Serie A (04): JUVENTUS 1-1 Catania
- FelekJUVE
- Juventino
- Rejestracja: 03 lutego 2007
- Posty: 863
- Rejestracja: 03 lutego 2007
A CI co nie maja co robic na stronach swoich klubow wchodza na strony swoich rywali i wypisuja swoje mądrości ;/Luker pisze:Ci co nie maja nic sensownego ani madrego do powiedzenia, czesto sie uciekaja do ironii i sarkazmu, zamiast to rzeczowej dyskusji.DjJuve pisze:podziel się z nami jeszcze jakąś starą prawdą wujku dobra rada :*
Mr Cezary pisze:Do wszystkich, którzy mają jakieś 'ale' do Ranieriego:
Co wam dzisiaj nie pasowało? Zła taktyka? Złe zmiany? No co? Przecież zagrał Giovinco, czego się tak wielu z Was domagało. Ktoś się przyczepił do zmiany Brazzo-Marco. A kogo miał wpuścić? Iaquintę? Gralibyśmy wtedy 3 w ataku, z ultraofensywnym Giovinco na lewej stronie. Jedynie w środku defensywny Poulsen i jeszcze nieopierzony Marhisio. To mogłoby być samobójstwo. Wielokrotnie było już mówione na tym forum, o tym, że jak wygrywamy, to 'Brawo DP, brawo Buffon, brawo Nedved itd itd'. A jak coś jest nie tak to 'Ranieri out' :doh: Ludzie.. więcej obiektywizmu.
przeczytaj pare postow wyzej wypowiedz kolegi Lukera co robil Murinho zeby wygrac mecz....
- oliver
- Juventino
- Rejestracja: 11 maja 2008
- Posty: 861
- Rejestracja: 11 maja 2008
Mr Cezary pisze:Do wszystkich, którzy mają jakieś 'ale' do Ranieriego:Co wam dzisiaj nie pasowało? Zła taktyka? Złe zmiany
Chyba jednak wynik. A czy ty jesteś zadowolony z pracy Ranierego dlaczego ? Jak tak to sorry. W tamtym roku nie zdobyliśmy mistrzostwa po przegrywaliśmy z byle kim. W tym roku mamy De javu a ty piszesz czego się czepiamy trenera.

Tu nie ma co patrzyc na Inter z przed roku porównywać nawet z tym. Prawda jest taka , że takie ogórki jak Catania powniśmy ogrywać. A tak naprawę to popatrz ile my mieliśmy takich wpadek a ile Inter w tamtym sezonie. My już zaczynamy tracić punkt niestety Inter wymeczył z nimi 2-1DjJuve pisze: nie jaraj się tak bo to dopiero cztery pierwsze kolejki, przetarcie przed prawdziwą grą, w ostatnim sezonie mimo głupich remisów udało się wam sięgnąć po mistrzostwo, więc może twoja stara prawda nie zawsze się sprawdza?
EDIT:
nawet ten bilans co podałeś Interu nie był taki zły ja bym go brał w ciemno
Ostatnio zmieniony 25 września 2008, 00:06 przez oliver, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla 39 kibiców, mecz finałowy pomiędzy Liverpoolem a Juventusem był ostatnim, w jakim mogli wziąć udział. Kibice Bianconerich nigdy nie zapomną o tamtych wydarzeniach. Heysel 29 maj 1985r.
koniec iti
koniec iti
- jackop
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Posty: 7323
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Podziekował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 71 razy
Jacques, Metfan, Dragon, Pluto, Tharp, ^FAZZI^, JaPs, Pilekww, Juventini2007, mrowka423, Sapo_JuveFan, Shrek_Rybnik, oliver, konop__ miło mi, że w pewnym stopniu podzielacie mój punkt widzenia (sugerowałem się Waszymi postami w tym temacie). Jeśli kogoś nie wymieniłem, sorki.
A i tak pewnie wszyscy się mylimy a rację ma Mr Cezary.
Aha i jeszcze jedno:
Sam potwierdziłeś to, co próbuje udowodnić. Swoim wcześniejszym postem ewidentnie mi przytakujesz :lol: Z kim ja dyskutuje :doh: Czekam na twoją ripostę.
Nie rozumiesz ? To przez "taktykę" Ranieriego. Parafrazując tekst pewnego utworu hip-hopowego(?): On nie jest Bogiem uświadom to sobie, sobie; sobie sobie. Nawet dobrym trenerem nie jest (na pewno nie dla Juventusu).
A i tak pewnie wszyscy się mylimy a rację ma Mr Cezary.
Aha i jeszcze jedno:
Przeczytaj jeszcze raz to co napisałeś. I ty twierdzisz, że nie mam racjiMr Cezary pisze:I niestety. 1-1. Głupio tracimy bramkę, a potem... szkoda gadać. Nie rozumiem dlaczego zaczynamy grać w piłkę, dopiero gdy sytuacja wymyka się z pod kontroli?! Przecież gdybyśmy zagrali z takim zaangażowaniem od początku, jak ostatnie 20 min, to już do przerwy było by pewnie z 2-0 i spokojnie moglibyśmy odpuścić nieco w drugiej połowie. A tak? Tracimy głupio punkty i to nie pierwszy raz w taki sposób! Los nas pokarał w tym momencie, bo za totalne olanie 67 minut, nie dane nam było zdobyć gola z sytuacji nie 100 a 200 %! Żal, żal, żal.. a Inter wymęczył 1-0 ehh.
PS. Super Giovinco! Mógłby w tej chwili grywać na prawej stronie, póki kontuzjowany jest Mauro. Na bokach z Sebą i Nedvedem bylibyśmy na pewno groźniejsi niż z niestabilnym Marchionnim czy będącym bez formy Salihamidziciem.

Nie rozumiesz ? To przez "taktykę" Ranieriego. Parafrazując tekst pewnego utworu hip-hopowego(?): On nie jest Bogiem uświadom to sobie, sobie; sobie sobie. Nawet dobrym trenerem nie jest (na pewno nie dla Juventusu).

O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
- Radek_88
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 22 stycznia 2005
- Posty: 1179
- Rejestracja: 22 stycznia 2005
No to dzis odwrotnie.. Tak wszyscy narzekali w ostatnich meczach, ze styl nie ten, ze tylko 1-0, ze gra slaba. Za to dzis gra dobra, po 67minucie nawet bardzo dobra, a wynik remisowy.. Wielka zlosc i smutek. Nie zgodze sie na pewno, ze po strzeleniu bramki na 1-0 przestalismy grac. Tak na dobra sprawe to wcale od poczatku nie narzucilismy jakiegos szalenczego tempa. Gralismy swoje, konsekwentnie dazac do zdobycia bramki. W koncu sie to udalo, my nie zmienilismy stylu, dalej gralismy to co do tej pory. Catania nie istniala, nie miala swoich sytuacji, my za to tak. No wlasnie.. tylko ta skutecznosc. Kolejny raz powtorze, nie bylo tak, ze po zdobyciu bramki oddalismy inicjatywe i czekalismy na zakonczenie meczu. Niektorzy to chyba meczu nie ogladali, a ze Juventus wygrywal, a zremisowal, to stwierdzili 'wejde se na forum i napisze jak to nam sie grac nie chcialo, jaki to Ranieri jest be, i jak to nas catania naciskala od 16minuty'. Az dziw, ze nikt po Molinaro z rozpedu nie pojechal. Rozumiem zlosc, rozgoryczenie, ale ludzie troche obiektywizmu...
Teraz bardziej o meczu. Gra do momentu zdobycia przez catanie bramki nie byla zla. Szkoda niewykorzystanych sytuacji, a przede wszystkich kiksu Chielliniego, ktory ewidentnie zawalil bramke. A Juventus, ktory widzialem po 67minucie chce ogladac zawsze.
Manninger to w koncu bramkarz jakiego potrzebowalismy na lawke.
Giovinco bardzo dobry mecz, asysta, przebojowosc, przyszlosc nalezy do niego.
Alex w najwazniejszej fazie tez dobrze, spokoj, opanowanie, technika. No wlasnie, tylko wszystko psuja te dzisiejsze wolne... :roll:
AMAURI to nasz najlepszy obecnie napastnik, a moze i zawodnik. Najbardziej wszechstronny z napastnikow, znakomita gra glowa, drybling.. Kto widzial ten wie, on moze nam dac jeszcze wiele radosci w tym sezonie.
Mecz z sampa MUSIMY wygrac! FORZA MAGICA JUVENTUS :!:
Teraz bardziej o meczu. Gra do momentu zdobycia przez catanie bramki nie byla zla. Szkoda niewykorzystanych sytuacji, a przede wszystkich kiksu Chielliniego, ktory ewidentnie zawalil bramke. A Juventus, ktory widzialem po 67minucie chce ogladac zawsze.
Manninger to w koncu bramkarz jakiego potrzebowalismy na lawke.
Giovinco bardzo dobry mecz, asysta, przebojowosc, przyszlosc nalezy do niego.
Alex w najwazniejszej fazie tez dobrze, spokoj, opanowanie, technika. No wlasnie, tylko wszystko psuja te dzisiejsze wolne... :roll:
AMAURI to nasz najlepszy obecnie napastnik, a moze i zawodnik. Najbardziej wszechstronny z napastnikow, znakomita gra glowa, drybling.. Kto widzial ten wie, on moze nam dac jeszcze wiele radosci w tym sezonie.
Mecz z sampa MUSIMY wygrac! FORZA MAGICA JUVENTUS :!:
Łohoho... :roll:mrowka423 pisze:Ranieri chyba wpuścił Tiago bo bał się, że jak tego nie zrobi to ten go zamknie w toalecie. :lol: :lol:
- jackop
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Posty: 7323
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Podziekował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 71 razy
Radek_88 jakieś aluzje w stronę moich postów (czytałeś je chociaż)
Miła lektura, polecam. Dowiesz się dlaczego Ranieri jest be (zacznij od strony nr 5 w tym temacie)
Graliśmy konsekwentnie do momentu strzelenia bramki, a tą bardzo dobrą grę powinniśmy prezentować od początku meczu lub od momentu gdy prowadziliśmy 1-0. Nie przy wyniku 1-1 czy 67 min. Dlaczego tego nie zrobiliśmy, dla mnie odpowiedź jest jedna i jasna Claudio Ranieri i jego "taktyka". Masz inną?
Z resztą konsekwencji też nie ma się co rozpisywać (było ją widać dopiero przy 1-1). Ciekawe jak by wyglądała gra Juventusu gdyby Catania nie zdobyła gola (powtórka z Cagliari?). Radzę obejrzeć bodajże ostatni ligowy mecz Arsenalu Londyn. Tam było widać konsekwencję i dążenie do osiągnięcia korzystnego wyniku.
Jeszcze jeden mecz wart obejrzenia, Chelesa Londyn - Manchaster Utd. Sir Alex Ferguson zastosował tą samą taktykę co Ranieri przy wyniku 1-0 w 1. połowie. Jak się to skończyło i jak wyglądała gra Czerwonych Diabłów... Wynik końcowy (1-1).
O braku skuteczności i zmianach już się wypowiadałem. A co do drugiej części Twojego posta, to przyznaję Ci 100% rację. Liczę także na Twoją odpowiedź.
PS: jeszcze uwaga dotycząca komentarzy pomeczowych (i nie tylko).
Drodzy Użytkownicy, czytajcie czasem to co znajduje się na poprzednich stronach zanim dodacie swoją odpowiedź. Forum służy (chyba) do dyskusji a nie wyeksponowania wyłącznie swojego zdania. Gdyby kolejne posty były ze sobą choć minimalnie powiązane, Wasze wypowiedzi czytałoby się dużo łatwiej i przyjemniej. Znany byłby także tok dyskusji. Jeszcze jedno, czytanie tudzież pisanie ze zrozumieniem naprawdę nie boli. (ciekawe ile osób to przeczyta)

Graliśmy konsekwentnie do momentu strzelenia bramki, a tą bardzo dobrą grę powinniśmy prezentować od początku meczu lub od momentu gdy prowadziliśmy 1-0. Nie przy wyniku 1-1 czy 67 min. Dlaczego tego nie zrobiliśmy, dla mnie odpowiedź jest jedna i jasna Claudio Ranieri i jego "taktyka". Masz inną?
Z resztą konsekwencji też nie ma się co rozpisywać (było ją widać dopiero przy 1-1). Ciekawe jak by wyglądała gra Juventusu gdyby Catania nie zdobyła gola (powtórka z Cagliari?). Radzę obejrzeć bodajże ostatni ligowy mecz Arsenalu Londyn. Tam było widać konsekwencję i dążenie do osiągnięcia korzystnego wyniku.
Jeszcze jeden mecz wart obejrzenia, Chelesa Londyn - Manchaster Utd. Sir Alex Ferguson zastosował tą samą taktykę co Ranieri przy wyniku 1-0 w 1. połowie. Jak się to skończyło i jak wyglądała gra Czerwonych Diabłów... Wynik końcowy (1-1).
O braku skuteczności i zmianach już się wypowiadałem. A co do drugiej części Twojego posta, to przyznaję Ci 100% rację. Liczę także na Twoją odpowiedź.

PS: jeszcze uwaga dotycząca komentarzy pomeczowych (i nie tylko).
Drodzy Użytkownicy, czytajcie czasem to co znajduje się na poprzednich stronach zanim dodacie swoją odpowiedź. Forum służy (chyba) do dyskusji a nie wyeksponowania wyłącznie swojego zdania. Gdyby kolejne posty były ze sobą choć minimalnie powiązane, Wasze wypowiedzi czytałoby się dużo łatwiej i przyjemniej. Znany byłby także tok dyskusji. Jeszcze jedno, czytanie tudzież pisanie ze zrozumieniem naprawdę nie boli. (ciekawe ile osób to przeczyta)
Ostatnio zmieniony 25 września 2008, 02:12 przez jackop, łącznie zmieniany 6 razy.

O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
- Pluto
- Juventino
- Rejestracja: 17 października 2002
- Posty: 2414
- Rejestracja: 17 października 2002
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Na dobra sprawe ten mecz byl taki jak pozostale w tym sezonie, z ta roznica, ze wreszcie zobaczylismy Giovinco dzieki zyskalismy bardzo duzo w ofensywie... i niestety tym razem nie udalo sie dowiezc tego 1:0.
Dotychczasowy bilans - na piec meczy trzy razy udawalo sie dowiezc 1:0 i dwa razy sie nie udalo. Raz woz, raz przewoz, wazne, ze za kazdym razem gramy "dobry i trudny" mecz.
PS: moge sie zalozyc, ze w nastpnej kolejce od pierwszych minut zobaczymy Molinaro za De Cegiele i Nedveda za Giovinco
.
Dotychczasowy bilans - na piec meczy trzy razy udawalo sie dowiezc 1:0 i dwa razy sie nie udalo. Raz woz, raz przewoz, wazne, ze za kazdym razem gramy "dobry i trudny" mecz.
PS: moge sie zalozyc, ze w nastpnej kolejce od pierwszych minut zobaczymy Molinaro za De Cegiele i Nedveda za Giovinco

calma calma
- Bukol87
- Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2005
- Posty: 1008
- Rejestracja: 23 marca 2005
Takie coś nazywa się sofizmatem rozszerzenia, czyli po chłopsku wtykaniem jakiś słów w usta innej osoby.jackop pisze:jeżeli uważasz że po strzeleniu jednej bramki zawodnicy powinni przestawać grać w piłkę i liczyć, że dowiozą wynik grając to co potocznie nazywa się anty-football'em no to gratuluję.
Ja takiego Juventusu nie chcę oglądać, dlatego uważam założenia taktyczne trenera za idiotyzm. Szczególnie, że graliśmy z Catanią w SERIE A, a nie np. Barceloną w półfinale LM. Poza tym uważam takie założenie za nieefektywne (nie można go stosować w każdym meczu niezależnie od przeciwnika) na dłuższą metę. Jeśli taktyka lub trener się nie zmieni to niedługo zobaczymy czy miałem rację.
Do sprawy - osobiście nie rozumiem kompletnie twojego toku myślenia.
Czy Juve po zdobytej bramce na 1-0 położyło się na boisku i przestało grać? Chłopaki prowadzili spokojną, konsekwentną grę, bez "podpałki" - takie coś nazywamy wyrachowaniem. O wyniku nie zdecydowała taktyka - nie obwiniaj za to naszego trenera. Chiellini popełnił błąd niczym trampkarz i to niestety jego w dużej części trzeba winić za taki a nie inny wynik. Tinkerman odpowiada za taktykę i nie można zarzucić mu, że była zła a indywidualne błędy piłkarzy nawet dla najlepszych strategów są nie do przewidzenia. Tak Juventus powinien grać ze słabymi drużynami. Spokojnie, konsekwentnie nie narażając się na kontry, które są główną bronią ogórków. Zarzucasz piłkarzom, że nie grali tak jak od stanu 1-1? Czy stosujesz tanią manipulację, czy może nie znasz się na futbolu? Nie zauważyłeś zmian taktycznych w obu ekipach po zdobytej bramce przez gości? Juventus "przycisnął nie dlatego, że zaczął grać nagle oszałamiająco dobrze, ale dlatego, że goście cofnęli się do obrony zostawiając zwłaszcza na 40-50 metrze od bramki naszym zawodnikom dużo miejsca. Grając praktycznie w ustawieniu z 9 defensywnymi piłkarzami, bramkarzem i zawodnikiem na "szpicy", który miał zdobywać teren i zyskiwać czas po piłkach wybitych z dużego palca przez obrońców logiczne jest to, że drużyna lepsza technicznie i mająca inne priorytety zaatakuje.
To co nazywasz antyfutbolem to taktyka, którą stosuje wiele włoskich drużyn. Pamiętamy bardzo dobre występy Milanu w LM czy oni grali inaczej? Pamiętamy sukces Greków na Euro. Uszanujmy, więc trenerów, którzy nie chcą widzieć na boisku bezużytecznych zwodów, cudownych akcji i zagrań piłkarzy, którzy finalnie przegrywają spotkanie 1-0 po kontrze drewnianej drużyny a preferują trochę mniej widowiskową a skuteczną grę.
Przestańcie narzekać na Claudio i proszę o trochę więcej szacunku bo jest to trener, któy zna sie na swoim fachu i doskonale wie co robi.
Co do waszych pretensji co do zmian.
Giovinco zszedł z boiska bo miał płuca na agrafkach i łapały już go skurcze. Myślę, że świeży Nedved mógł więcej zdziałać niż oddychający rękawami Gio. Marchionni przez całe spotkanie jak dla mnie był niewidoczny. Większość akcji była konstruowana lewą stroną boiska, dlatego jego zmiana mnie nie zdziwiła. I tutaj również lepszy Sali z zapasem sił niż grający dzisiaj bez błysku zmęczony Marco. Marchisio jest zawodnikiem nie potrafiącym jeszcze grać piłek otwierających, dużo zagrań ma na tzw alibi, czyli wszerz boiska lub do tyłu. Jest młody i niedoświadczony, e bodlatego jeszczi się podjąć ryzyka. Tiago ma tą żyłkę rozgrywającego i Ranieri jeszcze w niego wierzy. Czy nikt nie zauważył bardzo dobrego zagrania Tiago z rzutu wolnego po którym Leggro mógł strzelić bramkę? Więcej szczęścia i Tiago mógł zostać bohaterem. Tyle ode mnie
Posty na tym forum czytam sporadycznie. Nie wiem kim jesteście i mnie to nie interesuje. Jestem tu, bo każdy z was zasługuje by kiedyś przeczytać coś mądrego na temat piłki nożnej.
#TeamBukol
#TeamBukol
- RavaneVialli
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2007
- Posty: 239
- Rejestracja: 03 marca 2007
Masz całkowitą rację, Inter w meczu z Catanią w II kolejce pokazał prawdziwą wolę walki i determinację by wygrać, a Mourinho miał nosa, wprowadzając na boisko swoich najlepszych snajperów, którzy strzelając dwie fantastyczne bramki dali mu zasłużone zwycięstwo.Luker pisze:Do czego zmierzam? Nie chce byc uszczypliwy, ale ta uwage nie moge pominac, poniewaz wiele osob sie czepialo tego, ze Inter nie ma mentalnosci "zwyciezcy" w odroznieniu do innego "pewnego" klubu.
Nie chce mowic, ze jeden mecz wszystko zmienia(oczywiscie to nie jeden, takich meczy byla masa w poprzednim sezonie chociazby), ale nastepnym razem jak bede slyszal takie opinie, mam nadzieje, ze osoby je piszace beda mialy ta kolejke w pamieci.
ps. Takie mecze wygrywaja mistrzostwo. (Inter - Lecce, Juve - Catania). Wielu kibicow Calcio z conajmniej paroletnim stazem zna ta stara prawde i ich do niej pewnie przekonywac nie trzeba.
"Wielu kibicow Calcio z conajmniej paroletnim stazem zna ta stara prawde i ich do niej pewnie przekonywac nie trzeba:
... Takie mecze wygrywają mistrzostwo".
I owszem, będziemy mieć tamtą kolejkę w pamięci;)
- Mr Cezary
- Juventino
- Rejestracja: 21 grudnia 2004
- Posty: 1053
- Rejestracja: 21 grudnia 2004
Nie będę oceniał pracy trenera po 4 meczach sezonu. Z poprzedniego? Tak, z poprzedniego jestem zadowolony. Dziwne, że teraz tylu z Was psioczy na to, że wówczas nie udało się zdobyć mistrzostwa, podczas gdy wtedy uznawaliśmy to za sukces i wykonanie planu zakładającego powrót do Ligi Mistrzów w tymże sezonie. Jeżeli w tym roku nie zdobędziemy przynajmniej wicemistrzostwa i nie wejdziemy do ćwierćfinału LM, będę mógł uznać pracę Ranieriego in minus. Mam nadzieję, że jasno się wyraziłem.oliver pisze:Mr Cezary pisze:Do wszystkich, którzy mają jakieś 'ale' do Ranieriego:Co wam dzisiaj nie pasowało? Zła taktyka? Złe zmiany
Chyba jednak wynik. A czy ty jesteś zadowolony z pracy Ranierego dlaczego ? Jak tak to sorry. W tamtym roku nie zdobyliśmy mistrzostwa po przegrywaliśmy z byle kim. W tym roku mamy De javu a ty piszesz czego się czepiamy trenera.:evil:
I po co ta prowokacja? Zaleciało mi tu niejakim Jose M. Nie dziwię się, że do Claudio masz taki, a nie inny stosunek :lol:jackop pisze:A i tak pewnie wszyscy się mylimy a rację ma Mr Cezary.
Równie dobrze mogę napisać, że zaczęliśmy grać lepiej po wejściu Salihamidzicia, co jak obaj wiemy będzie kompletną bujdą. Moja wypowiedź odnosiła się do meczu z Catanią, ewentualnie z Cagliari. Mecze z Fiorentiną i Udinese oceniam na in plus. Przed sezonem remis na Artemio Franchi brałbym w ciemno. Rzeczywistość była taka, że czułem niedosyt. Z Udinese graliśmy dobrze, kontrolowaliśmy cały czas przebieg meczu, czego nie było wczoraj. Z Catanią i bez trenera powinniśmy wygrywać. Ranieri nie odpowiada za skuteczność Aleksa, Seby, Poulsena czy Amauriego. Do nich mam pretensję o to, że za szybko uwierzyli w wygrany mecz, a tego żaden trener w dzisiejszym świecie przy stanie 1-0 swoim zawodnikom w szatni nie mówiCzekam na twoją ripostę.
EDIT:
100 % Miś Coccolino. Z mojej strony również koniec dyskusji.Miś Coccolino pisze:100% Ranieri.
Ostatnio zmieniony 25 września 2008, 11:45 przez Mr Cezary, łącznie zmieniany 1 raz.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Mnie smieszą goście, którzy mówią, że Scudetto było na wyciągnięcie ręki i tylko przez to, że Ranieri nie potrafił wygrać z ogórkami Juve zaprzepaściło szanse. Ludzie - my bylismy beniaminkiem z niepełną kadrą i niewypałami Secco! To było logiczne, że w drugiej połowie przyjdzie przemęczenie materiału. A mimo to Ranieri dopchał ten wózek do 3. miejsca. I tak dobrze, że potrafiliśmy jeszcze spiąć tyłki przed ważnymi meczami. A potem odbijało się to na naszej formie i następne mecze znów były na chodząco. Ten sezon pokaże, na co stać Ranieriego i wszelkie oceny należy zachować na koniec sezonu.
No, ale szalone dzieciaki JP, które raz krytykują za brak zmian, a potem że Ranieri zmienił zmęczonych zawodników, po prostu...
... wiedzą lepiej.
Z mojej strony koniec dyskusji
100% Ranieri.
No, ale szalone dzieciaki JP, które raz krytykują za brak zmian, a potem że Ranieri zmienił zmęczonych zawodników, po prostu...
... wiedzą lepiej.
Z mojej strony koniec dyskusji

100% Ranieri.
- Ivory
- Juventino
- Rejestracja: 12 października 2007
- Posty: 765
- Rejestracja: 12 października 2007
Tak tylko, że Real cisnął od początku, mecz się dobrze ułożył. W drugiej połowie to już widziałem, że była zabawa pod publiczkę.Dajcie mi adres Ranieriego, wyślę mu DVD z meczem Realu.
Zauważcie, że do momentu stracenia gola przez Juve wynik oscylowałby w granicach 3-1 dla nas. A dopiero potem nastąpił szturm na bramkę Catanii w okolicach 70 minuty. Z pięć 100% sytuacji dla nas było. Ale nie ma co nawet porównywać formę z tego sezonu Sportingu Gijon do Catanii....
Jeżeli 2 zmienników Camora, łapią formę na 1 mecz na 4 możliwe a w 3 pozostałych grają piach to coś jest nie tak. Nie od dawna wiadomo, że gra Juve opiera się w sporym stopniu na skrzydłach.
Uśmiałem się podczas relacji na amerykańskim kanale:
Cytat z pierwszej połowy;
"Ranieri looks like relaxed"
I dwie ciekawe migawki pokazali, pierwsza jak Buffon był z swoją Aleną, a druga jak Buffon był ale z butelką (chyba kubusia, a i może butelką piwa Birra Moretti)

Ktoś się czepiał do Alexa za jego wolne. Jeżeli ktoś widział jakie boisko było w niedzielę jak grało Torino, to nie sądzicie, że podobne było i dziś.
Poza tym przy każdym wolnym była afera o ustawienie muru. Moim zdaniem mur stał za blisko, a cwaniaczki z Katanii mimo to trzęśli portkami przy każdej tego typu sytuacji.
- Filippo911
- Juventino
- Rejestracja: 04 marca 2008
- Posty: 381
- Rejestracja: 04 marca 2008
Dokładnie tak jak napisał Miś Coccolino - trzeba trochę spuścić z tonu przy tych wypowiedziach , ale czego oczekiwać od (muszę to napisać ) dzieciaków . To wina Ranieri'ego , ze piłka nie wpadła do bramki ?? Sytuacje były , ale nie zostały wykorzystane , a jak wszyscy wiedza to się mści .
Co do zmiany trenera - przypominam , ze ASR pod wodzą Luciano Spalletti'ego (którego wielu uważa za jakieś lekarstwo na grę Juve) przegrała wczoraj z Genoa CFC 3:1 (druga porażka w czterech meczach ligi) . Fajnie , ze pewnie są kibice Romy domaga sie jego głowy .
F.
Co do zmiany trenera - przypominam , ze ASR pod wodzą Luciano Spalletti'ego (którego wielu uważa za jakieś lekarstwo na grę Juve) przegrała wczoraj z Genoa CFC 3:1 (druga porażka w czterech meczach ligi) . Fajnie , ze pewnie są kibice Romy domaga sie jego głowy .
F.
- Radek_88
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 22 stycznia 2005
- Posty: 1179
- Rejestracja: 22 stycznia 2005
Nie wiem czy Twoich. Czytalem wszystkie posty w temacie, na poczatku chcialem odpowiadac osobno na pojedyncze cytaty roznych osob, ale, ze zebralo sie tego dosyc sporo, wiec uogolnilem i napisalem tak jak widac. Jesli jednak Cie to 'dotknelo' to widocznie sie do tych osob zaliczasz.jackop pisze:Radek_88 jakieś aluzje w stronę moich postów (czytałeś je chociaż)Miła lektura, polecam. Dowiesz się dlaczego Ranieri jest be (zacznij od strony nr 5 w tym temacie)
Moje zdanie bardzo dobrze obrazuje wypowiedz kolegi Bukol87, wiec zeby nie marnowac czasu i nie pisac tego samego swoimi slowami pozwole sobie zacytowac:jackop pisze:Graliśmy konsekwentnie do momentu strzelenia bramki, a tą bardzo dobrą grę powinniśmy prezentować od początku meczu lub od momentu gdy prowadziliśmy 1-0. Nie przy wyniku 1-1 czy 67 min. Dlaczego tego nie zrobiliśmy, dla mnie odpowiedź jest jedna i jasna Claudio Ranieri i jego "taktyka". Masz inną?
Zreszta Juventus za Capello z druzynami tego pokroju gral bardzo podobnie, czesto konczylo sie to 1-0, 2-0, nie bylo finezji, byla efektywnosc i scudetto. Dzis nie wyszlo, ale nie ze wzgledu na Tinkermana, tylko glownie z winy Chielliniego oraz pozniejszej nieskutecznosci.Bukol87 pisze:Czy Juve po zdobytej bramce na 1-0 położyło się na boisku i przestało grać? Chłopaki prowadzili spokojną, konsekwentną grę, bez "podpałki" - takie coś nazywamy wyrachowaniem. O wyniku nie zdecydowała taktyka - nie obwiniaj za to naszego trenera. Chiellini popełnił błąd niczym trampkarz i to niestety jego w dużej części trzeba winić za taki a nie inny wynik. Tinkerman odpowiada za taktykę i nie można zarzucić mu, że była zła a indywidualne błędy piłkarzy nawet dla najlepszych strategów są nie do przewidzenia. Tak Juventus powinien grać ze słabymi drużynami. Spokojnie, konsekwentnie nie narażając się na kontry, które są główną bronią ogórków. Zarzucasz piłkarzom, że nie grali tak jak od stanu 1-1? Czy stosujesz tanią manipulację, czy może nie znasz się na futbolu? Nie zauważyłeś zmian taktycznych w obu ekipach po zdobytej bramce przez gości? Juventus "przycisnął nie dlatego, że zaczął grać nagle oszałamiająco dobrze, ale dlatego, że goście cofnęli się do obrony zostawiając zwłaszcza na 40-50 metrze od bramki naszym zawodnikom dużo miejsca. Grając praktycznie w ustawieniu z 9 defensywnymi piłkarzami, bramkarzem i zawodnikiem na "szpicy", który miał zdobywać teren i zyskiwać czas po piłkach wybitych z dużego palca przez obrońców logiczne jest to, że drużyna lepsza technicznie i mająca inne priorytety zaatakuje.
Nie masz podstaw zeby tak mowic. Z Cagliari byl zupelnie inny mecz. Gralismy na wyjezdzie, po strzeleniu bramki nasza gra sie zdecydowanie zmienila, gospodarze nacisneli. Wtedy mozna bylo mowic o nerwach, bo Cagliari rzeczywiscie moglo ta bramke zdobyc. A powtorze jeszcze raz, we wczorajszym meczu po zdobyciu bramki nadal KONSEKWENTNIE tworzylismy sobie sytuacje, moglismy podwyzszyc, Catania nie dochodzila do glosu. Moze teraz dojrzysz roznice?jackop pisze:Ciekawe jak by wyglądała gra Juventusu gdyby Catania nie zdobyła gola (powtórka z Cagliari?).
E:
Nie no prosze Cie. Nie usprawiedliwiaj zle wykonywanych wolnych przez Alexa nienajlepszym stanem boiska. :roll:Ivory pisze:Ktoś się czepiał do Alexa za jego wolne. Jeżeli ktoś widział jakie boisko było w niedzielę jak grało Torino, to nie sądzicie, że podobne było i dziś.
- Corcky
- Juventino
- Rejestracja: 09 marca 2005
- Posty: 992
- Rejestracja: 09 marca 2005
W tamtym roku byliśmy beniaminkiem, mającym krótką ławkę i personalnie gorszym od Interu. Miejsce, jakie zajęliśmy, na pewno nie było porażką.oliver pisze: A czy ty jesteś zadowolony z pracy Ranierego dlaczego ? Jak tak to sorry. W tamtym roku nie zdobyliśmy mistrzostwa po przegrywaliśmy z byle kim.
Też bym sobie tego życzył. Zabrakło jednak skuteczności, a szczęście było po stronie rywali. Zgadzam się też w wielu aspektach z Bukolem87Radek_88 pisze:Teraz bardziej o meczu. Gra do momentu zdobycia przez catanie bramki nie byla zla. Szkoda niewykorzystanych sytuacji, a przede wszystkich kiksu Chielliniego, ktory ewidentnie zawalil bramke. A Juventus, ktory widzialem po 67minucie chce ogladac zawsze.
To, że Alex opanował rzuty wolne bardzo dobrze nie znaczy, że w każdym meczu będzie niezawodny, w pełni skoncentrowany i precyzyjny przy ich wykonywaniu. Proponuję odejść od myślenia - wolny = gol. Więcej pokory, to będzie mniej rozczarowania. Ja np. uważam, że dogodniejszą okazję do gola mieli Giovinco czy Poulsen - obaj z 6 metrów.Dragon pisze:Za porażkę, bo tak to trzeba nazwać winię Chielliniego i Del Piero, Alex 4 wolne z najlepszych miejsc, no trafia z takich z zamkniętymi oczami, to dziś walił po zawodnikach, szkoda gadać
Jeśli kogoś można nazwać winnym to jest to Chiellini, ale nie chciałbym się nad nim pastwić. Wiedziałem, że technicznie jest przeciętny i w końcu się to zemściło. Każdemu jednak zdarzają się błędy, nawet zbierającemu zawsze dobre noty Chielliniemu. Szczęście nam dzisiaj nie sprzyjało.
Generalnie to sobie myślę, że to zwycięstwo nie było nam wczoraj pisane. Stworzyliśmy multum, bardzooo dobrych sytuacji, a mimo to, piłka nie wpadła do siatki gości po raz drugi. Trio Amauri-DP-Giovinco prezentowało się w kluczowym momencie niemal wyśmienicie.
Ten mecz idealnie podsumowuje akcja,w której po dograniu Seby najpierw głową w poprzeczkę trafił Alex, a potem to samo uczynił nasz brazylijski snajper. Nie możemy ciągle wygrywać

Co do Ranieriego. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to fakt, iż zamiast Marchionniego nie wpuścił Iaquinty.
PS. Jak w ogóle można psioczyć na zdjęcie Giovinco, jeśli łapały go skurcze ? :?
Ostatnio zmieniony 25 września 2008, 12:12 przez Corcky, łącznie zmieniany 5 razy.