Serie A (14): JUVENTUS 1-1 Fiorentina
- karosznurek
- Juventino
- Rejestracja: 19 grudnia 2009
- Posty: 329
- Rejestracja: 19 grudnia 2009
Meczu niestety nie mogłam oglądać, impreza rodzinna. Szkoda remisu, bo można było odrobić do Milanu. Piękna bramka Pepe.
- jt10
- Juventino
- Rejestracja: 02 października 2003
- Posty: 207
- Rejestracja: 02 października 2003
Powiem tak: Del Piero nie zagrał na pewno najlepszego meczu, ale tym bardziej najgorszego. Kilka niepotrzebnych strat w meczu to on notuje już od dłuższego czasu, natomiast jego zadaniem jest aby dobrymi zagraniami powodował, że o tych stratach zapomnimy.SKAr7 pisze:Vimes pisze:Widać niezbyt uważnie oglądałeś mecz, bo Marchisio mógł strzelić bramkę po jego pięknym przyjęciu, ograniu obrońcy i podaniu. Poza tym Del Piero oddał dwa dobre strzały z rzutów wolnych, jeden obroniony przez Boruca, a drugi minimalnie niecelny.SKAr7 pisze:Chyba najgorszy mecz w karierze Del Piero, jaki widziałem. Abstrahując od niepotrzebnych strzałów, niedostrzegania partnerów i nieudanych kiwek- czy nasz Kapitan miał dziś jakieś podanie? Niekoniecznie celne, ale czy miał? Bo jakoś nie zauważyłem.
Przepraszam, nie dopisałem, że mecz zacząłem oglądać od 20 minuty, więc swoją opinię nt. DP wykreowałem na pozostałych 40 minutach jego gry. Akcji z Marchisio nie widziałem, ale zabieram się za skróty. A to, że DP wolne wykonywać umie, że jest przydatny na boisku, bo potrafi odwrócić "rytm meczu" nie kwestionuję. Ale w czasie trwania akcji(z tego co widziałem), miał caałą masę strat i był bardziej osłabieniem drużyny, niż wzmocnieniem. Znacznie bardziej podoba mi się w roli "Lewandowskiego" Juventusu.
Świetnie zagrał do Marchisio i Quagliarelli w I połowie, to były podania otwierające drogę do bramki, świetnie urwał się w drugiej połówce, ale nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Rzuty wolne: wiadomo, było blisko. Ogólnie: średnio.
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 8997
- Rejestracja: 19 września 2005
- Podziekował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Przeczuwałem przed tym spotkaniem, że Motta coś wywinie... Od samego początku chciałem oglądać na prawej Sorensena nawet i przy założeniu, że nie jest to jego nominalna pozycja. Ten 'zawodnik' nie pierwszy raz udowadnia, że nie zasługuje na grę w drużynie pokroju Juve i dzięki Bogu powróci po sezonie do Romy... Storari bardzo dobrze ustawił się przy strzale Vargasa i pewnie skutecznie sparowałby futbolówkę, tymczasem bramka z kapelusza ustawiła mecz i pokrzyżowała nam szyki. Także i Boruc walnie przyczynił się do tego remisu - gdyby nie jego bardzo dobra postawa, wygralibyśmy to spotkanie przynajmniej 3-1. Zresztą tak szczerze powiedziawszy to sami jesteśmy sobie winni, Vicek miał "setę", a trafił prosto w Artura, natomiast Alex?
Po tym meczu mam na niego focha. Miał sytuację, którą powinien co prawda wykorzystać, ale po prawej stronie był znakomicie ustawiony Krasić i pusta bramka - gol jak nic gdyby nie egoizm kapitana... Tak jak ostatnio mieliśmy sporo szczęścia w spotkaniu w Genoą, tak dzisiaj tego szczęścia nam zabrakło, bo mecz przebiegał pod nasze dyktando, Viola nie miała właściwie nic do powiedzenia, ale mieliśmy problem ze sforsowaniem bardzo dobrze ustawionej defensywy, autobusu znaczy się...
Mogły być 2 oczka więcej, mogła być 2 lokata w tabeli, ale mnie obecna sytuacja nie martwi. Takie wyniki z takimi drużynami są wliczone w rachubę. Najważniejsze, abyśmy wygrywali z maluczkimi.
Brawa dla kibiców - piękny doping
Żeby nie było... Nadal wierzę w Scudetto, naprawdę.


Mogły być 2 oczka więcej, mogła być 2 lokata w tabeli, ale mnie obecna sytuacja nie martwi. Takie wyniki z takimi drużynami są wliczone w rachubę. Najważniejsze, abyśmy wygrywali z maluczkimi.
Brawa dla kibiców - piękny doping

Żeby nie było... Nadal wierzę w Scudetto, naprawdę.
- Kubba
- Juventino
- Rejestracja: 27 lipca 2006
- Posty: 1281
- Rejestracja: 27 lipca 2006
Mecz rozpoczęliśmy cholernie źle... Samobój i przefart Fiory. Na początku graliśmy jak nie Juventus. Nie graliśmy jakoś super rewelacyjnie, ale moim zdaniem to my przeważaliśmy... W drugiej połowie Viola jedynie się broniła... Zremisowaliśmy dlatego, że BoruK bronił dziś świetnie...
Bramka Pepe? Fart, ale bardzo ważny gol.
Motta? Słaby jak zawszę;/
Liczę na porażkę, Interu, Romy i Napoli!Wiem, wiem... mega optymista ze mnie...
Bramka Pepe? Fart, ale bardzo ważny gol.
Motta? Słaby jak zawszę;/
Liczę na porażkę, Interu, Romy i Napoli!Wiem, wiem... mega optymista ze mnie...
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Ale bramka Pepe - pierwsza klasa.
Że też Boruc musiał mieć dziś dzień konia.... Ech
Że też Boruc musiał mieć dziś dzień konia.... Ech
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 8997
- Rejestracja: 19 września 2005
- Podziekował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Uratował Violi punkt, nawet ten strzał Kielona przy słupku w końcówce powinien spokojnie wpaść.deszczowy pisze: Że też Boruc musiał mieć dziś dzień konia.... Ech
Jak by nie było wcale to wszystko źle nie wygląda, ale kiepska dyspozycja Krasicia odbija się na całym zespole, bowiem większość piłek chcemy grać prawą stroną (brak lewego pomagiera rzuca się wyraźnie w oczy). Do tego brak jakości z przodu - drewnianych sęków Vicka już oglądać nie mam zamiaru, można by go inaczej spożytkować - zima jest = zimno jest.. Do tego ten paranormal Motta, który grał dzisiaj (ogólnie to nie tylko dzisiaj) po stronie rywala tracąc na potęgę, do tego ta <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> bramka na jego konto.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Remisy z Violą i Romą bolą jak porażki. Bo w obu przypadkach mogliśmy zmieść znienawidzonych rywali, gramy naprawdę ciekawą piłkę.
Szczegóły decydują o tym, że nie odnosimy regularnych zwycięstw, co powoli zaczyna wkurzać wręcz niebiańsko i zaiste chędogo.
Szczegóły decydują o tym, że nie odnosimy regularnych zwycięstw, co powoli zaczyna wkurzać wręcz niebiańsko i zaiste chędogo.
- francois
- Juventino
- Rejestracja: 28 czerwca 2010
- Posty: 2190
- Rejestracja: 28 czerwca 2010
To co się działo w tym meczu pod bramką Boruca było... niesamowite. Artur pozbawił nas 2 punktów...
Może przynajmniej część Włochów dowie się, gdzie leży Polska
Marchisio, Alex i Iaquinta pudłowali na potęgę :doh:
Może przynajmniej część Włochów dowie się, gdzie leży Polska

Marchisio, Alex i Iaquinta pudłowali na potęgę :doh:
- jsduga
- Juventino
- Rejestracja: 04 sierpnia 2009
- Posty: 395
- Rejestracja: 04 sierpnia 2009
Mecz w naszym wykonaniu nie był tragiczny. Mogą o tym świadczyć nasze sytuacje...licznie zresztą niewykorzystane. Viola murowała jak wielu podkreśla, ale i swoje sytuacje mieli, ale widać było, że nie chcą odbiegać Juve w liczbie zmarnowanych sytuacji... :lol:
Krasić troszkę niewidoczny to i zespół nie ma pomysłu na grę. Szkdoa sytuacji Del Piero z pierszej połowy. Myślę, że gdybyśmy wtedy trafili na 1:1, 3 pkt byłyby nasze.
Tak jak już też podkreślałem w przerwie meczu, nadzwyczaj łatwo dopuszczamy do dośrodkowań i zresztą też tak wpadła bramka.
PS: Bufon z żoną, Nedved, Agnelli na trybunach. Do szczęścia brakło tylko zwycięstwa. Mimo to, widać światełko z tego meczu.
Rewelacyjny mecz Boruca. Naprawdę kapitalne spotkanie i tylko jemu Viola może dziękować, że nie przegrali spotkania. Szkoda tylko, że media na pierwszy plan stawiają jego rzekomy błąd przy golu. Ja w tej sytuacji go nie widzę. Artur był dobrze ustawiony. Pepe uderzył barzo mocno, piłka świetnia podkręcona i ląduje w okienku. Piękny gol i moim zdaniem Boruc nie miał nic do powiedzenia.
Ładnie też zaprezentował się Vargas...może tak zainwestować w niego
Krasić troszkę niewidoczny to i zespół nie ma pomysłu na grę. Szkdoa sytuacji Del Piero z pierszej połowy. Myślę, że gdybyśmy wtedy trafili na 1:1, 3 pkt byłyby nasze.
Tak jak już też podkreślałem w przerwie meczu, nadzwyczaj łatwo dopuszczamy do dośrodkowań i zresztą też tak wpadła bramka.
PS: Bufon z żoną, Nedved, Agnelli na trybunach. Do szczęścia brakło tylko zwycięstwa. Mimo to, widać światełko z tego meczu.
Rewelacyjny mecz Boruca. Naprawdę kapitalne spotkanie i tylko jemu Viola może dziękować, że nie przegrali spotkania. Szkoda tylko, że media na pierwszy plan stawiają jego rzekomy błąd przy golu. Ja w tej sytuacji go nie widzę. Artur był dobrze ustawiony. Pepe uderzył barzo mocno, piłka świetnia podkręcona i ląduje w okienku. Piękny gol i moim zdaniem Boruc nie miał nic do powiedzenia.
Ładnie też zaprezentował się Vargas...może tak zainwestować w niego

„Będąc na początku sezonu czwartą-piątą siłą tej ligi, udało nam się zdobyć mistrzostwo. Gdybym mógł, podpisałbym je własną krwią." - Gigi Buffon
- Wojtek
- Juventino
- Rejestracja: 18 grudnia 2009
- Posty: 6009
- Rejestracja: 18 grudnia 2009
Ocena na chlodno:
Motta ustawił nam cały mecz już w 4 minucie
Jego zejście równało się z natychmiastowym zdobyciem bramki :!: Ja niewiem co ten koleś robi w Juve, o wykupieniu może tylko sobie pomarzyć...
Iaquinta dla niego przejście dwóch obrońców było mission impossible a co dopiero podnieść piłke i pokonać Boruca i jeszcze na poprzecza VI powienien strzelić gola.
Quaglia słabo, Krasic no nigdy nie będzie najlepszy na boisku, Melo kolejne bardzo dobre zawody, Pepe świetna zmiana i kapitalny gol szkoda że na wage tylko 1 pkt.
Buffon i Agnelli na trybunach mocno przeżywali ten mecz...Czy Blanc czy Secco kiedykolwiek tak reagowali ?
Tak jak powiedział Del Neri straciliśmy 2 pkt, Viola nic nie zrobić jeśli chodzi o atak...Niestety już dziś możemy być piątym miejscu ;( A za tydzień Catania...
FORZA JUVE!
Motta ustawił nam cały mecz już w 4 minucie

Iaquinta dla niego przejście dwóch obrońców było mission impossible a co dopiero podnieść piłke i pokonać Boruca i jeszcze na poprzecza VI powienien strzelić gola.
Quaglia słabo, Krasic no nigdy nie będzie najlepszy na boisku, Melo kolejne bardzo dobre zawody, Pepe świetna zmiana i kapitalny gol szkoda że na wage tylko 1 pkt.
Buffon i Agnelli na trybunach mocno przeżywali ten mecz...Czy Blanc czy Secco kiedykolwiek tak reagowali ?
Tak jak powiedział Del Neri straciliśmy 2 pkt, Viola nic nie zrobić jeśli chodzi o atak...Niestety już dziś możemy być piątym miejscu ;( A za tydzień Catania...
FORZA JUVE!
- Giovani
- Juventino
- Rejestracja: 04 grudnia 2009
- Posty: 491
- Rejestracja: 04 grudnia 2009
Ja się nawet cieszę, bo gramy naprawdę ładną dla oka piłkę i myślę, że zwycięstwa przyjdą z czasem.
Jednak moim zdaniem, odpowiedzialność za wynik meczu ponosi Del Neri. Po co on do cholery wystawiał w pierwszym składzie motte ? :doh:
Jednak moim zdaniem, odpowiedzialność za wynik meczu ponosi Del Neri. Po co on do cholery wystawiał w pierwszym składzie motte ? :doh:
- mateo369
- Juventino
- Rejestracja: 18 lutego 2006
- Posty: 1659
- Rejestracja: 18 lutego 2006
dowie się dowie i to już w środęfrancois pisze:Może przynajmniej część Włochów dowie się, gdzie leży Polska![]()
Co do wczorajszego meczu - jedyny plus to (poza wbrew pozorom całkiem niezłą grą) 13 mecz bez porażki. W tamtym sezonie z takiego wyczynu cieszyłbym się jak murzyn bateryjką no ale jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia i chciałoby się oglądać same zwycięstwa. Tak czy inaczej - będzie (kiedyś) dobrze, oby od środy

"Freddy believes if a fridge falls in front of you, it's your job to get out of its way. I believe it's the fridge's job to get out of mine." - Frank Underwood