Serie A 12/13 (31): JUVENTUS 2-1 Pescara
- kuba2424
- Juventino
- Rejestracja: 06 listopada 2012
- Posty: 972
- Rejestracja: 06 listopada 2012
Dziś można było odnieść wrażenie, że mecz toczy się w Serie B o pierwsze miejsce. Mecz traktuje z przymróżeniem oka, który musiał się odbyć, ale nikt nie miał chęci w nim uczestniczyć. Postawa zawodników godna pytania "Trenerze, dlaczego ja?" A no za karę!
Coraz bardziej drażni mnie Vucinic. Czas najwyższy, żeby po kolejnej bramce pokazał swojego ptaszka! Ma parcie na szkło czy co?
Coraz bardziej drażni mnie Vucinic. Czas najwyższy, żeby po kolejnej bramce pokazał swojego ptaszka! Ma parcie na szkło czy co?
- kasia39
- Juventino
- Rejestracja: 03 kwietnia 2013
- Posty: 14
- Rejestracja: 03 kwietnia 2013
Dokładnie. Powinniśmy rozjechać Pescarę jak Bayern 9 do 2 a i tak byłyby narzekania na stracone bramki. Wygrana LM teraz to jest marzenie prawdopodobnie nieosiągalne bez wzmocnień w drużynie szczególnie w ataku a na to musimy poczekać. Cieszmy się trochę bardziej z tego że wróciliśmy na szczyt ligii włoskiej. Apetyt rośnie w miarę jedzenia ale pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć tak szybko jakby się chciało...mi tam wisi w jakim stylu wygraliśmy są następne 3 punkty więc temat dla mnie zamknięty. Plan wykonany.wagner pisze:Zwycięstwo jest zwycięstwem. Tylko że "oni" wszyscy i tak chcą wygranej LM. Ludzie zapomnieli ile lat wracaliśmy na należna nam miejsce w Serie A teraz to samo czeka w LM, ale ludzi to nie interesuje :C zauważyłem że tu jest taka reguła.. jesteś tak dobry jak Twój ostatni mecz, jeśli Vucinic strzela to jest pro, jak Matri to Czarnogórzec już śmierdzi, a Matri to super rezerwowy i tak w koło macieju. Nuda nuda nuda
Bayern? Wygrać ten mecz - marzenie, awansować dalej - prawie niemożliwe. Ale dlaczego nie? Nie ma rzeczy niemożliwych w sporcie. Wierzę, że motywacja na ten mecz będzie ogromna natomiast jeśli nie starczy umiejętności, trudno. Bayern jest w zupełnie innym miejscu niż my, ale za jakiś czas wierzę że też tam będziemy.
- B@rt
- Juventino
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Posty: 1532
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Podziekował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 20 razy
To już jest naciąganie pewnych opinii. Wynik wynikiem, wiadomo, że najważniejsze były w tym 3 pkt. Tylko że trochę pecha i byśmy stracili dwa z nich. Zagraliśmy beznadziejne zawody i to jest fakt, którego nie da się w żaden sposób podważyć. I w dużej mierze było to spowodowane lekceważącym podejściem do meczu i nadmiarem pewności siebie niektórych naszych piłkarzy. Na takie rzeczy powinno się zwracać uwagę i to wszystko. Nie chodzi tu o to, że nie wbiliśmy Pescarze piątki, tylko o to, że mieliśmy ten mecz pod kontrolą może przez jakieś 5 minut i sami sobie narobiliśmy kłopotów.kasia39 pisze:Dokładnie. Powinniśmy rozjechać Pescarę jak Bayern 9 do 2 a i tak byłyby narzekania na stracone bramki.
- Vincitore
- Juventino
- Rejestracja: 25 września 2004
- Posty: 4602
- Rejestracja: 25 września 2004
Vucinic strzela dwie bramki, ratuje nam tyłek a i tak dostaje po papie na forum. Jak żyć? Od wczoraj kibicujecie Juventusowi, że nie wiecie jaką charakterystykę ma ten piłkarz? To był klasyczny Mirko, cały mecz grał kiepę, ale w decydującym momencie nie zawiódł. Trezeguet też czasami cały mecz cieniował, a w najważniejszym momencie odpalił (niech nikt czasem nie pomyśli, że porównuję tych dwóch piłkarzy, bo to nigdy nie była i nigdy nie będzie jedna półka, ale podałem tylko przykład). Pomijam fakt, że pomimo kiepścizny, którą zagrał i tak był najlepszy ze wszystkich napastników, którzy dzisiaj pojawili się na placu.
Co do samego meczu to było tak jak się spodziewałem. Jeżeli mógłbym to do czegoś porównać to do zeszłosezonowej potyczki z Ceseną w Turynie. Wyglądało to identycznie. Dzień konia dzisiaj miał Pelizzoli, ciągnął wszystko jak odkurzacz. Sama gra nie była przecież najgorsza, stwarzaliśmy sytuacje, ale nie miał kto tego wcisnąć, nie jest to żadną nowoscią, więc nie powinniście być zdziwieni. Ewidentnie w większości przypadków brakowało szczęścia, jedynie na mocnego liścia zasługuje Giovinco za swoją sytuację sam na sam.
Mecz bez historii, miały być 3 punkty i są, tylko trochę chyba minki zrzędły tym, co liczyli na jakieś 7:0.
Martwi mnie jedynie to, że akurat Lichtsteiner i Vidal byli najlepsi na boisku, niemożliwie przydaliby się we środę. Dzisiaj modlę się by Conte coś wymyślił w związku z wahadłami, bo jak na Bayern wyjdziemy bokami z Bergamo (Peluso-Padoin) to możemy ten mecz przegrać jeszcze przed pierwszym gwizdkiem.
Co do samego meczu to było tak jak się spodziewałem. Jeżeli mógłbym to do czegoś porównać to do zeszłosezonowej potyczki z Ceseną w Turynie. Wyglądało to identycznie. Dzień konia dzisiaj miał Pelizzoli, ciągnął wszystko jak odkurzacz. Sama gra nie była przecież najgorsza, stwarzaliśmy sytuacje, ale nie miał kto tego wcisnąć, nie jest to żadną nowoscią, więc nie powinniście być zdziwieni. Ewidentnie w większości przypadków brakowało szczęścia, jedynie na mocnego liścia zasługuje Giovinco za swoją sytuację sam na sam.
Mecz bez historii, miały być 3 punkty i są, tylko trochę chyba minki zrzędły tym, co liczyli na jakieś 7:0.
Martwi mnie jedynie to, że akurat Lichtsteiner i Vidal byli najlepsi na boisku, niemożliwie przydaliby się we środę. Dzisiaj modlę się by Conte coś wymyślił w związku z wahadłami, bo jak na Bayern wyjdziemy bokami z Bergamo (Peluso-Padoin) to możemy ten mecz przegrać jeszcze przed pierwszym gwizdkiem.
- Szilgu
- Juventino
- Rejestracja: 02 września 2004
- Posty: 1801
- Rejestracja: 02 września 2004
Krytykują Szwagra, bo do strzelenia bramki był jednym z najgorszych na boisku (jesli nie najgorszym). Nawet Giovinco, który od pół roku co mecz pokazuje brak jakichkolwiek umiejętności, grał na początku meczu lepiej. Przynajmniej udawało mu się zgrywać piłki. Mirko nie wychodziło nic.Vincitore pisze:Pomijam fakt, że pomimo kiepścizny, którą zagrał i tak był najlepszy ze wszystkich napastników, którzy dzisiaj pojawili się na placu.
Jeśli Giovinco powinien dostać liscia za uderzenie w bramkarza po farfoclowym wyjsciu i szczesliwym ogarnieciu pilku (przecież on ledwo zauważył, ze jest sam na sam :lol: ) to tym bardziej powinien go dostać Mirko za sytuacje, gdzie miał praktycznie cała bramkę i uderzył obok.Vincitore pisze: Ewidentnie w większości przypadków brakowało szczęścia, jedynie na mocnego liścia zasługuje Giovinco za swoją sytuację sam na sam.
- wojczech7
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
- Posty: 1857
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
Nie czytałem dyskusji po meczu, ale domyślam się, że wszyscy wychwalają za dzisiejszy mecz Lichtsteinera. Moje spostrzeżenie jest takie, że gdyby na jego miejscu w decydującym momencie był taki np Piszczek, to miałby on na koncie minimum 3 asysty. Jakby nie chwalić Szwajcara za jego zaangażowanie i ładne podłączanie się do akcji ofensywnych, tak ostatnie podanie w jego wykonaniu jest TRAGICZNE.
Domniemam, że hejty lecą też na Vucinicia, no bo za co go chwalić?
Do wszystkich, którzy nie bardzo kąsają kwestię Czarnogórca. To NIE JEST napastnik, który gra pierwsze skrzypce przez cały mecz. NIE JEST, NIGDY NIE BYŁ I NIE BĘDZIE. Koleś ma od czasu do czasu błysnąć geniuszem i to robi, nawet stosunkowo często. Dzisiaj oprócz bramek posłał kilka otwierających podań, które powinny zakończyć się bramkami. Kto oczekuje od niego więcej ma problem, bo się nie doczeka. Ja tam jestem zadowolony, że mamy go w składzie i Wam też radzę już wrzucić na luz w jego kwestii.
Domniemam, że hejty lecą też na Vucinicia, no bo za co go chwalić?
Do wszystkich, którzy nie bardzo kąsają kwestię Czarnogórca. To NIE JEST napastnik, który gra pierwsze skrzypce przez cały mecz. NIE JEST, NIGDY NIE BYŁ I NIE BĘDZIE. Koleś ma od czasu do czasu błysnąć geniuszem i to robi, nawet stosunkowo często. Dzisiaj oprócz bramek posłał kilka otwierających podań, które powinny zakończyć się bramkami. Kto oczekuje od niego więcej ma problem, bo się nie doczeka. Ja tam jestem zadowolony, że mamy go w składzie i Wam też radzę już wrzucić na luz w jego kwestii.
Ostatnio zmieniony 06 kwietnia 2013, 22:25 przez wojczech7, łącznie zmieniany 2 razy.
"Błogosławiony, kto nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."
- mateelv
- Juventino
- Rejestracja: 26 listopada 2006
- Posty: 1415
- Rejestracja: 26 listopada 2006
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Ho ho ho, co to za spiny, przecież każdy mecz tak wygląda :lol:
Bramkarz Pescary odwalil kawał dobrej roboty. Mam też wrażenie, że tylko centymetry dzieliły go od wyjęcia karniaczka oraz drugiego gola Mirko.
Czasami mam wrażenie, że nie ma takiej drużyny na świecie jak Juve. Ze skrajności w skrajność, tak samo jak moje emocje podczas meczu. To jest niebywałe, jak niektórzy jeszcze mają prawo grać w tym klubie, tak samo jak i to, że na 31 strzałów dzisiaj zdobyliśmy 2 gole (1 karny). Koniec końców Serie A i tak będzie nasze
PS. Lichy znowu b. dobrze, ale na bajern go nie będzie... Już czuję napięcie, środa coraz bliżej...
Bramkarz Pescary odwalil kawał dobrej roboty. Mam też wrażenie, że tylko centymetry dzieliły go od wyjęcia karniaczka oraz drugiego gola Mirko.
Czasami mam wrażenie, że nie ma takiej drużyny na świecie jak Juve. Ze skrajności w skrajność, tak samo jak moje emocje podczas meczu. To jest niebywałe, jak niektórzy jeszcze mają prawo grać w tym klubie, tak samo jak i to, że na 31 strzałów dzisiaj zdobyliśmy 2 gole (1 karny). Koniec końców Serie A i tak będzie nasze

PS. Lichy znowu b. dobrze, ale na bajern go nie będzie... Już czuję napięcie, środa coraz bliżej...
- wojczech7
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
- Posty: 1857
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
Wywołam burzę, a co mi tam: co dzisiaj wynikało z b. dobrej gry Lichego? Syndrom Giovinco?mateelv pisze:PS. Lichy znowu b. dobrze, ale na bajern go nie będzie... Już czuję napięcie, środa coraz bliżej...
"Błogosławiony, kto nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."
- annihilator1988
- Juventino
- Rejestracja: 27 listopada 2009
- Posty: 2771
- Rejestracja: 27 listopada 2009
[quote="wojczech7"]Nie czytałem dyskusji po meczu, ale domyślam się, że wszyscy wychwalają za dzisiejszy mecz Lichtsteinera. Moje spostrzeżenie jest takie, że gdyby na jego miejscu w decydującym momencie był taki np Piszczek, to (...)[/b].
Juve miałoby problemy z obroną prawego skrzydła przez calutki sezon. Zresztą, "Stara Dama" pozyskała Islę i trzeba liczyć na to, że Chilijczyk, w swoim drugim sezonie, udowodni swoją wartość. Póki co jest totalnie odcinany, przez kolegów, od gry. Za przykład może posłużyć dzisiejszy mecz, gdzie w przeciągu 15 minut krajan Vidala był przy piłce jedynie 10 razy. Chciałbym zwrócić też uwagę na Giaccheriniego, który, pomimo dłuższej przerwy od gry w zespole, był jednym z motorów napędzających akcje "Starej Damy". Włoch ścinał do środka, strzelał, z mniejszym lub większym powodzeniem, dryblował. Jego uderzenie z woleja mogło dać prowadzenie drużynie Conte, w pierwszej połowie, ale fantastyczną paradą popisał się bramkarz gości. Nie narzekałbym też na Asę, który, po raz pierwszy od powrotu z PNA, rozegrał przyzwoite zawody.
Juve miałoby problemy z obroną prawego skrzydła przez calutki sezon. Zresztą, "Stara Dama" pozyskała Islę i trzeba liczyć na to, że Chilijczyk, w swoim drugim sezonie, udowodni swoją wartość. Póki co jest totalnie odcinany, przez kolegów, od gry. Za przykład może posłużyć dzisiejszy mecz, gdzie w przeciągu 15 minut krajan Vidala był przy piłce jedynie 10 razy. Chciałbym zwrócić też uwagę na Giaccheriniego, który, pomimo dłuższej przerwy od gry w zespole, był jednym z motorów napędzających akcje "Starej Damy". Włoch ścinał do środka, strzelał, z mniejszym lub większym powodzeniem, dryblował. Jego uderzenie z woleja mogło dać prowadzenie drużynie Conte, w pierwszej połowie, ale fantastyczną paradą popisał się bramkarz gości. Nie narzekałbym też na Asę, który, po raz pierwszy od powrotu z PNA, rozegrał przyzwoite zawody.
ktośtam na forum p$g pisze:Odnoszę wrażenie, że Ibra nie jest związany z PSG
- juventussek
- Juventino
- Rejestracja: 22 października 2005
- Posty: 361
- Rejestracja: 22 października 2005
Ten Sforza czy cos napastnik Pescary ruchał dzisiaj naszego Marrone przy każdej walce wygrywal na szczescie sedzia gwizdal non stop na nasza korzysc chociaz nie raz mogl puscic akcje.
- Dybala 4ever
- Juventino
- Rejestracja: 28 października 2007
- Posty: 1612
- Rejestracja: 28 października 2007
Sforzini: Może i brał, ale przynajmniej grając chłopak się czegoś nauczy. Barza, Chiellini czy Bonucci za chłopa młodego też byli tak robieni przez tego typu piłkarzy, a teraz gdzie sąjuventussek pisze:Ten Sforza czy cos napastnik Pescary ruchał dzisiaj naszego Marrone przy każdej walce wygrywal na szczescie sedzia gwizdal non stop na nasza korzysc chociaz nie raz mogl puscic akcje.

- ewerthon
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2008
- Posty: 2620
- Rejestracja: 03 marca 2008
Trudno się z tym nie zgodzić, kolejny argument za tym, żeby Lichy wrócił na bok obrony w czteroosobowej formacji, wtedy ma wsparcie od bocznego napastnika i nie musi tak często dogrywać w pole karne.wojczech7 pisze:Jakby nie chwalić Szwajcara za jego zaangażowanie i ładne podłączanie się do akcji ofensywnych, tak ostatnie podanie w jego wykonaniu jest TRAGICZNE.
- juvemaroko
- Juventino
- Rejestracja: 05 lutego 2012
- Posty: 1668
- Rejestracja: 05 lutego 2012
Oby mial ten dzien w srode i zapomnimy i wiele niepowodzen i zmarnowanych setek.B@rt pisze:Super, tylko że o ile Marchisio i Pirlo przeważnie nie schodzą poniżej pewnego poziomu, tak Vucinić łaskę robi, że zaprezentuje jedno dobre zagranie. Jak często mu to wychodzi? Kiedy mu się to udało poprzednio? Nikt nie kwestionuje tego, że Mirko potrafi, jeśli ma swój dzień. Tylko że ten swój dzień ma zbyt rzadko.Bukol87 pisze:Mirko do odstrzału? Pfff... pomimo jego "stójki" to jest jedynym obecnie piłkarzem w formacji ataku, który może jednym niekonwencjonalnym zagraniem zmienić oblicze meczu. Chłopina może stać 80 minut, ale w 81. zagra taką akcję, że głowa mała. Pomijam to, że potrafi dobrze grać tyłem do bramki i urozmaica grę kombinacyjną w ofensywie, która w przypadku innej konfiguracji napastników jest do bólu siermiężna. On, Claudio i Pirlo są jedynymi, którzy wprowadzają w grę Juve szczyptę nieprzywidywalności.