LE [1/8] (1): JUVENTUS 3-1 Fulham [JPC na meczu!!!]
- Brutalo
- Juventino
- Rejestracja: 19 grudnia 2006
- Posty: 1993
- Rejestracja: 19 grudnia 2006
Hihihihi ja jestem wesoły, pozytywnie. Wygraliśmy, graliśmy lepiej, kataklizm sprawił by żebyśmy nie awansowali. Wszyscy na plus ;p
FORZA JUVE !!!
1,7 promila
FORZA JUVE !!!
1,7 promila
- Madara
- Juventino
- Rejestracja: 29 kwietnia 2009
- Posty: 264
- Rejestracja: 29 kwietnia 2009
Nie był to jakiś mega mecz Juventusu.
Owszem grali nieźle, ale to dlatego, że Fulham zagrało słabo.
Nie jest to może wymagający rywal, ale jak widziałem kilka ich ostatnich meczy to grali nieźle, a mecz w Turynie wyjątkowo im nie wyszedł.
Denerwowało częste trzymanie piłki przy nodze podczas gdy niektórzy zawodnicy (Diego, Camor) stali zupełnie nie pilnowani.
Zamiast szybkiego podania wolą bawić się w holowanie i spowalnianie.
No ale jakiś postęp jest i oby było jeszcze lepiej.
Owszem grali nieźle, ale to dlatego, że Fulham zagrało słabo.
Nie jest to może wymagający rywal, ale jak widziałem kilka ich ostatnich meczy to grali nieźle, a mecz w Turynie wyjątkowo im nie wyszedł.
Denerwowało częste trzymanie piłki przy nodze podczas gdy niektórzy zawodnicy (Diego, Camor) stali zupełnie nie pilnowani.
Zamiast szybkiego podania wolą bawić się w holowanie i spowalnianie.
No ale jakiś postęp jest i oby było jeszcze lepiej.
- Vincitore
- Juventino
- Rejestracja: 25 września 2004
- Posty: 4602
- Rejestracja: 25 września 2004
Spokojnie mogliśmy dzisiaj przesądzić o awansie i wbić Fulham ze dwa gole więcej, chociaż pod koniec pierwszej połowy mieliśmy niezłego farta, jak ten norweski drągal Hangeland czaił się w naszym polu karnym.
Bardzo dobrze Cannavaro, nieźle Candreva, fajnie Trezeguet.
Diego jest już wyraźnie zmęczony, ten mecz to pokazał, praktycznie całe spotkanie przedreptał. W drugiej połowie fajnie grał Camoranesi.
Zebina strzelił bramkę, super że udało mu się to przed końcem świata.
Marchisio się opaski kapitańskiej dorobił, taki młokos, do czego to doszło
, rozumiem że za rok-dwa z opaską na ramieniu będzie biegał Fausto Rossi :o.
Bardzo dobrze Cannavaro, nieźle Candreva, fajnie Trezeguet.
Diego jest już wyraźnie zmęczony, ten mecz to pokazał, praktycznie całe spotkanie przedreptał. W drugiej połowie fajnie grał Camoranesi.
Zebina strzelił bramkę, super że udało mu się to przed końcem świata.
Marchisio się opaski kapitańskiej dorobił, taki młokos, do czego to doszło
Ostatnio zmieniony 11 marca 2010, 23:58 przez Vincitore, łącznie zmieniany 2 razy.
- Bob
- Juventino
- Rejestracja: 09 lutego 2004
- Posty: 439
- Rejestracja: 09 lutego 2004
mecz poprostu fenomenalny duzo strzałów z dalek bramkarz przynajmniej Fulham 3 strzały wyjoł instynktownie , bardzo dobra interwencja Maniego bramki ładne najładniejsza bez sprzecznie zebiny coś obrońcy za strzelanie bramek się wzieli i dobrze oby tak dalej wytypowałem nasz wynik na 2-0 to niewiele sie pomyliłem rożnica 2 bramek ale 3-1 oby do rewanżu a w rewanzu pewnie będzie 2-2 ale zobaczymy narazie tydzień "spokoju"
http://yanosik.org/nieoznakowani - niedajcie sie Tajniakom - Wszystkie nieoznakowane pojazdy Policyjne w Polsce ( o których wiadomo).
http://alkomaty.biz/wirtualny_alkomat/
http://alkomaty.biz/wirtualny_alkomat/
- marcinek
- Juventino
- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
- Posty: 1064
- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
co zapamietam z meczu? na pewno nie to ze zagralismy jak przystalo na prawdziwe Juve ktore zadko nam przychodzi ogladac przez ostatni okres (nie mowie o okresie Zaca). dostalismy "ogorkow" z 10 miejsca w Anglii i syklismy ich jak ogorkow. co nie znaczy ze dwumecz jest rozstrzygniety.
zapamietam opaske kapitanska dla Marchisio. ten chlopak juz w tym momencie to world class a mam nadzieje ze jeszcze bardziej sie rozwinie. ta skromnosc, "normalnosc" u tego goscia sprawia ze chcialbym zeby zostal z nami na kolejne 10 lat
i dolaczyl do legend Juve.
zapamietam opaske kapitanska dla Marchisio. ten chlopak juz w tym momencie to world class a mam nadzieje ze jeszcze bardziej sie rozwinie. ta skromnosc, "normalnosc" u tego goscia sprawia ze chcialbym zeby zostal z nami na kolejne 10 lat

Stefano Tacconi o pseudokibicach: "Szkoda, że czyjeś starania, by zrobić coś dla sportu są niszczone przez bandę idiotów..."
- Brutalo
- Juventino
- Rejestracja: 19 grudnia 2006
- Posty: 1993
- Rejestracja: 19 grudnia 2006
Co ? :lol:Lypsky pisze:Idź spać, bo jak mama zobaczy, że Ty jeszcze nie w pidżamie, będzie draka!Brutalo pisze: 1,7 promila
Ah Ty :lol: I po co takie teksty ? Luz, blues, Juventus

Make PiS not war :lol:
Candreva kolejny mecz generalnie na plus, Momo świetna zmiana. Diego jak zawsze podania do każdego wszędzie. Nawet Grosso dobrze

- wloski
- Juventino
- Rejestracja: 30 stycznia 2005
- Posty: 2093
- Rejestracja: 30 stycznia 2005
Tylko nie zalej z podniecenia.sk1le pisze:Wynik całkiem w <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>.gra też nie najgorsza
![]()
![]()
Oglądałem mecz od 15 minuty do końca, bardzo dobrze zaprezentował się Juventus jeśli chodzi o grę, prócz tej kolejnej straconej bramki ze stałego fragmentu gry, dawno tak nie grali. Na plus bardzo mocno Candreva, ile się ten chłopak nalatał dzisiaj to niesamowite, oby jeszcze umiejętności szły w górę, bo już są spore. Warto też pochwalić Cannavaro, może to nie Kielon, ale dał dziś rady. Według bukmacherów jesteśmy faworytem tej edycji LE, więc warto by to było wykorzystać.
- gruzin_juve
- Juventino
- Rejestracja: 28 grudnia 2007
- Posty: 381
- Rejestracja: 28 grudnia 2007
ah to jest to! najbardziej cieszy mnie gol Diabła(znaczy się Zebiny), należało mu się:) świetne zawody Cannavaro który w 2 połowie zagrał jak mu kołtoń powiedział. mówcie co chcecie,ale dla mnie Candreva zagrał lepiej niż Marchisio, może w drugiej połowie troche przygasł ale ogólnie pozostawił bardzo dobre wrażenie, szukał gry, rozgrywał, coś nawet próbował strzelać...ciesze się niezmiernie że znalazł się w 1 składzie.
Camor też fajnie mieszał....IMO Diego chyba gorzej niż zwykle
a najważniejsze:
powrót iaquinty!!
brakowało mi jego stylu gry (wyjść na prostopadłą piłkę i odgrywania w tempo do kolegów z pomocy)-niestety Amauri i Treze tego nie robią 
Camor też fajnie mieszał....IMO Diego chyba gorzej niż zwykle

a najważniejsze:
powrót iaquinty!!

CIAO IL CAPITANO
- Hoffman
- Juventino
- Rejestracja: 05 października 2006
- Posty: 677
- Rejestracja: 05 października 2006
http://www.juvepoland.com/news.php?id=15527maydayxxx pisze:mozna prosic jakis skrót meczu bo niedotrwalem wczoraj do godziny meczu
- Tharp
- Rejestracja:
swietny mecz, dawno tak dobrze nie zagralismy, awans niemal pewny, ale, oczywiscie nie wolno lekcewazyc przeciwnika na wyjezdzie.
Trezeguet genialny mecz rozegral, Candreva z reszta tez, przycmil Diego, ktory ewidentnie jest zmeczony. No i, wypada wspomniec o piekielnym strzale Zebiny, przepiekna bramka.
Trezeguet genialny mecz rozegral, Candreva z reszta tez, przycmil Diego, ktory ewidentnie jest zmeczony. No i, wypada wspomniec o piekielnym strzale Zebiny, przepiekna bramka.
- Il Storico
- Juventino
- Rejestracja: 11 listopada 2007
- Posty: 522
- Rejestracja: 11 listopada 2007
No i o to chodziło! Juventus wygrywa w pełni zasłużenie 3:1, co jest dobrą zaliczką przed rewanżem.
Od początku spotkania narzuciliśmy sobie tempo, co poskutkowało golem w ósmej minucie. Później fantastyczny gol Zebiny (dla mnie z miejsca gol marca) i prowadziliśmy 2:0. Przypomniały mi się wówczas gole Birindelliego (też numer 15) i Tudora z 2002/03, które również były bardzo ważne, zdobywali je w sumie drugoplanowi obrońcy, lecz związani z naszym klubem. Juventus zdawał się dzielić i rządzić. Niestety po niefortunnej interwencji (choć nazwać tak tego nie można, piłka się tylko od niego odbiła) Legrottaglie futbolówka wleciała do bramki koło zdezorientowanego Manningera. Kontaktowa bramka Fulham wprowadziła nieco popłochu w nasze szeregi i spięła piłkarzy. To spowodowało przejęcie inicjatywy przez Londyńczyków, a najniebezpieczniejsza sytuacja miała miejsce chyba koło 40 minuty (coś koło tego), lecz Alex M. popisał się równie fantastyczną paradą co gol Jonathana. Gwizdek na przerwę wydawał się kwestią czasu, aż tu nagle gol Treze/Hasana i mieliśmy 3:1. Jeśli chodzi o drugą połowę jedyne ciekawe wydarzenia to strzeł Diego z 89 minuty i zwód Zebiny koło 60/70 minuty.
Rezultat ten czyni mnie spokojniejszym, acz do szczęścia potrzebne będą gole na Craven Cottage. Jeśli uda nam się strzelić co najmniej dwie bramki w Londynie to będę spokojny o resztę wydarzeń na boisku.
Tak więc Andiamo :!:
Od początku spotkania narzuciliśmy sobie tempo, co poskutkowało golem w ósmej minucie. Później fantastyczny gol Zebiny (dla mnie z miejsca gol marca) i prowadziliśmy 2:0. Przypomniały mi się wówczas gole Birindelliego (też numer 15) i Tudora z 2002/03, które również były bardzo ważne, zdobywali je w sumie drugoplanowi obrońcy, lecz związani z naszym klubem. Juventus zdawał się dzielić i rządzić. Niestety po niefortunnej interwencji (choć nazwać tak tego nie można, piłka się tylko od niego odbiła) Legrottaglie futbolówka wleciała do bramki koło zdezorientowanego Manningera. Kontaktowa bramka Fulham wprowadziła nieco popłochu w nasze szeregi i spięła piłkarzy. To spowodowało przejęcie inicjatywy przez Londyńczyków, a najniebezpieczniejsza sytuacja miała miejsce chyba koło 40 minuty (coś koło tego), lecz Alex M. popisał się równie fantastyczną paradą co gol Jonathana. Gwizdek na przerwę wydawał się kwestią czasu, aż tu nagle gol Treze/Hasana i mieliśmy 3:1. Jeśli chodzi o drugą połowę jedyne ciekawe wydarzenia to strzeł Diego z 89 minuty i zwód Zebiny koło 60/70 minuty.
Rezultat ten czyni mnie spokojniejszym, acz do szczęścia potrzebne będą gole na Craven Cottage. Jeśli uda nam się strzelić co najmniej dwie bramki w Londynie to będę spokojny o resztę wydarzeń na boisku.
Tak więc Andiamo :!: