Finał LM w TURYNIE 3.06.2017
- ewerthon
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2008
- Posty: 4280
- Rejestracja: 03 marca 2008
A już się miałem o to pytać . Wróciłem bez okularów przeciwsłonecznych i butów, ale najważniejsze, że cały i zdrowy.gawron pisze:
PS Komórka się nie znalazła jak coś.
ps. pozdro dla kolegów z hostelu w Turynie!
- Juv
- Juventino
- Rejestracja: 14 stycznia 2005
- Posty: 143
- Rejestracja: 14 stycznia 2005
U mnie tylko lekko rozcięta dłoń, ale co się strachu najadłem to moje.
No i oddanie chińczykowi portmonetki poszło na marnegawron pisze:
PS Komórka się nie znalazła jak coś.
:hellyes:ewerthon pisze: ps. pozdro dla kolegów z hostelu w Turynie!
- me7a7ron
- Juventino
- Rejestracja: 27 października 2008
- Posty: 219
- Rejestracja: 27 października 2008
Ja w szpitalu wylądowałem. Ręka rozcięta przez szkło. Ale gorzej wyglądało na szczęście niż było naprawdę. Na szczęście żadnego szkła w ciele nie było. 12 godzin w szpitalu przesiedziałem. Ale włoscy lekarze są super fajni i pielęgniarki też niczego sobie :C
Ci co kontaktowali się z konsulem też mieliście wrażenie że na odwal z wami gadał? Babka z konsulatu niby spoko ale już 24 godziny ponad czekam aż przedzwoni by potwierdzić jedną rzecz którą miała
Ci co kontaktowali się z konsulem też mieliście wrażenie że na odwal z wami gadał? Babka z konsulatu niby spoko ale już 24 godziny ponad czekam aż przedzwoni by potwierdzić jedną rzecz którą miała
- charles
- Juventino
- Rejestracja: 06 lutego 2005
- Posty: 1087
- Rejestracja: 06 lutego 2005
Kilka informacji i spostrzeżeń ode mnie.
Osoby zrzeszone wokół JuvePoland Club, które razem ruszyły na Piazza San Carlo i oglądały mecz wspólnie po około godzinie może dwóch ogromnego chaosu odnalazły się przy hotelach i innych bezpiecznych miejscach. Kilkoro z nas wymagało interwencji lekarza i opatrzenia ran, na szczęście były to tylko rozcięte dłonie czy obite kolana. Doszły do tego pogubione telefony, buty czy szaliki ale to tylko "mało" ważne przedmioty. Mogło być zdecydowanie gorzej, mieliśmy wszyscy sporo szczęścia czy po prostu udało się uniknąć tak dużej paniki jaką niosła się bezpośrednio pod telebimem.
Całą sytuacja była dość dziwna i w drugiej części placu od początku wyglądało to na atak paniki bo żadnych niebezpiecznych sygnałów nie było słychać ani widać. Inną kwestią jest słaba organizacja tej strefy kibica, nisko położony telebim, sprzedawanie alkoholu w szkle czy rutynowa kontrola na wejściu.
Wyjazd pełen wrażeń zdecydowanie innych niż sobie zaplanowaliśmy, do straty drugiego gola zabawa była przednia i dokładnie taka po jaką tam pojechaliśmy.
Już na powrocie czytając relacje niektórych polskich serwisów można było się trochę zdziwić skąd brały swoje informacje.
Oby Włosi wyciągnęli wnioski na przyszłość a osoby odpowiedzialne za wybuch paniki zostały ukarane bo jak widać można stracić tak wiele tylko przez głupotę ludzką.
Dla stałych bywalców różnych wyjazdów: czy już przeżyliśmy wszystko?? Pewnie nie, ale jesteśmy bardzo blisko tego.
Pozdro dla wszystkich i mam nadzieję, że widzimy się niedługo.
Osoby zrzeszone wokół JuvePoland Club, które razem ruszyły na Piazza San Carlo i oglądały mecz wspólnie po około godzinie może dwóch ogromnego chaosu odnalazły się przy hotelach i innych bezpiecznych miejscach. Kilkoro z nas wymagało interwencji lekarza i opatrzenia ran, na szczęście były to tylko rozcięte dłonie czy obite kolana. Doszły do tego pogubione telefony, buty czy szaliki ale to tylko "mało" ważne przedmioty. Mogło być zdecydowanie gorzej, mieliśmy wszyscy sporo szczęścia czy po prostu udało się uniknąć tak dużej paniki jaką niosła się bezpośrednio pod telebimem.
Całą sytuacja była dość dziwna i w drugiej części placu od początku wyglądało to na atak paniki bo żadnych niebezpiecznych sygnałów nie było słychać ani widać. Inną kwestią jest słaba organizacja tej strefy kibica, nisko położony telebim, sprzedawanie alkoholu w szkle czy rutynowa kontrola na wejściu.
Wyjazd pełen wrażeń zdecydowanie innych niż sobie zaplanowaliśmy, do straty drugiego gola zabawa była przednia i dokładnie taka po jaką tam pojechaliśmy.
Już na powrocie czytając relacje niektórych polskich serwisów można było się trochę zdziwić skąd brały swoje informacje.
Oby Włosi wyciągnęli wnioski na przyszłość a osoby odpowiedzialne za wybuch paniki zostały ukarane bo jak widać można stracić tak wiele tylko przez głupotę ludzką.
Dla stałych bywalców różnych wyjazdów: czy już przeżyliśmy wszystko?? Pewnie nie, ale jesteśmy bardzo blisko tego.
Pozdro dla wszystkich i mam nadzieję, że widzimy się niedługo.
DRUGHI ULTRA' CURVA SUD
- ewerthon
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2008
- Posty: 4280
- Rejestracja: 03 marca 2008
Mamy pierwszą i oby ostatnią ofiarę śmiertelną. Zmarła na skutek poważnych obrażeń mózgu.
http://torino.repubblica.it/cronaca/201 ... 168148766/
http://torino.repubblica.it/cronaca/201 ... 168148766/
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Sorry, że wracam do wydarzeń sprzed 3 miechów, ale nikt nie udzielił koledze gawronowi odpowiedzi poza 'ja słyszałem' i 'podobno'. Tak się składa :spiteful: , że oglądałem finał na Piazza San Carlo w miejscu ok. ~10m od głównej przyczyny zdarzenia i w pełni świadomie widziałem całe zajście. Może komuś się przyda garść informacji, bo jak powiedział już charles, w polskich mediach podano kupe sprzecznych/niewystarczających informacji.
https://zapodaj.net/images/11607093f0264.png <--- X-em zaznaczyłem miejsce 'incydentu'
W drugiej połowie, po bramce na 1-3 wszyscy oglądali mecz raczej już w ciszy, w dodatku zapadł mrok. Atmosfera siadła. Nagle komuś w środkowo-zachodniej części placu (patrząc na telebim) zwyczajnie spadła odpalona raca na ziemię. Zaczęła się "wić" kreśląc coraz większe kółka pod wpływem siły odśrodkowej. Pomimo tego, że w pierwszej połowie, jak i po bramce Mandzukića race były odpalane i wszyscy byli do tego 'przyzwyczajeni', tak w drugiej połowie syk kręcącej się petardy spowodował wśród ludzi skojarzenie z bombą/atakiem terrorystycznym. Sam widziałem to 'zajście' na własne oczy, ale wierzcie - jeżeli wszyscy zaczynają uciekać, to nogi są szybsze od mózgu. Mój 'potok' ludzi ścisnął się w rogu pomiędzy Via Giolitti a Piazza C.L.N. O dziwo po pierwszej fali paniki i ścisku, każdy uspokajał każdego głosnym "calma!" i było w miare ok, niestety paru pijanych <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> widząc panike ludzi z niewiadomego powodu, zaczęło krzyczeć, że ma bombę... ludzie z tyłu zaczeli znowu naciskać i tratować się nawzajem. Dodatkowo na placu było pełno butelek, bo w tym ścisku nikt nie miał gdzie odstawić wypitego piwa kupionego 'na czarno' od lokalnych sztajmesów. O rane było nietrudno - wystarczyło sie raz przewrócić. Jak już ludzie uciekli z placu generalnie dało się odczuć psychologie tłumu. Póki tłuszcza biegła głównym nurtem niedaleko od Piazza San Carlo, reszta przechodniów dołączała do biegnących. Jak tłum rozbijał sie na mniejsze podgrupy, to przechodnie tylko pytali sie, co sie stało, a jak uciekała już garstka, to każdy miał wylane. Oczywiscie jak ktoś 'z tyłu' dobiegał do uciekinierów spokojnie juz idacych, ci znowu zaczynali biec w panice, klasyka gatunku. Ja dosyć szybko uciekłem, bo w przeciwienstwie do Włochów wiąże sznurówki w butach i nie nosze spodni na pachwinie
Generalnie organizacja do dupy, wpuszczono za dużo ludzi, telebim nisko, powinni wyłapac sztajmesów sprzedajacych na czarno szklane butelki, zabronic ludziom wchodzenia na latarnie, pomniki etc. Bywałem w strefie kibica na euro 2012 we wrocławiu i polska organizacja w porównaniu do włoskiej jak niebo a piekło wręcz. Pełna kontrola ilosci wpuszczanych osób, zero własnego alko, zakaz obklejania sie na latarniach, fontannach etc. To tak apropo gdyby ktos probował Wam wmowic, ze na zachodzie zawsze jest lepiej,a w Polszy jak w lesie.
https://zapodaj.net/images/11607093f0264.png <--- X-em zaznaczyłem miejsce 'incydentu'
W drugiej połowie, po bramce na 1-3 wszyscy oglądali mecz raczej już w ciszy, w dodatku zapadł mrok. Atmosfera siadła. Nagle komuś w środkowo-zachodniej części placu (patrząc na telebim) zwyczajnie spadła odpalona raca na ziemię. Zaczęła się "wić" kreśląc coraz większe kółka pod wpływem siły odśrodkowej. Pomimo tego, że w pierwszej połowie, jak i po bramce Mandzukića race były odpalane i wszyscy byli do tego 'przyzwyczajeni', tak w drugiej połowie syk kręcącej się petardy spowodował wśród ludzi skojarzenie z bombą/atakiem terrorystycznym. Sam widziałem to 'zajście' na własne oczy, ale wierzcie - jeżeli wszyscy zaczynają uciekać, to nogi są szybsze od mózgu. Mój 'potok' ludzi ścisnął się w rogu pomiędzy Via Giolitti a Piazza C.L.N. O dziwo po pierwszej fali paniki i ścisku, każdy uspokajał każdego głosnym "calma!" i było w miare ok, niestety paru pijanych <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> widząc panike ludzi z niewiadomego powodu, zaczęło krzyczeć, że ma bombę... ludzie z tyłu zaczeli znowu naciskać i tratować się nawzajem. Dodatkowo na placu było pełno butelek, bo w tym ścisku nikt nie miał gdzie odstawić wypitego piwa kupionego 'na czarno' od lokalnych sztajmesów. O rane było nietrudno - wystarczyło sie raz przewrócić. Jak już ludzie uciekli z placu generalnie dało się odczuć psychologie tłumu. Póki tłuszcza biegła głównym nurtem niedaleko od Piazza San Carlo, reszta przechodniów dołączała do biegnących. Jak tłum rozbijał sie na mniejsze podgrupy, to przechodnie tylko pytali sie, co sie stało, a jak uciekała już garstka, to każdy miał wylane. Oczywiscie jak ktoś 'z tyłu' dobiegał do uciekinierów spokojnie juz idacych, ci znowu zaczynali biec w panice, klasyka gatunku. Ja dosyć szybko uciekłem, bo w przeciwienstwie do Włochów wiąże sznurówki w butach i nie nosze spodni na pachwinie
Generalnie organizacja do dupy, wpuszczono za dużo ludzi, telebim nisko, powinni wyłapac sztajmesów sprzedajacych na czarno szklane butelki, zabronic ludziom wchodzenia na latarnie, pomniki etc. Bywałem w strefie kibica na euro 2012 we wrocławiu i polska organizacja w porównaniu do włoskiej jak niebo a piekło wręcz. Pełna kontrola ilosci wpuszczanych osób, zero własnego alko, zakaz obklejania sie na latarniach, fontannach etc. To tak apropo gdyby ktos probował Wam wmowic, ze na zachodzie zawsze jest lepiej,a w Polszy jak w lesie.
- gawron
- Juventino
- Rejestracja: 01 marca 2008
- Posty: 748
- Rejestracja: 01 marca 2008
Dzięki, Cocco. Byłem tam, więc szkła i reszty jestem świadomy. Poszły sprzeczne informacje co do przyczyny wybuchu paniki, ale część przypuszczeń się zgadza - sycząca raca i krzyczenie o bombie. Natomiast możnaby było odrzucić zarywające się konstrukcje, nożownika, petardy czy inne.
Oby organizatorzy wyciągnęli wnioski. Oby kolejny finał był wygrany. Obym nie zgubił kolejnego telefonu we Włoszech. :confused2:
Oby organizatorzy wyciągnęli wnioski. Oby kolejny finał był wygrany. Obym nie zgubił kolejnego telefonu we Włoszech. :confused2:
- preclix
- Juventino
- Rejestracja: 14 grudnia 2004
- Posty: 756
- Rejestracja: 14 grudnia 2004
Ja stałem mniej więcej na środku pomiędzy ekranem a pomnikiem i rzeczywiście, wraz z nadciągającą falą tłumu było słychać zbliżający się syk niewiadomego pochodzenia i co chwilę ktoś krzyczał bomba! bomba!
Trudno w takiej sytuacji o inną rekację, jak próba przeciśnięcia się jak najdalej.
Natomiast są do znalezienia filmiki na youtubie i włoskie media także przedstawiały, że powodem rozpoczęcia paniki był jakiś gostek z plecakiem, który rozłożył ręce i ludzie myśleli, że ma zamiar się wysadzić i że to od niego nadeszła ta fala.
Szkoda tylko śmiertelnej ofiary. Natomiast najgorszą sceną, jaką widziałem to kobieta w mocno zaawansowanej ciąży wraz z chłopakiem próbująca się uwolnić z wszechobecnego ścisku. Mam nadzieję, że dla nich wszystko skończyło się dobrze.
Trudno w takiej sytuacji o inną rekację, jak próba przeciśnięcia się jak najdalej.
Natomiast są do znalezienia filmiki na youtubie i włoskie media także przedstawiały, że powodem rozpoczęcia paniki był jakiś gostek z plecakiem, który rozłożył ręce i ludzie myśleli, że ma zamiar się wysadzić i że to od niego nadeszła ta fala.
Szkoda tylko śmiertelnej ofiary. Natomiast najgorszą sceną, jaką widziałem to kobieta w mocno zaawansowanej ciąży wraz z chłopakiem próbująca się uwolnić z wszechobecnego ścisku. Mam nadzieję, że dla nich wszystko skończyło się dobrze.
- ewerthon
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2008
- Posty: 4280
- Rejestracja: 03 marca 2008
https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-w ... Id,2995833
To w końcu gaz pieprzowy? Co parę miesięcy słyszę inną wersję.
To w końcu gaz pieprzowy? Co parę miesięcy słyszę inną wersję.