NBA - Tutaj Wszystko
- oliver
- Juventino
- Rejestracja: 11 maja 2008
- Posty: 861
- Rejestracja: 11 maja 2008
Sezon w piłkę jako tako się zakończył, do Mundialu daleko, jakoś nie nie widzę tematu o NHL więc trzeba odsypać NBA.
Szykuje się powtórka albo z zeszłego roku, albo z przed dwóch lat. W meczu Celitcs - Magic, bardziej bym widział w finale ekipę z Bostonu, Szanse upatrywałem 50 na 50, jednak Celtowie zrobili pierwszy ważny krok i wygrali w Orlando co w tym sezonie to nie lada wyczyn. Zwycięstwo to mam wrażenie, że znaczne przybliża ich do finału.
Przed chwilą zakończyło się pierwsze spotkanie Lakers - Suns 128 -107 dla Lakers. Niestety Suns z taką grą nie mają co myśleć o finale. Myślę, że rywalizacja skończy się po 4-5 spotkaniach. Drużyna z Arizony nie pokazała nic co pozwoliło by mi myśleć inaczej. Kobe ok.40 pkt. po 3 kwartach, w 4 odpoczywał tak jak i Gasol (też dobre zawody) i z obozu rywali Nash czy Stoudemire. Lakers pokazali klasę i póki co tyle w tym temacie.
A gdzie LeBron? Aha znowu odpadł zanim gra rozpoczęła się na dobre. Coś czytałem/słyszałem, ze ta niedojda myśli o zmianię miasta
i tak nie wygra playoff.
Szykuje się powtórka albo z zeszłego roku, albo z przed dwóch lat. W meczu Celitcs - Magic, bardziej bym widział w finale ekipę z Bostonu, Szanse upatrywałem 50 na 50, jednak Celtowie zrobili pierwszy ważny krok i wygrali w Orlando co w tym sezonie to nie lada wyczyn. Zwycięstwo to mam wrażenie, że znaczne przybliża ich do finału.
Przed chwilą zakończyło się pierwsze spotkanie Lakers - Suns 128 -107 dla Lakers. Niestety Suns z taką grą nie mają co myśleć o finale. Myślę, że rywalizacja skończy się po 4-5 spotkaniach. Drużyna z Arizony nie pokazała nic co pozwoliło by mi myśleć inaczej. Kobe ok.40 pkt. po 3 kwartach, w 4 odpoczywał tak jak i Gasol (też dobre zawody) i z obozu rywali Nash czy Stoudemire. Lakers pokazali klasę i póki co tyle w tym temacie.
A gdzie LeBron? Aha znowu odpadł zanim gra rozpoczęła się na dobre. Coś czytałem/słyszałem, ze ta niedojda myśli o zmianię miasta
Dla 39 kibiców, mecz finałowy pomiędzy Liverpoolem a Juventusem był ostatnim, w jakim mogli wziąć udział. Kibice Bianconerich nigdy nie zapomną o tamtych wydarzeniach. Heysel 29 maj 1985r.
koniec iti
koniec iti
- flying_birds
- Juventino
- Rejestracja: 30 września 2008
- Posty: 59
- Rejestracja: 30 września 2008
Mnie się marzy kolejne zwycięstwo LA. Bryant & Gasol to duet równy temu, który Kobe miał z Shaqiem.
- Yoda666
- Juventino
- Rejestracja: 11 stycznia 2009
- Posty: 86
- Rejestracja: 11 stycznia 2009
- Podziekował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Przed wczorajszym meczem obstawiałem zwycięstwo LA po wyrównanym meczu (mimo, iż jestem kibicem Suns... Racjonalizm sytuacji). Niestety tak się nie stało. Co spowodowało tak wysoką porażkę ? Kilka rzeczy:
:puck: kiepska skuteczność rzutów za 3 (przed meczem sięgała prawie 50%, a wczoraj ? Niecałe 23% ! :płaczę: )
:puck: walka na tablicach...
:puck: Frye i Dudley... Ich skuteczność z gry była mizerna, wręcz fatalna. Jeżeli w następnych meczach to się nie zmieni, skończy się na 4:0, ew 4:1
:puck: Odom ! To co gość wczoraj zagrał to poezja. 19 pkt i tyle samo zbiórek, jak dla mnie MVP spotkania, nawet pomimo 40 pkt KB.
:puck: Skuteczność Kobasa... W pierwszej połowie Hill dawał radę, jednak początek 3 kwarty (a jak się później okazało cała kwarta) w wykonaniu pana z numerem 24 był fantastyczny. Do momentu złapania technicala przez Hilla jeszcze to jakoś wyglądało.
:puck: mimo wszystko jestem zawiedziony postawą J-Richa, 15 pkt to nieco za mało. Od takiego zawodnika oczekuję się, iż w takim spotkaniu będzie rzucał te 25+ pkt. To samo tyczy się (niestety) Stoudemire'a... Już nawet nie będę wspominał o obronie w wykonaniu obydwu tych zawodników, zresztą ani jeden ani drugi nigdy jakimś świetnym defensorem nie był.
Jednak w tym wszystkim można dopatrzeć się kilku pozytywów w grze Słońc. Niesamowicie cieszy mnie powrót Robina Lopeza, który pokazał iż w przyszłości może być jednym z czołowych centrów ligi. Po raz kolejny z dobrej strony zaprezentował się też Dragic, jak widać treningi z (według mnie) najlepszym rozgrywającym ligi robią swoje. Także Lou Amundson pokazał, że warto na niego stawiać (mógłby tylko nieco poprawić skuteczność). Ponadto warto zwrócić uwagę na grę Granta Hilla... Dla mnie wczoraj zagrał naprawdę dobre spotkanie. Facet ma już 37 lat a mimo to w pierwszej połowie bronił KB całkiem przyzwoicie (nie licząc momentu gdy rzeczony pan wykręcił mu kostki).
Trochę się rozpisałem
Z niecierpliwością czekam na kolejne spotkania i liczę na to, że Słońca pokażą pełnie swego kunsztu ofensywnego i jeszcze powalczą z Jeziorowcami :twisted:
GO SUNS GO !
:puck: kiepska skuteczność rzutów za 3 (przed meczem sięgała prawie 50%, a wczoraj ? Niecałe 23% ! :płaczę: )
:puck: walka na tablicach...
:puck: Frye i Dudley... Ich skuteczność z gry była mizerna, wręcz fatalna. Jeżeli w następnych meczach to się nie zmieni, skończy się na 4:0, ew 4:1
:puck: Odom ! To co gość wczoraj zagrał to poezja. 19 pkt i tyle samo zbiórek, jak dla mnie MVP spotkania, nawet pomimo 40 pkt KB.
:puck: Skuteczność Kobasa... W pierwszej połowie Hill dawał radę, jednak początek 3 kwarty (a jak się później okazało cała kwarta) w wykonaniu pana z numerem 24 był fantastyczny. Do momentu złapania technicala przez Hilla jeszcze to jakoś wyglądało.
:puck: mimo wszystko jestem zawiedziony postawą J-Richa, 15 pkt to nieco za mało. Od takiego zawodnika oczekuję się, iż w takim spotkaniu będzie rzucał te 25+ pkt. To samo tyczy się (niestety) Stoudemire'a... Już nawet nie będę wspominał o obronie w wykonaniu obydwu tych zawodników, zresztą ani jeden ani drugi nigdy jakimś świetnym defensorem nie był.
Jednak w tym wszystkim można dopatrzeć się kilku pozytywów w grze Słońc. Niesamowicie cieszy mnie powrót Robina Lopeza, który pokazał iż w przyszłości może być jednym z czołowych centrów ligi. Po raz kolejny z dobrej strony zaprezentował się też Dragic, jak widać treningi z (według mnie) najlepszym rozgrywającym ligi robią swoje. Także Lou Amundson pokazał, że warto na niego stawiać (mógłby tylko nieco poprawić skuteczność). Ponadto warto zwrócić uwagę na grę Granta Hilla... Dla mnie wczoraj zagrał naprawdę dobre spotkanie. Facet ma już 37 lat a mimo to w pierwszej połowie bronił KB całkiem przyzwoicie (nie licząc momentu gdy rzeczony pan wykręcił mu kostki).
Trochę się rozpisałem

GO SUNS GO !
- Szad119
- Juventino
- Rejestracja: 30 czerwca 2009
- Posty: 34
- Rejestracja: 30 czerwca 2009
Jesteśmy po dwóch pierwszych spotkaniach finału, więc chciałbym podzielić się swoimi spostrzeżeniami.
Pierwszy mecz to totalna klapa w wykonaniu Celtów, bardzo słaba obrona, beznadziejny KG, Bryant na swoim normalnym, bardzo wysokim poziomie i łatwe zwycięstwo dla Jezioranów.
Drugie spotkanie to już jednak zupełnie inna bajka - kapitalny RayRay, świetny Rondo,który w moim mniemaniu ma szanse na MVP, do tego fatalna skuteczność LA za 3, bo w granicy 25% i mimo znakomitej gry Gasola zwycięstwo Celtics.
Jeżeli Garnett zagra na poziomie, na jakim powinien grać, Boston powinien wygrać obydwa mecze u siebie i przy stosunku 3-1 będą mieli ogromne szanse na ostateczny triumf.
Chociaż Celtowie złamali mi serce, pokonując Miami
to jednak właśnie im będę kibicował w najbliższych meczach.
BEAT L.A :-D

Drugie spotkanie to już jednak zupełnie inna bajka - kapitalny RayRay, świetny Rondo,który w moim mniemaniu ma szanse na MVP, do tego fatalna skuteczność LA za 3, bo w granicy 25% i mimo znakomitej gry Gasola zwycięstwo Celtics.

Chociaż Celtowie złamali mi serce, pokonując Miami
BEAT L.A :-D
- oliver
- Juventino
- Rejestracja: 11 maja 2008
- Posty: 861
- Rejestracja: 11 maja 2008
Dobre. Lubie takie końcówki. To ja coś przypomnę: jak oglądałem wtedy w nocy na żywo to do dnia dzisiejszego nie mogę się nadziwić:baron pisze:Świetny mecz dzisiejszej nocy miedzy Celtami i Knicksami.
Zabójcza końcówka którą jako fan Celtów obejrzałem już paręnaście razy.
oglądać od 4 minuty. Derek Derek Derek Derek Derek!
Dla 39 kibiców, mecz finałowy pomiędzy Liverpoolem a Juventusem był ostatnim, w jakim mogli wziąć udział. Kibice Bianconerich nigdy nie zapomną o tamtych wydarzeniach. Heysel 29 maj 1985r.
koniec iti
koniec iti
- baron
- Juventino
- Rejestracja: 25 października 2004
- Posty: 117
- Rejestracja: 25 października 2004
- Podziekował: 2 razy
paruf
Nawet powiedziałbym że do czerwca. Co do Rondo to żeby on wreszcie nauczył się rzucać skuteczniej to byłby idealnym rozgrywającym.
Mecz Celtów dzisiaj w nocy końcówkę 3 i 4 kwartę widziałem na żywo(jakimś cudem zwlekłem się z łóżka) i muszę powiedzieć ze u Celtów uderza świetna atmosfera jaka jest w tym zespole. Widać że większość zawodników doświadczona i odpowiedzialna i wiedzą czego chcą.
Najbardziej ciekawi mnie co zrobią Celtowie w dalszej części Regular Season, czy będą oszczędzać siły na PO jak rok temu czy zawalczą jednak o przewagę parkietu?
Poczekamy zobaczymy.
Po meczu Celtów obejrzałem mecz Nuggets-Spurs i każdemu polecam obejrzeć chociaż skrót to co Ginobili i Carmelo Anthony tam wyprawiali, zwłaszcza ten drugi to coś pięknego. Sama końcówka bajeczna polecam każdemu fanowi koszykówki.
Nawet powiedziałbym że do czerwca. Co do Rondo to żeby on wreszcie nauczył się rzucać skuteczniej to byłby idealnym rozgrywającym.
Mecz Celtów dzisiaj w nocy końcówkę 3 i 4 kwartę widziałem na żywo(jakimś cudem zwlekłem się z łóżka) i muszę powiedzieć ze u Celtów uderza świetna atmosfera jaka jest w tym zespole. Widać że większość zawodników doświadczona i odpowiedzialna i wiedzą czego chcą.
Najbardziej ciekawi mnie co zrobią Celtowie w dalszej części Regular Season, czy będą oszczędzać siły na PO jak rok temu czy zawalczą jednak o przewagę parkietu?
Poczekamy zobaczymy.
Po meczu Celtów obejrzałem mecz Nuggets-Spurs i każdemu polecam obejrzeć chociaż skrót to co Ginobili i Carmelo Anthony tam wyprawiali, zwłaszcza ten drugi to coś pięknego. Sama końcówka bajeczna polecam każdemu fanowi koszykówki.
- Err0r
- Juventino
- Rejestracja: 16 maja 2010
- Posty: 29
- Rejestracja: 16 maja 2010
oliver pisze:Dobre. Lubie takie końcówki. To ja coś przypomnę: jak oglądałem wtedy w nocy na żywo to do dnia dzisiejszego nie mogę się nadziwić:baron pisze:Świetny mecz dzisiejszej nocy miedzy Celtami i Knicksami.
Zabójcza końcówka którą jako fan Celtów obejrzałem już paręnaście razy.
oglądać od 4 minuty. Derek Derek Derek Derek Derek!
To była dopiero niezła końcówka
