Polityka
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Cztery na sześćdziesiąt to chyba nie tak dużo, nie :-)?Vimes pisze:Teraz już rozumiem dlaczego tak żarliwie bronisz Baumana, bo widzę, że w jednym ze swoich artykułów zacytowałeś aż cztery pozycje jego autorstwa. Wybacz, ale musiałem zaspokoić swoją ciekawość, a to co napisałeś wystarczyło. Chyba, że się mylę Michale?
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- filipoj
- Juventino

- Rejestracja: 13 czerwca 2005
- Posty: 80
- Rejestracja: 13 czerwca 2005
Skoro i tak już wszyscy wiemy o kogo chodzi to od dawna miałem zapytać, czy porzuciłeś nieudaną karierę blogera na rzecz kariery na juvepoland? bo od czerwca jakoś tam cicho a komentarzy przez 5 lat to na palcach obu rąk można wyliczyć.Makiavel pisze:Cztery na sześćdziesiąt to chyba nie tak dużo, nie :-)?Vimes pisze:Teraz już rozumiem dlaczego tak żarliwie bronisz Baumana, bo widzę, że w jednym ze swoich artykułów zacytowałeś aż cztery pozycje jego autorstwa. Wybacz, ale musiałem zaspokoić swoją ciekawość, a to co napisałeś wystarczyło. Chyba, że się mylę Michale?
Mam tylko nadzieje,że akurat to tylko niesmaczny żart:
Kod: Zaznacz cały
"Jeśli uda mi się coś gdzieś opublikować, to na pewno się pochwalę. Póki co, to co "xxxxxxx" muszą słuchać, pod groźbą obniżenia oceny końcowej ;-), studenci, a "xxxxxxxx" (pisze -przyp.) różne rzeczy na temat kulturowych uwarunkowań biznesu międzynarodowego." -14.04.2013Co ma oznaczać zaczynanie zdania kolejny raz od "Ja uważam"?Makiavel pisze:Ja uważam, że...
a.Błąd stylistyczny?
b.Nowe zasady powtórzeń w języku polskim?
c.Przesadną manierę podkreślania własnego "ja", mającą na celu podbudowanie własnej wartości, a zalatujące megalomanią?
Kończąc swoje wypowiedzi wielokrotnie zapominasz o kropkach!
Pewnie bym na to nie zwracał uwagi gdyby nie fakt że nie tak dawno pod którymś newsem na juvepoland skomentowałeś czyjąś wypowiedź, iż "szerzy się analfabetyzm" - czy coś w tym stylu
Warto zapoznać się z tą pracą? Ilość przypisów na raptem 11 stron (naciągane) tekstu wręcz odstrasza, a nie mam ochoty tracić czasu na kolejną pracę "odtwórczą".Vimes pisze:... w jednym ze swoich artykułów zacytowałeś aż cztery pozycje jego autorstwa. Wybacz, ale musiałem zaspokoić swoją ciekawość, a to co napisałeś wystarczyło. Chyba, że się mylę Michale?
- Ouh_yeah
- Qualità Juventino

- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
- Posty: 5059
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
Tam są jeszcze lepsze kawałki:Vimes pisze:
Andrzej Celiński, były minister kultury.

Endrju to nie kociak, tylko prawdziwy kocur internetów.
Jakbyście mieli kiedyś w krzyżówce "niejeden w demokracji" i cztery kratki, już wiadomo co wpisać.
- Karowiew
- Juventino

- Rejestracja: 26 czerwca 2008
- Posty: 1206
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
Poprawka (z uwagi na uproszczenie problemu), okres „odwilży” w PRL nie nastąpił bezpośrednio po śmierci Stalina w roku 1953, ale w roku 1955 lub (jak się najczęściej przyjmuje) po śmierci towarzysza Bieruta w roku 1956. Dajmy cytaty z fachowych książek:Makiavel pisze:@Karowiew Przypominam, że w PRL okresy "odwilży" to nie tylko rok 1980, bywały takie wcześniej, np. w latach 50. po śmierci Stalina.
Pomimo że w okresie wymuszonej przez uchwały XX Zjazdu KPZR „odwilży październikowej” W. Gomułka
„Odwilż” w Polsce zaczęła się naprawdę w 1955 r., a proces ten uległ przyspieszeniu w związku ze śmiercią Bieruta i potępieniem Stalina przez Chruszczowa w 1956 r.
Już w niedługi czas po śmierci Bieruta, cały okres jego rządów wzięto pod lupę. Krytykowano ostro „okres lęku" i „okres cynizmu" i domagano się przywrócenia praworządności. Nastał okres odwilży.
Pewną, ale dość łagodną, odwilż Kościół odczuł dopiero po śmierci Bieruta, choć już wcześniej, wraz ze śmiercią Stalina w marcu 1 953 roku, została przyhamowana osławiona rewolucja stalinowska w Polsce.
Był „szarą eminencją" ekipy Bieruta. Od 1948 w najwyższym kierownictwie partii. Po śmierci Bieruta i na fali przedpaździernikowej „odwilży" stopniowo odsuwany od władzy.
20 XII Władysław Gomułka Odzyskał władzę w partii dzięki politycznej odwilży i wydarzeniom październikowym 1 956 r.
Co do wyjazdów, zacytujmy badaczy IPN: "Przez cały okres PRL-u głos decydujący w sprawach możliwości wyjazdów zagranicznych miała bezpieka" zob.: http://ipn.gov.pl/strony-zewnetrzne/wys ... sza_65.pdf
Tak, zgadza się, dlatego niektórzy podpisywali, a niektórzy nie decydowali się na złożenie podpisu, tak jak pan z linkowanego przeze mnie tekstu, co zresztą dobrze o nim świadczy.Makiavel pisze:Podana przez Ciebie wypowiedź de facto potwierdza to, o czym pisałem. Podpisanie jakiegoś dokumentu o współpracy było wymogiem do wyjazdów zagranicznych.
Makiavelu, Makiavelu, Makiavelu :-D. Jak zwykle masz problem z właściwym rozpoznaniem istoty problemu. Zacznę od tego, że każdym, kto był członkiem PZPR i jej partii sojuszniczych – ZSL, SN, SD (do którego członków zaliczał się Korwin-Mikke) – gardzę. Mniejsza jednak o to. Istota problemu, której jednak nie rozpoznałeś, polega na tym, że cytowany pan był wierny PZPR do końca, można powiedzieć, komunista jak się patrzy, jednak mimo to jego słowa pokazują, że nawet dla takiego komunisty podpisanie odpowiedniego dokumentu w celu uzyskania zgody na wyjazd, było czymś, czego należało unikać i dlatego cytowany się na to nie zdecydował. Można powiedzieć, że nawet komunista uznał "podpisanie" za coś złego. Tu jest pies pogrzebany. To jest istota problemu.Makiavel pisze: Co ciekawe cytowany przez Ciebie profesor był członkiem PZPR od 1965 roku do końca istnienia (jeśli wierzyć Wikipedii). To jak, był porządny bo nic nie podpisał czy szuja bo był w partii?
Mądrość przemawia przez Twoje usta Agriku. Jeśli chodzi o Makiavela, można mu zarzucać różne rzeczy, zresztą wystarczy prześledzić, co użytkownicy o nim pisali i jak się sam siebie w jednym poście określił. Ja ogólnie mam dwa powody, żeby zakończyć tę nonsensowną konwersację. Jeden to zbliżający się grudzień, który jest czasem pisania różnorakich sprawozdań. Drugi to ogólna nieznajomość tematów, o których Makiavel „dyskutuje”, i powodujące oczopląs zdania, które dowodzą, iż gramatyka zamiera np.:Agrik pisze:Temat wkracza w coraz większe odmęty absurdu. Napędzanie czerwonego trolla niczemu nie służy, a za parę postów dojdziemy do stwierdzeń, że Jaruzelski był największym polskim patriotą, który uchronił Polskę przed zrzuceniem paru atomówek przez tych wrednych kapitalistów, którzy napadli na nikomu nic nie winną Armię Czerwoną, która tylko grzała silniki w czołgach na Bugu (co doskonale widać na zdjęciach satelitarnych z tamtego okresu). I tylko mądrość dziejowa największego patrioty w dziejach uchroniła nas od zagłady.
EDIT:To jak, był porządny bo nic nie podpisał czy szuja bo był w partii?
Padłem po przeczytaniu tego :rotfl:. Chłopie, zobacz, co ja napisałem:Makiavel pisze:@Karowiew To dyskusja na forum internetowym nie sprawdzian z historii więc uważam, że posługiwanie się dokładnymi datami nie jest konieczne. "W latach 50. po śmierci Stalina" to dla mnie wystarczające przybliżenie daty, w którym miała ona miejsce. Równie dobrze mógłbym się przyczepić, że nie zamknąłeś okresu "karnawału Solidarności", pisząc o tym, że po 1980 było już inaczej. Nie zrobiłem tego bo zakładam, że każdy wie, że potem był 13 grudnia 1981.
Odniosłem się bezpośrednio do treści, która została przekazana w tekście linkowanym. Tam dosłownie jest tak napisane. Pojmujesz różnicę między cytowaniem tekstu i jego streszczaniem a wygłaszaniem własnego sądu? Rozumiesz, czy raczej można śmiało stwierdzić, że analiza jest ci równie obca, co pisanie poprawnych zdań?Karowiew pisze:Z tego tekstu - trzymając się ściśle napisanych słów - robili problemy w roku 1979. W rok później nikt już problemów nie robił, ponieważ zmieniła się sytuacja w kraju: "Po półtora roku sprawy zmieniły się w Polsce na tyle, że (ble ble ble) nie miały nic przeciwko wyjazdowi (ble ble ble).Makiavel pisze:Zresztą nawet w tym tekście jest informacja, że raz robili problemy, potem wypuszczali, więc jeszcze raz powtarzam, że warto sobie prześledzić jacy naukowcy korzystali z tych wyjazdów
Cezura chronologiczna to rok 1980. Przed 1980 warunkiem wyjazdu była "spolegliwość". Jeśli tak wyglądała sprawa w 1979, to ja się zastanawiam, jak wyglądały warunki wyjazdu w latach 60. lub. 50., szczególnie za "panowania Bieruta".
W każdym razie gratuluję! Przebiłeś tym tekst o pani z WOS, która rozstrzygnęła spór o charakter nazizmu :lol:.
Ostatnio zmieniony 28 listopada 2014, 16:25 przez Karowiew, łącznie zmieniany 5 razy.
"(…) mówmy o przykrych rzeczach, ale… eee… musi… przejście na emeryturę musi być na tyle późne, że oczekiwany przeciętny oczywiście, oczekiwana przeciętna długość życia nie była bardzo długa" - Jacek Rostowski
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
@Karowiew To dyskusja na forum internetowym nie sprawdzian z historii więc uważam, że posługiwanie się dokładnymi datami nie jest konieczne. "W latach 50. po śmierci Stalina" to dla mnie wystarczające przybliżenie daty, w którym miała ona miejsce. Równie dobrze mógłbym się przyczepić, że nie zamknąłeś okresu "karnawału Solidarności", pisząc o tym, że po 1980 było już inaczej. Nie zrobiłem tego bo zakładam, że każdy wie, że potem był 13 grudnia 1981.
A jak ktoś nie był w partii ale podpisał papier bo chciał wyjechać na stypendium albo robić reportaż? To lepiej czy gorzej? Kto jest większym konformistą? Znów bawisz się, wraz z kolegami, w osądzanie sytuacji trudnych do oceny z dzisiejszej perspektywy. Ja jestem przeciwnikiem takich ocen. Trzeba indywidualnie to oceniać - kto podpisał i kablował - szkodził, a kto podpisał i nie szkodził. Znajdą się i jedni i drudzy.
@filipoj Nie rozumiem o jakiej papce mówisz. Studenci na przedmiotach, które prowadzę/prowadziłem słuchają ugruntowanej naukowo wiedzy z danego przedmiotu.
Moja kariera blogerska była od zawsze na użytek wewnętrzny. Parę osób proponowało mi "rozreklamowanie" bloga ale nie zależało mi na tym. Pisząc tego bloga dawałem upust swojej pasji publicystycznej. Dziś faktycznie wolę wejść tutaj i włączać się w wątki dyskusji, które już ktoś zaczął.
Tak na koniec: polecam najpierw zapoznać się z metodologią pracy naukowej, rodzajami takich prac a potem dokonywać ocen nieprzeczytanego tekstu na podstawie ilości pozycji w bibliografii.
@Ouh_yeah Celiński już dawno zasłyną tekstem o zamienianiu się na głowy z ...
A jak ktoś nie był w partii ale podpisał papier bo chciał wyjechać na stypendium albo robić reportaż? To lepiej czy gorzej? Kto jest większym konformistą? Znów bawisz się, wraz z kolegami, w osądzanie sytuacji trudnych do oceny z dzisiejszej perspektywy. Ja jestem przeciwnikiem takich ocen. Trzeba indywidualnie to oceniać - kto podpisał i kablował - szkodził, a kto podpisał i nie szkodził. Znajdą się i jedni i drudzy.
@filipoj Nie rozumiem o jakiej papce mówisz. Studenci na przedmiotach, które prowadzę/prowadziłem słuchają ugruntowanej naukowo wiedzy z danego przedmiotu.
Moja kariera blogerska była od zawsze na użytek wewnętrzny. Parę osób proponowało mi "rozreklamowanie" bloga ale nie zależało mi na tym. Pisząc tego bloga dawałem upust swojej pasji publicystycznej. Dziś faktycznie wolę wejść tutaj i włączać się w wątki dyskusji, które już ktoś zaczął.
Tak na koniec: polecam najpierw zapoznać się z metodologią pracy naukowej, rodzajami takich prac a potem dokonywać ocen nieprzeczytanego tekstu na podstawie ilości pozycji w bibliografii.
@Ouh_yeah Celiński już dawno zasłyną tekstem o zamienianiu się na głowy z ...
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Vimes
- Juventino

- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Inne pozycje też mnie nie zaskoczyły: Chomsky, Klein, Stiglitz i... KuźniarMakiavel pisze:Cztery na sześćdziesiąt to chyba nie tak dużo, nie :-)?Vimes pisze:Teraz już rozumiem dlaczego tak żarliwie bronisz Baumana, bo widzę, że w jednym ze swoich artykułów zacytowałeś aż cztery pozycje jego autorstwa. Wybacz, ale musiałem zaspokoić swoją ciekawość, a to co napisałeś wystarczyło. Chyba, że się mylę Michale?
-------------------------------------------------------------------------------------

Padłem :rotfl:.
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Moim celem nie jest zaskakiwać ale pokazywać pewne procesy i ich odbicie w literaturze. Chomsky czy Klein to postacie, o których wręcz nie sposób nie wspomnieć gdy mowa o alterglobalizmie czy antyglobalizmie. Stiglitz, jako wybitny teoretyk i doświadczony praktyk też jest osobą, którą warto cytować czy na którą warto się powoływać gdy mowa o globalizacji i gdy zarysowuje się złożoność tego procesu. Kuźniar rozumiem, że jest be, bo doradza Komorowskiemu?
Tak swoją drogą to pochlebia mi wszechstronne zainteresowanie moją postacią jednak nie wiem czy uczynienie mnie tematem debaty w temacie "Polityka" to nie przesada. Chętnie udzielę odpowiedzi na różne nurtujące Was pytania w wiadomościach prywatnych :-)
@filipoj Tak jeszcze odnośnie do pisania. To wszędobylskie "ja" to sposób odreagowania od pisania bezosobowego na co dzień. Oraz wyraz megalomanii :-) Ale dziś bardziej to drugie, bo jak człowiek musi pisać o sobie w trzeciej osobie to dla zdrowia psychicznego potem trzeba zaczynać od "ja" :-) Poza tym, jak już pisałem tutaj kiedyś Karowiewowi nie zwracam uwagi na to, jak wygląda mój tekst po napisaniu go. Nie koryguje, nie czytam ponownie. Szczególnie gdy jest dłuższy. Śmiało można uznać mnie za analfabetę. Mógłbym się też przyczepić do tego, że po "?" Zacząłeś zdanie od "bo" - tak napisanego. Interpunkcja (moja pięta achillesowa) u Ciebie też kuleje, ale jednak nie zamierzam się czepiać. Na juvepoland szerzy się analfabetyzm, popatrz na wpisy pussykilerxxl czy mc.... albo Benzemy, który lubuje się w poprawianiu mnie a nie widzi różnicy między "czasem" a "z czasem".
Tak swoją drogą to pochlebia mi wszechstronne zainteresowanie moją postacią jednak nie wiem czy uczynienie mnie tematem debaty w temacie "Polityka" to nie przesada. Chętnie udzielę odpowiedzi na różne nurtujące Was pytania w wiadomościach prywatnych :-)
@filipoj Tak jeszcze odnośnie do pisania. To wszędobylskie "ja" to sposób odreagowania od pisania bezosobowego na co dzień. Oraz wyraz megalomanii :-) Ale dziś bardziej to drugie, bo jak człowiek musi pisać o sobie w trzeciej osobie to dla zdrowia psychicznego potem trzeba zaczynać od "ja" :-) Poza tym, jak już pisałem tutaj kiedyś Karowiewowi nie zwracam uwagi na to, jak wygląda mój tekst po napisaniu go. Nie koryguje, nie czytam ponownie. Szczególnie gdy jest dłuższy. Śmiało można uznać mnie za analfabetę. Mógłbym się też przyczepić do tego, że po "?" Zacząłeś zdanie od "bo" - tak napisanego. Interpunkcja (moja pięta achillesowa) u Ciebie też kuleje, ale jednak nie zamierzam się czepiać. Na juvepoland szerzy się analfabetyzm, popatrz na wpisy pussykilerxxl czy mc.... albo Benzemy, który lubuje się w poprawianiu mnie a nie widzi różnicy między "czasem" a "z czasem".
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Vimes
- Juventino

- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Wybacz, być może mam wygórowane wymagania, ale uważam, że po doktorantach należy się spodziewać przynajmniej odrobiny oryginalności w podejściu do omawianego zagadnienia. Być może jest to spowodowane tym, że doktoranci, w których ćwiczeniach miałem okazję uczestniczyć jako student potrafili taką oryginalnością błysnąć. Oczywiście masz rację, że wymieniłeś wspomnianych autorów, nie kwestionuję tego. Rzecz w tym, że poglądy Chomsky'ego, Klein czy Stiglitza na omawiane zagadnienie są dość powszechnie znane i podejrzewam, że nawet student I roku, któremu zadanoby napisanie takiej pracy by do nich sięgnął w pierwszej kolejności. Natomiast doktorant powinien błysnąć jakimś świeżym spojrzeniem, na przykład wplatając w swoje rozważania głos kogoś być może nieoczywistego, ale bardzo wpływowego przynajmniej do niedawna: http://nowyobywatel.pl/2012/05/30/o-rza ... podarczym/. Wydaje mi się, że pasowałoby to do Twojego artykułu i dodało mu nieco oryginalności, ale mogę się mylić, bo w końcu doktoratu nie robię, a w dodatku mieszkam na wsi i nie wywodzę się z rodziny inteligenckiej jak Ty, tylko z robotniczo-chłopskiej, więc w sumie to co ja tam wiem. Zresztą, stąd moje zainteresowanie elitą intelektualną, której jesteś przedstawicielem. Doceniam, że Panowie poświęcają swój czas na oświecanie chłopów
.
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Cóż za piękna złośliwość :-)
Na Benedykta XVI powołuje się w swojej pracy doktorskiej (tj. w tej jej części, którą już napisałem), ale dziękuję za podpowiedź :-) Zwróć uwagę na zdanie "Intencją autora jest zarysowanie tej koncepcji (global governance) i diagnoza kierunku ewolucji ładu światowego.". Wstęp dotyczący samej globalizacji był jedynie rysowaniem tła do tego, co w artykule kluczowe. Jakby celem artykułu było przedstawianie myśli ruchu alterglobalistycznego to z pewnością przegląd autorów byłby znacznie szerszy i mniej oczywisty. Jeśli miałeś kiedyś okazję pisać artykuł naukowy to wiesz, że jednym z wymogów recenzentów jest pokazanie, że zna się kluczowych autorów z danego zagadnienia. Ponieważ musiałem wspomnieć o alterglobalizmie to wspomniałem autorów, którzy są jego symbolami a przy okazji, jak Chomsky, niezwykle uznanymi naukowcami czy jak Klein - poczytnymi autorami. Btw. przeceniasz studentów to raz. Dwa, pochwal się wreszcie jaką to uczelnie kończyłeś ;-)
Bardziej bym się zmartwił więc, gdybyś wytkną mi braki czy mierne podejście do deskrypcji koncepcji global governance. Zresztą artykuł w wersji pierwotnej był szerszy i bogatszy, ale trzeba było go ciąć pod wymogi redakcyjne.
Czekam na recenzję kolejnych nazwisk i pozycji z listy :-) Swoją drogą niedługo powinien ukazać się kolejny materiał do Twoich analiz mojej osoby, jeśli naprawdę Ci się tak nudzi. A w 2015 powinno ukazać się coś znowu (w innym temacie niż gg), ale musiałem zawiesić chwilowo pracę z powodu innych obowiązków, bardziej naglących.
Na Benedykta XVI powołuje się w swojej pracy doktorskiej (tj. w tej jej części, którą już napisałem), ale dziękuję za podpowiedź :-) Zwróć uwagę na zdanie "Intencją autora jest zarysowanie tej koncepcji (global governance) i diagnoza kierunku ewolucji ładu światowego.". Wstęp dotyczący samej globalizacji był jedynie rysowaniem tła do tego, co w artykule kluczowe. Jakby celem artykułu było przedstawianie myśli ruchu alterglobalistycznego to z pewnością przegląd autorów byłby znacznie szerszy i mniej oczywisty. Jeśli miałeś kiedyś okazję pisać artykuł naukowy to wiesz, że jednym z wymogów recenzentów jest pokazanie, że zna się kluczowych autorów z danego zagadnienia. Ponieważ musiałem wspomnieć o alterglobalizmie to wspomniałem autorów, którzy są jego symbolami a przy okazji, jak Chomsky, niezwykle uznanymi naukowcami czy jak Klein - poczytnymi autorami. Btw. przeceniasz studentów to raz. Dwa, pochwal się wreszcie jaką to uczelnie kończyłeś ;-)
Bardziej bym się zmartwił więc, gdybyś wytkną mi braki czy mierne podejście do deskrypcji koncepcji global governance. Zresztą artykuł w wersji pierwotnej był szerszy i bogatszy, ale trzeba było go ciąć pod wymogi redakcyjne.
Czekam na recenzję kolejnych nazwisk i pozycji z listy :-) Swoją drogą niedługo powinien ukazać się kolejny materiał do Twoich analiz mojej osoby, jeśli naprawdę Ci się tak nudzi. A w 2015 powinno ukazać się coś znowu (w innym temacie niż gg), ale musiałem zawiesić chwilowo pracę z powodu innych obowiązków, bardziej naglących.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Vimes
- Juventino

- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Kończąc makiaweliczny wątek tej dyskusji, czytając Twoje opinie wyrażane w tym temacie wyrobiłem sobie jakieś wyobrażenie na Twój temat. Potem zweryfikowałem je na podstawie tego, o czym piszesz w swoich pracach oraz Twojego bloga i znalazłem to czego się spodziewałem. Jak mawiają: "Once you've seen one, you've seen them all". Jeszcze ten link do bloga pana z Biłgoraja i wtręty o Kaczyńskich. Wszystko jest takie cliche. Jak opublikujesz coś po angielsku w czymś, co ma w tytule "Journal of ..." lub "Review of ..." to chętnie przeczytam, polskimi publikacjami się tak nie jaram. Poza tym, do Twojego artykułu mam jedno zastrzeżenie, piszesz o roli internetu w globalizaji, a zapominasz o najważniejszym. Internet powstał tylko i wyłącznie po to, żeby koty mogły przejąć władzę na światem, o czym można się przekonać poświecająć 20 minut na obejrzenie tego: http://southpark.cc.com/full-episodes/s ... th-hilling (legalnie, za darmo, wyświetla krótkie reklamy). Zresztą, od kiedy to doktorant przejmuje się opinią jakiegoś prostaczka ze wsi, masowego produktu McEdukacji?
Idźcie na wybory, Wasze głosy już tam są. Narodowi agraryści o to zadbali
.
Idźcie na wybory, Wasze głosy już tam są. Narodowi agraryści o to zadbali
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Bardzo się ciesze, że kończy się ten wątek, mam nadzieje, że nie tylko Ty go kończysz. Mam tylko jeden problem i sam nie wiem co mam myśleć: chcesz żebym coś Ci podesłał opublikowanego po angielsku w prestiżowych czasopismach (co raczej szybko, choćby ze względów finansowych, się nie stanie), robisz wrzuty w obcych językach (pretensjonalne i w nowożytnych...) a z drugiej strony mówisz, żeś prostaczek ze wsi po McEdukacji... Coś nie spójny ten Twój przekaz ;-) Ale nieważne. Powyrabialiśmy sobie wyobrażenia na swój temat to możemy teraz dyskutować o czymś ciekawszym niż ja :-) Chętnie przeczytam Wasze poglądy, dzięki czemu nie będę musiał wydawać pieniędzy na gazety nie warte papieru na którym są drukowane, a potem o nich podyskutujemy :-)
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Vimes
- Juventino

- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
No i nie będzie zwiększenia rezerw złota. Ciekaw jestem czy poświęcałeś tyle uwagi Kamińskiemu jak był "spin doktorem" PiS
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Vimes
- Juventino

- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Zwiększenia rezerw złota nie będzie, bo jak powszechnie wiadomo złoto spoczywa w garncach na krańcu tęczy, a tęcza dzięki mądrości pani prezydent jest w Warszawie, a nie w Szwajcarii. Oczywiście złoto może jeszcze znajdować się w legowisku smoka, a my na szczęście mamy tego Wawelskiego
.
Jeżeli chodzi o Misia Kamińskiego to trudno nie poświęcać mu uwagi, skoro za każdym razem, gdy włączę tvn24 to istnieje duże prawdopodobieństwo, że on akurat tam przebywa. Uprzedzając pytanie, tak oglądam tvn24, bo jak inaczej mógłbym mówić, że kłamią i manipulują. Poza tym, czasem dobrze podłączyć się do matriksa vide Cypher i posłuchać jaki mądry mamy rząd i jaką straszną opozycję.
Jeżeli chodzi o Misia Kamińskiego to trudno nie poświęcać mu uwagi, skoro za każdym razem, gdy włączę tvn24 to istnieje duże prawdopodobieństwo, że on akurat tam przebywa. Uprzedzając pytanie, tak oglądam tvn24, bo jak inaczej mógłbym mówić, że kłamią i manipulują. Poza tym, czasem dobrze podłączyć się do matriksa vide Cypher i posłuchać jaki mądry mamy rząd i jaką straszną opozycję.
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Niestety w leżu tego Wawelskiego nie ma złota a jest Lech Kaczyński.
Ja jestem szczęśliwszy nie oglądając programów publicystycznych. Jako produkt rządu Tuska dostaje wszystkie swoje myśli od niego listownie, ostatnio nawet w łamanym angielskim, którym obaj się posługujemy.
Ja jestem szczęśliwszy nie oglądając programów publicystycznych. Jako produkt rządu Tuska dostaje wszystkie swoje myśli od niego listownie, ostatnio nawet w łamanym angielskim, którym obaj się posługujemy.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem


