Serie A (22): JUVENTUS 1-1 Lazio

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
FelekJUVE

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 03 lutego 2007
Posty: 863
Rejestracja: 03 lutego 2007

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 23:09

Cóż remis! Tylko, aż?? Hmm... dobre i to! Nowy terener =wygrana! Z Ciro tak bylo i widzielismy jak się skonczylo! Mam nadzieje że Zac małymi kroczkami do przodu! Gra wygladala solidnie! Utrzymywalismy dlugo pilke! Mielismy pecha w tym meczu! Słupek Diego, jedyna porządna akcja LAzio i gol! No ale widać zmiane! Dajmy czasu Zacowi w 2 dni nie mozna wszystkiego zrobic!

SKupię się na pozytywach:

-Diego się rozkręca
- Sissoko pięknie! i defensywa i ofensywa! Zarabiscie
- Melo! Też solidny mecz widać że z Sissoko swietnie sie uzupelniaja
- Candreva, chłopak nie boi się uderzyć z dystansu

Minus
- Amauri
-Amauri
- Amauri

obecnie gra z nim w składzie to jak gra w 10

Forza Juve


Obrazek
fazzi

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 maja 2006
Posty: 2327
Rejestracja: 16 maja 2006
Podziekował: 1 raz

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 23:09

Może karny z kapelusza, ale należał nam się w pierwszej połowie więc wyrównało się ( po akcji Sissoko-Dp-Diego )


Pavel Nedved pisze:"Juve ponownie jest nieprzyjemne? Mam nadzieję, nie interesuje mnie bycie miłym, tylko zwycięskim"
LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 3426
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 23:11

Madara pisze:
RadeKas pisze: Wreszcie czulem, ze kontrolujemy spotkanie.
Pewnie dlatego, że Lazio było w jeszcze większym kryzysie jak Juve.
Aż takim, że jako jedna z niewielu drużyn nie wygrała z nami. :lol:

Skoro chwalimy siebie to może zróbmy to z perspektywy przeciwnika, co? Jeśli ktoś na prawdę uważa, że ten mecz to zasługa naszej dobrej gry to współczuje mu. To jedynie słabość i nieporadność Lazio pozwoliła nam strzelić 1, niesłusznego karnego.

Gdyby to była lepsza drużyna, z nieco lepszym składem to wątpię, że wyszlibyśmy z tego cało. Na dobrą sprawę nic się nie zmieniło.

PS.
Znów się paliły krzesełka na stadionie? :)


RadeKas

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 lipca 2003
Posty: 1010
Rejestracja: 12 lipca 2003

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 23:12

Do tych, ktorzy pisza o slabym Lazio.

Czy chociaz przez moment, PRZEZ SEKUNDE, przyszlo wam do glowy, ze Lazio gralo slabo, bo Juventus gral dobrze? Czy juz po prostu z przyzwyczajenia jedzie po wszystkim i wszystkich jak sie da?

Wiem, ze dawno nie bylo takiej sytuacji zeby mozna bylo pochwalic Juventus, ale prawda jest taka, ze dzisiaj zagralismy tak jak powinny grac wielkie druzyny, zabraklo po prostu tego czego brakuje od poczatku sezonu. NAPASTNIKOW. No i szczescia.


srali muszki będzie wiosna
zebol

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 lipca 2005
Posty: 331
Rejestracja: 01 lipca 2005

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 23:13

Pierwsza połowa zdecydowanie na plus.Druga już słabsza.Nareszcie konstruowaliśmy akcje ,chodź nie potrafiliśmy strzelić bramki. Ładnie zagrał dziś Diego i Candreva.


Juve jesteś drużyną naszych serc na boisku jedenastu bohaterów wygraj niemożliwe i do przodu idz A my pójdziemy za tobą!!!
Eric6666

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 listopada 2006
Posty: 1159
Rejestracja: 13 listopada 2006

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 23:14

zmiany naszego trenera są równie dobrane w czasie jak Ranieriego i Ciro....
gra nawet nawet... bywało ,że dyktowaliśmy grę! tego jeszcze nie było

Amuriego się nie czepiajcie ,bo w meczu wszystko co dostawał to plecami do bramki i musiał odgrywać i wychodziło mu to ,aczkolwiek taka gra = kopanie obrona-atak ,czyli dno taktyczne ,choć jakby to dopracować :think:

bądźmy szczerzy karny z d... i nie powinien być!!!! mam nadzieję ,że nie zaleje nas dzieciarnia z tekstami " znowu kupujecie !! " :doh:

pierwszy mecz w trakcie sezonu po 1 treningu z trenerem ,więc ile można było oczekiwać...
Candreva na + ,bo widać ,że nam się może przydać... znowu były przebłyski radości z gry juventinich jak kilka razy z pierwszej piłki czy piętką itd. oby remis ich nie przybił!!!
____________________________________________________________
FORZA JUVEE!!!
------------------------------------------------------------------------------------


Brutalo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 19 grudnia 2006
Posty: 1993
Rejestracja: 19 grudnia 2006

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 23:16

Panowie ( i Panie, choć nie widać dzisiaj (chyba 8) ), proszę, wytłumaczcie...
Co się dzieje ? Dlaczego tak jest ? Dlaczego tak świetni zawodnicy nie potrafią stworzyć widowiska na swoją miarę ? Ok, przeważaliśmy, graliśmy lepiej, ale co z tego ? Klasę drużyny pokazują wyniki. Taka jest prawda. Co z tego że wygramy z interem, skoro w następnych meczach nie możemy zdobyć kompletu punktów ? Z całych sił zastanawiam się dlaczego tak jest...
Może naprawdę tak ważna jest praca trenera :think: Przypomina mi się wywiad z Pelegrinim, który tłumaczył że mniej więcej " podczas całego tygodnia 6 dni i 22 godziny w 90 % zależą od trenera. Czy zdoła wymyślić taktykę na przeciwnika, dobrać odpowiednie środki i zawodników, dostosować trening i poszczególne zagrania pod przeciwną drużynę. Podczas meczu trener ma tylko 10 %. Może stać przy linii i patrzeć. Ewentualnie pokrzyczeć, ale wtedy to już nie przynosi takiego efektu. Wszystko w rękach zawodników. Ich poszczególnych umiejętności, ale i zdolności do wykonania zadań taktycznych nałożonych przez trenera"
Czy ktoś pamięta jakieś taktyczne zagranie podczas kadencji Ciro ? Poza "koś tylko nie połam" w pre-season ? Siwy to jeden wielki schemat, ale zbyt powtarzalny (choć z perspektywy czasu jestem bardzo ciekaw jak poradził by sobie teoretycznie w tym sezonie z takimi zawodnikami) Jaki z tego wniosek ? Można narzekać na zawodników (baaaaardzo wkurza mnie gwizdanie m.in na Melo), na nieudolny zarząd, ale jedno jest pewne. JUVENTUSOWI POTRZEBA TRENERA NA MIARĘ DRUŻYNY Ciężko jest mi uwierzyć, że tym kimś mógłby być Zaccheroni, ale póki co.. sam nie wiem, czekam. Nie skreślam. Podobało mi się że krzyczał, pokazywał....
Dobrze że w internecie nie ma pomiaru alkoholu we krwi :D Już dawno odebrali by mi neostrade :lol:


Obrazek
WWW.PAJACYK.PL <-- KLIKNIJ
LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 3426
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 23:17

RadeKas pisze:Do tych, ktorzy pisza o slabym Lazio.

Czy chociaz przez moment, PRZEZ SEKUNDE, przyszlo wam do glowy, ze Lazio gralo slabo, bo Juventus gral dobrze? Czy juz po prostu z przyzwyczajenia jedzie po wszystkim i wszystkich jak sie da?

Wiem, ze dawno nie bylo takiej sytuacji zeby mozna bylo pochwalic Juventus, ale prawda jest taka, ze dzisiaj zagralismy tak jak powinny grac wielkie druzyny, zabraklo po prostu tego czego brakuje od poczatku sezonu. NAPASTNIKOW. No i szczescia.
:rotfl: :rotfl: :rotfl:

Jeśli tak ma grać WIELKI Juventus no to sorry, ale z pierwszą-lepszą dobrą drużyną znów zostaniemy sprowadzeniu do parteru.

Spójrz na dzisiejszą grę Lazio i na grę wcześniejszych przeciwników. Czy ty nie dostrzegasz tego, że oni sam mieli wiele trudności ze skleceniem CZEGOKOLWIEK? Podobnie zresztą jak my. Z tą różnicą, że mamy Diego, którego strzały czasem lecą na bramkę i fucksa bo dostaliśmy prezent w postaci karnego.

Sorry, ale dla mnie 3 średnie strzały i może ze 3 składne akcje na CAŁY mecz z TAKIM przeciwnikiem to ZDECYDOWANIE za mało jak na WIELKĄ drużynę.


szczypek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 marca 2007
Posty: 5531
Rejestracja: 18 marca 2007
Otrzymał podziękowanie: 24 razy

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 23:20

LordJuve pisze:Na dobrą sprawę nic się nie zmieniło.
Tak bym nie powiedział. Widać było, że im się chce, widać było, że mają w głowach trochę spokoju. Pierwszą połowę kontrolowaliśmy, ale brakowało wykończenia akcji. Brakuje nam napastników, to jest teraz najbardziej widoczne. Takich napastników z prawdziwego znaczenia.

Podobała mi się reakcja Zaca po bramce dla nas. Przyjął ją tak spokojnie jakby wiedział jak się mecz zakończy. Zobaczmy co przyniesie czas.


Madara

Juventino
Juventino
Rejestracja: 29 kwietnia 2009
Posty: 264
Rejestracja: 29 kwietnia 2009

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 23:22

Jak sobie przypomnę najlepsze lata Juve...ehhh/
Takie Lazio to powinni zmieść w pył.
Do rzutu karnego Lazio grało tak beznadziejnie i nie poradnie, że niedobrze się robiło.
Juve nie potrafiło tego wykorzystać, a szkoda.
Jakby Juventus był WIELKĄ drużyną to do przerwy wynik już by był ustalony.
Nie ma napastników i obrońców poza Chiellinim.
Trenerów można zmieniać co sezon i co to da kiedy na boisku są Ci sami partacze?


Bob

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 09 lutego 2004
Posty: 439
Rejestracja: 09 lutego 2004

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 23:23

Zac-owi 3ba dać czasu trener dobry nie rewelacja ale najwidoczniej niema lepszego , mecz taki sobie ale z Brazylijskim Rasiakiem to cieżko coś wygrać sądziłem ze Polska ma dobre drewno ale lepsze jest w Brazylji co widze. ale efekty bedzie widać dobiero za 2-3 mecze . druzyne 3ba poskładać bo teraz niezły burdel panuje. a co do tych kibiców co robią protest ,ze niechcą zac-a to niech sie wstrzymają bo kupę łatwo zrobić tylko gorzej posprzątać


http://yanosik.org/nieoznakowani - niedajcie sie Tajniakom - Wszystkie nieoznakowane pojazdy Policyjne w Polsce ( o których wiadomo).
http://alkomaty.biz/wirtualny_alkomat/
playmaker

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 24 lutego 2007
Posty: 327
Rejestracja: 24 lutego 2007

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 23:23

Jak dla mnie minusy:
- umiejętności De Ceglie
- Grygera
- psychika (?) Amauriego
Plusy:
- widać, że drużyna z takimi zawodnikami jak Diego Sissoko itd ma potencjał

Oczywiście trzeba jeszcze poprawić grę i wyjść z dołka, złapać rytm meczowy, nie bać się.

W sumie jestem zadowolony po tym meczu. Parę ładnych akcji, przewaga w meczu. Gdybyśmy nie mieli tylu kontuzji to gralibyśmy naprawdę bardzo dobrze.


LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 3426
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 23:24

szczypek pisze:
LordJuve pisze:Na dobrą sprawę nic się nie zmieniło.
Tak bym nie powiedział. Widać było, że im się chce, widać było, że mają w głowach trochę spokoju. Pierwszą połowę kontrolowaliśmy, ale brakowało wykończenia akcji. Brakuje nam napastników, to jest teraz najbardziej widoczne. Takich napastników z prawdziwego znaczenia.

Podobała mi się reakcja Zaca po bramce dla nas. Przyjął ją tak spokojnie jakby wiedział jak się mecz zakończy. Zobaczmy co przyniesie czas.
No dobra, może się trochę za bardzo emocjonuję, ale szczerze to już na prawdę mam dość patałachów w zarządzie, w sztabie, na ławce i na boisku. Ile to może jeszcze trwać?

To robi się już przykre, kiedy Juventini po TAKIM meczu (przeciwnik, gra) uważają, że to był dobry mecz i że wynik wcale nie jest taki zły.

Jezu, gdzie jest właściwy szereg? :|

Niech sobie Zac robi co chce.

Widać jednak, że Blanc chyba zaczyna robić w gacie bo podobno sam się pofatygował do UK, żeby Rafe wyciągnąć z L'poolu. Czyżby bał się o cieplutką posadkę? :| :lol:


Giacobbneri

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 czerwca 2007
Posty: 255
Rejestracja: 12 czerwca 2007

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 23:24

Nowy trener i nic, kompletnie nic się nie zmienia. Jestem strasznie zdołowany po tym meczu. Spodziewałem się jakieś reakcji zawodników, jakieś minimalnej nawet zmiany a niestety nic nie ruszyło do przodu. A to w czasie kryzysu oznacza jedno, jeszcze większe się pogrążanie ...
Mimo że Zaccheroni pracuje w Juventusie raptem dwóch dni, to jednego jestem pewien. To nie trener tutaj jest problemem. Mamy zawodników którzy przecież nie są słabi więc w czym problem?
Gra się wiele nie zmieniła, istnieje mit - nowy trener = zwycięstwo. Hę?
Boże, to jakiś koszmar.
Owszem piłkarze ostatecznie grają i to oni zazwyczaj są powodem kryzysu i porażki ale ja uważam, że trener jest problemem i to wielkim. To on może swoim doświadczeniem, charyzmą, wiedzą taktyczną pomóc im na boisku. Ferrara tego nie miał, Zaccheroni również. Nie mam pretensji że nie zmienił stylu gry zespołu w dwa dni ale sam początek pokazał już że nie będzie zbawicielem Juve. Przede wszystkim to co rzuca się w oczy mamy kolejnego trenera, który nie żyje meczem. Nie pomaga. Nie podpowiada, nie mobilizuje zawodników, nie dostosowuje taktyki w trakcie meczu i o zgrozo nie dokonuje zmian. Melo zszedł z jakimś urazem (inaczej grałby 90 minut), Giovinco cały mecz na ławce ale to jeszcze nic. Ja się pytam jak można zmienić kapitana w 89 minucie ?! Przecież to kpina. Już abstrahuje od tego, że Alex grał lepiej od Amauriego (to on ewentualnie mógłby zejść) że mógłby się przydać na jakiś stały fragment gry itd. Przecież w tym momencie nasze morale i szanse zarazem spadły do zera. To był sygnał z ławki że Zaccheroni już nie wierzy. Nie ma pomysłu. Widzieliście miny naszych zawodników gdy Alex schodził ? NIE TAK BUDUJE SIĘ ATMOSFERĘ W DRUŻYNIE.

Ten trener nic tej drużynie nie pomoże i twierdzę tak mimo, że tak naprawdę jeszcze nawet nie zaczął pracy w klubie. Jego drużyny zawsze grały topornie i były "samograjem". Zaccheroni poustawiał jakoś drużyny przed meczem i nic w planie potem nie zmieniał. Nie przeszkadzał ale też nie pomagał i u nas będzie tak samo. Właśnie taka jest różnica między Hiddinkiem i innymi wielkimi trenerami a przeciętniakami. Najwięksi potrafią błyskawicznie reagować na zdarzenia na boisku, potrafią pomóc piłkarzom. Zaccheroni nigdy tego nie umiał i teraz też tego nie zmieni.

Ale ostatecznie tak jak pisałem na wstępie. Najbardziej zawiedli sami piłkarze, bo większość z nich wciąż nie jest sobą. Nie dają z siebie wszystkiego tylko grają na alibi. Potrzebujemy lidera. Jego brak jest bardzo widoczny. Diego miał momenty ale zwłaszcza pod koniec padł. Jak Alex/Diego (najbardziej liczę na Camoranesiego i Iaquintę ale oni jeszcze sporo będą się leczyć) nie ruszą tej drużyny to Zaccheroni też tego nie zrobi. Straciliśmy na 1-1 i przestaliśmy już kompletnie grać w piłkę i tak niestety będzie póki nie odbuduje się któryś z naszych "mistrzów" ...

Co do przebiegu meczu to cóż. Karny z kapelusza, kolejny błąd Grygery, długie piłki na Amauriego, mało gry bez piłki. Czyli standard. Mieliśmy niezłe 20-25 minut ale pierwszą połowę przespaliśmy, koniec również. Marazm, marazm, marazm. Co raz bardziej skłaniam się do opcji wygłaszanych przez część z Was. Może warto jednak dać pograć przynajmniej w pojedynczym meczu od pierwszych minut Paolucciemu, Rossiemu, Marrone, Iaqo o Giovinco nie wspominając. Dziś ten pierwszy mimo że nie miał chyba nawet piłki przy nogach pokazał więcej agresji i chęci do gry niż niejeden piłkarz z "11" przez cały mecz ...

EDIT

Czytam Wasze wypowiedzi i niektórzy z Was pisali że Zaccheroni żył na ławce ? Nie wiem może po prostu jestem do niego aż tak uprzedzony. Zobaczę sobie powtórkę na spokojnie i zweryfikuje tą sprawę :P
Ostatnio zmieniony 31 stycznia 2010, 23:29 przez Giacobbneri, łącznie zmieniany 1 raz.


Ouaresma, Benzema, Van Der Vaart i Huntelaar - takie rzeczy tylko w FM-ie !

Marnotta gdzie te transfery ? Delneri gdzie ta piękna gra ?

Moggi wróć !!! Lato 2011 już niedługo !!!
RadeKas

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 lipca 2003
Posty: 1010
Rejestracja: 12 lipca 2003

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 23:27

LordJuve pisze:Sorry na dzisiejszą grę Lazio i na grę wcześniejszych przeciwników. Czy ty nie dostrzegasz tego, że oni sam mieli wiele trudności ze skleceniem CZEGOKOLWIEK? Podobnie zresztą jak my. Z tą różnicą, że mamy Diego, którego strzały czasem lecą na bramkę i fucksa bo dostaliśmy prezent w postaci karnego.
Fajny tok rozumowania. Wczesniej przeciwnicy grali dobrze wiec my gralismy tragicznie. Dzisiaj Lazio gralo tragicznie, wiec my gralismy dobrze.

Jezeli przyjrzysz sie temu blizej, zauwazysz, ze dziala to w dwie strony. Wczesniej Juventus gral tragicznie, wiec przeciwnicy grali dobrze. Dzisiaj Juventus zagral dobrze, wiec Lazio zagralo tragicznie.

Juventus dzisiaj po prostu nie pozwolil na gre Lazio i wlasnie tego wymaga sie od wielkich druzyn. Siedzenia na przeciwniku, nie dawania mu okazji do rozegrania pilki. I to dzisiaj bylo do zmiany Melo - Caceres. Gdybysmy mieli chociaz pol napastnika w skladzie, mecz roztrzygnalby sie pewnie przed 70 minuta.

Ale taka natura Polaka, zeby widziec wszystko co zle, a nie dostrzegac zadnych pozytywow.

Zmiana naszej gry byla dzisiaj widoczna jak na dloni . Kto jej nie dostrzegl jest po prostu zwykla maruda, ktora nie narzekalaby tylko po rozbiciu przeciwnika 6-0 po pieknych akcjach z udzialem piet, zadkow no i oczywiscie legendarnej rÓlety ala Raul.

Tyle ode mnie, reszte pozostawiam waszym glowom.


srali muszki będzie wiosna
Zablokowany