Jak oceniasz prace Didiera Deschampsa?
- mpolek
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 14 czerwca 2005
- Posty: 348
- Rejestracja: 14 czerwca 2005
Ja narazie jestem zadowolony. Nie wiem czemu wszyscy tak nażekają na D.D,a przynajmniej nie widzę konkretnych argumentów. ja zarzucam mu tylko to, że uwziął się na Valerim Bojinowie i nie wpuszcza go na boisko. Jest napewno lepszym trenerem niż Capello, a po za tym piłkarze go bardzo lubią i to według mnie jest najważniejsze, żeby drużyna czuła się dobrze, aby pilkarze byli zgrani. Bo większość z kibiców nażeka na to, że przegraliśmy 2 razy w sezonie, przeciez każdy przegrywa, porażki są nie uniknione. Co prawda sezon się jeszcze nieskończył, ale jestem optymistą i wątpie, aby Juventus przegrał jeszcze jakiś mecz w tym sezonie. Ogólnie poza Lippim nie widzę żadnego trenera, który by chciał i potrafił dobrze zastąpić D.D.
- Turbo
- Juventino
- Rejestracja: 13 lutego 2005
- Posty: 23
- Rejestracja: 13 lutego 2005
Napewno ten trener nie ma łatwego życia. Patrząc na nasza obrone nic nie mozna z tym zrobic bo nie mamy do tego piłkarzy. Dobrze gramy w meczach u siebie, źle na wyjazdach i to jest w tej chwili do poprawki. Zobaczymy również(mam nadzieje) jak zespół pod jego wodzą wystepuje w serii a (po wzmocnieniu zespołu) ale z końcową ocena trzeba sie wstrzymać. Choć musze sie przyznac ze jestem jego zwolennikiem.
- Vojtimar
- Juventino
- Rejestracja: 14 października 2004
- Posty: 648
- Rejestracja: 14 października 2004
Ja oceniam dotychczasową pracę DD dobrze, choć z konkretną oceną wstrzymam się do końca sezonu? Nie rozumiem tych, którzy uważają DD za złego trenera. Doszedł do finału LM z Monaco w bardzo młodym wieku i malutkim doświadczeniem.
Juve odrobiło 9 punktową stratę z początku sezonu. A pomyślcie sobie jaką przewae byśmy mieli bez tej kary, którą uważam za zbyt wysoką.
Faktem jednak jest, że trener powinien motywować piłkarzy do gry w czasie spotkania. I mógłby dawać więcej szans na pokazanie się dla Bojinova.
DD jest dobrym szkoleniowcem, ale drużyny nie zbuduje w kilka miesięcy. Poza tym przypomnijcie sobie ile kontuzji było w 1 rundzie. Piłkarze go lubią, a to jest najważniejsze. Dajmy mu czas.
Juve odrobiło 9 punktową stratę z początku sezonu. A pomyślcie sobie jaką przewae byśmy mieli bez tej kary, którą uważam za zbyt wysoką.
Faktem jednak jest, że trener powinien motywować piłkarzy do gry w czasie spotkania. I mógłby dawać więcej szans na pokazanie się dla Bojinova.
DD jest dobrym szkoleniowcem, ale drużyny nie zbuduje w kilka miesięcy. Poza tym przypomnijcie sobie ile kontuzji było w 1 rundzie. Piłkarze go lubią, a to jest najważniejsze. Dajmy mu czas.
Z Juve na dobre i złe!
- El Nino
- Juventino
- Rejestracja: 02 stycznia 2005
- Posty: 264
- Rejestracja: 02 stycznia 2005
Jesli chodzi o dotychczasowa prace to wystawiam 3 choc rowniez uwazam ze warto ocenic jego prace pod koniec sezonu..
Prawda jest taka ze z zawodnikami ktorych ma do dyspozycji powinien wygrywac z kazda druzyna,a wpadki nie powinny sie zdarzac ;/
wedlug mnie powinno byc troche wiecej rotacji w skladzie.. moze czesciej wystawiac Bojinova, i dac czasem odpoczac DP lub Treze, lub tez w obronie mimo wielu kontuzji troche pokombinowac bo ona czesto zawodzi.. Lecz tak na prawde to on najlepiej zna sytuacje w druzynie i pewno wie jaki wybor jest najlepszy..
To ze wejdziemy do serie a zdaje sie juz raczej pewne, lecz kilka trafionych transferow byloby jak najbardziej na miejscu ;] jak na razie Salihamdzic i Grygera to srednie transfery ;/ Grygera jak najbardziej choc nie wiadomo jak sie odnajdzie w lidze wloskiej a Bośniak juz jest troche stary wiec na pewno kupno dwoch obroncow dwoch pomocnikow i jednego napastnika to podstawa a gdy Deschamps bedzie mial lepsza, bardziej wyrownana kadre to i lepiej bedzie kierowal zespolem ;] przypomnijmy sobie jego prace w Monaco
mial tam tez wielu dobrych zmiennikow i jak mu szlo ;d
Prawda jest taka ze z zawodnikami ktorych ma do dyspozycji powinien wygrywac z kazda druzyna,a wpadki nie powinny sie zdarzac ;/
wedlug mnie powinno byc troche wiecej rotacji w skladzie.. moze czesciej wystawiac Bojinova, i dac czasem odpoczac DP lub Treze, lub tez w obronie mimo wielu kontuzji troche pokombinowac bo ona czesto zawodzi.. Lecz tak na prawde to on najlepiej zna sytuacje w druzynie i pewno wie jaki wybor jest najlepszy..
To ze wejdziemy do serie a zdaje sie juz raczej pewne, lecz kilka trafionych transferow byloby jak najbardziej na miejscu ;] jak na razie Salihamdzic i Grygera to srednie transfery ;/ Grygera jak najbardziej choc nie wiadomo jak sie odnajdzie w lidze wloskiej a Bośniak juz jest troche stary wiec na pewno kupno dwoch obroncow dwoch pomocnikow i jednego napastnika to podstawa a gdy Deschamps bedzie mial lepsza, bardziej wyrownana kadre to i lepiej bedzie kierowal zespolem ;] przypomnijmy sobie jego prace w Monaco

- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7087
- Rejestracja: 08 października 2002
- Podziekował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
i przegral w nim 0-3...Pavciooo pisze:Potencjał trenerski ma, skoro Monaco doprowadził do finału LM...
jego lista sukcesow jest imponujaca...
capello tez raz wygral LM ale nikt mi nie wmowi ze ten trener wie jak wygrywac w europie bo nie wie, didierowi udalo sie raz bo morientes wykorzystywal wszystkie wrzutyki rothenaJako trener [edytuj]
* finał Ligi Mistrzów – 2004
* wicemistrzostwo Francji – 2003, 2004
* Puchar Ligi Francuskiej – 2003
wg mnie to nie jest trener odpowiedni dla juventusu, serce ma ale trenerowi w przeciwienstwie do zawodnikow to nie wystarczy, inna sprawa ze nie wiem kto moglby poprowadzic juve (z realnych do osiagniecia managerow)
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- McLaren
- Juventino
- Rejestracja: 12 marca 2007
- Posty: 15
- Rejestracja: 12 marca 2007
To i ja się wpiszę.
Didier Deschamps był wielkim piłkarzem, co każdy z nas wie, a i tak właściwie wciąż "wchodzi" w zawód trenera. Nie ma zachwycających osiągnięć, ale to co zrobił z Monaco w LM plusuje. Jednak wtedy ta drużyna grała koncertowo i pamiętajmy, że gwiazdy tego zespołu grały na wyżynach swoich umiejętności. Morientes, Rothen, Giuly - wszyscy byli gwiazdami tamtej edycji. Tymczasem finał przypominał miazgę. Mourinho dobrze przygotował swój zespół na grające ofensywną, otwartą piłkę Monaco i po strzeleniu gola, ten nie oddawał pola gry. Wykluczony został z gry Giuly ze względu na kontuzję i padła cała taktyka. No i wynik był na koniec kompromitujący...
Jest pewne przysłowie, że będzie się pamiętało tylko zwycięzców i za parę lat nikt nie będzie rozpaczał za losem (a i tak nikt chyba nie rozpacza
) DD, że mu się "nie poszczęściło" w wielkim finale.
W tym sezonie Juventus ma jeden priorytet - awans do Serie A. Zadanie to wykona, bo wygrywa mecze, ale sam styl mi osobiście się nie podoba. O ile w Turynie jeszcze 3 punkty są niemal pewne, to inaczej jest na wyjazdach. Sam sezon rozpoczął się od wyjazdowego remisu w Rimini. Potem była jednak dobra passa, ale skromne zwycięstwa, lecz na to już nie będę narzekał.
Potem były remisy z Napoli, Albinoleffe i Genoą co nie jest wielkim rezultatem dla takiego klubu z takimi piłkarzami. Ogólnie rzecz biorąc, ja wolałbym z ocenami poczekać do końca sezonu, a po awansie Juventusu do Serie A chciałbym na ławce szkoleniowej widzieć ponownie Lippiego. Akurat tych dwóch panów nie sposób porównać.
Ani nie jestem zachwycony pracą Francuza, ani nie jestem załamany. Jest po prostu średnio, realizowane są jednak główne założenia i to chyba najważniejsze?
Didier Deschamps był wielkim piłkarzem, co każdy z nas wie, a i tak właściwie wciąż "wchodzi" w zawód trenera. Nie ma zachwycających osiągnięć, ale to co zrobił z Monaco w LM plusuje. Jednak wtedy ta drużyna grała koncertowo i pamiętajmy, że gwiazdy tego zespołu grały na wyżynach swoich umiejętności. Morientes, Rothen, Giuly - wszyscy byli gwiazdami tamtej edycji. Tymczasem finał przypominał miazgę. Mourinho dobrze przygotował swój zespół na grające ofensywną, otwartą piłkę Monaco i po strzeleniu gola, ten nie oddawał pola gry. Wykluczony został z gry Giuly ze względu na kontuzję i padła cała taktyka. No i wynik był na koniec kompromitujący...
Jest pewne przysłowie, że będzie się pamiętało tylko zwycięzców i za parę lat nikt nie będzie rozpaczał za losem (a i tak nikt chyba nie rozpacza

W tym sezonie Juventus ma jeden priorytet - awans do Serie A. Zadanie to wykona, bo wygrywa mecze, ale sam styl mi osobiście się nie podoba. O ile w Turynie jeszcze 3 punkty są niemal pewne, to inaczej jest na wyjazdach. Sam sezon rozpoczął się od wyjazdowego remisu w Rimini. Potem była jednak dobra passa, ale skromne zwycięstwa, lecz na to już nie będę narzekał.
Potem były remisy z Napoli, Albinoleffe i Genoą co nie jest wielkim rezultatem dla takiego klubu z takimi piłkarzami. Ogólnie rzecz biorąc, ja wolałbym z ocenami poczekać do końca sezonu, a po awansie Juventusu do Serie A chciałbym na ławce szkoleniowej widzieć ponownie Lippiego. Akurat tych dwóch panów nie sposób porównać.
Ani nie jestem zachwycony pracą Francuza, ani nie jestem załamany. Jest po prostu średnio, realizowane są jednak główne założenia i to chyba najważniejsze?
"Ho giocato nel Nancy perché è la squadra della mia città, nel Saint-Etienne perché è la squadra più forte di Francia, e nella Juve perché è la squadra più forte del mondo" Michel Platini
- piter_b
- Juventino
- Rejestracja: 18 listopada 2006
- Posty: 241
- Rejestracja: 18 listopada 2006
jak oceniam ??? Słabiutko
W druzynie jest duzo swietnych pilkarzy a on nie potrafi tego poskladac . Czasem wydaje mi sie ze pilkarze graja bez trenera. Zeby tam wszystko szlo super to potrzebna jest twarda reka. A DD dopiero sie uczy . Mysle ze nawet jak awansujemy z 1 miejsca to przed nowym sezonem nastapi zmiana trenera. Moim zdaniem na serie a sie nie nadaje
W druzynie jest duzo swietnych pilkarzy a on nie potrafi tego poskladac . Czasem wydaje mi sie ze pilkarze graja bez trenera. Zeby tam wszystko szlo super to potrzebna jest twarda reka. A DD dopiero sie uczy . Mysle ze nawet jak awansujemy z 1 miejsca to przed nowym sezonem nastapi zmiana trenera. Moim zdaniem na serie a sie nie nadaje

- Venomik
- Juventino
- Rejestracja: 20 lipca 2005
- Posty: 1489
- Rejestracja: 20 lipca 2005
Ja też nie oceniam pracy Didiera zbyt wysoko.
Nie będę czekać do końca sezonu z oceną, bo nie rozumiem po co? Rozegraliśmy pod wodzą nowego szkoleniowca 27 spotkań w Serie B + kilka w pucharach i towarzyskich.
Czy to mało na ocenę? Moim zdaniem w zupełności to wystarcza.
Przychylam się do stwierdzenia, że o wygranej przesądzają najczęściej indywidualne umiejętności naszych piłkarzy. Wygraliśmy też już kilka spotkań w których rywale mieli tyle samo dogodnych bramkowych sytuacji co i my.
Tylko, że my mieliśmy Alexa, Treze czy Nedveda w ataku a w bramce Buffona, a oni dużo słabszych zawodników.
Boczni obrońcy stoją pod polem karnym pozwalając na dośrodkowania, środkowi obrońcy grają pojedynczo, a nie jako para, nasi defensywni pomocnicy (przecież mamy ich dwóch!) wydają się być zagubieni, nie potrafiąc znaleźć sobie miejsca na boisku i opanować, choćby tylko w defensywie, środka pola; nasz atak to dalekie podanie do przodu - bezpośrednie podanie do Alexa albo kogoś na skrzydle.
Gramy jednym składem, póki można. Młodzi (Paro, Marchisio, De Ceglie, Palladino, Bojinov, Piccolo) dostają szansę w przypadku kontuzji kogoś z podstawowego składu. Jedynie Palladino dostaje szanse gry od czasu do czasu w spotkaniach gdzie jest pełen skład.
A teraz uzasadnienie dlaczego nie czekam na koniec sezonu.
A co to da? To byłby wstyd, gdybyśmy nie awansowali. Mieliśmy wszystko - piłkarzy, bazę treningową, warunki do rehabilitacji, opiekę medyczną, dietetyków, sprzęt... i jeszcze by tu wymieniać. Otóż to wszystko mieliśmy lepsze od rywali. I jak tu nie wygrać?
Dodajmy do tego, że wspaniała drużyna z Napoli (nasz najgroźniejszy rywal
) więcej meczów zremisowała niż wygrała - mamy pełen obraz sytuacji w jakiej znalazł się Juventus. Sytuacji w której bezpośredni awans jest punktem wyjściowym, planem minimum.
Nie będę czekać do końca sezonu z oceną, bo nie rozumiem po co? Rozegraliśmy pod wodzą nowego szkoleniowca 27 spotkań w Serie B + kilka w pucharach i towarzyskich.
Czy to mało na ocenę? Moim zdaniem w zupełności to wystarcza.
Przychylam się do stwierdzenia, że o wygranej przesądzają najczęściej indywidualne umiejętności naszych piłkarzy. Wygraliśmy też już kilka spotkań w których rywale mieli tyle samo dogodnych bramkowych sytuacji co i my.
Tylko, że my mieliśmy Alexa, Treze czy Nedveda w ataku a w bramce Buffona, a oni dużo słabszych zawodników.
Boczni obrońcy stoją pod polem karnym pozwalając na dośrodkowania, środkowi obrońcy grają pojedynczo, a nie jako para, nasi defensywni pomocnicy (przecież mamy ich dwóch!) wydają się być zagubieni, nie potrafiąc znaleźć sobie miejsca na boisku i opanować, choćby tylko w defensywie, środka pola; nasz atak to dalekie podanie do przodu - bezpośrednie podanie do Alexa albo kogoś na skrzydle.
Gramy jednym składem, póki można. Młodzi (Paro, Marchisio, De Ceglie, Palladino, Bojinov, Piccolo) dostają szansę w przypadku kontuzji kogoś z podstawowego składu. Jedynie Palladino dostaje szanse gry od czasu do czasu w spotkaniach gdzie jest pełen skład.
A teraz uzasadnienie dlaczego nie czekam na koniec sezonu.
A co to da? To byłby wstyd, gdybyśmy nie awansowali. Mieliśmy wszystko - piłkarzy, bazę treningową, warunki do rehabilitacji, opiekę medyczną, dietetyków, sprzęt... i jeszcze by tu wymieniać. Otóż to wszystko mieliśmy lepsze od rywali. I jak tu nie wygrać?
Dodajmy do tego, że wspaniała drużyna z Napoli (nasz najgroźniejszy rywal

Dirty mind
- TURINIO
- Juventino
- Rejestracja: 07 czerwca 2005
- Posty: 265
- Rejestracja: 07 czerwca 2005
Podobnie jak ja..Juve Deschampsa zbytnio nie zawodzi,jednak także nie zachwyca..Do Serie A awansujemy jednak styl w jakim to robimy naprawde nie ujmuje...Ani nie jestem zachwycony pracą Francuza, ani nie jestem załamany. Jest po prostu średnio, realizowane są jednak główne założenia i to chyba najważniejsze?
Piłkarze go lubią, a to jest najważniejsze.
"...Znam swoją wartość i na boisku jestem bufonem. Dlatego nie pójdę do Juventusu, po co im dwóch bufonów?..." - jedna z wielu złotych myśli 'The Holy Goalie ' 
