Seriale

Wszystko co nie związane z Juventusem i sportem. Aktualne wydarzenia ze świata polityki, muzyki i kina.
ODPOWIEDZ
steru

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 września 2003
Posty: 2102
Rejestracja: 12 września 2003

Nieprzeczytany post 24 września 2013, 09:31

Pan Mietek pisze:Jak wrażenia po wczorajszym odcinku? :)

Cisza przed burzą. Czekam z niecierpliwością. Czuję, że happy endu nie będzie.
Kolejny świetny odcinek budujący ostatecznie finałowe rozstrzygnięcia. Mimo że tempo znów było dość wolne kilka naprawdę mocnych scen się znalazło - mówię głównie o Toddzie który zabija byłą laskę Jessego i o Walcie Jr. który mówi ojcu co o nim sądzi. Przy scenie w barze niemal łzy w mi w oczach stały, patrząc na to jak kończy Walt, jak słyszy od syna takie słowa. Finał będzie wielki, nie mam co do tego wątpliwości.

Do do "Dextera". Beznadziejne zakończenie, bardzo słabego sezonu. Twórcy mnie rozczarowali i nigdy nie zapomnę im jak zakończyli ten niegdyś genialny serial. Żałuję, że po czwartym sezonie produkcję opuścił pierwotny showrunner serialu. Jego wizja zakończenia "Dextera" była wręcz idealna. Tu możecie o tym poczytać http://showtv.pl/news_item_6138.htm


leniup

Redaktor
Redaktor
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 listopada 2003
Posty: 1032
Rejestracja: 07 listopada 2003

Nieprzeczytany post 24 września 2013, 09:39

Finał Dextera
Jeśli chodzi o moje odczucia jestem nieco zawiedziony. Spodziewałem się mimo wszystko jakiś niesamowitych emocji, bicia serca, choć chwili akcji gdzie po prostu oglądasz serial i nie masz nawet czasu na zastanowienie się co się stanie. Do tego przyzwyczaił mnie Dexter. A tymczasem było jedynie lekko łzawo. Dobrze, że to już koniec, myślę że wyprodukowali jakoś o dwa sezony za dużo, bo to jedna z trzech najlepszych produkcji jakie widziałem, przez tyle lat odcinek za odcinkiem, niesamowite. Zakończyli wątek Debry i Dexa (ten z Debrą kompletnie sobie inaczej wyobrażałem), natomiast ten serial to jeszcze inne charyzmatyczne postacie. Co z Quinnem, Angelem, Masuką? Po co w ogóle został wprowadzony ten wątek z jego córką, chyba tylko i wyłącznie jako zapychacz. No cóż, jestem lekko rozczarowany ale to nie zmienia mojej oceny genialnego serialu:)


Obrazek
Kubba

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 lipca 2006
Posty: 1281
Rejestracja: 27 lipca 2006

Nieprzeczytany post 24 września 2013, 10:29

Dexter faktycznie zawiódł... Miałem nadzieję na bardziej energiczny finał, a wyszedł trochę melodramat. Co do Debry, spoko... nie przeszło mi przez myśl takie zakończenie jej wątku. Ogólnie serial kapitalny, szczególnie pierwsze sezony, bo te dwa ostatnie już niestety robione na siłę. Jeden z najlepszych seriali jakie oglądałem.

Co do BB. Przedostatni odcinek, trochę mniej szokujący i nie wbijający w fotel jak poprzedni, ale nadal było świetnie. Po prostu nie mogę się doczekać na finał! Z jednej strony szkoda, że to koniec tak genialnego serialu, ale z drugiej, Breaking kończy się będąc na samym szczycie...

EDIT:
Dziś wyszedł nowy odcinek Hałajmeta. Mam nadzieję, że ten ostatni sezon będzie udany, bo dwa wcześniejsze już tak bardzo nie śmieszyły i trzymały poziomu. Liczę na dobrą zabawę :)


Antichrist

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 19 sierpnia 2010
Posty: 1842
Rejestracja: 19 sierpnia 2010
Podziekował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz

Nieprzeczytany post 24 września 2013, 14:42

Mnie również finał zawiódł.
SPOILERY!W to, że będzie happy end nie wierzyłem, ponieważ żaden z sezonów w taki sposób się nie kończył, poza tym byłoby to zbyt banalne. Śmierć Debry była dla mnie sporym zaskoczeniem, bo faktycznie dostawała mocno po tyłku przez cały serial. Swoją drogą, dlaczego tak Dexter wybrał? Zostawił Harrisona z seryjną morderczynią, który jest jeszcze małym dzieckiem i nie wiadomo, jak coś takiego by na niego wpłynęło. Zostawia kobietę, którą kocha z niewiadomego powodu. Bo to, jak zostało nam pokazane wrzucenie zwłok Debry do wody pokazuje, że jest ostatnią ofiarą Dextera. I skoro Dexter przeżył, to dalej jest niebezpieczny, bo nie wierzę, że nagle przeszła mu ochota zabijania. Równie dobrze mógł lecieć do tej Argentyny. Bardziej do gustu przypadłaby mi końcówka, o której mówił pierwotny showrunner.KONIEC SPOILERÓW.
Co do Breaking Bad, to faktycznie może odcinek nie wgniótł w fotel jak poprzedni, ale końcówka miodzio. :)


The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.
Sila Spokoju

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 marca 2009
Posty: 2508
Rejestracja: 18 marca 2009
Podziekował: 25 razy
Otrzymał podziękowanie: 51 razy

Nieprzeczytany post 25 września 2013, 10:26

Panowie potrzebuję jakiegoś dobrego serialu bo nie mam co oglądać :/

Oglądam/Oglądałem:
Suits
Supernatural
Walking Dead
Banshee
Californication
Fringe
WhiteCollar (porzucone, bo zaczęło mnie nudzić).
Lost

Z góry napiszę, że nie interesuje mnie gra o tron.


Obrazek
Konrad_cmf_

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 lutego 2005
Posty: 60
Rejestracja: 22 lutego 2005

Nieprzeczytany post 25 września 2013, 10:35

To Sons Of Anarchy zdecydowanie. Świetna akcja, świetnie dopasowani do ról aktorzy plus genialny soundtrack.


meda11

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 24 grudnia 2007
Posty: 1081
Rejestracja: 24 grudnia 2007

Nieprzeczytany post 25 września 2013, 11:11

Weeds - wystarczy przebrnąć 3 odcinki i w momencie pojawienia się Andy'ego serial rozkręca się na dobre.


Obrazek
pęto

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 marca 2010
Posty: 119
Rejestracja: 18 marca 2010

Nieprzeczytany post 25 września 2013, 13:40

Justified. Świetny klimat i bezsprzecznie najlepsze dialogi, jeżeli chodzi o poziom serialowy.


We will say what time will tell....

Verbum Labile debet non esse stabile.
Dante93

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 21 lutego 2011
Posty: 1331
Rejestracja: 21 lutego 2011

Nieprzeczytany post 25 września 2013, 15:04

House of Cards. Ja ogólnie nie jestem fanem ani serialów, ani filmów, ale akurat ten krótki (narazie wyszedł jeden, 13-to odcinkowy sezon) serial bardzo przypadł mi do gustu :wink:


ktoś tam pisze:"(...)oni sa chorzy na zwyciestwa"
Juras_Senat

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 21 marca 2010
Posty: 838
Rejestracja: 21 marca 2010

Nieprzeczytany post 25 września 2013, 19:02

Polecam Shameless! Wersje amerykańska, nie brytyjski pierwowzór. Ot, historia rodzinki z biednej dzielnicy. W rolę zdegenerowanego ojca rodziny wciela się William H. Macy i gra go świetnie, generalnie przemyślenia Franka i jego alkoholowe perypetie to sól tego serialu, choć postacie drugoplanowe też dają radę.
No i jeśli lubisz humor momentami abdurdalny, to weź się koniecznie za It's always be sunny in Filadelphia. Genialna dla mnie produkcja z Dannym DeVito.


Obrazek
Kruczenzo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 września 2011
Posty: 534
Rejestracja: 27 września 2011

Nieprzeczytany post 26 września 2013, 18:20

Jestesmy juz po premierze premierowego odcinka 17 sezonu South Parku, zaplanowane jest tylko 10 odcinków. Mam nadzieję że odbije się to na ich jakości ;].

Gorsze jest natomiast to, że postanowiono zrobić intro w 3D co wg. mojej opinii całkowicie kłóci się z klimatem South Park ;/


Pan Mietek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Posty: 2637
Rejestracja: 29 sierpnia 2009

Nieprzeczytany post 30 września 2013, 22:59

Kto już obejrzał finał BB? :)

Na razie widzę, że nikt nie komentuje, także może się wstrzymam z opinią. Generalnie jestem zawiedziony bo założyłem się z kolegą o to kto w ostatnim odcinku kopnie w kalendarz i przegrałem :prochno: A tak na serio to mniej więcej takiego zakończenia się spodziewałem i mam mieszane uczucia ale więcej na razie nie powiem.


Arbuzini

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 sierpnia 2008
Posty: 4332
Rejestracja: 17 sierpnia 2008

Nieprzeczytany post 01 października 2013, 01:25

Dzisiaj zaliczyłem dwa finały seriali.

Breaking Bad niczym nie zaskoczył. Finały sezonów z katastrofą lotniczą, czy z Gusem miażdżyły system. Zakończenie serialu niezłe i tyle. Moim zdaniem nie zostaliśmy niczym wielkim zaskoczeni, ale było też kilka naprawdę wybornych akcji. Plus to powolne budowanie napięcia. Wystawiam 7,5/10.

Dexter. Kurczę, naprawdę podobał mi się ten odcinek. Do czasu. Tak przez 3/4 naprawdę trzymał mnie w napięciu i dobrze się to oglądało. Potem zaczęło robić się kiepsko pod względem fabularnym, jak i realizacyjnym. Po tym jak Dexter [LEKKI SPOILER]dochodzi do wniosku, że zawsze będzie krzywdził bliskich miałem jeszcze nadzieję, że finał się obroni. Symboliczna scena z Deb. A na koniec... broda. Nosz ku.[/LEKKI SPOILER]. W serialu była masa ciekawych postaci i ostatecznie scenarzyści potraktowali większość z nich z buta. Bez oceny, bo mam zbyt mieszane odczucia.


steru

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 września 2003
Posty: 2102
Rejestracja: 12 września 2003

Nieprzeczytany post 01 października 2013, 07:51

Jeśli miałbym określić jednym słowem finał "Breaking Bad" to powiedziałbym - idealny.

Serial zmierzał do nieuchronnego końca i w moim przekonaniu niewiadomą zostawała jedynie jedna rzecz, mianowicie sposób w jaki Walt opuści świat.

Odcinek od początku był świetnie prowadzony. Już pierwsza scena w zaśnieżonym samochodzie wywołała u mnie nie małe poruszenie. To jak Walt to wszystko zaplanował i doprowadził do końca może budzić podziw. I Jesse - ostatecznie Walt ochronił go swoim ciałem przed pociskami latającymi dookoła, mimo iż ostatnim razem pragnął jedynie jego śmierci. Serial pożegnał się z nami w świetny sposób, a scena śmierci Walta z jednej strony spowodowała u mnie wielki smutek a z drugiej ogromną satysfakcję. Brawa dla twórców, że nie bali się uśmiercić głównego bohatera.


Pan Mietek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Posty: 2637
Rejestracja: 29 sierpnia 2009

Nieprzeczytany post 01 października 2013, 09:39

Ja z kolei mam mieszane uczucia. Zasadniczo, to zakończenie jest logiczne, tak jak ja to widzę:

Walt zaczyna rozumieć do czego doprowadziły jego działania. Przez to wszystko co przeszedł stał się socjopatą. Dla mnie bardzo wymowna była scena, kiedy przed tym jak Jesse miał zginąć powiedział mu, że widział jak umierała Jane. To była bardzo mocna scena, która też podkreślała to jakim gruboskórnym <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> stał się Walt. Jeszcze odcinek wcześniej mając poważne rozterki moralne chciał dla Jessego jedynie bezbolesnej śmierci a teraz upajał się jego cierpieniem. Walt zrozumiał, że wszystkiemu jest winny on sam, jego ambicja i urażona duma przez którą zginął jego szwagier. Rodzina go nienawidzi, dom jest zrujnowany a Skyler, Holly i Walt Jr. żyją w jakiejś klitce, podczas gdy zapewnienie im dobrobytu było celem, który przyświecał Waltowi jak zaczynał "gotowanie".

Pod tym względem, można powiedzieć, że sytuacja w której Walt postanawia raz jeszcze użyć swojej niesamowitej pomysłowości i wrócić aby posprzątać cały ten bałagan, który narobił i pozbyć się ludzi, którzy mieli pojęcie jak gotować niebieską metę jest całkowicie logiczna. Ale mnie brakowało tutaj czegoś nieszablonowego. Jak sobie przypomnę fenomenalne rozwiązania fabularne we wcześniejszych odcinkach (a było ich mnóstwo) to mam wrażenie, że można było to zrobić lepiej.......


W każdym razie, Breaking Bad jako całość jest fenomenalnym serialem. Na pewno obejrzę go jeszcze kiedyś od samego początku do końca aby lepiej zrozumieć ewolucję Walta i innych bohaterów oraz wyłapać wszystkie smaczki :)


ODPOWIEDZ