Serie A (34): Inter 2-0 JUVENTUS
- Pluto
- Juventino
- Rejestracja: 17 października 2002
- Posty: 2414
- Rejestracja: 17 października 2002
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Tajest... wychodzimy skoncentrowani, dobrym skladem, cisniemy zlodziei, stwarzamy sytuacje... az tu dzikusowi wylacza sie myslenie i wszystko szlag jasny trafia. Do szewskiej pasji mnie ten gosc doprowadza. Albo go zapisac na jakas przymusowa terapie w psychiatryku razem z Camorem albo opchnac za dobra cene. Na dzien dzisiejszy (i wczorajszy i kiedy mial kontuzje,i kiedy byl na PNA) moze czyscic buty Melo i Poulsenowi (ktorzy zagrali dzisiaj bardzo ladne spotkanie, szczegolnie Melo). Albo przynajmniej niech sie spyta Grosso jakie ten proszki bierze przed meczem bo tu z kolei jest sytuacja odwrotna. Wieze na szpicy jak zwykle kompletnie bezuzyteczne. Slabiutki wystep Diego, mial nas pociagnac z przodu a tym czasem lypa (ale gdyby sie komus zachcialo znowu porownan ze Sneijderem to Holender wcale nie byl lepszy).
Pozostaje trzymac jutro kciuki za Milan (i Rome) i liczyc, ze zostaniemy w grze o te czwarte miejsce.
Pozostaje trzymac jutro kciuki za Milan (i Rome) i liczyc, ze zostaniemy w grze o te czwarte miejsce.
Ostatnio zmieniony 16 kwietnia 2010, 23:08 przez Pluto, łącznie zmieniany 1 raz.
calma calma
- Monte Cristo
- Juventino
- Rejestracja: 15 września 2006
- Posty: 1265
- Rejestracja: 15 września 2006
Jedyne co mi utknelo w pamieci po tym meczu to strzal Diego z wolnego. Gdyby to weszlo, gdybysmy mieli to 1-1... eh.
Cokolwiek sie stanie, Forza Juventus.
Cokolwiek sie stanie, Forza Juventus.
Od ponad 20 lat nie mieszkam w Polsce i z jezykiem mam malo kontaktu, wiec w razie bledu ortograficznego daruj sobie poprawianie mnie.
- FelekJUVE
- Juventino
- Rejestracja: 03 lutego 2007
- Posty: 863
- Rejestracja: 03 lutego 2007
- Mateuszello
- Juventino
- Rejestracja: 24 lipca 2009
- Posty: 904
- Rejestracja: 24 lipca 2009
:płaczę: SIĘ CHCE I TYLE
KIEDYŚ BYŁO CZADERSKO :płaczę:
KIEDYŚ BYŁO CZADERSKO :płaczę:
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5532
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Chciałem z miejsca podziękować chłopakom za ten mecz. Juventus w tym sezonie jaki jest każdy widzi, ale w tym meczu widziałem zaangażowanie, walkę, wole zwycięstwa. I chociaż przegraliśmy grając przez ponad pół meczu w dziesiątkę z najsilniejszym składem Interu, to nie czuje się po tym meczu przegrany...

Monte Cristo pisze:Cokolwiek sie stanie, Forza Juventus.

- Tom A Juve
- Juventino
- Rejestracja: 17 grudnia 2005
- Posty: 130
- Rejestracja: 17 grudnia 2005
od czego tu zacząć....? no tak, starczyło nam zapału/chęci/sił/motywacji/umiejętności (właściwe skreślić) aby zagrać ofensywnie na jakieś 25-30 min....potem już zaczynała się równia pochyła w dół
Do jasnej nędzy !!! Czy my mamy bronić wyniku 0:0 od 40 min 1 połowy ???? :evil: Zniżyliśmy się już do poziomu beniaminków Serie A - nie tylko w kunszcie piłkarskim , ale i mentalności
był taki moment w meczu, kiedy to zaczeła się ostra walka, faule z jednej i drugiej strony...i oczywiście to nasi musieli okazać się frajerami z czerwienią (dobrze że tylko jedną)
gdzie się podziało nasze boiskowe cwaniactwo, charyzma itd ?
Kolejna sprawa : trener, a raczej pseudo fachowiec od 777 boleści : Kto jedynie zagroził choć raz bramce Interu ? Oczywiście Alex , ale pan Zac woli zmienić taktykę na nic nie dające wrzutki na głowę osamotnionego snajperka , co to jedynie może 100-tkę w barze ustrzelić
potem znany scenariusz : ew. zmiana z powodu kontuzji i kolejny magiczny napastnik ( czyt. Amauri) ma nas uchronić ... ale ja się pytam przed czym ??? bo chyba nie przed pośmiewiskiem........
taki Juventus chce widzieć Zaccheroni ? to ja nie chcę widzieć tej zawszonej gęby nigdy więcej ... nigdy więcej !!!
P.S. a zarząd nadal będzie milczał ?
P.S.2 oglądając wyczyny pana trenera ( co to papiery na ten zawód ma gorsze niż mój toaletowy ) można wręcz dojść do wniosku że to konfident i szarlatan....po czerwieni dodatkowo osłabia team, potem pozoruje jakieś działania, z góry (jak większość kibiców od dawna wie) skazanych na niepowodzenie ... przypadek czy celowe działanie ???
nie ma już dawnego Juve...pozostały zgliszcza :płaczę:
Do jasnej nędzy !!! Czy my mamy bronić wyniku 0:0 od 40 min 1 połowy ???? :evil: Zniżyliśmy się już do poziomu beniaminków Serie A - nie tylko w kunszcie piłkarskim , ale i mentalności
był taki moment w meczu, kiedy to zaczeła się ostra walka, faule z jednej i drugiej strony...i oczywiście to nasi musieli okazać się frajerami z czerwienią (dobrze że tylko jedną)
gdzie się podziało nasze boiskowe cwaniactwo, charyzma itd ?
Kolejna sprawa : trener, a raczej pseudo fachowiec od 777 boleści : Kto jedynie zagroził choć raz bramce Interu ? Oczywiście Alex , ale pan Zac woli zmienić taktykę na nic nie dające wrzutki na głowę osamotnionego snajperka , co to jedynie może 100-tkę w barze ustrzelić

potem znany scenariusz : ew. zmiana z powodu kontuzji i kolejny magiczny napastnik ( czyt. Amauri) ma nas uchronić ... ale ja się pytam przed czym ??? bo chyba nie przed pośmiewiskiem........
taki Juventus chce widzieć Zaccheroni ? to ja nie chcę widzieć tej zawszonej gęby nigdy więcej ... nigdy więcej !!!
P.S. a zarząd nadal będzie milczał ?

P.S.2 oglądając wyczyny pana trenera ( co to papiery na ten zawód ma gorsze niż mój toaletowy ) można wręcz dojść do wniosku że to konfident i szarlatan....po czerwieni dodatkowo osłabia team, potem pozoruje jakieś działania, z góry (jak większość kibiców od dawna wie) skazanych na niepowodzenie ... przypadek czy celowe działanie ???
nie ma już dawnego Juve...pozostały zgliszcza :płaczę:
jeśli nie masz nic mądrego do powiedzenia, proszę nie ubieraj tego faktu w słowa...
- Il Storico
- Juventino
- Rejestracja: 11 listopada 2007
- Posty: 522
- Rejestracja: 11 listopada 2007
Fantastyczne spotkanie... dla Interu.
Po prostu ten mecz był całkowitą kwintesencją tego beznadziejnego sezonu. Oprócz Gigiego i Kielona (notabene dwóch piłkarzy, których szanuje najmocniej koło Del Piero) każdy grał w bierki.
Przez 10 minut było dobrze: strzał Alexa, widoczna motywacja. Reszty spotkania nie skomentuję.
To co odwalił piłkarz z numerem 22 jeszcze w pierwszej połowie było doprawdy żałosne. Wiem, że nogi się nie odstawia, ale miał już żółtą... Mam nadzieję, że w szatni dostał solidny opieprz.
Zaccheroni ze swoim widocznym zgryzem mnie wręcz rozśmieszał. Zmiana Poulsen- Del Piero to lepsze niż wałki Ranieriego.
Gratulacje dla Interu, piękny gol Maicona, bez szans numero 1.
Jakbyśmy normalnie postępowali na mercato, budowali na silnych fundamentach ten klub to taka sytaucja nie miałaby miejsca. Jakby przegrali to właśnie po morderczej walce jaką w tym meczu wykazał tylko Chiello.
Powtórzę ostatni raz (jak co tydzień hehe): blanc, secco, amauri, grygera, tiago, molinaro, zebina, zaccheroni -> WON z Juventusu.
Nie chcę widzieć tych patałachów na 2010/11, bo to będzie masakra znów. Allegri? No, grazie.
Musimy zatrudnić jakiegoś fachowca, który zna się na futbolu i ma mentalność. Po prostu nie zdzierżę kolejnego Ferrary na ławce.
P.S. Zamiast patrzeć na Inter, skupmy się lepiej na Juve, bo burdel jest straszny...
Po prostu ten mecz był całkowitą kwintesencją tego beznadziejnego sezonu. Oprócz Gigiego i Kielona (notabene dwóch piłkarzy, których szanuje najmocniej koło Del Piero) każdy grał w bierki.
Przez 10 minut było dobrze: strzał Alexa, widoczna motywacja. Reszty spotkania nie skomentuję.
To co odwalił piłkarz z numerem 22 jeszcze w pierwszej połowie było doprawdy żałosne. Wiem, że nogi się nie odstawia, ale miał już żółtą... Mam nadzieję, że w szatni dostał solidny opieprz.
Zaccheroni ze swoim widocznym zgryzem mnie wręcz rozśmieszał. Zmiana Poulsen- Del Piero to lepsze niż wałki Ranieriego.
Gratulacje dla Interu, piękny gol Maicona, bez szans numero 1.
Jakbyśmy normalnie postępowali na mercato, budowali na silnych fundamentach ten klub to taka sytaucja nie miałaby miejsca. Jakby przegrali to właśnie po morderczej walce jaką w tym meczu wykazał tylko Chiello.
Powtórzę ostatni raz (jak co tydzień hehe): blanc, secco, amauri, grygera, tiago, molinaro, zebina, zaccheroni -> WON z Juventusu.
Nie chcę widzieć tych patałachów na 2010/11, bo to będzie masakra znów. Allegri? No, grazie.
Musimy zatrudnić jakiegoś fachowca, który zna się na futbolu i ma mentalność. Po prostu nie zdzierżę kolejnego Ferrary na ławce.
P.S. Zamiast patrzeć na Inter, skupmy się lepiej na Juve, bo burdel jest straszny...
- Portfel
- Juventino
- Rejestracja: 20 stycznia 2010
- Posty: 48
- Rejestracja: 20 stycznia 2010
Podziwiam każdego kto dotrwał oglądając to do końca. A już tym, co musieli relację z tego pisać to należy pomnik postawić.
Zac jest uosobieniem tego, czego wszyscy nienawidzą i na co wszyscy plują we włoskiej piłce. Nic tylko taktyka, taktyka, obrona, a polotu zero. Mniej matematyki - więcej gry, na miłość boską. Jak można zdjąć jedynego gracza który chociażby próbował kreować coś w sferze ofensywnej? Gra na "wytrzymać" się do jasnej cholery nie sprawdza, niechże on to pojmie.
Zapomnieć o CL, martwić się o pierwszą dziesiątkę.
Zac jest uosobieniem tego, czego wszyscy nienawidzą i na co wszyscy plują we włoskiej piłce. Nic tylko taktyka, taktyka, obrona, a polotu zero. Mniej matematyki - więcej gry, na miłość boską. Jak można zdjąć jedynego gracza który chociażby próbował kreować coś w sferze ofensywnej? Gra na "wytrzymać" się do jasnej cholery nie sprawdza, niechże on to pojmie.
Zapomnieć o CL, martwić się o pierwszą dziesiątkę.
rawr
- L u k
- Interista
- Rejestracja: 22 maja 2008
- Posty: 275
- Rejestracja: 22 maja 2008
Mysle, ze bardzo dobry mecz Juve (w obronie).
Do chwili zejscia Sissoko jesli nie byliscie odrobine lepszym zespolem, to co najmniej rownym zespolem, co mnie dosc zaskoczylo, i za to sie naleza mysle brawa, bo pilkarze Juve grali calkiem przyzwoicie (taktycznie), przez prawie 60 minut.
Nawet po czerwonej kartce bardzo dobrze sie broniliscie. Mysle, ze gdyby nie ona, mecz moglby sie zupelnie inaczej potoczyc.
Co by nie powiedziec, to trener was dobrze przygotowal taktycznie do tego meczu.
1:0 to mysle bylby najbardziej sprawiedliwy wynik, patrzac na przebieg meczu, co jednak nie zmienia, ze Inter zasluzyl na zwyciestwo.
ps. Na inne tematy przyjdzie pora w odpowiednim czasie.
Do chwili zejscia Sissoko jesli nie byliscie odrobine lepszym zespolem, to co najmniej rownym zespolem, co mnie dosc zaskoczylo, i za to sie naleza mysle brawa, bo pilkarze Juve grali calkiem przyzwoicie (taktycznie), przez prawie 60 minut.
Nawet po czerwonej kartce bardzo dobrze sie broniliscie. Mysle, ze gdyby nie ona, mecz moglby sie zupelnie inaczej potoczyc.
Co by nie powiedziec, to trener was dobrze przygotowal taktycznie do tego meczu.
1:0 to mysle bylby najbardziej sprawiedliwy wynik, patrzac na przebieg meczu, co jednak nie zmienia, ze Inter zasluzyl na zwyciestwo.
ps. Na inne tematy przyjdzie pora w odpowiednim czasie.
- Bosiontko
- Juventino
- Rejestracja: 12 czerwca 2003
- Posty: 193
- Rejestracja: 12 czerwca 2003
Nie wiem tylko dokładnie, może ktoś wie, jak to jest z miejscem w Lidze Europejskiej za Puchar Włoch. Jeśli do finału wejdą Inter i Roma, to na 99% 7 miejsce w lidze daje awans do LE. Jakby weszło Udinese (wątpiliwe) i przegrało w finale, to czy wtedy oni wejdą do LE jako finalista PW, czy nadal 7 miejsce w lidze? Jak wygramy 2x u siebie w meczach z przeciwnikami grającymi o nic to 7 miejsce jest w naszym zasięgu, więc trzeba by się zainteresować.
Może jakbyśmy wypróbowali taką taktykę, to by było lepiej
Może jakbyśmy wypróbowali taką taktykę, to by było lepiej

- Baala
- Juventino
- Rejestracja: 02 czerwca 2003
- Posty: 167
- Rejestracja: 02 czerwca 2003
Jak zobaczyłem znowu ustawienie 4-3-1-2, to wiedziałem, że przegramy. Generalnie to nawet długo sie trzymaliśmy.
Buffon-to co miał wybronić wybronił, przy golach bez szans
Grosso- wsumie nawet ok jak na niego
Canna\Kielon bardzo dobrze
Zebina- tragedia pierwszy do odstrzału (razem z Grygerą of coz) zawsze był dla mnie słaby nawet za czasów Capello i Lippiego.
Sissoko- dramat, juz przed kartką miałem myśl w głowie że na drugą połowe nie ma prawa wyjść.
Melo\Paulsen- całkiem ok szczególnie Duńczyk pokazał się z dobrej strony.
Marchisio- beznadzieja w drugiej połowie myślałem że gramy w 9 bo gdzieś sie zgubił
Diego- tylko po dwadzieścia minut w każdej połowie później słabo, ma denerwujący pad gdy przebiegnie w 20-30 metrów lekko trącony zawsze pada zamiast podać
Iaquinta- jak na tego jedynego z przodu to dobrze, walczył, zgrywał głową nieźle sie ustawiał w lini
Amauri- jak wszedł to wiedziałem że koniec kontrataków i juz tylko obrona rozpaczliwa będzie. Trochę zawalił przy pierwszym golu, zamiast stanąć i ciałem blokować, to rzucił sie do piłki na wykroku i został przełożony w dziecinny sposób. Generalnie to nie wiem po co wchodził bo to jeden z najwolniejszych pilkarzy jakich widziałem, do kontry się nie nadaje jedynie głową dobrze gra ale kto miał wrzutke mu zagrać? beznadziejny Zebina? Grosso który tylko po ziemi umie zacentrować?
Salihamilidz- czyli nasza odpowiedź na bramkę :lol: jeśli takimi piłkarzami mamy straszyć to szkoda gadać.
Buffon-to co miał wybronić wybronił, przy golach bez szans
Grosso- wsumie nawet ok jak na niego
Canna\Kielon bardzo dobrze
Zebina- tragedia pierwszy do odstrzału (razem z Grygerą of coz) zawsze był dla mnie słaby nawet za czasów Capello i Lippiego.
Sissoko- dramat, juz przed kartką miałem myśl w głowie że na drugą połowe nie ma prawa wyjść.
Melo\Paulsen- całkiem ok szczególnie Duńczyk pokazał się z dobrej strony.
Marchisio- beznadzieja w drugiej połowie myślałem że gramy w 9 bo gdzieś sie zgubił
Diego- tylko po dwadzieścia minut w każdej połowie później słabo, ma denerwujący pad gdy przebiegnie w 20-30 metrów lekko trącony zawsze pada zamiast podać
Iaquinta- jak na tego jedynego z przodu to dobrze, walczył, zgrywał głową nieźle sie ustawiał w lini
Amauri- jak wszedł to wiedziałem że koniec kontrataków i juz tylko obrona rozpaczliwa będzie. Trochę zawalił przy pierwszym golu, zamiast stanąć i ciałem blokować, to rzucił sie do piłki na wykroku i został przełożony w dziecinny sposób. Generalnie to nie wiem po co wchodził bo to jeden z najwolniejszych pilkarzy jakich widziałem, do kontry się nie nadaje jedynie głową dobrze gra ale kto miał wrzutke mu zagrać? beznadziejny Zebina? Grosso który tylko po ziemi umie zacentrować?
Salihamilidz- czyli nasza odpowiedź na bramkę :lol: jeśli takimi piłkarzami mamy straszyć to szkoda gadać.
- ^Slim^
- Juventino
- Rejestracja: 24 września 2009
- Posty: 72
- Rejestracja: 24 września 2009
Huk tam przegrana z Udine czy innymi ogórkami. Ale w derby? Z INTER?! Tak się zeszmacić?! Oni już doszczętnie stracili honor. Zero zaangażowania. W "akcjach" ofensywnych bierze udział 4 piłkarzy. Do tego te genialne zmiany. Co on sobie myślał zdejmując DP i wpuszczając za niego Poulsena? Że wybronimy ten jeden punkt? Toż to było żałosne. A po co wszedł Sali? Zaliczyć mecz? Raz dotknął piłki... wolę kontuzjowanego Claudio, który ma wolę walki i zawsze chce się pokazać z najlepszej strony niż te beztalencie, rodem z Rumunii. Oczywiście Zac nie zapomniał o deserze i zaserwował nam super-hiper taktyczną zmianę drewno-za-drewno - cóż za geniusz taktyczny, palce lizać. Sory za ten sarkazm, ale moja flustracja sięga zenitu.
