LE (gr. A) [03]: Salzburg 1-1 JUVENTUS
- Push3k
- Juventino
- Rejestracja: 24 czerwca 2006
- Posty: 3080
- Rejestracja: 24 czerwca 2006
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Teraz to są dobre okazje na 3 wygrane w pucharach pod rząd.
Salzburg - u siebie.
Lech - na wyjeździe (ciężko, ale... hmm, czemu by nie?)
Moob Blue - trzeba próbować.
Będą prosił Drudkh, Jahwe i innych o Victoria'ę.
Salzburg - u siebie.
Lech - na wyjeździe (ciężko, ale... hmm, czemu by nie?)
Moob Blue - trzeba próbować.
Będą prosił Drudkh, Jahwe i innych o Victoria'ę.
Loud
Louder!
MOTÖRHEAD
1945-2015 RIP Lemmy
Louder!
MOTÖRHEAD
1945-2015 RIP Lemmy
- Kubba
- Juventino
- Rejestracja: 27 lipca 2006
- Posty: 1281
- Rejestracja: 27 lipca 2006
Na pewno ---> klik! ??Monte Cristo pisze: Sedzia wlasnie bardzo dobrze w tej sytuacji sie spisal. Slusznie ogwizdany spalony.
Najgorszy na boisku Martinez. Potem Amauri...
Krasić - bez niego nie istniejemy w ataku skrzydłami.
- Brutalo
- Juventino
- Rejestracja: 19 grudnia 2006
- Posty: 1993
- Rejestracja: 19 grudnia 2006
To jaMarian. pisze:Zadam jedno, krótkie pytanie. Gdzie są Ci, którzy pisali, że gdy będziemy grać skrzydłami to Amauri strzeli te 12-20 bramek w sezonie ?

- Monte Cristo
- Juventino
- Rejestracja: 15 września 2006
- Posty: 1265
- Rejestracja: 15 września 2006
Z tego co pamietam to po dwoch bramkach Amauriego w eliminacjach to ty pisales jak to zawsze w niego wierzyles i mowiles ze sie odrodziLypsky pisze:Wynik niesprawiedliwy - powinniśmy przegrać.
Ciężko wyróżnić kogokolwiek, może jedynie Krasić zaplusował strzeloną bramką.
Melo doszedł do wniosku, że już dawno nie odwalał dramatu więc czas wrócić do starych nawyków. Na Sissoko i Amauriego brak mi już słów, jeśli znajdą się chętni, chyba czas pożegnać obu panów - obawiam się, że nie ma co oczekiwać wielkich zmian w ich przypadku.
Dramat nad dramaty, nie mamy skrzydeł poza jednym Krasiciem. W najbliższym meczu serie a Marchisio wędruje na ławę, a w jego miejsce Alberto.
Lubimy komplikować sobie sytuację, nie wygrajcie w rewanżu a będzie cud malina.

Kubba:
Przy tym golu moim zdaniem tez powinien byc ogwizdany spalony.
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Krasić, Melo i Aquilani - to w tej chwili podstawy naszej drużyny. Ten mecz dobitnie to pokazał. Potrzebujemy kogoś na lewą pomoc i na obronę. W zasadzie na oba jej boki.
- karpiu
- Juventino
- Rejestracja: 18 stycznia 2005
- Posty: 185
- Rejestracja: 18 stycznia 2005
bedzie ciśnienie w Poznaniu
, masakra chyba jakaś
jak nie wyjdziemy z tej grupy to nie wychodze na miasto..
aha bez Milosa nas nie ma..strach pomyśleć co bedzie jak zlapie dluższa kontuzje.... odpukać w niemalowane
filippo0kiedy sie nie potrafi ogrywać ogórków, najłatwiej napisać ze olewamy LE.. :doh:


aha bez Milosa nas nie ma..strach pomyśleć co bedzie jak zlapie dluższa kontuzje.... odpukać w niemalowane
filippo0kiedy sie nie potrafi ogrywać ogórków, najłatwiej napisać ze olewamy LE.. :doh:
Ostatnio zmieniony 22 października 2010, 00:01 przez karpiu, łącznie zmieniany 1 raz.

WIDZEW
Bójcie się Chamy do Ekstraklasy wracamy!!!!
- filippo
- Juventino
- Rejestracja: 29 listopada 2004
- Posty: 894
- Rejestracja: 29 listopada 2004
z jednej strony mecz jak sparing, bo LE jest nie jest powaznie traktowana przez nas. Liczy sie zajecie miejsca 1-3 w tym sezonie. z drugiej strony jednak powinnismy oklepac ich bez mydła.
Chce jeszcze powiedziec jedna rzecz. Prawda jest taka, że dlatego jestesmy za Niemcami w rankingu UEFY, bo w lidze europejskiej włoskie druzyny notorycznie zbierają oklep i kompromitują się. Nie chodzi mi o Juve, tylko o Napoli czy Palermo czy Sampę. Jak mozna tak dostac od Metalista czy CSKA. A niemieckie ekipy są baardzo solidne i ciułają te punkty regularnie!
Dlatego to tak wyglada... niestety
Chce jeszcze powiedziec jedna rzecz. Prawda jest taka, że dlatego jestesmy za Niemcami w rankingu UEFY, bo w lidze europejskiej włoskie druzyny notorycznie zbierają oklep i kompromitują się. Nie chodzi mi o Juve, tylko o Napoli czy Palermo czy Sampę. Jak mozna tak dostac od Metalista czy CSKA. A niemieckie ekipy są baardzo solidne i ciułają te punkty regularnie!
Dlatego to tak wyglada... niestety
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Szczerze mówiąc, to mam problem ze zrozumieniem, o co chodzi Alojzemu Del Neriemu. Jak zobaczyłem skład na dzisiejszy mecz, to pomyślałem, że Ligę Europy traktujemy jako sprawę drugorzędną. Ot takie coś przy okazji głównego celu jakim jest awans do Ligi Mistrzów, dlatego oszczędzamy Krasicia i Melo. Jednak przy niekorzystnym wyniku obaj weszli na boisko, więc chyba nie olewamy tych rozgrywek. W takim razie wkurzyłem się na Alojza, bo co on sobie myślał, że mecz sam się wygra?
Co do samego meczu, to przy bramce Grygera dał się objechać jak dziecko, a Bonucci spóźnił się z asekuracją. Sissoko zasygnalizował, że chce już do Wolfsburga, więc życzę mu szczęśliwej podróży. Martinez co prawda zagrał fatalnie, ale na razie go oszczędzę, bo wrócił po kontuzji. Jednak zanosi się na to, że te 15 mln Marotta wyrzucił po prostu w błoto.
Czekam na poprawę humoru w meczu z Bologną.
Co do samego meczu, to przy bramce Grygera dał się objechać jak dziecko, a Bonucci spóźnił się z asekuracją. Sissoko zasygnalizował, że chce już do Wolfsburga, więc życzę mu szczęśliwej podróży. Martinez co prawda zagrał fatalnie, ale na razie go oszczędzę, bo wrócił po kontuzji. Jednak zanosi się na to, że te 15 mln Marotta wyrzucił po prostu w błoto.
Czekam na poprawę humoru w meczu z Bologną.
- kulek87
- Juventino
- Rejestracja: 21 lipca 2008
- Posty: 39
- Rejestracja: 21 lipca 2008
Nasz Rasiak z Brazylii zagrał poniżej krytyki. Lepiej już dać zagrać kolesiowi z primavery niech się uczy od Alexa a nie beznadziejnego Amauri.
To samo Martinez...
plus dla naszego chwytacza w bramce
To samo Martinez...
plus dla naszego chwytacza w bramce

- Pluto
- Juventino
- Rejestracja: 17 października 2002
- Posty: 2414
- Rejestracja: 17 października 2002
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Zawodników przeciętnych od tych naprawdę dobrych, klasowych odróżnia to, że tych pierwszych co prawda stać na pojedyncze przebłyski i zdarza im się nawiązać równą walkę z teoretycznie mocniejszym przeciwnikiem ale nie są w stanie zagwarantować takiej dyspozycji w każdym meczu. To przekłada się także na całe drużyny.
I niestety dotyczy również naszego Juventusu za sprawą graczy takich jak... i tutaj trzeba by wymienic wiekszosc naszej kadry.
Trudno wybrac tego najgorszego w tym spotkaniu, dzielnie wlaczyli o ten tytul Sissoko, Amauri i Pepe. Pierwszy ogrywany niemilosiernie, mnóstwo idiotycznych strat przy próbach dryblingu, dwaj następni jak zwykle zupełnie nieużyteczni. Martinez chociaz do tej pory szału jak Krasic nie robi to prezentuje się znacznie lepiej niz byly gracz Udinese.
Obrona zagrała jeszcze gorzej, nawet Chiellini nie dawał rady. Przykro było patrzeć jak przy remisie to Salzburg naciskał i stwarzał sobie okazje bramkowe.
Awans z grupy nadal w naszych rękach ale nie wiem czy uda się wbić go głów naszych kopaczy , że do rewanżu z Salzburgiem i meczu z Lechem będą musieli podejść z najwyższym zaangażowaniem.
I niestety dotyczy również naszego Juventusu za sprawą graczy takich jak... i tutaj trzeba by wymienic wiekszosc naszej kadry.
Trudno wybrac tego najgorszego w tym spotkaniu, dzielnie wlaczyli o ten tytul Sissoko, Amauri i Pepe. Pierwszy ogrywany niemilosiernie, mnóstwo idiotycznych strat przy próbach dryblingu, dwaj następni jak zwykle zupełnie nieużyteczni. Martinez chociaz do tej pory szału jak Krasic nie robi to prezentuje się znacznie lepiej niz byly gracz Udinese.
Obrona zagrała jeszcze gorzej, nawet Chiellini nie dawał rady. Przykro było patrzeć jak przy remisie to Salzburg naciskał i stwarzał sobie okazje bramkowe.
Awans z grupy nadal w naszych rękach ale nie wiem czy uda się wbić go głów naszych kopaczy , że do rewanżu z Salzburgiem i meczu z Lechem będą musieli podejść z najwyższym zaangażowaniem.
- Negri
- Juventino
- Rejestracja: 23 sierpnia 2005
- Posty: 955
- Rejestracja: 23 sierpnia 2005
- Podziekował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Skoro pierwszy z Białostoczan dorwałem się do kompa, to skrobnę sobie kilka słów o meczu, a co mi tam, i tak mało kto to przeczyta, jeszcze mniej ludzi zwróci na to uwagę, a nikomu i tak nie zechce się weryfikować moich poglądów
Po raz kolejny nie popisaliśmy się w Lidze Europejskiej, do tej pory jako jedyny pozytywny wynik w LE możemy rozpatrywać remis z Manchesterem City, który jednak co by nie mówić jest teraz w miarę uznaną marką europejskiego futbolu. Natomiast z Lechem czy RedBullem jak dziś musimy gonić wynik ze średniakami LE. Co tu się czarować, wyniki czy to z RedBullem czy z Lechem są odzwierciedleniem ogólnej siły drużyny Juventusu. Z oczywistych względów pomijam brak na boisku Aqulianiego czy pana Q., bowiem ze średniakami pokroju RedBulla czy Lecha powinniśmy poradzić sobie bez dwóch ważnych zawodników wyjściowej formacji. Tak więc po kolei:
Na dużego plusa za dzisiejszy mecz zasługuje Alex Manninger. Ba, zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że dzięki niemu zremisowaliśmy ten mecz, wystarczy przypomnieć sobie sytuację z doliczonego czasu gry gdzie uratował nas od klęski, ogólnie patrząc na przebieg całego spotkania bardzo pewnie poczynał sobie między naszymi słupkami. Wypiąstkował kilka dośrodkowań, pewnie chwycił kilka strzałów, mamy solidnego bramkarza, nie musimy się bać o obsadę bramki. Patrząc na Grygerę mam nieco mieszane uczucia - niby dał się ograć przy straconej bramce, niemniej jednak gość przez cały mecz grał co najmniej powyżej swojego stałego poziomu, zupełnie nie odstawał od reszty zespołu. Chiellini zagrał bardzo dobre zawody, wyczyścił nam naprawdę potężną ilość górnych i dolnych piłek, przynajmniej dwukrotnie uratował nas wślizgiem z krytycznej sytuacji. Przyzwoicie zagrał również Bonucci, jednak przy tak grającym Chiellinim ciężko o jakiekolwiek zauważalne błędy, nasz stoper łata wszystko po wszystkich. Według mnie niezłe spotkanie rozegrał nasz Aszton, czyli Paolo De Ceglie. Szarpał, starał się, biegał, walczył, po jego wrzutce padła bramka. Motta grał za krótko, by porywać się na ocenę ale cośtam z Krasiciem się kręcili po prawej flance, od oceny Włocha jednak się wstrzymam.
Pomocnicy to zupełnie inna bajka, Sissoko starał się, walczył, ale w sumie niewiele z tego wynikało, choć serducha odmówić mu nie można to przegrywa na obecną chwilę z Felipe Melo, który w dzisiejszym meczu choć grał krótko, to okazało się, że piłki na dwa metry nie umie podać, natomiast przerzuty na trzydzieści metrów robi bez większego problemu, rzuca piłę niemalże na nos. Pepe grał słabo, 45 minut to właśnie o 45 za dużo w dzisiejszym meczu dla Simone. Niestety, nie pokazał ani chęci, ani wybiegania, ani zadziorności z której zawsze słynął. Kolejne pokraczne nieporozumienie które biega w naszej drugiej linii to Martinez który wziął się niemalże z innej planety, w ogóle nie wie co robi na boisku, gdzie jest, skąd się tu wziął i gdzie jest piłka. Dno w wykonaniu Malaki, jak tak dalej pójdzie to dostanie złoty bidon, będzie mógł sobie postawić na półce. Aaa, z pomocników to o Marchisio byłbym zapomniał, ale facet przez swoje granie powoduje, że łatwo o nim zapomnieć - znika i go nie ma, piłkarz widmo. Krasic - wejście smoka, bramka, ale miał piłkę meczową na nodze, przeniósł. Cóż zrobić, pretensji mieć nie można, gdyby nie blondyn to ten sezon byłby takim samym dnem jak poprzedni, a może nawet i większym. Tylko, że nie wiadomo czy Serb da rady pchać ten wagon przez cały rok, zadanie może go przerosnąć.
Jednakże według mnie nie wygraliśmy tego meczu przede wszystkim przez to jakich mamy napastników, a w zasadzie dlatego, że w ogóle ich nie mamy. Amauri to zupełna padaka, dno, wodorosty i metr mułu. Nie da się na to patrzeć, jak gość spaceruje sobie po boisku zamiast walczyć, wymachuje rękami i próbuje wymuszać bzdurne i wyimaginowane faule. Najsłabsze ogniwo naszego zespołu, gość zasługuje tylko i wyłącznie na jak najszybsze opchnięcie gdzieś z dala od Juve, zwłaszcza, że to już jest któryś z rzędu mecz gdzie koleś zupełnie nic nie pokazuje. Poprawia tylko włosy i rzuca pretensjami na lewo i prawo, sprawia wrażenie gwiazdy brazylijskiej telenoweli. Niestety, jego czas w Juve już minął (o ile kiedykolwiek nadszedł). Del Piero ma już swoje lata i co mecz nie będzie w wyborowej formie, w chwili obecnej powinien już funkcjonować tylko i wyłącznie jako joker, wpuszczany z ławy na ostatnie 20-25 minut, poszarpać, pobiegać, strzelić wolnego i pod prysznic, a nie jako grający przez 90 minut podstawowy cofnięty napastnik drużyny. Dziś próbował, ze stojącej piłki, z gry, z woleja, nie wychodziło, niestety, a będzie wychodzić coraz rzadziej. Wiek robi swoje
W grupie sobie też skomplikowaliśmy sprawę, nie ma miejsca na wpadkę, chcąc wyjść z pierwszego miejsca musimy teraz wygrywać wszystko jak leci, co niekoniecznie musi być taką prostą sprawą, patrząc chociażby na Man City i nasze granie. Może nie być pozytywnie. ale może z drugiego miejsca się wyczłapiemy. Optymistą trzeba być.
Ps. podziękowania dla wszystkich kibiców z Białegostoku za wspólne oglądanie meczu. Atmosfera pierwsza klasa. Pozdrawiam!
Po raz kolejny nie popisaliśmy się w Lidze Europejskiej, do tej pory jako jedyny pozytywny wynik w LE możemy rozpatrywać remis z Manchesterem City, który jednak co by nie mówić jest teraz w miarę uznaną marką europejskiego futbolu. Natomiast z Lechem czy RedBullem jak dziś musimy gonić wynik ze średniakami LE. Co tu się czarować, wyniki czy to z RedBullem czy z Lechem są odzwierciedleniem ogólnej siły drużyny Juventusu. Z oczywistych względów pomijam brak na boisku Aqulianiego czy pana Q., bowiem ze średniakami pokroju RedBulla czy Lecha powinniśmy poradzić sobie bez dwóch ważnych zawodników wyjściowej formacji. Tak więc po kolei:
Na dużego plusa za dzisiejszy mecz zasługuje Alex Manninger. Ba, zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że dzięki niemu zremisowaliśmy ten mecz, wystarczy przypomnieć sobie sytuację z doliczonego czasu gry gdzie uratował nas od klęski, ogólnie patrząc na przebieg całego spotkania bardzo pewnie poczynał sobie między naszymi słupkami. Wypiąstkował kilka dośrodkowań, pewnie chwycił kilka strzałów, mamy solidnego bramkarza, nie musimy się bać o obsadę bramki. Patrząc na Grygerę mam nieco mieszane uczucia - niby dał się ograć przy straconej bramce, niemniej jednak gość przez cały mecz grał co najmniej powyżej swojego stałego poziomu, zupełnie nie odstawał od reszty zespołu. Chiellini zagrał bardzo dobre zawody, wyczyścił nam naprawdę potężną ilość górnych i dolnych piłek, przynajmniej dwukrotnie uratował nas wślizgiem z krytycznej sytuacji. Przyzwoicie zagrał również Bonucci, jednak przy tak grającym Chiellinim ciężko o jakiekolwiek zauważalne błędy, nasz stoper łata wszystko po wszystkich. Według mnie niezłe spotkanie rozegrał nasz Aszton, czyli Paolo De Ceglie. Szarpał, starał się, biegał, walczył, po jego wrzutce padła bramka. Motta grał za krótko, by porywać się na ocenę ale cośtam z Krasiciem się kręcili po prawej flance, od oceny Włocha jednak się wstrzymam.
Pomocnicy to zupełnie inna bajka, Sissoko starał się, walczył, ale w sumie niewiele z tego wynikało, choć serducha odmówić mu nie można to przegrywa na obecną chwilę z Felipe Melo, który w dzisiejszym meczu choć grał krótko, to okazało się, że piłki na dwa metry nie umie podać, natomiast przerzuty na trzydzieści metrów robi bez większego problemu, rzuca piłę niemalże na nos. Pepe grał słabo, 45 minut to właśnie o 45 za dużo w dzisiejszym meczu dla Simone. Niestety, nie pokazał ani chęci, ani wybiegania, ani zadziorności z której zawsze słynął. Kolejne pokraczne nieporozumienie które biega w naszej drugiej linii to Martinez który wziął się niemalże z innej planety, w ogóle nie wie co robi na boisku, gdzie jest, skąd się tu wziął i gdzie jest piłka. Dno w wykonaniu Malaki, jak tak dalej pójdzie to dostanie złoty bidon, będzie mógł sobie postawić na półce. Aaa, z pomocników to o Marchisio byłbym zapomniał, ale facet przez swoje granie powoduje, że łatwo o nim zapomnieć - znika i go nie ma, piłkarz widmo. Krasic - wejście smoka, bramka, ale miał piłkę meczową na nodze, przeniósł. Cóż zrobić, pretensji mieć nie można, gdyby nie blondyn to ten sezon byłby takim samym dnem jak poprzedni, a może nawet i większym. Tylko, że nie wiadomo czy Serb da rady pchać ten wagon przez cały rok, zadanie może go przerosnąć.
Jednakże według mnie nie wygraliśmy tego meczu przede wszystkim przez to jakich mamy napastników, a w zasadzie dlatego, że w ogóle ich nie mamy. Amauri to zupełna padaka, dno, wodorosty i metr mułu. Nie da się na to patrzeć, jak gość spaceruje sobie po boisku zamiast walczyć, wymachuje rękami i próbuje wymuszać bzdurne i wyimaginowane faule. Najsłabsze ogniwo naszego zespołu, gość zasługuje tylko i wyłącznie na jak najszybsze opchnięcie gdzieś z dala od Juve, zwłaszcza, że to już jest któryś z rzędu mecz gdzie koleś zupełnie nic nie pokazuje. Poprawia tylko włosy i rzuca pretensjami na lewo i prawo, sprawia wrażenie gwiazdy brazylijskiej telenoweli. Niestety, jego czas w Juve już minął (o ile kiedykolwiek nadszedł). Del Piero ma już swoje lata i co mecz nie będzie w wyborowej formie, w chwili obecnej powinien już funkcjonować tylko i wyłącznie jako joker, wpuszczany z ławy na ostatnie 20-25 minut, poszarpać, pobiegać, strzelić wolnego i pod prysznic, a nie jako grający przez 90 minut podstawowy cofnięty napastnik drużyny. Dziś próbował, ze stojącej piłki, z gry, z woleja, nie wychodziło, niestety, a będzie wychodzić coraz rzadziej. Wiek robi swoje
W grupie sobie też skomplikowaliśmy sprawę, nie ma miejsca na wpadkę, chcąc wyjść z pierwszego miejsca musimy teraz wygrywać wszystko jak leci, co niekoniecznie musi być taką prostą sprawą, patrząc chociażby na Man City i nasze granie. Może nie być pozytywnie. ale może z drugiego miejsca się wyczłapiemy. Optymistą trzeba być.
Ps. podziękowania dla wszystkich kibiców z Białegostoku za wspólne oglądanie meczu. Atmosfera pierwsza klasa. Pozdrawiam!
- peste
- Juventino
- Rejestracja: 17 kwietnia 2006
- Posty: 141
- Rejestracja: 17 kwietnia 2006
Obraz nędzy i rozpaczy :doh:
Widok Pepe podpierającego boki gdy Momo walczy z dwoma zawodnikami RBS na prawym skrzydle, wywołał u mnie chęć kopnięcia go w ... . Ten drugi nie lepszy - co odzyskał to stracił.
De Ceglie jak zwykle na swoim poziomie
. Jest tak tragiczny, że moja siostra bez problemu dała się wkręcić, że to Ashton
Krasić robi różnicę.

Widok Pepe podpierającego boki gdy Momo walczy z dwoma zawodnikami RBS na prawym skrzydle, wywołał u mnie chęć kopnięcia go w ... . Ten drugi nie lepszy - co odzyskał to stracił.
De Ceglie jak zwykle na swoim poziomie


Krasić robi różnicę.
Polecam stopklatki w okolicach 27 sec.Monte Cristo pisze:
Kubba:
Przy tym golu moim zdaniem tez powinien byc ogwizdany spalony.
- Kubba
- Juventino
- Rejestracja: 27 lipca 2006
- Posty: 1281
- Rejestracja: 27 lipca 2006
Przyjrzyj się dokładniej i zauważ, że ostatni (przed uderzeniem Alexa) dotyka piłki obrońca Romy. Taka sama sytuacja miała miejsce w tym meczu.Monte Cristo pisze:Przy tym golu moim zdaniem tez powinien byc ogwizdany spalony.
Szkoda, że Aqua nie może grać w LE... Obecnie jest lepszy niż Claudio i to on powinien grać w pierwszym składzie.
Alex? Zdecydowanie za wolny...
- Kryształ
- Juventino
- Rejestracja: 17 sierpnia 2005
- Posty: 419
- Rejestracja: 17 sierpnia 2005
No tragedia.. Mielismy spokojnie wygrac ten mecz a tu dupa, znowu gramy padake.
Pepe jest pomyłką z której jeszcze możemy się wyplątać.
Martinez może być tylko i zawodnikiem rezerwowym (12 milionow euro? noo k.urwa on nie jest warty 6..).
Tak jak ktoś powiedział.. Momo chyba już się szykuje do wyprowadzki bo środek pola z nim i Claudio to jedna wielka luuuuuka.
No i wisienka.. Amauri. Ostatnio czytałem jakiś mini artykulik o nim na solojuve w którym to autor próbował bronić Amauriego twierdząc, że Luigi daje mu inne zadania na boisku (cofanie się głębiej po piłkę, zgrywanie, odgrywanie do partnerów) ale co się okazało?! Amauri nie potrafi ani strzelać bramek ani cofać się po piłkę bądź zgrywać ją do innych zawodników Juventusu, podkreślam ZAWODNIKÓW JUVENTUSU bo z tego co widziałem świetnie mu idzie ale zgrywanie piłki do zawodników przeciwnika!
Już nie wspominając o tym, że kochani Bianconeri (tradycyjnie już) wtopili mi piękny kupon..
Pepe jest pomyłką z której jeszcze możemy się wyplątać.
Martinez może być tylko i zawodnikiem rezerwowym (12 milionow euro? noo k.urwa on nie jest warty 6..).
Tak jak ktoś powiedział.. Momo chyba już się szykuje do wyprowadzki bo środek pola z nim i Claudio to jedna wielka luuuuuka.
No i wisienka.. Amauri. Ostatnio czytałem jakiś mini artykulik o nim na solojuve w którym to autor próbował bronić Amauriego twierdząc, że Luigi daje mu inne zadania na boisku (cofanie się głębiej po piłkę, zgrywanie, odgrywanie do partnerów) ale co się okazało?! Amauri nie potrafi ani strzelać bramek ani cofać się po piłkę bądź zgrywać ją do innych zawodników Juventusu, podkreślam ZAWODNIKÓW JUVENTUSU bo z tego co widziałem świetnie mu idzie ale zgrywanie piłki do zawodników przeciwnika!
Już nie wspominając o tym, że kochani Bianconeri (tradycyjnie już) wtopili mi piękny kupon..