grande amore pisze:Co Gigi bronil w 2 polowie to ja nie mam pytan

Jak tak dalej pojdzie i do 6.06 wlacznie zachowa te forme, to i Barcelona bedzie miala trudna przeprawe z nami, a nie tylko my z nimi.
Barcelona będzie miała tak czy siak trudną przeprawę z nami. Zespół grający z takim sercem jak nasz tanio skóry nie sprzeda. Nie w takich okolicznościach, nie w historycznym sezonie. Nasi wyraźnie są na fali i to pokażą.
Coś pięknego. :płaczę: Ogrywamy Neapol pół-rezerwowym składem i to w takim stylu.

I jak tu szanować takiego rywala, który w każdym meczu z nami pokazuje się ze swojej chamskiej strony, macha łapami, jest tak sfrustrowany - słoma z butów. W 2 sytuacjach nasi gracze zwijali się z bólu na murawie (i miało to miejsce po bardzo brutalnych faulach przyjezdnych), a ci grają dalej. :doh: Wystarczy spojrzeć na klasę naszych - to jest przepaść i takie Napoli nigdy nie dojrzeje do bycia drużyną na poziomie. To, co zrobił ten cham Britos woła o pomstę do nieba. Burak i tyle. Nasi bardzo ładnie wypuntktowali rywala i kończymy kolejny już sezon bez porażki u siebie.
Sturaro. :shock:
Pumi pisał po pierwszej połowie, że ten gracz nigdy nie będzie wielki, ale tak się zastanawiam, czy rzeczywiście ma to odzwierciedlenie w rzeczywistości. Okazuje się, że genialne zawody w jego wykonaniu z Realem w Turynie to nie przypadek, bo dzisiaj zagrał KAPITALNIE, był praktycznie nie do przejścia. Taki Gattuso, ale z większym wachlarzem zagrań i lepszą techniką.

Ta bramka to absolutne cudo - sposób, w jaki się obrócił, wszedł w pole karne i z zimną krwią dobił rywala... Fiu fiu. To nieprawdopodobne, że Marotta wziął do klubu jakiegoś no-name'a, na którego tak przecież psioczyliśmy, bo kosztował niemało. Nagle się okazuje, że ma spory warsztat i może się u nas świetnie rozwinąć. Chapeau bas Beppe.
Gigi w świetnej formie (szkoda tego karnego, bo brak gola w tej sytuacji się po prostu Supermanowi należał), Barzagli mur, walczący z bólem Asa, wyrafinowany Marchisio, magictouch Pogby, gra Comana (swoimi sprintami ośmieszał rywali + ta boska asysta przy bramce Pereyry; brakuje mu z pewnością minut w nogach, ale nie możemy go oddać, bo papiery na granie ma świetne), zwroty oraz przyspieszenie Moraty.

Świetny ten nasz zespół. Wszyscy w wielkiej harmonii, żadnych zgrzytów, widać atmosferę koncentracji i napięcia przed czymś wielkim. Napoli walczyło o LM, a nasi, mimo braku jakichkolwiek celów w sezonie ligowym, pokazali jaja i serce do gry. My to mamy w DNA. Koniec z Juventusem Ferrary, Del Nerich i innych trenerskich pomyleńców.
Bardzo mnie cieszy, że w tym roku wyraźnie skrócono tę dekorację (krótsza "droga" piłkarzy do podium itd.). To jest czas na radość, ale nie zapominamy o ciężkiej pracy, bo przed nami wisienka na torcie.
Niech kibice dadzą nam tę ogromną radość 06.06. Cholera - Barca miała swoje sukcesy w Europie w ostatnich latach, niech to będzie nasz mecz, nasz triumf. Niezależnie od ostatecznego wyniku i tak będę dumny z naszych, z dotychczasowych dokonań, ale jesteśmy tak blisko, że oddałbym bardzo wiele za ten sukces... Bądźmy dobrej myśli.
Mam nadzieję, że z Barzaglim wszystko w porządku. 