Serie A (23): Catania 1-2 JUVENTUS
- Judzio
- Juventino
- Rejestracja: 20 marca 2005
- Posty: 604
- Rejestracja: 20 marca 2005
cygi pisze: Kolejne pytanie: Co zrobił Buffon przy straconej bramce?
\
sorry, moim zdaniem zrobił co mógł, co miał zrobić, sparować na róg ? Wbrew pozorom był to lekko niespodziewany strzał a przy dobitce nie miał już nic do powiedzenia.

- Corcky
- Juventino
- Rejestracja: 09 marca 2005
- Posty: 992
- Rejestracja: 09 marca 2005
Gdyby nie Ibrahimovic i Maicon Inter żegnałby się z marzeniami o Scudetto. Mourinho won ! Co za bzdurne gadaniejuvelook pisze:Ranieri won! ... to powinno wystarczyc za komentarz do tego meczu.
Gdyby nie Amauri, Sissoko i w pierwszej połowie Camor i Buffon juz zegnalibysmy sie z marzeniami o scudetto. :roll:

Widzę, ze większość podąża za trendami mody i niezależnie od wyniku krytykuje "Siwego". A to Iaquinta sprawił, że gra wyglądała jak wyglądała. Wygrywamy grając w "10" na wyjeździe, ale wam się coś ciągle coś nie podoba. Barcelona właśnie gra na Canal +, oni są w stanie zdominować rywala nawet w ósemkę.
Druga sprawa - jak można czepiać sie po tym meczu Amauriego ? Może grał momentami zbyt egoistycznie, ale w końcu to napastnik. Odwalił kawał dobrej roboty, nasz najlepszy piłkarz w tym meczu. Nedved tez oczywiście zagrał fatalnie


Alessandro Del Piero ole!
- Niasty
- Juventino
- Rejestracja: 20 stycznia 2008
- Posty: 488
- Rejestracja: 20 stycznia 2008
Też trochę nad tym myślałem i doszedłem do wniosku, że nasza pozycja w tabeli to zasługa zadyszki Romy, żenady Ancelottiego z początku sezonu i przede wszystkim mentalności i postawy Chielliniego, Legro, Amauriego, Marchisio, Sissoko, czy Del Piero, reszta miała przebłyski.white_wolv pisze: Zachodze w glowe jak zespol grajacy tak tragicznie, z takim skladem utrzymuje sie w czolowce Serie A a przeciez to nie powinno byc zmartwienie kibica Juventusu.Oby szybko nastapilo przebudzenie bo fart kiedys minie i mozemy bolesnie zleciec o te kilka miejsc w tabeli.
Na wstępie powiem, że nie przeczytałem wszystkich waszych wypowiedzi, lub niektóre tylko mimochodem, by mój post był w miarę obiektywny, także mogę się powtarzać.
Zacznę od tego, że czerwień dla Iaquinty na swój sposób ustawiła mecz, bo do tego momentu to Juventus kontrolował to spotkanie. Potem trochę się cofnęliśmy, nie wiem czy to było spowodowane tym, że gramy w '10' czy po prostu tym, że objęliśmy prowadzenie, więc mogliśmy nastawić się na kontrataki. Mniejsza z tym zagraliśmy bezbarwnie, ale najważniejsze są te 3 oczka na naszym koncie, bo ostatnio było z tym krucho.
Poulsen obronił Ranieriego golem, bo pewnie gdyby nie zdobył bramki, byłoby narzekanie dlaczego nasz allenatore wpuszcza defensywnego pomocnika, kiedy trzeba strzelać bramki. No, ale zacznę od początku. Buffon dzisiaj kilka świetnych interwencji, uratował nam tyłek szczególnie w pierwszej połowie, ale wydaje mi się, że zawinił przy bramce dla Catanii. Obrona: Grygera i Molinaro to już standard, obaj są żałośni, i głównie dzięki ich postawie gospodarze sprawiali nam zagrożenie. Zresztą nie będę już więcej chwalił tego Molinaro, to był mój błąd, pewnego poziomu on i tak nigdy nie przeskoczy, poziomu, który pozwoli reprezentować mu naszą koszulkę.
Pomoc. Tiago i Sissoko grali dzisiaj bardzo poprawnie, Portugalczyk działał przede wszystkim z tyłu, Momo działał z przodu, dobrze się uzupełniali. Nedved, walka, ambicja, ale lata nie te. Żal patrzeć kiedy konstruujemy jakąś akcję ofensywną, a Pavel ją psuje. Psuję ją bo po prostu nie nadążą. Jak ja się stęskniłem za Camorenesim, facet robi różnicę, przez te 50 minut zrobił więcej niż Marchionni w ostatnich meczach. Skoro jestem już przy MM, to po raz kolejny żenada, to co wyprawiał wołało o pomstę do nieba, głupie straty, niedokładne podania. Nawet truchtający Mauro, pewnie zdziałałby więcej.
No i Amauri w ataku (Iaquinty nie będę oceniał z wiadomych powodów). Grał bardzo inteligentnie, dojrzale, potrafił przetrzymać piłkę, absorbując obrońców rywala, stwarzając przy tym przewagę w ataku. A jego postawa przy stałych fragmentach gry wręcz bezcenna!
To tyle jak już wspomniałem zagraliśmy bezbarwnie, ale z racji ostatnich wyników wierzę, że ten mecz będzie swoistym przełamaniem.
- FalsoVero
- Juventino
- Rejestracja: 17 maja 2008
- Posty: 754
- Rejestracja: 17 maja 2008
Widzę, że większość znów zwalnia "Siwego" pięknie prawdziwi znawcy footballu, wielcy trenerzy, kibice i w ogóle 
Co do meczu Amauri miał lekkie zachwiania formy po tym co zobaczyliśmy jest lepiej . Mecz wygrany fartem ale zawsze 3 pkt choć jak dla mnie i tak dno cóż każda drużyna ma spadek formy nie możemy zapomnieć, że gramy grubo okrojonym składem...

Co do meczu Amauri miał lekkie zachwiania formy po tym co zobaczyliśmy jest lepiej . Mecz wygrany fartem ale zawsze 3 pkt choć jak dla mnie i tak dno cóż każda drużyna ma spadek formy nie możemy zapomnieć, że gramy grubo okrojonym składem...
"A ten muchy łapał ten Badstuber hehehe"-Jacek Gmoch 28.06.2012
- mateo369
- Juventino
- Rejestracja: 18 lutego 2006
- Posty: 1659
- Rejestracja: 18 lutego 2006
oczywiście można powiedzieć, że fakt gry w 10 mocno utrudnił nam gre (no i tak było, szczególnie utrudnienie miał Amauri) ale nie można się już tłumaczyć że przez to że graliśmy w osłabieniu graliśmy słabo bo po czerwonej kartce aż do 75 minuty rzeczywiście graliśmy fatalnie ale z kolei ostatni kwadrans to dobra (a śmiem nawet zaryzykować stwierdzenie - bardzo dobra) gra w naszym wykonaniu
jeśli chodzi o drugą kartke dla Iaquinty to sędzia w takiej sytuacji, biorąc pod uwagę fakt że Vincenzo jedną już miał, mógł go tylko upomnieć słownie, tym bardziej że był to chyba pierwszy jego faul
oprócz gry zbulwersowała mnie jeszcze jedna sytuacja, przy stanie 1-1 gdy Catania robiła zmianę to zawodnik schodzący się śpieszył bo jego taki wynik nie zadowalał natomiast gdy schodził Tiago to szedł sobie spacerkiem tak jakby remis go satysfakcjonował
PS. JEDYNYM LOGICZNYM wyjaśnieniem dlaczego sędzia nie odgwizdał ręki MM jest fakt, że poprostu tego nie widział bo zasłonił mu gracz Catani
jeśli chodzi o drugą kartke dla Iaquinty to sędzia w takiej sytuacji, biorąc pod uwagę fakt że Vincenzo jedną już miał, mógł go tylko upomnieć słownie, tym bardziej że był to chyba pierwszy jego faul
oprócz gry zbulwersowała mnie jeszcze jedna sytuacja, przy stanie 1-1 gdy Catania robiła zmianę to zawodnik schodzący się śpieszył bo jego taki wynik nie zadowalał natomiast gdy schodził Tiago to szedł sobie spacerkiem tak jakby remis go satysfakcjonował
PS. JEDYNYM LOGICZNYM wyjaśnieniem dlaczego sędzia nie odgwizdał ręki MM jest fakt, że poprostu tego nie widział bo zasłonił mu gracz Catani
"Freddy believes if a fridge falls in front of you, it's your job to get out of its way. I believe it's the fridge's job to get out of mine." - Frank Underwood
i to jest niestety smutna prawda.... no sory ale my przewaznie gramy po prostu zalosnie.... czasem az nie da sie patrzec na nasza gre, nieporadnosc, niedokladne zagrania, zle przyjecia pilki itp. czasem mam wrazenie ze chlopcy grajacy u mnie pod blokiem sa lepsi technicznie...white_wolv pisze:Nie chodzi o atakowanie, nie usprawiedliwiajcie takiej gry czerwona kartka. Nie mowie o szturmie na bramke przeciwnika i polocie ale o elementarnej grze zespolowej. Masa niedokladnosci, bledow w przyjeciu/podaniu nie wspominajac o filozofi " o mam pilke musze szybko komus innemu zwalic ten klopot na glowe". Gra bez pilki jeszcze gorsza.Mati pisze:Jestem pewien, że gdyby nie czerwona kartka tak szybko, to strzelili byśmy więcej bramek. Początek mieliśmy dobry, tak samo końcówkę. Chłopaki mimo że grali w 10 zdołali uciułać trzy punkty, z czego trzeba być zadowolonym. Fakt, że nasza gra nie wyglądała pięknie, ale mając stratę zawodnika ciężko o bezustanne atakowanie.
Zachodze w glowe jak zespol grajacy tak tragicznie, z takim skladem utrzymuje sie w czolowce Serie A a przeciez to nie powinno byc zmartwienie kibica Juventusu.Oby szybko nastapilo przebudzenie bo fart kiedys minie i mozemy bolesnie zleciec o te kilka miejsc w tabeli.
Dragon nieraz wspominal ze MM i Molinaro nie sa godni koszulku Juve. Po ostatnich miesiacach moglbym dorzucic do tego minimum 2 nazwiska. Gdzie uleciala mentalnosc zwyciezcow z ktora za Moggiego nie bylo problemow.Dobrze ze w druzynie jest jeszcze kilku graczy ktorzy wiedza co to znaczy (DP,Nedved,Camor, Trezeguet) oraz kilku takim ktorym nie trzeba tlumaczyc co znaczy Juventus (Iaquinta,Amauri). Ale czemu reszta mysli ze moga grac przecietnie ?
- ewerthon
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2008
- Posty: 2620
- Rejestracja: 03 marca 2008
Żal patrzeć na takie męki Juventusu. Nawet w osłabionym składzie. Nie wiem co Iaquincie odwaliło dzisiaj, żeby tą koszulkę zdejmować. Tak się nie zachowują doświadczeni napastnicy :naughty:
MM - ten zawodnik jest jakiś taki nieprzewidywalny, kiedy gra nie wiadomo co mu strzeli do głowy i co zrobi. Mam nadzieje, że Camor wróci do formy i będą go już omijać kontuzję. Kiedy Ranieri wpuścił Poulsena, zacząłem na niego klnąć. Przecież należało wpuścić Del Piero i postawić wszystko na jedną kartę. Ale widocznie Tiago nie miał już sił. Poza tym ta zmiana jak się okazało przyniosła nam szczęście. Nie zmienia to faktu, iż jeśli Ranieri zacznie pieprzyć głupoty, że nam nikogo nie brakuje w składzie, to chyba naprawdę jest coś z nim nie tak...
MM - ten zawodnik jest jakiś taki nieprzewidywalny, kiedy gra nie wiadomo co mu strzeli do głowy i co zrobi. Mam nadzieje, że Camor wróci do formy i będą go już omijać kontuzję. Kiedy Ranieri wpuścił Poulsena, zacząłem na niego klnąć. Przecież należało wpuścić Del Piero i postawić wszystko na jedną kartę. Ale widocznie Tiago nie miał już sił. Poza tym ta zmiana jak się okazało przyniosła nam szczęście. Nie zmienia to faktu, iż jeśli Ranieri zacznie pieprzyć głupoty, że nam nikogo nie brakuje w składzie, to chyba naprawdę jest coś z nim nie tak...
- Juve Master
- Juventino
- Rejestracja: 11 marca 2005
- Posty: 368
- Rejestracja: 11 marca 2005
Wnioskując po tym, że to było sarkastyczne stwierdzenie.ForzaDelPiero pisze: Nedved tez oczywiście zagrał fatalnie
To powiem w ten sposób - Nedved (po raz kolejny) zagrał wręcz beznadziejnie. Co z tego, że chce mu się biegać, skoro jest to całkowicie bezproduktywne. Gdybym miał tylko dostęp do jakiś statystyk dotyczących jego osoby na boisku to.. Liczyłem dzisiaj jego dobre zagrania i te złe i nic tylko ręce załamywałem. Jak każdy z Was szanuję tego piłkarza niesamowicie, ale naprawdę w tym sezonie gra generalnie konkretną kichę, z kilkoma wyjątkami. Najwyższa pora zakończyć po tym sezonie karierę.
Odnosząc się do całego meczu.. naturalnie gdyby Vincenzo nie zebrał nagrody za swoją głupotę, prawdopodobnie Juve by spokojnie kontrolowało sytuację na boisku..
Stało się jednak inaczej, po tym jak zostaliśmy osłabieni, Juventus grał fatalnie. W szczególności mierna postawa całej obrony, poza Buffonem.
To co ten człowiek wyciągnął w pierwszej połowie po główce jednego z zawodników Catani to chyba pozostanie jego sekretem.! To mnie zauroczyło. Do pomocy mam mniejsze zastrzeżenia, środek jakoś tam funkcjonował. Tiago się starał, Sissoko sporo przecinał.. Cud miód Camor!

O Nedvedzie już pisałem, a o Marchionnim chyba naprawdę nie muszę, bo to co ten podwórkowy grajek wyrabia, to każdy widzi. Dzisiaj jak `zacentrował` lewą nogą to o mało z krzesła nie spadłem.
Na wielki plus Amauri, który osamotniony w ataku szarpał, przepychał się, oddał bodaj 2 groźne strzały w stronę bramki przeciwnika no i nazwijmy to asystował przy golu Poulsena.
Obyśmy na Chelsea byli gotowi.

- dawid1897
- Juventino
- Rejestracja: 22 lutego 2008
- Posty: 1221
- Rejestracja: 22 lutego 2008
- Podziekował: 1 raz
Dobrze, że wygraliśmy, trzeba się cieszyć. Na gorącym terenie w 10 to jest sukces 
Meczu nie oglądałem wnioskując po waszych postach gra była słaba, Iaquinta trochę dał się ponieść emocjom przy golu i przy tym faulu, chciał dobrze no ale nie wyszło. Poulsen strzelił gola, uratował nam tyłek, dobrze że ktoś (nie wiem jak ten piłkarz sie nazywa) machnął się, inaczej cieszylibyśmy się teraz z 1 punktu i 3 miejsca w tabeli :lol: Ciężko jest Wam dogodzić :twisted:
Z taką grą daleko nie zajdziemy, ale Blanc obiecał nam uczynić Juventus naprawdę wielkim, teraz jest chyba na niby wielki(?) przecież
składu już nie da się wzmocnić
Nie rozumiem tego zarządu ale już zdążyłem się przyzwyczaić Wam też radzę
Tak czy siak Inter nie powiększył przewagi i oto nam chodziło. Styl gry może ulec poprawie, wraca Camor to napaja mnie optymizmem, a powrót Trezeguet oznacza jedno - więcej wykorzystanych sytuacji. I Inter nam nie straszny
FORZA JUVE!!!

Meczu nie oglądałem wnioskując po waszych postach gra była słaba, Iaquinta trochę dał się ponieść emocjom przy golu i przy tym faulu, chciał dobrze no ale nie wyszło. Poulsen strzelił gola, uratował nam tyłek, dobrze że ktoś (nie wiem jak ten piłkarz sie nazywa) machnął się, inaczej cieszylibyśmy się teraz z 1 punktu i 3 miejsca w tabeli :lol: Ciężko jest Wam dogodzić :twisted:
Z taką grą daleko nie zajdziemy, ale Blanc obiecał nam uczynić Juventus naprawdę wielkim, teraz jest chyba na niby wielki(?) przecież
składu już nie da się wzmocnić


Tak czy siak Inter nie powiększył przewagi i oto nam chodziło. Styl gry może ulec poprawie, wraca Camor to napaja mnie optymizmem, a powrót Trezeguet oznacza jedno - więcej wykorzystanych sytuacji. I Inter nam nie straszny

FORZA JUVE!!!
- Dybala 4ever
- Juventino
- Rejestracja: 28 października 2007
- Posty: 1612
- Rejestracja: 28 października 2007
Dokładnie, bez dobrej pomocy nie będziemy stwarzać. Niestety prawda jest taka,że Nedved tylko nam utrudnia rozegrania i traci dużo, podobnie Marchionni. Sissoko i Marchisio coś próbują rozgrywać, ale niestety to def. pomocnicy. Dobrze, ze Camor wrocil, bo juz bedzie lepiej. To juz Del Piero i Giovinco i Amauri i Treze też wracaja sie do pomocy i rozgrywają, a powinna zająć się tym pomoc no i boki obrony także, ale niestety Molinaro i Grygera tego nam niestety nie zapewnią :? .^FAZZI^ pisze:problem w tym ze my tych sytuacji prawie nie stwarzamydawid91 pisze:a powrót Trezeguet oznacza jedno - więcej wykorzystanych sytuacji
- beemwu
- Juventino
- Rejestracja: 26 sierpnia 2007
- Posty: 1
- Rejestracja: 26 sierpnia 2007
To i ja meczyk skomentuje... po pierwsze bardzo się ciesze, że do gry powrócił Camoranesii że Bianconeri zaczynają wracac po kontuzjach....druga sprawa to postawa Gigi Buffona....dla mnie zagrał bardzo dobry mecz obronił akcje sam na sam i pare mocnych strzałów to na pewno pomaga a jeśli nie teraz to w przyszłości pomoże drużynie....oczywiście mozna mówić, że przy bramce mógł inaczej wybić piłkę albo ja złapać ale taka jest prawda, że to obrońca nieupilnował Morimowo(wydaje mi się że chodzi tu o Legro) i przez to padł gol..... Druga sprawa to postawa Iaquinty...mozna psy na nim wieszać, że zdjął koszulke, że faulował, że to wina sędziego i w ogole presja otoczenia ale prawda jest jedna...koles strzelił bramke, koleś sprawił ze (przynajmniej pośrednio)że bramko nam strzelono wiec nie ma co sie złościć po prostu idziemy dalej....
Kolejna sprawa na którą chciałem zwrócic uwage to środek pomocy...Sissoko moim zdaniem zagrał kolejny dobry mecz i według mnie zasługuje na pochwałe bo koles widać ze nie jest samolubny nie szuka sukcesow tylko robi to co ma robic i wykonuje to w mistrzowski sposob..oby tak dalej...
Dobra były pochwały teraz zaczynam strącac do wnetrza piekieł...Legrotaglie sprawia wrazenie przemeczonego i chyba czas dac mu odsapnac i zastapic Ariaudo...to samo Nedved ktory probował dorownac Amauriemu w technice gry ale z miernym skutkiem(a na ławce marnuje sie Giovinco) a i tak na koniec : myslałem, że obejrze porzadny powrot Trezegol'a no ale cuz nie bylo mu dane wystapic moze nastepnym razem...
Kolejna sprawa na którą chciałem zwrócic uwage to środek pomocy...Sissoko moim zdaniem zagrał kolejny dobry mecz i według mnie zasługuje na pochwałe bo koles widać ze nie jest samolubny nie szuka sukcesow tylko robi to co ma robic i wykonuje to w mistrzowski sposob..oby tak dalej...
Dobra były pochwały teraz zaczynam strącac do wnetrza piekieł...Legrotaglie sprawia wrazenie przemeczonego i chyba czas dac mu odsapnac i zastapic Ariaudo...to samo Nedved ktory probował dorownac Amauriemu w technice gry ale z miernym skutkiem(a na ławce marnuje sie Giovinco) a i tak na koniec : myslałem, że obejrze porzadny powrot Trezegol'a no ale cuz nie bylo mu dane wystapic moze nastepnym razem...
- dawid1897
- Juventino
- Rejestracja: 22 lutego 2008
- Posty: 1221
- Rejestracja: 22 lutego 2008
- Podziekował: 1 raz
"Prawie" nie stwarzamy^FAZZI^ pisze:problem w tym ze my tych sytuacji prawie nie stwarzamydawid91 pisze:a powrót Trezeguet oznacza jedno - więcej wykorzystanych sytuacji

Masz racje sytuacji nie jest za wiele, a trzeba je stwarzać takim snajperom jak Trezeguet niestety nie ma kto ich stwarzać, powrót Camora może dużo w ofensywie poprawić, może będziemy grać bardziej kombinacyjną piłką bo te długie podania od obrońców do napastników już mnie wkurzają...
Co to w ogóle za taktyka :doh:
- Pilekww
- Juventino
- Rejestracja: 12 marca 2005
- Posty: 695
- Rejestracja: 12 marca 2005
Patrząc po interwencji obrońcy przy bramce Poulsena to już z góry przez Niebiosa było ustalone kto ten mecz wygra. 98 na 100 takich piłek gość by wybił, nie wybił, dobra nasza.
Prawda jest taka ze Catanie, nawet w 10 powinniśmy rozwalać kilkoma bramkami, przynajmniej pewnie grając. Otarliśmy się o remis i szczerze powiem ze kroku do przodu, jeśli chodzi o kryzys formy nie widzę.
Dobrze że Milan zremisował wczoraj
FORZA JUVENTUS :!: :!: :!:
Prawda jest taka ze Catanie, nawet w 10 powinniśmy rozwalać kilkoma bramkami, przynajmniej pewnie grając. Otarliśmy się o remis i szczerze powiem ze kroku do przodu, jeśli chodzi o kryzys formy nie widzę.
Dobrze że Milan zremisował wczoraj

FORZA JUVENTUS :!: :!: :!:
"... Mamy 42 kluby w Serie A i B. Wszyscy rozmawiają, jedyny głuchoniemy klub to Inter." - Luciano Moggi
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 8997
- Rejestracja: 19 września 2005
- Podziekował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Zdaje się, że zwyczajnie spotkanie rozegrało się w głowach naszych graczy... Podeszli do pojedynku z naprawdę dobrym nastawieniem, widać było chęć zdecydowanego przełamania i udowodnienia niedowiarkom, że mieliśmy do czynienia jedynie z małą zadyszką. Niestety fakt szybko utraconego gracza podziałał na nas deprymująco, co było widać od razu po wyrzuceniu Vinciego z boiska. Za bardzo się cofnęliśmy i szczerze powiedziawszy skończyłoby się to wszystko tragicznie, gdyby nie znakomita postawa Gigiego między słupkami. Jakby nie było na swoim właściwym, dobrym poziomie rozegraliśmy pierwsze 10 i ostatnie 5 minut meczu...Pilekww pisze: Prawda jest taka ze Catanie, nawet w 10 powinniśmy rozwalać kilkoma bramkami, przynajmniej pewnie grając. Otarliśmy się o remis i szczerze powiem ze kroku do przodu, jeśli chodzi o kryzys formy nie widzę.