Serie A 19/20 (14): JUVENTUS F.C 2-2 Sassuolo
- jurson09
- Juventino
- Rejestracja: 08 listopada 2004
- Posty: 601
- Rejestracja: 08 listopada 2004
Na tym etapie dramatyzowanie nie ma większych podstaw. Nadal nie przegraliśmy meczu o punkty. Mamy awans z pierwszego miejsca w LM i tylko 1 punkt straty do Interu i mnóstwo kolejek do końca.
Czy wygramy Scudetto i/lun Ligę Mistrzów? Nie wiem nie jestem wróżką. Na rozliczenia przyjdzie jeszcze czas, nie wcześniej niż na koniec sezonu. Rozumiem rozgoryczenie co niektórych, ale "calma, calma" dalej jesteśmy w grze o wszystko.
Czy wygramy Scudetto i/lun Ligę Mistrzów? Nie wiem nie jestem wróżką. Na rozliczenia przyjdzie jeszcze czas, nie wcześniej niż na koniec sezonu. Rozumiem rozgoryczenie co niektórych, ale "calma, calma" dalej jesteśmy w grze o wszystko.
Juve per sempre sara...!!!!
- harcownia
- Juventino
- Rejestracja: 17 maja 2017
- Posty: 137
- Rejestracja: 17 maja 2017
- dimebag11
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Posty: 2561
- Rejestracja: 31 maja 2009
@jurson09
Większość osób nie dramatyzuje tu z powodu rezultatów jakie osiągamy w tym sezonie, ale ze względu na sposób w jaki je realizujemy. Ileż od początku pracy Sarriego było spotkań, w których nie zasługiwaliśmy na 3 punkty, ale jakimś cudem bądź dzięki błyskowi geniuszu poszczególnych zawodników zgarnialiśmy całą pulę?! Nawet prowadząc z Napoli 3:0 na własnym stadionie oddaliśmy inicjatywę i straciliśmy kontrolę na praktycznie wygranym meczem. Z Atalantą także mieliśmy wiele szczęścia. Podobnie było zresztą w LM z Lokomotivem, gdzie raz uratował nam tyłki Dybala, a w rewanżu Costa (aczkolwiek jeśli patrzeć tylko przez pryzmat fazy grupowej CL, to nie wyglądało to najgorzej). Wiadomo, że po to mamy w zespole gwiazdy, które zarabiają olbrzymie pieniądze, aby w trudnym momencie nam pomogły bez względu na to czy wychodzą w pierwszym składzie czy też jako zmiennicy. Problem w tym, że po odejściu Allegriego wszyscy liczyli na to, że nasza gra ulegnie znaczącej poprawie (zwłaszcza w aspektach ofensywnych), a w gruncie rzeczy oprócz klepania piłki bez celu, to niewiele zmieniło się na lepsze. Zwłaszcza jeśli chodzi o naszą defensywę, to możemy mieć wiele zastrzeżeń, bo niestety za Sarriego ta formacja wygląda okropnie - popełnia masę głupich błędów, a bramki tracimy po kuriozalnych sytuacjach i jako kibice niepokoimy się praktycznie przy każdym rożnym czy akcji w okolicach naszego pola karnego, bo czuć niepewność od naszej obrony.
Większość osób nie dramatyzuje tu z powodu rezultatów jakie osiągamy w tym sezonie, ale ze względu na sposób w jaki je realizujemy. Ileż od początku pracy Sarriego było spotkań, w których nie zasługiwaliśmy na 3 punkty, ale jakimś cudem bądź dzięki błyskowi geniuszu poszczególnych zawodników zgarnialiśmy całą pulę?! Nawet prowadząc z Napoli 3:0 na własnym stadionie oddaliśmy inicjatywę i straciliśmy kontrolę na praktycznie wygranym meczem. Z Atalantą także mieliśmy wiele szczęścia. Podobnie było zresztą w LM z Lokomotivem, gdzie raz uratował nam tyłki Dybala, a w rewanżu Costa (aczkolwiek jeśli patrzeć tylko przez pryzmat fazy grupowej CL, to nie wyglądało to najgorzej). Wiadomo, że po to mamy w zespole gwiazdy, które zarabiają olbrzymie pieniądze, aby w trudnym momencie nam pomogły bez względu na to czy wychodzą w pierwszym składzie czy też jako zmiennicy. Problem w tym, że po odejściu Allegriego wszyscy liczyli na to, że nasza gra ulegnie znaczącej poprawie (zwłaszcza w aspektach ofensywnych), a w gruncie rzeczy oprócz klepania piłki bez celu, to niewiele zmieniło się na lepsze. Zwłaszcza jeśli chodzi o naszą defensywę, to możemy mieć wiele zastrzeżeń, bo niestety za Sarriego ta formacja wygląda okropnie - popełnia masę głupich błędów, a bramki tracimy po kuriozalnych sytuacjach i jako kibice niepokoimy się praktycznie przy każdym rożnym czy akcji w okolicach naszego pola karnego, bo czuć niepewność od naszej obrony.
Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości. - Gianni Agnelli
- miknou
- Juventino
- Rejestracja: 26 sierpnia 2008
- Posty: 143
- Rejestracja: 26 sierpnia 2008
Tylko czy w LM faktycznie jesteśmy kompletnie inną drużyną? Taką po której można powiedzieć, że faktycznie interesuje ją tylko LM?
- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8613
- Rejestracja: 07 listopada 2007
Skoro uważamy się za tak mocarnych aby myśleć o wygraniu LM to tym bardziej powinniśmy celować w potrójną. Teraz gramy z Lazio na wyjeździe i przewiduje porażkę z Bernardeschim w pierwszym składzie.
jurson...w walce o scudetto w ostatnich latach kluczowe były mecze z takimi pyrami jak Sassuolo czy Parma bo to poprzez wygrywanie takich meczów, wygrywa się scudetto. Teraz moczymy z takimi waflami i to może na koniec sezonu okazać się opłakane w skutkach. Już za Ferrary potrafiliśmy wygrać z interem, który wtedy dzielił i rządził a regularnie w kakao nas dymały takie tuzy jak Reggiana czy inne twory z takimi gwiazdami jak HUbner czy Maccarone
- hellspawn
- Juventino
- Rejestracja: 15 maja 2006
- Posty: 461
- Rejestracja: 15 maja 2006
Coś musiało się w końcu wydarzyć, co skłoni naszego fachowca od memłania kiepów do głębszych przemyśleń. Przecież nasza gra od dawna była prowadzona w ten sam sposób, a wyniki osiągane były w większości bardziej szczęśliwe niż w pełni zasłużone. Nie jest tak, że sarriball nie działa w Juve. My wciąż nie prezentujemy nawet 80% potencjału tej drużyny. Problem leży w podejściu mentalnym i taktycznym do meczów. My nie wychodzimy aby pożreć i zdominować rywala, ale po to aby rozegrać z nim mecz. To nastawienie wychodzi od trenera i zaczyna się w momencie ustalania składu - zaczynamy mecz źle dobraną jedenastką i w konsekwencji trener musi się ratować zmianami, aby spotkanie wygrać lub odrabiać straty, przeprowadzając zmiany na oczywiste dla zwykłego kibica i oczekiwane już przed meczem. Uważam, że Sarri zachowuje się bardzo protekcjonalnie - żeby nie powiedzieć tchórzliwie. Na przykład, uporczywe stawianie na Bernardeschiego, ze względu (jak to mówi Sarri) na jego umiejętności defensywne, biorąc pod uwagę jego pozycję, to nieporozumienie, które mogły by bronić tylko walory ofensywne Federeschiego. A ten ich obecnie nie posiada. Nie stoją za nim żadne liczby. Każdy to wie i dużo osób już tutaj wypisało jego mankamenty. Niestety Sarri zdaje się przymykać na to oko, licząc, że Berna wreszcie zagra na miarę umiejętności. Moim zdaniem trener robi mu tylko krzywdę, ponieważ zawodnik jest od wielu meczy bez formy i swoją grą zaczyna irytować nie tylko kibiców (w tym kierownictwo klubu) ale i partnerów. To tylko potęguje jego głupią grę, dlatego Bernardeschi powinien szukać formy na ławce, a nie na boisku.
Nie chce mi się wszystkiego czepiać, ale zwrócę jeszcze uwagę na aspekt, którego nikt nie poruszył, tj. dokładność oraz straty. Nie może być tak, że wiele akcji marnujemy tylko ze względu na rozkojarzenie, błędy techniczne, niezrozumienie partnera lub niecelność. Tego jest za dużo i przytrafia się we wszystkich fazach budowania akcji. Najlepsze drużyny w Europie popełniają mniej takich błędów.
Na koniec napiszę jeszcze, że o ile sama porażka - bo tak należy rozpatrywać ten remis - mnie nie cieszy, to fakt, że przydażyła się teraz, przy tej grze oraz, że wykorzystał ją iNTER jest według mnie korzystny, ponieważ:
-straciliśmy fotel lidera i to niektórych zawodników wkurzy
-od teraz będziemy gonić lidera, a to podziała mobilizująco
-mamy to za sobą - uff, bałem się, że będziemy się tak ślizgać z Sarrim, aż w końcu (jak kiedyś Napoli) dostaniemy po mordzie, zamek z kart się posypie i będzie za późno, aby się pozbierać.
Nie chce mi się wszystkiego czepiać, ale zwrócę jeszcze uwagę na aspekt, którego nikt nie poruszył, tj. dokładność oraz straty. Nie może być tak, że wiele akcji marnujemy tylko ze względu na rozkojarzenie, błędy techniczne, niezrozumienie partnera lub niecelność. Tego jest za dużo i przytrafia się we wszystkich fazach budowania akcji. Najlepsze drużyny w Europie popełniają mniej takich błędów.
Na koniec napiszę jeszcze, że o ile sama porażka - bo tak należy rozpatrywać ten remis - mnie nie cieszy, to fakt, że przydażyła się teraz, przy tej grze oraz, że wykorzystał ją iNTER jest według mnie korzystny, ponieważ:
-straciliśmy fotel lidera i to niektórych zawodników wkurzy
-od teraz będziemy gonić lidera, a to podziała mobilizująco
-mamy to za sobą - uff, bałem się, że będziemy się tak ślizgać z Sarrim, aż w końcu (jak kiedyś Napoli) dostaniemy po mordzie, zamek z kart się posypie i będzie za późno, aby się pozbierać.
- harcownia
- Juventino
- Rejestracja: 17 maja 2017
- Posty: 137
- Rejestracja: 17 maja 2017
Tylko nie chodzi o punkty, bo wyniki faktycznie są bardzo dobre. To jednak nie jest tak, że gramy bardzo dobrze i brakuje szczęścia, żeby wygrywać wyżej i pewniej. Gramy kiepsko i w wielu meczach dzięki szczęściu zdobywaliśmy punkty. Gdy tego szczęścia zabraknie, to co nam zostanie?jurson09 pisze: ↑01 grudnia 2019, 17:46Na tym etapie dramatyzowanie nie ma większych podstaw. Nadal nie przegraliśmy meczu o punkty. Mamy awans z pierwszego miejsca w LM i tylko 1 punkt straty do Interu i mnóstwo kolejek do końca.
Czy wygramy Scudetto i/lun Ligę Mistrzów? Nie wiem nie jestem wróżką. Na rozliczenia przyjdzie jeszcze czas, nie wcześniej niż na koniec sezonu. Rozumiem rozgoryczenie co niektórych, ale "calma, calma" dalej jesteśmy w grze o wszystko.
- Sila Spokoju
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2009
- Posty: 2361
- Rejestracja: 18 marca 2009
Może to i dobrze, że straciliśmy lidera. Taki zimny prysznic zarówno Sarriemu jak i piłkarzom Juve się bez wątpienia przyda.
Inter w tym sezonie za sprawą Conte jest mocny i nie będzie już tak chętnie gubił punktów jak w poprzednich latach. Ważne jest żeby dać z siebie wszystko, a nie grać na pół gwizdka, bo przecież jesteśmy mistrzem. To będzie prawdopodobnie najtrudniejszy sezon od dobrych kilku lat.
Zmiana trenera, próba zmiany taktyki i nastawienia piłkarzy oraz Antonio Conte jako przeciwnik. Nie zdziwię się jak to będzie niestety koniec naszej dominacji.
Inter w tym sezonie za sprawą Conte jest mocny i nie będzie już tak chętnie gubił punktów jak w poprzednich latach. Ważne jest żeby dać z siebie wszystko, a nie grać na pół gwizdka, bo przecież jesteśmy mistrzem. To będzie prawdopodobnie najtrudniejszy sezon od dobrych kilku lat.
Zmiana trenera, próba zmiany taktyki i nastawienia piłkarzy oraz Antonio Conte jako przeciwnik. Nie zdziwię się jak to będzie niestety koniec naszej dominacji.
Max Allegri przed przegranym 5:1 meczem pisze: “Mam względem Luciano olbrzymi szacunek. To naprawdę zabawne, że od czasu do czasu zdarza nam się pokłócić… Ja przy nim w ogóle nie jestem trenerem, pracuję w tym fachu z przypadku“
- Cobra
- Juventino
- Rejestracja: 28 maja 2003
- Posty: 657
- Rejestracja: 28 maja 2003
Dla mnie sprawa jest prosta. Brak zwycięstwa w Serie A - Sarri leci.
Do momentu meczu z Interem był fala rosnąca jeśli chodzi o jakość gry. Po tym meczu (przerwie na reprezentację), jest coraz gorzej....
Do momentu meczu z Interem był fala rosnąca jeśli chodzi o jakość gry. Po tym meczu (przerwie na reprezentację), jest coraz gorzej....
#FinoAllaFine
#WeAreOne
#WeAreOne
- AdiJuve
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 3964
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
Jaki cel ma pchanie się środkiem jednocześnie zostawienie na ławce 2 najbardziej kreatywnych graczy ? Potem wszystko się skłania do tego czy Cuadrado ma dzień czy nie i jakoś będzie na tej prawej flance sprawiał zagrożenie. Taktyka Sarriego wydaje się wręcz idiotyczna. Kompletnie nie rozumiem czemu, za napastnikami może grać Costa,Berna. Bentancur a nie może Dybala? Lepiej wystawić gościa, który nie daje nic ani z przodu ani z tyłu niż tego, który potrafi coś wykreować, strzelić, wywalczyć wolnego/karnego. Mam blisko półmetek sezonu i poza dobrym meczem z Leverkusem i wygraną 3-0 a mogło być sporo wyżej, drużyna nie zagrała nic ponadto co było w zeszłym sezonie. W LM też nie gramy jakoś super, nie zagraliśmy meczu na poziomie tego z Old Trafford o rewanżu z Atleti nawet nie wspominam.
Conte w Interze to wielkie zagrożenie, jak odpadną z LM zapewne oleją LE a zimą ściągną mu 2/3 graczy do uzupełnienia składu to może być o majstra bardzo ciężko po takich wpadkach jak dziś. Ta wpadka wisiała w powietrzu od dawna. Jakoś mi się wydaje, że za Maxa do momentu gdy ktoś nam zagrażał to te wygrane mimo stylu i różnicy bramkowych były bardziej pewne i nie zagrożone. Sarri niby ma liczny ale czy Allegri ich nie miał? Także miał, mieliśmy zmienić styl gry by był bardziej widowiskowy i nie męczyć się w takich meczach jak dziś. A na dobrą sprawę nie jesteśmy ani krok do przodu. Ba jesteśmy w tym samym miejscu.
Conte w Interze to wielkie zagrożenie, jak odpadną z LM zapewne oleją LE a zimą ściągną mu 2/3 graczy do uzupełnienia składu to może być o majstra bardzo ciężko po takich wpadkach jak dziś. Ta wpadka wisiała w powietrzu od dawna. Jakoś mi się wydaje, że za Maxa do momentu gdy ktoś nam zagrażał to te wygrane mimo stylu i różnicy bramkowych były bardziej pewne i nie zagrożone. Sarri niby ma liczny ale czy Allegri ich nie miał? Także miał, mieliśmy zmienić styl gry by był bardziej widowiskowy i nie męczyć się w takich meczach jak dziś. A na dobrą sprawę nie jesteśmy ani krok do przodu. Ba jesteśmy w tym samym miejscu.
- Gandalf8
- Juventino
- Rejestracja: 26 marca 2007
- Posty: 1635
- Rejestracja: 26 marca 2007
Skończyło się szczęśliwe wygrywanie w końcówkach. Może nasi wreszcie przestaną myśleć, że "spoko, coś tam zawsze wpadnie pod koniec" a zaczną od pierwszej minuty grać na maksa i kończyć takie mecze po 30 minutach wynikiem 3:0 (żartuję, nie jestem aż tak naiwny, żeby liczyć, że aż tak zmieni się nasza mentalność).
Straciliśmy lidera, w następnej kolejce zweryfikuje nas Lazio i już może być 4 punkty straty.
Straciliśmy lidera, w następnej kolejce zweryfikuje nas Lazio i już może być 4 punkty straty.
Jeden, by wszystkimi rządzić, Jeden, by wszystkie odnaleźć,
Jeden, by wszystkie zgromadzić i w ciemności związać
W Krainie Mordor, gdzie zaległy cienie.
Jeden, by wszystkie zgromadzić i w ciemności związać
W Krainie Mordor, gdzie zaległy cienie.
- FalsoVero
- Juventino
- Rejestracja: 17 maja 2008
- Posty: 1230
- Rejestracja: 17 maja 2008
Mnie najbardziej boli przysłowiowego "oddania życia za te barwy". Tym gwiazdkom na wysokich kontraktach po prostu nie chce się kopać piłki. Wychodzą z przeświadczeniem, że mecz sam się wygra. Co do stylu to go po prostu nie ma ponieważ nie liczę przebłysków. Dobrze, że teraz będziemy w grupie pościgowej.
"A ten muchy łapał ten Badstuber hehehe"-Jacek Gmoch 28.06.2012
- jsduga
- Juventino
- Rejestracja: 04 sierpnia 2009
- Posty: 467
- Rejestracja: 04 sierpnia 2009
Szkoda, że Agnelli nie ma jaj, żeby wparować po takim meczu do szatni i wygarnąć piłkarzom, co myśli o tej kopaninie. Nie wierzę, że zarząd jest ślepy i nie widzi tych wyników na farcie tylko same liczby. Żałuję, że nikt z władzy nie ma jaj, żeby uciąć im premie, zarządzić ciszę w mediach itp.
Przecież Juve teraźniejsze, a to z zeszłego sezonu to kopiuj wklej. I ciągła paplanina w mediach o ambicjach i planach. Rzygać się już chce i ciągle na forum powtarzamy po meczach te same kwestie. Ani jakości, ani agresji boiskowej, zero stylu, złe wybory trenera.
Ktoś pomyśli, że się nam, kibicom w dupach poprzewracało, bo wyniki się zgadzają. Ale chyba każdy lubi czerpać przyjemność z tego co robi, ogląda. A dla 3/4 kibiców oglądanie Juve to czysty masochizm.
Im więcej Juve w mediach tym mniej na boisku.
Przecież Juve teraźniejsze, a to z zeszłego sezonu to kopiuj wklej. I ciągła paplanina w mediach o ambicjach i planach. Rzygać się już chce i ciągle na forum powtarzamy po meczach te same kwestie. Ani jakości, ani agresji boiskowej, zero stylu, złe wybory trenera.
Ktoś pomyśli, że się nam, kibicom w dupach poprzewracało, bo wyniki się zgadzają. Ale chyba każdy lubi czerpać przyjemność z tego co robi, ogląda. A dla 3/4 kibiców oglądanie Juve to czysty masochizm.
Im więcej Juve w mediach tym mniej na boisku.
„Będąc na początku sezonu czwartą-piątą siłą tej ligi, udało nam się zdobyć mistrzostwo. Gdybym mógł, podpisałbym je własną krwią." - Gigi Buffon
- Alexinhio-10
- Juventino
- Rejestracja: 16 września 2009
- Posty: 2935
- Rejestracja: 16 września 2009
Szkoda ze nie przegralismy, bo juz oddawna nie zaslugujemy na zwyciestwa. Nie ma pressingu, ktory probowalismy stosowac na poczatku sezonu. Inter ma o 10 bramek wiwcej strzelonych niz my, majac w ofensywiw tylko Lautaro i Lukaku... Inter betonowego Conte strzela wiecej bramek, niz ofensywny Sarri.