadnego gracza, któremu noga mogłaby zadrżeć tylko i wyłącznie z powodu tumultu w wykonaniu kibiców Barcelony. Zresztą, to my przyjeżdżamy na Camp Nou jako faworyci, nie tylko do awansu, ale i do wygrania tego spotkania. To nie my powinniśmy drżeć.
- Poulinho
- Juventino
- Rejestracja: 28 września 2007
- Posty: 902
- Rejestracja: 28 września 2007
Tak i Ci sami zawodnicy trzy tygodnie później na Allianz Arena przez 70 minut wyglądali jak zaprogramowane cyborgi
zresztą już nawet w drugiej połowie Ci sami zawodnicy wyglądali zupełnie inaczej.
Zresztą raczej ciężko porównywać tamten skład do aktualnego. Khedira po ciągłych kontuzjach, tak samo Barzagli, brak A. Sandro, Pjanica i Higuaina, niedoświadczony Dybala. Dodatkowo nakłada się na to pościg w Serie A.

Zresztą raczej ciężko porównywać tamten skład do aktualnego. Khedira po ciągłych kontuzjach, tak samo Barzagli, brak A. Sandro, Pjanica i Higuaina, niedoświadczony Dybala. Dodatkowo nakłada się na to pościg w Serie A.
- Push3k
- Juventino
- Rejestracja: 24 czerwca 2006
- Posty: 3080
- Rejestracja: 24 czerwca 2006
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Bardziej nieprzyjemnie jest 30k drących ryja w Neapolu czy Rzymie niż piknik na 100k gdziekolwiek. Oni nie łapią, że obecność swoich ma nakręcać ich drużynę, a nie straszyć przeciwnika. Gdyby było inaczej to Turki i BVB by wszystko wygrywali. Oni też nie łapią, że Barca wygrywa, bo po prostu jest silna.Poulinho pisze: "Przecież to Camp Nou!", "Juventus przestraszy się 100 tys. kibiców!".
Loud
Louder!
MOTÖRHEAD
1945-2015 RIP Lemmy
Louder!
MOTÖRHEAD
1945-2015 RIP Lemmy
- annihilator1988
- Juventino
- Rejestracja: 27 listopada 2009
- Posty: 2771
- Rejestracja: 27 listopada 2009
Zajrzałem na forum Barcy i znalazłem taki kwiatek
i odniesieniem do 100% okazji z JS. Skąd się bierze takie ślepe zapatrzenie?
Spodobał mi się ten fragment z "niby silniejszą obroną"Niby Juve ma lepszą obronę, ale mieliśmy u nich na stadionie 3 setki. A

ktośtam na forum p$g pisze:Odnoszę wrażenie, że Ibra nie jest związany z PSG
- Cabrini_idol
- Juventino
- Rejestracja: 02 lutego 2012
- Posty: 5400
- Rejestracja: 02 lutego 2012
Poulinho pisze:"Niby Barcelona ma najlepszy atak na świecie, ale na JStadium mieli TYLKO trzy setki i nie wykorzystali żadnej"
fix


- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Jakby nie patrzeć, gość który to napisał ma rację. Tzn to, że stworzyli sobie dogodne sytuacje oczywiście nie oznacza z automatu, że wartość naszej obrony spada, ale tak na sucho - mieli dogodne sytuacje? No mieli. Tym razem dopisało nam potrzebne w LM szczęście i oczywiście pomógł nam geniusz Buffona.annihilator1988 pisze:Zajrzałem na forum Barcy i znalazłem taki kwiatekSpodobał mi się ten fragment z "niby silniejszą obroną"Niby Juve ma lepszą obronę, ale mieliśmy u nich na stadionie 3 setki.i odniesieniem do 100% okazji z JS. Skąd się bierze takie ślepe zapatrzenie?
Do czego zmierzam? Oczywiście do tego, co już wielokrotnie pisałem - z Barcą trzeba agresywnie, wypychać ją najdalej od linii pola karnego jak tylko się da. Głębokie czekanie na Barcelonę we własnym polu karnym to tak naprawdę oddanie losów awansu szczęściu i skuteczności Katalończyków, bo choćbyśmy mieli nie wiadomo jak wspaniałą obronę, to ich atak gwarantuje przynajmniej kilka okazji bramkowych na mecz.
Wg wielu analityków kluczem do wygrania na J-Stadium było niepozwolenie przez większość czasu na wymianę podań MSN na 20-tym, 30-tym metrze. Trzeba to powtórzyć bez względu na to, czy gramy w Turynie, w Barcelonie czy w Bangladeszu.
Ostatnio zmieniony 14 kwietnia 2017, 11:32 przez pumex, łącznie zmieniany 2 razy.

- Tom A Juve
- Juventino
- Rejestracja: 17 grudnia 2005
- Posty: 130
- Rejestracja: 17 grudnia 2005
Powiem Wam , że najbardziej kluczowa będzie skuteczność Higuaina , jestem przekonany, że będzie miał ze dwie a może więcej syt do strzelenia bramki. Jeśli zakończy to jak w Neapolu będzie pozamiatane. O naszą obronę , walkę, zaangażowanie i środek pola bym się nie obawiał...ale można sobie niestety założyć scenariusz że stracimy dwa gole w I połowie , i co wtedy ? Właśnie wtedy skuteczność Pipity będzie niezbędna , przynajmniej 1 kontra musi być wykończona (jakoś ciężko sobie wyobrazić byśmy mieli stracić 5 goli)
Inna sprawa że można od początku zagrać pressingiem i w 25 min strzelić gola, choć z drugiej strony, nie do końca jestem przekonany, że szybko strzelona bramka nie wymusi Obrony Częstochowy i nie powróci totalny włoski minimalizm , oby nie ...
Allegri musi przygotować reakcję na każdy zakładany scenariusz , bronienie jedynie wyniku z Turynu to najgorsza rzecz , którą mógłby zrobić.
Jestem jednak spokojny, pierwsze pół godz dam nam chyba wszelkie odpowiedzi na nasze pytania, myślę, że pozytywne
Zwycięstwo w dwóch meczach z Barcą - to by było COŚ
Inna sprawa że można od początku zagrać pressingiem i w 25 min strzelić gola, choć z drugiej strony, nie do końca jestem przekonany, że szybko strzelona bramka nie wymusi Obrony Częstochowy i nie powróci totalny włoski minimalizm , oby nie ...
Allegri musi przygotować reakcję na każdy zakładany scenariusz , bronienie jedynie wyniku z Turynu to najgorsza rzecz , którą mógłby zrobić.
Jestem jednak spokojny, pierwsze pół godz dam nam chyba wszelkie odpowiedzi na nasze pytania, myślę, że pozytywne
Zwycięstwo w dwóch meczach z Barcą - to by było COŚ

jeśli nie masz nic mądrego do powiedzenia, proszę nie ubieraj tego faktu w słowa...
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 8997
- Rejestracja: 19 września 2005
- Podziekował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Kibice Barcy pisza o setkach swoich pupili? A dlaczego zapominaja jednoczesnie o setce Higuaina i prawidlowej bramce Cuadrado?
Ze o sytuacji z glowa Gonzalo bodaj z trzeciej minuty nie wspomne, "wystarczylo" nie uderzyc w bramkarza. Jesli my mielismy szczescie, mieli je tez rywale, wiec dajcie sobie spokoj z pisaniem o nim. Posluchalem kilku wypowiedzi pomeczowych w naszym obozie i w KAZDEJ wskazywano na to, ze Juventus musi zdobyc na wyjezdzie bramke i po to tam jedzie. Allegri powiedzial wprost, ze musimy byc tam jeszcze bardziej odwazni niz w Turynie i to napawa optymizmem. Nikt nie jest takim idiota, by powtorzyc bledy Paryza, ktory i tak przy swoich okazjach w rewanzu wykopal sie sam.
Na stronie kibicow Barcelony pojawila sie ankieta, o ktorej wspomniano kilka stron wczesniej. Z ponad 10 tys. glosow 60% fanow nie wierzy w odrobienie strat. Wiekszosc z kolei byla umiarkowanie optymistyczna przed rewanzem z PSG. Przypominam, ze oba nasze mecze dzieli raptem tydzien i zmiana formy po tak krotkim czasie raczej nie nastapi.
Co innego frajerstwo w lidze czy CI, a co innego mecz w LM, na ktory czekamy od dawna i jestesmy skupieni w 100%. Widac u nas cholernie duzy glod zdobycia tego trofeum, najwiekszy sposrod pozostalej stawki.

Na stronie kibicow Barcelony pojawila sie ankieta, o ktorej wspomniano kilka stron wczesniej. Z ponad 10 tys. glosow 60% fanow nie wierzy w odrobienie strat. Wiekszosc z kolei byla umiarkowanie optymistyczna przed rewanzem z PSG. Przypominam, ze oba nasze mecze dzieli raptem tydzien i zmiana formy po tak krotkim czasie raczej nie nastapi.
Co innego frajerstwo w lidze czy CI, a co innego mecz w LM, na ktory czekamy od dawna i jestesmy skupieni w 100%. Widac u nas cholernie duzy glod zdobycia tego trofeum, najwiekszy sposrod pozostalej stawki.
- Mati1990
- Juventino
- Rejestracja: 17 grudnia 2004
- Posty: 1579
- Rejestracja: 17 grudnia 2004
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Tak jak już wielu napisało, pierwszą część pracy domowej odrobiliśmy, czyli z cyklu... jak grać z Barceloną. Teraz trzeba dokończyć tą drugą część pracy domowej. Allegri ma już doświadczenie gry z Barceloną. Spotkał się przecież z nimi jako trener Milanu (2-0 i później 0-4 dla barcy) także powinien odpowiednio przygotować drużynę taktycznie. W Juve ma lepszą obronę niż wtedy w Milanie.
Oczywiście to, że mamy wspaniałą obronę, nie znaczy że nam nie będzie potrzebne szczęście. Tutaj to trzeba będzie znów na Buffona liczyć i nie tylko obronę, a także pomoc i atak. Wszystkich od A do Z.
Mamy zapas 3 bramek, jesteśmy w dobrej sytuacji i wierzę, że dowieziemy to do końca
Oczywiście to, że mamy wspaniałą obronę, nie znaczy że nam nie będzie potrzebne szczęście. Tutaj to trzeba będzie znów na Buffona liczyć i nie tylko obronę, a także pomoc i atak. Wszystkich od A do Z.
Mamy zapas 3 bramek, jesteśmy w dobrej sytuacji i wierzę, że dowieziemy to do końca

- juvemaroko
- Juventino
- Rejestracja: 05 lutego 2012
- Posty: 1668
- Rejestracja: 05 lutego 2012
Poulinho pisze:Tak i Ci sami zawodnicy trzy tygodnie później na Allianz Arena przez 70 minut wyglądali jak zaprogramowane cyborgizresztą już nawet w drugiej połowie Ci sami zawodnicy wyglądali zupełnie inaczej.
Zresztą raczej ciężko porównywać tamten skład do aktualnego. Khedira po ciągłych kontuzjach, tak samo Barzagli, brak A. Sandro, Pjanica i Higuaina, niedoświadczony Dybala. Dodatkowo nakłada się na to pościg w Serie A.
Tak ale to wystarczylo tylko na 70 minut pozniej byla masakra niestety opadli z sile oraz poglubilismy przy ostrego nataracia rywale.
Barcelona w chwili obecnej ma 3 z najlepszych 10 atakujacych na swiecie i jesli pozwolimy im uwierzyc w wlasnych silach to poprostu zlapia rytm i bedzie bardzo goraco.
Musimy odlozyc z boku ta zaliczka i zagrac tak jak w pierwszym spotkanie wygrywajac bitwa w srodek pola a nie cofnac sie gleboko bo moglo to sie zle dla nas skonczyc gdyby nie Buffon, i slaba skutecznosc rywale!