Serie A (04): JUVENTUS 1-1 Catania
- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 3798
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
Wnioski po skrócie:
Grać zaczynamy dopiero w trudnej sytuacji, kiedy przeciwnik zdobywa bramkę. Przy stanie 1:0 tylko jedna dobra sytuacja Giovinco.
Brak szczęścia, nic innego. Inter na 99% nie wygra w niedziele, więc nie ma co sikać.
Kilka słów na zakończenie:
Ci którzy chcą zwalniać Ranieriego (wczoraj byłem równie rozżalony), wraz z nim musieliby na bezrobocie wysłać DP (to także przez brak skuteczności naszego kapitana wczoraj nie wygraliśmy) i Chelliniego (tego tłumaczyć nie trzeba).
Grać zaczynamy dopiero w trudnej sytuacji, kiedy przeciwnik zdobywa bramkę. Przy stanie 1:0 tylko jedna dobra sytuacja Giovinco.
Brak szczęścia, nic innego. Inter na 99% nie wygra w niedziele, więc nie ma co sikać.
Kilka słów na zakończenie:
Ci którzy chcą zwalniać Ranieriego (wczoraj byłem równie rozżalony), wraz z nim musieliby na bezrobocie wysłać DP (to także przez brak skuteczności naszego kapitana wczoraj nie wygraliśmy) i Chelliniego (tego tłumaczyć nie trzeba).
a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- oliver
- Juventino
- Rejestracja: 11 maja 2008
- Posty: 861
- Rejestracja: 11 maja 2008
ForzaDelPiero pisze:W tamtym roku byliśmy beniaminkiem, mającym krótką ławkę i personalnie gorszym od Interu. Miejsce, jakie zajęliśmy, na pewno nie było porażką.oliver pisze: A czy ty jesteś zadowolony z pracy Ranierego dlaczego ? Jak tak to sorry. W tamtym roku nie zdobyliśmy mistrzostwa po przegrywaliśmy z byle kim.
Ja nie byłem zadowolony. Tak naprawdę to co my osiągneli to było minimum pozostaję pewien nie dosyt. Bo wszyscy widzieli jak graliśmy z Interem, Milanem czy Romą na wiosnę i to była zasługą Camora Alexa Treze Nedveda którzy mieli coś to udowodnienia a gdy trener miał się pokazać to dał plamę. W tym roku zaczyna się robić podobnie potrafimy dowieść to końca wynik z Zenitem, a z Catanią nie. Z Violą stracona bramką w 90 min nie zmieniło się kopmpletnie nic. Jeśli zajmiemy drugie miejsce i dojdziemy do ćwierćfinału to zaś to będzie tylko minimum i dalej będziemy się zasłaniać , że kiedyś byliśmy w Serie B , a to jaki mamy potencjał który Ranieri nie wykorzystuję nie widzi nikt. Teraz jest jeszcze gorzej nie potrafimy wbić dwóch goli.Mr Cezary pisze:Nie będę oceniał pracy trenera po 4 meczach sezonu. Z poprzedniego? Tak, z poprzedniego jestem zadowolony. Dziwne, że teraz tylu z Was psioczy na to, że wówczas nie udało się zdobyć mistrzostwa, podczas gdy wtedy uznawaliśmy to za sukces i wykonanie planu zakładającego powrót do Ligi Mistrzów w tymże sezonie. Jeżeli w tym roku nie zdobędziemy przynajmniej wicemistrzostwa i nie wejdziemy do ćwierćfinału LM, będę mógł uznać pracę Ranieriego in minus. Mam nadzieję, że jasno się wyraziłem.oliver pisze:Mr Cezary pisze:Do wszystkich, którzy mają jakieś 'ale' do Ranieriego:Co wam dzisiaj nie pasowało? Zła taktyka? Złe zmiany
Chyba jednak wynik. A czy ty jesteś zadowolony z pracy Ranierego dlaczego ? Jak tak to sorry. W tamtym roku nie zdobyliśmy mistrzostwa po przegrywaliśmy z byle kim. W tym roku mamy De javu a ty piszesz czego się czepiamy trenera.:evil:
Dla 39 kibiców, mecz finałowy pomiędzy Liverpoolem a Juventusem był ostatnim, w jakim mogli wziąć udział. Kibice Bianconerich nigdy nie zapomną o tamtych wydarzeniach. Heysel 29 maj 1985r.
koniec iti
koniec iti
- jackop
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Posty: 7323
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Podziekował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 71 razy
Bukol87 obejrzyj ostatni mecz ligowy Arsenalu i Man Utd.
Żeby grać wyrachowany football trzeba umieć to robić, 1-1 z Violą, niepewna gra z Cagliari po strzeleniu bramki, 1-1 z Catanią. Ranieri jeszcze musi się troszkę nauczyć o konsekwencji, spokoju i wyrachowaniu. Za tą naukę jak na razie wynikami pokutuje Juventus.
Czytanie ze zrozumieniem nie boli, pisałem o tym wyżej. Pisałem, że o remisie z Catanią zadecydowały też inne czynniki: brak skuteczności, błąd Chielliniego. O zmianach też pisałem uważając zdjęcie Giovinco za jak najbardziej słuszne. Co do tego kto wchodził z ławki i w której minucie, mam poważne zastrzeżenia.
Aha, nie mylcie wyrachowania z brakiem pomysłu na grę przy wyniku 1-0, gdzie utrzymanie minimalnego wyniku jest ewidentnym priorytetem dla Ranieriego. Wyrachowanej piłki nie można grać w każdym meczu, czy rywal silny (Viola) czy słaby (Catania).
Po meczu LM Chelsea-OM bardzo fajnego komentarza udzielił "Phil" Scolari. Mimo prowadzenia 4-0 wymieniał on błędy swojego zespołu, sugerując co musi jeszcze w zespole poprawić. - to jest kompetentny manager.
Żeby grać wyrachowany football trzeba umieć to robić, 1-1 z Violą, niepewna gra z Cagliari po strzeleniu bramki, 1-1 z Catanią. Ranieri jeszcze musi się troszkę nauczyć o konsekwencji, spokoju i wyrachowaniu. Za tą naukę jak na razie wynikami pokutuje Juventus.
Czytanie ze zrozumieniem nie boli, pisałem o tym wyżej. Pisałem, że o remisie z Catanią zadecydowały też inne czynniki: brak skuteczności, błąd Chielliniego. O zmianach też pisałem uważając zdjęcie Giovinco za jak najbardziej słuszne. Co do tego kto wchodził z ławki i w której minucie, mam poważne zastrzeżenia.
Aha, nie mylcie wyrachowania z brakiem pomysłu na grę przy wyniku 1-0, gdzie utrzymanie minimalnego wyniku jest ewidentnym priorytetem dla Ranieriego. Wyrachowanej piłki nie można grać w każdym meczu, czy rywal silny (Viola) czy słaby (Catania).
Po meczu LM Chelsea-OM bardzo fajnego komentarza udzielił "Phil" Scolari. Mimo prowadzenia 4-0 wymieniał on błędy swojego zespołu, sugerując co musi jeszcze w zespole poprawić. - to jest kompetentny manager.

O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
- Donnie
- Juventino
- Rejestracja: 17 września 2006
- Posty: 600
- Rejestracja: 17 września 2006
Giovinco z taką grą to ja chcę widzieć w I składzie, Nedved ma swoje lata, coraz częściej zdarzają mu się słabe mecze, będzie solidnym rezerwowym.
Co do meczu: szkoda że zaczęliśmy atakować dopiero po strzeleniu bramki przez Catanie, jedna z emotikonek doskonale oddaje sytuację, jaka wtedy zapanowała na boisku, a mianowicie ta --->
Co do meczu: szkoda że zaczęliśmy atakować dopiero po strzeleniu bramki przez Catanie, jedna z emotikonek doskonale oddaje sytuację, jaka wtedy zapanowała na boisku, a mianowicie ta --->

- RavaneVialli
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2007
- Posty: 239
- Rejestracja: 03 marca 2007
Ubierasz w barwne słowa nieprawdę. Prowadząc, drużyna miała kilka bardzo dogodnych szans na podwyższenie wyniku, co przeczy temu "ewidentnemu priorytetowi" i sprawia, że się mylisz, powtarzając dokładnie to samo w którymś już z kolei poście. A fakt, że po stracie gola graliśmy jeszcze bardziej żywo dowodzi tylko woli zwycięstwa, a nie temu, że przed stratą bramki nie chcieliśmy zdobyć kolejnej. Takiej dominacji Juventusu dawno nie mieliśmy okazji oglądać, Catania nie potrafiła stworzyć sytuacji podbramkowej, z której mogłaby paść bramka i gdyby nie błąd Cheilliniego, nie stworzyłaby takiej w całym meczu. Co przy naszych niekończących się atakach, dwóch poprzeczkach i kilku nieopisanych interwencjach Bizzarriego, daje obraz bardzo dobrej taktyki Ranieriego na ten mecz.jackop pisze:Aha, nie mylcie wyrachowania z brakiem pomysłu na grę przy wyniku 1-0, gdzie utrzymanie minimalnego wyniku jest ewidentnym priorytetem dla Ranieriego. Wyrachowanej piłki nie można grać w każdym meczu, czy rywal silny (Viola) czy słaby (Catania).
Jeżeli ktoś oglądał mecz i uważa, że graliśmy "na 1-0", to naprawdę jego mózg nie współgra z oczami.
- Coldsoul
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Posty: 403
- Rejestracja: 01 listopada 2003
gwarantuje ze mój współgraRavaneVialli pisze:Ubierasz w barwne słowa nieprawdę. Prowadząc, drużyna miała kilka bardzo dogodnych szans na podwyższenie wyniku, co przeczy temu "ewidentnemu priorytetowi" i sprawia, że się mylisz, powtarzając dokładnie to samo w którymś już z kolei poście. A fakt, że po stracie gola graliśmy jeszcze bardziej żywo dowodzi tylko woli zwycięstwa, a nie temu, że przed stratą bramki nie chcieliśmy zdobyć kolejnej. Takiej dominacji Juventusu dawno nie mieliśmy okazji oglądać, Catania nie potrafiła stworzyć sytuacji podbramkowej, z której mogłaby paść bramka i gdyby nie błąd Cheilliniego, nie stworzyłaby takiej w całym meczu. Co przy naszych niekończących się atakach, dwóch poprzeczkach i kilku nieopisanych interwencjach Bizzarriego, daje obraz bardzo dobrej taktyki Ranieriego na ten mecz.jackop pisze:Aha, nie mylcie wyrachowania z brakiem pomysłu na grę przy wyniku 1-0, gdzie utrzymanie minimalnego wyniku jest ewidentnym priorytetem dla Ranieriego. Wyrachowanej piłki nie można grać w każdym meczu, czy rywal silny (Viola) czy słaby (Catania).
Jeżeli ktoś oglądał mecz i uważa, że graliśmy "na 1-0", to naprawdę jego mózg nie współgra z oczami.

przypominam że te niekończące się akcje jak to określiłeś zaczęly sie przy stanie 1-1, wcześniej mieliśmy chyba 2- sam na sam Giovinco i raz jak Amauri przestrzelił, ogólnie gra do straty gola w ogóle mi się nie podobała i wyraźnie chcieliśmy dograc to 1-0 do końca co jak przewidziałem w rozmowie ze znajomym romanistą się źle skonczyło :?
na pociesznie zostaje tylko świetna postawa Giovinco który obok Alexa jako jedyny starał się cały mecz i jak dla mnie był jego najjaśniejszym punktem
- darek
- Juventino
- Rejestracja: 12 sierpnia 2006
- Posty: 795
- Rejestracja: 12 sierpnia 2006
Znowu to samo. Jeśli chcemy wygrać scudetto to takie mecze mamy wygrywać.
Bardzo żałuje, że nasi zawodnicy zagrali tak jak powinni dopiero po straceniu bramki. W ciągu tych 20 minut było tyle dobrych sytuacji do strzelenia bramki, że aż glowa boli.
Bardzo dobrze zagrał Giovinco, Amauri. Marchisio też dobrze.
I jeszcze mam takie pytanie: dlaczego szanowny trener Ranieri wpuszcza na koniec meczu remisowanego Tiago? Pytam się po co? Co to da? Osłabił zespół i tyle. To samo ze zmianą MM za HS? Co to ma być?
A co do bramki straconej. Jak myślicie kogo to błąd? Chielliniego, który nie wybił, czy De Ceglie który nie zdążył?
PS. Chciałbym widzieć Juventus walczący na maksa od początku do końca, nie dający szans przeciwnikowi.
EDIT: ma ktoś linka do bramki?
Bardzo żałuje, że nasi zawodnicy zagrali tak jak powinni dopiero po straceniu bramki. W ciągu tych 20 minut było tyle dobrych sytuacji do strzelenia bramki, że aż glowa boli.
Bardzo dobrze zagrał Giovinco, Amauri. Marchisio też dobrze.
I jeszcze mam takie pytanie: dlaczego szanowny trener Ranieri wpuszcza na koniec meczu remisowanego Tiago? Pytam się po co? Co to da? Osłabił zespół i tyle. To samo ze zmianą MM za HS? Co to ma być?
A co do bramki straconej. Jak myślicie kogo to błąd? Chielliniego, który nie wybił, czy De Ceglie który nie zdążył?
PS. Chciałbym widzieć Juventus walczący na maksa od początku do końca, nie dający szans przeciwnikowi.
EDIT: ma ktoś linka do bramki?
Ostatnio zmieniony 25 września 2008, 15:38 przez darek, łącznie zmieniany 1 raz.
- Coldsoul
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Posty: 403
- Rejestracja: 01 listopada 2003
dla mnie fatalny błąd Giorgio, w ogóle jakoś tak mniej pewny mi się wydaje po tej kontuzji, ale to może przez to ile od niego wymagamdarek pisze: A co do bramki straconej. Jak myślicie kogo to błąd? Chielliniego, który nie wybił, czy De Ceglie który nie zdążył?

- Venomik
- Juventino
- Rejestracja: 20 lipca 2005
- Posty: 1489
- Rejestracja: 20 lipca 2005
Tak się przysłuchuję tej dyskusji na temat broniliśmy, nie broniliśmy wyniku, dobrze czy źle.
Zupełnie jakbyśmy grali super do momentu strzelenia bramki, później odpuścili i znów grali super po straceniu bramki. A tak nie było.
Zupełnie jakbyśmy grali super do momentu strzelenia bramki, później odpuścili i znów grali super po straceniu bramki. A tak nie było.
Dirty mind
- meloo
- Juventino
- Rejestracja: 17 stycznia 2008
- Posty: 136
- Rejestracja: 17 stycznia 2008
Taki moze i był plan przed sezonem... szkoda tylko ze w jego trakcie okazało sie ze mistrzostwo było na wyciagniecie reki. :roll:Mr Cezary pisze:Dziwne, że teraz tylu z Was psioczy na to, że wówczas nie udało się zdobyć mistrzostwa, podczas gdy wtedy uznawaliśmy to za sukces i wykonanie planu zakładającego powrót do Ligi Mistrzów w tymże sezonie..
To jest minimum ktore musi osiagnac, ale oprocz tego liczyc sie bedzie jeszcze styl w jakim to zrobi...Mr Cezary pisze:Jeżeli w tym roku nie zdobędziemy przynajmniej wicemistrzostwa i nie wejdziemy do ćwierćfinału LM, będę mógł uznać pracę Ranieriego in minus. Mam nadzieję, że jasno się wyraziłem...
To w takim razie gdzie je zaprzepascilismy? :lol: Bo jesli nie w przegranych meczach z ogorkami... to chyba nie sadzisz ze w wygranych z tymi "wielkimi" :lol:Miś Coccolino pisze:Mnie smieszą goście, którzy mówią, że Scudetto było na wyciągnięcie ręki i tylko przez to, że Ranieri nie potrafił wygrać z ogórkami Juve zaprzepaściło szanse.
Logiczne? Nie gralismy w LM, w CI tez za długo nie pogralismy... nie chce mi sie szukac roznicy meczow jakie zagrali poszczegolnie piłkarze w zeszłym sezonie ale napewno bedzie nieznaczna. :roll:Miś Coccolino pisze:Ludzie - my bylismy beniaminkiem z niepełną kadrą i niewypałami Secco! To było logiczne, że w drugiej połowie przyjdzie przemęczenie materiału. A potem odbijało się to na naszej formie i następne mecze znów były na chodząco.
Ranieri to dobry trener ale prowadził juz pare wielkich klubow i w kazdym potwierdzał jedno, ze sie do tego nie nadaje. To swietny człowiek do takich klubow jak Parma... tam pokzał swoj trenerski kunszt. A w wielkich klubach po prostu sobie nie radzi. Nie potrafi zaszczepic swojej druzynie tego "genu zwyciesców". Tego co potrafi Lippi, Ferguson, Benitez... Mourinho. A wczorajszy mecz, zreszta jak chyba wszystkie w tym sezonie tylko to potwierdził.Miś Coccolino pisze:Ten sezon pokaże, na co stać Ranieriego i wszelkie oceny należy zachować na koniec sezonu.
Co do samego meczu... kolejny frajerski remis na własne zyczenie i tyle :roll: Jesli cos sie nie zmieni to nasze marzenia o scudetto i LM mozemy odłozyc na pozniej...
- Bukol87
- Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2005
- Posty: 1008
- Rejestracja: 23 marca 2005
Ranieri to dobry trener ale prowadził juz pare wielkich klubow i w kazdym potwierdzał jedno, ze sie do tego nie nadaje. To swietny człowiek do takich klubow jak Parma... tam pokzał swoj trenerski kunszt. A w wielkich klubach po prostu sobie nie radzi. Nie potrafi zaszczepic swojej druzynie tego "genu zwyciesców". Tego co potrafi Lippi, Ferguson, Benitez... Mourinho. A wczorajszy mecz, zreszta jak chyba wszystkie w tym sezonie tylko to potwierdził.[/quote]juvelook pisze:Ten sezon pokaże, na co stać Ranieriego i wszelkie oceny należy zachować na koniec sezonu.
A jakie on WIELKIE kluby prowadził? Przejął Chelsea i przez dwa sezony zdołał wykonywać plan awansu do europejskich pucharów podobnie jak wcześniej Vialli. Później londyński klub został przejęty przez Abramowicza i Ranieri był trenerem na wylocie bo od początku rosyjski miliarder nie pałał do niego sympatią. Nie miał zaufania, nie miał nawet czasu by skonsolidować drużynę. Prowadził też Valencię i zdołał wprowadzić ją do Pucharu Uefa mimo tego, że w chwili objęcia posady ta Wielka Valencia walczyła o utrzymanie. To co zrobił z Cagliari, Violą i Parmą świadczy o tym, że ten człowiek zna się na swoim fachu i jest specjalistą od Calcio. Kwestią sporną jest czy trudniej jest poprawić jakość drużyny z poziomu ćwierćfinału Ligi Mistrzów do zwycięstwa w tych rozgrywkach, czy zdołać klubem Serie C (przypadek Cagliari) w ciągu dwóch lat awansować do włoskiej elity.
Posty na tym forum czytam sporadycznie. Nie wiem kim jesteście i mnie to nie interesuje. Jestem tu, bo każdy z was zasługuje by kiedyś przeczytać coś mądrego na temat piłki nożnej.
#TeamBukol
#TeamBukol
- Coldsoul
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Posty: 403
- Rejestracja: 01 listopada 2003
taka ciekawostka:
http://www.goal.com/en/Articolo.aspx?ContenutoId=880674
Giovinco i Legro w 11 kolejki, bramkarz Catanii również i w sumie nie ma co się dziwic
a tak btw to Legro coraz bardziej mnie zadziwia, na chwilę obecną to on jest dla mnie liderem defensywy a nie Chielini
http://www.goal.com/en/Articolo.aspx?ContenutoId=880674
Giovinco i Legro w 11 kolejki, bramkarz Catanii również i w sumie nie ma co się dziwic
a tak btw to Legro coraz bardziej mnie zadziwia, na chwilę obecną to on jest dla mnie liderem defensywy a nie Chielini
- Bukol87
- Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2005
- Posty: 1008
- Rejestracja: 23 marca 2005
Czyli jednak nasi zawodnicy położyli się na boisku i czekali na najniższy wymiar kary? Jeśli nie był to wyrachowany futbol to co nim nazwiesz? Ile sytuacji podbramkowych stworzyła Catania od momentu strzelenia przez nas bramki do stanu 1-1. Jedną? Goście nie istnieli na boisku, to my prowadziliśmy grę. Trener nie ma wpływu na to, że zawodnicy w kluczowych momentach akcji zamiast strzelać bramki to kopią się w czoło. Priorytetem dla Tinkermana nie było utrzymanie wyniku tylko zwycięstwo. Taktyka była prosta. Trzymamy drewniaków z daleka od bramki i nie rzucamy się na hurra do ataku by nie nadziać się na kontrę. Realizując założenia defensywne oczywiście próbujemy doprowadzić swoją konsekwentną grą do stanu 2-0. Proste i logiczne.jackop pisze:]
Aha, nie mylcie wyrachowania z brakiem pomysłu na grę przy wyniku 1-0, gdzie utrzymanie minimalnego wyniku jest ewidentnym priorytetem dla Ranieriego. Wyrachowanej piłki nie można grać w każdym meczu, czy rywal silny (Viola) czy słaby (Catania).
I w jednym i drugim meczu Ranieri wykonał dobrą pracę. W pierwszym bramka Gilardino to po prostu przebłysk jego geniuszu i błąd Wikinga. Z Catanią winowajcą był Kielon. Idąc twoim tokiem myślenia to we wczorajszym meczu Interu Nerazzuri grali na remis 0-0 bo nie załatwili ogórkow już w pierwszej połowie. Mourinho jest beznadziejnym trenerem bo nie potrafił zmobilizować zawodników i dopiero w końcówce uratował swój honor.jackop pisze:
Aha, nie mylcie wyrachowania z brakiem pomysłu na grę przy wyniku 1-0, gdzie utrzymanie minimalnego wyniku jest ewidentnym priorytetem dla Ranieriego. Wyrachowanej piłki nie można grać w każdym meczu, czy rywal silny (Viola) czy słaby (Catania).
Posty na tym forum czytam sporadycznie. Nie wiem kim jesteście i mnie to nie interesuje. Jestem tu, bo każdy z was zasługuje by kiedyś przeczytać coś mądrego na temat piłki nożnej.
#TeamBukol
#TeamBukol
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
juvelook, nie wdaję się w dyskusję z tobą, gdyż nie odnajduję przyjemności w grzebaniu patykiem w gnoju. Podziel wszystkie wypowiedzi na jeszcze mniejsze części, a na pewno wyciągniesz odpowiednie wnioski. 
De Ceglie również ponosi odpowiedzialność za tę bramkę. Ale o głównym winowajcy niech świadczy fakt, że po golu Chiellini podszedł do słupka i go mocno poturbowałdarek pisze:A co do bramki straconej. Jak myślicie kogo to błąd? Chielliniego, który nie wybił, czy De Ceglie który nie zdążył?
