Polityka
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Ale banialuki. Na jaką ewolucję mam się szykować? W stronę państwa kato-faszystowskiego? Mamy Sejm, w którym jedynie 27 posłów ślubuje w świecki sposób, ulicami Warszawy spaceruje marsz z polską wersją hasła "Ein Volk, ein Reich", ministrem nauki jest katolicki ortodoks, szef MON zgadza się z tezami z "Protokołów mędrców Syjonu" a minister sprawiedliwości chce robić porządek z sędziami i prokuratorami, którzy wydawali wyroki/oskarżali nie po jego myśli.LordJuve pisze:No to zmień miejsce zamieszkania, albo przestań jęczeć i przygotuj się na powolną ewolucją społeczną.Makiavel pisze: Co ja bym chciał? Chciałbym żyć w normalnym kraju, w którym patriotyzm nie jest utożsamiany z noszeniem poppatriotycznych ciuszków, krzyczeniem "raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę" i hasłem "Polska dla Polaków". Chciałbym też by policja szybko i sprawnie pacyfikowała bandytów niszczących polskie miasta. Chciałbym więc by Marsz Niepodległości był wydarzeniem radosnym, łączącym Polaków. Trudno łączyć w ramach czegoś, co organizuje Obóz Narodowo-Radykalny.
Czas rewolucji, mam nadzieję, bezpowrotnie minął. Najczęściej pożerają one własne dzieci. Niestety, ludzie o "lewicowej wrażliwości" ciągle nie przyjmują tego do wiadomości.
Pamiętam czasy, choć słabo, kiedy tylko kilkunastu posłów ślubowało z dodaniem "tak mi dopomóż Bóg". Bardzo dobrze pamiętam czasy gdy 11 listopada nie trzeba było unikać pewnych arterii większych miast z obawy o to, że dostanie się kostką brukową, butelką czy racą. Za to ludzie nigdy się w to święto nie kłócili. Więc o jakiej ewolucji czy chęci rewolucji my tu mówimy? Mi chodzi o powrót normalności, do Polski spod znaku "państwa bez stosów" a nie pogromów wśród tych, co nie potrafili powiedzieć "soczewica koło miele młyn".
@gregor g4 Tośmy sobie pogadali. Gratuluję, jeśli uwierzyłeś, że czekałem aż zdemolują Warszawę by pooglądać filmik na Youtubie.
W wybitnej formie jesteście od paru dni. Chyba nie przeszło od chwili gdy wrzucaliście do urn kartki z krzyżykiem na liście PiS.
@Ouh_yeah Przynajmniej była szczera. Pewien polityk, niejaki Jarosław Kaczyński, dokładnie 5 lat temu nie był wstanie nawet przyjść na zaprzysiężenie swojego konkurenta w walce o fotel prezydenta i stwierdził, że tamten wygrał przez nieporozumienie. Kopacz, w tym zestawieniu, wspięła się więc na wyżyny klasy, życząc następcom sukcesów. Choć co do rankingu to pomyliła się o 7 miejsc i nie jesteśmy przed Francją (akurat Francuzi są zaraz przed nami) ani Szwajcarią(od lat plasuje się ok. 15-20 miejsca). Natomiast w chwili, gdy PiS oddawał władzę byliśmy na 75 miejscu, między Pakistanem a Suazi. Oczywiście Kopacz mogła powiedzieć to co powiedziała, bo przeciętny wyborca PiS, np. taki z tego forum, nigdy o tym rankingu nie słyszał i nigdy tego nie zweryfikuje.
Tak swoją drogą, jak ktoś się dzisiaj nie pośmiał to zachęcam, pani Witek o tym, że Kopacz nie tytułuje Macierewicza:
http://www.tvn24.pl/kopacz-zlozyla-dymi ... 969,s.html
Rzecz podwójnie śmieszna. Po pierwsze Kopacz ewidentnie mówi "patrzę na posła Macierewicza" a Witek zarzuca jej, że powiedziała "pana Macierewicza". Po wtóre to przez ostatnie pięć lat prezydent Komorowski w ustach jej władcy był nazywany "panem Komorowskim" a jeszcze parę dni temu Waszczykowski mówił o "panu Tusku", podtrzymując wieloletnią pisowską tradycję, by nie mówić o nim "premier Tusk". Szczyt obłudy.
Na koniec, czy mi się wydaje czy Petru mówi "wystąpienie prezydenta Dupy" ?
Ostatnio zmieniony 12 listopada 2015, 21:43 przez Makiavel, łącznie zmieniany 1 raz.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Lucas87
- Juventino

- Rejestracja: 13 kwietnia 2013
- Posty: 1937
- Rejestracja: 13 kwietnia 2013
Przeszło 200 lat temu prasa niemiecka, również nas nie oszczędzała. Na temat wojny Polski z Austrią (1809 r.) jeden z ówczesnych berlińskich szmatławców (co popierała prasa wrocławska z oczywistych względów) pisał np: że jakieś tam nieliczne oddziały polskie napadły, tylko bezbronne cyrkuły galicyjskie i już wielki bohater feldmarszałek Schaurath je ściga..., że Galicjanie byli dumni z życia pod łagodnym austriackim berłem, a tylko "najpodlejsza tłuszcza" poszła powitać żołnierzy Księstwa, po zajęciu przez nich Lwowa i zaufała fałszywym Polakom (no, w szczególności - widać to, w Pamiętnikach hr. Potockiego
), że Mohr jest już o krok, od zawojowania całego lewego brzegu Wisły, a nawet Poznania i Kalisza - etc.
Kto by tam spróbował wspomnieć, że dowódcy habsburscy wielokrotnie ratowali się ucieczką w toku całej kampanii...Co by się wówczas stało, jakbyśmy podporządkowali się opinii niemieckiej prasy?
Minęło tyle lat, ale pewne realia się nie zmieniły. Jeśli jakikolwiek nasz rząd, będzie działał dla dobra Polski, lecz w sprzeczności z interesem Niemiec (czy kogokolwiek innego) - obca prasa nigdy, nie pozostawi na nas suchej nitki. Przy tym wszystkim - relacje z bijatyki na Marszu Niepodległości, albo pokazywanie Dudy krytykującego realia życia w Polsce, czy Komorowskiego skaczącego na krzesło - to jeszcze małe piwo. Oni tak muszą, bo od tego zależy ich byt. Lecz na opinii prasy - świat się nie kończy ;]
----------------------------------------------------
Takie małe faszystowskie odchylenie w sztuce ;]
Kto by tam spróbował wspomnieć, że dowódcy habsburscy wielokrotnie ratowali się ucieczką w toku całej kampanii...Co by się wówczas stało, jakbyśmy podporządkowali się opinii niemieckiej prasy?
Minęło tyle lat, ale pewne realia się nie zmieniły. Jeśli jakikolwiek nasz rząd, będzie działał dla dobra Polski, lecz w sprzeczności z interesem Niemiec (czy kogokolwiek innego) - obca prasa nigdy, nie pozostawi na nas suchej nitki. Przy tym wszystkim - relacje z bijatyki na Marszu Niepodległości, albo pokazywanie Dudy krytykującego realia życia w Polsce, czy Komorowskiego skaczącego na krzesło - to jeszcze małe piwo. Oni tak muszą, bo od tego zależy ich byt. Lecz na opinii prasy - świat się nie kończy ;]
----------------------------------------------------
Rotmistrz Witold Pilecki znów w sądzie, ale nie wymizerowany w łachmanach, jak na słynnym zdjęciu, ale jako oskarżyciel, w polskim mundurze. A na ławie oskarżonych kolejni władcy PRL. Numer na szyi każdego z nich to data ich przestępstw. W najbliższą sobotę o 18.00. w Poznaniu rusza wystawa obrazów Jerzego Oleksiaka „Ludzie Cogito”.

Takie małe faszystowskie odchylenie w sztuce ;]
SANCTI PER FIDEM VICERUNT REGNA OPERATI SUNT IUSTITIAM.
- LordJuve
- Juventino

- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Tu cię boli. Jeżeli ktoś jest wierzący, to lepiej, że podkreśla swoje przysięgi publicznym odwołaniem do Boga.Makiavel pisze: Pamiętam czasy, choć słabo, kiedy tylko kilkunastu posłów ślubowało z dodaniem "tak mi dopomóż Bóg".
- Ouh_yeah
- Qualità Juventino

- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
- Posty: 5059
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
Makiavel pisze:Przynajmniej była szczera
Przynajmniej był szczery.Makiavel pisze:Pewien polityk, niejaki Jarosław Kaczyński, dokładnie 5 lat temu nie był wstanie nawet przyjść na zaprzysiężenie swojego konkurenta w walce o fotel prezydenta
A Waszczykowski powinien mówić o "prezydencie Europy Donaldzie Tusku".
Ostatnio zmieniony 12 listopada 2015, 22:27 przez Ouh_yeah, łącznie zmieniany 2 razy.
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Żyjemy w świeckim państwie a posłowie są reprezentantami całego polskiego społeczeństwa. Posłowie mają tworzyć świeckie prawo i kierować się interesem Polski a nie nauką Kościoła Katolickiego. Nawet jeśli osoby niewierzące albo nie zgadzające się z nauką KK są w mniejszości to demokracja gwarantuje im poszanowanie ich praw i uwzględnienie ich interesów. Trudno tego oczekiwać od ludzi, którzy nawet zaprzysiężenia nie mogą dokonać w sposób świecki. Przeraża mnie to, że ponad 430 posłów dodało "tak mi dopomóż Bóg" bo to nas zbliża do państwa wyznaniowego. Postać z Twojego avatara, w którą i ja wierzę, nawoływała do tego, by oddzielić sferę sacrum od profanum, sprawy wiary od spraw polityki i aby te pierwsze praktykować w skrytości ducha, mieć je w sercu nie na ustach. Pomysł by wyręczać sumienie katolików prawnie zabraniając im tego, co w myśl religii katolickiej jest grzechem, jest totalnym nieporozumieniem. Nie ma żadnego uzasadnienia, prócz tego, że Kościół nigdy nie poddał się zupełnie w walce o rząd dusz, która zaczęła się w średniowieczu. Dlatego wtrynia się w polityczne dyskusje o in vitro, związkach partnerskich, eutanazji, aborcji, edukacji seksualnej, antykoncepcji, gender, etc..LordJuve pisze:Tu cię boli. Jeżeli ktoś jest wierzący, to lepiej, że podkreśla swoje przysięgi publicznym odwołaniem do Boga.Makiavel pisze: Pamiętam czasy, choć słabo, kiedy tylko kilkunastu posłów ślubowało z dodaniem "tak mi dopomóż Bóg".
@Ouh yeah Jeśli oboje byli szczerzy to pokazuje, że Kopacz jest na drabinie politycznej dojrzałości o parę stopni nad Kaczyńskim, który ma pełnie władzy w Polsce. Przerażające.
"przewodniczący Tusk" lub "premier Tusk" wystarczy. Spieszę z informacją, że do byłych premierów zwracamy się bądź to "panie premierze" bądź też z uwzględnieniem ich obecnej funkcji lub stopnia/tytułu naukowego, jeśli takowy posiadają. Stąd do Jarosława Kaczyńskiego można zwracać się per "panie premierze", "panie prezesie", w pewnych sytuacjach ewentualnie "panie doktorze" (to raczej widziałbym w sytuacji, w której motywem przewodnim jest aspekt naukowy działalności Kaczyńskiego), do Tuska zaś, tak jak napisałem na wstępie.
Ostatnio zmieniony 12 listopada 2015, 22:32 przez Makiavel, łącznie zmieniany 1 raz.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- szczypek
- Juventino

- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5557
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 36 razy
"duby". Ponoć każdy słyszy to, co chce.Makiavel pisze:Na koniec, czy mi się wydaje czy Petru mówi "wystąpienie prezydenta Dupy" ?
Jak widzę że się deszczowy spina a Makiavel mu wtóruje, serce się me raduje, bo znaczy, że idą lepsze czasy. Im więcej tego będzie, tym bardziej będę przekonany, że do Polski wraca normalność, której chcę ja i której zapewne chciałaby większość Polaków, a nie ta "normalność" o którą zabiegają, cytując klasyka, ludzie o "lewicowej wrażliwości".
A to obsrywanie o to, co napiszą w zagranicznej prasie
- LordJuve
- Juventino

- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
A to ciekawe. Bo moim zdaniem Jezus nie zgodziłby się z współczesnym trendem prywatyzowania wiary. Ja też się nie zgadzam.Makiavel pisze:Postać z Twojego avatara, w którą i ja wierzę, nawoływała do tego, by oddzielić sferę sacrum od profanum, sprawy wiary od spraw polityki i aby te pierwsze praktykować w skrytości ducha, mieć je w sercu nie na ustach.
Chrześcijaństwo ma sens tylko jako wiara publiczna, która przekształca rzeczywistość społeczną i buduje Królestwo Boże na Ziemi. W innym wypadku będzie to kolejna idea, podobna do New Age i innych tego typu trendów i chwilowych mód. Chrześcijaństwo to zdecydowanie, zdecydowanie więcej...
Dobrze, że wierzący odwołują się do Boga. Dobrze, że w Polsce niewierzący mogą demonstrować swoją niewiarę, a wierzący wiarę.
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
"Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata moi słudzy biliby się, by mnie nie wydać Żydom". Mówi Ci to coś?
Jezus był wybitnie apolityczną postacią. Jedyne jego odwołanie do spraw politycznych to odpowiedź na pytanie o to, czy płacić podatki Rzymowi i słynne "oddajcie Cezarowi, co należy do Cezara, a Bogu, co należy do Boga".
Gdy połączymy te dwa cytaty mamy bardzo jasną wizję: nauka Jezusa tyczyła się porządku wyższego niż ten ziemski. Nauczał co robić by mieć miejsce w jego królestwie po śmierci i jak uczynić świat lepszym miejscem nie za pomocą nakazów i zakazów prawa a uczynkami. Nie sposób z tej nauki wydedukować tego, że eutanazja powinna być zabroniona, można za to wydedukować (jak ktoś wierzy, oczywiście), że życie daje Bóg, więc tylko Bóg może je odebrać (oddawanie Bogu, co boskie). Nikt zaś nie zmusza nikogo ustawowo do eutanazji, ustawy pozwalają na nią tym, którzy chcą. Tak z każdym innym aspektem. Nawet najbardziej liberalne prawo nie stoi w sprzeczności z nauką Jezusa, co najwyżej korzystanie z rozwiązań prawnych jest z nim sprzeczne. Każdy katolik, obdarzony wolną wolą, sam podejmuje decyzje: chce poddać się eutanazji czy nie. Chce dokonać aborcji czy nie (rozpatruje tu tylko aspekt wiary, żeby nie było). Chce korzystać z antykoncepcji czy nie. Chce żyć w związku jednopłciowym albo niesakramentalnym czy nie.
Gdyby Bóg chciał zmusić człowieka do postępowania według jego zasad to by to zrobił, przede wszystkim nie obdarzałby go wolną wolą. Chciał by człowiek sam wybierał dobro. Teraz takie Gowiny, Rydzyki, Sobeckie i inni chcą ludzi prawnie zmusić do przestrzegania dekalogu. Nie tędy droga. Zresztą zawsze mnie to bawi: Bóg, centralna postać w katolicyzmie wyraźnie dał do zrozumienia, że człowiek sam ma go szukać, nawet potykając się przy tym i upadając a radość w Niebie jest większa z każdego, kto zabłądził a się odnalazł niż z tego, który nigdy nie miał realnej okazji na upadek. Kościół zaś jest bardziej gorliwy od Boga i chce świeckim prawem zmusić swoje owce do posłuszeństwa. To przecież jest absurd: skoro ktoś jest katolikiem i ma w perspektywie wieczną mękę lub pokutowanie w czyśćcu to powinno być to niepomiernie skuteczniejsze niż kara grzywny czy pozbawienia, doczesnej, wolności. Skąd u kościelnych hierarchów i u katolickich polityków przeświadczenie, że potrzebne jest ich prawo, by realizować zamysł prawa bożego?
@szczypek Nie rozumienie tego, jak wygląda świat w XXI wieku jest takie zabawne? Moim zdaniem jest smutne, nie macie się z czego cieszyć. To, że Tobie i paru innym tutaj, wydaje się, że to co o nas piszą na świecie nie ma znaczenia to nie znaczy, że tak jest. Rozumiem, że to może was przerastać, ale dalej nie widzę tu powodu do szczerzenia zębów. Jak się czegoś nie wie, nie rozumie to lepiej z pokorą schylić czoło i spróbować to pojąć lub zaakceptować swoje ograniczenia. Ale cieszyć się z tego?
Jezus był wybitnie apolityczną postacią. Jedyne jego odwołanie do spraw politycznych to odpowiedź na pytanie o to, czy płacić podatki Rzymowi i słynne "oddajcie Cezarowi, co należy do Cezara, a Bogu, co należy do Boga".
Gdy połączymy te dwa cytaty mamy bardzo jasną wizję: nauka Jezusa tyczyła się porządku wyższego niż ten ziemski. Nauczał co robić by mieć miejsce w jego królestwie po śmierci i jak uczynić świat lepszym miejscem nie za pomocą nakazów i zakazów prawa a uczynkami. Nie sposób z tej nauki wydedukować tego, że eutanazja powinna być zabroniona, można za to wydedukować (jak ktoś wierzy, oczywiście), że życie daje Bóg, więc tylko Bóg może je odebrać (oddawanie Bogu, co boskie). Nikt zaś nie zmusza nikogo ustawowo do eutanazji, ustawy pozwalają na nią tym, którzy chcą. Tak z każdym innym aspektem. Nawet najbardziej liberalne prawo nie stoi w sprzeczności z nauką Jezusa, co najwyżej korzystanie z rozwiązań prawnych jest z nim sprzeczne. Każdy katolik, obdarzony wolną wolą, sam podejmuje decyzje: chce poddać się eutanazji czy nie. Chce dokonać aborcji czy nie (rozpatruje tu tylko aspekt wiary, żeby nie było). Chce korzystać z antykoncepcji czy nie. Chce żyć w związku jednopłciowym albo niesakramentalnym czy nie.
Gdyby Bóg chciał zmusić człowieka do postępowania według jego zasad to by to zrobił, przede wszystkim nie obdarzałby go wolną wolą. Chciał by człowiek sam wybierał dobro. Teraz takie Gowiny, Rydzyki, Sobeckie i inni chcą ludzi prawnie zmusić do przestrzegania dekalogu. Nie tędy droga. Zresztą zawsze mnie to bawi: Bóg, centralna postać w katolicyzmie wyraźnie dał do zrozumienia, że człowiek sam ma go szukać, nawet potykając się przy tym i upadając a radość w Niebie jest większa z każdego, kto zabłądził a się odnalazł niż z tego, który nigdy nie miał realnej okazji na upadek. Kościół zaś jest bardziej gorliwy od Boga i chce świeckim prawem zmusić swoje owce do posłuszeństwa. To przecież jest absurd: skoro ktoś jest katolikiem i ma w perspektywie wieczną mękę lub pokutowanie w czyśćcu to powinno być to niepomiernie skuteczniejsze niż kara grzywny czy pozbawienia, doczesnej, wolności. Skąd u kościelnych hierarchów i u katolickich polityków przeświadczenie, że potrzebne jest ich prawo, by realizować zamysł prawa bożego?
@szczypek Nie rozumienie tego, jak wygląda świat w XXI wieku jest takie zabawne? Moim zdaniem jest smutne, nie macie się z czego cieszyć. To, że Tobie i paru innym tutaj, wydaje się, że to co o nas piszą na świecie nie ma znaczenia to nie znaczy, że tak jest. Rozumiem, że to może was przerastać, ale dalej nie widzę tu powodu do szczerzenia zębów. Jak się czegoś nie wie, nie rozumie to lepiej z pokorą schylić czoło i spróbować to pojąć lub zaakceptować swoje ograniczenia. Ale cieszyć się z tego?
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- szczypek
- Juventino

- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5557
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 36 razy
W tym konkretnym przypadku, do którego się odnosiłem, nie ma to kompletnie znaczenia. Gdybyś kiedykolwiek analizował dane dotyczące turystyki w Polsce, takie rzeczy byłyby dla Ciebie oczywistością.Makiavel pisze:To, że Tobie i paru innym tutaj, wydaje się, że to co o nas piszą na świecie nie ma znaczenia to nie znaczy, że tak jest.
- Karowiew
- Juventino

- Rejestracja: 26 czerwca 2008
- Posty: 1206
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
Czyli dowiadujemy się, że – po pierwsze – sam w sobie nie ma on wartości dowodowej. Z tego też względu nie może dowodzić prawdziwości postawionej hipotezy. Dziękuję, to potwierdza słuszność mojej uwagi.Makiavel pisze: Uczepiłeś się ostatniego punktu, który powiązany jest z poprzednimi i tylko tak interpretowany ma sens.
Po drugie, żeby w ogóle punkt miał sens, musi być odpowiednio – jak zaznacza sam Makiavel – zinterpretowany.
Kali mówić, Polska języka trudna języki.Makiavel pisze:Zaś co się tyczy prawicy. Proszę Cie, nie baw się w Karowiewa popisując taką ignorancją.
Jednak ongiś dowiedzieliśmy się przecież, iż:
Tak się zastanawiam, skoro język polski stoi w twoich publikacjach na najwyższym poziomie, to czemu na forum piszesz posty, w których roi się od błędów deklinacyjnych, interpunkcyjnych i ortograficznych? Ty robisz ten doktorat w ramach wyrównywania szans?Makiavel pisze:@Karowiew Zapewniam Cie, że w tekstach oddawanych przeze mnie do recenzji język polski stoi na najwyższym poziomie.
Jeszcze odnośnie do klasyfikacji nazizmu i faszyzmu.
No, bez wątpienia obaliłeś tym cytatem twierdzenie, że faszyzm i nazizm są hybrydami, które są „neither Left nor Right”...Makiavel pisze:Nazizm jest tak klasyfikowany
.Natomiast wśród nurtów prawicowych wskazać należy przede wszystkim organizacje o charakterze narodowo-socjalistycznym, narodowo-radykalnym, panslawistycznym oraz faszystowsko-neopogańskim
To może przedstawmy kogoś z poważnych myślicieli:
Zeev Sternhell- jak reklamuje go świat naukowy, is one of the world's leading experts on Fascism" – dowodzi, że faszyzm nie jest lewicowy i nie jest prawicowy. Kim jest ten pan – uważany nie bez kozery za jednego z najwybitniejszych specjalistów od problemów faszyzmu i nazizmu? Uczonym, który swój doktorat zrobił w Institut d'études politiques de Paris. Jak klasyfikowana jest dziś ta uczelnia? Zobaczmy: For the year 2015 the QS World University Rankings ranked Sciences Po 5th university in the world for Politics and International studies
Sternhell jest profesorem Hebrew University of Jerusalem. Tutaj inne dokonania: In 1989, he was elected to the Léon Blum Chair of Political Science at the Hebrew University and became a member of the Editorial Board of History and Memory. In 1991, the French government awarded him the title of "Chevalier de l'Ordre des Arts et des Lettres" for his outstanding contribution to French culture. In 1996, he was a member of the Editorial Board of the Journal of Political Ideologies.
Nasz profesor pisał wielokrotnie o faszyzmie. Komentarz do tego, jak on zaklasyfikował faszyzm, wygląda tak:
Oczywiście Makiavel zaraz wyskoczy z tekstem, że Sternhell jest za mało doktorancki. Podniesie, iż atak na kapitalizm i chęć wprowadzenia socjalizmu nie są żadnymi argumentami na to, że faszyzm ma elementy lewicowe i stąd nie jest de facto prawicowy, i myli się Sternhell, bo on, Makiavel, nauczył się na WOS od swej pani nauczycielki – której był pupilkiem, bo on zawsze był najzdolniejszym dzieckiem w klasie – iż faszyści to prawica i nic nie zakrzyczy tego faktu, bo tak było na WOS, a on zawsze z WOS miał piątkę w swym dzienniczku."Although Sternhell has also described fascism as "neither Right or Left", it is its leftism that he underscores. According to Sternhell, fascism launched an "assault on capitalism" and aimed at a "socialism for all". In France, "real, authenitic fascism was always born on the Left, never on the Right", while in Italy fascism was "an unprecented war machine against the burgeois order", which is why "so many of the Left slid toward fascism during the interwar period".
Oczywiście Makiavel może prowadzić uczoną polemikę ze Sternhellem, który twierdzi, iż faszyzm jest "neither Left, nor Right". Nie trzeba się obawiać, że Makiavel nie zna angielskiego, bo Sternhell czyta po polsku. Problem leży w tym, iż Makiavel po polsku nie pisze, więc z polemiki nici.
To wszystko na razie z mojej strony, bo kupa roboty mnie czeka.
"(…) mówmy o przykrych rzeczach, ale… eee… musi… przejście na emeryturę musi być na tyle późne, że oczekiwany przeciętny oczywiście, oczekiwana przeciętna długość życia nie była bardzo długa" - Jacek Rostowski
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Odpowiem krótko: Leszek Kołakowski, profesor na University of Oxford (w przytoczonym rankingu miejsce 3.), autor "Głównych nurtów marksizmu", nagrodzony, jako pierwszy, tzw. "humanistycznym Noblem", stwierdził, że w Polsce nie było komunistów. Zajadle z tym polemizowałeś, ba, wyśmiałeś takie stwierdzenie. Co się więc stało, że nagle opierasz cały swój post na opinii jednego naukowca i uważasz, że to przesądza sprawę? Czy jest tak, że jeśli znajdziesz opinię autorytetu, zgodną z Twoją tezą to jest ona słuszna, a jak ktoś znajdzie opinię autorytetu niezgodną z Twoimi poglądami to jest ona niesłuszna?
Mussolini uważał się za polityka prawicowego, ministerstwo ruchy narodowo-socjalistyczne i faszystowskie uważa za nurty prawicowe, Oxford Dictionary:
Podobnie rzecz się ma z nazizmem. Powszechnie uważany jest za ideologię skrajnie prawicową, choć w dyskursie akademickim pojawiają się głosy o tym, że nie da się go sklasyfikować lub, że jest ideologią hybrydową.
Szkoda mi czasu na tłumaczenie Ci, czym jest dyskurs akademicki a tu leży klucz do odpowiedzi na to, czemu zdanie Sternhell'a nie jest przesądzające. Dodam tylko, że człowiek, który nie wie co to jest prawica jest bardzo mało wiarygodny w perorowaniu o niuansach w naukach politycznych.
Zauważyłem, że to nowy pomysł "prawdziwych Polaków": stwierdzić, że nazizm jest ideologią lewicową (widziałem już takie wlepki nawet). To chyba na zasadzie: "my jesteśmy prawica, nazizm lewica, nie możemy być więc nazwani neonazistami"
Odnośnie do pierwszej kwestii, wyraźnie widać, że jedyną argumentację, jaką w życiu przeprowadzałeś, była ta na szkolnej rozprawce, więc tu też nie mamy o czym rozmawiać, bo się nie zrozumiemy.
@szczypek Jak chcesz stworzyć argument "kontra", to musisz odnosić się do tego, co osoba, z którą polemizujesz napisała, a nie wymyślać sobie coś z czym polemizujesz. Już kiedyś, dawno temu, tłumaczyłem to tu Vimesowi.
Mussolini uważał się za polityka prawicowego, ministerstwo ruchy narodowo-socjalistyczne i faszystowskie uważa za nurty prawicowe, Oxford Dictionary:
.An authoritarian and nationalistic right-wing system of government and social organization
Podobnie rzecz się ma z nazizmem. Powszechnie uważany jest za ideologię skrajnie prawicową, choć w dyskursie akademickim pojawiają się głosy o tym, że nie da się go sklasyfikować lub, że jest ideologią hybrydową.
Szkoda mi czasu na tłumaczenie Ci, czym jest dyskurs akademicki a tu leży klucz do odpowiedzi na to, czemu zdanie Sternhell'a nie jest przesądzające. Dodam tylko, że człowiek, który nie wie co to jest prawica jest bardzo mało wiarygodny w perorowaniu o niuansach w naukach politycznych.
Zauważyłem, że to nowy pomysł "prawdziwych Polaków": stwierdzić, że nazizm jest ideologią lewicową (widziałem już takie wlepki nawet). To chyba na zasadzie: "my jesteśmy prawica, nazizm lewica, nie możemy być więc nazwani neonazistami"
Odnośnie do pierwszej kwestii, wyraźnie widać, że jedyną argumentację, jaką w życiu przeprowadzałeś, była ta na szkolnej rozprawce, więc tu też nie mamy o czym rozmawiać, bo się nie zrozumiemy.
@szczypek Jak chcesz stworzyć argument "kontra", to musisz odnosić się do tego, co osoba, z którą polemizujesz napisała, a nie wymyślać sobie coś z czym polemizujesz. Już kiedyś, dawno temu, tłumaczyłem to tu Vimesowi.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- pan Zambrotta
- Juventino

- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
leżę i płaczę w pracy. My - bydło domowe - musimy pokornie swoje racje odstawić na bok, przyjmować wszystko co uradzą mityczne mądre głowy - dyskurs akademicki! Zastanawiam się, kto jest jeszcze na tyle naiwny, żeby wchodzić w jakąkolwiek polemikę z tobą, bo może sobie żyły wypruwać, przytaczać argumenty, cytaty, źródła itp. a ty to wszystko obalisz dyskursem akademickim.Makiavel pisze:Szkoda mi czasu na tłumaczenie Ci, czym jest dyskurs akademicki a tu leży klucz do odpowiedzi na to, czemu zdanie Sternhell'a nie jest przesądzające.
Schemat każdej dyskusji z makiavelem kończy się mniej więcej takimi wnioskami:
-to jest złe i zaściankowe, bo faszyzm ! :mad2:
-to jest dobre i słuszne, bo dyskurs akademicki :dance2:
Wszedłem sobie w google poczytać co nieco o dyskurskie akademickim. Jeden z pierwszych obrazków:

- Don Mateo bis
- Juventino

- Rejestracja: 14 lutego 2013
- Posty: 180
- Rejestracja: 14 lutego 2013
Wspomniany koń by się uśmiał z tego co powyżej napisałeś, a raczej palnąłeś.deszczowy pisze: Znasz takie pojęcia jak "komentatorzy" albo "intelektualiści"? Bo wiesz, opinia społeczności międzynarodowej jest jednak dość istotna na świecie. Zapewniam Cię, że np. John Kerry (wiesz kto to taki?) jednak czyta prasę. Albo Siergiej Ławrow. Myślę, że ich trudno nazwać zakompleksionymi?
Bo pozwól, misiu kolorowy, że coś Ci wytłumaczę: jeżeli masz jeden chromosom więcej od konia to robisz dwie rzeczy. Nie wypijasz wody z wiadra jak umyjesz podłogę i CZYTASZ więcej, niż Onet, WP, wPotylice czy kontrowersje.net. Naprawdę, jeżeli połowa składu gabinetu Davida Camerona (znasz?) przeczyta w "Guardianie", że Polska jest nacjonalistycznym krajem, w którym koordynator służb specjalnych ma wyrok sądowy za przekroczenie uprawnień to uwierzy w to chętniej, niż słuchając Dudy. Wbrew temu, co pisze "Do Rzeczy" czy "w Sieci". Kraj czy człowiek mający złą prasę to kraj/ człowiek mający duuuuże problemy
Putin do Ławrowa:
Masz jutro spotkanie z kimś tam z Polski. Poczytaj co tam o nich prasa pisze żebyś nie pojechał nieprzygotowany.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Makiavel pisze:Dwa, już dawno zauważyłem, że Vimes i reszta forumowym prawików (więc, jak widzę, wszyscy oprócz deszczowego i Azraela) nie odpowiada na argumenty, gdy im to nie pasuje, zmieniają po prostu temat zupełnie albo koncentrują się na najmniej ważniej części wypowiedzi, żeby na niej skupić dalszą dyskusję.
Don Mateo bis pisze:Ciekaw jestem twojej reakcji gdyby wyszło na jaw, że inspiracją do podpalenia budki przed Ambasadą rosyjską był telefon z MSW. Gdyby media należycie się tym zajęły to miałbyś MIĘDZYNARODOWY SKANDAL. Jakbyś się wówczas odnalazł w rzeczywistości? Ta myśl, że zagraniczna prasa z ciebie szydzi. Oj, nie chciałbym być w twojej skórze. <strach> <wstyd> <kręgi akademickie> <wina PiS-u> :afraid2:
Niech żyją kręgi akademickie i pomidorowa u mamy!Makiavel pisze:Celowo nie odpisywałem, bo nie warto. Oni mają tak nikłe pojęcie o świecie, że i tak nie zrozumieją a zaściankowe gazety i portale im tego nie powiedzą, bo ich redaktorzy sami tego nie rozumieją albo nie chcą narażać się na opinię "reprezentantów obcych interesów".
Forza Juve!
- gregor_g4
- Juventino

- Rejestracja: 14 października 2003
- Posty: 1140
- Rejestracja: 14 października 2003
Makiavel to życiowy teoretyk, nie tylko w dziedzinie polityki czy ekonomii... Widać to w jego postach, co z tego, że wiedzę teoretyczną ma, jak nie ma to żadnego przełożenia na praktykę.
Tyle mu zostało, że na forum sobie popisze o podatkach, mimo, że żadnego w życiu nie zapłacił(poza VAT gdy kupuje wodę mineralną i papier toaletowy
), podobnie ze składkami.
Ochoczo dyskutuje o tworzeniu miejsc pracy, niskim bezrobociu, a sam też żadnego nie stworzy...
Co gorsze strasznie się złości, że ktoś może mieć inne zdanie niż on "kwiat polskiego narodu". Nie potrafi zrozumieć, że ludzie mają dość mamienia, oszukiwania i wciskania im ciemnoty.
Przeciętny Polak widzi jak mu się żyje, jak wyglądają jego zarobki, wydatki, a ile jest w stanie odłożyć. Niestety przeciętny Polak nie nakarmi się naukowymi wypocinami światowych speców od ekonomii - w nosie ma te cyferki, bo sam jest w stanie określić to jak wygląda sytuacja w jego kraju.
Tyle mu zostało, że na forum sobie popisze o podatkach, mimo, że żadnego w życiu nie zapłacił(poza VAT gdy kupuje wodę mineralną i papier toaletowy
Ochoczo dyskutuje o tworzeniu miejsc pracy, niskim bezrobociu, a sam też żadnego nie stworzy...
Co gorsze strasznie się złości, że ktoś może mieć inne zdanie niż on "kwiat polskiego narodu". Nie potrafi zrozumieć, że ludzie mają dość mamienia, oszukiwania i wciskania im ciemnoty.
Przeciętny Polak widzi jak mu się żyje, jak wyglądają jego zarobki, wydatki, a ile jest w stanie odłożyć. Niestety przeciętny Polak nie nakarmi się naukowymi wypocinami światowych speców od ekonomii - w nosie ma te cyferki, bo sam jest w stanie określić to jak wygląda sytuacja w jego kraju.
- szczypek
- Juventino

- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5557
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 36 razy
@Makiavel, ale ja się odniosłem do tych Twoich wypocin. Wybór PiSu w wyborach parlamentarnych, wybór dr Dudy w prezydenckich czy zamieszki podczas Marszu w Warszawie nie mają żadnego wpływu na ilość zagranicznych turystów w Polsce. Jeżeli ten prosty fakt do Ciebie nie trafia, nie mamy o czym rozmawiać.
