Serie A (8): JUVENTUS 1-1 Fiorentina

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
mati888

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 września 2007
Posty: 579
Rejestracja: 16 września 2007

Nieprzeczytany post 18 października 2009, 10:59

Alexinhio-10 pisze:Tak mówiliście wcześniej ze nie można ciężaru gry opierać na jednym zawodniku (Diego), a teraz sądzicie że jak wróci Del Piero to odrazu zaczniemy wygrywać. Nie dawno tak myśleliście że jak wróci Diego to zaczniemy wygrywać, jak wróci Momo...teraz jak wróci Del Piero. No cóż nadzieja matką głupich.
no właśnie, teraz już nie będziemy się opierać na 1 tylko na 3 zawodnikach. Momo jest świeżo po kontuzji, jak wróci Alex, to Diego będzie miał z kim rozklepać piłkę (oby :pray: ). Wtedy będziemy mieli w końcu jakiś szkielet zespołu, bo na razie jest bramka, są stoperzy, Camo, Diego wraca do formy, to samo Momo, ale w ataku jest nic. Jak Alex wygryzie Iaquintę a Treze Amauriego to (stracimy zapewne dużo szybkości, ale też) obraz gry w tej formacji powinien się nieco zmienić. Alex chyba zrozumiał swój błąd, ostatnio (fakt, 5 minut...) już nie chamił, a wydaje mi się, że dobrze to wszystko by wyglądało w formacji, jaką zarzucił Brutalo. Tylko ciekawi mnie jak spisaliby się Tiago i Marchisio na miejscu Momo/Melo-w końcu teraz, jako ŚP obaj grają jeszcze lepiej jak rok temu, a w 4-2-2-2 byliby to raczej DP, jak w 4-4-2 Ranieriego, a tam Tiago był najsłabszym ogniwem...


'Czasem lepiej nic nie mówić i sprawiać wrażenie głupiego niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości'
Niasty

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 20 stycznia 2008
Posty: 488
Rejestracja: 20 stycznia 2008

Nieprzeczytany post 18 października 2009, 11:13

Co możemy ugrać kiedy nasza gra nie różni się od tej z poprzedniego sezonu. Sami wyeliminowaliśmy sobie Diego, totalny brak organizacji, a obrońcy próbują długą piłką szukać napastników z przodu (słynne 'długa na Amaurie'go' :lol: ). Na tym polegała nasza gra, szczególnie w końcówce kiedy prosiło się o głęboką piłkę w pole karne, to ta lądowała pod nogi De Ceglie, a ten wszystko partaczył, zresztą DC to jedna z głupich decyzji Ciro, bo czemu nie wszedł Giovinco wie on sam. Ogólnie dało się odczuć, że Fiorentina zagrała bardziej wyrafinowany futbol od nas, spokój w rozgrywaniu i swoboda z jaką prowadzili piłkę był dość odczuwalny, na dodatek kiedy nie szło zawsze mogli liczyć na Freya.
Pozytywnym aspektem jest powrót Sissoko, dobry mecz Momo.

Liczyłem, że przerwa na kadrę coś zmieni, ale zagraliśmy trochę lepiej niż z Palermo. Toporna postawa naszych powinna dać do myślenia Ferrarze w kontekście zmiany systemu, ewidentnie widać, że gra bez skrzydłowych kuleje co gorsza - nie ma żadnej gwarancji, że po zmianie systemu na 4-2-3-1 gra podniesie się na jakości. Amauri wreszcie się przełamał (pierwszy gol od lutego ? ), ale jeśli wziąć pod uwagę cały sezon to nie mamy napastnika z formą! Iaquinta się zagubił, w odwodzie pozostał tylko Treze.
Del Piero - owszem przyda się, ale nie będzie lekiem na zło, Piero spowalniający większość akcji ofensywnych jest nam zbędny, a taki przede wszystkim był w poprzednim sezonie.


Obrazek
fazzi

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 maja 2006
Posty: 2327
Rejestracja: 16 maja 2006
Podziekował: 1 raz

Nieprzeczytany post 18 października 2009, 11:22

Ja uważam, ze tak na prawdę to nasze problemy z gra zaczęły sie w momencie kontuzji tiago. Z nim w składzie jakos to wyglądało bo w pomocy razem z diego claudio czy camorem potrafili pograc pilka


Pavel Nedved pisze:"Juve ponownie jest nieprzyjemne? Mam nadzieję, nie interesuje mnie bycie miłym, tylko zwycięskim"
evilboy

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 kwietnia 2006
Posty: 886
Rejestracja: 30 kwietnia 2006

Nieprzeczytany post 18 października 2009, 11:48

^FAZZI^ pisze:Ja uważam, ze tak na prawdę to nasze problemy z gra zaczęły sie w momencie kontuzji tiago. Z nim w składzie jakos to wyglądało bo w pomocy razem z diego claudio czy camorem potrafili pograc pilka
Bardzo odważna teza. Moim zdaniem za odważna. Prawda jest taka, że za Ferrary nie rozegraliśmy żadnego naprawdę dobrego meczu. Od początku gra się nie klei i to widać gołym okiem. Wysokie wygrane to raczej zasługa słabości przeciwnika niż siły Juventusu. A szkoda, bo to wszystko miało wyglądać zupełnie inaczej.


alex_KiNiO

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 lipca 2006
Posty: 304
Rejestracja: 18 lipca 2006

Nieprzeczytany post 18 października 2009, 11:48

Niasty pisze: Del Piero - owszem przyda się, ale nie będzie lekiem na zło, Piero spowalniający większość akcji ofensywnych jest nam zbędny, a taki przede wszystkim był w poprzednim sezonie.
Może i spowalnia akcje, ale jednak kiedy Alex gra, to cała drużyna gra spokojniej i pewniej. Nie gra już tak jak dawniej, ale jego charyzma wpływa na wszystkich. Niech wraca jak najszybciej!


Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości.
Gianni Agnelli
Peja

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 listopada 2003
Posty: 385
Rejestracja: 12 listopada 2003

Nieprzeczytany post 18 października 2009, 12:12

Marcin_FCJ pisze: Zaczynam tez mieć poważne wątpliwości czy zmiana Zanettiego na Melo wyszła nam na korzyść... no ale z tym jeszcze poczekam... W obronie widać, ze najsłabszym punktem jest prawa strona, choc po Grosso tez można spodziewać sie więcej. grając taktyka bez bocznych pomocników trzeba mieć wyjątkowo ofensywnych i kreatywnych bocznych obrońców. Ani Grygera ani Zebina tacy nie są, choć z tej dwójki wolałbym jak najczęściej oglądać Francuza. W pomocy Melo więcej nam przeszkadza niz pomaga. Jest wolny, malo kreatywny, i zamiast odbierać piłkę to sam zalicza dużo strat.. Sissoko mimo iz nie zagrał dziś wyjątkowego meczu pokazał, ze wyprzedza Melo o conajmniej klasę. Nie wszystko mu wychodziło, ale we wszystkim widać było pomysł, widać było ze wie co chce grac i ze nie ma w tym przypadku tak jak u Brazylijczyka.
Zbyt surowo oceniasz Melo. W żadnym meczu tego sezonu nie zszedł poniżej dobrego poziomu, często w pojedynkę stanowiąc o sile środka pola. Gdyby on nie odbierał piłek to kto to robił? Marchisio i Camoranesi? Nie nazwałbym go także wolnym i mało kreatywnym. Potrafi posłać celną, długą piłkę z głębi pola. W meczu z Romą pokazał, że przyspieszenie też ma niczego sobie. Jest zdecydowanie lepszy w defensywie od Zanettiego, posiada lepszy strzał oraz rozegra co najmniej dwa razy więcej spotkań od Cristiano.


Peter

Juventino
Juventino
Rejestracja: 14 sierpnia 2008
Posty: 178
Rejestracja: 14 sierpnia 2008

Nieprzeczytany post 18 października 2009, 12:48

Ja myślę, że są dwa powody tego, że gramy jak gramy. Po pierwsze ciągłe kontuzje: przecież my prawie co mecz to gramy innym składem - ktoś wyleczy kontuzje, to znowu ktoś inny jest kontuzjowany i tak w kółko.
Po drugie wydaje mi się, że jednak taki klub jak Juve powinien prowadzić trener z trochę większym doświadczeniem niż Ferrara. I nie mam na myśli tutaj Beniteza, Hiddinka (chociaż jak by on przyszedł to chyba byłby szczyt marzeń :wink: ), ale chociażby Gasperini, Prandelli - myślę, że oni mogliby poprowadzić Juve.

A co do meczu to zamiast grać po ziemi, trochę kombinacyjnie to często, zbyt często długa piła z obrony do przodu, albo wrzutki w pole karne.
Chyba niektórzy zapomnieli że Diego gra na boisku bo jakoś mało do niego podawali, a przez to Diego wczoraj grał chyba środkowego pomocnika, a nie ofensywnego, bo musiał się po piłkę cofać.
Na razie nasza gra lepiej nie wygląda jak za Ranieriego, może trochę :?
Ostatnio zmieniony 18 października 2009, 13:25 przez Peter, łącznie zmieniany 1 raz.


Kiedy znowu zobaczę zwycięstwo Juve w LM?

"Tutaj trzeba bez przerwy walczyć, a kiedy wydaje się, że wszystko jest już stracone, trzeba wierzyć nadal, bo Juve nigdy się nie poddaje."
Omar Enrique Sivori
oliver

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 maja 2008
Posty: 861
Rejestracja: 11 maja 2008

Nieprzeczytany post 18 października 2009, 13:04

Jestem po obejrzeniu meczu. W sumie jest lepiej niże w meczu z Palermo, Bayernem czy Bologną, ale dalej jest beznadziejnie plus to, że Inter nam odjeżdża to już w ogóle fatalnie.

Buffon zrobił swoje. Środek obrony dobrze, że jest. Boki obrony i tu się pojawiają pierwsze nerwy.

Grosso teraz sobie przypominam dokładnie człowiek jednego turnieju - Mundialu 2006. Jakoś po za tym turniejem nie przypominam sobie jego dobrych meczy . W Interze rozlegał chyba tylko jeden sezon bo plewił, ligę francuską oglądam dość często i też nie przypominam sobie jego rewelacyjnych spotkań. To dlaczego miałby grać dobrze w Juve? Molinaro nie był wiele gorszy, a przynajmniej robił minimalne postępy.

Grygera dno do kwadratu. Jak można wybijać (i to nie raz wczoraj) piłkę z pola karnego na 20 metr pod nogi rywala :angry: . Denerwuje mnie to, że takie kopacze muszą grać w Juventusie, a co gorsza nikt z zarządu czy trenerów nic z tym nie robi.

Pomoc o wiele lepiej wygląda z Momo. Mając na uwadze to, że nie grał tak długo można, a wręcz trzeba być z niego zadowolony. Melo dobrze. Poulsen – to on umie grać w piłkę? Wczoraj naprawdę dobrze jeden z lepszych grajków na murawie. Diego 120% ?? Dobrze ktoś napisał to transfer 90% przepłacony.

Iaquinta z 6 metrów w bramkarza, no beznadziejny jest i tyle nic więcej nie da się napisać. Amauri w końcu gol.

Chciałbym podkreślić, że najgorsi na boisku byli napastnicy reprezentacji Włoch jak i Iaquinta tak i Gila zagrali na zbliżonym beznadziejnym poziomie.


Dla 39 kibiców, mecz finałowy pomiędzy Liverpoolem a Juventusem był ostatnim, w jakim mogli wziąć udział. Kibice Bianconerich nigdy nie zapomną o tamtych wydarzeniach. Heysel 29 maj 1985r.

koniec iti
zoff

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 lipca 2006
Posty: 2462
Rejestracja: 12 lipca 2006
Otrzymał podziękowanie: 2 razy

Nieprzeczytany post 18 października 2009, 13:50

oliver pisze:
Iaquinta z 6 metrów w bramkarza, no beznadziejny jest i tyle nic więcej nie da się napisać.
Iaquinta to nasz najlepszy napastnik w tym roku. Wiosną spisywał się fenomenalnie, jesień o wiele gorsza nie jest. Dziwię się, że stawiasz mu tak drastyczną ocenę po zaledwie jednym kiepskim meczu.
oliver pisze: Chciałbym podkreślić, że najgorsi na boisku byli napastnicy reprezentacji Włoch jak i Iaquinta tak i Gila zagrali na zbliżonym beznadziejnym poziomie.
A ja myślę, że to kwestia świetnych bramkarzy. Zarówno Buffon jak i Frey spisywali się praktycznie bez zarzutu.


Obrazek
Alexinhio-10

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 września 2009
Posty: 2761
Rejestracja: 16 września 2009
Podziekował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy

Nieprzeczytany post 18 października 2009, 14:01

evilboy pisze:
^FAZZI^ pisze:Ja uważam, ze tak na prawdę to nasze problemy z gra zaczęły sie w momencie kontuzji tiago. Z nim w składzie jakos to wyglądało bo w pomocy razem z diego claudio czy camorem potrafili pograc pilka
Bardzo odważna teza. Moim zdaniem za odważna. Prawda jest taka, że za Ferrary nie rozegraliśmy żadnego naprawdę dobrego meczu. Od początku gra się nie klei i to widać gołym okiem. Wysokie wygrane to raczej zasługa słabości przeciwnika niż siły Juventusu. A szkoda, bo to wszystko miało wyglądać zupełnie inaczej.
Racja. Wygralismy ze słabiutką Roma która z nikim nie mogła wygrac i z Lazio a nie którzy sie tak podniecają tymi meczami jak Ranieri w zeszłym sezonie wygranymi z Realem. Co do Alexa i Diego to nie wiem czy Alex nie będzie troszke wkurzony że ktos pełni wazniejsza role w zespole niż on, wiemy że Alex w ostatnich latach stał się troche bufonowaty i samolubny co mnie dziwi bo zawsze był wzorem do nasladowania. Mam nadzieje ze nie będą sobie przeszkadzac z Diego tylko współpracować


binio

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 20 czerwca 2003
Posty: 525
Rejestracja: 20 czerwca 2003

Nieprzeczytany post 18 października 2009, 14:06

evilboy pisze:
^FAZZI^ pisze:Ja uważam, ze tak na prawdę to nasze problemy z gra zaczęły sie w momencie kontuzji tiago. Z nim w składzie jakos to wyglądało bo w pomocy razem z diego claudio czy camorem potrafili pograc pilka
Bardzo odważna teza. Moim zdaniem za odważna. Prawda jest taka, że za Ferrary nie rozegraliśmy żadnego naprawdę dobrego meczu. Od początku gra się nie klei i to widać gołym okiem. Wysokie wygrane to raczej zasługa słabości przeciwnika niż siły Juventusu. A szkoda, bo to wszystko miało wyglądać zupełnie inaczej.
Moze i odważna ale coś w tym jest.
Dopóki grał Tiago graliśmy ładniej... Nie wiem czy przypadek czy może Diego faktycznie się zgrywa z Tiago lepiej ...
Teraz w kilku ostatnich meczach gramy ładnie z 20 min, tak też było w ostatnim meczu.

Problemu więc nie upatrywałbym w zawodnikach (poza skutecznością napastników i prawą stroną obrony szczególnie) a właśnie na nie konsekwentnej grze na wysokim poziomie przez 90 min.

W każdym meczu poza Palermo praktycznie przez "jakiś czas" dyktowaliśmy warunki na boisku. Pytanie dlaczego po "pewnym czasie" zaczynamy grać chaotycznie wykopując piłkę na oślep ...


Lypsky

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 grudnia 2003
Posty: 3798
Rejestracja: 22 grudnia 2003

Nieprzeczytany post 18 października 2009, 14:34

zoff pisze:
oliver pisze: Iaquinta z 6 metrów w bramkarza, no beznadziejny jest i tyle nic więcej nie da się napisać.
Iaquinta to nasz najlepszy napastnik w tym roku. Wiosną spisywał się fenomenalnie, jesień o wiele gorsza nie jest. Dziwię się, że stawiasz mu tak drastyczną ocenę po zaledwie jednym kiepskim meczu.
Spójrzmy prawdzie w oczy, Iaquinta jest drewniany do kwadratu, szczytem "umiejętności" była wczorajsza asysta, chłopak chciał strzelać (jak zwykle), a wyszło podanie.
Już od dłuższego czasu źle patrzy mi się na grę Vicenzo, jako "joker" był super, ale by stawiać na niego w pierwszej jedenastce takiego klubu jak Juventus? Moim zdaniem nie ta klasa.

Co do Tiagusa, rzeczywiście od momentu przybycia Diego, gra nieporównywalnie lepiej niż wcześniej. Przydatny z przodu i z tyłu, Sissoko-Melo-Tiago ta trójka podoba mi się najbardziej.


a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
Filip

Rejestracja:

Nieprzeczytany post 18 października 2009, 14:42

Według mnie kompletnie nie poukładał się początek sezonu. Del Piero, Marchisio, Diego załapali kontuzje, które na pewno wpłynęły na naszą grę. Trochę to przypomina poprzedni sezon, ale wciąż licze na to że Juve się odbuduje, tylko martwi mnie czy zdąrzą przed momentem w którym scudetto ucieknie im sprzed nosa...


oliver

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 maja 2008
Posty: 861
Rejestracja: 11 maja 2008

Nieprzeczytany post 18 października 2009, 14:43

zoff pisze:
oliver pisze:
Iaquinta z 6 metrów w bramkarza, no beznadziejny jest i tyle nic więcej nie da się napisać.
Iaquinta to nasz najlepszy napastnik w tym roku. Wiosną spisywał się fenomenalnie, jesień o wiele gorsza nie jest. Dziwię się, że stawiasz mu tak drastyczną ocenę po zaledwie jednym kiepskim meczu.
Palermo, Bayern to już trzy mecze. Rzeczywiście jest najlepszy z naszych napastników co nie oznacza, że jest jakiś dobry czy coś. Poziom naszych napastników jest przerażający i z tego grona Iaquinta trochę się wyróżnia. Treze też zaczął strzelać jak gra od początku, a jak wchodzi na 8 minut to nie dziw się, że Iaquninta ma parę bramek więcej. Zresztą to co napisałem to było podsumowanie do wczorajszego meczu, a nie do ostatnich miesięcy.
zoff pisze:
oliver pisze: Chciałbym podkreślić, że najgorsi na boisku byli napastnicy reprezentacji Włoch jak i Iaquinta tak i Gila zagrali na zbliżonym beznadziejnym poziomie.
A ja myślę, że to kwestia świetnych bramkarzy. Zarówno Buffon jak i Frey spisywali się praktycznie bez zarzutu.
Może i masz rację, ale takie sytuacje jak Iaquninty z 6 metrów czy Gilardinino pod koniec meczu gdzie nie trafił czysto w piłkę powinny być lepiej wykorzystane. z gry też nie świecili.
Lypsky pisze:Spójrzmy prawdzie w oczy, Iaquinta jest drewniany do kwadratu, szczytem "umiejętności" była wczorajsza asysta, chłopak chciał strzelać (jak zwykle), a wyszło podanie.
Już od dłuższego czasu źle patrzy mi się na grę Vicenzo, jako "joker" był super, ale by stawiać na niego w pierwszej jedenastce takiego klubu jak Juventus? Moim zdaniem nie ta klasa.
Zgadzam się z Tobą w 100%


Dla 39 kibiców, mecz finałowy pomiędzy Liverpoolem a Juventusem był ostatnim, w jakim mogli wziąć udział. Kibice Bianconerich nigdy nie zapomną o tamtych wydarzeniach. Heysel 29 maj 1985r.

koniec iti
zoff

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 lipca 2006
Posty: 2462
Rejestracja: 12 lipca 2006
Otrzymał podziękowanie: 2 razy

Nieprzeczytany post 18 października 2009, 14:53

oliver pisze:
zoff pisze:
oliver pisze:
Iaquinta z 6 metrów w bramkarza, no beznadziejny jest i tyle nic więcej nie da się napisać.
Iaquinta to nasz najlepszy napastnik w tym roku. Wiosną spisywał się fenomenalnie, jesień o wiele gorsza nie jest. Dziwię się, że stawiasz mu tak drastyczną ocenę po zaledwie jednym kiepskim meczu.
Zresztą to co napisałem to było podsumowanie do wczorajszego meczu, a nie do ostatnich miesięcy.
Jak dla mnie jest to jednoznaczne stwierdzenie kiepskich umiejętności Iaqunity.
Lypsky pisze: Już od dłuższego czasu źle patrzy mi się na grę Vicenzo, jako "joker" był super, ale by stawiać na niego w pierwszej jedenastce takiego klubu jak Juventus? Moim zdaniem nie ta klasa.
To ciekawe co powiesz o Amaurim, skoro Vincenzo to nie ta klasa...
Ostatnio zmieniony 18 października 2009, 14:57 przez zoff, łącznie zmieniany 2 razy.


Obrazek
Zablokowany