Polityka
- Szilgu
- Juventino
- Rejestracja: 02 września 2004
- Posty: 1801
- Rejestracja: 02 września 2004
Nie chcę aby prezydentem była osoba niezdolna do kompromisu, unosząca się honorem na każdym kroku, w dodatku tak radykalna w swoich poglądach. O ile do PISu ideowo nie jest mi daleko, o tyle od zawsze tych dwóch panów (braci Kaczyńskich) nie lubiłem. Szczególnie Pana Jarosława, który zawsze był dla mnie tym bardziej ortodoksyjnym z braci
Może źle się wyraziłem, nie chcę aby prezydentem został ktokolwiek byle nie Kaczor. Wolę po prostu Komorowskiego, który pewnie będzie prezydentem 'bezpłciowym", bez charakteru, aniżeli Kaczyńskiego, który jest aż nazbyt charakterny
Od razu zaznaczam, że polityka nie jest moim wielkim zamiłowaniem, ale odpowiadam na posta żeby pokazac Ci jak myśli spora część naszych szarych obywateli
Może źle się wyraziłem, nie chcę aby prezydentem został ktokolwiek byle nie Kaczor. Wolę po prostu Komorowskiego, który pewnie będzie prezydentem 'bezpłciowym", bez charakteru, aniżeli Kaczyńskiego, który jest aż nazbyt charakterny
Od razu zaznaczam, że polityka nie jest moim wielkim zamiłowaniem, ale odpowiadam na posta żeby pokazac Ci jak myśli spora część naszych szarych obywateli
- aras191
- Juventino
- Rejestracja: 05 października 2006
- Posty: 161
- Rejestracja: 05 października 2006
dla mnie wszyscy byle nie Komorowski !!! Naprawdę ostatnio dał czadu pomylić stan wyjątkowy ze stanem klęski żywiołowej to trzeba byc kretynem i stwierdzić ze wybory odbędą się 20 czerwca bo żadna powódź nie trwa wiecznie ha ha co za ... "woda ma to do siebie , że się zbiera i stanowi zagrożenie a potem spływa do głównej rzeki czyli Bałtyku " :rotfl:
- ArtHur
- Juventino
- Rejestracja: 10 marca 2007
- Posty: 451
- Rejestracja: 10 marca 2007
Niestety kolejne tragiczne wydarzenie skróca nam kampanię i ten pajac ma coraz większe szanse na zwycięstwo, niestety.aras191 pisze:dla mnie wszyscy byle nie Komorowski !!! Naprawdę ostatnio dał czadu pomylić stan wyjątkowy ze stanem klęski żywiołowej to trzeba byc kretynem i stwierdzić ze wybory odbędą się 20 czerwca bo żadna powódź nie trwa wiecznie ha ha co za ... "woda ma to do siebie , że się zbiera i stanowi zagrożenie a potem spływa do głównej rzeki czyli Bałtyku " :rotfl:
- Moonk
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2005
- Posty: 708
- Rejestracja: 01 listopada 2005
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Człowiek bez charakteru nie powinien być politykiem, a co dopiero prezydentem, tacy ludzie najczęściej nie maja własnych poglądów i patrzą czy im słupki sondażowe rosną czy spadają...nie chcę mieć prezydenta do którego przyjedzie Niemiec, czy to Rusek i będzie naszemu rozkazywał, a ten będzie potulnie słuchał :!:Szikit pisze: Może źle się wyraziłem, nie chcę aby prezydentem został ktokolwiek byle nie Kaczor. Wolę po prostu Komorowskiego, który pewnie będzie prezydentem 'bezpłciowym", bez charakteru, aniżeli Kaczyńskiego, który jest aż nazbyt charakterny![]()
- Karowiew
- Juventino
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
- Posty: 1206
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
Z Komorowskim jest kilka problemów, ale najważniejszym jest kwestia jego powiązań z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi (WSI), kontynuacją dawnej złą sławą owianej Informacji Wojskowej, okna sowieckiej "Razwiedki" na Polskę. Tak, że ludzie uważający się za patriotów nie powinni na tego człowieka głosować przede wszystkim z tego powodu. Tutaj ciekawa dyskusja:
Poza tym fakt, że kazał swoim WSI-owym kolesiom inwigilować swego czasu Radka Sikorskiego i Romualda Szeremietiewa też nie najlepiej o nim świadczy, jako o człowieku i jako byłym członku "Solidarności", jak lubi zresztą podkreślać. Tezę, że nie będzie "partyjnym prezydentem" już obalił swoimi działaniami jako p. o prezydenta :lol:
Poza tym fakt, że kazał swoim WSI-owym kolesiom inwigilować swego czasu Radka Sikorskiego i Romualda Szeremietiewa też nie najlepiej o nim świadczy, jako o człowieku i jako byłym członku "Solidarności", jak lubi zresztą podkreślać. Tezę, że nie będzie "partyjnym prezydentem" już obalił swoimi działaniami jako p. o prezydenta :lol:
"(…) mówmy o przykrych rzeczach, ale… eee… musi… przejście na emeryturę musi być na tyle późne, że oczekiwany przeciętny oczywiście, oczekiwana przeciętna długość życia nie była bardzo długa" - Jacek Rostowski
- evilboy
- Juventino
- Rejestracja: 30 kwietnia 2006
- Posty: 886
- Rejestracja: 30 kwietnia 2006
Dziwią mnie ludzie piszący "wszyscy, byle nie Kaczyński". Nie wiem na ile telewizja zrobiła Wam papkę z mózgu, a na ile macie jakieś racjonalne argumenty przeciw niemu.
Chciałbym Państwu tu głosującym przypomnieć, że rola prezydenta wcale nie ogranicza się do reprezentowania Polski na arenie międzynarodowej.
Może przypomnę najważniejsze, o których być może nie każdy pamięta:
- zwoływanie Rady Gabinetowej,
- inicjatywa ustawodawcza,
- prawo weta,
- powoływanie sędziów, prezesów Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego, Naczelnego Sądu Administracyjnego,
- mianowanie ambasadorów,
- zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi,
- prawo łaski
- nadawanie wysokich tytułów naukowych, odznaczeń i orderów,
- powoływanie członków Rady Polityki Pieniężnej, BBN, KRRiT, prezesa NBP.
Tak więc proszę, nie kierujcie się jakąś kreowaną w TV "obciachowością", tylko zdrowym rozsądkiem, bo prezydent ma kolosalny wpływ na przyszłość naszego pięknego kraju.
Nie bądźcie stadem, które daje się popchnąć do urn wyborczych, mimo braku wiedzy na kogo głosuje.
Nie jesteście przekonani do żadnego kandydata, nie idźcie albo oddajcie głos nieważny.
Pozdrawiam!

Chciałbym Państwu tu głosującym przypomnieć, że rola prezydenta wcale nie ogranicza się do reprezentowania Polski na arenie międzynarodowej.
Może przypomnę najważniejsze, o których być może nie każdy pamięta:
- zwoływanie Rady Gabinetowej,
- inicjatywa ustawodawcza,
- prawo weta,
- powoływanie sędziów, prezesów Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego, Naczelnego Sądu Administracyjnego,
- mianowanie ambasadorów,
- zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi,
- prawo łaski
- nadawanie wysokich tytułów naukowych, odznaczeń i orderów,
- powoływanie członków Rady Polityki Pieniężnej, BBN, KRRiT, prezesa NBP.
Tak więc proszę, nie kierujcie się jakąś kreowaną w TV "obciachowością", tylko zdrowym rozsądkiem, bo prezydent ma kolosalny wpływ na przyszłość naszego pięknego kraju.
Nie bądźcie stadem, które daje się popchnąć do urn wyborczych, mimo braku wiedzy na kogo głosuje.
Nie jesteście przekonani do żadnego kandydata, nie idźcie albo oddajcie głos nieważny.
Pozdrawiam!
Ostatnio zmieniony 22 maja 2010, 12:04 przez evilboy, łącznie zmieniany 1 raz.
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Przez okrągłe 10 lat prezydentem Polski był człowiek bez charakteru, bez "kręgosłupa moralnego" i bez honoru - nazywał się Aleksander Kwaśniewski. Widać zatem, że spora część Polaków lubi tego rodzaju kandydatów. Mnie tylko dziwi jak tylu mieszkańców naszego pięknego kraju może ufać człowiekowi, który ułaskawił swojego partyjnego kumpla Sobotkę, skazanego na 3,5 roku więzienia za udział w aferze starachowickiej, człowiekowi który ułaskawił pospolitego mordercę Petera Vogla nazywanego "kasjerem lewicy", człowiekowi, który schlał się jak świnia nad grobami polskich żołnierzy, człowiekowi, który kłamał w żywe oczy na temat swojego wykształcenia. Dziwię się, kiedy słyszę ludzi, którzy mówią, że wstydzili się za Lecha Kaczyńskiego, a jednocześnie wychwalają pod niebiosa Kwaśniewskiego. Nie byłem zwolennikiem Lecha Kaczyńskiego, bo był socjalistą, tym najgorszego rodzaju, bo on naprawdę wierzył w socjalizm, ale prezydentury Lecha Kaczyńskiego nie musiałem się wstydzić. Dla mnie Lech Kaczyński był zmianą na lepsze po Aleksandrze Kwaśniewskim i za to jestem mu wdzięczny. Jak już pisałem w pierwszej turze zagłosuję na Janusza Korwin-Mikke, a co zrobię w drugiej turze jeszcze nie zdecydowałem.Moonk pisze:Człowiek bez charakteru nie powinien być politykiem, a co dopiero prezydentem, tacy ludzie najczęściej nie maja własnych poglądów i patrzą czy im słupki sondażowe rosną czy spadają...nie chcę mieć prezydenta do którego przyjedzie Niemiec, czy to Rusek i będzie naszemu rozkazywał, a ten będzie potulnie słuchał :!:Szikit pisze: Może źle się wyraziłem, nie chcę aby prezydentem został ktokolwiek byle nie Kaczor. Wolę po prostu Komorowskiego, który pewnie będzie prezydentem 'bezpłciowym", bez charakteru, aniżeli Kaczyńskiego, który jest aż nazbyt charakterny![]()
- Karowiew
- Juventino
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
- Posty: 1206
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
Pewien socjolog pojechał kiedyś robić badania na "byłe PGR-y" i tam sobie rozmawiał z autochtonami, w końcu zeszli na tematy polityczne. Autochtoni w temacie nie za bardzo wyrobieni, odżegnali od czci i wiary wszystkich polityków en bloc, wszakże z jednym wyjątkiem. Czy to Balcerowicz, czy Kuroń, czy Olechowski, czy Olszewski, czy Płażyński itd. itp. w wyobrażeniu autochtonów "wszystko Żydy", którzy tylko łupią biedną ludność i dążą do zniszczenia wszystkiego "co żyje i się rusza między Odrą a Bugiem". Wyjątkiem był Kwaśniewski, co to niby bronił biednych ludzi, dbał o interes narodowy i chyba nawet był "praktykującym katolikiem". Socjolog pojechał na tamtejsze tereny raz drugi w 2000 roku i zrobił ustną ankietę, przepytując po kolei kilku autochtonów. Odpowiedzi były:
a) Kwaśniewski
b) Krzaklewski
Pytanie 1: Kto jest lepiej wykształcony i ma tytuł doktora?
Autochtoni odpowiadają: Kwaśniewski
Pytanie 2: Kto jest praktykującym katolikiem?
Autochtoni odpowiadają: Kwaśniewski
W końcu socjolog wstawia zamiast Kwaśniewskiego osobę Olechowskiego, sygnalizując to swoim rozmówcom i pyta kto z dwóch kandydatów jest wyższy?
Autochtoni: Kwaśniewski!
Przytaczam z pamięci chyba gdzieś Ziemkiewicz o tym pisał. Ogólnie ludność nie ma wielkiego pojęcia kto, co reprezentuje i jakie ma poglądy. Głosują często przeciw, bo ktoś im zaszedł za skórę, albo wkurza ich w telewizji. Boją się tzw. "oszołomów", więc tę łatkę przylepia się maluczkim (swego czasu Morawieckiemu, jak jeszcze sensownie prawił). Głosują za, bo ktoś jest ładny, albo ładnie mówi i w ogóle jest "panie ładny". Są i tacy, którzy nie wiedzą w ogóle na kogo głosują i skreślają pierwszego lepszego.
A pożałowania godne dwie kadencje Kwaśniewskiego, to w pewnym sensie też "zasługa" Wałęsy. W 1995 część ludzi, co to się szarpała z komuną za PRL, ze zwykłej złośliwości zagłosowała na Kwaśniewskiego, mając w pamięci to, co Wałesa obiecał Solidarności, a czego niestety nie dotrzymał. A wybory? A wybory to czas kiedy stawia się pytanie, czy to jeszcze demokracja, czy już ochlokracja?
Gdzieś słyszałem, że Kwaśniewski w Charkowie wchodził do samochodu przez bagażnik, ale nigdy tego filmu nie widziałem i wiadomości zweryfikować nie mogę
a) Kwaśniewski
b) Krzaklewski
Pytanie 1: Kto jest lepiej wykształcony i ma tytuł doktora?
Autochtoni odpowiadają: Kwaśniewski
Pytanie 2: Kto jest praktykującym katolikiem?
Autochtoni odpowiadają: Kwaśniewski
W końcu socjolog wstawia zamiast Kwaśniewskiego osobę Olechowskiego, sygnalizując to swoim rozmówcom i pyta kto z dwóch kandydatów jest wyższy?
Autochtoni: Kwaśniewski!
Przytaczam z pamięci chyba gdzieś Ziemkiewicz o tym pisał. Ogólnie ludność nie ma wielkiego pojęcia kto, co reprezentuje i jakie ma poglądy. Głosują często przeciw, bo ktoś im zaszedł za skórę, albo wkurza ich w telewizji. Boją się tzw. "oszołomów", więc tę łatkę przylepia się maluczkim (swego czasu Morawieckiemu, jak jeszcze sensownie prawił). Głosują za, bo ktoś jest ładny, albo ładnie mówi i w ogóle jest "panie ładny". Są i tacy, którzy nie wiedzą w ogóle na kogo głosują i skreślają pierwszego lepszego.
A pożałowania godne dwie kadencje Kwaśniewskiego, to w pewnym sensie też "zasługa" Wałęsy. W 1995 część ludzi, co to się szarpała z komuną za PRL, ze zwykłej złośliwości zagłosowała na Kwaśniewskiego, mając w pamięci to, co Wałesa obiecał Solidarności, a czego niestety nie dotrzymał. A wybory? A wybory to czas kiedy stawia się pytanie, czy to jeszcze demokracja, czy już ochlokracja?
Gdzieś słyszałem, że Kwaśniewski w Charkowie wchodził do samochodu przez bagażnik, ale nigdy tego filmu nie widziałem i wiadomości zweryfikować nie mogę

"(…) mówmy o przykrych rzeczach, ale… eee… musi… przejście na emeryturę musi być na tyle późne, że oczekiwany przeciętny oczywiście, oczekiwana przeciętna długość życia nie była bardzo długa" - Jacek Rostowski
- Karowiew
- Juventino
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
- Posty: 1206
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
Bronisław Komorowski chce powołać Marka Belkę na szefa NBP:
- Kandydatura Marka Belki jest oceniana bardzo dobrze zarówno przez wyborców Lewicy jak i PO. Mam nadzieję, że Lewica ją poprze, bo inaczej popełnią jakieś szaleństwo polityczne - mówił w "Sygnałach Dnia" Polskiego Radia Bronisław Komorowski o kandydaturze Marka Belki na szefa NBP. http://wiadomosci.onet.pl/2177029,11,ko ... ,item.html
No nie trudno to odczytać jako ukłon w stronę postkomunistycznej lewicy, aby ta ładnie odwdzięczyła się poparciem Komorowskiego w najbliższych wyborach. Pierwsze łupy rozdamy, następne czekają w kolejce. Zresztą Jaruzelski już głosił, że poprze Komorowskiego w drugiej turze, a więc wszystko jasne. Front Jedności Narodowej
- Kandydatura Marka Belki jest oceniana bardzo dobrze zarówno przez wyborców Lewicy jak i PO. Mam nadzieję, że Lewica ją poprze, bo inaczej popełnią jakieś szaleństwo polityczne - mówił w "Sygnałach Dnia" Polskiego Radia Bronisław Komorowski o kandydaturze Marka Belki na szefa NBP. http://wiadomosci.onet.pl/2177029,11,ko ... ,item.html
No nie trudno to odczytać jako ukłon w stronę postkomunistycznej lewicy, aby ta ładnie odwdzięczyła się poparciem Komorowskiego w najbliższych wyborach. Pierwsze łupy rozdamy, następne czekają w kolejce. Zresztą Jaruzelski już głosił, że poprze Komorowskiego w drugiej turze, a więc wszystko jasne. Front Jedności Narodowej
"(…) mówmy o przykrych rzeczach, ale… eee… musi… przejście na emeryturę musi być na tyle późne, że oczekiwany przeciętny oczywiście, oczekiwana przeciętna długość życia nie była bardzo długa" - Jacek Rostowski
- jaro10
- Juventino
- Rejestracja: 19 czerwca 2003
- Posty: 178
- Rejestracja: 19 czerwca 2003
Janusz Korwin-Mikke, jak dla mnie jedyny szczery kandydat (choć dopiero zaczynam się interesować polityką), a takich polityków chcę widzieć w Polsce (nie mówiąc o prezydencie). Niektóre jego poglądy niezbyt mnie przekonują ale mam wrażenie że on potrafiłby to wszystko dobrze i skutecznie poukładać (jego wizje wydają być się sensowne) gdyby doszedł do pełni władzy. Ma ciekawe pomysły, jest inteligentny, mówi co myśli, mam wrażenie że nie idzie na kase, na władze ale dla rozwalenia tego co się dzieje teraz w polityce i przy okazji wdrożenia swojej wizji państwa. To jest godne uznania, choć bardzo ryzykowne, również dla państwa. Ale jak sam kandydat mówi, jest fighterem, a to też na + (jeżeli w słusznej sprawie) Z drugiej strony nie wiem czy chciałbym mieć takiego "narwanego" prezydenta, ale tak naprawdę to nie jest chyba najważniejsze. Trzeba patrzeć przyszłościowo. Troche byśmy się pomęczyli z jego wizerunkiem ale może by to dobrze wyszło w przyszłości dla państwa, narodu. Jestem w stanie mu zaufać - zaryzykować, choć wątpie że uda mu się zdobyć dużo więcej głosów niż się przewiduje, a szkoda, wielka szkoda.... Ważny jest oczywiście każdy głos i każdy procent, trzeba pokazać jakich ludzi chcemy w polityce. Wkurzają mnie też media i promowanie przede wszystkim dwóch kandydatów, taka manipulacja (do której się już przyzwyczajam, o ile nie powinienem tego napisać w w formie dokonanej). A i na pewno nierówne traktowanie wszystkich kandydatów(bardzo wyraźne). Żenujące...
Druga tura ?? Jeżeli się wybiorę, to pewnie Komorowski (jak się spotka z Kaczyńskim). PO bardziej mnie przekonuje niż PIS, choć i jedni i drudzy to chyba podobna banda.
Aż się chce coś zrobić żeby te wybory były inne...
Druga tura ?? Jeżeli się wybiorę, to pewnie Komorowski (jak się spotka z Kaczyńskim). PO bardziej mnie przekonuje niż PIS, choć i jedni i drudzy to chyba podobna banda.
Aż się chce coś zrobić żeby te wybory były inne...
zawsze Del Piero
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 4350
- Rejestracja: 13 października 2002
Mikke nie jest głupi, ale co z tego, skoro jest totalnym oszołomem?
Dzisiaj sam się podkopał, w jakimś wywiadzie twierdząc, że kobiety nie powinny mieć głosu...
Dzisiaj sam się podkopał, w jakimś wywiadzie twierdząc, że kobiety nie powinny mieć głosu...
- Chip
- Juventino
- Rejestracja: 24 lutego 2004
- Posty: 185
- Rejestracja: 24 lutego 2004
Dokładnie. Jego poglądy są zbyt kontrowersyjne. Jakby został prezydentem to dopiero Polska stałaby się pośmiewiskiem całego świata.Łukasz pisze:Mikke nie jest głupi, ale co z tego, skoro jest totalnym oszołomem?
Dzisiaj sam się podkopał, w jakimś wywiadzie twierdząc, że kobiety nie powinny mieć głosu...
"Czyż to, co daje szczęście człowiekowi, musi być następnie źródłem jego cierpień?"-Johann Wolfgang Goethe
- HutnikNH
- Juventino
- Rejestracja: 28 maja 2010
- Posty: 6
- Rejestracja: 28 maja 2010
Nie zamierzam tu bronić JKM tylko przedstawię fakty bo w internecie są lekko zmanipulowane. Wywiad był nie dziś a wczoraj wczoraj w TVP 1 w kwadransie po 8.Łukasz pisze:Mikke nie jest głupi, ale co z tego, skoro jest totalnym oszołomem?
Dzisiaj sam się podkopał, w jakimś wywiadzie twierdząc, że kobiety nie powinny mieć głosu...
I nie jest to tak jak piszą media że JKM powiedział "odebrać czynne prawo wyborcze kobietom bo są głupie" czy coś w tym stylu.
Rozmowa wyglądała tak (jak komuś się nie będzie chciało obejrzeć):
- Dlaczego chce pan odebrać prawa wyborcze kobietom? (nie czy chce pan odebrać tylko od razy z grubej rury)
- Ależ ja chce żeby pani została wybrana na dowolne stanowisko
- ale nie chce pan żebym wybierała...
- Proszę zobaczyć jak wyglądają wszystkie spotkania polityczne. Proszę zobaczyć ile jest kobiet na sali.
- Ale na spotkania chodzi może 1/10 % społeczeństwa
- I o to właśnie chodzi aby głosowały osoby które znają się na polityce.
Zresztą jego pogląd na ten temat jest od dawna znany a w tym wywiadzie akurat wprost nic nie powiedział więc nie rozumiem skąd takie poruszenie w mediach (oczywiście chodzi o to że JKM jest przeciwnikiem demokracji). Z całego wywiadu akurat musieli wybrać najważniejszą część.
JKM chciałby aby głos miała tylko jedna osoba w państwie bo w tej sytuacji demokracja polega na tym że 80% ludzi demokracje ma gdzieś i to ta większość decyduje a nie da się w żadnej sposób oddzielić takich ludzi. Rozwiązaniem kompromisowym byłby test ze znajomości politycznej (prawie niewykonalne) albo opłata za udział w wyborach i głosowali by Ci którym zależy a zysk można by przekazać na cele charytatywne. Używanie słów "oszołom" jest średnio stosowne.
To tyle suchych faktów.