Massimiliano Allegri
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7315
- Rejestracja: 08 października 2002
wszystko wskazuje na to, że po porażce z Bayernem wniosek jaki wyciągnął Allegri był taki, że trzeba odpalić Evrę, a po porażce w Cardiff, że trzeba odpalić Baonuca, gra i taktyka były bardzo dobre
dlatego w 1 meczu zagraliśmy 2 pomocnikami (pomijam, że jeden miał 20 lat i 10 meczów w tym sezonie) a w rewanżu cofnęliśmy się zamiast dobijać leżącego
dlatego w 1 meczu zagraliśmy 2 pomocnikami (pomijam, że jeden miał 20 lat i 10 meczów w tym sezonie) a w rewanżu cofnęliśmy się zamiast dobijać leżącego
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- juvemaroko
- Juventino
- Rejestracja: 05 lutego 2012
- Posty: 1869
- Rejestracja: 05 lutego 2012
Ciekawa statystyka wczorajszy spotkanie za kadencji Allegriego bylo 9 na wyjedzie w fazej pucharowej LM.
Jaki jest bilans ?
5-4-0
Zero porazki a zagralismy dwa razy z Realem raz z Barcelona,raz z Bayernem, Dortmund za czasow Kloppa i ostatni bedaca w swietnej dyspozycji Tottenham..
Allegriemu cos brakuje (nie odpowiedni decyzji w kluczowych chwilach, farta, lepsza kadra, za duzo kontuzji w sezonu).
Moim zdaniem jesli Allegri poprawi to cos to moze byc wielka radosc.
Pytanie czy uda sie mu tego dokonac w Juventusie czy z inna druzyna.
Panownie zapominaczy ze musielismy zagrac na maksa przez 60 minut zeby odrobic strate. i to nas duzo zdrowie kosztowalo. To ze sie cofnylismy to nie musi byc pomysl Alegriego po prostu bylo widac ze atakujac nie mamy juz sile wrocic a najlepsza grajaca druzyna kontrami w tej edycji to Real. Po tych 3 kartkach z rzedu kiedy musielismy ratowac sie faulami to bylo naturalne ze sie cofniemy.
Pytanie dlaczego Allegri zwlekal z zmianami? Jaki byl jego plan i dlaczego nie wpuscil Cuadrado?
Na to spotkanie zabraklo Dybala i Bentencour (kartki) oraz Bernardeschi i Cuandrado nie w pelni dysponowani.
Jaki jest bilans ?
5-4-0
Zero porazki a zagralismy dwa razy z Realem raz z Barcelona,raz z Bayernem, Dortmund za czasow Kloppa i ostatni bedaca w swietnej dyspozycji Tottenham..
Allegriemu cos brakuje (nie odpowiedni decyzji w kluczowych chwilach, farta, lepsza kadra, za duzo kontuzji w sezonu).
Moim zdaniem jesli Allegri poprawi to cos to moze byc wielka radosc.
Pytanie czy uda sie mu tego dokonac w Juventusie czy z inna druzyna.
Panownie zapominaczy ze musielismy zagrac na maksa przez 60 minut zeby odrobic strate. i to nas duzo zdrowie kosztowalo. To ze sie cofnylismy to nie musi byc pomysl Alegriego po prostu bylo widac ze atakujac nie mamy juz sile wrocic a najlepsza grajaca druzyna kontrami w tej edycji to Real. Po tych 3 kartkach z rzedu kiedy musielismy ratowac sie faulami to bylo naturalne ze sie cofniemy.
Pytanie dlaczego Allegri zwlekal z zmianami? Jaki byl jego plan i dlaczego nie wpuscil Cuadrado?
Na to spotkanie zabraklo Dybala i Bentencour (kartki) oraz Bernardeschi i Cuandrado nie w pelni dysponowani.
- klapan
- Juventino
- Rejestracja: 04 października 2005
- Posty: 36
- Rejestracja: 04 października 2005
Są bezdyskusyjne walory Maxa, którego mocno bronią wyniki i statystyki, ale jednocześnie nie uważam, by wskazywanie jakichś mankamentów w naszej grze i jego decyzjach było wyrazem braku szacunku... Naprawdę - to, że ktoś uważa, że warto może zaryzykować zmianę trenera nie jest powodem, by uznawać go za szaleńca - tak samo w drugą stronę, obrońców Maxa nie uważam za betonów czy ślepców - każdy ma swoje argumenty, więc o nich rozmawiajmy.
Mnie najbardziej razi brak rozwoju drużyny i poszczególnych zawodników - na które bez wątpienia musi mieć wpływ trener. Przejawia się to przez:
- brak wypracowanych schematów - spójrzmy choćby na nasze skrzydła, ile widzieliśmy zagrań dwójkowych pomiędzy skrzydłowym i bocznym obrońcom? Mamy Coste, który naturalnie schodzi do środka - dlaczego nie wchodzi w jego miejsce prawy obrońca, by robić przewagę? Dlaczego tak dużo naszych rzutów rożnych wygląda tak, że krótko gra Dybala do Pjanica, wycofujemy piłkę i klepiemy wszerz boiska zamiast wrzucić i korzystać z tego, że mamy bardzo dobrze grających głową zawodników? Dlaczego przy grze 3 pomocnikami nie mamy wrażenia, by któryś z nich tak jak Vidal czy Marchisio kiedyś wchodzili z drugiej linii? Dlaczego tak mało drugich piłek zgarniamy? Reasumując - często nasza gra wygląda bez ładu i składu - to są zdecydowanie rzeczy, które można wytrenować i powinny być stemplem trenera
- brak rozwoju poszczególnych zawodników - tutaj problem jest dwojaki: po pierwsze falująca forma naszych zawodników - oczywiście można powiedzieć, że forma Sandro wynika z tego, że myślami jest gdzie indziej - ale co z Pjanicem? Dla mnie wygląda jak wykastrowany zawodnik, z którego Max na siłę robi registę o 5 lat za wcześnie - mówi o nim vice Pirlo, jednocześnie zapominając chyba, że Andrea kiedyś miał dużo więcej swobody ofensywnej, grał dużo wyżej - Pjanic w wieku 25 lat zaczął już grać najniżej ze środka pomocy - gdzie będzie grał za 5 lat... Drugi problem to wprowadzanie młodzieży - brak tu jakiegokolwiek pomysłu - rozumiałbym, gdyby było otwarcie powiedziane, że Bentancur i Rugani nie są gotowi do gry w meczach o największą stawkę, ale że są naszą przyszłością, to będą grać regularnie w meczach z dołami tabeli, czy gdy mamy pewny awans w rozgrywkach pucharowych - ale tak nie jest, Allegri wystawia ich uznaniowo, Bentancur zaczyna sezon, potem siedzi na ławie z największymi ligowymi średniakami, by w meczu z Realem znowu grać w pierwszym składzie. Rugani też regularnie traci minuty do ogrywania na rzecz Barzagliego, w którego totalnie nie opłaca się już inwestować. Mamy całą ławę zawodników, którzy rokują - chociażby Caldarę, Pjacę, Mandragorę - czy pod wodzą Allegrego mają czego szukać w Turynie?
- decyzje taktyczne - o tym już dużo powiedziano - wyciągnę więc ten najbardziej klarowny, wczorajszy przykład, gdy nie wiadomo co Allegri chciał osiągnąć czekając ze zmianami - jeśli za wszelką cenę chciał dojechać do dogrywki, to powinien kraść czas zmianami w 88, 90 minucie - czemu chciał robić zmiany w przerwie?
Reasumując - są argumenty #AllegriOUT, są argumenty #AllegriFOREVER - nie ma natomiast żadnego argumentu za tym, by uważać, że nie można myśleć o żadnych zmianach, bo nawet będąc na topie trzeba mieć świadomość wyczerpywania pewnych formatów (dobrym przykładem jest nasza reprezentacja siatkarzy, która regularnie zdobywała największe sukcesy właśnie po zmianach trenerów i równie szybko osiągała przesyt) - zawodników trzeba albo trzymać cały czas na "gazie", dając nowe impulsy, zadania taktyczne, rotować myślą szkoleniową - albo stawiać na trenera, który gwarantuje stały rozwój. Ja osobiście, patrząc na to jak Allegri wprowadza młodych nie widzę w nim nowego Fergusona, który może być trenerem na lata - właśnie dlatego, że nie gwarantuje stałego dopływu świeżej krwi i świeżych pomysłów do składu.
Mnie najbardziej razi brak rozwoju drużyny i poszczególnych zawodników - na które bez wątpienia musi mieć wpływ trener. Przejawia się to przez:
- brak wypracowanych schematów - spójrzmy choćby na nasze skrzydła, ile widzieliśmy zagrań dwójkowych pomiędzy skrzydłowym i bocznym obrońcom? Mamy Coste, który naturalnie schodzi do środka - dlaczego nie wchodzi w jego miejsce prawy obrońca, by robić przewagę? Dlaczego tak dużo naszych rzutów rożnych wygląda tak, że krótko gra Dybala do Pjanica, wycofujemy piłkę i klepiemy wszerz boiska zamiast wrzucić i korzystać z tego, że mamy bardzo dobrze grających głową zawodników? Dlaczego przy grze 3 pomocnikami nie mamy wrażenia, by któryś z nich tak jak Vidal czy Marchisio kiedyś wchodzili z drugiej linii? Dlaczego tak mało drugich piłek zgarniamy? Reasumując - często nasza gra wygląda bez ładu i składu - to są zdecydowanie rzeczy, które można wytrenować i powinny być stemplem trenera
- brak rozwoju poszczególnych zawodników - tutaj problem jest dwojaki: po pierwsze falująca forma naszych zawodników - oczywiście można powiedzieć, że forma Sandro wynika z tego, że myślami jest gdzie indziej - ale co z Pjanicem? Dla mnie wygląda jak wykastrowany zawodnik, z którego Max na siłę robi registę o 5 lat za wcześnie - mówi o nim vice Pirlo, jednocześnie zapominając chyba, że Andrea kiedyś miał dużo więcej swobody ofensywnej, grał dużo wyżej - Pjanic w wieku 25 lat zaczął już grać najniżej ze środka pomocy - gdzie będzie grał za 5 lat... Drugi problem to wprowadzanie młodzieży - brak tu jakiegokolwiek pomysłu - rozumiałbym, gdyby było otwarcie powiedziane, że Bentancur i Rugani nie są gotowi do gry w meczach o największą stawkę, ale że są naszą przyszłością, to będą grać regularnie w meczach z dołami tabeli, czy gdy mamy pewny awans w rozgrywkach pucharowych - ale tak nie jest, Allegri wystawia ich uznaniowo, Bentancur zaczyna sezon, potem siedzi na ławie z największymi ligowymi średniakami, by w meczu z Realem znowu grać w pierwszym składzie. Rugani też regularnie traci minuty do ogrywania na rzecz Barzagliego, w którego totalnie nie opłaca się już inwestować. Mamy całą ławę zawodników, którzy rokują - chociażby Caldarę, Pjacę, Mandragorę - czy pod wodzą Allegrego mają czego szukać w Turynie?
- decyzje taktyczne - o tym już dużo powiedziano - wyciągnę więc ten najbardziej klarowny, wczorajszy przykład, gdy nie wiadomo co Allegri chciał osiągnąć czekając ze zmianami - jeśli za wszelką cenę chciał dojechać do dogrywki, to powinien kraść czas zmianami w 88, 90 minucie - czemu chciał robić zmiany w przerwie?
Reasumując - są argumenty #AllegriOUT, są argumenty #AllegriFOREVER - nie ma natomiast żadnego argumentu za tym, by uważać, że nie można myśleć o żadnych zmianach, bo nawet będąc na topie trzeba mieć świadomość wyczerpywania pewnych formatów (dobrym przykładem jest nasza reprezentacja siatkarzy, która regularnie zdobywała największe sukcesy właśnie po zmianach trenerów i równie szybko osiągała przesyt) - zawodników trzeba albo trzymać cały czas na "gazie", dając nowe impulsy, zadania taktyczne, rotować myślą szkoleniową - albo stawiać na trenera, który gwarantuje stały rozwój. Ja osobiście, patrząc na to jak Allegri wprowadza młodych nie widzę w nim nowego Fergusona, który może być trenerem na lata - właśnie dlatego, że nie gwarantuje stałego dopływu świeżej krwi i świeżych pomysłów do składu.
- Poprostu
- Juventino
- Rejestracja: 11 listopada 2007
- Posty: 7077
- Rejestracja: 11 listopada 2007
Wszyscy pytają dlaczego Max nie robił zmian. Allegri odpowiedział na to pytanie że 3 razy wczoraj. Czekał na dogrywki i wtedy chciał wprowadzić świeżych zawodników. Gorzej, że realizator pokazywał przygotowanego Stururur a nie Markizio. No ale cóż. Moje marzenie od nowego sezonu to Inzaghi, który zaprosi do swojego sztabu Alexa.
- Antichrist
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Posty: 2146
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
No dobra, ale dlaczego dla urwania czasu nie wprowadził chociaż jednej zmiany w okolicach 90'-92' minuty. Tylko po to, żeby uszczknąć te kilkanaście sekund. Wprowadzony zawodnik nie zdążyłby się nawet spocić. Ja rozumiem, że Max potrzebował też jednej zmiany podczas dogrywki - w razie jakiejś głupiej drugiej żółtej kartki z naszej strony i w konsekwencji - wymuszenia zmiany taktyki, ale mógł wprowadzić kogoś tylko dla samego zabrania Realowi czasu na akcje.Poprostu pisze:Wszyscy pytają dlaczego Max nie robił zmian. Allegri odpowiedział na to pytanie że 3 razy wczoraj. Czekał na dogrywki i wtedy chciał wprowadzić świeżych zawodników. Gorzej, że realizator pokazywał przygotowanego Stururur a nie Markizio. No ale cóż. Moje marzenie od nowego sezonu to Inzaghi, który zaprosi do swojego sztabu Alexa.
The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7315
- Rejestracja: 08 października 2002
przecież powiedział, że z Bayernem zrobił taką zmianę i przegrał więc teraz chciał inaczej, problem taki to była ciut inna sytuacja bo mieliśmy awans w 89 minucie a nie dogrywkę oraz, że Cuadrado powinien wejść dobić rywala najpóźniej gdy Marcelo dostał żółtą kartkę, brakowało nam sił więc po co fundować dodatkowe 30 minut? i tak musieliśmy zdobyć jeszcze jednego gola
już pomijam jak wyglądają dogrywki/karne Realu a jak nasze i inne tego typu aspekty
już pomijam jak wyglądają dogrywki/karne Realu a jak nasze i inne tego typu aspekty
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- vitoo
- Juventino
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
- Posty: 1765
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
Ja szanuję Allegrego za to, co dokonał przez te kilka lat w Turynie i nawet go lubię, ale wczorajszy mecz nic nie zmienia i nadal podtrzymuję zdanie, że po sezonie drogi Włocha i Juve powinny się rozejść. W pięknym stylu wczoraj wróciliśmy do gry, ale niestety znów koniec końców polegliśmy przez to, o czym wiadomo od wielu miesięcy i tu nawet nie ma sensu drążyć tematu.
Chciałbym zmiany trenera jeszcze z jednego powodu. Mam wrażenie, że Allegri już przywykł do przegrywania w Europie i pogodził się z faktem, że musimy oglądać plecy Barcelony i Realu. I stąd na konferencjach prasowych nie ma złości i wściekłości po porażce tylko jest mowa o tym, że "jesteśmy rozczarowani bo zasługiwaliśmy na więcej".
Chciałbym zmiany trenera jeszcze z jednego powodu. Mam wrażenie, że Allegri już przywykł do przegrywania w Europie i pogodził się z faktem, że musimy oglądać plecy Barcelony i Realu. I stąd na konferencjach prasowych nie ma złości i wściekłości po porażce tylko jest mowa o tym, że "jesteśmy rozczarowani bo zasługiwaliśmy na więcej".
- mazi12
- Juventino
- Rejestracja: 30 września 2009
- Posty: 810
- Rejestracja: 30 września 2009
Naprawdę lubię i bardzo szanuję Maxa za jego pracę i wkład w zespół przez ostatnie 4 lata. Chylę przed nim czoło, serio. Po wczorajszym meczu z Realem mówi się o wszystkim, karny słuszny, karny niesłuszny, sędzia pomagał bądź nie, zmęczenie, dogrywka, zmiany itp. Jestem dumny z tego co wczoraj widziałem, i dziękuję drużynie, że już w 2. minucie przywrócili nadzieję wszystkim kibicom. Chodzę dzisiaj z podniesioną wysoko głową.
Mam jednak duży żal, po raz kolejny, do naszego nastawienia po odrobieniu wyniku. Przez cały mecz jakakolwiek akcja pod bramką Realu śmierdziała bramką, momentami łatwiej było się przebić przez wczorajszy Real niż bywa to na co dzień w Seria A. Strzelamy na 0:3 i co? I kalkulacja, kunktatorstwo, rozpaczliwa obrona. Ja rozumiem, że zmęczenie, ale przecież były 2 zmiany! Jak to jest, że oglądając naszą grę od 62. minuty jestem wręcz pewien, jestem święcie przekonany, że Juventus w końcu tę bramkę straci. W międzyczasie do wejścia na boisko szykuje się Sturaro, który zagrał w tym roku z 3 razy. :redface: Planem Maxa było dotrwanie do dogrywki, w której w dalszym ciągu Real szturmowałby naszą obronę, i i tak by coś wsadzili. Taka jest niestety prawda. Chciałbym, by Max został, ale chociaż żeby spróbował zrobić coś z tym nastawieniem, bo trenerem jest naprawdę świetnym, ale ten paniczny strach przed utratą bramek zwraca się przeciwko niemu i po prostu nie pozwala wygrywać mu takich meczów.
I nie mówię tu tylko o wczorajszym meczu, z którego, jeszcze raz powtórzę, jestem dumny. Mówię o codzienności Serie A, gdzie potrafimy cofać się przed dosłownie każdą drużyną. Później takie mecze mają swoje żniwo w spotkaniach jak to wczorajsze z Realem. Potrzebne są jakiekolwiek zmiany, może nie rewolucja, ale coś trzeba zmienić, żeby wejść kolejny pozom wyżej.
PS: Docelowo post miał znaleźć się w temacie meczowym, ale tutaj chyba też pasuje
Mam jednak duży żal, po raz kolejny, do naszego nastawienia po odrobieniu wyniku. Przez cały mecz jakakolwiek akcja pod bramką Realu śmierdziała bramką, momentami łatwiej było się przebić przez wczorajszy Real niż bywa to na co dzień w Seria A. Strzelamy na 0:3 i co? I kalkulacja, kunktatorstwo, rozpaczliwa obrona. Ja rozumiem, że zmęczenie, ale przecież były 2 zmiany! Jak to jest, że oglądając naszą grę od 62. minuty jestem wręcz pewien, jestem święcie przekonany, że Juventus w końcu tę bramkę straci. W międzyczasie do wejścia na boisko szykuje się Sturaro, który zagrał w tym roku z 3 razy. :redface: Planem Maxa było dotrwanie do dogrywki, w której w dalszym ciągu Real szturmowałby naszą obronę, i i tak by coś wsadzili. Taka jest niestety prawda. Chciałbym, by Max został, ale chociaż żeby spróbował zrobić coś z tym nastawieniem, bo trenerem jest naprawdę świetnym, ale ten paniczny strach przed utratą bramek zwraca się przeciwko niemu i po prostu nie pozwala wygrywać mu takich meczów.
I nie mówię tu tylko o wczorajszym meczu, z którego, jeszcze raz powtórzę, jestem dumny. Mówię o codzienności Serie A, gdzie potrafimy cofać się przed dosłownie każdą drużyną. Później takie mecze mają swoje żniwo w spotkaniach jak to wczorajsze z Realem. Potrzebne są jakiekolwiek zmiany, może nie rewolucja, ale coś trzeba zmienić, żeby wejść kolejny pozom wyżej.
PS: Docelowo post miał znaleźć się w temacie meczowym, ale tutaj chyba też pasuje
- Push3k
- Juventino
- Rejestracja: 24 czerwca 2006
- Posty: 3453
- Rejestracja: 24 czerwca 2006
Co ja czytam? Że Allegri nie robił zmian w ofensywie (i w ogóle jakichkolwiek), żeby nie odpaść jak z Bayernem 2 lata temu? Hę? Czyli grali na utrzymanie wyniku zamiast dobić przeciwnika.
Real ma kiepskiego bramkarza i dziury w obronie, wrzuca ofensywnych piłkarzy, a mamy 30 minut do końca po bramce na 3:0. On wolał utrzymać wynik, zamiast wykorzystać pośpiech przeciwnika i dobić go czwartą bramką.
Tu trzeba było gonić na czwartą bramkę. Przy rozpaczy Realu mogli by i piątkę strzelić. Mam dość takiej mentalności. Gra się do końca!
Real ma kiepskiego bramkarza i dziury w obronie, wrzuca ofensywnych piłkarzy, a mamy 30 minut do końca po bramce na 3:0. On wolał utrzymać wynik, zamiast wykorzystać pośpiech przeciwnika i dobić go czwartą bramką.
Tu trzeba było gonić na czwartą bramkę. Przy rozpaczy Realu mogli by i piątkę strzelić. Mam dość takiej mentalności. Gra się do końca!
Loud
Louder!
MOTÖRHEAD
1945-2015 RIP Lemmy
Louder!
MOTÖRHEAD
1945-2015 RIP Lemmy
- Arbuzini
- Juventino
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
- Posty: 5251
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
Na koncie Max ma dwa bardzo podobne do siebie finały i dwa bliźniacze ćwierć finały. Powtarzane są pewne schematy i taka jest po prostu mentalność Allegriego, który przelewa to na drużynę. Nic na to nie jesteśmy w stanie poradzić oprócz zmiany trenera.
Mając w perspektywie dogrywkę i dwie zmiany do dyspozycji, niewprowadzenie zawodnika w okolicach 90 minuty trzeba po prostu uznać za błąd. Sami umożliwiliśmy Realowi wykreowanie groźnej sytuacji bramkowej w doliczonym czasie gry i doprowadzenie do sytuacji bez wyjścia.
Allegri przed przyjściem do nas był mocno wyszydzany i niechciany, a teraz jest człowiekiem nie do ruszenia? Bez przesady. Z całą pewnością sprawdził się jako szkoleniowiec. Tak jak i Conte, którego zastąpił. I tak jak i Conte jest do zastąpienia.
Mając w perspektywie dogrywkę i dwie zmiany do dyspozycji, niewprowadzenie zawodnika w okolicach 90 minuty trzeba po prostu uznać za błąd. Sami umożliwiliśmy Realowi wykreowanie groźnej sytuacji bramkowej w doliczonym czasie gry i doprowadzenie do sytuacji bez wyjścia.
Allegri przed przyjściem do nas był mocno wyszydzany i niechciany, a teraz jest człowiekiem nie do ruszenia? Bez przesady. Z całą pewnością sprawdził się jako szkoleniowiec. Tak jak i Conte, którego zastąpił. I tak jak i Conte jest do zastąpienia.
- jackop
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Posty: 7348
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
Nie ma to jak bronić Allegriego stwierdzeniem, że jedzie na samograju ContePiotr Juvefan pisze:@jackop skoro bawisz się w ironizowanie i twierdzisz jak to określiłeś,że zaopatruję się wspomagaczami u Forzy to chyba nie mam co tracić czasu na Cb. Skoro nie ogarniasz miejsca w jakim Juventus był przed Conte, gdzie była potrzeba zbudowania fundamentów tej drużyny, później stablizacji w lidzę, zaistnienia w LM i etapu gdzie jesteśmy Topem w Europie.
Rok 2010, półfinał Ligi MistrzówGiovani pisze:A przypominam, że na forsie, w odróżnieniu od Man City, United, Barcy, PSG czy Realu właśnie Juventus nie śpi.
Inter: 12. Júlio César – 13. Maicon (73' 26. Christian Chivu), 6. Lucio, 25.Walter Samuel, 4. Javier Zanetti – 8. Thiago Motta, 19. Esteban Cambiasso, 27. Goran Pandev (56' 5. Dejan Stanković) – 10. Wesley Sneijder – 22. Diego Milito (75' 45. Mario Balotelli), 9' Samuel Eto'o
Trener: Jose Mourinho
Barcelona: 1. Victor Valdes – 2. Daniel Alves, 3. Gerard Pique, 5. Carles Puyol, 19. Maxwell – 8. Xavi Hernandez, 16. Sergio Busquets, 15. Seydou Keita – 10. Lionel Messi, 19. Pedro Rodriguez, 9. Zlatan Ibrahimovic (62' 22.Eric Abidal)
Trener: Josep Guardiola
Finał Ligi Mistrzów
Bayern: 22.Hans-Jörg Butt - 21.Philipp Lahm, 5.Daniel van Buyten, 6.Martin Demichelis, 28.Holger Badstuber - 10.Arjen Robben, 17.Mark van Bommel, 31.Bastian Schweinsteiger, 8.Hamit Altintop (63' 18.Miroslav Klose) - 25.Thomas Müller, 11.Ivica Olic (74' 33.Mario Gomez)
Trener: Louis Van Gaal
Inter: 12.Júlio César - 13.Maicon, 6.Lucio, 25.Walter Samuel, 26.Christian Chivu (68' 5.Dejan Stanković) - 4.Javier Zanetti,10.Wesley Sneijder, 19.Esteban Cambiasso - 9.Samuel Eto'o 22.Diego Milito (90' 23.Marco Materazzi), 27.Goran Pandev (79' 11.Sulley Ali Muntari)
Trener: Jose Mourinho
Mogę też wkleić składy z sezonu 11/12 gdzie Chelsea ograła w półfinale Barcelonę i Bayern (który klepnął Real) w finale z asystentem trenera prowadzącym klub.
Chyba trzeba przejść do tematu o Allegrim
Moja prośba, nie ucz mnie na temat obiektywizmu stwierdzeniami, że Juventus bez Maksa nie wszedłby do 1/4 LM.Giovani pisze:I szczerze mówiąc, kusisz, ale nie mam czasu Ci już odpisywać. Moja prośba - przemyśl całą sytuację i popatrz na nią z trochę większej perspektywy, obiektywnie
I niech nie bije od Ciebie taką frustracją, bo się pochlastać można - to tylko piłka jackop, spokojnie.
Frustrację było widać wczoraj w komentarzach. Ja już to przerobiłem, bany odbębniłem i w spokoju czekam na rozwój wydarzeń. A, że w międzyczasie użytkownicy forum poprawiają mi humor - tym lepiej
O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
- Piotr Juvefan
- Juventino
- Rejestracja: 12 kwietnia 2008
- Posty: 1611
- Rejestracja: 12 kwietnia 2008
O czym Ty mówisz? Jakby Allegri jechał na samograju Conte to nie wyszlibyśmy z grupy i odpadli z Bayerem w dwumeczu w stosunku 0-6.jackop pisze:Nie ma to jak bronić Allegriego stwierdzeniem, że jedzie na samograju ContePiotr Juvefan pisze:@jackop skoro bawisz się w ironizowanie i twierdzisz jak to określiłeś,że zaopatruję się wspomagaczami u Forzy to chyba nie mam co tracić czasu na Cb. Skoro nie ogarniasz miejsca w jakim Juventus był przed Conte, gdzie była potrzeba zbudowania fundamentów tej drużyny, później stablizacji w lidzę, zaistnienia w LM i etapu gdzie jesteśmy Topem w Europie.
Wytłumaczę Ci to tylko raz,bo nie mam zamiaru pisać z Tb w nieskończoność,zresztą pokazałeś już swój poziom.
Zatrudnienie Conte było zasadne,bo chodziło tylko i wyłącznie oto,aby skleić drużynę do kupy,mentalnie i sportowo. Dlatego nie potrzebny był ktoś z bogatym CV tylko typowy mentor bez papierów. Widząc później nieudolność Conte w LM i jego roszczenia,którego na tym etapie nie dało się zrealizować,zarząd postanowił sprowadzić kogoś bardziej doświadczonego w LM(byliśmy jeszcze na takim etapie gdzie nie mogliśmy się starać o człowieka,który byłby gwarantem sukcesów sportowych w LM) i to był strzał w 10tkę. Dzięki Maxowi staliśmy się topowym zespołem mimo brzydszej gry w tym sezonie. I skoro jesteśmy teraz w tym miejscu to naturalną rzeczą byłoby ściągnięcie właśnie człowieka z sukcesami w Europie. Bo przecież sama liga już Nas nie zadowala. Oczywiście istnieją przypadki,że zdarzyć się nam może właśnie taki Zizou w Realu,ale logiczniej jest iść tamtą drogą.
Póki co wstydu w Europie nie ma jak na politykę tego klubu(wiem,że dla innych jesteśmy przegrywami itp itd..),więc nie mam podstaw zwalniać trenera,który gwarantuje konkurencyjność.
- jackop
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Posty: 7348
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
No to niestety mamy inną perspektywę, bo Ty uważasz, że w momencie zwolnienia Conte, Allegri był lepszym trenerem, pomimo tego, że Maks zebrał od Antonio oklep w Serie A i CI, co już ci udowodniłem. Takie same baty zbierał w LM, co również Ci udowodniłem. W Milanie miał ten sam problem z kontuzjami co obecnie w Juventusie, o czym również wspomniałem. Suma tych czynników doprowadziła do jego dyscyplinarnego zwolnienia. Ergo, w momencie jego zatrudnienia w Juve był gorszym 'przegrywem' niż Conte.
Mogę jeszcze raz powtórzyć, Mister w pierwszym swoim sezonie pozytywnie zaskoczył i faktycznie zrobił różnicę. Nie będę mu tego odbierał. Niestety przez następne 3 lata aż do dzisiejszego momentu, mimo jako takiego wzmacniania kadry (a przynajmniej inwestowania w nią co sezon większych środków) jedzie po równi pochyłej. Swojego podejścia do futbolu nie zmieni co pokazało mnóstwo przykładów. Także wolę kogoś ze świeżą wizją i pomysłem, niż niereformowalnego Wengera Europejskich Pucharów.
Jakby co, ja mam czas. Swój poziom pokazałeś wczoraj tymi wiązankami, za które jakimś cudem nie wyłapałeś bana. Winszuję
PS: Ludzie od #AllegriStay, zdecydujcie się czy Juventus Maksa jest topowym zespołem, czy nie jest. Przypominam, że według Marotty obecnie zadowala nas bycie w ósemce.
Mogę jeszcze raz powtórzyć, Mister w pierwszym swoim sezonie pozytywnie zaskoczył i faktycznie zrobił różnicę. Nie będę mu tego odbierał. Niestety przez następne 3 lata aż do dzisiejszego momentu, mimo jako takiego wzmacniania kadry (a przynajmniej inwestowania w nią co sezon większych środków) jedzie po równi pochyłej. Swojego podejścia do futbolu nie zmieni co pokazało mnóstwo przykładów. Także wolę kogoś ze świeżą wizją i pomysłem, niż niereformowalnego Wengera Europejskich Pucharów.
Jakby co, ja mam czas. Swój poziom pokazałeś wczoraj tymi wiązankami, za które jakimś cudem nie wyłapałeś bana. Winszuję
PS: Ludzie od #AllegriStay, zdecydujcie się czy Juventus Maksa jest topowym zespołem, czy nie jest. Przypominam, że według Marotty obecnie zadowala nas bycie w ósemce.
O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
- Piotr Juvefan
- Juventino
- Rejestracja: 12 kwietnia 2008
- Posty: 1611
- Rejestracja: 12 kwietnia 2008
W momencie zwolnienia Conte Allegri był bardziej doświadczonym trenerem. Co zaprocentowało świetnymi wynikami. Lige wygrał a w LM 8 krotnie mierzył się z Barceloną z czego raz wygrał a 3 razy remisował. Z grupy wychodził zawsze a Conte skompromitował się nie wychodząc z grupy z Galatą i przegrał wyraźnie z Bayernem 0-4 w dwumeczu w 1/4 LM a Milan w tamtym sezonie chociaż pokonał Barce u siebie 2-0 w 1/16LM. Więc zastanów się kto był w tej LM lepszy.jackop pisze:No to niestety mamy inną perspektywę, bo Ty uważasz, że w momencie zwolnienia Conte, Allegri był lepszym trenerem, pomimo tego, że Maks zebrał od Antonio oklep w Serie A i CI, co już ci udowodniłem. Takie same baty zbierał w LM, co również Ci udowodniłem. W Milanie miał ten sam problem z kontuzjami co obecnie w Juventusie, o czym również wspomniałem. Suma tych czynników doprowadziła do jego dyscyplinarnego zwolnienia. Ergo, w momencie jego zatrudnienia w Juve był gorszym 'przegrywem' niż Conte.
Jedzie po równi pochyłej ? Ten Wenger jak go nazwałeś Was notorycznie trolluje i robi wynikijackop pisze: Mogę jeszcze raz powtórzyć, Mister w pierwszym swoim sezonie pozytywnie zaskoczył i faktycznie zrobił różnicę. Nie będę mu tego odbierał. Niestety przez następne 3 lata aż do dzisiejszego momentu, mimo jako takiego wzmacniania kadry (a przynajmniej inwestowania w nią co sezon większych środków) jedzie po równi pochyłej. Swojego podejścia do futbolu nie zmieni co pokazało mnóstwo przykładów. Także wolę kogoś ze świeżą wizją i pomysłem, niż niereformowalnego Wengera Europejskich Pucharów.
A pretensję miej do Messiego i Ronaldo.
Ja też mam czas i cierpliwie czekam na Uszatego. A co do wczoraj to niektórzy cieszyli się,że Allegriemu podwinęła się nóżka a jeszcze inni byli wściekli. Nawet mogłeś zobaczyć swojego bezjajecznego Buffona. A redakcji można podziękować za ludzką postawę :lol:jackop pisze: Jakby co, ja mam czas. Swój poziom pokazałeś wczoraj tymi wiązankami, za które jakimś cudem nie wyłapałeś bana. Winszuję
jackop pisze: PS: Ludzie od #AllegriStay, zdecydujcie się czy Juventus Maksa jest topowym zespołem, czy nie jest. Przypominam, że według Marotty obecnie zadowala nas bycie w ósemce.
My to wiemy. Utwierdza nas w tym wczorajsza postawa. A Marotta może sobie różne rzeczy mówić,ale wczoraj nie było widać,że ósemka nas zadowalała i to mi wystarczy.
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7315
- Rejestracja: 08 października 2002
z cyklu złote myśli Maksia:
za rok niech nie robi żądnej to może awansujemyMaks Allegri pisze:Zasłużyliśmy przynajmniej na dogrywkę, ponieważ pozostało nam jeszcze dwóch zawodników do zmiany
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?