JUVENTUS 0:0 Milan (Serie A)
- darel
- Juventino
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Posty: 426
- Rejestracja: 03 listopada 2003
A to mnie rozbawiłeś tym komentarzem!! Dobra gra Milanu?? My może o dwóch róznych meczach mówimy. Jeśli zespół, który nie potrafi strzelic gola tak słabo grającej 11 z Turynu zaprezentował dobra gre, to pozostawiam to bez komentarza. Juve sie lepiej broniło niż Milan atakował, a całe spotkanie to straszne nudy.baker pisze: Wydaje mi sie jednak, ze bianconeri wypadli tak slabo, bardziej z powodu dobrej gry Milanu niz z powodu swojego spadku formy.
Tak jednak często bywa, że spotkanie, po którym spodziewa sie wielkich emocji, fantastycznej gry kończy sie wielką klapą i nudą. Tak też było tym razem.
Jedyne co optymistyczne, to przerwa jaka teraz czeka zawodników. W Styczniu dalsza część walki o Scudetto. I trzeba wierzyc, że od 6 stycznia zobaczymy inny Juventus, który gra dobrze i skutecznie.
na zawsze wierni turyńskiej drużynie
- Supersonic
- Juventino
- Rejestracja: 25 października 2004
- Posty: 1067
- Rejestracja: 25 października 2004
W footballu jak w boksie: mistrza trzeba pokonać wyraźnie. Milanowi się to nieudało, ob nie był wyraźnie lepszy. Owszem mieli więcej z gry, częściej gościli na naszym polu karnym, ale prawie nic z tego nie wynikało... Milan nie udowodnił wyższości nad Juventusem. Nokautu nie było dlatego na punkty(4
) prowadzi Juve. Inna sprawa, że o Milanie też niedobrze świadczy fakt, że nie był w stanie pokaonać bardzo słabego rywala. Zespół, który marzy o Scudetto musi umieć pokonać rywala, którego ma podanego na tacy. Milan tego nie potrafił dlatego meczu nie wygrał. A wynik mimo wszystko korzystny jest dla Juve, które grając na stojąco w miare spokojnie zremisowało z głównym rywalem. (Czy Milan miał choćby jedną naprawdę groźną sytuację?)
Odbijemy na Parmie.
Przestańcie wylewać łzy, bo naprawdę nie ma ku temu powodu. Jeżeli Juventus grając najsłabszy mecz w sezonie remisuje z głównym rywalem to znaczy to po prostu... że jest strasznie mocny!!!
p.s. do Milanistów: rzeczywiście sędzia sędziował przeciw Milanowi!! Co za niedobry pan, nie gwizdnął Juventusowi karnego po EWIDENTNEJ ręce. Naprawdę Milan ma prawo czuć się oszukany....

Odbijemy na Parmie.
Przestańcie wylewać łzy, bo naprawdę nie ma ku temu powodu. Jeżeli Juventus grając najsłabszy mecz w sezonie remisuje z głównym rywalem to znaczy to po prostu... że jest strasznie mocny!!!
p.s. do Milanistów: rzeczywiście sędzia sędziował przeciw Milanowi!! Co za niedobry pan, nie gwizdnął Juventusowi karnego po EWIDENTNEJ ręce. Naprawdę Milan ma prawo czuć się oszukany....

- baker
- Milanista
- Rejestracja: 30 listopada 2004
- Posty: 106
- Rejestracja: 30 listopada 2004
Wydaje mi sie, ze nie masz racji. Oczywiscie gra Milanu byla bezsprzecznie lepsza i tego nie musimy sobie wmawiac. Ale o tym juz pisalem wczesniej. Dlaczego mamy miec bol glowy? Rossoneri zagrali wspanialy wyjazdowy mecz przeciwko druzynie, ktora kroczy od zwyciestwa do zwyciestwa zarowno w Serie A jak i w CL. Dominowali przez pelne 90 minut, braklo tylko bramki. Wczesniej piszesz jak wazne sa aspekty psychologiczne (w kontekscie meczu z Interem). Oczywiscie ja sie z tym zgadzam. Ale po meczu na Delle Alpi przewaga psychologiczna bedzie po stronie Milanu. Jezeli spojrzec na mecze Juve-Milan w kontekscie dwumeczu, to rossoneri zremisowali na wyjezdzie i sa zdecydowanym faworytem przed rewanzem. Taki mecz tylko umocni pewnosc siebie wsrod zawodnikow Milanu, przekonali sie bowiem o swojej wartosci na tle lidera Serie A._Jah pisze:To właśnie Rosso-Neri powinni mieć ból głowy po tym meczu. To właśnie oni powinni do tego meczu wracać, krytykować sędziów, rozczulać się nad sytuacją Pirlo, wmawiać sobie, że ich gra była lepsza.
Z tym takze sie zgodzic nie moge. Mylse, ze gracze Juve beda odczuwac spora presje po tym meczu. Oczywiscie osiagneli remis (choc na wlasnym boisku jest on jak porazka), ale styl w jakim to zrobili powinien byc dla kibica Juve zatrwazajacy (zreszta czytajac poprzednie posty w tym temacie, chyba taki jest). Niektorzy zawodnicy Juve, tak wczesniej chwaleni, na tle Milanu wypadli bardzo slabo. Zreszta sam to przyznajesz:_Jah pisze:My się powinniśmy w tej chwili odciąć od tego hałasu, i udać się na zasłużony wypoczynek(...). My kończymy rok bez ciśnien, bez pretensji, na 'wygodnym' fotelu lidera Serie A
_Jah pisze: Milan pokazał naszym graczom, że jeszcze sporo pracy przed Nimi.
Sam przypominales zeszly sezon w wykonaniu Milanu. Moze wiec pamietasz, ze na poczatku sezonu dominowal Juve, pozniej Roma, ale na komcu i tak bezkonkurencyjny okazal sie Milan. W tym roku rossoneri slabszy okres mieli na samym poczatku sezonu. Teraz maja go za soba i graja bardzo dobrze._Jah pisze:Dlatego nie nastawiajcie się (Milaniści), że obecna sytuacja trwać będzie w nieskończoność. Sezon jest długi. Po każdym złym okresie, przychodzi lepszy. Obydwie druzyny są na tak wysokim poziomie, że sami powinniście wiedzieć, iż okres słabości u nich, nie trwa zbyt długo.
A czy Juve znajduje sie w kryzysie? Wydaje mi sie, ze nie. Slaba forme bianconeri prezentuja juz od meczu z Reggina. Co prawda Juve odnioslo pozniej 4 zwyciestwa, ale byly one bardzo szczesliwe. Wydaje mi sie wiec, ze to nie kryzys dopadl Juve, tylko po prostu wygasl impet Tyrynczykow z poczatku sezonu.
Czy mozna zrzucac wszystko na zmeczenie? Takze wydaje mi sie, ze nie. Jak mozna mowic o zmeczeniu sezonem, gdy do konca pozostaja jeszcze 22 kolejki Serie A i najwazniejsze mecze CL? Piszesz teraz o odpoczynku dla pilkarzy. Jednak wcale on nie jest taki dlugi. 6 stycznia znow rusza liga. Co prawda przez pewien czas nie bedzie meczow CL, ale przed meczem z Milanem gracze Juve tez mieli tydzien odpoczynku, jednak swiezosci u nich nie bylo widac. Problemow jest moim zdaniem wiecej. Glownym jest gra w ataku. W ostatnich 7 meczach Juve strzelilo zaledwie 8 goli. Trzeba tez zaznaczyc, ze padaly one po nielicznych sytuacjach, ktore Turynczycy w ogole potrafili sobie stworzyc._Jah pisze:Zmęczenie piłkarzy to jest nasz główny, oraz jedyny problem kończącego się roku. Najlepszą receptą na ten stan, jest bezsprzecznie odpoczynek. Chciałoby się powiedzieć w tym momencie: Mówisz i Masz.
Z tym sie calkowicie zgadzam. Jezeli Capello wciaz bedzie forsowal gre jednym skladem to skutki dla Juve moga byc oplakane._Jah pisze:Mam pytanie: gdzie jest Montero, Tudor, Ferrara?. Capello myśli bardzo krótkowzrocznie i gdyby nie szczęście, które go nie omija, poniósłby tego bardzo surowe konsekwencje
Rozbawilem Cie? Chyba roznimy sie poczuciem humorudarel pisze:A to mnie rozbawiłeś tym komentarzem!! Dobra gra Milanu?? My może o dwóch róznych meczach mówimy. Jeśli zespół, który nie potrafi strzelic gola tak słabo grającej 11 z Turynu zaprezentował dobra gre, to pozostawiam to bez komentarza. Juve sie lepiej broniło niż Milan atakował, a całe spotkanie to straszne nudy.baker pisze:Wydaje mi sie jednak, ze bianconeri wypadli tak slabo, bardziej z powodu dobrej gry Milanu niz z powodu swojego spadku formy.
Tak przy okazji ciesze sie, ze dzieki mnie troche sie posmiales, bo po meczu zapewne daleko byles od tego
EDIT
Potwierdzam. Atmosfera w Tricku byla bardzo dobra. Liczba kibicow Juve, ktora sie stawila na meczu w pubie byla imponujaca. Wszyscy dobrze sie bawili (zwlaszcza przed i w przerwie meczuPawciosss pisze:Nareszcie oprawa ,przyśpiewki i wspaniała atmosfera (która również panowała na "stadionie" w Tricku)
Ostatnio zmieniony 19 grudnia 2004, 15:38 przez baker, łącznie zmieniany 1 raz.
" Znam twoje czyny, że ani zimny , ani goracy nie jestes. Obys byl zimny albo goracy! A tak, skoro jestes letni i ani goracy, ani zimny, chce cie wyrzucic z mych ust." Apokalipsa
- juveni
- Juventino
- Rejestracja: 05 listopada 2003
- Posty: 186
- Rejestracja: 05 listopada 2003
Co do Blasi'ego to sie ogólnie zgadzam ale ma jedna bardzo wazna ceche , ktorej brak AlessioTi_Amo_Juventus_Dragon pisze:wciąz zastanawiam się, co w 1 składzie wielkiego Juventusu, robi niejaki Blasi. Jeszcze jak na początku sezonu coś szarpał, tak teraz gdy jest na boisku, to gramy w 10 :shock: Nigdy się nie przekonma do tego zawodnika, zdecydowanie zawysokie progi dla niego. Jedynie na PW się nadaje, i to też jak ma dzień. I jak tu sie dizwić, że cięzko nam opanować środek pola? Jeszcze jak w meczach ze slabszymi rywalami Emerson sam sobie radził, tak w Milanem, nasz środek nie istniał. Jesli Capello nie przejrzy na oczy, i nie bedzie wystawiał świetnego Alessio, to marnie widze nasz środek pomocy![]()
Natomiast jeżeli chodzi o mecz to można sie tylko cieszyć, że udało nam sie osiagnąć 5 w historii bezbramkowy remis. Moim zdaniem najsłabsi w naszej ekipie byli Thuram, Blasi, Del Piero, Ibrahimovic.
Thurama w moich oczach już chyba nic nie uratuje, pomimo jego dobrych interwencji wiedziałem, że on coś namiesza....i miałem racje. Gdyby nie "pomoc" sedziego to istniało duże prawdopodobieństwo, że ten mecz bez bramek by sie nie skończył.
Blasi i Del Piero sa bez formy a Ibra ostatnio prezentuje sie coraz słabiej, więc wypada sie cieszyć ze będą mieli troche czasu na popracowanie nad formą.
Don't hear the bell but you answer the call
It comes to you as to us all
We're just waiting
For the hammer to fall
It comes to you as to us all
We're just waiting
For the hammer to fall
- białas
- Juventino
- Rejestracja: 29 września 2004
- Posty: 1630
- Rejestracja: 29 września 2004
właśnie teraz jest widoczny ten wasz "słabszy okres" z początku sezonu (4 punkty przewagi Juve). fakt, że teraz macie go już za sobą, ale nadszedł czas przerwy świątecznej. w tym czasie piłkarze Juve będą mogli trochę odetchnąć, po wyczerpującej grze w pierwszym składzie. mowię oczywiście o tych, co grali. szkoda, że Capello nie stosuje rotacji składu. skutki tego mogliśmy zobaczyć we wczorajszym meczu. Juve po tej przerwie może się "podnieść" i nadal utrzymywać przewagę nad Milanem. a jego "słabszy okres" może ich pozbawić scudetto.baker pisze: W tym roku rossoneri slabszy okres mieli na samym poczatku sezonu. Teraz maja go za soba i graja bardzo dobrze.
- Pawciosss
- Juventino
- Rejestracja: 02 maja 2004
- Posty: 420
- Rejestracja: 02 maja 2004
Kompletna żenada. Mecz nie stał na wysokim poziomie.
Milan wprawdzie zagrał o niebo lepiej od nas - wyprzedzał nas (motoryka naszego zespołu jest słaba obecnie) , grał rozważniej ,szybciej no i przede wszystkim nie robił głupich błędów :evil: Chciałbym zobaczyc statystykę podań Juve. Już łatwiej piłki nie mogliśmy tracić.
O przebiegu spotkania świadczy bynajmniej liczba strzałów jakie oddalismy w pierwszej połowie ( w drugiej było tylko trochę lepiej dzięki końcówce). Milan był stroną przeważająca ,ale bramki nie strzelił , więc remis jest dla nas sukcesem. Gratuluję Rosso-Nerrim poprawnego w ich wypadku meczu (bo do tego Waszego 6:0 raczej dużo brakowało
) ,
a nam trzeba czegoś nowego ,bo granie w ten sposób i cały czas tym samym składem (mam nadzieję ,że Blasi w końcu przestanie grać jako podstawowy zawodnik i Capello wreszcie wystawi Tacchiego) raczej w przyszłość dobrze nie prosperuję. To był chyba taki mecz którego potrzebowaliśmy ,by uswiadomić sobie ,że nie wszystko jest ok i w lm będą nas takie ,albo trudniejsze mecze czekały.
Jedynym miłem akcentem na Delle Alpi byli kibice. Nareszcie oprawa ,przyśpiewki i wspaniała atmosfera (która również panowała na "stadionie" w Tricku
).
Milan wprawdzie zagrał o niebo lepiej od nas - wyprzedzał nas (motoryka naszego zespołu jest słaba obecnie) , grał rozważniej ,szybciej no i przede wszystkim nie robił głupich błędów :evil: Chciałbym zobaczyc statystykę podań Juve. Już łatwiej piłki nie mogliśmy tracić.
O przebiegu spotkania świadczy bynajmniej liczba strzałów jakie oddalismy w pierwszej połowie ( w drugiej było tylko trochę lepiej dzięki końcówce). Milan był stroną przeważająca ,ale bramki nie strzelił , więc remis jest dla nas sukcesem. Gratuluję Rosso-Nerrim poprawnego w ich wypadku meczu (bo do tego Waszego 6:0 raczej dużo brakowało

a nam trzeba czegoś nowego ,bo granie w ten sposób i cały czas tym samym składem (mam nadzieję ,że Blasi w końcu przestanie grać jako podstawowy zawodnik i Capello wreszcie wystawi Tacchiego) raczej w przyszłość dobrze nie prosperuję. To był chyba taki mecz którego potrzebowaliśmy ,by uswiadomić sobie ,że nie wszystko jest ok i w lm będą nas takie ,albo trudniejsze mecze czekały.
Jedynym miłem akcentem na Delle Alpi byli kibice. Nareszcie oprawa ,przyśpiewki i wspaniała atmosfera (która również panowała na "stadionie" w Tricku

- darel
- Juventino
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Posty: 426
- Rejestracja: 03 listopada 2003
Ja jednak nadal będe stawał przy swoim. Nie ma sie co oszukiwać, że Juve zagrało słaby, nawet bardzo słaby mecz. Zespół będący jednak w takiej dyspozycji jak Milan ( ostatnie zwyciestwo z Fiorentina) powinien to wykorzystać. Owszem - Milan zagrał lepiej od Juve, ale wg mnie nie mozna powiedzieć, że zagrał dobry mecz. To tak, jakby mówic, że Wisła Kraków (nie mam zamairu porównywać w żaden sposób Wisły do Milanu, ale przykład wydaje mi sie podobny) w swoim dwumeczu chociaz by z Walarengą Oslo zagrała dobrze. Walarenga tez cały czas sie broniła, a Wisła cały czas atakowała. Zespól jednak grający dobrze powinien sytuacje wykorzystywać, a Ty sam napisałeś, że : Kilka razy brakowało ostatniego podania, czasami Crespo nie potrzebnie zwalniał gre.baker pisze:Rozbawilem Cie? Chyba roznimy sie poczuciem humorudarel pisze:A to mnie rozbawiłeś tym komentarzem!! Dobra gra Milanu?? My może o dwóch róznych meczach mówimy. Jeśli zespół, który nie potrafi strzelic gola tak słabo grającej 11 z Turynu zaprezentował dobra gre, to pozostawiam to bez komentarza. Juve sie lepiej broniło niż Milan atakował, a całe spotkanie to straszne nudy.baker pisze:Wydaje mi sie jednak, ze bianconeri wypadli tak slabo, bardziej z powodu dobrej gry Milanu niz z powodu swojego spadku formy.. Ciezko sie gra przeciwko druzynie broniacej sie calym zepolem i do tego robiacej to tak dobrze jak Juve. Mimo agresywnej gry bianconercih, Milan utrzymywal sie przy pilce, wspaniale popisy techniczne dawali Kaka', Pirlo, Seedorf czy Sheva. Faktycznie sytuacji bramkowych dla Milanu nie bylo wiele, ale jednak byly. Kilka razy brakowalo tylko ostatniego podania (kilka razy Crespo niepotrzebnie zwolnil gre, zamiast dograc pilke do wybiegajacych na pozycje partnerach). Gra defensywna rossonerich byla bliska ideau i znow Dida nie mial prawie nic do roboty. Potwierdzam wiec to, co napisalem wczesniej; Milan zagral bardzo dobrze. Jestem zadowolony ze stylu, ale nie z wyniku.
Tak przy okazji ciesze sie, ze dzieki mnie troche sie posmiales, bo po meczu zapewne daleko byles od tego. Pozdrawiam.
na zawsze wierni turyńskiej drużynie
- _Jah
- Juventino
- Rejestracja: 28 czerwca 2004
- Posty: 731
- Rejestracja: 28 czerwca 2004
Wyjaśnić nam to powinny, następne mecze. Nie zaprzeczysz jednak, że kibice, jak i sami piłkarze Milanu, odczuwają ogromny niedosyt. Nerwy źle działają na rozsądek, dlatego też dalej utrzymuje, iż obóz Juventusu odczuwa większy komfort psychiczny po zakończeniu, tegoż wczorajszego pojedynku. Wszystko jednak leży w kwestii podejścia. Jeżeli wczorajsze rozstrzygnięcie Was umocni, gratuluję. Osobiście jednak, bardzo w to wątpie. Do rewanżu na San Siro zostało jeszcze dużo czasu. W żadnym wypadku nie traktuję tego jako dwumeczu, gdyż może się okazać, że do tego czasu, losy Scudetta zostaną już rozstrzygniętebaker pisze:Dlaczego mamy miec bol glowy? Rossoneri zagrali wspanialy wyjazdowy mecz przeciwko druzynie, ktora kroczy od zwyciestwa do zwyciestwa zarowno w Serie A jak i w CL. Dominowali przez pelne 90 minut, braklo tylko bramki. Wczesniej piszesz jak wazne sa aspekty psychologiczne (w kontekscie meczu z Interem). Oczywiscie ja sie z tym zgadzam. Ale po meczu na Delle Alpi przewaga psychologiczna bedzie po stronie Milanu. Jezeli spojrzec na mecze Juve-Milan w kontekscie dwumeczu, to rossoneri zremisowali na wyjezdzie i sa zdecydowanym faworytem przed rewanzem. Taki mecz tylko umocni pewnosc siebie wsrod zawodnikow Milanu, przekonali sie bowiem o swojej wartosci na tle lidera Serie A.
Remis=Porażka? pragnę Ci przypomnieć, że wczoraj uratowaliśmy 3 punkty. Dlatego ja w żadnym wypadku nie traktuję tego, jako porażkę. Presja towarzyszy naszemu zespołowi, w każdym meczu. Do tego akurat, jesteśmy przyzwyczajeni. Cel w każdym meczu jest identyczny. Zresztą Was ten problem również nie ominie, jeżeli chcecie się z nami równaćbaker pisze: Mylse, ze gracze Juve beda odczuwac spora presje po tym meczu. Oczywiscie osiagneli remis (choc na wlasnym boisku jest on jak porazka), ale styl w jakim to zrobili powinien byc dla kibica Juve zatrwazajacy (zreszta czytajac poprzednie posty w tym temacie, chyba taki jest). Niektorzy zawodnicy Juve, tak wczesniej chwaleni, na tle Milanu wypadli bardzo slabo. Zreszta sam to przyznajesz.
To jest bez znaczenia. W tym roku będziecie mieli trudniej, bądź pewny.baker pisze: Sam przypominales zeszly sezon w wykonaniu Milanu. Moze wiec pamietasz, ze na poczatku sezonu dominowal Juve, pozniej Roma, ale na komcu i tak bezkonkurencyjny okazal sie Milan. W tym roku rossoneri slabszy okres mieli na samym poczatku sezonu. Teraz maja go za soba i graja bardzo dobrze.
Pewnym usprawiedliwieniem może tu być fakt, że trwamy w gorącym dla nas okresie. Pojedynkom z Violą zawsze towarzyszy dodatkowy smaczek. Wyjazdowy pojedynek ze świetnym Lecce był trudny, to było zresztą do przewidzenia. Z Interem na San Siro zawsze grało nam się ciężko, norma. Biancocelesti również za nami nie przepadają, a wyjazdy do Bologny zawsze przyprawiały nas o obawy. Ostatecznie jednak odnieśliśmy w tych meczach 4 zwycięstwa, dlatego skończyło się jedynie na strachu. Ja jestem usatysfakcjonowany, w zupełnościbaker pisze: A czy Juve znajduje sie w kryzysie? Wydaje mi sie, ze nie. Slaba forme bianconeri prezentuja juz od meczu z Reggina. Co prawda Juve odnioslo pozniej 4 zwyciestwa, ale byly one bardzo szczesliwe. Wydaje mi sie wiec, ze to nie kryzys dopadl Juve, tylko po prostu wygasl impet Tyrynczykow z poczatku sezonu.
Nie przypominam sobie, abyśmy słynęli z gry ofensywnej. Mamy w przodzie ogromny potencjał, lecz on wybuchnie wtedy, kiedy przyjdzie na to odpowiednia chwila. Przerwa jest wystarczająca, aby zregenerowac siły i zacząć nowy rok, od zwycięstwa w Parmie. Przynajmniej mam taką głęboko nadzieję.baker pisze: Czy mozna zrzucac wszystko na zmeczenie? Takze wydaje mi sie, ze nie. Jak mozna mowic o zmeczeniu sezonem, gdy do konca pozostaja jeszcze 22 kolejki Serie A i najwazniejsze mecze CL? Piszesz teraz o odpoczynku dla pilkarzy. Jednak wcale on nie jest taki dlugi. 6 stycznia znow rusza liga. Co prawda przez pewien czas nie bedzie meczow CL, ale przed meczem z Milanem gracze Juve tez mieli tydzien odpoczynku, jednak swiezosci u nich nie bylo widac. Problemow jest moim zdaniem wiecej. Glownym jest gra w ataku. W ostatnich 7 meczach Juve strzelilo zaledwie 8 goli. Trzeba tez zaznaczyc, ze padaly one po nielicznych sytuacjach, ktore Turynczycy w ogole potrafili sobie stworzyc.
Wielkie romanse, żadnych pocałunków, w ogóle niczego. Bardzo czyste! A jednak wielkie. Uczucia, niewypowiedziane uczucia są niezapomniane... La Vecchia Signora, czyli Stara Dama!
- SajferOne
- Milanista
- Rejestracja: 18 grudnia 2004
- Posty: 4
- Rejestracja: 18 grudnia 2004
Wojtom pisze:Seedorf: "Remis mi odpowiada"SajferOne pisze:macie to czego chcieliscie
Capello: "Nie bedziemy grac na remis"
Chyba wszystko jasne. To Wam bardziej odpowiadał remis niz nam, quote]
hmm no nie wiem ktory bardziej skorzystal na tym remisie ... juve ktory utrzymal 4 ptk przewage mimo slabej gry czy milan ktorego pozycja w tabeli nie poruszyla sie ani troche do gory...
Milanista
- Asta#8
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 29 lutego 2004
- Posty: 542
- Rejestracja: 29 lutego 2004
Ale nudny mecz... Juventus miał niesamowite szczęście, że udało się nam uratować remis. Bardzo dobry mecz defensywy oby drużyn. Niestety tylko te formacje można chwalić. A szkoda... :? Po takim hicie powinienem pisać takie zdania jak: "kolejny wspaniały mecz Zlatana", "Del piero powraca do formy" itp. A mogę tylko pisać "dobry mecz Thurama" To tylko dzięki niemu, Milan nie zmiejszył straty do Juve. W ostatniej minucie po strzale pirolo było gorącu, ale na szczęście się mu nie udało. po takim meczu, takich drużyn można się było spodziewać zdecydowanie coś więcej. Ale z drugiej strony:Juventus utrzymał swoją przewagę. Cztery punkty przewagi to jest bardzo dużo. Miejmy nadziej, że następne mecze w wykonaniu naszych Juventino będą o wiele lepsze. W innym temacie o mecz z Realem, dużo userów pisało, że jeżeli ten mecz miałby się odbyć teraz to Juventus by wygrał na 100%. No nie wiem czy z taką grą...
Zawodnicy są bardzo zmęczeni co jest winną Capello który bardzo mało zmienia w składzie w czasie sezonu. Miejmy nadzieje, że w czasie świąt nasi zawodnicy wypoczną i znów zobaczymy po świętach WIELKI JUVENTUS.
:shock: Ale się rozpisałem. :-D


:shock: Ale się rozpisałem. :-D
- hania
- Juventino
- Rejestracja: 12 grudnia 2003
- Posty: 296
- Rejestracja: 12 grudnia 2003
No coz...widowisko na pewno nie takie jakiego sie wiekszosc spodziewalam. Juve na pewno w slabej formie ale trudno powiedziec czy na poziomie meczu zawazyla forma obu zespolow czy taktyka. Mysle ze po trochu jedno i drugie. (a nie oficjalny powod to taki ze musza utrzymywac frekwencje wiec ustalono wynik 0-0; no i nikt nie strzelil zeby nie dostac po premii ;]
Ale nawet najgorsze widowisko nie przebije komentarza w wydaniu tych wspanialych Panow. Powtarzam sie ale bede sie powtarzac za kazdym razem bo musze sie wyrzyc. Bo poprostu zniesc nie moge tego beznadziejnego, dobijajacego komentowania. Cud ze moj tv jeszcze stoi na swoim miejscu. Panowie komentatorzy chyba probóją nasladowac krasomowcę, wielkiego znawce sportu p. Szaranowicza....rece opadają
Ale nawet najgorsze widowisko nie przebije komentarza w wydaniu tych wspanialych Panow. Powtarzam sie ale bede sie powtarzac za kazdym razem bo musze sie wyrzyc. Bo poprostu zniesc nie moge tego beznadziejnego, dobijajacego komentowania. Cud ze moj tv jeszcze stoi na swoim miejscu. Panowie komentatorzy chyba probóją nasladowac krasomowcę, wielkiego znawce sportu p. Szaranowicza....rece opadają
IL BELLO DEL CALCIO
Macie bowiem wiedzieć, że są dwa sposoby walczenia...
Wygraj wyjazd do Madrytu i potrenuj z Beckhamem. Moze go czegos nauczysz...
Macie bowiem wiedzieć, że są dwa sposoby walczenia...
Wygraj wyjazd do Madrytu i potrenuj z Beckhamem. Moze go czegos nauczysz...
- wojti-s
- Juventino
- Rejestracja: 15 lipca 2003
- Posty: 559
- Rejestracja: 15 lipca 2003
Lol... weź ty sie zastanów co piszesz. Po pierwsze : Montero, Biri, Pessotto to nie ci sami zawodnicy co 3 lata temu. Są juz za starzy i moim zdaniem nie powinni grywac w peirwszym składzie nawet jeśli to Coppa Italia.Alessandro Del Piero pisze:Moggi ma racje.. nikogo nam nie trzeba. Potraktuj powrót Trezegueta jako transfer bo David napewno wiele wniesie. Skład mamy bardzo dobry i w moim przekonaniu nikogo nam nie potrzeba tylko graze tacy jak: Kapo, Olivera, Tacchinardi, Tudor, Montero, Pessotto czy Birindelli powinni dostawać więcej szans gry. Po co nam nowi gracze? Poszukajmy wzmocnien w naszym składzie... wśród tych co nie grają zbyt często lub wogóle nie grają... zapewniam że chłopaki daliby sobie radę!Zdun pisze:Jak Moggi uwaza ze kupienie kogos w styczniu bedzie nie potrzebne to chyba nie ogladal tego meczu. Musimy kupic jakiegos ofensywnego zawonika typu Jankulovski. Rosicky albo Joaqin-ale tego to juz chyba Chealse kupi :? Obrona 5 Pomoc3 atak 3
Po drugie : Kapo gra słabo, Oliviera różnie dlatego obydwu bym wypozyczył . Jesli nie będą grac lepiej to => for sell
Po trzecie : tacchi do pierwszego składu, Tudor rezerwa
Po czwarte : zanim treze dojdzie do formy po tak długiej absencji to bedzie... wrzesień. Rozwiązaniem moze być sprzedaż Zalayety i zakupinie kogoś z grupy: Cassano, Gilardino ew. Sculli, Bojinov
Po piąte : potrzeba nam pomocnika ( zmiennika dla Nedveda) oraz kogoś na srodek bo Emerson notuje coraz gorsze występy podobnie jak Blasi. Powiem tak : Enzo wróć :!: Welcome Jankul
Po szóste : potrzebny obrońca bo ilez można grać tą sama 4

Po siódme : jak moggi zrobi tak jak mówi to leżymy ( czyli 0 transferów zimą)
Po ósme : szkoda mi kibiców... powinni im oddać kase za takie żałosne widowisko ( o ile to było widowisko...

Po dziewiąte : z taką grą to nic nie mamy. Nikomu sie nie chce oglądac takiego Juve ani też ta gra za wiele jeżeli chodzi o wyniki nam nie przyniesie. Nie gra Nedved - nie gra Juve... czyli wszystko po staremu...
Po dziesiąte : Robi się tak samo jak w poprzednim sezonie ( wtedy 5-1 z Empoli na początek a później meki a wtym sezonie 2x chyba po 3-0 i męki). Zarówno rok temu mało a czasem wogóle nie stzrelaliśmy bramek tak samo teraz. Różnica w tym iż teraz nie tracimy tyle goli stad lepsze wyniki....
Podsumowując => zastanawia mnie czy na real przyjdzie chociaz połowa stadionu bo po takiej żałosnej, bezmyslnej, niepoukładanej grze jak ta zmilanem śmiem w to wątpić. Chociaz przypomniał mi sie emcz z zeszłego sezonu Milan Juve (1-1) kiedy to my zasłużyliśmy na zwycięstwo. Wczoraj bylo odwrotnie. Cóż... może po świętach coś zmieni sie na lepsze....
pozdro: wojti-s
- Trezegool
- Juventino
- Rejestracja: 19 grudnia 2004
- Posty: 8
- Rejestracja: 19 grudnia 2004
Hmm... Według mnie to Capello w końcu musi zaczać wyciagać wnioski z gry juventusu.Po pierwsze musi grać Tacchinardi za Blasiego a jak nie to przynajmniej Appiah bo oni lepiej umia akcje wypracować.Po drógie juve musi jednak spróbować zagrać badziej ofensywnie, odrzucic troche zasade surowego,defensywnego włoskiego footbalu. No i po trzecie musza kogos kupić - głupi jest ktos kto nie widzi tego że nasz skład jest strasznie waski i ze 11 gosciami nie wygramy wszystkiego. Przekonał sie o tym real madryt w tamtym roku kiedy jednym składem próbował grać cały sezon - piłkarze wypompowali sie po połowie sezony. Musimy kupić 3-4 zmienników wysokiej klasy i capello musi grać rotacja składu a nie opierac sie na sentymentalnym myśleniu (aaa ten zawodnik musi grac w każdym meczu od poczatku bo jak by to wygladało jak by on weszedł z ławki) !!!
- bblackk
- Juventino
- Rejestracja: 27 października 2003
- Posty: 830
- Rejestracja: 27 października 2003
Strasznie zawiodłem się na meczu jako widowisku piłkarskim. Ciekawsze od samego spotkania, były buńczuczne wypowiedzi piłkarzy, działaczy, trenerów i cała ta otoczka wokół meczu. Jak na pojedynek zdobywcy Złotej Piłki z zeszłorocznym jej laureatem, można było oczekiwać więcej, przynajmniej od tych piłkarzy, tymczasem było wielkie rozczarowanie. Słaby Milan, jeszcze słabszy Juventus. Przynajmniej kibice nie zawiedli i licznie zgromadzili się na Delle Alpi, tworząc wspaniałą atmosferę. Szkoda, że piłkarze nie odwdzięczyli im się łądną grą. Naszczęście mało ciekawy mecz oglądałem w bardzo dobrym towarzystwie
i można było spokojnie skupić się na rozmowie, piciu i ogólnie integracji, bez strachu, że przegapi się jakąś ciekawą akcję czy bramkową sytuację. Komentatorzy trzymają poziom. Szkoda tylko, że ten poziom chyba niższy być nie może





