Serie A 13/14 (9): JUVENTUS 2-0 Genoa

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
booyak

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 czerwca 2003
Posty: 920
Rejestracja: 08 czerwca 2003

Nieprzeczytany post 28 października 2013, 23:40

SKAr7 pisze:A dla mnie (i dla włoskiej piłki) to właśnie to samo. Zadaniem trenera jest, by drużyna grała tak, by wygrać mecz, a najłatwiej to zrobić przez zdominowanie przeciwnika.(...)Więc, jeśli przeciwnika udało się trenerowi i jego drużynie zdominować, to ich praca została wykonana świetnie. Piłka nożna to nie freestyle, nie ma tu punktów za styl.
Najłatwiej wygrać mecz to strzelić więcej bramek niż przeciwnik grając nawet cały mecz na własnej połowie i raz odpowiednio skontrować. Nie o to mi jednak chodzi. Jeśli naprawdę uważacie że mecz z Fiorentiną do momentu straty bramki na 2-1 graliśmy bardzo dobrze to jak nazwać pierwszy mecz za kadencji Conte z Parmą? Jak nazwać 3-0 z Chelsea? Wystarczy sobie przypomnieć zaangażowanie, pressing, głód zwycięstwa z tych wspomnianych przeze mnie spotkań a potem porównać do tego z Fiorentiną. Nie widać różnicy? Nie jestem Florentino Perez i nie będę zwalniał trenera gdy drużynie mimo zwycięstw brakuje stylu. Chodzi mi jedynie o fakt że we wspomnianym meczu z fiołkami i w kilku innych w tym sezonie naszej drużynie brakuje świeżego pomysłu na grę. Juve męczy się niemiłosiernie i dopiero jakieś babole czy to sędziów czy obrońców przeciwnika pozwalają zdobywać gole. Mimo prowadzenia do przerwy graliśmy niesamowitą kupę a nazywanie tego świetnym meczem zahacza według mnie o absurd.
SKAr7 pisze:Wynika to, że kiedy wychodzą, to przeciwnik musi dopasować swój styl gry do tego co robimy na boisku, co już ma dla nas swoje konsekwencje.
W końcu jesteśmy Juventusem, wielką drużyną i faworytem w Serie A do końcowego tryumfu więc to naturalne że słabsze zespoły chcąc nas pokonać w bezpośrednich meczach muszą dostosować taktykę w sposób taki żeby przynajmniej remisować. Oczywista oczywistość, z resztą to samo zrobił Conte przed meczem z Realem, jako słabszy dostosował się do taktyki Królewskich. Nigdy nie widziałem sytuacji odwrotnej żeby robiła to drużyna posiadająca lepsze piłkarskie argumenty.
SKAr7 pisze:Taktyka drużyny to nie jest zbiór niezależnych od siebie elementów, tylko ogromne naczynia połączone. Których to zasada naczyń połączonych wcale nie dotyczy.Nie mówiąc o tym, że dobra akcja to zawsze w jakimś stopniu wytrącenie rywala z równowagi i uniemożliwienie mu złapania rytmu gry własnej piłki. Vide druga bramka Rossiego, pod wieloma względami.
Za nic w świecie nie mogę zrozumieć co chciałeś mi przekazać tymi zdaniami.
SKAr7 pisze:Dlaczego Southampton potrafi a my nie? Z tego samego powodu, dla którego Tevez nie ma już we Włoszech fantazyjnych rajdów z piłką i tuzina bramek po indywidualnych akcjach ze środka boiska- tutaj trenerzy z miejsc 6-20 80% swojej uwagi poświęcają na to, żeby wytrącić przeciwnika z równowagi, zostawić jak najmniej miejsca do oddania strzału, przyjęcia piłki i nałożenia defensywnego wzoru ustawienia na najpopularniejsze "ścieżki" konstruowania akcji ofensywnych przeciwnika. We Włoszech punkty zdobywa się tracąc mniej bramek niż przeciwnik, w Hiszpanii strzelając więcej, a w Anglii i Niemczech jest to zróżnicowane.
W Anglii Tevez mógł minąć 3 przeciwników i znaleźć wolne miejsce do strzału. Tutaj po minięciu 3 przeciwników znajduje 4,5, opcjonalnie zablokowaną linię strzału, więc trzeba szukać innych rozwiązań.
Tutaj byłbym skłonny się zgodzić ale jakoś nasza gra w Europie z nie-włoskimi drużynami nie wiele się różni niż ta którą oglądamy w meczach ligowych naszej drużyny. Powód? Zapewne nie mankamenty w grze ofensywnej naszego zespołu, zapewne nie taktyka, zapewne nie trener, zapewne nie brak kreatywnych pomocników/wahadłowych.
Dlatego pytam jeszcze raz dlaczego przykładowe Southampton potrafi klepać obronę ManU a my nie potrafimy poklepać z ogórkami na ich połowie? Wszystko ogranicza się do podań między obrońcami-Pirlo-wahadłowymi najczęściej po całej szerokości boiska. To jest ta nasza dominacja?


★ ★ ★
MaxFromJam_89

Juventino
Juventino
Rejestracja: 21 grudnia 2011
Posty: 91
Rejestracja: 21 grudnia 2011

Nieprzeczytany post 29 października 2013, 00:27

Arbuzini pisze:
MaxFromJam_89 pisze:A mnie zastanawia jedno. Gdy gra Pogba jest go wszędzie pełno. W defensywie, ofensywie, dużo piłek przechodzi przez niego - ogólnie jest bardzo aktywny.
Może jest w tej defensywie, ale za wiele w niej moim zdaniem nie daje. Od Marchisio jest zdecydowanie gorszy. Prawdopodobnie daje w tym aspekcie trochę więcej niż Pirlo, który niemal całkowicie opiera się na czytaniu gry. Francuz potrafi grać wślizgiem oraz jest zdecydowanie dynamiczniejszy, ale do poziomu Marchisio mu brakuje, o Vidalu nawet nie wspominając.
Przede wszystkim zgadzam się że Marchisio jest lepszy w defensywie. Jest wytrzymały, waleczny, dobry taktycznie i ... to raczej wszystkie dobre cechy Włocha na chwilę obecną, co czyni z niego dobrego defensywnego pomocnika. Z kolei w ofensywie nie daje drużynie ostatnio nic. To nie ten sam Marchisio sprzed dwóch lat, co strzelał dziesięć bramek i potrafił dołożyć drugie tyle asyst. Tak więc wychodzimy na ogórki z takim Marchisio i gość znika na 90 min, a przeciwnik w tym czasie zrobi trzy akcję i wbije dwa gole (i nie winię za to Włocha, bo to normalne że przeważnie każda z drużyn jakieś strzały odda). W ofensywie Pogba jest zdecydowanie lepszy, dryblingiem często potrafi zrobić sobie miejsce, daje przewagę w powietrzu zarówno w obronie jak i ataku. W meczach kiedy ogórki tylko się murują i walą lagę do przodu Marchisio jest mniej przydatny, bo nie musimy aż tak bronić.
Arbuzini pisze:
MaxFromJam_89 pisze:(Marchisio) Na chwilę obecną powinien być jedynie zmiennikiem środka pola.
Conte stosuje w środku pola rotację i to właśnie Claudio gra najmniej więc nie wiem o Ci chodzi... Kolejne fajne pomysły, że trzeba Księcia sprzedać? W obliczu wieku Pirlo i faktu, że drużyna jest ciągle w budowie nie widzi mi się ten pomysł.
Grał najmniej, ale niedawno przecież dopiero wyleczył kontuzję. Odnoszę wrażenie, że Conte ma wyznaczoną żelazną jedenastkę w której to jednak jest Marchisio. W porównaniu z zeszłym sezonem bramkarz ten sam, obrona ta sama, skrzydła też(atak oczywiście inny ale poprzedni wymagał rewolucji).Pirlo gra kiepsko a i tak gra. Gdyby nie kontuzja Włocha w superpucharze to pewnie Pogba miałby najmniej minut.

Poza tym nie napisałem że trzeba go sprzedać. W takich meczach jak ten ostatnio z Realem, kiedy praktycznie wyłączyliśmy te zabójcze skrzydła (poza jedną akcją) to w dużej mierze jego zasługa. Pokazał się na początku i poszedł zająć się brudną robotą...


alina

Redaktor
Redaktor
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 lipca 2009
Posty: 1944
Rejestracja: 25 lipca 2009
Podziekował: 1 raz

Nieprzeczytany post 29 października 2013, 01:19

Wiedzę, że SKAr7 ma sporo cierpliwości, żeby tłumaczyć wszystko booyakowi. To jak rozmową cierpliwego ojca z 5-letnim synem.
booyak pisze:Jeśli naprawdę uważacie że mecz z Fiorentiną do momentu straty bramki na 2-1 graliśmy bardzo dobrze to jak nazwać pierwszy mecz za kadencji Conte z Parmą? Jak nazwać 3-0 z Chelsea? Wystarczy sobie przypomnieć zaangażowanie, pressing, głód zwycięstwa z tych wspomnianych przeze mnie spotkań a potem porównać do tego z Fiorentiną. Nie widać różnicy? Nie jestem Florentino Perez i nie będę zwalniał trenera gdy drużynie mimo zwycięstw brakuje stylu. Chodzi mi jedynie o fakt że we wspomnianym meczu z fiołkami i w kilku innych w tym sezonie naszej drużynie brakuje świeżego pomysłu na grę. Juve męczy się niemiłosiernie i dopiero jakieś babole czy to sędziów czy obrońców przeciwnika pozwalają zdobywać gole. Mimo prowadzenia do przerwy graliśmy niesamowitą kupę a nazywanie tego świetnym meczem zahacza według mnie o absurd.
Każdy, kto zabrał głos na temat tego meczu (poza płaczkami z JP), chwali Juve (trenerzy, dziennikarze, autorzy analiz taktycznych...). To jest niezaprzeczalny fakt.

Z Twojego posta wychodzi, że nie można grać dobrze nie grając pressingiem (co jest nieprawdą). Ll i Tevez klepali sobie aż miło, a Ty piszesz, że 'nie było pomysłu na grę'. Absurd. Granie dobrej piłki to nie tylko tikitaka w ataku - przecież totalne zneutralizowanie Fiory (mieli jakieś sytuacje przed 60. minutą? no właśnie) na ich stadionie też było godne pochwały. Juve w Toskani się nie męczyło, tylko perfekcyjnie wykonywało plan na ten mecz - pozwolić Fiorze grać na swojej połowie, przejmować na 40. metrze i szybko kontratakować, korzystając z wolnego miejsca. Babole Fiory wynikały z tego, ze my byliśmy w ich polu karnym i mieliśmy sytuacje bramkowe (przecież świetne akcje zmarnowali Asa i Marchisio). Oni w polu karnym Juve nie bywali.

Logika typowego forumowicza - jak Real czy Borussia grają z kontry, to jest ślicznie. Jeżeli podobnie gra Juve, to jest kupa i brak zaangażowania. Oczywiście kondycja Juventinich jest nieskończona i brak pressingu jest kwestią lenistwa.


MVP

Juventino
Juventino
Rejestracja: 18 listopada 2012
Posty: 228
Rejestracja: 18 listopada 2012

Nieprzeczytany post 30 października 2013, 19:00

Ych, wszyscy przesadzają, jak widze. Jedni twierdzą, że w Juve wszystko gra i jest zajefajnie, a drudzy, że jesteśmy toporami ;p Moim zdaniem Juve jest silne, dopóki ktoś nie kopnie się w czoło. Bo co my robimy cały ten sezon? Kontrolujemy mecze, gramy swoje i nagle ktoś kopie się w czoło ( albo chwyta czoło ;P ). Nie brak nam zaangażowania tylko koncentracji. Nie wiem z czego to wynika :think:

Dzisiejszy mecz, mam nadzieje, będzie przypominał nasz poprzedni. Musimy być regularni i zgarniać punkty ze średniakami bo Roma wydaje się w tym sezonie cholernie silna. To fajnie imo. W końcu trafił się nam godny rywal w lidze i dzięki temu będzie ciekawie. Co do Napoli jakoś nie mam wielkich obaw, na pewno stracą za dużo pktów w ostatecznym rozliczeniu aby liczyć się w walce o mistrza.


Edit :

@up
Babole wynikały z tego co powiedziałem wcześniej -brak koncentracji. Nasi wyraźnie myśleli "ok, we got this, easy." Zbytnia pewność siebie, dekoncentracja, niedocenienie przeciwnika. Nie wiem co ma do baboli zaś to że to my mieliśmy sytuacje:D To tak jakby powiedzieć, że Viola wygrała bo Juve było lepsze xD


alina

Redaktor
Redaktor
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 lipca 2009
Posty: 1944
Rejestracja: 25 lipca 2009
Podziekował: 1 raz

Nieprzeczytany post 30 października 2013, 19:33

MVP pisze:
Jakbyś czytał uważnie, to byś zauważył, że rozmawiamy o występie Juve do 60-65. minuty. Booyak przesadza z tymi porównaniami do 4-1 z Parmą i 3-0 z Chelsea - Juve nie zagrało wybitnie, ale zagrało dobrze/solidnie, a na pewno lepiej od oczekiwań. Po poprzednich męczonych meczach ten występ zwiastował powrót do formy.


Zablokowany