Azerbejdzan vs Polska 0:3
- _Jah
- Juventino
- Rejestracja: 28 czerwca 2004
- Posty: 813
- Rejestracja: 28 czerwca 2004
Nazywanie graczy Azerbejdżanu 'amatorami' uważam, że nieco nie przystoi w tym momencie, bowiem wystarczy zauważyć, że 'zawodowcy' z Anglii również ustrzelili z nimi wynik 3:0, jednakże w dwumeczu, a nie w jednym, trudnym gatunkowo, wyjazdowym spotkaniu eliminacji MŚ. W obecnym futbolu nie ma słabeuszy i ja jestem wielce zadowolony z naszych kadrowiczów. Wypełniają swoją robotę bez zarzutów. Oby tak dalej.
Wielkie romanse, żadnych pocałunków, w ogóle niczego. Bardzo czyste! A jednak wielkie. Uczucia, niewypowiedziane uczucia są niezapomniane... La Vecchia Signora, czyli Stara Dama!
- bartus
- Juventino
- Rejestracja: 13 kwietnia 2004
- Posty: 535
- Rejestracja: 13 kwietnia 2004
no jak załaduje ta stronke to skad mam pobrac ten filmik :roll:Wojtom pisze:Akurat bawilem sie aparatem, kiedy swiroac zaczal Torres. Daje linka do filmiku, ktory troche przerorbilem i widac jak uderza w twarz technicznego bodajze... Sory ze tak sie telepie, ale smialem Nie moglem sie powstrzymac
http://rapidshare.de/files/2174523/swir ... s.avi.html
- leniup
- Redaktor
- Rejestracja: 07 listopada 2003
- Posty: 1829
- Rejestracja: 07 listopada 2003
To Torres powiedział a nie jaDjJuve pisze:Gdyby pilka rzadzily pieniadze to Arabia Saudyjska mialaby wszystkie puchary.leniup pisze: Ludzie, którzy znają się trochę na futbolu wiedzą, że teraz w piłce rządzą pieniądze.
Zjedź na dół, kliknij na free. Otworzy Ci się nowa strona. Później odczekaj chwilę i na samym dole pojawi Ci się dużymi literami SWIRUSTORRES.avi Ściagnij to i maszbartus pisze:no jak załaduje ta stronke to skad mam pobrac ten filmik :roll:Wojtom pisze:Akurat bawilem sie aparatem, kiedy swiroac zaczal Torres. Daje linka do filmiku, ktory troche przerorbilem i widac jak uderza w twarz technicznego bodajze... Sory ze tak sie telepie, ale smialem Nie moglem sie powstrzymac
http://rapidshare.de/files/2174523/swir ... s.avi.html
- Aniolek
- Juventino
- Rejestracja: 16 listopada 2004
- Posty: 299
- Rejestracja: 16 listopada 2004
- PABLO
- Juventino
- Rejestracja: 20 lutego 2003
- Posty: 626
- Rejestracja: 20 lutego 2003
cieszy mnie wynik ale nie sposob w jaki ten wynik osiagnelismy.Po meczu Polski obejrzalem mecz Turcja-Grecja a pozniej Portugalia-Slowacja(chyba) no i tak troche szybciej grali i ladniej. Moze akurat gralismy ze slabym zespolem a z silniejszym bysmy sie starali zagrac szybciej, nie wiem, nie wnikam i zobaczymy co bedzie sie dzialo w innych meczach
- Vincitore
- Juventino
- Rejestracja: 25 września 2004
- Posty: 5255
- Rejestracja: 25 września 2004
A Co Ty byś zrobił gdyby ktoś do Ciebie powiedział tak jak ten sędzia do niego! według mnei zachował się bardzo słusznieDavidDK pisze:Bardzo ładnie zachował się trener Azerbejdżanu... :-D
Co do meczu to nie wiem czy to Azerbejdżan był taki dobry czy Polska taka słaba Azerwie ambitnie sie bronili , napewno chcieli Frankowskiego wyłączyć z Gry bo chyba wiedzą juz kim on jest . Mecz napewno lepszy niż z Albania! Miejmy nadzieje że będzie lepiej!
- paku
- Juventino
- Rejestracja: 11 czerwca 2003
- Posty: 1183
- Rejestracja: 11 czerwca 2003
Gdyby dziś skończyły się eliminacje, polscy piłkarze pojechaliby na mundial. Nie skończyły się, lecz być może już pojutrze będziemy niemal pewni, że jeśli pokonają Walię i Austrię, na ostatni mecz do Anglii pojadą jako finaliści
Spośród wiceliderów ośmiu grup europejskich kwalifikacji dwaj z najlepszym dorobkiem awansują do mistrzostw świata. Reszta będzie walczyć o turniej w Niemczech w barażach. Dziś "drugich" porównywać trudno, bo rozegrali różną liczbę spotkań, więc poniższą klasyfikację stworzyliśmy, biorąc pod uwagę punkty stracone, a nie zdobyte. Zignorowaliśmy także wyniki meczów z Kazachstanem, Luksemburgiem i Andorą, bo to najsłabsze drużyny z grup siedmiozespołowych (pozostałe liczą po sześć zespołów), których w rankingu nie bierze się pod uwagę. Oczywiście w grupie I może się zdarzyć, że ostatnie miejsce zajmie Armenia, zakładamy jednak, że nie urwie ona punktów ani Czechom, ani Holendrom.
Z góry można także wykluczyć wiceliderów bądź kandydatów na wiceliderów z grupy II i IV. W pierwszej wyniszczającą walkę prowadzą mistrzowie Europy Grecy, brązowi medaliści mundialu Turcy, a także bardzo silni Ukraińcy i Duńczycy. W drugiej natomiast wyrównany przebieg rywalizacji zapewniają Francuzi gubiący punkty, z kim popadnie.
Oto tabela na dziś okrojona o warianty nierealistyczne (w rubrykach kolejno: mecze, punkty stracone, stosunek bramkowy). Trzeba ją czytać inaczej niż "zwykłą" klasyfikację, bo tutaj drużyna jest w tym lepszej sytuacji, im więcej spotkań ma za sobą (przed nią mniej okazji do gubienia punktów):
Szwecja 6 3 23-2
Polska 7 3 22-5
Czechy 5 3 10-5
Słowacja 6 4 15-6
Hiszpania 6 6 9-1
Norwegia 6 9 6-3
Oczywiście reprezentacje obecnie niżej sklasyfikowane wciąż mają szansę przesunąć się na pozycję wicelidera swoich grup, tyle że one już dziś mają znacznie słabszy dorobek. Ewentualne przetasowania będą zatem służyć kadrze Pawła Janasa, bo oznaczałyby straty najgroźniejszych rywali z innych grup.
W tabeli widać, jak bezcenne może się okazać 11 goli strzelone Azerbejdżanowi. Czesi tyle samo strzelili w sobotę Andorze, co jednak nie ma znaczenia, bo to ich najsłabszy rywal w grupie siedmiozespołowej. Tylko Szwedzi mają lepszy stosunek bramkowy od piłkarzy Janasa, a nie wiadomo, czy nie zepchną na drugie miejsce Chorwacji, bo są dziś jedną z najlepszych drużyn w Europie. To kolejny problem wyżej nieuwzględniony, bo w grupach wyrównanych liderzy mogą spaść o pozycję niżej. Dlatego warto porównać dorobek Polaków także z nimi:
Chorwacja 6 2 16-3
Holandia 6 2 13-3
Polska 7 3 22-5
Portugalia 6 4 18-4
Serbia 6 6 10-0
Nie ma sensu zestawiać obu tabel w jedną, bo wiadomo, że Polska nie rywalizuje ani z Czechami, ani z Holandią, lecz tylko ze słabszym z tego duetu. Powtórzmy: intensywna rotacja na czołowych pozycjach sprzyja biało-czerwonym, bo awans naszych południowych sąsiadów może się odbyć tylko przy stratach pomarańczowych.
Załóżmy zatem, że Polacy pobiją w rewanżach Austrię i Walię, by zwieńczyć eliminacje wyjazdową porażką z Anglią. Stracą wówczas w sumie SZEŚĆ punktów i będą na pewno lepsi niż wiceliderzy:
GRUPY 2: druga Grecja straciła już 9 pkt;
GRUPY 3: druga Słowacja straciła już 7 pkt;
GRUPY 4: drugi Izrael do dziś stracił 10 pkt, trzecia Irlandia - 8, czwarta Francja - 6, a cała czołówka gra jeszcze między sobą (ktoś musi stracić);
GRUPY 5: druga Norwegia do dziś straciła 9 pkt;
GRUPY 7: druga Hiszpania do dziś straciła 6 pkt; gdyby nie oddała już żadnego, musiałaby pokonać prowadzącą Serbię, która traciłaby wówczas 9 pkt.
Pozostają zatem grupy 1 i 8, w których dwie czołowe drużyny wyraźnie dystansują resztę. Czesi podejmują jednak jeszcze Holendrów, a Chorwaci Szwedów, co oznacza, że wicelider straci - w zależności od wyników - co najmniej (w nawiasie obecny stosunek bramkowy):
Szwecja 5 lub 6 (23-2)
Czechy 5 lub 6 (10-5)
Polska 6 (22-5)
lub:
Chorwacja 4 lub (16-3)
Holandia 4 lub 5 (13-3)
Polska 6 (22-5)
W pierwszym wypadku decydowałby stosunek bramek (Polakom wystarczy wyprzedzić jednego rywala, a na razie ustępują jedynie Szwedom), w drugim - Holandia i Chorwacja uniknęłyby baraży. To jednak przy założeniu, że żaden z wymienionych zespołów nie zgubi punktów nigdzie indziej.
Reasumując: jeśli Polacy wygrają rewanże z Austriakami (72. miejsce w rankingu FIFA) i Walijczykami (74.), tylko wyjątkowo niesprzyjający splot okoliczności może odebrać im mundial. Chyba że w najbliższą środę Finowie na własnym boisku urwą punkt Holendrom (lub Macedończycy Czechom) - wtedy wygrywając dwa najbliższe mecze, piłkarze Janasa będą już niemal pewni awansu na mistrzostwa świata.
Spośród wiceliderów ośmiu grup europejskich kwalifikacji dwaj z najlepszym dorobkiem awansują do mistrzostw świata. Reszta będzie walczyć o turniej w Niemczech w barażach. Dziś "drugich" porównywać trudno, bo rozegrali różną liczbę spotkań, więc poniższą klasyfikację stworzyliśmy, biorąc pod uwagę punkty stracone, a nie zdobyte. Zignorowaliśmy także wyniki meczów z Kazachstanem, Luksemburgiem i Andorą, bo to najsłabsze drużyny z grup siedmiozespołowych (pozostałe liczą po sześć zespołów), których w rankingu nie bierze się pod uwagę. Oczywiście w grupie I może się zdarzyć, że ostatnie miejsce zajmie Armenia, zakładamy jednak, że nie urwie ona punktów ani Czechom, ani Holendrom.
Z góry można także wykluczyć wiceliderów bądź kandydatów na wiceliderów z grupy II i IV. W pierwszej wyniszczającą walkę prowadzą mistrzowie Europy Grecy, brązowi medaliści mundialu Turcy, a także bardzo silni Ukraińcy i Duńczycy. W drugiej natomiast wyrównany przebieg rywalizacji zapewniają Francuzi gubiący punkty, z kim popadnie.
Oto tabela na dziś okrojona o warianty nierealistyczne (w rubrykach kolejno: mecze, punkty stracone, stosunek bramkowy). Trzeba ją czytać inaczej niż "zwykłą" klasyfikację, bo tutaj drużyna jest w tym lepszej sytuacji, im więcej spotkań ma za sobą (przed nią mniej okazji do gubienia punktów):
Szwecja 6 3 23-2
Polska 7 3 22-5
Czechy 5 3 10-5
Słowacja 6 4 15-6
Hiszpania 6 6 9-1
Norwegia 6 9 6-3
Oczywiście reprezentacje obecnie niżej sklasyfikowane wciąż mają szansę przesunąć się na pozycję wicelidera swoich grup, tyle że one już dziś mają znacznie słabszy dorobek. Ewentualne przetasowania będą zatem służyć kadrze Pawła Janasa, bo oznaczałyby straty najgroźniejszych rywali z innych grup.
W tabeli widać, jak bezcenne może się okazać 11 goli strzelone Azerbejdżanowi. Czesi tyle samo strzelili w sobotę Andorze, co jednak nie ma znaczenia, bo to ich najsłabszy rywal w grupie siedmiozespołowej. Tylko Szwedzi mają lepszy stosunek bramkowy od piłkarzy Janasa, a nie wiadomo, czy nie zepchną na drugie miejsce Chorwacji, bo są dziś jedną z najlepszych drużyn w Europie. To kolejny problem wyżej nieuwzględniony, bo w grupach wyrównanych liderzy mogą spaść o pozycję niżej. Dlatego warto porównać dorobek Polaków także z nimi:
Chorwacja 6 2 16-3
Holandia 6 2 13-3
Polska 7 3 22-5
Portugalia 6 4 18-4
Serbia 6 6 10-0
Nie ma sensu zestawiać obu tabel w jedną, bo wiadomo, że Polska nie rywalizuje ani z Czechami, ani z Holandią, lecz tylko ze słabszym z tego duetu. Powtórzmy: intensywna rotacja na czołowych pozycjach sprzyja biało-czerwonym, bo awans naszych południowych sąsiadów może się odbyć tylko przy stratach pomarańczowych.
Załóżmy zatem, że Polacy pobiją w rewanżach Austrię i Walię, by zwieńczyć eliminacje wyjazdową porażką z Anglią. Stracą wówczas w sumie SZEŚĆ punktów i będą na pewno lepsi niż wiceliderzy:
GRUPY 2: druga Grecja straciła już 9 pkt;
GRUPY 3: druga Słowacja straciła już 7 pkt;
GRUPY 4: drugi Izrael do dziś stracił 10 pkt, trzecia Irlandia - 8, czwarta Francja - 6, a cała czołówka gra jeszcze między sobą (ktoś musi stracić);
GRUPY 5: druga Norwegia do dziś straciła 9 pkt;
GRUPY 7: druga Hiszpania do dziś straciła 6 pkt; gdyby nie oddała już żadnego, musiałaby pokonać prowadzącą Serbię, która traciłaby wówczas 9 pkt.
Pozostają zatem grupy 1 i 8, w których dwie czołowe drużyny wyraźnie dystansują resztę. Czesi podejmują jednak jeszcze Holendrów, a Chorwaci Szwedów, co oznacza, że wicelider straci - w zależności od wyników - co najmniej (w nawiasie obecny stosunek bramkowy):
Szwecja 5 lub 6 (23-2)
Czechy 5 lub 6 (10-5)
Polska 6 (22-5)
lub:
Chorwacja 4 lub (16-3)
Holandia 4 lub 5 (13-3)
Polska 6 (22-5)
W pierwszym wypadku decydowałby stosunek bramek (Polakom wystarczy wyprzedzić jednego rywala, a na razie ustępują jedynie Szwedom), w drugim - Holandia i Chorwacja uniknęłyby baraży. To jednak przy założeniu, że żaden z wymienionych zespołów nie zgubi punktów nigdzie indziej.
Reasumując: jeśli Polacy wygrają rewanże z Austriakami (72. miejsce w rankingu FIFA) i Walijczykami (74.), tylko wyjątkowo niesprzyjający splot okoliczności może odebrać im mundial. Chyba że w najbliższą środę Finowie na własnym boisku urwą punkt Holendrom (lub Macedończycy Czechom) - wtedy wygrywając dwa najbliższe mecze, piłkarze Janasa będą już niemal pewni awansu na mistrzostwa świata.
- Juv
- Juventino
- Rejestracja: 14 stycznia 2005
- Posty: 143
- Rejestracja: 14 stycznia 2005
No w meczu z Azerbejdżanem dosyć nieżle graliśmy ale moim zdaniem z takim rywalem można było się postarać o troche większą liczbę bramek bo one póżniej też będą ważne. Bioąc pod uwagę sytuację w innych grupach to wychodzi na to że musimy teraz ograć i Austrię i Walię a potem powalczyć choćby o remis z Anglią i wtedy byśmy na pewno pojechali na ME
- El Nino
- Juventino
- Rejestracja: 02 stycznia 2005
- Posty: 307
- Rejestracja: 02 stycznia 2005
No troche nie normalny ten Torres. Spodziewałem sie po nim wiekszej kultury..
Brawo Polska !!!
Jak sie dostaniemy na mś 2006 to może coś tam powojujemy i nie bedzie to powtorka ms 2002. To moje drugie w kolejnosci marzenie pilkarskie żeby Polska zagrała tak conajmniej w ćwierćfinale i pokazała sie na arenie miedzynarodowej. (pierwsze-wygrana cl przez Juventus)
Brawo Polska !!!
Jak sie dostaniemy na mś 2006 to może coś tam powojujemy i nie bedzie to powtorka ms 2002. To moje drugie w kolejnosci marzenie pilkarskie żeby Polska zagrała tak conajmniej w ćwierćfinale i pokazała sie na arenie miedzynarodowej. (pierwsze-wygrana cl przez Juventus)