Lech Kaczyński...
- juveman7
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2005
- Posty: 541
- Rejestracja: 13 października 2005
A skąd. Ja się polityką zbytnio nie interesuje i nie przesiadam w gazetach i dziennikach opiniotwórczych o naszych politykach. Po prostu gdy widzę tego człowieka to na pierwszy "RZUT" :lol: oka widzę osobę którą wyżej opisałem. Nie obchodzą mnie inne opinie, tylko napisałem co myślę o obecnym, kaciałowatym prezydencie.herr_braun pisze:Co chłopaki, polityki się uczycie z komentów na oneciejuveman7 pisze:Gdy widzę tego człowieka ukazuje mi się obraz bezsilności i braku pomysłu na poprawę sytuacji w Polsce. Wiedziałem że jak wybory wygra Lech to będzie to totalna porażka. On by chciał wszystkim rządzić, i wyklucza współpracę z kimkolwiek. Gdy tylko zobaczyłem jego kandytaturę to się załamałem. Na pierwszy żut oka widać że on się całkowicie nie nadaje do pełnienia obecnej funkcji.![]()
...kiedyś przyjdzie prawdziwy deszcz i zmyje cały ten gnój...
- herr_braun
- Juventino
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
- Posty: 631
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
Sęk w tym, że tak się składa, że oni to dobro ogółu pojmują podobniekedzier pisze:Według mnie ten zarzut ma jednak w dużej mierze słuszne podstawy. Prezydent siłą rzeczy powinien stać ponad wszelkimi podziałami i kierować sie dobrem ogółu, a nie bezkrytycznie przyjmować to co jego macierzyste ugrupowanie mu podsuwa. Wstępując na ten najwyższy urząd w państwie powinno się zapomnieć o przynależności partyjnej. Chociaż, pal licho ustawy PiS-u, grunt to zablokować niektóre rewolucyjne pomysły pozostałych koalicjantów![]()
Też tak sądzę, że mogła by powstać. Moim zdaniem kluczowa była rozgrywka o MSWiA czyli o teczki. Kogo PO chciało chronić za priorytet uznając ten resort - nie wiem, mogę się jednynie domyślać. Co do przekonania o własnej niewinności nie jest to chyba do końca racja. Mi się wydaje, że w tej całej grze popełnili błędy ale się do nich nie przyznadzą - nie teraz. Teraz ma wyglądać, że wszystko jest pod kontrolą. I w dużej mierze jestkedzier pisze:Nie mam zamiaru wybielać tu PO, ale chodzi mi tu o to, iż liderzy Prawa i Sprawiedliwości są przekonani o własnej niewinności, zupełnie niesłusznie w mym mniemaniu. Przy dobrej woli z obydwu stron ta koalicja mogła chyba powstać :roll:
Jak to aż tylukedzier pisze:Sądzisz, że mamy aż tylu lewicowców w Polsce? :-D Zapewne, jest tak jak mówisz, jeśli idzie o organizację, mniejsza jednak o to. Idea z grubsza jest według mnie słuszna, na pewno nie znaleźli się na nich ( demonstracjach - przyp. autor posta ) wyłącznie socjaliści.
- Michal17
- Juventino
- Rejestracja: 06 grudnia 2003
- Posty: 454
- Rejestracja: 06 grudnia 2003
Nie mów, że nie wiesz o co kedzierowi chodzi. Ja też nie widzę nic dziwnego, że Prezydent L.Kaczyński nie blokuje ustaw PiS-u, w końcu to partia, "do której tak naprawdę nigdy nie należał". Sprawa jest jednak szersza. Jako jedyni w europie i chyba całym cywilizowanym świecie mamy głowę państwa, która nie wie co podpisuje, dyplomacji się dopiero uczy i co najważniejsze przy każdej okazji atakuje opozycję i stara się ją zdyskredytować w oczach narodu. Tysiąc razy powtórzone kłamstwo staje się prawdą - to chyba maksyma naszych rządących...herr_braun pisze:Sęk w tym, że tak się składa, że oni to dobro ogółu pojmują podobniekedzier pisze:Według mnie ten zarzut ma jednak w dużej mierze słuszne podstawy. Prezydent siłą rzeczy powinien stać ponad wszelkimi podziałami i kierować sie dobrem ogółu, a nie bezkrytycznie przyjmować to co jego macierzyste ugrupowanie mu podsuwa. Wstępując na ten najwyższy urząd w państwie powinno się zapomnieć o przynależności partyjnej. Chociaż, pal licho ustawy PiS-u, grunt to zablokować niektóre rewolucyjne pomysły pozostałych koalicjantów![]()
Doprawdy żałosne. Proponuję melisę, dobrze ci zrobi...herr_braun pisze:Też tak sądzę, że mogła by powstać. Moim zdaniem kluczowa była rozgrywka o MSWiA czyli o teczki. Kogo PO chciało chronić za priorytet uznając ten resort - nie wiem, mogę się jednynie domyślać.
- herr_braun
- Juventino
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
- Posty: 631
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
Otóż wydaje mi się że wiem.Michal17 pisze:Nie mów, że nie wiesz o co kedzierowi chodzi.
Jeśli chodzi Ci o sprawę z Jaruzelem to wybacz, ale nie jest to argument poważny. Mi też się to niepodoba, że prezydent musi podpisywać ilości dokumentów, których fizycznie nie jest w stanie przeczytać. Ale tak było, jest i będzie. Wszędzie.Michal17 pisze:Sprawa jest jednak szersza. Jako jedyni w europie i chyba całym cywilizowanym świecie mamy głowę państwa, która nie wie co podpisuje,
Po czym to wnioskujeszMichal17 pisze:dyplomacji się dopiero uczy

Za dużych słów używasz kolego. To prawda, krytykuje opozycje, ale skoro jest to jego pogląd na sprawę to ma do tego prawo.Michal17 pisze:i co najważniejsze przy każdej okazji atakuje opozycję i stara się ją zdyskredytować w oczach narodu.
Nie wiem co takiego żałosnego jest w tym twierdzeniu. Moim zdaniem to prawda. MSWiA było kluczowe w tym sporze i widać to gołym okiem. A wniosków poważnych nie wysuwam, bo były by to marne spekulacje, a gołosłowny staram się nie byćMichal17 pisze:Doprawdy żałosne. Proponuję melisę, dobrze ci zrobi...
- Michal17
- Juventino
- Rejestracja: 06 grudnia 2003
- Posty: 454
- Rejestracja: 06 grudnia 2003
Pogratulować zaufanych współpracowników. Jak dla mnie cała ta sprawa to kompromotacja dla urzędu Prezydenta. Nawet nie chodzi o pomyłkę z podpisem i przyznaniem odznaczenia niewłaściwej osobie, bo to jeszcze byłbym w stanie zrozumieć. Najgorsze dla mnie było to, że nie potrafił przyznać się do błędu, przeprosić gen. Jaruzelskiego i wyciągnąć konsekwencje wobec szefa kancelarii. Niestety nie stać go było na taki gest...herr_braun pisze:Jeśli chodzi Ci o sprawę z Jaruzelem to wybacz, ale nie jest to argument poważny. Mi też się to niepodoba, że prezydent musi podpisywać ilości dokumentów, których fizycznie nie jest w stanie przeczytać. Ale tak było, jest i będzie. Wszędzie.Michal17 pisze:Sprawa jest jednak szersza. Jako jedyni w europie i chyba całym cywilizowanym świecie mamy głowę państwa, która nie wie co podpisuje,
Właśnie po zachowaniu na zagranicznych wizytach. Każdy widzi brak obycia dyplomatycznego. Choć życzę Prezydentowi jak najwięcej sukcesów na tej płaszczyźnie.herr_braun pisze:Po czym to wnioskujeszMichal17 pisze:dyplomacji się dopiero uczy
Nie mam nic przeciwko rzeczowej i sensownej krytyce, ba, jest ona jak najbardziej wskazana. My mamy natomist do czynienia z atakiem na PO i inne "układy", "łżeelity" czy rozmaite "środowiska". Ja dostrzegam subtelną różnice między krytyką a atakiem...herr_braun pisze:Za dużych słów używasz kolego. To prawda, krytykuje opozycje, ale skoro jest to jego pogląd na sprawę to ma do tego prawo.Michal17 pisze:i co najważniejsze przy każdej okazji atakuje opozycję i stara się ją zdyskredytować w oczach narodu.
herr_braun pisze:Nie wiem co takiego żałosnego jest w tym twierdzeniu. Moim zdaniem to prawda. MSWiA było kluczowe w tym sporze i widać to gołym okiem.Michal17 pisze:Doprawdy żałosne. Proponuję melisę, dobrze ci zrobi...
Idąc takim tokiem myślenia, można powiedzieć, że skoro PiS za wszelką cenę chciał zachować MSWiA to napewno "kogoś" chce bronić. Przecież to absurd i doskonale o tym wiesz. Rozumiesz napewno też dlaczego PiS chce mieć wszystkie resorty siłowe w swojej ręce.
Zgadzam się i cieszę, że nie popadasz w skrajne spekulacje.herr_braun pisze:A wniosków poważnych nie wysuwam, bo były by to marne spekulacje, a gołosłowny staram się nie być.
herr_braun pisze:A melise propnuje Tobie, agresywny ton i wrogość nie służy nikomu
Agresywny ton? Wrogość? Za dużo telewizji oglądasz, za dużo wystapień braci Kaczyńskich. Szkoda, że od razu nie napisałeś, że jestem z PO, SLD albo w każdym razie z "układu".
Na koniec chciałem przytoczyć słowa M.Borowskiego, z którym de facto wcale się nie utożsamiam i nie jest on dla mnie autorytetem politycznym. Powiedział on dziś coś ciekawego moim zdaniem, bardzo prawdziwego: "PiS zmieniło rewolucję moralną w niemoralną ewolucję".
- herr_braun
- Juventino
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
- Posty: 631
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
To prawdaMichal17 pisze:Pogratulować zaufanych współpracowników.

Najlepiej, bo z honorem na tym wszystkim wyszedł Jaruzelski, ale jestem niemalże pewien że ktoś za to konsekwencje poniósł.Michal17 pisze:Najgorsze dla mnie było to, że nie potrafił przyznać się do błędu, przeprosić gen. Jaruzelskiego i wyciągnąć konsekwencje wobec szefa kancelarii. Niestety nie stać go było na taki gest...
Ja nie widzę niczego takiego, i doprawdy nie wiem o co Ci chodzi.Michal17 pisze:Każdy widzi brak obycia dyplomatycznego.
Wybacz, ale znowu mówisz dla mnie o jakiś wyimaginowanych rzezcach. Jaki atak na PO? A że atakuje układ to nic złego w tym nie widzę, powstało już CBA to SLDowcy trzęsą kuperkami i próbują wmawiać co naiwniejszym o rzekomej 'policji politycznej PiSuMichal17 pisze: Nie mam nic przeciwko rzeczowej i sensownej krytyce, ba, jest ona jak najbardziej wskazana. My mamy natomist do czynienia z atakiem na PO i inne "układy", "łżeelity" czy rozmaite "środowiska". Ja dostrzegam subtelną różnice między krytyką a atakiem...
No niestety nie masz racjiMichal17 pisze:Idąc takim tokiem myślenia, można powiedzieć, że skoro PiS za wszelką cenę chciał zachować MSWiA to napewno "kogoś" chce bronić. Przecież to absurd i doskonale o tym wiesz. Rozumiesz napewno też dlaczego PiS chce mieć wszystkie resorty siłowe w swojej ręce.
Zaiste bardzo jest to niemoralne dążyć do wyznaczonego sobie celu. A, że inni tego nieułatwiają to pewne niesnaski wychodzą, ale nie przesadzajmyMichal17 pisze:"PiS zmieniło rewolucję moralną w niemoralną ewolucję".
Pzdr :-D
- Michal17
- Juventino
- Rejestracja: 06 grudnia 2003
- Posty: 454
- Rejestracja: 06 grudnia 2003
To nie jest jednoznaczny zarzut, nie wymagam przecież, żeby Lech Kaczyński, mając niewielkie doświadczenie dyplomatyczne od razu stał się mistrzem w tej dziedzinie. Ja po prostu liczę, że w czasie tej kadencji (a może i następnej?) nauczy się, czym jest polityka zagraniczna i jak się ją sprawuje. Liczę i wierzę, że nigdy nie będę się musiał wstydzić Prezydenta RP.herr_braun pisze:Ja nie widzę niczego takiego, i doprawdy nie wiem o co Ci chodzi.Michal17 pisze:Każdy widzi brak obycia dyplomatycznego.
Przecież dla Kaczyńskich PO jest elementem "układu" lub "układów" (cokolwiek przez to rozumieją). No ale w tej kwestii jak widzę mamy różne zdania i wiem, że nie łatwo cię przekonać do zmiany poglądów (co jest twoją zaletą naturalnie).herr_braun pisze:Wybacz, ale znowu mówisz dla mnie o jakiś wyimaginowanych rzezcach. Jaki atak na PO? A że atakuje układ to nic złego w tym nie widzę, powstało już CBA to SLDowcy trzęsą kuperkami i próbują wmawiać co naiwniejszym o rzekomej 'policji politycznej PiSuMichal17 pisze:Nie mam nic przeciwko rzeczowej i sensownej krytyce, ba, jest ona jak najbardziej wskazana. My mamy natomist do czynienia z atakiem na PO i inne "układy", "łżeelity" czy rozmaite "środowiska". Ja dostrzegam subtelną różnice między krytyką a atakiem...Śmieszne to jest doprawdy
Druga sprawa - CBA. Idea jak najbardziej słuszna, z korupcją trzeba walczyć. A rozpaczliwa próba zatrzymania CBA przez SLD faktycznie zabawna może się wydawać. Ja mam natomiast pewne wątpliwości co do apolityczności tego urzędu. Póki co jest to fikcją i oczywiste jest, że trudno bedzie PiS obronić się przed takim zarzutem. Nie zmienia to faktu, że CBA jest potrzebne bo inne organy nie radzą sobie z korupcją. Zatem czekam na konkretne rezultaty działalności tego urzędu by wtedy móc go rzetelnie ocenić.
W porządku, ale MSWiA nie zajmuje się aferami a teczki i esbecy w ogóle nie leżą w zadaniach tego ministerstwa. To jest organ zajmujący się m.in. policją, strażą pożarną, pogotowiem ratunkowym, obroną cywilną, strażą graniczną i koordynacją BOR-u... Nie wiem zatem kogo PO miałoby bronić przejmując to ministerstwo? Od esbeków jest IPN a od afer Prokuratura. Zgadzam się, że odtajnienie teczek i wyjaśnienie afer to godne pochwały działania, popieram je w pełni, ale nie w tym rzecz, to nie MSWiA się tym zajmuje.herr_braun pisze:No niestety nie masz racjiMichal17 pisze:Idąc takim tokiem myślenia, można powiedzieć, że skoro PiS za wszelką cenę chciał zachować MSWiA to napewno "kogoś" chce bronić. Przecież to absurd i doskonale o tym wiesz. Rozumiesz napewno też dlaczego PiS chce mieć wszystkie resorty siłowe w swojej ręce.To był jeden z głównych postulatów programowych Pisu- odtajnić teczki, powywalać esbeków z emeryturek, powyjaśniać afery. Wiesz że w jednej z nich (bodaj FOZZu) ze skarbu ukradziono 1/20 rocznego budżetu państwa :shock: Jak to usłyszałem to po prostu groza mnie ogarnęła. Nawet najlepszy program gospodarczy nie pomoże jeśli wszystko będzie rozkradane. I to był jeden z głównych postulatów PiSu. Skoro więc oni nie chcą nikogo chronić, a PO i tak chce koniecznie ministrestwo to przyznasz że coś śmierdzi
Sensem tego zdania jest stosunkowo łatwe wycofanie się z obietnic przedwyborczych. Mieszkania, podatki, tanie państwo itd. A uzdrowienie życia publicznego zupełnie nie wyszło, choć nie tylko PiS ponosi za to odpowiedzialniość...herr_braun pisze:Zaiste bardzo jest to niemoralne dążyć do wyznaczonego sobie celu. A, że inni tego nieułatwiają to pewne niesnaski wychodzą, ale nie przesadzajmyMichal17 pisze:"PiS zmieniło rewolucję moralną w niemoralną ewolucję".
Pzdr :-D
- Venomik
- Juventino
- Rejestracja: 20 lipca 2005
- Posty: 1489
- Rejestracja: 20 lipca 2005
Nie mogę się zgodzić.
Na razie uważam Kaczyńskiego za gorszego prezydenta od Kwaśniewskiego - ale to dopiero poczatek jego prezydentury więc podkreślam - na razie.
Zacznę od zalet - polityka zagraniczna. Bardzo dobrze wybiera kraje do których jedzie, nie wygaduje większych bzdur i nie sprawia spraw na ostrzu noża, czego się obawiałem.
Po wyborach byłem wprost przekonany, że delikatna sztuka dyplomacji nie jest dla niego. Jeśli chodzi o politykę zagraniczną - mogę zacząć powoli zmieniać zdanie.
Zgadzam się, brakuje mu trochę obycia, zaprzyjaźnienia się z kamerami - u Busha siedział rozwalony jak na kanapie w domu przy oglądaniu meczu i tym podobne drobiazgi, ale mam nadzieję, że niedługo zostanie to skorygowane. Szkoda, że ani on ani jego małżonka nie mają lepszej prezencji. Tak, w tej chwili bezdusznie mówię o jego wieku i aparycji. Nie ma się co kryć - prezydent to przede wszystkim funkcja reprezentatywna.
Niestety zarówno on jak i jego największy rywal w walce o fotel prezydencki - nie znają języków obcych. Szkoda, wielka szkoda.
A teraz polityka wewnętrzna. Mimo przedwyborczych obietnic, że właśnie tutaj prezydent będzie bardzo zaangażowany - nic z tego. Do niedawna można go było kojarzyć z dwóch wydarzeń: odznaczenie Jaruzelskiego oraz wystąpienie w sprawie rozwiązania sejmu.
Pierwsza sprawa to pokaz jego klęski. Nie chcę tu wiele mówić o pomyłce - cóż, życiorys Jaruzelskiego (dotyczący tego drobnego elementu, za które odznaczenia były przyznawane) spełniał wymagania do odznaczenia, więc ktoś na listę go wpisał.
Nie wkroczę w kwestię tego czy Jaruzelski powinien dostać odznaczenie, czy nie. On sam jednak zachował się z wielką klasą. Powiem dalej: zachował się najlepiej jak mógł w tej sytuacji. A była ona dla niego bardzo niezręczna: najpierw podziękował, a później się dowiedział, że to wielka pomyłka, farsa, że wcale nie zasłużył i kilka tym podobnych opinii na swój temat mógł usłyszeć.
Kaczyński niestety zrobił wszystko co mógł rodem z podręcznika "Jak nie powinien zachować się prezydent" - zero pokory, zero empatii (w końcu z jego winy jaruzelski znalazł się w fatalnej sytuacji), nie potrafił się przyznać do błędu. A te nieśmiałe słowa na temat politycznej prowokacji... ehh...
To jest właśnie element dominujący w partii PiSu - jeśli się przyjrzeć ich wypowiedziom to znaleźli się w fatalnej sytuacji, wszystko naokoło ich zawodzą. Oni nie popełniają błędów, za te sa odpowiedzialni kolejno: PO, LPR, Samoobrona, PSL... prawie mi się przykro zrobiło.
Druga sprawa: wystąpienie telewizyjne. Ah, te jego rączki
Chodzi mi jednak o to, że to było skrajne wystąpienie PiSu. To nie było wystąpienie prezydenta. Otóż na kilka godzin przed końcem, gdy wszyscy zapomnieli o możliwości - on stwierdza przed kamerami, że się zastanawia i odpowie za kilka godzin. Śliczne. Tylko dlaczego nie mógł zastanowić się kilka godzin wcześniej? I od razu powiedzieć co zrobi?
Wie, nie dałby czasu światkowi politycznemu na reakcję. I reakcja nastąpiła. Przerażona Samoobrona i LPR podpisały niezbyt dla nich korzystny aneks do paktu stabilizacyjnego.
I tego się właśnie obawiałem gdy zaczęły się problemy z koalicją PO-PiS. Że nie będziemy mieć prezydenta, ale przedstawiciela PiSu na jego fotelu. Człowieka, który bierze udział w politycznych gierkach mających zapewnić wzrost słupka poparcia PiSowi, człowieka widzącego tylko błędy u innych, a wybielającego PiS.
I takiego człowieka niestety dostaliśmy. I na takiego jesteśmy skazani (bez urazy dla tych, którzy głosowali na niego kiedyś i teraz powtórzyliby swą decyzję).
Na razie uważam Kaczyńskiego za gorszego prezydenta od Kwaśniewskiego - ale to dopiero poczatek jego prezydentury więc podkreślam - na razie.
Zacznę od zalet - polityka zagraniczna. Bardzo dobrze wybiera kraje do których jedzie, nie wygaduje większych bzdur i nie sprawia spraw na ostrzu noża, czego się obawiałem.
Po wyborach byłem wprost przekonany, że delikatna sztuka dyplomacji nie jest dla niego. Jeśli chodzi o politykę zagraniczną - mogę zacząć powoli zmieniać zdanie.
Zgadzam się, brakuje mu trochę obycia, zaprzyjaźnienia się z kamerami - u Busha siedział rozwalony jak na kanapie w domu przy oglądaniu meczu i tym podobne drobiazgi, ale mam nadzieję, że niedługo zostanie to skorygowane. Szkoda, że ani on ani jego małżonka nie mają lepszej prezencji. Tak, w tej chwili bezdusznie mówię o jego wieku i aparycji. Nie ma się co kryć - prezydent to przede wszystkim funkcja reprezentatywna.
Niestety zarówno on jak i jego największy rywal w walce o fotel prezydencki - nie znają języków obcych. Szkoda, wielka szkoda.
A teraz polityka wewnętrzna. Mimo przedwyborczych obietnic, że właśnie tutaj prezydent będzie bardzo zaangażowany - nic z tego. Do niedawna można go było kojarzyć z dwóch wydarzeń: odznaczenie Jaruzelskiego oraz wystąpienie w sprawie rozwiązania sejmu.
Pierwsza sprawa to pokaz jego klęski. Nie chcę tu wiele mówić o pomyłce - cóż, życiorys Jaruzelskiego (dotyczący tego drobnego elementu, za które odznaczenia były przyznawane) spełniał wymagania do odznaczenia, więc ktoś na listę go wpisał.
Nie wkroczę w kwestię tego czy Jaruzelski powinien dostać odznaczenie, czy nie. On sam jednak zachował się z wielką klasą. Powiem dalej: zachował się najlepiej jak mógł w tej sytuacji. A była ona dla niego bardzo niezręczna: najpierw podziękował, a później się dowiedział, że to wielka pomyłka, farsa, że wcale nie zasłużył i kilka tym podobnych opinii na swój temat mógł usłyszeć.
Kaczyński niestety zrobił wszystko co mógł rodem z podręcznika "Jak nie powinien zachować się prezydent" - zero pokory, zero empatii (w końcu z jego winy jaruzelski znalazł się w fatalnej sytuacji), nie potrafił się przyznać do błędu. A te nieśmiałe słowa na temat politycznej prowokacji... ehh...
To jest właśnie element dominujący w partii PiSu - jeśli się przyjrzeć ich wypowiedziom to znaleźli się w fatalnej sytuacji, wszystko naokoło ich zawodzą. Oni nie popełniają błędów, za te sa odpowiedzialni kolejno: PO, LPR, Samoobrona, PSL... prawie mi się przykro zrobiło.
Druga sprawa: wystąpienie telewizyjne. Ah, te jego rączki

Chodzi mi jednak o to, że to było skrajne wystąpienie PiSu. To nie było wystąpienie prezydenta. Otóż na kilka godzin przed końcem, gdy wszyscy zapomnieli o możliwości - on stwierdza przed kamerami, że się zastanawia i odpowie za kilka godzin. Śliczne. Tylko dlaczego nie mógł zastanowić się kilka godzin wcześniej? I od razu powiedzieć co zrobi?
Wie, nie dałby czasu światkowi politycznemu na reakcję. I reakcja nastąpiła. Przerażona Samoobrona i LPR podpisały niezbyt dla nich korzystny aneks do paktu stabilizacyjnego.
I tego się właśnie obawiałem gdy zaczęły się problemy z koalicją PO-PiS. Że nie będziemy mieć prezydenta, ale przedstawiciela PiSu na jego fotelu. Człowieka, który bierze udział w politycznych gierkach mających zapewnić wzrost słupka poparcia PiSowi, człowieka widzącego tylko błędy u innych, a wybielającego PiS.
I takiego człowieka niestety dostaliśmy. I na takiego jesteśmy skazani (bez urazy dla tych, którzy głosowali na niego kiedyś i teraz powtórzyliby swą decyzję).
Dirty mind
- herr_braun
- Juventino
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
- Posty: 631
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
Owszem, może i uważają ale nie mówią przecież: 'PO to złodzieje odpowiedzialni za biedę i wszelkie machlojki finansowe'. Mówią oni o układzie, który dla wielu jest tylko elementem spiskowej teorii dziejów. Wszystkim tym polecam film "Nocna zmiana" ukazująca co się dzieje za naszymi plecami.Michal17 pisze:Przecież dla Kaczyńskich PO jest elementem "układu" lub "układów"
Budująca postawa, trzeba spokojnie poczekać, a tymczasem panowie z lewa już straszą, podczas gdy nic się jeszcze nie wydarzyło. Co do zarzutu o braku apolityczności to nie rozumiem go do końca. Można coś krytykować po jakis konkretych efektach, ale żeby takie CBA było skuteczne musi być spójne i bez wewnętrznych podziałów. Dla mnie mogłoby być polityczne, osadzone sldowcami byle było skuteczne!Michal17 pisze:Ja mam natomiast pewne wątpliwości co do apolityczności tego urzędu. Póki co jest to fikcją i oczywiste jest, że trudno bedzie PiS obronić się przed takim zarzutem. Nie zmienia to faktu, że CBA jest potrzebne bo inne organy nie radzą sobie z korupcją. Zatem czekam na konkretne rezultaty działalności tego urzędu by wtedy móc go rzetelnie ocenić.
Problemy te są znacznie bardziej złożone. Esbecy to byli pracownicy właśnie MSWiA tyle że peerelowskiego. Dokładnie rzecz jasna tych struktur i zależności nie zgłębiłem, ale jakieś archiwa w tymże ministerstwie mogły (na chłlopski rozumMichal17 pisze:W porządku, ale MSWiA nie zajmuje się aferami a teczki i esbecy w ogóle nie leżą w zadaniach tego ministerstwa. To jest organ zajmujący się m.in. policją, strażą pożarną, pogotowiem ratunkowym, obroną cywilną, strażą graniczną i koordynacją BOR-u... Nie wiem zatem kogo PO miałoby bronić przejmując to ministerstwo? Od esbeków jest IPN a od afer Prokuratura. Zgadzam się, że odtajnienie teczek i wyjaśnienie afer to godne pochwały działania, popieram je w pełni, ale nie w tym rzecz, to nie MSWiA się tym zajmuje.
@venomik: Wady o których mówisz są trafnie sfromułowane i prawdziwe, ale tak naprawdę to szczegóły. Niby to w nich tkwi diabeł
- Michal17
- Juventino
- Rejestracja: 06 grudnia 2003
- Posty: 454
- Rejestracja: 06 grudnia 2003
Zgadzmy się? Niemożliwe? Jednak doszliśmy do porozumienia w jakiejś kwestii? Bardzo mnie to cieszyherr_braun pisze:Budująca postawa, trzeba spokojnie poczekać, a tymczasem panowie z lewa już straszą, podczas gdy nic się jeszcze nie wydarzyło.

Tylko czemu PiS zapewnia pełną apolityczność tego urzędu, skoro wie, że taki on nie będzie?herr_braun pisze:Co do zarzutu o braku apolityczności to nie rozumiem go do końca. Można coś krytykować po jakis konkretych efektach, ale żeby takie CBA było skuteczne musi być spójne i bez wewnętrznych podziałów. Dla mnie mogłoby być polityczne, osadzone sldowcami byle było skuteczne!
herr_braun pisze:Kogo PO chciało chronić za priorytet uznając ten resort - nie wiem, mogę się jednynie domyślać.
herr_braun pisze:. I to był jeden z głównych postulatów PiSu. Skoro więc oni nie chcą nikogo chronić, a PO i tak chce koniecznie ministrestwo to przyznasz że coś śmierdzi
Reasumując tą kwestię, domyślasz się, że PO chciało przejąć to ministerstwo aby chronić pracowników peerelowskiego MSWiA i SB? :shock:herr_braun pisze:Problemy te są znacznie bardziej złożone. Esbecy to byli pracownicy właśnie MSWiA tyle że peerelowskiego. Dokładnie rzecz jasna tych struktur i zależności nie zgłębiłem, ale jakieś archiwa w tymże ministerstwie mogły (na chłlopski rozum) zostać.
Gwoli wyjaśnienia - ABW podlega bezpośrednio Prezesowi Rady Ministrów. A policja nie wyjaśnia afer, nawet śledztwa nie prowadzi na własną rękę. Jej rola w tej kwestii ogranicza się raczej do zatrzymania podejrzanych.herr_braun pisze:Ponadto wszelkie wyjaśnienia afer są prowadzone przy pomocy oczywiście policji ale również ABW które jest związane z MSWiA.
- herr_braun
- Juventino
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
- Posty: 631
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
Nie wiem, nie należę do PiSMichal17 pisze:Tylko czemu PiS zapewnia pełną apolityczność tego urzędu, skoro wie, że taki on nie będzie?

Nie, sądzę, że chciało chronić postokrągłostołowy układzik. Co do SB to może chciało ich rozliczać, ale mniej radykalnie jak PiS, ale nie sądze, aby to było kluczowe.Michal17 pisze:Reasumując tą kwestię, domyślasz się, że PO chciało przejąć to ministerstwo aby chronić pracowników peerelowskiego MSWiA i SB? :shock:
Wiem komu podlega ABW, ale (sprawdzałem specjalnie wcześniejMichal17 pisze:Gwoli wyjaśnienia - ABW podlega bezpośrednio Prezesowi Rady Ministrów.
Niemniej jest to współpraca, powiedziałbym nawet, że ścisła (archiwa policyjne, sam moment zatrzymania też jest ważny). Że nie jest głównym organem wyjaśniającym afery to oczywiste ale pośrednio uczestniczy w tym wszystkim. Zresztą te dywagacje co do struktur i zależnosci, zarówno z mojej jak i z Twojej strony, nie są raczej zbyt profesjonalneMichal17 pisze:A policja nie wyjaśnia afer, nawet śledztwa nie prowadzi na własną rękę. Jej rola w tej kwestii ogranicza się raczej do zatrzymania podejrzanych.
- Michal17
- Juventino
- Rejestracja: 06 grudnia 2003
- Posty: 454
- Rejestracja: 06 grudnia 2003
Zgoda, rozumiem.herr_braun pisze:Nie wiem, nie należę do PiSMichal17 pisze:Tylko czemu PiS zapewnia pełną apolityczność tego urzędu, skoro wie, że taki on nie będzie?Dla mnie apolityczność nie jest wartością...
Też to rozumiem, w zasadzie spodziewałem się odpowiedzi w takim stylu - po kilku wymianach zdań (nie tylko w tym temacie) zdążyłem określić sobie twoje poglądy polityczne. Ty pewnie zrobileś to samo z moimi poglądamiherr_braun pisze:Nie, sądzę, że chciało chronić postokrągłostołowy układzik. Co do SB to może chciało ich rozliczać, ale mniej radykalnie jak PiS, ale nie sądze, aby to było kluczowe.Michal17 pisze:Reasumując tą kwestię, domyślasz się, że PO chciało przejąć to ministerstwo aby chronić pracowników peerelowskiego MSWiA i SB? :shock:
Zgadza się, masz oczywiście rację.herr_braun pisze:Wiem komu podlega ABW, ale (sprawdzałem specjalnie wcześniejMichal17 pisze:Gwoli wyjaśnienia - ABW podlega bezpośrednio Prezesowi Rady Ministrów.jest to urząd administracji rządowej współpracujący z MSWiA.
Właśnie, też masz tu rację! Jak pisał mistrz Shakespeare: "Są na tym świecie rzeczy, które się waszym filozofom nie śniły" 8)herr_braun pisze:Niemniej jest to współpraca, powiedziałbym nawet, że ścisła (archiwa policyjne, sam moment zatrzymania też jest ważny). Że nie jest głównym organem wyjaśniającym afery to oczywiste ale pośrednio uczestniczy w tym wszystkim. Zresztą te dywagacje co do struktur i zależnosci, zarówno z mojej jak i z Twojej strony, nie są raczej zbyt profesjonalneMichal17 pisze:A policja nie wyjaśnia afer, nawet śledztwa nie prowadzi na własną rękę. Jej rola w tej kwestii ogranicza się raczej do zatrzymania podejrzanych., prawda może być inna niż się wydaje nam, śmiertelnikom
Jak dla mnie EOT. No chyba, że masz ochotę kontynuować rozmowę, poruszyć jeszcze inne kwestie polityczne...
- Tombalu
- Juventino
- Rejestracja: 31 lipca 2004
- Posty: 226
- Rejestracja: 31 lipca 2004
Pod news o Roberto Baggio gdzie wspomniano gdzie wspomniano, że Roberto oddaje się swojemu hobby - poluje na kaczki z bratem. wybiuchła gorąca dyskusja - ale na takie tematy o kaczklach to chyba lepsze miejsce np. w tym poscie:)
Szkoda zasmiecac głowną stronę - zapraszam do dyskusji szczegolnie Gregor del Ptasior - chyba tylko on jest pro PiS czyli pro kaczkowy
Szkoda zasmiecac głowną stronę - zapraszam do dyskusji szczegolnie Gregor del Ptasior - chyba tylko on jest pro PiS czyli pro kaczkowy

- Dionizos
- Juventino
- Rejestracja: 30 marca 2003
- Posty: 1706
- Rejestracja: 30 marca 2003
http://img376.imageshack.us/img376/9964 ... tyn7cd.jpg
Pomyslcie nad tym zdjeciem, zanim powiedziecie, ze kwachu byl lepszy niz Kaczyński.
Jezeli chodzi o moj stosunek do prezydenta, to po wpadce z ta szmata jaruzelem, nabralem do niego troche dystansu, ale nadal jest on pozytywny. Zreszta nie widzialem innej, realnej szansy na prawicowego prezydenta. Korwin mial za male poparcie, a Tusk jako prawicowy kandydat to dosc smieszna teoria. Jest niewierzacy, a do tego obnosi sie z tym, ze nie jest Polakiem...
Pomyslcie nad tym zdjeciem, zanim powiedziecie, ze kwachu byl lepszy niz Kaczyński.
Jezeli chodzi o moj stosunek do prezydenta, to po wpadce z ta szmata jaruzelem, nabralem do niego troche dystansu, ale nadal jest on pozytywny. Zreszta nie widzialem innej, realnej szansy na prawicowego prezydenta. Korwin mial za male poparcie, a Tusk jako prawicowy kandydat to dosc smieszna teoria. Jest niewierzacy, a do tego obnosi sie z tym, ze nie jest Polakiem...
- Tombalu
- Juventino
- Rejestracja: 31 lipca 2004
- Posty: 226
- Rejestracja: 31 lipca 2004
Kwasniewski czy Kaczynski ? Nie mogę o nich powiedziec "moj Prezydent".
Pamiętam rok 1995 i wybor Kwasniewski - Wałęsa, były to moje pierwsze wybory, a zarazem pierwsza demostracja swoich poglądów, konsekwencją czego były problemy w czerwonej szkole. Ale warto było wypowiadać sie przeciwko Kwaskowi - gdyż w pozniejszych latach wszyscy widzielismy jego prawdziwe oblicze.
Kaczynski - tez pokaze "swoj prawdziwy" obraz, zreszta juz pokazuje.
Dionizos - doskonale pamietam te akcje Ligi Republikańskiej, gdyż sam brałem w nich udział za co siedzialem z 20 godz w komisariacie we Władysławowie za akcje z Ałganowem i "Olek Kwaśniewski naszym przyjacielem jest za pieniądze z KGB" i "SLD - KGB". I masz racje Kwasnieski to kompromitacja.
Pamiętam rok 1995 i wybor Kwasniewski - Wałęsa, były to moje pierwsze wybory, a zarazem pierwsza demostracja swoich poglądów, konsekwencją czego były problemy w czerwonej szkole. Ale warto było wypowiadać sie przeciwko Kwaskowi - gdyż w pozniejszych latach wszyscy widzielismy jego prawdziwe oblicze.
Kaczynski - tez pokaze "swoj prawdziwy" obraz, zreszta juz pokazuje.
Dionizos - doskonale pamietam te akcje Ligi Republikańskiej, gdyż sam brałem w nich udział za co siedzialem z 20 godz w komisariacie we Władysławowie za akcje z Ałganowem i "Olek Kwaśniewski naszym przyjacielem jest za pieniądze z KGB" i "SLD - KGB". I masz racje Kwasnieski to kompromitacja.