Mercato (2012-2014)
- mrozzi
 - Juventino

 - Rejestracja: 19 września 2005
 - Posty: 9005
 - Rejestracja: 19 września 2005
 - Podziekował: 4 razy
 - Otrzymał podziękowanie: 10 razy
 
Zgadzam się. Chłop ma wrócić do gry dopiero pod koniec marca, więc sezon dla niego i tak stracony. Nie ma co roztrząsać tematu - u nas i tak nie byłoby dla niego miejsca, bo nie takiego typu napadziora szukamy. Taki Rossi to bomba zegarowa, bo po takich poważnych kontuzjach raczej już nie powraca się do pełni zdrowia.deszczowy pisze:Wyłożyć 16 baniek na grajka po dwukrotnym zerwaniu więzadeł w tym samym kolanie to dość... ryzykowny biznes. Cóż - nie nasz cyrk, nie nasze małpy. Ktoś tam we Florencji musi być jego niezłym fanbojem.
Liczę na tego Llorente w styczniu. Jeszcze jakieś szanse są.
- Kucharius1
 - Juventino

 - Rejestracja: 04 listopada 2011
 - Posty: 1245
 - Rejestracja: 04 listopada 2011
 
Nie spodziewam się w styczniu żadnych oszałamiających ruchów transferowych z naszej strony w styczniu. 
Fajnie by było jakby:
-przyszedł napastnik w postaci Llorente(ale to pewnie dopiero w lato), albo ktoś na wypożyczenie. Modle się tylko by to nie był Marco, tylko ktoś kto może cokolwiek wnieść do gry, jak np Osvaldo (co jest mało realne). Pewnie dostaniemy kolejną zapchajdziurę typu Duńczyk. Od kogoś takiego ,wolałbym już powrót któregoś z młodych.
-ewentualne zaklepanie kogoś wartościowego za free na lato.
- dalsze transfery młodych. Doria, Quintero, Belfodil i Saponara to moi faworyci do pozyskania.
edit. Bardzo ciekawy wywiad z Conte.
http://www.calciomercato.com/mercato/co ... ari-970515
Z tego co zrozumiałem to :
- Po raz kolejny powiedział że Drogba nie przejdzie do nas.
-Llorente super okazją.
-Kuczer się nie rusza z Turynu.
-Beltrame dołączył póki co do pierwszej drużyny i jest przyszłością Juve.
-Nie zdementował możliwości powrotu SuperMarco
			
									
						Fajnie by było jakby:
-przyszedł napastnik w postaci Llorente(ale to pewnie dopiero w lato), albo ktoś na wypożyczenie. Modle się tylko by to nie był Marco, tylko ktoś kto może cokolwiek wnieść do gry, jak np Osvaldo (co jest mało realne). Pewnie dostaniemy kolejną zapchajdziurę typu Duńczyk. Od kogoś takiego ,wolałbym już powrót któregoś z młodych.
-ewentualne zaklepanie kogoś wartościowego za free na lato.
- dalsze transfery młodych. Doria, Quintero, Belfodil i Saponara to moi faworyci do pozyskania.
edit. Bardzo ciekawy wywiad z Conte.
http://www.calciomercato.com/mercato/co ... ari-970515
Z tego co zrozumiałem to :
- Po raz kolejny powiedział że Drogba nie przejdzie do nas.
-Llorente super okazją.
-Kuczer się nie rusza z Turynu.
-Beltrame dołączył póki co do pierwszej drużyny i jest przyszłością Juve.
-Nie zdementował możliwości powrotu SuperMarco
- Lypsky
 - Juventino

 - Rejestracja: 22 grudnia 2003
 - Posty: 3798
 - Rejestracja: 22 grudnia 2003
 
Nie będę zaskoczony jeśli wypożyczymy Boriello, uważam jednak, że takie rozwiązanie jest ostatecznością. W związku z kontuzją Bendtnera, Marotta musi sprowadzić napastnika zimą, wolałbym jednak by był to zdolny małolat zamiast odgrzewanego kotleta Marco. Nie wierzę, że uda się pozyskać Llorente zimą, wariaci z Bilbao wolą stracić te kilka milionów i pognębić zawodnika.
			
									
						a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
						- elpueblo
 - Juventino

 - Rejestracja: 14 czerwca 2007
 - Posty: 110
 - Rejestracja: 14 czerwca 2007
 
patrząc na to,co dzieje się w kraju ja byłbym za sprowadzeniem Lewego, szanowna TVP zamiast transmitować najlepsze mecze to serwuje nam poraz kolejny BVB i Barcelonę ! ! już rzygam tą borusia
jakby Lewy grał u nas to każdy mecz w tv na bank
			
									
						jakby Lewy grał u nas to każdy mecz w tv na bank
- kuba2424
 - Juventino

 - Rejestracja: 06 listopada 2012
 - Posty: 972
 - Rejestracja: 06 listopada 2012
 
Wcale na tym nie stracą, a tylko zyskują. Przecieź Atletic to bardzo specyficzny klub o dość nietypowych jak na piłkę nożną zasadach. Grając dla takiego klubu zawodnik musi być świadomy tego, że musi grać do końca kontraktu i nie może być tak, że najlepsi będą uciekać do innych klubów, bo tak im się widzi.Lypsky pisze:Nie wierzę, że uda się pozyskać Llorente zimą, wariaci z Bilbao wolą stracić te kilka milionów i pognębić zawodnika.
Ta dyscyplina, bo tak bym to nazwał, jest dla nich cenniejsza niż te 5mln + pensja zawodnika.
Więc policzmy. 15 mln za transfer w lecie + 4 mln brutto pensji rocznie - łącznie 19 mln euro - wszystko w imię zasad. Mogli by za to utworzyć 5 dodatkowych zespołów młodzieżowych i utrzymywać je 10 lat. Do tego, powiedzmy, podwojenie siatki skautów.kuba2424 pisze:Wcale na tym nie stracą, a tylko zyskują. Przecieź Atletic to bardzo specyficzny klub o dość nietypowych jak na piłkę nożną zasadach. Grając dla takiego klubu zawodnik musi być świadomy tego, że musi grać do końca kontraktu i nie może być tak, że najlepsi będą uciekać do innych klubów, bo tak im się widzi.Lypsky pisze:Nie wierzę, że uda się pozyskać Llorente zimą, wariaci z Bilbao wolą stracić te kilka milionów i pognębić zawodnika.
Ta dyscyplina, bo tak bym to nazwał, jest dla nich cenniejsza niż te 5mln + pensja zawodnika.
Przykład to można było akurat zrobić z mniej znanego i kosztownego zawodnika. Ciekawe, że piszesz "Grając dla takiego klubu zawodnik musi być świadomy tego, że musi grać do końca kontraktu". No właśnie - GRAĆ. A oni go karnie na ławce trzymają. Co to za bezsens "nie chcesz podpisać kontraktu, więc nie grasz"? Nie można po ludzku, jak choćby Montolivo we Fiorentinie?
Urrutia zachowuje się jak 5-latek: "odmrożę sobie uszy na złość mamie".
- mrozzi
 - Juventino

 - Rejestracja: 19 września 2005
 - Posty: 9005
 - Rejestracja: 19 września 2005
 - Podziekował: 4 razy
 - Otrzymał podziękowanie: 10 razy
 
Zastanawiająca sprawa z tym Drogbą. Conte i Marotta twierdzą, że nie interesują się tym dorodnym murzynem. Jego agent natomiast potwierdza, że jest REALNE zainteresowanie ze strony Juventusu oraz Milanu, a sam napastnik z chęcią przeniósłby się do Italii. Na chwilę obecną wygląda to tak, że najbliżej mu właśnie do Włoch - on sam mógłby nam w przeciągu drugiej połowy sezonu naprawdę pomóc, tylko te zarobki... :doh:
			
									
						- zahor
 - Juventino

 - Rejestracja: 23 listopada 2009
 - Posty: 3817
 - Rejestracja: 23 listopada 2009
 
Alina, wszystko fajnie, tylko nie bierzesz poprawki na to jak specyficzny jest ten klub. Tłumaczyłem to już kilka stron temu. W skrócie - diabli wiedzą jak by zareagowała baskijska społeczność na to, gdyby "zdrajcy" pozwolono odejść inkasując za to odpowiednią kwotę. Sam prezes może nawet i dostrzegać bezsens takiego a nie innego działania i być świadom tego o czym piszesz, ale bez względu na to musi postępować tak jak postępuje, żeby nie narazić się baskijskiej społeczności, dla której Llorente jest wrogiem numer jeden. Tak długo jak Athletic Bilbao uchodzi za jeden z symboli baskijskiej tożsamości narodowej, tak długo wszystkie utalentowane chłopaki z tego regionu będą marzyć o grze dla tej drużyny i klub da sobie radę bez tej forsy ze sprzedaży FL. Natomiast gdyby niepopularną decyzją naruszyć to status quo, konsekwencje mogłyby być opłakane. Nie twierdzę że z powodu sprzedaży Llorente na bank dumni Baskowie z miejsca wypięliby się na Athletic, niemniej jednak sądzę że prezes ma świadomość tego po jak kruchym lodzie stąpa i woli nie ryzykować dla nie tak dużej w końcu kwoty.alina pisze: Więc policzmy. 15 mln za transfer w lecie + 4 mln brutto pensji rocznie - łącznie 19 mln euro - wszystko w imię zasad. Mogli by za to utworzyć 5 dodatkowych zespołów młodzieżowych i utrzymywać je 10 lat. Do tego, powiedzmy, podwojenie siatki skautów.
Przykład to można było akurat zrobić z mniej znanego i kosztownego zawodnika. Ciekawe, że piszesz "Grając dla takiego klubu zawodnik musi być świadomy tego, że musi grać do końca kontraktu". No właśnie - GRAĆ. A oni go karnie na ławce trzymają. Co to za bezsens "nie chcesz podpisać kontraktu, więc nie grasz"? Nie można po ludzku, jak choćby Montolivo we Fiorentinie?
Urrutia zachowuje się jak 5-latek: "odmrożę sobie uszy na złość mamie".
Wiesz co, jeżeli w grę wchodzi tylko Juventus i Milan, to raczej Drogba nie nastawia się nawet na połowę tego co dostał w Chinach. Ale prawdę mówiąc to nieszczególnie chce mi się wierzyć w te rewelacje. Conte z Marottą dość wyraźnie dali do zrozumienia że nie planują sprowadzenia Iworyjczyka, Berlusconi też stwierdził że będą stawiać na młodszych graczy. Prawie na pewno to jakaś gierka agenta.mrozzi pisze:on sam mógłby nam w przeciągu drugiej połowy sezonu naprawdę pomóc, tylko te zarobki... :doh:
- AdiZ
 - Juventino

 - Rejestracja: 21 lipca 2010
 - Posty: 415
 - Rejestracja: 21 lipca 2010
 
Czyste twoje widzimisię. Po co utrzymywać te dodatkowe 5 zespołów młodzieżowych jak wystarcza im tyle co mają. Po co maja marnować na te 5 dodatkowych jak z tych młodziaków tak nic nie będzie selekcja zrobiła swoje i potrzebują tyle ile mają. W dodatku to specyficzny klub z specyficznym myśleniem. Gdzie oni w kraju Basków znajdą tyle młodziaków by zapełnić te dodatkowe 5 drużyn. Starcza im tyle ile mają.alina pisze:Więc policzmy. 15 mln za transfer w lecie + 4 mln brutto pensji rocznie - łącznie 19 mln euro - wszystko w imię zasad. Mogli by za to utworzyć 5 dodatkowych zespołów młodzieżowych i utrzymywać je 10 lat. Do tego, powiedzmy, podwojenie siatki skautów.kuba2424 pisze:Wcale na tym nie stracą, a tylko zyskują. Przecieź Atletic to bardzo specyficzny klub o dość nietypowych jak na piłkę nożną zasadach. Grając dla takiego klubu zawodnik musi być świadomy tego, że musi grać do końca kontraktu i nie może być tak, że najlepsi będą uciekać do innych klubów, bo tak im się widzi.Lypsky pisze:Nie wierzę, że uda się pozyskać Llorente zimą, wariaci z Bilbao wolą stracić te kilka milionów i pognębić zawodnika.
Ta dyscyplina, bo tak bym to nazwał, jest dla nich cenniejsza niż te 5mln + pensja zawodnika.
Sięgasz płytko problemu jak 99% ludzi tutaj. Ty tylko widzisz karne trzymanie na ławie, honor, baskijska duma etc. Piłkarz nie musi grać jego obwiązuje kontrakt, który podpisał. Równie dobrze może jak u Wojciechowskiego po schodach biegać w klubie kokosa. Sprawa jest bardziej złożona i głębsza. Llorente zwodził Athletic z podpisaniem kontraktu dobry rok zanim ogłosił brak chęci parafowania go, a miał dobrą propozycje finansową (coś koło 4mln). Obecnie nie siedzi karnie na ławie tylko też gra. Mało bo mało ale jak ktoś jest kompletnie bez formy to co chce? Przegrywa rywalizacje z skuteczniejszym Adurizem. Gdy dostaje szanse kopie się po czole i marnuje steki za stekami. Bielsa to też nie byle kto. To nie Del Neri. Fachowiec, jeśli piłkarz na treningu miga się od pracy i nie wykonuje poleceń to normalne, że trener nie widzi go w pierwszej jedenastce. W dodatku Hiszpan nabluzgał Bielsie jak ten mu zwrócił uwagę i pojechał sobie jakby nigdy nic do domu. I to nie jest pojedyncza sytuacja takie coś zdarza się Llorente co jakiś czas. Llorente uważa, że jest gwiazdą i pierwsza jedenastka należy mu się za nazwisko. Sodówka uderzyła po Euro, na którym prawie nie grał do głowy. Juventus też święty nie jest. Iaquinta, Amauri, Grosso też trenowali i grali. Też mieli ważne kontrakty i też powinni grać. Iaquinta ma ważny kontrakt i gra? Nie. Ta sytuacja jest bardziej złożona niż komuś się tu wydaje a problem widzicie powierzchownie. Abstrahując od tego, że Llorente nie jest żadnym fenomenem jak to pewien pan powiedział. Jest średniakiem pokroju Matriego czy FabioQ. W dodatku w podobnym wieku.alina pisze:Przykład to można było akurat zrobić z mniej znanego i kosztownego zawodnika. Ciekawe, że piszesz "Grając dla takiego klubu zawodnik musi być świadomy tego, że musi grać do końca kontraktu". No właśnie - GRAĆ. A oni go karnie na ławce trzymają. Co to za bezsens "nie chcesz podpisać kontraktu, więc nie grasz"? Nie można po ludzku, jak choćby Montolivo we Fiorentinie?
Urrutia zachowuje się jak 5-latek: "odmrożę sobie uszy na złość mamie".
Dobrze rozumiem, że wolą kibiców jest trzymać zdrajcę na siłę w klubie, płacąc mu niemałe pieniądze (i rezygnując z sowitego odstępnego, co też działa na niekorzyść klubu)? Przecież od początku kibice wywieszają transparenty "precz z najemnikami!". No więc sprzedać, prawda?zahor pisze:Alina, wszystko fajnie, tylko nie bierzesz poprawki na to jak specyficzny jest ten klub. Tłumaczyłem to już kilka stron temu. W skrócie - diabli wiedzą jak by zareagowała baskijska społeczność na to, gdyby "zdrajcy" pozwolono odejść inkasując za to odpowiednią kwotę. Sam prezes może nawet i dostrzegać bezsens takiego a nie innego działania i być świadom tego o czym piszesz, ale bez względu na to musi postępować tak jak postępuje, żeby nie narazić się baskijskiej społeczności, dla której Llorente jest wrogiem numer jeden. Tak długo jak Athletic Bilbao uchodzi za jeden z symboli baskijskiej tożsamości narodowej, tak długo wszystkie utalentowane chłopaki z tego regionu będą marzyć o grze dla tej drużyny i klub da sobie radę bez tej forsy ze sprzedaży FL. Natomiast gdyby niepopularną decyzją naruszyć to status quo, konsekwencje mogłyby być opłakane. Nie twierdzę że z powodu sprzedaży Llorente na bank dumni Baskowie z miejsca wypięliby się na Athletic, niemniej jednak sądzę że prezes ma świadomość tego po jak kruchym lodzie stąpa i woli nie ryzykować dla nie tak dużej w końcu kwoty.
Ja uważam, że zarząd powinien być rozsądny, nie kierować się emocjami i nie zawsze kierować się vox populi <w tym wypadku "jastrzębi", bo "gołębie" raczej też dostrzegą tutaj marnowanie pieniędzy> - vide: zatrudnienie Lucio. Pomijam fakt, że zarząd mógłby to ładnie PR-owo opakować, np. "w Bilbao nie ma miejsca dla zdrajców!". Klub zarabia, fani palą koszulki, całe zło spada na zawodnika-sprzedawczyka. A tak przez rok mamy w klubie bardzo śmierdzącą kupę.
Ależ argument. Podałem tylko pierwszy z brzegu przykład. Możliwości wydania takiej kasy jest mnóstwo. Choćby mieli je trzymać w banku i kosić odsetki. Ale masz rację - po co im pieniądze.AdiZ pisze:Czyste twoje widzimisię. Po co utrzymywać te dodatkowe 5 zespołów młodzieżowych jak wystarcza im tyle co mają. Po co maja marnować na te 5 dodatkowych jak z tych młodziaków tak nic nie będzie selekcja zrobiła swoje i potrzebują tyle ile mają. W dodatku to specyficzny klub z specyficznym myśleniem. Gdzie oni w kraju Basków znajdą tyle młodziaków by zapełnić te dodatkowe 5 drużyn. Starcza im tyle ile mają.alina pisze:Więc policzmy. 15 mln za transfer w lecie + 4 mln brutto pensji rocznie - łącznie 19 mln euro - wszystko w imię zasad. Mogli by za to utworzyć 5 dodatkowych zespołów młodzieżowych i utrzymywać je 10 lat. Do tego, powiedzmy, podwojenie siatki skautów.
Polskim klubom też starcza tyle, ile mają i potem żadnych wychowanków nie ma. I dopóki federacja nie wymusi tego - jak w Niemczech - to nadal będzie to samo. Nie mówię, że Bilbao ma mało, ale zawsze można poprawić to i owo i argument 'kasa im niepotrzebna' jest z pupy.
Slogan "piłkarz ma kontrakt do wypełnienia kontrakt" zawsze dobry. Z tego, co słyszałem, Ll z początku karnie nie grał, potem dopiero zaczęli go wpuszczać. Jak mówiłem - obie strony nie mogły normalnie, po ludzku, jak choćby Montolivo i Fiora?AdiZ pisze:Sięgasz płytko problemu jak 99% ludzi tutaj. Ty tylko widzisz karne trzymanie na ławie, honor, baskijska duma etc. Piłkarz nie musi grać jego obwiązuje kontrakt, który podpisał. Równie dobrze może jak u Wojciechowskiego po schodach biegać w klubie kokosa. Sprawa jest bardziej złożona i głębsza. Llorente zwodził Athletic z podpisaniem kontraktu dobry rok zanim ogłosił brak chęci parafowania go, a miał dobrą propozycje finansową (coś koło 4mln). Obecnie nie siedzi karnie na ławie tylko też gra. Mało bo mało ale jak ktoś jest kompletnie bez formy to co chce? Przegrywa rywalizacje z skuteczniejszym Adurizem. Gdy dostaje szanse kopie się po czole i marnuje steki za stekami. Bielsa to też nie byle kto. To nie Del Neri. Fachowiec, jeśli piłkarz na treningu miga się od pracy i nie wykonuje poleceń to normalne, że trener nie widzi go w pierwszej jedenastce. W dodatku Hiszpan nabluzgał Bielsie jak ten mu zwrócił uwagę i pojechał sobie jakby nigdy nic do domu. I to nie jest pojedyncza sytuacja takie coś zdarza się Llorente co jakiś czas. Llorente uważa, że jest gwiazdą i pierwsza jedenastka należy mu się za nazwisko. Sodówka uderzyła po Euro, na którym prawie nie grał do głowy. Juventus też święty nie jest. Iaquinta, Amauri, Grosso też trenowali i grali. Też mieli ważne kontrakty i też powinni grać. Iaquinta ma ważny kontrakt i gra? Nie. Ta sytuacja jest bardziej złożona niż komuś się tu wydaje a problem widzicie powierzchownie. Abstrahując od tego, że Llorente nie jest żadnym fenomenem jak to pewien pan powiedział. Jest średniakiem pokroju Matriego czy FabioQ. W dodatku w podobnym wieku.
Przypominam Ci, że Twój guru mawiał "nie chcą cię puścić? rób burdy, to sami zaczną szukać nabywcy". Jak widać, na koniec wypadało dodać "...jeśli są rozsądni". Można sobie gadać o wypełnieniu kontraktu, ale robiących syf, niezadowolonych zawodników się po prostu sprzedaje. Moggi też by tak zrobił, fanboyu.
Nie wiem po co mieszasz w to Juve, skoro to zupełnie odwrotna sytuacja - klub chce sie pozbyć zbędnych graczy. Tu akurat Juve zachowało się bardzo poprawnie, po prostu sobie trenowali osobno, żadnych klubów kokosa. Amauri miał gorzej, ale jego to akurat można posądzać wręcz o sabotaż po odrzuceniu świetnie płatnej oferty z Francji. Tylko agenci i rodzinka przekonana, ze Amauri z Iaquintą walczyliby o tytuł capocannoniere gdyby tylko ich wystawiać, miała pretensje.
					Ostatnio zmieniony 05 stycznia 2013, 17:27 przez alina, łącznie zmieniany 1 raz.
									
			
						- SKAr7
 - Juventino

 - Rejestracja: 26 maja 2009
 - Posty: 1818
 - Rejestracja: 26 maja 2009
 
Na podobnej zasadzie, co Ezequiel Schelotto jest już gotowym mistrzem od 2 latAdiZ pisze: Abstrahując od tego, że Llorente nie jest żadnym fenomenem jak to pewien pan powiedział. Jest średniakiem pokroju Matriego czy FabioQ. W dodatku w podobnym wieku.
- Virgil
 - Juventino

 - Rejestracja: 16 grudnia 2011
 - Posty: 1401
 - Rejestracja: 16 grudnia 2011
 
Ja nie rozumiem, co niektórych może Llorente nie jest "Topem" jak RvP, Higuain czy Suarez, ale litości gość przejdzie za darmo albo za max 7mln (jeżeli wierzyć prasie) w ostatnich 3 sezonach w których grał (nie licząc tego z wiadomych przyczyn za dużo nie gra) w każdym zdobywał ponad 20bramek (we wszystkich rozgrywkach) do tego jest wysoki, silny, ma dobry instynkt strzelecki i bardzo dobrą jak na środkowego napastnika technikę i drybling. 
Jak można wybrzydzać na taki transfer, rozumiem jakbyśmy go brali za ponad 15-20 baniek to można by stawiać znaki zapytania. Ale nawet jeżeli dostanie pensję na poziomie 3,5-4mln to będzie to dobry ruch transferowy.
			
									
						Jak można wybrzydzać na taki transfer, rozumiem jakbyśmy go brali za ponad 15-20 baniek to można by stawiać znaki zapytania. Ale nawet jeżeli dostanie pensję na poziomie 3,5-4mln to będzie to dobry ruch transferowy.
- AdiZ
 - Juventino

 - Rejestracja: 21 lipca 2010
 - Posty: 415
 - Rejestracja: 21 lipca 2010
 
Widocznie te pieniądze nie były im potrzebne. Co mieli je wydać na sekcje boksu dla bezrękich bo Juventus zapłaci za Llorente. Polskiej patologi w to nie mieszajmy.alina pisze: Ależ argument. Podałem tylko pierwszy z brzegu przykład. Możliwości wydania takiej kasy jest mnóstwo. Choćby mieli je trzymać w banku i kosić odsetki. Ale masz rację - po co im pieniądze.
Polskim klubom też starcza tyle, ile mają i potem żadnych wychowanków nie ma. I dopóki federacja nie wymusi tego - jak w Niemczech - to nadal będzie to samo. Nie mówię, że Bilbao ma mało, ale zawsze można poprawić to i owo i argument 'kasa im niepotrzebna' jest z pupy.
alina pisze:Slogan "piłkarz ma kontrakt do wypełnienia kontrakt" zawsze dobry. Z tego, co słyszałem, Ll z początku karnie nie grał, potem dopiero zaczęli go wpuszczać. Jak mówiłem - obie strony nie mogły normalnie, po ludzku, jak choćby Montolivo i Fiora?
Mogły, ale to Llorente pierwszy zagrał nie fair zwodząc ich o podpisaniu kontraktu. Więc jako klub nie muszą się uginać pod presją zawodnika. Dziś zagrał jakieś 15 minut. Więc gra.
alina pisze:Przypominam Ci, że Twój guru mawiał "nie chcą cię puścić? rób burdy, to sami zaczną szukać nabywcy". Jak widać, na koniec wypadało dodać "...jeśli są rozsądni". Można sobie gadać o wypełnieniu kontraktu, ale robiących syf, niezadowolonych zawodników się po prostu sprzedaje. Moggi też by tak zrobił, fanboyu.
Czasy się zmieniły. Ale Moggi dobrze kombinował. Miał łeb na karku :C
Aaaa "źdźbło w oku bliźniego widzisz, a belki w swoim nie dostrzegasz". Sytuacja podobna. Piłkarze mają ważny kontrakt. Obie strony mają go respektować. Za pleców Hiszpana też przemawia rodzina dokładniej agent-brat. Powtórzę, sytuacja Llorente jest bardziej skomplikowana niż się niektórym wydaje. Jego problem każdy widzi tutaj płytko. A tak nie jest.alina pisze:Nie wiem po co mieszasz w to Juve, skoro to zupełnie odwrotna sytuacja - klub chce sie pozbyć zbędnych graczy. Tu akurat Juve zachowało się bardzo poprawnie, po prostu sobie trenowali osobno, żadnych klubów kokosa. Amauri miał gorzej, ale jego to akurat można posądzać wręcz o sabotaż po odrzuceniu świetnie płatnej oferty z Francji. Tylko agenci i rodzinka przekonana, ze Amauri z Iaquintą walczyliby o tytuł capocannoniere gdyby tylko ich wystawiać, miała pretensje.
Może mistrzem gotowym nie ale w lepszym zespole ma ku temu predyspozycje. Hmm Inter się nim teraz interesuje. A jest młody.SKAr7 pisze: Na podobnej zasadzie, co Ezequiel Schelotto jest już gotowym mistrzem od 2 lat
- Arbuzini
 - Juventino

 - Rejestracja: 17 sierpnia 2008
 - Posty: 4332
 - Rejestracja: 17 sierpnia 2008
 
Pewnie, że nie ma co wybrzydzać na Llorente. Znając życie okaże się ważniejszym napastnikiem niż Vucinic. W dodatku przychodzi za darmo i jest w dobrym wieku. Gość w stylu oldschoolowego napastnika, ale kurde - obczajcie nasz atak. Bogato nie jest. Bardzo możliwe, że dzięki temu ruchowi będziemy w stanie sięgnąć po kolejnego napadziora. No właśnie - od razu robi się cieplej na sercu 
.
			
									
						
			
