Dziwactwa i dziwadła
- mesju
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 10 kwietnia 2005
- Posty: 939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2005
heh dziwny temat o dziwnych rzeczach
Jeśli chodzi o mnie to kiedyś miałem tak, że jak wchodziłem po schodach, to wszystkie je liczyłem. Było to dość męczące, bo starałem się, aby było parzyście. A jak było nieparzyście, to robiłem dwa małe kroczki na jednym stopniu, albo przeskakiwałem jeden stopień
Ale udało mi się z tego "wyleczyć" 
EDIT
Jak czytam Wasze wypowiedzi, to przypominają mi się kolejne "dziwactwa"
Tak jak Tasak kiedyś także miałem problem z chodzeniem po chodniku. Tzn. starałem się iść co drugą płytkę lub "na krzyż" (to zależało od chodnika :-D ). Zgodzę się, że strasznie to uciążliwe.
No i wycieranie się ręcznikiem. Zawsze zwracam uwagę na to, żeby wycierać się tak, aby ręcznik rozłożony był w poziomie :doh:
I jeszcze prawa ręka. Nie potrafie wyobrazić sobie jak można trzymać butelke piwa w lewej dłoni. Zawsze innym się dziwie jak tak można robić.
A tak btw - sztućce trzymam jak leworęczni

Jeśli chodzi o mnie to kiedyś miałem tak, że jak wchodziłem po schodach, to wszystkie je liczyłem. Było to dość męczące, bo starałem się, aby było parzyście. A jak było nieparzyście, to robiłem dwa małe kroczki na jednym stopniu, albo przeskakiwałem jeden stopień

EDIT
Jak czytam Wasze wypowiedzi, to przypominają mi się kolejne "dziwactwa"

Tak jak Tasak kiedyś także miałem problem z chodzeniem po chodniku. Tzn. starałem się iść co drugą płytkę lub "na krzyż" (to zależało od chodnika :-D ). Zgodzę się, że strasznie to uciążliwe.
No i wycieranie się ręcznikiem. Zawsze zwracam uwagę na to, żeby wycierać się tak, aby ręcznik rozłożony był w poziomie :doh:
I jeszcze prawa ręka. Nie potrafie wyobrazić sobie jak można trzymać butelke piwa w lewej dłoni. Zawsze innym się dziwie jak tak można robić.
A tak btw - sztućce trzymam jak leworęczni

Ostatnio zmieniony 04 września 2006, 03:50 przez mesju, łącznie zmieniany 3 razy.
- naros
- Juventino
- Rejestracja: 10 sierpnia 2004
- Posty: 960
- Rejestracja: 10 sierpnia 2004
Bardzo dziwaczny temat
Jestem praworęczny i kiedyś miałem obsesje na tym punkcie. Wszystko musiałem robić prawą ręką bo jak nie to mnie szlak trafiał. Musiałem pić prawą ręką, wchodzić po schodach i trzymać się poręczy prawą reką itp. :-D Naszczęscie już tak nie mam

Jestem praworęczny i kiedyś miałem obsesje na tym punkcie. Wszystko musiałem robić prawą ręką bo jak nie to mnie szlak trafiał. Musiałem pić prawą ręką, wchodzić po schodach i trzymać się poręczy prawą reką itp. :-D Naszczęscie już tak nie mam


Un capitano c'è solo un capitano!!!
- Michael900
- Juventino
- Rejestracja: 10 maja 2005
- Posty: 723
- Rejestracja: 10 maja 2005
Heh. Ja kiedyś miałem tak, że jak szłem ulicą po chodniku, to zawsze musiałem stopy stawiać na jednej całej płycie - nigdy na dwóch lub trzech. Już tak na szczęście nie mam
- Tasak
- Juventino
- Rejestracja: 08 kwietnia 2005
- Posty: 295
- Rejestracja: 08 kwietnia 2005
Ja miałem identycznie, jak byłem mniejszy i szedłem sobie chodnikiem, to przeskakiwałem np. na co drugą płytę, jak mi sie nie udało, to byłem się w stanie cofnąć, i od nowa... Było to strasznie męczące zwłaszcza jak szedłem gdzieś z rodzicami i musiałem się spieszyć.MIKI_900 pisze:Heh. Ja kiedyś miałem tak, że jak szłem ulicą po chodniku, to zawsze musiałem stopy stawiać na jednej całej płycie - nigdy na dwóch lub trzech. Już tak na szczęście nie mam
Co do drzwi, jestem chyba jedyny jak do tej pory który nie ma z tym problemu


Jeszcze co do dziwact jak jestem np w restauracji, albo nawet niekoniecznie w domu też się to zdarza, i dostaje jakieś tam danie to nie jem wszystkiego ze sobą tylko najpierw jem to co uważam za "mniej smaczne" a smakołyki zostawiam sobie na koniec. Mam tak od małego i chyba się nie zmieni

Jest tego pewnie wiele więcej, w miare jak sobie coś przypomnę to napiszę...
PS Fajny temat
- Mrówa
- Juventino
- Rejestracja: 01 października 2005
- Posty: 1397
- Rejestracja: 01 października 2005
Ja mam na odwrót,klucze muszą być w prawej,telefon w lewej, a portfel w tylnej prawejforzajuve1810 pisze: Zawsze musze miec klucze w lewej a kome w prawej kieszeni inaczej jestem chory


- Ziolowy
- Juventino
- Rejestracja: 12 maja 2006
- Posty: 41
- Rejestracja: 12 maja 2006
A ja natomiast mam zupelnie cos innego
skoror juz sie przyznajemy to ja tez powiem :-D ja mam "swoja" lyzke, "swoj" talerz i tytlko z nich jem, bo jak mialem 14, 15 lat to sobie ubzduralem ze jedzenie innymi sztucami przynosai mi pecha i to mi zostalo do dzis hehehe
wiem ze nie ma sensu ale nawyki z dziecinstwa zostaja 



Jak zabrac Scudetto legendzie włoskiej pilki?
Zapytajcie na San Siro...
Zapytajcie na San Siro...
- TrInItY
- Juventino
- Rejestracja: 31 października 2003
- Posty: 97
- Rejestracja: 31 października 2003

Jak wychodzę z domu i wczesniej oglądalam telewizję muszę włączyc TVP1 i dopiero wyłączam telewizor(a jak zapomne to włączam jeszcze raz i daje na jedynke i wyłączam)

komórka w lewej, w prawej klucze, portfela nie noszę bo nie mam takich duzych kieszeni;).
jak kładę sie spać muszą być pozamykane wszystkie szafy, szuflady itd.;P
zawsze przed pójściem spać sprawdzam czy mieszkanie zamknięte jest na dwa razy...
I jak wracam do domu autobusem, to nigdy nie wiem jaki to numer bądź litera i mniej więcej średnio co 5 minut patrze na tablice czym jade;D (choć tak naprawdę wiem czym jade ale nagle uswiadamiam sobie, ze to moze nie jest to oczym mysle i musze sprawdzic...)
no i oczywiście mam manie ze jak wsiądzie jakis taki typek wieczorem do autobusu, juz takiego na moje osiedle, to od razu ze on chce mnie zgwalcic, wiec czekam do ostatniej chwili zeby wysiąsc, zeby on przypadkiem ze mną nie wysiadl...^^
własnie uswiadomiliscie mi ze jestem dziwna;D
- Arsen
- Juventino
- Rejestracja: 07 sierpnia 2006
- Posty: 80
- Rejestracja: 07 sierpnia 2006
O... numer z jedynka tez mam - telewizor musi zostac wylaczony na TVP1
.
Przypomnialo mi sie jeszcze jedno - zawsze jak wracam zawiany do chaty, klade sie do lozka i mam tzw. "helikoptery" to lewa noge klade na ziemi, a prawa reka dotykam sciany zeby sie "uziemnic"
.
. Myslalem, ze zejde tam na atak serca.

Przypomnialo mi sie jeszcze jedno - zawsze jak wracam zawiany do chaty, klade sie do lozka i mam tzw. "helikoptery" to lewa noge klade na ziemi, a prawa reka dotykam sciany zeby sie "uziemnic"

Przypomina mi sie moja wroclawska przygoda. Bylem na Erze Nowe Horyzonty (festiwal filmowy), wysiadam z N na Psim Polu i ide w kierunku Kielczowa. Nagle koles idacy przede mna, obraca sie i pyta, czy ja do Kielczowa ide. Trudno bylo zaprzeczyc. W kolo ciemno, ludzi nie ma, ten sienga za kurte - ja juz w myslach "K***wa zadzga mnie nozem" - a ten wyciaga Mallborasy i sie mnie pyta czy zapaleno i oczywiście mam manie ze jak wsiądzie jakis taki typek wieczorem do autobusu, juz takiego na moje osiedle, to od razu ze on chce mnie zgwalcic, wiec czekam do ostatniej chwili zeby wysiąsc, zeby on przypadkiem ze mną nie wysiadl...^^

- TrInItY
- Juventino
- Rejestracja: 31 października 2003
- Posty: 97
- Rejestracja: 31 października 2003
niemozliwe;D to niezwykle pocieszające;)Arsen pisze:O... numer z jedynka tez mam - telewizor musi zostac wylaczony na TVP1.
tak, no to będą poufałe informacje, ale ja własnie w tych okolicach mieszkam;). (ha!i wszystko jasne;))Przypomina mi sie moja wroclawska przygoda. Bylem na Erze Nowe Horyzonty (festiwal filmowy), wysiadam z N na Psim Polu i ide w kierunku Kielczowa. Nagle koles idacy przede mna, obraca sie i pyta, czy ja do Kielczowa ide. Trudno bylo zaprzeczyc. W kolo ciemno, ludzi nie ma, ten sienga za kurte - ja juz w myslach "K***wa zadzga mnie nozem" - a ten wyciaga Mallborasy i sie mnie pyta czy zapaleno i oczywiście mam manie ze jak wsiądzie jakis taki typek wieczorem do autobusu, juz takiego na moje osiedle, to od razu ze on chce mnie zgwalcic, wiec czekam do ostatniej chwili zeby wysiąsc, zeby on przypadkiem ze mną nie wysiadl...^^. Myslalem, ze zejde tam na atak serca.
Do moich dziwnych nawykow chyba jeszcze moge zaliczyc, co juz ktoś wczesniej wspomniał,ze jak np. dotkne lewej reki to prawa musi byc tak samo dotknięta;). nie występuje to zawsze, w sumie tylko gdy sobie o tym przypomne;).Np. teraz bo o tym mowie to teraz mi sie to dostalo:P
I jeszcze ze co sobote musze sprzątąc, zetrzec kurze i odkurzyc:D. tak przez caly tydzien mam syf ale sobota to pokoj zrobiony na blysk;). I chocbym miala egzaminy sprawdziany i niewiadomo co jeszcze to musi to byc zrobione;).a jak nie zrobie to potem czuje taki wewnętrzny niepokoj;D
- marek2
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2006
- Posty: 15
- Rejestracja: 23 lutego 2006
Widzę że wiele osób ma podobne problemy jak ja, myślałem już że tylko ja jestem nienormalny
. Moje dziwactwa są podobne do tych co juz zostały napisane, oczywiście motyw z tym czy zamknąłem drzwi, jeszcze 2 lata temu jak jechałem windą zawsze miałem wątpliwości i raz szedłem to sprawdzić raz nie i jakoś się żyło. Od kilku miesięcy mam też takie coś że jak siedze przy komputerze i widze że w drugim pokoju taki sznurek od żaluzji jest dziwnie ułożony (jak nie zwisa prosto tylko na parapecie "skręca") to musze go poprawić bo nie moge normalnie funkcjonować, podobnie jest z obrusem na stole musi z dwóch stron po równo zwisać
. Dzisiaj jak jechałem autobusem do szkoły to też tak sprawdzałem czy na 100% do dobrego wsiadłem i okazało się że wsiadłem do dobrego tylko w złą strone pojechałem :-D i to jest dopiero dziwnie i niewytłumaczalne.



- mateo369
- Juventino
- Rejestracja: 18 lutego 2006
- Posty: 1659
- Rejestracja: 18 lutego 2006
jeśli byłbyś leworęczny (tak jak ja :-D ) to byś zrozumiałmJaUcViEej pisze:I jeszcze prawa ręka. Nie potrafie wyobrazić sobie jak można trzymać butelke piwa w lewej dłoni. Zawsze innym się dziwie jak tak można robić.
aha i jeszcze jedno osobiście preferuje kufel a nie butelke
"Freddy believes if a fridge falls in front of you, it's your job to get out of its way. I believe it's the fridge's job to get out of mine." - Frank Underwood
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Hehehe, niezły temat. Ja nie zasnę, dopóki 3 razy nie sprawdzę, czy nie są zamknięte drzwi i zakręcony gaz. Kiedy idę po płytach chodnikowych, to staram się nie stawiać stopy na miejscach łączenia, tylko idealnie na środku. Aha, i do rangi obsesji urasta mi sprawdzanie, czy aby na pewno mam zapięty rozporek...
No i zawsze noszę przy sobie brzytwę fryzjerską. Tak teraz niebezpiecznie... No co? Każdy ma swoje dziwactwa, nie? :rotfl:
- Pilekww
- Juventino
- Rejestracja: 12 marca 2005
- Posty: 695
- Rejestracja: 12 marca 2005
Temat dziwny ale fantastyczny. Bravo dla autora!
Szczerze to myslalem ze to tylko ja mam takie różne "odchyły"
Prawie zawsze mam tak ze "odchył" trwa przez jakis okres czasu np: pół roku.
Miałem kiedys tak ze jak schodziłem po schodach to musiałem dwoma stopami równiótko, tak zeby stopa nie wystawała stanąć na wycieraczce. Ale juz sie "wyleczyłem" z tego.
Mam jeszcze ze jak wchodze to klatki to musze wybiec na pierwszą lub pierwszą i drugą (zalezy ile mam siły
) partie schodów zanim zamkną się drzwi
Jak ide spać to zawsze patrze na komórke zeby zobaczyć która godzina. No i nie za ja patrze na ten zegarek chwile i juz, tylko ja analizuje chyba z 15 sekund musze byc pewny ze wiem która jest godzina i jaka jest data. No i jeszcze musze przeczytać sobie napis Juventus na tapecie
Z chodzeniem po chodniku tez czasem mam ze musze isc po po płytakch tak zeby nie stwać na łączenia, ale to czasem!
Pewnie mam cos jeszcze ale nie jestem w stanie sobie teraz tego przypomnieć!
Niektórzy mają naprwde dziwne przywyczajenia ale to część życia! Jakos psycholog napewno byłby wstanie wytłumacz to
Szczerze to myslalem ze to tylko ja mam takie różne "odchyły"
Prawie zawsze mam tak ze "odchył" trwa przez jakis okres czasu np: pół roku.
Miałem kiedys tak ze jak schodziłem po schodach to musiałem dwoma stopami równiótko, tak zeby stopa nie wystawała stanąć na wycieraczce. Ale juz sie "wyleczyłem" z tego.
Mam jeszcze ze jak wchodze to klatki to musze wybiec na pierwszą lub pierwszą i drugą (zalezy ile mam siły

Jak ide spać to zawsze patrze na komórke zeby zobaczyć która godzina. No i nie za ja patrze na ten zegarek chwile i juz, tylko ja analizuje chyba z 15 sekund musze byc pewny ze wiem która jest godzina i jaka jest data. No i jeszcze musze przeczytać sobie napis Juventus na tapecie

Z chodzeniem po chodniku tez czasem mam ze musze isc po po płytakch tak zeby nie stwać na łączenia, ale to czasem!
Pewnie mam cos jeszcze ale nie jestem w stanie sobie teraz tego przypomnieć!
Niektórzy mają naprwde dziwne przywyczajenia ale to część życia! Jakos psycholog napewno byłby wstanie wytłumacz to
"... Mamy 42 kluby w Serie A i B. Wszyscy rozmawiają, jedyny głuchoniemy klub to Inter." - Luciano Moggi