Polityka
- Vimes
- Juventino

- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Z wielką łatwością przychodzi Ci usprawiedliwanie pedofila i gwałciciela za ucieczkę przed wymiarem sprawiedliwości, bo nie spodobał mu się sędzia, przy jednoczesnym ciskaniu gromów na Wiplera za incydent z policją i Karskiego za jazdę po pijaku wózkiem golfowym. Człowieka, który popełnił ciężkie i obrzydliwe przestępstwo traktujesz ulgowo, a dla ludzi, których wykroczenia były bardziej śmieszne niż straszne jesteś bezlistosny.
Wielce Czcigodny Prezydent Bronisław Komorowski publicznie się pochwalił, że napisał swoją pracę magisterską z historii w 11 dni, więc do niczego nie musiałem docierać. Wspomniałem, o tym, bo chciałem wyrazić wielki szacunek i podziw dla jego ogromnego talentu i tytanicznej pracowitości. Jestem naprawdę dumny, że ten wielki człowiek piastuje najwyższy urząd w naszym państwie. Pragnę wyrazić również nadzieję, że nasz Umiłowany Przywódca oraz Ojciec i Matka Narodu w jednym (bo na drugie imię ma przecież Maria, co nawet się w gender wpisuje) odniesie wiekopomne zwycięstwo już w I turze wyborów zadając swym nikczemnym przeciwnikom dotkliwą porażkę, po której Jarosław Kaczyński rozwiąże PiS i uda się na emigrację z kotem. Właściwie to po co nam wybory? Powiedzmy to wprost, Najlepszy Prezydent Polski Tysiąclecia powinien pełnić swoją funkcję dożywotnio.
Wielce Czcigodny Prezydent Bronisław Komorowski publicznie się pochwalił, że napisał swoją pracę magisterską z historii w 11 dni, więc do niczego nie musiałem docierać. Wspomniałem, o tym, bo chciałem wyrazić wielki szacunek i podziw dla jego ogromnego talentu i tytanicznej pracowitości. Jestem naprawdę dumny, że ten wielki człowiek piastuje najwyższy urząd w naszym państwie. Pragnę wyrazić również nadzieję, że nasz Umiłowany Przywódca oraz Ojciec i Matka Narodu w jednym (bo na drugie imię ma przecież Maria, co nawet się w gender wpisuje) odniesie wiekopomne zwycięstwo już w I turze wyborów zadając swym nikczemnym przeciwnikom dotkliwą porażkę, po której Jarosław Kaczyński rozwiąże PiS i uda się na emigrację z kotem. Właściwie to po co nam wybory? Powiedzmy to wprost, Najlepszy Prezydent Polski Tysiąclecia powinien pełnić swoją funkcję dożywotnio.
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Nie lubię gdy z pozycji merytorycznych w dyskusji przechodzisz na tani populizm. To są totalnie inne kalibry zachowań, totalnie o czym innym mówimy w obu przypadkach. Polański odbył stosunek z małoletnią i pomijając wszystko inne jest to czym haniebny. Określenie go mianem warchoła byłoby tu niestosowne bo dokonał czegoś gorszego niż awanturnictwo. To rzecz oczywista. Bronię Polańskiego w takim zakresie, że, co faktycznie jest paradoksem, z informacji, których się dowiedziałem nie mógł liczyć na obiektywizm sędziego prowadzącego jego sprawę. Co do zasady uważam, że powinien był po przyznaniu się do winy odbyć odpowiednią karę uwzględniającą wszystkie okoliczności (z tego co wiem obrońca Polańskiego i oskarżyciel w tej sprawie zawarli jakieś porozumienie, które było zaakceptowane przez sędziego a potem sędzia miał zmienić zdanie chcąc udowodnić Polańskiemu, że ma nad nim władzę absolutną. Dzisiejsze perypetię uznaje za pokłosie tamtych, pierwotnych wydarzeń. Zresztą sama ofiara już nie chce dłużej ciągnąć tej sprawy).Vimes pisze:Z wielką łatwością przychodzi Ci usprawiedliwanie pedofila i gwałciciela za ucieczkę przed wymiarem sprawiedliwości, bo nie spodobał mu się sędzia, przy jednoczesnym ciskaniu gromów na Wiplera za incydent z policją i Karskiego za jazdę po pijaku wózkiem golfowym. Człowieka, który popełnił ciężkie i obrzydliwe przestępstwo traktujesz ulgowo, a dla ludzi, których wykroczenia były bardziej śmieszne niż straszne jesteś bezlistosny.
Wielce Czcigodny Prezydent Bronisław Komorowski publicznie się pochwalił, że napisał swoją pracę magisterską z historii w 11 dni, więc do niczego nie musiałem docierać. Wspomniałem, o tym, bo chciałem wyrazić wielki szacunek i podziw dla jego ogromnego talentu i tytanicznej pracowitości. Jestem naprawdę dumny, że ten wielki człowiek piastuje najwyższy urząd w naszym państwie. Pragnę wyrazić również nadzieję, że nasz Umiłowany Przywódca oraz Ojciec i Matka Narodu w jednym (bo na drugie imię ma przecież Maria, co nawet się w gender wpisuje) odniesie wiekopomne zwycięstwo już w I turze wyborów zadając swym nikczemnym przeciwnikom dotkliwą porażkę, po której Jarosław Kaczyński rozwiąże PiS i uda się na emigrację z kotem. Właściwie to po co nam wybory? Powiedzmy to wprost, Najlepszy Prezydent Polski Tysiąclecia powinien pełnić swoją funkcję dożywotnio.
O Wiplerze i Karskim wspomniałem tylko dlatego, że to idealne zobrazowanie warcholstwa w polityce, tworzące dobry kontrast z tym, co, słusznie, zarzucasz Komorowskiemu, czyli niezastosowanie się do wyroku sądów, które jednak nie jest warcholstwem, nie powoduje żadnych awantur, zaburzeń porządku.
Nie rozumiem zupełnie drugiego akapitu. Chciałem żeby PO 5 lat temu wystawiła Sikorskiego. W I turze byłem jednym z 242 439 ludzi głosujących na Olechowskiego (jego wynik w wyborach dowodzi tylko tego, że nie liczą się kompetencje kandydata ale kto go popiera). Komorowskiego wskazałem dopiero w drugiej turze. Nie planuje głosować na niego w tych wyborach, tak, jak nie zagłosuje na Tuska, jeśli będzie kandydował za 5 lat (chyba, że reszta kandydatów to będą persony pokroju Dudy, JKM czy pana z RN - Kowalskiego (?)). Nie ukrywam jednak, że Komorowski jest prezydentem bliższym mi niż Lech Kaczyński, sterowany telefonicznie przez brata bliźniaka czy Lech Wałęsa, który wepchał się na urząd, który go z wszechmiar przerastał. Natomiast gdybym miał wybierać między Komorowskim a Kwaśniewskim to mimo "kontuzji goleni" i "choroby filipińskiej" wybrałbym bez wahania Kwaśniewskiego, najlepszego, bez dwóch zdań, prezydenta III RP.
Dla mnie tragedią jest, że w maju, w wyborach na prezydenta sporego europejskiego kraju z ambicjami, nie będzie właściwie na kogo głosować. Mi się marzy by Polacy mieli wybór między ludźmi z kompetencjami Olechowskiego, Sikorskiego, Cimoszewicza - obytych w światowej polityce, wykształconych, europejskiego formatu.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Vimes
- Juventino

- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
W jednym miejscu swojej wypowiedzi piszesz, że prezydent powinien być wykształcony, a w drugim "najlepszym, bez dwóch zdań, prezydentem III RP" nazywasz Aleksandra Kwaśniewskiego, który kłamał na temat posiadania wyższego wykształcenia. Reasumując, najlepszym prezydentem Polski według Makiavela był niewykształcony kłamca z problemem alkoholowym.
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Kwaśniewski udowodnił, że mimo braku wykształcenia to świetny prezydent i polityk o formacie europejskim. Poza nim mamy tylko Wałęsę i Komorowskiego o których prezydenturze można coś powiedzieć. Prezydentura Wałęsy była beznadziejna a Komorowskiego jest taka sobie. Olechowskiego, Sikorskiego czy Cimoszewicza jedynie podejrzewam o to, że byliby dobrymi prezydentami (na każdego z nich zagłosowałbym gdyby kontrkandydatem był Kwaśniewski) a o Kwaśniewskim wiem, że był dobrym prezydentem: na pewno lepszym od Wałęsy, na pewno lepszym od Kaczyńskiego i lepszym od Komorowskiego - czyli najlepszym. Zresztą nawet w sondażu, który robiony był na fali żałoby narodowej i hagiografii Kaczyńskiego to Kwaśniewski uznany został za najlepszego prezydenta.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Karowiew
- Juventino

- Rejestracja: 26 czerwca 2008
- Posty: 1206
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
W stylu szkolnej rozprawki (Makiavel pisze:Kwaśniewski udowodnił, że mimo braku wykształcenia to świetny prezydent i polityk o formacie europejskim.
"(…) mówmy o przykrych rzeczach, ale… eee… musi… przejście na emeryturę musi być na tyle późne, że oczekiwany przeciętny oczywiście, oczekiwana przeciętna długość życia nie była bardzo długa" - Jacek Rostowski
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Rozprawki nie napiszę ale wypunktuje:
1. Utrzymywał wysokie zaufanie społeczne (dochodzące do ponad 70%) do końca swojej prezydentury, co oznacza, że ludzie postrzegali go pozytywnie nie zależnie od swoich poglądów politycznych
2. Uznawany jest za polityka, który mimo "komunistycznego" rodowodu, był jednym z pionierów zachodniego podejścia do kampanii wyborczej i uprawiania polityki. Bardzo szybko i sprawnie odnalazł się w realiach demokratycznych, był na czele formacji "postkomunistycznej", która w parę lat po 89 roku potrafiła wygrać wybory z obozem postsolidarnościowy, co było ogromnym zaskoczeniem, gdyż na lewicy panowało przeświadczenie, że rządzenie to oni mają z głowy na jakieś 20 lat spokojnie.
3. Po zakończeniu prezydentury był bardzo poważnym kandydatem do objęcia stanowiska Sekretarza Generalnego ONZ, ale nie został nim gdyż sprzeciwiła się temu... Rosja!
4. Odgrywał dużą, pozytywną rolę w tzw. "pomarańczowej rewolucji" na Ukrainie
5. Za jego prezydentury wstąpiliśmy do NATO, UE - w obu przypadkach aktywnie działał na rzecz naszej akcesji
6. Był inicjatorem wielu działań na rzecz współpracy w regionie i poszerzania składu NATO i UE o państwa Europy Środkowo-Wschodniej
7. Konsekwentnie w sondażach uważany jest za najlepszego prezydenta III RP
1. Utrzymywał wysokie zaufanie społeczne (dochodzące do ponad 70%) do końca swojej prezydentury, co oznacza, że ludzie postrzegali go pozytywnie nie zależnie od swoich poglądów politycznych
2. Uznawany jest za polityka, który mimo "komunistycznego" rodowodu, był jednym z pionierów zachodniego podejścia do kampanii wyborczej i uprawiania polityki. Bardzo szybko i sprawnie odnalazł się w realiach demokratycznych, był na czele formacji "postkomunistycznej", która w parę lat po 89 roku potrafiła wygrać wybory z obozem postsolidarnościowy, co było ogromnym zaskoczeniem, gdyż na lewicy panowało przeświadczenie, że rządzenie to oni mają z głowy na jakieś 20 lat spokojnie.
3. Po zakończeniu prezydentury był bardzo poważnym kandydatem do objęcia stanowiska Sekretarza Generalnego ONZ, ale nie został nim gdyż sprzeciwiła się temu... Rosja!
4. Odgrywał dużą, pozytywną rolę w tzw. "pomarańczowej rewolucji" na Ukrainie
5. Za jego prezydentury wstąpiliśmy do NATO, UE - w obu przypadkach aktywnie działał na rzecz naszej akcesji
6. Był inicjatorem wielu działań na rzecz współpracy w regionie i poszerzania składu NATO i UE o państwa Europy Środkowo-Wschodniej
7. Konsekwentnie w sondażach uważany jest za najlepszego prezydenta III RP
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Karowiew
- Juventino

- Rejestracja: 26 czerwca 2008
- Posty: 1206
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
Ty masz, jak widzę, istnych idoli w polityce - Sikorski, Kwaśniewski, Olechowski fiu fiu
"J.P.: Na początku lat dziewięćdziesiątych wielu polskich czołowych polityków było przeciwnych naszemu członkostwu w NATO. Jednym z oponentów był m.in. ówczesny szef SLD, Aleksander Kwaśniewski. Nie tylko nie chciał, by Polska weszła do struktur sojuszu, ale domagał się, by NATO - podobnie jak Układ Warszawski - zostało rozwiązane.
B.G.: W wyborach 1993 roku było to jedno z czołowych haseł obozu, któremu Aleksander Kwaśniewski przewodził. Pamiętam też, jak w Warszawie, pani Madelaine Albright - wówczas ambasador USA przy ONZ - oraz gen. John Shalikashvili - doświadczony dowódca wojskowy i natowski - prowadzili w imieniu prezydenta Clintona rozmowy w sprawie programu "Partnerstwo dla pokoju". Brał w nich udział m.in. pan Aleksander Kwaśniewski, który powiedział naszym amerykańskim gościom, że w toku kampanii wyborczej to właśnie mój obóz domagał się wejścia Polski do NATO, a SLD było przeciwko i może dlatego właśnie wygrało".
Link:
http://www.uw.org.pl/geremek/wystapienia.php?id=7
Kwaśny oczywiście zmienił zdanie później, bo on zawsze zmieniał zdanie w zależności od wiejącego wiatru
1) Tutaj tańczy z Panem Murzynem:
2) Lansował się w czasie wyborów na tle muzyki z gatunku "disco polo":
3) I może bez komentarza:
Kwaśny rozbawia mnie do łez
Chciałem zauważyć, że początkowo Kwaśniewski był głównym przeciwnikiem wejścia Polski do NATO, a nawet domagał się rozwiązania Paktu. Zacytujmy twego idola Geremka:Makiavel pisze: 5. Za jego prezydentury wstąpiliśmy do NATO, UE - w obu przypadkach aktywnie działał na rzecz naszej akcesji
"J.P.: Na początku lat dziewięćdziesiątych wielu polskich czołowych polityków było przeciwnych naszemu członkostwu w NATO. Jednym z oponentów był m.in. ówczesny szef SLD, Aleksander Kwaśniewski. Nie tylko nie chciał, by Polska weszła do struktur sojuszu, ale domagał się, by NATO - podobnie jak Układ Warszawski - zostało rozwiązane.
B.G.: W wyborach 1993 roku było to jedno z czołowych haseł obozu, któremu Aleksander Kwaśniewski przewodził. Pamiętam też, jak w Warszawie, pani Madelaine Albright - wówczas ambasador USA przy ONZ - oraz gen. John Shalikashvili - doświadczony dowódca wojskowy i natowski - prowadzili w imieniu prezydenta Clintona rozmowy w sprawie programu "Partnerstwo dla pokoju". Brał w nich udział m.in. pan Aleksander Kwaśniewski, który powiedział naszym amerykańskim gościom, że w toku kampanii wyborczej to właśnie mój obóz domagał się wejścia Polski do NATO, a SLD było przeciwko i może dlatego właśnie wygrało".
Link:
http://www.uw.org.pl/geremek/wystapienia.php?id=7
Kwaśny oczywiście zmienił zdanie później, bo on zawsze zmieniał zdanie w zależności od wiejącego wiatru
Masz rację:Makiavel pisze:Rozprawki nie napiszę ale wypunktuje:
2. Uznawany jest za polityka, który mimo "komunistycznego" rodowodu, był jednym z pionierów zachodniego podejścia do kampanii wyborczej i uprawiania polityki.
1) Tutaj tańczy z Panem Murzynem:
2) Lansował się w czasie wyborów na tle muzyki z gatunku "disco polo":
3) I może bez komentarza:
Kwaśny rozbawia mnie do łez
Ostatnio zmieniony 08 lutego 2015, 12:49 przez Karowiew, łącznie zmieniany 3 razy.
"(…) mówmy o przykrych rzeczach, ale… eee… musi… przejście na emeryturę musi być na tyle późne, że oczekiwany przeciętny oczywiście, oczekiwana przeciętna długość życia nie była bardzo długa" - Jacek Rostowski
- Greger
- Juventino

- Rejestracja: 13 września 2004
- Posty: 598
- Rejestracja: 13 września 2004
Zapomniałeś o wielokrotnym nachlaniu się jak świnia przed wystąpieniami publicznymi i zgarnięciu 15 baniek zielonych z Millerem za Stare Kiejkuty. Zapomniałbym... świetny z niego aktor i komediant, zwłaszcza wychodzi mu naśladowanie Jana Pawła II, mimo iż to podobno świetni kumple byli (wiadomo, że Karol lubił Żydów i komuchów). Artysta fotograf - selfie z upośledzonym Bronkiem na kanonizacji Karolka też mu podobno wyszła.
To największe osiągnięcia tego wielkiego "komunisty", który to rządził w bardzo niekomunistyczny sposób, swoją rodzinkę kreując niemal na królewską. Marks i Engels chyba w kotle się skręcają jeszcze bardziej niż zwykle jak widzą takiego "komunistę". Spośród wszystkich tych świń będących przy korycie od ponad 25 lat to jest jeden z najgorszych knurów. Typowy postPZPRowski krętacz i kombinator. Zero honoru, zero stylu, zero wyczucia. Dobrze go Józio Oleksy przy wódzie opisywał.
To największe osiągnięcia tego wielkiego "komunisty", który to rządził w bardzo niekomunistyczny sposób, swoją rodzinkę kreując niemal na królewską. Marks i Engels chyba w kotle się skręcają jeszcze bardziej niż zwykle jak widzą takiego "komunistę". Spośród wszystkich tych świń będących przy korycie od ponad 25 lat to jest jeden z najgorszych knurów. Typowy postPZPRowski krętacz i kombinator. Zero honoru, zero stylu, zero wyczucia. Dobrze go Józio Oleksy przy wódzie opisywał.

- Vimes
- Juventino

- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Karowiew
- Juventino

- Rejestracja: 26 czerwca 2008
- Posty: 1206
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
Makiavelu, nasz oświecony i obiektywny komentatorze polityki, powiedz mi jeszcze, co sądzisz o ułaskawieniu niejakiego Petera Vogla przez pana Kwaśniewskiego. Interesuje mnie to, ponieważ według ciebie Kwaśniewski był takim świetnym prezydentem, a pan Vogel:
"Trzydzieści lat temu Peter Vogel nazywał się Piotr Filipczyński i zamordował guwernantkę swojego kolegi. Został za to skazany na 25 lat więzienia, jednak w 1983 r. w trakcie warunkowego zawieszenia odbywania kary uciekł z Polski. Po wielu latach odnalazł się w Szwajcarii jako Peter Vogel, wysokiej rangi urzędnik Coutts Banku. Szwajcarska policja przekazała go Polsce. W 2000 r. bankier w trybie nadzwyczajnym został ułaskawiony przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego".
Link: http://wyborcza.pl/portrety/1,105882,3290361.html
"Trzydzieści lat temu Peter Vogel nazywał się Piotr Filipczyński i zamordował guwernantkę swojego kolegi. Został za to skazany na 25 lat więzienia, jednak w 1983 r. w trakcie warunkowego zawieszenia odbywania kary uciekł z Polski. Po wielu latach odnalazł się w Szwajcarii jako Peter Vogel, wysokiej rangi urzędnik Coutts Banku. Szwajcarska policja przekazała go Polsce. W 2000 r. bankier w trybie nadzwyczajnym został ułaskawiony przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego".
Link: http://wyborcza.pl/portrety/1,105882,3290361.html
"(…) mówmy o przykrych rzeczach, ale… eee… musi… przejście na emeryturę musi być na tyle późne, że oczekiwany przeciętny oczywiście, oczekiwana przeciętna długość życia nie była bardzo długa" - Jacek Rostowski
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
@Karowiew to też cechuje dobrego polityka, że potrafi zmienić zdanie, przyznać się do błędu i postąpić słusznie. Błąd popełnił także w sprawie tego ułaskawienia, które odbyło się na wniosek Hanny Suchockiej.
Zamiast wklejać linki polecam poszukać opinii politologów i socjologów, w których oceniają źródła sukcesów Kwaśniewskiego z początku III RP.
Nie mam idoli w polityce ale są politycy, których cenię na naszej scenie politycznej. Olechowskiego za wybitną fachowość (ekonomia i polityka zagraniczna, do tego obycie w świecie), Kwaśniewskiego za polityczną sprawność, Sikorskiego (pomimo szeroko omawianych tu kwestii) za to, że jest politykiem nowoczesnym, wyrazistym, rozumiejącym doskonale to, co dzieje się we współczesnym świecie. Jest jeszcze paru takich: Rosati, Cimoszewicz, Bartoszewski, Rotfeld, Belka, był nim też Geremek, Kuroń.
Nie wiem jak Ty, ale jak ja mam postawić Sikorskiego albo Olechowskiego obok Ogórek, Kukiza, JKM, Dudy, Komorowskiego, Kowalskiego, Palikota, Grodzkiej i właściwie Kalisza też (choć jego w sprawach wewnętrznych cenię wysoko) to trudno mi nie zauważyć diametralnych różnic między tymi postaciami. Z całej tej grupy poważnymi politykami są Komorowski, Palikot i Kalisz. Palikot nigdy nie sprawował żadnej ważnej funkcji w państwie. Kalisz i Komorowski to politycy formatu krajowego, ale nie międzynarodowego. Sikorski i Olechowski mają bogate doświadczenie międzynarodowe, ten pierwszy także w sprawach obrony narodowej a ten drugi gospodarczych. Znają języki obce, są świetnie wykształceni, rozpoznawalni za granicą, mają obycie w świecie i sznyt.
Vimes przytaczanie, jak kogo nazwał Ziemkiewicz to ostatnio nie najlepszy pomysł ;-) podobnie, jak powoływanie się na niego gdy mowa o kobietach, które, jak wiemy, Rafał lubi konsumować, gdy one są po konsumpcji alkoholu w dużej ilości :-)
Zamiast wklejać linki polecam poszukać opinii politologów i socjologów, w których oceniają źródła sukcesów Kwaśniewskiego z początku III RP.
Nie mam idoli w polityce ale są politycy, których cenię na naszej scenie politycznej. Olechowskiego za wybitną fachowość (ekonomia i polityka zagraniczna, do tego obycie w świecie), Kwaśniewskiego za polityczną sprawność, Sikorskiego (pomimo szeroko omawianych tu kwestii) za to, że jest politykiem nowoczesnym, wyrazistym, rozumiejącym doskonale to, co dzieje się we współczesnym świecie. Jest jeszcze paru takich: Rosati, Cimoszewicz, Bartoszewski, Rotfeld, Belka, był nim też Geremek, Kuroń.
Nie wiem jak Ty, ale jak ja mam postawić Sikorskiego albo Olechowskiego obok Ogórek, Kukiza, JKM, Dudy, Komorowskiego, Kowalskiego, Palikota, Grodzkiej i właściwie Kalisza też (choć jego w sprawach wewnętrznych cenię wysoko) to trudno mi nie zauważyć diametralnych różnic między tymi postaciami. Z całej tej grupy poważnymi politykami są Komorowski, Palikot i Kalisz. Palikot nigdy nie sprawował żadnej ważnej funkcji w państwie. Kalisz i Komorowski to politycy formatu krajowego, ale nie międzynarodowego. Sikorski i Olechowski mają bogate doświadczenie międzynarodowe, ten pierwszy także w sprawach obrony narodowej a ten drugi gospodarczych. Znają języki obce, są świetnie wykształceni, rozpoznawalni za granicą, mają obycie w świecie i sznyt.
Vimes przytaczanie, jak kogo nazwał Ziemkiewicz to ostatnio nie najlepszy pomysł ;-) podobnie, jak powoływanie się na niego gdy mowa o kobietach, które, jak wiemy, Rafał lubi konsumować, gdy one są po konsumpcji alkoholu w dużej ilości :-)
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Vimes
- Juventino

- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Makiavel, widać Ziemkiewicza w przedszkolu nikt nie przebierał w sukienki. Nawiązuję w ten sposób do kolejnej złotej myśli Jacka Żakowskiego, jaką wygłosił w dzisiejszej "Loży prasowej". Otóż redaktor Żakowski vel Jaś Fasola powiedział, że: "Żeby policjant był wrażliwy na przemoc trzeba go uczyć empatii od przedszkola przebierając go w sukienki". Serio, on naprawdę tak powiedział
.
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Widzisz, może gdyby tak robiono Twój ukochany Wipler zostałby łagodniej potraktowany? Może gdyby tą policjantkę przebierano w dzieciństwie, co jakiś czas, za chłopca nie młóciłaby go tak pałą, jak chłop cepem zboże.Vimes pisze:Makiavel, widać Ziemkiewicza w przedszkolu nikt nie przebierał w sukienki. Nawiązuję w ten sposób do kolejnej złotej myśli Jacka Żakowskiego, jaką wygłosił w dzisiejszej "Loży prasowej". Otóż redaktor Żakowski vel Jaś Fasola powiedział, że: "Żeby policjant był wrażliwy na przemoc trzeba go uczyć empatii od przedszkola przebierając go w sukienki". Serio, on naprawdę tak powiedział.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Vimes
- Juventino

- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
W przypadku tej funkcjonariuszki problemem jest raczej zły wybór ścieżki kariery. Zamiast policjantką powinna zostać dominatrix. Wtedy mogłaby robić to co lubi i zdecydowanie lepiej zarabiać. Wiplera nie znam osobiście, więc nie mogę powiedzieć, że jest moim kumplem, ale przyznaję, że chętnie bym się z nim napił, bo widać, że jest dobrym kolegą i nie zostawia przyjaciół w potrzebie.
- Karowiew
- Juventino

- Rejestracja: 26 czerwca 2008
- Posty: 1206
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
Znajdź mi te opinie, nie chce mi się szukać. Ogólnie, dla mnie Kwaśniewski to kupa śmiechu.Makiavel pisze:
Zamiast wklejać linki polecam poszukać opinii politologów i socjologów, w których oceniają źródła sukcesów Kwaśniewskiego z początku III RP.
Palikot i "poważny polityk". Dobre :lol:Makiavel pisze:Z całej tej grupy poważnymi politykami są Komorowski, Palikot i Kalisz.
"(…) mówmy o przykrych rzeczach, ale… eee… musi… przejście na emeryturę musi być na tyle późne, że oczekiwany przeciętny oczywiście, oczekiwana przeciętna długość życia nie była bardzo długa" - Jacek Rostowski

