LM [1/8 (2)]: JUVENTUS 2-2 [2-3] Chelsea
- Majos
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
- Posty: 966
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
Ja też "takim" kibicom mówię NIE ! Trzeba wierzyć, bo wiara przenosi góry, oby tylko Twój sen się spełniłmrozzi pisze:Takim kibicom mówimy zdecydowane "NIE"sk1le pisze:Do meczu zostało już nie wiele czasu..a ja mam mieszane uczucia..tak mi się wydaje że Juve odpadnie... Chce wierzyć i wierzę ale nie chce się później rozczarować więc wole nastawić się raczej na kleske..Może chcesz wierzyć, ale nie uwierzysz - ot prawda.
Ja nastawiam się przede wszystkim na walkę i WIERZĘ w MOJE JUVE :!: Będzie ciężko, ale coś czuję, że podołamy zadaniu :!: Dziś miałem sen, piękny sen... Juve zwyciężyło, awansowało i trafiło w kolejnej rundzie na Arsenal 8)

- Swider10
- Juventino
- Rejestracja: 27 lipca 2005
- Posty: 687
- Rejestracja: 27 lipca 2005
Szczeze przyznam ze noc przed meczem rozniez snił mi sie pojedynek Juve-Chelsea, zadko miewam sny przed meczami ale akurat dzisiejszej nocy stało sie.. i nie był to zbyd dobry sen ... wygrywalismy 1:0 lecz przegralismy 1:2 tak wlasnie snilo mi sie mam nadzieje ze sen nie ejst proroczy nie wiem kto strzelał bramki w tym wyśnionym meczu
po meczu widzialem tylko Buffona kladacego sie spać z nietega mina
Po tym odrazu sie obudziłem i poweidziałem głosno "Dobrze ze to tylko sen!" nawet chyba moij ojciec sie obudził przez ten moj krzyk bo po chwili przeszedl sie po mieszkaniu zobaczyc cos sie dzieje:) hehe glupie troche ale prawdziwe.
A dzisaij wszyscy calym sercem za JUVE wiara czyni cuda, trzeba wierzyc ze sie uda :!: :!:
FORZA JUVENTUS !!!!


A dzisaij wszyscy calym sercem za JUVE wiara czyni cuda, trzeba wierzyc ze sie uda :!: :!:
FORZA JUVENTUS !!!!
"Pozytywne rezultaty to coś wspaniałego , ale istnieje coś większego: móc powiedzieć, że jest się kibicem Juventusu i być z tego dumnym."
"Dla tych barw niektórzy stracili swe życie"
"Dla tych barw niektórzy stracili swe życie"
- agape82
- Juventino
- Rejestracja: 29 października 2008
- Posty: 125
- Rejestracja: 29 października 2008
Przyznajmy szczerze – znaleźć jakieś przesłanki które by miały potwierdzić naszą porażkę to żaden problem i nie ma na to wpływu kontuzja Sissoko; plaga kontuzji, kiepska ławka rezerwowych, duża liczba meczów niektórych zawodników a co za tym idzie zmęczenie organizmu (bo przecież to nie roboty), ostatnia forma naszych snajperów… można tak wymieniać bez liku, tylko po co?
Rozumiem tych którzy wątpią, bo myślę że w sercu każdego kibica Juve jest choćby nutka zwątpienia, niepewności. Oglądają ostatnie mecze nie mieliśmy prawa poczuć się pewnie bo razi nieskuteczność, błędy obrony, brak aktywności niektórych piłkarzy na boisku i jak mantra powracają słowa „mecz z realem, z milanem, z Romą”, bo takiej gry w wykonaniu Juventusu pragniemy. Jednak mam pewność że od tej niepewności większa jest wiara w ukochany klub.
Wierzę że jeśli wyjdziemy na boisko i będziemy walczyć o każdą piłkę do utraty tchu to wygramy; wierzę że niektórzy zagrają mecz swego życia i nie będą tracić piłkę w głupi sposób; wierzę że będziemy mieć dużo okazji bramkowych i wykorzystamy ich tyle ile będzie nam potrzebne do awansu; wierzę że pech opuścił Alexa i po jego strzałach piłka nie będzie odbijać się od słupka tylko będzie opadać w bramce za plecami Cecha; wierzę w dobrą grę naszych bocznych obrońców; wierzę w agresywny odbiór piłki naszych pomocników, wierzę….
Możecie mi zarzucić że moja wiara jest naiwna, że mam marzycielskie podejście do życia, ale ja się tym nie zmartwię, bo prawda jest taka, że zawsze będę wierzyła w mój klub i dumnie będę nosiła barwy Juventusu po każdym meczu, niezależnie od wyniku.
Dzisiaj wierzę w awans, a jakby nie było wiara góry przenosi a nadzieja umiera ostatnia
Rozumiem tych którzy wątpią, bo myślę że w sercu każdego kibica Juve jest choćby nutka zwątpienia, niepewności. Oglądają ostatnie mecze nie mieliśmy prawa poczuć się pewnie bo razi nieskuteczność, błędy obrony, brak aktywności niektórych piłkarzy na boisku i jak mantra powracają słowa „mecz z realem, z milanem, z Romą”, bo takiej gry w wykonaniu Juventusu pragniemy. Jednak mam pewność że od tej niepewności większa jest wiara w ukochany klub.
Wierzę że jeśli wyjdziemy na boisko i będziemy walczyć o każdą piłkę do utraty tchu to wygramy; wierzę że niektórzy zagrają mecz swego życia i nie będą tracić piłkę w głupi sposób; wierzę że będziemy mieć dużo okazji bramkowych i wykorzystamy ich tyle ile będzie nam potrzebne do awansu; wierzę że pech opuścił Alexa i po jego strzałach piłka nie będzie odbijać się od słupka tylko będzie opadać w bramce za plecami Cecha; wierzę w dobrą grę naszych bocznych obrońców; wierzę w agresywny odbiór piłki naszych pomocników, wierzę….
Możecie mi zarzucić że moja wiara jest naiwna, że mam marzycielskie podejście do życia, ale ja się tym nie zmartwię, bo prawda jest taka, że zawsze będę wierzyła w mój klub i dumnie będę nosiła barwy Juventusu po każdym meczu, niezależnie od wyniku.
Dzisiaj wierzę w awans, a jakby nie było wiara góry przenosi a nadzieja umiera ostatnia

- Swider10
- Juventino
- Rejestracja: 27 lipca 2005
- Posty: 687
- Rejestracja: 27 lipca 2005
AMEN :!:agape82 pisze:Przyznajmy szczerze – znaleźć jakieś przesłanki które by miały potwierdzić naszą porażkę to żaden problem i nie ma na to wpływu kontuzja Sissoko; plaga kontuzji, kiepska ławka rezerwowych, duża liczba meczów niektórych zawodników a co za tym idzie zmęczenie organizmu (bo przecież to nie roboty), ostatnia forma naszych snajperów… można tak wymieniać bez liku, tylko po co?
Rozumiem tych którzy wątpią, bo myślę że w sercu każdego kibica Juve jest choćby nutka zwątpienia, niepewności. Oglądają ostatnie mecze nie mieliśmy prawa poczuć się pewnie bo razi nieskuteczność, błędy obrony, brak aktywności niektórych piłkarzy na boisku i jak mantra powracają słowa „mecz z realem, z milanem, z Romą”, bo takiej gry w wykonaniu Juventusu pragniemy. Jednak mam pewność że od tej niepewności większa jest wiara w ukochany klub.
Wierzę że jeśli wyjdziemy na boisko i będziemy walczyć o każdą piłkę do utraty tchu to wygramy; wierzę że niektórzy zagrają mecz swego życia i nie będą tracić piłkę w głupi sposób; wierzę że będziemy mieć dużo okazji bramkowych i wykorzystamy ich tyle ile będzie nam potrzebne do awansu; wierzę że pech opuścił Alexa i po jego strzałach piłka nie będzie odbijać się od słupka tylko będzie opadać w bramce za plecami Cecha; wierzę w dobrą grę naszych bocznych obrońców; wierzę w agresywny odbiór piłki naszych pomocników, wierzę….
Możecie mi zarzucić że moja wiara jest naiwna, że mam marzycielskie podejście do życia, ale ja się tym nie zmartwię, bo prawda jest taka, że zawsze będę wierzyła w mój klub i dumnie będę nosiła barwy Juventusu po każdym meczu, niezależnie od wyniku.
Dzisiaj wierzę w awans, a jakby nie było wiara góry przenosi a nadzieja umiera ostatnia
"Pozytywne rezultaty to coś wspaniałego , ale istnieje coś większego: móc powiedzieć, że jest się kibicem Juventusu i być z tego dumnym."
"Dla tych barw niektórzy stracili swe życie"
"Dla tych barw niektórzy stracili swe życie"
- Donnie
- Juventino
- Rejestracja: 17 września 2006
- Posty: 600
- Rejestracja: 17 września 2006
Bóg zapłać!Swider10 pisze:AMEN :!:agape82 pisze:Przyznajmy szczerze – znaleźć jakieś przesłanki które by miały potwierdzić naszą porażkę to żaden problem i nie ma na to wpływu kontuzja Sissoko; plaga kontuzji, kiepska ławka rezerwowych, duża liczba meczów niektórych zawodników a co za tym idzie zmęczenie organizmu (bo przecież to nie roboty), ostatnia forma naszych snajperów… można tak wymieniać bez liku, tylko po co?
Rozumiem tych którzy wątpią, bo myślę że w sercu każdego kibica Juve jest choćby nutka zwątpienia, niepewności. Oglądają ostatnie mecze nie mieliśmy prawa poczuć się pewnie bo razi nieskuteczność, błędy obrony, brak aktywności niektórych piłkarzy na boisku i jak mantra powracają słowa „mecz z realem, z milanem, z Romą”, bo takiej gry w wykonaniu Juventusu pragniemy. Jednak mam pewność że od tej niepewności większa jest wiara w ukochany klub.
Wierzę że jeśli wyjdziemy na boisko i będziemy walczyć o każdą piłkę do utraty tchu to wygramy; wierzę że niektórzy zagrają mecz swego życia i nie będą tracić piłkę w głupi sposób; wierzę że będziemy mieć dużo okazji bramkowych i wykorzystamy ich tyle ile będzie nam potrzebne do awansu; wierzę że pech opuścił Alexa i po jego strzałach piłka nie będzie odbijać się od słupka tylko będzie opadać w bramce za plecami Cecha; wierzę w dobrą grę naszych bocznych obrońców; wierzę w agresywny odbiór piłki naszych pomocników, wierzę….
Możecie mi zarzucić że moja wiara jest naiwna, że mam marzycielskie podejście do życia, ale ja się tym nie zmartwię, bo prawda jest taka, że zawsze będę wierzyła w mój klub i dumnie będę nosiła barwy Juventusu po każdym meczu, niezależnie od wyniku.
Dzisiaj wierzę w awans, a jakby nie było wiara góry przenosi a nadzieja umiera ostatnia
Ja osobiście w typerku postawiłem 2:0 dla nas. Kibicowanie między innymi na tym polega, że wierzy się w drużynę zawsze, bez względu na to jak gra, czy z kim przyjdzie się jej zmierzyć. Licze na to, że atmosfera, jaką stworza kibice na Olimpico poniesie naszych niczym... a co ja poeta jestem? Mam nadzieję, że ich poniesie i tyle.
FORZA JUVE!
- imanust
- Juventino
- Rejestracja: 28 sierpnia 2008
- Posty: 1
- Rejestracja: 28 sierpnia 2008
100% racji agape82
@sk1le
Po to jesteśmy kibicami Juve żeby wierzyć w ich zwycięstwo. Jeśli myślisz, że Chelsea zwycięży (choć może to być obiektywne) to nie powinineneś zwać się kibicem Starej Damy;p
PS.
Zakład na strzelca bramki:
Tiago Mężczyźnides 6,50 :-D :-D
@sk1le
Po to jesteśmy kibicami Juve żeby wierzyć w ich zwycięstwo. Jeśli myślisz, że Chelsea zwycięży (choć może to być obiektywne) to nie powinineneś zwać się kibicem Starej Damy;p
PS.
A propos ot co znalazłem na betclick.pl:Ja osobiście w typerku postawiłem 2:0 dla nas
Zakład na strzelca bramki:
Tiago Mężczyźnides 6,50 :-D :-D
- D-Rose
- Juventino
- Rejestracja: 01 stycznia 2007
- Posty: 1607
- Rejestracja: 01 stycznia 2007
A jaki byl wynik?mrozzi pisze: Dziś miałem sen, piękny sen... Juve zwyciężyło, awansowało i trafiło w kolejnej rundzie na Arsenal 8)

Sory za Offtopa

PS: Mecz sie jeszcze nie zaczal a tu 142 posty na temat tego spotkania :shock:
- Prokson
- Juventino
- Rejestracja: 24 września 2008
- Posty: 255
- Rejestracja: 24 września 2008
rzadko komentuję ale rzadko jest taka okazja.
pomimo tego co wypisują sflustrowane dzieci z gimnazjum aka "Ranieri, Secco won" jest sporo przesłanek na to żeawansujemy (pewnie znowu kartkę dostanę za to że śmię obrażać """""kibiców"""" juve... wali mi to)
1) słowa lippiego w ostatnim wywiadzie. dla mnie to największy trener i koniec kropka. nikt nie ma takiego obrazu psychologicznego drużyny jak on i nikt jak on nie zna mentalności starej damy. jeżeli lippi mówi że juve jest gotowe by awansować to tak jest
2) mentalność zwycięzców. coś co obserwuję w juve początku. może nam nie iść, moga się przytrafiać kontuzje, wyniki mogą być z anusa ale są momenty w sezonie gdy juventus przełamywał pewna barierę i wtedy nie ważne czy to barcelona, real, inter czy milan. wszyscy byli odstrzeliwani z klasą.
3) del piero, nedved, trezeguet, buffon - brakuje tutaj kontuzjowanego camora ale ci piłkarze wiedzą że to jedna z ich ostatnich szans na wygranie CL. o ile trezeguet, gigi i alex jeaszcze z rok dwa pograją o tyle dla nedveda to prawie na pewno ostatni sezon. każdy kto pamięta macz z realem z 2003 i twarz nedveda po tym jak dostał żółtą kartkę wie o czym mówię. nie ważne że pavel w tym sezonie gra średnio, nawet bardzo. w tym meczu da z siebie 500%. gwarantuję!
4) ranieri. możecie go obrażać ile chcecie ale obok lippiego to najlepszy trener jakiego miało już w ostatnich 10 latach. capello może tylko pomażyć o tym żeby zbliżyć się do poziomu organizacji jaki wprowadza claudio.
idelanie balansuje pomiędzy doświadczonymi zawodnikami a młodymi zebrami. nie daję sie ogłupiać pseudokibicom i nie wpuszcza giovinco przy stanie 1-0 żeby po jego głupiej stracie stracić bramkę. nie eksploatuje piłkarzy którzy mają swoje lata. idelanie wprowadził do drużyny sissoko który obecnie już nie tylko odbiera piłkę ale takze potrafi ją pociągnąć do przodu dzięki swojej szybkości i zwinności.
5) amauri - idealny moment żeby się przełamać. biega, walczy tylko nie strzela. umiejętności nikt mu nie odmówi, czas żeby je zaprezentował.
6) sam del piero - jeden rzut wolny w okolicy 20 metra centralnie albo z lewej strony i bramka. wystraczy że ktoś weźmie na plecy któregoś z obrońców chelsea i wymusi faul - wystarczy
7) mellberg - dobrze zna piłkę z wysp i na pewno nie da się dymać. skandynawski charakter da o sobie znać.
8) na koniec trezeguet. najbardziej chyba wszechstronny z wysokich napastników (obok ruda van...). w dodatku piłkarz który świetnie sprawdza się w roli kata dla silnych drużyn. real już dwukrotnie posmakował co znaczy pozostawić davida samego w polu karnym. nie wiem czy zagra on pierwszej minuty ale jeżlei tak to wystarczy chwila nieuwagi obrońców chelsea i to my awansujemy a nie wyspiarze
naturalnie anglicy też mają swoje argumenty ale kij im w herb :D szanse na awans 60-40 na korzyść juve
pomimo tego co wypisują sflustrowane dzieci z gimnazjum aka "Ranieri, Secco won" jest sporo przesłanek na to żeawansujemy (pewnie znowu kartkę dostanę za to że śmię obrażać """""kibiców"""" juve... wali mi to)
1) słowa lippiego w ostatnim wywiadzie. dla mnie to największy trener i koniec kropka. nikt nie ma takiego obrazu psychologicznego drużyny jak on i nikt jak on nie zna mentalności starej damy. jeżeli lippi mówi że juve jest gotowe by awansować to tak jest
2) mentalność zwycięzców. coś co obserwuję w juve początku. może nam nie iść, moga się przytrafiać kontuzje, wyniki mogą być z anusa ale są momenty w sezonie gdy juventus przełamywał pewna barierę i wtedy nie ważne czy to barcelona, real, inter czy milan. wszyscy byli odstrzeliwani z klasą.
3) del piero, nedved, trezeguet, buffon - brakuje tutaj kontuzjowanego camora ale ci piłkarze wiedzą że to jedna z ich ostatnich szans na wygranie CL. o ile trezeguet, gigi i alex jeaszcze z rok dwa pograją o tyle dla nedveda to prawie na pewno ostatni sezon. każdy kto pamięta macz z realem z 2003 i twarz nedveda po tym jak dostał żółtą kartkę wie o czym mówię. nie ważne że pavel w tym sezonie gra średnio, nawet bardzo. w tym meczu da z siebie 500%. gwarantuję!
4) ranieri. możecie go obrażać ile chcecie ale obok lippiego to najlepszy trener jakiego miało już w ostatnich 10 latach. capello może tylko pomażyć o tym żeby zbliżyć się do poziomu organizacji jaki wprowadza claudio.
idelanie balansuje pomiędzy doświadczonymi zawodnikami a młodymi zebrami. nie daję sie ogłupiać pseudokibicom i nie wpuszcza giovinco przy stanie 1-0 żeby po jego głupiej stracie stracić bramkę. nie eksploatuje piłkarzy którzy mają swoje lata. idelanie wprowadził do drużyny sissoko który obecnie już nie tylko odbiera piłkę ale takze potrafi ją pociągnąć do przodu dzięki swojej szybkości i zwinności.
5) amauri - idealny moment żeby się przełamać. biega, walczy tylko nie strzela. umiejętności nikt mu nie odmówi, czas żeby je zaprezentował.
6) sam del piero - jeden rzut wolny w okolicy 20 metra centralnie albo z lewej strony i bramka. wystraczy że ktoś weźmie na plecy któregoś z obrońców chelsea i wymusi faul - wystarczy
7) mellberg - dobrze zna piłkę z wysp i na pewno nie da się dymać. skandynawski charakter da o sobie znać.
8) na koniec trezeguet. najbardziej chyba wszechstronny z wysokich napastników (obok ruda van...). w dodatku piłkarz który świetnie sprawdza się w roli kata dla silnych drużyn. real już dwukrotnie posmakował co znaczy pozostawić davida samego w polu karnym. nie wiem czy zagra on pierwszej minuty ale jeżlei tak to wystarczy chwila nieuwagi obrońców chelsea i to my awansujemy a nie wyspiarze
naturalnie anglicy też mają swoje argumenty ale kij im w herb :D szanse na awans 60-40 na korzyść juve
- rammstein
- Juventino
- Rejestracja: 13 lutego 2005
- Posty: 1544
- Rejestracja: 13 lutego 2005
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
diegoo pisze:Atmosfera będzie co najmniej taka;
... więc się szykujcie bo mi już ciarki przechodzą
heh, bo wydaje mi sie, ze w Londynie to kibice przesiedzieli ten mecz.. czuje ze dzisiaj bedzie naprawde dobrze...

- olom23
- Juventino
- Rejestracja: 20 stycznia 2009
- Posty: 122
- Rejestracja: 20 stycznia 2009
Oczywiscie mówisz o kibicach słabej Chealsy?rammstein pisze:diegoo pisze:Atmosfera będzie co najmniej taka;
... więc się szykujcie bo mi już ciarki przechodzą
heh, bo wydaje mi sie, ze w Londynie to kibice przesiedzieli ten mecz.. czuje ze dzisiaj bedzie naprawde dobrze...

Kiedy bedzie podanie składu JUVENTUSU na dzisiejszy mecz??

- Barnabhinio
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2006
- Posty: 26
- Rejestracja: 01 czerwca 2006
Mamy spore szanse zeby przejsc dalej, mysle ze Chelsea raczej nie bedzie bronila wyniku, bo to tylko 1 bramka przewagi, wiec licze na otwarty mecz. Musimy bardzo uwazac zeby ne stracic bramki, bo wtedy musielibysmy wbic im az 3, a to moze byc trudne 
Swoja droga moglby mi ktos przeslac wynik, bo mozliwe ze nie bede mial jak go sprawdzic
Numer wysle przez PW 
Pozdro

Swoja droga moglby mi ktos przeslac wynik, bo mozliwe ze nie bede mial jak go sprawdzic


Pozdro

- Il Storico
- Juventino
- Rejestracja: 11 listopada 2007
- Posty: 522
- Rejestracja: 11 listopada 2007
Kurde 4 i pół godziny przed meczem, a ja już się denerwuję. Takich nerwów nie miałem jeszcze w tym sezonie. Na drugi plan spadają również niezwykle ważne sprawdziany z chemii i geografii, na nauce których spędzę czas do meczu. Wiem, że Chelsea to faworyt, ale trzeba WIERZYĆ. Cały czas jestem w przekonaniu, że pokażemy im coś niezwykłego, coś po czym będą leczyć rany. Chciałbym powtórkę z historii 3:1. Gole Treze, Alexa i Pavla, niezwykły mecz Gigiego i gol Lampsa w 89 minucie dający trochę dramaturgii 8) To tyle. FORZA JUVE. Pokażcie na co Was stać :!: