Serie A 17/18 (18): JUVENTUS F.C 1-0 A.S Roma
- Bukol87
- Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2005
- Posty: 1253
- Rejestracja: 23 marca 2005
Wraca nadzieja w forum i forumowiczów.LordRahl pisze:Dokładnie ! To samo mówiłem po finale, nie przegraliśmy przez naszą gorszą forme, domniemane konflikty, czy niezaleczone urazy (to mogłyby być tylko kamyczki, które pogorszyły sprawę). Byliśmy w dobrej formie, w gazie, z dobrym składem, zgranym i po świetnych meczach. Przegraliśmy finał przez brak grania "swojej" gry.AdiJuve pisze:Chelsea wygrała:)ForzaItanimulli3vujcm pisze:Do Ciebie nie trafia to że ludzie próbują Ci wytłumaczyć że tym stylem gry - Champions League się nie wygra? Twój ślepy zachwyt Allegrim naprawdę dziwi i ludzie się zastanawiają czy nie trollujesz. Zaś co do nazywania ludzi którzy mają podobne zdanie do @pumexa od gimbazy i jego samego - jest bardzo płytkie, jak na poważnego - mam nadzieje - gościa w Twoim wieku.
Czy w finale LM Juventus grał tym stylem,który jest teraz? No ja bym nie powiedział,w pierwszej połowie, biegali po całym boisku jak szaleni,ale na Realu to nie zrobiło wrażenia, tylko jechali z kontrami, na drugą połowę wrzucili najwyższy bieg,a Juve było już mocno zjechane po pierwszej połowie. Ja jestem zdania,że Allegri przegrał ten finał,ale tym co zrobił w pierwszej połowie, grać z Realem takim pressingiem nie da rady cały mecz, zresztą z nikim się tak nie da grać. Dać Realowi grać z kontry to było głupie.
Niski pressing, oddanie piłki rywalowi i niech oni się martwią, poza City i Barcą nie widzę ekipy,która mogłaby sobie z tym poradzić.
Tak jak napisałeś trzeba było zagrac podobnie do meczy z Barca w 1/4, ustawić się dobrze, bronić i czekać na okazję. Przegraliśmy przez odejście od naszego stylu, a nie przez to że on nie działał.
- LordRahl
- Juventino
- Rejestracja: 10 czerwca 2010
- Posty: 692
- Rejestracja: 10 czerwca 2010
Okej naciskalismy Barce ale nie bez przerwy, tylko w odpowiednio wybranych momentach, przez co tracili piłkę. Warto też zauważyć, że druga bramka padła typowo z kontry ( chyba mnie pamięć nie myli), a więc po dobrej grze w obronie. Pressing i szybkie doskoczenie do rywala jest fajne ale nie sposób tego robić cały czas. Jak widać, że przez jakiś czas takiego stylu nie ma efektu ( patrz finał, gdzie mimo wielkiego zaangażowania nie udało się długo strzelić) to trzeba się wycofac, odzyskać siły i oddać trochę pole rywalowi. Nie da się biegać jak szalony 90 min . Z Barca pokazaliśmy profesorskie wykonanie tych elementów, szczególnie w Turynie. Z Realem natomiast chcieliśmy za dużo i za szybko w 1 połowie. I tak można było to uratować, w 2 połowie trochę się cofajac ale chyba zabrakło doświadczenia w takich meczach albo zwyczajnie piłkarze się podpalili szansa na wygrana i zabrakło później paliwa.
- Pluto
- Juventino
- Rejestracja: 17 października 2002
- Posty: 2697
- Rejestracja: 17 października 2002
Nie zgodzę się, że wykończyliśmy się w pierwszej połowie - graliśmy piłką bo Real nam ją oddał.
Natomiast zgoda w drugiej kwestii. Jeśli cały sezon traktujesz ofensywę jako zło konieczne to wychodzenie tak wysoko na Real to była głupota. U nich klepka w naszym polu karnym szła na pełnej prędkości, grana na pamięć. U nas Dybala wpada na Alvesa, tracimy piłke i leci bramkowa kontra - czysta komedia.
Natomiast zgoda w drugiej kwestii. Jeśli cały sezon traktujesz ofensywę jako zło konieczne to wychodzenie tak wysoko na Real to była głupota. U nich klepka w naszym polu karnym szła na pełnej prędkości, grana na pamięć. U nas Dybala wpada na Alvesa, tracimy piłke i leci bramkowa kontra - czysta komedia.
calma calma
- juvemaroko
- Juventino
- Rejestracja: 05 lutego 2012
- Posty: 1869
- Rejestracja: 05 lutego 2012
Zapomnyliscie ze zagralismy prawie caly spotkanie w oslabienie bo po tym jak Dybala dostal glupia ziolta kartka na poczatku spotkanie to on sie calkowicie sie spalil i niczego prawie nie zagral. Szkoda bo on mogl miec decydujace wplyw tak jak przeciwko Barcelona.
Ponad to do bramki Casemiro nie bylo widac ze nie stac nas zeby to spotkanie wygrac.
Real mialo tez sporo szczescie tak jak w poprzednich spotkanie i oczywiscie klasowa druzyna umie wykorzystac ten fakt.
Real byl lepsze po tym jak prowadzilo 2-1 i oczywiscie musielismy zaryzykowac co dalo im 3 gola.
Przy wyniku 3-1 i glupia czerwona Cuadrado to sie spotkanie po prostu dla nas skonczylo i nie mielismy szanse cokolwiek zadzialac.
Osobiscie nie mam pretencji do Allegriego lecz to tego co sie dzialo w szatni w przerwie i do Bonucciego ktoremu zupelnie odwalilo ostatnio co potwierdzil odchodzac do Milanu oraz Alvesa ktore nigdy nie lubilem za palacowanie w barwach Barcelony i Brazylii i musial dolozyc swoje dwa grosze bo to po rpostu palant i tyle.
Byc moze gdyby zagralismy defensywna gra bysmy to spotkanie wygrali ! Albo znow gdybysmy przegrali po defensywna gra wieksosc tu by powiedzialo ze powinnismy zagrac otwarta gra....
Tego nie da sie sprawdzic i nie ma sensu w tym grzybac.
Allegri dokonal kawal dobrej roboty i osobiscie wole go jako trenera niz Conte ktore potrafil zagrac 14 zawodnikami przez prawie 38 meczow i stal sie swoim 3-5-2 przewidywalnym do bolu.
Ponad to do bramki Casemiro nie bylo widac ze nie stac nas zeby to spotkanie wygrac.
Real mialo tez sporo szczescie tak jak w poprzednich spotkanie i oczywiscie klasowa druzyna umie wykorzystac ten fakt.
Real byl lepsze po tym jak prowadzilo 2-1 i oczywiscie musielismy zaryzykowac co dalo im 3 gola.
Przy wyniku 3-1 i glupia czerwona Cuadrado to sie spotkanie po prostu dla nas skonczylo i nie mielismy szanse cokolwiek zadzialac.
Osobiscie nie mam pretencji do Allegriego lecz to tego co sie dzialo w szatni w przerwie i do Bonucciego ktoremu zupelnie odwalilo ostatnio co potwierdzil odchodzac do Milanu oraz Alvesa ktore nigdy nie lubilem za palacowanie w barwach Barcelony i Brazylii i musial dolozyc swoje dwa grosze bo to po rpostu palant i tyle.
Byc moze gdyby zagralismy defensywna gra bysmy to spotkanie wygrali ! Albo znow gdybysmy przegrali po defensywna gra wieksosc tu by powiedzialo ze powinnismy zagrac otwarta gra....
Tego nie da sie sprawdzic i nie ma sensu w tym grzybac.
Allegri dokonal kawal dobrej roboty i osobiscie wole go jako trenera niz Conte ktore potrafil zagrac 14 zawodnikami przez prawie 38 meczow i stal sie swoim 3-5-2 przewidywalnym do bolu.
- AdiJuve
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 4002
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
No i właśnie o to chodzi, Real grał to co potrafi, Juve grało to czego nie potrafi, to była czysta głupota Maxa,że na to pozwolił, choć myślę,że też sami gracze się za bardzo na to napalił, ale jak wygrać finał grając nagle coś czego w sezonie się nie gra? Nie da się. Real kompletnie nie został naruszony w pierwszych 45 minutach, w drugich wrzucił wyższy bieg a Juve już grał na maxa pierwsze 45min i nie było żadnych szans.Pluto pisze:Nie zgodzę się, że wykończyliśmy się w pierwszej połowie - graliśmy piłką bo Real nam ją oddał.
Natomiast zgoda w drugiej kwestii. Jeśli cały sezon traktujesz ofensywę jako zło konieczne to wychodzenie tak wysoko na Real to była głupota. U nich klepka w naszym polu karnym szła na pełnej prędkości, grana na pamięć. U nas Dybala wpada na Alvesa, tracimy piłke i leci bramkowa kontra - czysta komedia.
Co do Barcy to zupełnie inna sprawa, ich trzeba podejść wysokim pressingiem bo ich największy atut to był atak pozycyjny, a w przypadku Realu to jest szybki atak. Barca miała mocno ułomną obronę, a Real jednak tą obronę mimo wszystkich podśmiechujek z konkretnych graczy ma na topowym poziomie.
- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8672
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Ta wracając na chwilę do meczu jeszcze to zwróciłem uwagę na jeden aspekt. To, czego nie potrafi Buffon idealnie robi Szczęsny. Gigi przez tyle lat nie potrafił nauczyć się gry nogami a długie podania Szczęsnego czy to do Sandro, Cuadrado czy Mndżura z precyzja Pirlo trafiają do celu. Od tego zaczyna się sporo dobrych sytuacji. W tym elemencie Wojtek z całą pewnością góruje nad Gigim.
- jarmel
- Redaktor
- Rejestracja: 25 lutego 2006
- Posty: 3246
- Rejestracja: 25 lutego 2006
No chyba własnie odwrotnie, jego wybicia są bardzo nerwowe i często nie trafiają do celu. Z Romą może faktycznie sobie nie przypominam zbyt wielu takich wybić, ale wcześniej było to bardzo częste.MRN pisze:Ta wracając na chwilę do meczu jeszcze to zwróciłem uwagę na jeden aspekt. To, czego nie potrafi Buffon idealnie robi Szczęsny. Gigi przez tyle lat nie potrafił nauczyć się gry nogami a długie podania Szczęsnego czy to do Sandro, Cuadrado czy Mndżura z precyzja Pirlo trafiają do celu. Od tego zaczyna się sporo dobrych sytuacji. W tym elemencie Wojtek z całą pewnością góruje nad Gigim.
Mam wrażenie że Wojtek już przy najmniejszym pressingu rywala jest jakby zestresowany i stąd ta nerwowość, może jak będzie więcej grał to nabierze tej pewności siebie i będzie lepiej.
#AllegriOut
- wojczech7
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
- Posty: 2195
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
:shock: :shock: :shock:jarmel pisze:No chyba własnie odwrotnie, jego wybicia są bardzo nerwowe i często nie trafiają do celu. Z Romą może faktycznie sobie nie przypominam zbyt wielu takich wybić, ale wcześniej było to bardzo częste.MRN pisze:Ta wracając na chwilę do meczu jeszcze to zwróciłem uwagę na jeden aspekt. To, czego nie potrafi Buffon idealnie robi Szczęsny. Gigi przez tyle lat nie potrafił nauczyć się gry nogami a długie podania Szczęsnego czy to do Sandro, Cuadrado czy Mndżura z precyzja Pirlo trafiają do celu. Od tego zaczyna się sporo dobrych sytuacji. W tym elemencie Wojtek z całą pewnością góruje nad Gigim.
Nie wierzę w to, co czytam. Przecież Buffon gra nogami równie dobrze, co Lichsteiner dośrodkowuje...
Jakiekolwiek porównywanie go do Szczęsnego w tym elemencie to obraza dla Polaka.
"Błogosławiony, kto nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."
- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8672
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
jarmel, ostro Cię poniosło i kolega słusznie Ci to wyjaśnił. Zgadzam się z tym, że o ile klasy Buffona kwestionować nie sposób bo to mistrz o tyle rzeczywiście porównanie gry nogami Buffona do Szczęsnego to dla tego drugiego obraza. Czasami mam wrażenie, że to Gigi naciskany gubi się i wywala na pałę, Szczęsny radzi sobie w tym elemencie bez nerwów a do tego podania zawsze praktycznie docierają do celu. W przypadku Buffona podanie nogą to na ogół za chwilę przepraszający gest naszego bramkarza w stronę adresata podania. Nie mam na myśli tylko meczu z Romą, przyjrzyj się temu w kolejnych meczach.
- jarmel
- Redaktor
- Rejestracja: 25 lutego 2006
- Posty: 3246
- Rejestracja: 25 lutego 2006
Nie chodziło mi o Buffona tylko o samego Szczęsnego, może źle sformułowałem zdanie jak tak to sorry.
Nie pamiętam w jakich meczach ale Wojtek niejednokrotnie w tym sezonie walił po autach gdy nie był specjalnie naciskany.
Nie pamiętam w jakich meczach ale Wojtek niejednokrotnie w tym sezonie walił po autach gdy nie był specjalnie naciskany.
#AllegriOut
- gregor_g4
- Juventino
- Rejestracja: 14 października 2003
- Posty: 1357
- Rejestracja: 14 października 2003
gra nogami zdecydowanie na plus dla Szczęsnego. Dodatkowo, Szczęsny potrafi szybko wyprowadzić piłkę długim wyrzutem lub wykopem, przez co daje możliwość błyskawicznego ataku.
Gigi przeważnie złapie piłkę, zamarkuje wybicie, poklepie kolege lub rywala, uśmiechnie się i zaczeka, aż cała drużyna przeciwnika się ustawi.
Gigi przeważnie złapie piłkę, zamarkuje wybicie, poklepie kolege lub rywala, uśmiechnie się i zaczeka, aż cała drużyna przeciwnika się ustawi.
- CzeczenCZN
- Juventino
- Rejestracja: 28 stycznia 2015
- Posty: 3853
- Rejestracja: 28 stycznia 2015
Widzieliście jak Szczęsny w meczu z Romą z jakim spokojem i pewnością przyjmował piłkę we własnym polu karnym będąc naciskanym przez przeciwnika i odgrywał ją partnerom? Widać że on z piłką przy nodze czuje się dobrze.
Zresztą mnie to nie dziwi. Poznałem kiedyś typa - w 2005 roku - który trenował z nim wtedy w juniorach Legii i mówił mi wtedy że trenuje z synem Macieja Szczęsnego i ten jego syn potrafi kapitalnie strzelać i kiwać się - po czym mi powiedział że on jest bramkarzem.... No 12 lat minęło a teraz chłopak o którym mi ktoś kiedyś opowiadał jest następcą Gigiego w moich ukochanym Juventusie...
Zresztą mnie to nie dziwi. Poznałem kiedyś typa - w 2005 roku - który trenował z nim wtedy w juniorach Legii i mówił mi wtedy że trenuje z synem Macieja Szczęsnego i ten jego syn potrafi kapitalnie strzelać i kiwać się - po czym mi powiedział że on jest bramkarzem.... No 12 lat minęło a teraz chłopak o którym mi ktoś kiedyś opowiadał jest następcą Gigiego w moich ukochanym Juventusie...
#cznandj #ripgangsquad
- Szilgu
- Juventino
- Rejestracja: 02 września 2004
- Posty: 2240
- Rejestracja: 02 września 2004
Ja wiem, że po kilku meczach łatwo chwalić Szczęsnego, ale on sam w wywiadach przyznawał, że gra nogami to jego duzy mankament i stara się nad tym pracować. Może już są pierwsze efekty? Kilka meczów temu każda piłka Wojtka ladowala poza boiskiem, więc byłbym ostrozny z tymi pochwalami.