Coppa Italia (1/8): JUVENTUS 3-0 Napoli
- Bartek(Juventino)
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 27 listopada 2005
- Posty: 523
- Rejestracja: 27 listopada 2005
Łukasz pisze:A co to ma do tego meczu? Graliśmy dziś 4-3-1-2.Bartek(Juventino) pisze:ja mam nadzieję, że Ferrare te spotkanie nauczy, że warto wrócić raz na dobre do gry 4-4-2 (4-4-1-1) Trzeba budować zespół trochę na nowo pod tą właśnie taktykę
Meczu całego nie oglądałem, nie daje jednak wiary, że z tymi zawodnikami była to wierna kopia taktyki 4-3-1-2 jeśli jednak była to wynik zawdzięczamy zaangażowaniu większej liczby ofensywnych zawodników, przy dość słabym meczu Napoli, dla których Coppa Italia to żaden priorytet.^FAZZI^ pisze:Tylko że nie graliśmy 4-4-1-1. To było 4-3-1-2Bartek(Juventino) pisze:Trzeba poczekać na kolejne mecze, ja mam nadzieję, że Ferrare te spotkanie nauczy, że warto wrócić raz na dobre do gry 4-4-2 (4-4-1-1) Trzeba budować zespół trochę na nowo pod tą właśnie taktykę.
DP ----- Drewno
------Diego--------
De Ceglie--Hasan
------Melo--------
- Azrael
- Juventino
- Rejestracja: 15 marca 2008
- Posty: 977
- Rejestracja: 15 marca 2008
Czytając niektóre komentarze mam wrażenie, że niektórzy z Nas oglądali jakiś inny mecz...
Owszem, może nie zagraliśmy jakiegoś genialnego meczu, ale zagraliśmy poprawnie, stworzyliśmy sobie przynajmniej dwukrotnie więcej sytuacji bramkowych niż przeciwnik, a że Napoli zdecydowało się zagrać bez Hamsika od początku to niech się teraz Napoli tym przejmuje. Napoli było słabe - ponoć zawsze gra się tak jak przeciwnik pozwala.
Jasne, że wszyscy patrzymy przez pryzmat ostatnich beznadziejnych meczów, ale nie wiem co by musiało się wydarzyć, żeby co poniektórzy stwierdzili, że zagraliśmy dobrze? Przecież mamy wychodzić z kryzysu, a nie tak jak Barcelona, gdy tylko nie wygramy 5-0 to zaraz jest lament, że wszystko i wszyscy są beznadziejni. Zrobiliśmy dzisiaj malutki krok do przodu i jeśli zagramy tak w kilku następnych meczach, przy założeniu progresji i powrocie kontuzjowanych zawodników to spokojnie powinno wystarczyć na Chievo, Romę czy Lazio. Z jakim trenerem - pytanie pozostawiam otwarte choć drzwi dla Hiddinka chyba lekko się przymknęły.
Dziś beznadziejnie zagrał tylko jeden piłkarz Juventusu i był to kompletnie niewidoczny Amauri.
Podsumowując: dobra taktyka + dobry dobór ról dla piłkarzy + jako taka forma większości z nich = daje korzystny wynik. I nie ma co skomleć, że nie wygraliśmy 7-0 przy posiadaniu 80% piłki.

Owszem, może nie zagraliśmy jakiegoś genialnego meczu, ale zagraliśmy poprawnie, stworzyliśmy sobie przynajmniej dwukrotnie więcej sytuacji bramkowych niż przeciwnik, a że Napoli zdecydowało się zagrać bez Hamsika od początku to niech się teraz Napoli tym przejmuje. Napoli było słabe - ponoć zawsze gra się tak jak przeciwnik pozwala.
Jasne, że wszyscy patrzymy przez pryzmat ostatnich beznadziejnych meczów, ale nie wiem co by musiało się wydarzyć, żeby co poniektórzy stwierdzili, że zagraliśmy dobrze? Przecież mamy wychodzić z kryzysu, a nie tak jak Barcelona, gdy tylko nie wygramy 5-0 to zaraz jest lament, że wszystko i wszyscy są beznadziejni. Zrobiliśmy dzisiaj malutki krok do przodu i jeśli zagramy tak w kilku następnych meczach, przy założeniu progresji i powrocie kontuzjowanych zawodników to spokojnie powinno wystarczyć na Chievo, Romę czy Lazio. Z jakim trenerem - pytanie pozostawiam otwarte choć drzwi dla Hiddinka chyba lekko się przymknęły.
Dziś beznadziejnie zagrał tylko jeden piłkarz Juventusu i był to kompletnie niewidoczny Amauri.
Podsumowując: dobra taktyka + dobry dobór ról dla piłkarzy + jako taka forma większości z nich = daje korzystny wynik. I nie ma co skomleć, że nie wygraliśmy 7-0 przy posiadaniu 80% piłki.
Pozdrawiam!
- BlackJacky
- Juventino
- Rejestracja: 27 grudnia 2009
- Posty: 2212
- Rejestracja: 27 grudnia 2009
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Wow! Super słitaśnie!:* Wygralismy mecz z wielokrotnym zwyciezca Serie A oraz kilkukrotnym zdobywca Ligi Mistrzow...
Nie no, maskarady pt. "anty-triada: Blank-Sekko-Ferrara" ciag dalszy. Nie moglem patrzec na te dwie uradowane gęby na trybunach. A o dziwo trener jakby zywszy w dzisiejszym meczu - ie siedzial ciagle na lawie otulony puchowa kurta. Chyba na powaznie deklaracje zarzadu, ze to jego ostatnia szansa na utrzymanie stolka.
Mecz jak juz wiekszosc zauwazyla wygral nam Diego, czyli wielkiej roznicy w porownaniu z innymi spotkaniami nie ma, bo praktycznie zawsze nasza jedyna sila ofensywna jest Brazylijczyk.
O takim Amaurim to juz nawet nie wiem co napisac... Znowu to samo co zwykle: jedyne zagranie jakie potrafi to przytrzymac pilke pod buciorem->glebnac sie->i strata oczywiscie. Jest po prostu bezuzyteczny, slaby, daremny, tragiczny... Baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo dziala mi na nerwy ten koles.
Del Piero - dobrze ze znalazl sie w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie, ale z gry to za bardzo nic nie pokazal.
Pare fajnych wyjsc De Ceglie, ale tradycyjnie juz podczas jego pedu na bramke drzalem czy zaraz nie zaliczy orla na murawe.
Hasan - ani dobrze, ani zle, po prostu poprawnie.
To samo Melo - nie mial juz glupich strat, ale fajerwerkow tez nie bylo jak za ta kase
Jak zawsze w obronie (a czesem i w ataku) brylujacy Chiellini. Brawa
Grosso to po prostu padaka i zenada co ten facet gra. Zdobyl Mistrzostwo Swiata i co? I nic. Od tego momentu nastapil szybki spadek jego jako takiej formy. W tym meczu po raz kolejny slabe dosrodkowania i nieumiejetnosc zatrzymania rywala.
Zdenek w jego miejsce to takie samo nieporozumienie. W ataku jeszcze mniej widoczny niz Grosso, w obronie tez do bani. Czyli norma utrzymana.
Caceres, choc go lubie za wole walki i pazur, to dzisiaj zagral w obronie wyjatkowo slabo. Troche ratuje go asysta przy golu Del Piero.
Legrottaglie - chlopak za duzo napatrzyl sie na-> http://pl.wikipedia.org/w/index.php?tit ... 0528204248 i juz mu tak zostalo, bo dzisiaj czy to mial blokowac, czy chcial zeby do niego podac, czy mial kryc - lapska ciagle na boki. W ogole tez za slaby poziom jak na Juve.
Manninger - za wiele wysilku nie mial, ale spisal sie pewnie przy wylapywaniu pilki i mysle ze mozemy byc jak najbardziej zadowoleni z takiego zmiennika Gigi'ego.
Zebina i Immoblie za krotko grali zeby jakos ich ocenic.
Mysle sobie, ze dzisiejsza wygana to ani troche zasluga 'Kapitana Statku' - Ferrary. Po prostu chlopaki sie zebrali w sobie, ostro w szatni pogadali i dzieki woli pokazania ze jednak umieja kopac pilke dzisiejszego wieczoru ujrzelismy 3 bramki w przod. Ustawienie bylo po prostu wymuszone kontuzjami, bo gdyby nie to, to jestem pewien ze trener Ferrara uraczylby nas jakas "genialna" formacja, ktora uroila sie w jege tylnej czesci glowy.
EDIT: Jeszcze slowko o sedziowaniu - bylo widac ze wzieli gwizdacza z Serie B...

Mecz jak juz wiekszosc zauwazyla wygral nam Diego, czyli wielkiej roznicy w porownaniu z innymi spotkaniami nie ma, bo praktycznie zawsze nasza jedyna sila ofensywna jest Brazylijczyk.
O takim Amaurim to juz nawet nie wiem co napisac... Znowu to samo co zwykle: jedyne zagranie jakie potrafi to przytrzymac pilke pod buciorem->glebnac sie->i strata oczywiscie. Jest po prostu bezuzyteczny, slaby, daremny, tragiczny... Baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo dziala mi na nerwy ten koles.
Del Piero - dobrze ze znalazl sie w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie, ale z gry to za bardzo nic nie pokazal.
Pare fajnych wyjsc De Ceglie, ale tradycyjnie juz podczas jego pedu na bramke drzalem czy zaraz nie zaliczy orla na murawe.
Hasan - ani dobrze, ani zle, po prostu poprawnie.
To samo Melo - nie mial juz glupich strat, ale fajerwerkow tez nie bylo jak za ta kase

Jak zawsze w obronie (a czesem i w ataku) brylujacy Chiellini. Brawa

Grosso to po prostu padaka i zenada co ten facet gra. Zdobyl Mistrzostwo Swiata i co? I nic. Od tego momentu nastapil szybki spadek jego jako takiej formy. W tym meczu po raz kolejny slabe dosrodkowania i nieumiejetnosc zatrzymania rywala.
Zdenek w jego miejsce to takie samo nieporozumienie. W ataku jeszcze mniej widoczny niz Grosso, w obronie tez do bani. Czyli norma utrzymana.
Caceres, choc go lubie za wole walki i pazur, to dzisiaj zagral w obronie wyjatkowo slabo. Troche ratuje go asysta przy golu Del Piero.
Legrottaglie - chlopak za duzo napatrzyl sie na-> http://pl.wikipedia.org/w/index.php?tit ... 0528204248 i juz mu tak zostalo, bo dzisiaj czy to mial blokowac, czy chcial zeby do niego podac, czy mial kryc - lapska ciagle na boki. W ogole tez za slaby poziom jak na Juve.
Manninger - za wiele wysilku nie mial, ale spisal sie pewnie przy wylapywaniu pilki i mysle ze mozemy byc jak najbardziej zadowoleni z takiego zmiennika Gigi'ego.
Zebina i Immoblie za krotko grali zeby jakos ich ocenic.
Mysle sobie, ze dzisiejsza wygana to ani troche zasluga 'Kapitana Statku' - Ferrary. Po prostu chlopaki sie zebrali w sobie, ostro w szatni pogadali i dzieki woli pokazania ze jednak umieja kopac pilke dzisiejszego wieczoru ujrzelismy 3 bramki w przod. Ustawienie bylo po prostu wymuszone kontuzjami, bo gdyby nie to, to jestem pewien ze trener Ferrara uraczylby nas jakas "genialna" formacja, ktora uroila sie w jege tylnej czesci glowy.
EDIT: Jeszcze slowko o sedziowaniu - bylo widac ze wzieli gwizdacza z Serie B...
Ostatnio zmieniony 13 stycznia 2010, 23:42 przez BlackJacky, łącznie zmieniany 1 raz.
- karpiu
- Juventino
- Rejestracja: 18 stycznia 2005
- Posty: 185
- Rejestracja: 18 stycznia 2005
Marian. napisał :
Wiedziałem ze to stwierdzenie napotka na komentarz.
To ze nie zrobił zadnego paprocha w polu karnym po którym straciliśmy bramke i faktycznie zagrał lepiej niz ostatnio wcale nie znaczy ze zagrał dobry mecz ... Napewno nie przekonał mnie do siebie , moze faktycznie sformułowanie jakiego uzyłem jest zbyt mocne ... ale nie wyrożnilbym go po dzisiejszym spotkaniu napewno ..
karpiu napisał:
Melo - ( jak to powiedział komentator , Melo - dramat
Wiedziałem ze to stwierdzenie napotka na komentarz.
To ze nie zrobił zadnego paprocha w polu karnym po którym straciliśmy bramke i faktycznie zagrał lepiej niz ostatnio wcale nie znaczy ze zagrał dobry mecz ... Napewno nie przekonał mnie do siebie , moze faktycznie sformułowanie jakiego uzyłem jest zbyt mocne ... ale nie wyrożnilbym go po dzisiejszym spotkaniu napewno ..

WIDZEW
Bójcie się Chamy do Ekstraklasy wracamy!!!!
- Bartek(Juventino)
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 27 listopada 2005
- Posty: 523
- Rejestracja: 27 listopada 2005
Nie chodzi o wygraną 7-0 tylko o serie zwycięstw. Nie można stawiać na szali na równi z serią kompromitujących wyników w Serie A i LM gdzie o piłkę walczy się z dwa razy większa determinacją, jedno zwycięstwo z zespołem Napoli, które tak jak powiedziałem olewa PW na rzecz miejsca gwarantującego europejskie puchary. Potrzeba serii zwycięstw, a nie 7-0 trochę uprościłeś problemAzrael pisze:Podsumowując: dobra taktyka + dobry dobór ról dla piłkarzy + jako taka forma większości z nich = daje korzystny wynik. I nie ma co skomleć, że nie wygraliśmy 7-0 przy posiadaniu 80% piłki.
- Juve Master
- Juventino
- Rejestracja: 11 marca 2005
- Posty: 368
- Rejestracja: 11 marca 2005
Nie sądzę, że tym meczem albo zbliżyliśmy się albo oddaliliśmy się od zatrudnienia Holendra (:*). Jeżeli coś było/jest na rzeczy, to za chwil parę do nas zawita, jeżeli to tylko plotki, ploteczki, to może jego temat powróci jak wypadniemy poza pierwszą czwórkę Serie A.
Mecz na TVP sport sobie łyknąłem i można grę naszych ocenić tak:
Obrona - Alex + Chiellini + Caceres
Grosso, Legro = mało pewnie, bez iskry, acz w miarę poprawnie.
Pomoc - o dziwo dobrze Melo! Hasan mało efektywny, mało z niego było pożytku. Ashton momentami świetnie. Coraz bardziej można się utwierdzić, że jego pozycją nie powinna być obrona, tylko pomoc. Diego wreszcie na miarę oczekiwań. Świetny mecz Brazylijczyka.
Atak - Del Piero - 2 bramki, kilka ładnych odegrań, ale mnóstwo strat Il Capitano.
Najgorszy zawodnik meczu, bezapelacyjnie największe drewno, który nie jest w stanie sam wskórać niczego ciekawego oprócz zasłaniania piłki swoim wielkim cielskiem oraz przytrzymywania piłki podeszwą....
Jak to się stało, że on strzelił aż (?)12 bramek w poprzednim sezonie?
Mecz na TVP sport sobie łyknąłem i można grę naszych ocenić tak:
Obrona - Alex + Chiellini + Caceres

Grosso, Legro = mało pewnie, bez iskry, acz w miarę poprawnie.
Pomoc - o dziwo dobrze Melo! Hasan mało efektywny, mało z niego było pożytku. Ashton momentami świetnie. Coraz bardziej można się utwierdzić, że jego pozycją nie powinna być obrona, tylko pomoc. Diego wreszcie na miarę oczekiwań. Świetny mecz Brazylijczyka.
Atak - Del Piero - 2 bramki, kilka ładnych odegrań, ale mnóstwo strat Il Capitano.
Najgorszy zawodnik meczu, bezapelacyjnie największe drewno, który nie jest w stanie sam wskórać niczego ciekawego oprócz zasłaniania piłki swoim wielkim cielskiem oraz przytrzymywania piłki podeszwą....
Jak to się stało, że on strzelił aż (?)12 bramek w poprzednim sezonie?
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 8997
- Rejestracja: 19 września 2005
- Podziekował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Sam mecz nie zaczął się dla nas zbyt szczególnie dobrze. Z minuty na minutę gra wyglądała jednak coraz lepiej i zespół uraczył nas kilkoma naprawdę pięknymi akcjami. Nie można było jednak przeoczyć mnóstwa strat i sporego chaosu, choć i tak w porównaniu z ostatnimi meczami ten wyglądał zupełnie inaczej. Świetnie zagrał Diego - był dokładny, kilka razy naprawdę świetnie uwalniał się od rywali i mądrze rozdzielał piłkę. Cieszy mnie, że wreszcie strzelił bramkę w Turynie - być może to zmobilizuje go jeszcze bardziej do ciężkiej pracy. Do tego to odegranie piętą z 39 minuty - miodzio - zwiastuje geniusz. Melo momentami znakomicie, choć dużo niepewności nadal pozostało. Chiellini jak zwykle genialnie - tym spotkaniem raz jeszcze udowodnił, że jest bez wątpienia najlepszym obrońcą we Włoszech. Bardzo podobała mi się gra Caceresa, który w pojedynku biegowym z Hamsikiem był górą, co nie jest takie proste do osiągnięcia. Świetnie też De Ceglie - kilka razy fantastycznie mijał rywali jak tyczki, ogólnie imponował znakomitą szybkością i pomysłowością w rozegraniu akcji. Del Piero i Amauriego nie warto komentować - słabiutkie występy - Alexa nie ratują nawet 2 bramki, a Brazylijczyk po staremu, czyli wręcz fatalnie.
Z jednej strony cieszy, że ta gra jakoś dzisiaj wyglądała, ale z drugiej taki wynik może być paradoksalnie naszym gwoździem do trumny - ogarniam się powolutku ze świadomością, że Ferrara pozostanie w Turynie, co zwiastuje rychłą tragedię - jednym słowem sukcesywne staczanie się w dół. Jestem przekonany, że jutro pojawi się mnóstwo wypowiedzi "zachwyconych" dzisiejszym meczem członków zarządu, a i samego Ferrary... Nie jest dobrze. "Ochów" i "achów" nie będzie końca...
Z jednej strony cieszy, że ta gra jakoś dzisiaj wyglądała, ale z drugiej taki wynik może być paradoksalnie naszym gwoździem do trumny - ogarniam się powolutku ze świadomością, że Ferrara pozostanie w Turynie, co zwiastuje rychłą tragedię - jednym słowem sukcesywne staczanie się w dół. Jestem przekonany, że jutro pojawi się mnóstwo wypowiedzi "zachwyconych" dzisiejszym meczem członków zarządu, a i samego Ferrary... Nie jest dobrze. "Ochów" i "achów" nie będzie końca...
- Corcky
- Juventino
- Rejestracja: 09 marca 2005
- Posty: 992
- Rejestracja: 09 marca 2005
Najmądrzejsza refleksja na temat tego meczu. Szczególnie De Ceglie znakomicie się dzisiaj sprawdził. Jak dla mnie należał do najlepszych na boisku. Ma płuca, uzupełnia luki w defensywie, daje dużo ruchu z przodu. Fajnie też dzisiaj zagrał od strony technicznej. Co do Hasana to mnie się dzisiaj nie podobał, ale na pewno jest to pozycja dla niego odpowiednia.Łukasz pisze:No i zagraliśmy jednak tak jak przewidywałem: 4-3-1-2. I trzeba powiedzieć, że ustawienie w trójce pomocy służy zarówno Hasanowi jak i De Ceglie, którzy na typowych skrzydłowych są zbyt mało kreatywni, a w tym systemie przydają się tak w destrukcji, jak i pomagają w ofensywie Diego. .
Tak jak piszecie, wreszcie bardzo dobry mecz Diego. Wreszcie też miał wsparcie w postaci kolegów z drużyny. Nie musiał brać na siebie całego ciężaru gry.
Nie mogę się z wami zgodzić co do "żałosnego" :shock: występu DP. Naprawdę dobra pierwsza połowa. Dużo kombinacyjnej gry, walki, parę udanych dryblingów. Odciążył Diego. Druga połowa owszem słaba - za dużo strat. Ale tu z kolei wpakował dwie bramki. Od początku meczu widać, że mu zależało. Fajnie rozumieli się z Diego. To Juve wciąż zależne jest w dużej mierze od Alexa. Jeśli on gra dobrze (jak w pierwszej połowie) to i drużyna zaczyna grać pewniej, lepiej.
No i drużyna dzisiaj naprawdę była zwarta. W pierwszej połowie widziałem momentami jak wielki potencjał tkwi w tym zespole. To nastraja optymistycznie. Jeden z lepszych meczów Melo u nas. Znakomity Chiellini i Legro.
Druga sprawa, w której się z wami nie zgodzę to nadmierna krytyka Amauriego. Jedyne co bym mu zarzucił to brak większej aktywności w polu karnym. Ale z piłką u nogi dzisiaj radził sobie dobrze. Niektórym krytyka przychodzi z taką łatwością... :roll:
Muszę spadać. Czuć zapach sesji

Ostatnio zmieniony 13 stycznia 2010, 23:54 przez Corcky, łącznie zmieniany 1 raz.

Alessandro Del Piero ole!
- Azrael
- Juventino
- Rejestracja: 15 marca 2008
- Posty: 977
- Rejestracja: 15 marca 2008
Ale oceniasz dzisiejszy mecz, a nie żadną serię. Nie można napisać, że byliśmy dzisiaj beznadziejni (choć graliśmy poprawnie) tylko dlatego, że we wcześniejszych kilku meczach graliśmy tzw. piach.Bartek(Juventino) pisze:Nie chodzi o wygraną 7-0 tylko o serie zwycięstw. Nie można stawiać na szali na równi z serią kompromitujących wyników w Serie A i LM gdzie o piłkę walczy się z dwa razy większa determinacją, jedno zwycięstwo z zespołem Napoli, które tak jak powiedziałem olewa PW na rzecz miejsca gwarantującego europejskie puchary. Potrzeba serii zwycięstw, a nie 7-0 trochę uprościłeś problem
Mogę oceniać całość sezonu jaką złą, mogę złorzeczyć naszemu zarządowi za złe decyzje, mogę winić trenera, że we wcześniejszych meczach źle dobierał skład i przez to mięliśmy ZŁĄ SERIĘ. Ale dzisiaj taktyka była poprawna, gracze współpracowali ze sobą jak należy i wypracowali kilka dogodnych sytuacji strzelając 3 bramki, nie tracąc żadnej. Będąc obiektywny nie mogę tego meczu ocenić źle tylko dlatego, że nie lubię Blanca, Ferrary albo że w niedziele Melo minął się z piłką. Zagraliśmy dobrze - może nie rewelacyjnie, ale dobrze.
___________________________
JuveFilip_8_ pisze:Jezeli zadanie polegalo na podkresleniu zawodnika ktory nie pasuje do tego zbioru, zrobilem je chyba dobrze.FelekJUVE pisze:Chiellini, Caceres, Diego i Del Piero!
Hm... moim zdaniem niestety tyle Gussa w Juve widzielismy ;/
Alex strzelil dzisiaj dwie bramki, ale grał żałośnie, tak jak napisał Ku-bra, serce sie kraja widzac tak niezdarnego kapitana ;|
Del Piero przy okazji strasznie łachy na bramki, Diego faulowany, a ten zanim chyba sedzia gwizdnal juz z pilka stal na wapnie ;|
mrozzi pisze:Alexa nie ratują nawet 2 bramki
Ja też nie jestem jakoś zachwycony występem Alexa, ale nie czarujmy się - facet ma już 35 lat i młodszy nie będzie. Miał straty, złe zagrania, ale walczył, starał się, pokazywał na pozycjach. Jego siła nie będzie już nigdy opierała się o genialne dryblingi z minięciem 3 graczy, jego siła to jeden, czasem dwa "magiczne dotknięcia" piłki w meczu i dziś Alex miał takie jedno zagranie do Diego, po którym ten został sfaulowany w polu karnym. Poza tym, to życzyłbym sobie, żeby w każdym takim kiepskim meczu Alex strzelał 2 bramki...Juve Master pisze:Atak - Del Piero - 2 bramki, kilka ładnych odegrań, ale mnóstwo strat Il Capitano.
Ostatnio zmieniony 14 stycznia 2010, 00:02 przez Azrael, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!
- FalsoVero
- Juventino
- Rejestracja: 17 maja 2008
- Posty: 754
- Rejestracja: 17 maja 2008
Twój wyczyn to coś niesamowitego! W dzisiejszym meczu Alex prawie także ustrzelił hattricka wielkie gratulacje dla Ciebie jesteś wielki !juventusprzemek pisze:Ja rozegrałem swój mecz z napoli gwiazdą był:
Zdobył 3 gole:
![]()
A i ten pan też wyśmienicie zagrał:
Czas na prawdziwy Juve mam nadzieje na 5:0 jak ja w FIFIE 10.
Skład mamy dość ładny i damy radę!
Jak ktoś chciałby jakieś dodatki o Juve do FIFY 10 pisać na PW.
Np piłka jak na screenie z GIGIM.
Co do meczu z jednej strony ciesze się z wygranej, z drugiej jednak boję się, że to przekonujące zwycięstwo nad Napoli przedłuży karierę Rockiego na ławce trenerskiej Juventusu. Teraz kolejna kwestia coraz więcej portali wypisuje, że Guusa nie było w Turynie a kontaktu z zarządem Starej Damy w ogóle nie było i co teraz panowie ?
"A ten muchy łapał ten Badstuber hehehe"-Jacek Gmoch 28.06.2012
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 4350
- Rejestracja: 13 października 2002
To jakby porównywać poloneza do mercedesa, ale - tak. Działało na tej samej zasadzie. I wyglądało przyzwoicie.Dylan pisze:Hasan-Melo-De Ceglie
Davids-Tachinardi-Zambrotta
To bylo cos w ten desen?

- KamilDeath
- Juventino
- Rejestracja: 04 czerwca 2004
- Posty: 243
- Rejestracja: 04 czerwca 2004
w końcu zagraliśmy ustawieniem 4-3-1-2 z dwoma napastnikami o różnych charakterystykach, dużo narzeka na Del Piero star itp., ale pomimo dwóch bramek to on asystował gdy Diego strzelał na słupek oraz po jego podaniu Diego wywalczył rzut karny, poza tym to był pierwszy tak długi występ w tym sezonie Del Piero i mamy spłatę za zaufanie, a Amauri się przełamuje i przełamuje i nici z tego, Diego dzięki takiej grze zyskuje niesamowicie i pokazuje w końcu swój talent, najgorsze jest to, że Ciro spróbował takiego ustawienia taktycznego z różnorodnym atakiem na dłużej niż 45 minut dopiero wczoraj :płaczę: , przecież Gio też idealnie by się wpasował wg mnie w takie ustawienie jak Del Piero był kontuzjowany czy w przyszłości, ale czy Ciro się uczy na błędach i czy on będzie naszym trenerem dalej
na razie pytania bez odpowiedzi
na razie pytania bez odpowiedzi
...abyssus abyssum invocat.......piekło wzywa na pomoc piekła....
- KamilDeath
- Juventino
- Rejestracja: 04 czerwca 2004
- Posty: 243
- Rejestracja: 04 czerwca 2004
tu mi chodzi o porównanie, ile szans non stop dostawał Amauri, a na ile zaufał Del Piero żeby dał mu pełne 90 minut gry, poza tym wcale nie musimy grać na wysokie dośrodkowania co pokazał ten mecz, pierwsza i druga bramka właśnie po dośrodkowaniu po ziemi, dlatego tak bardzo denerwuje mnie brak wyobraźni CiroMarmol pisze:co poradzisz, że Iaq i Treze szpital? ; xKamilDeath pisze: a Amauri się przełamuje i przełamuje i nici z tego
...abyssus abyssum invocat.......piekło wzywa na pomoc piekła....