Co nowego w kinie?
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
steru pisze:Pierwsza do momentu katastrofy trzyma w napięciu i lekko się ogląda.



Lotu nie widziałem, ale widziałem Oz'a. Średni, choć Franco całkiem nieźle wypadł. Ogólnie filmy Raimiego mi się nie podobają.
- Ouh_yeah
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
- Posty: 5059
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
Mi się "Lot" akurat bardzo podobał. Denzel dawno tak dobrze nie grał, cała historia jest dość ciekawa. No i rewelacyjny Goodman
Bez naciągniętych momentów się oczywiście nie obyło, ale obejrzałem ten film z przyjemnością.

- kuba2424
- Juventino
- Rejestracja: 06 listopada 2012
- Posty: 972
- Rejestracja: 06 listopada 2012
@steru
Generalnie trochę ubolewam nad tym, że filmy ocenione na 6-7/10 otrzymują nominację. Bo do okara to mu dużo brakowało. Jeśli natomiast ktoś podchodzi z niewielkimi oczekiwaniami do tego filmu, to się z Tobą zgadzam. Film przyjemnie się ogląda, a po obejrzeniu następuje reset i zapominamy, że go oglądaliśmy.
Generalnie trochę ubolewam nad tym, że filmy ocenione na 6-7/10 otrzymują nominację. Bo do okara to mu dużo brakowało. Jeśli natomiast ktoś podchodzi z niewielkimi oczekiwaniami do tego filmu, to się z Tobą zgadzam. Film przyjemnie się ogląda, a po obejrzeniu następuje reset i zapominamy, że go oglądaliśmy.
- steru
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 września 2003
- Posty: 2102
- Rejestracja: 12 września 2003
Czasem lubię obejrzeć coś z założenia "słabego", żeby mieć możliwość się w jakimś stopniu pozytywnie zaskoczyć.
Wczoraj wybór padł na "Kill For Me" z typowo serialową obsadą. W rolach głównych Katie Cassidy ("Arrow", "Supernatural"), Tracy Spiridakos ("Revolution") oraz Donal Logue ("Terriers", "Sons of Anarchy"). Film jakich na przestrzeni ostatnich lat było przynajmniej pięćdziesiąt a jednak oglądało się go z dużym luzem, w ogóle przy tym nie męcząc. Jak ktoś ma wolną chwilę to zachęcam. Mimo iż fabułę widzieliście już wcześniej, to namiętnego pocałunku Cassidy ze Spiridakos nie uświadczycie nigdzie indziej
Dziś biorę się za "Licolna", najwyższa pora...
Wczoraj wybór padł na "Kill For Me" z typowo serialową obsadą. W rolach głównych Katie Cassidy ("Arrow", "Supernatural"), Tracy Spiridakos ("Revolution") oraz Donal Logue ("Terriers", "Sons of Anarchy"). Film jakich na przestrzeni ostatnich lat było przynajmniej pięćdziesiąt a jednak oglądało się go z dużym luzem, w ogóle przy tym nie męcząc. Jak ktoś ma wolną chwilę to zachęcam. Mimo iż fabułę widzieliście już wcześniej, to namiętnego pocałunku Cassidy ze Spiridakos nie uświadczycie nigdzie indziej

Dziś biorę się za "Licolna", najwyższa pora...
- bajbek17
- Juventino
- Rejestracja: 25 kwietnia 2007
- Posty: 1227
- Rejestracja: 25 kwietnia 2007
steru też tak czasem robię i ostatnio wybór wpadł nie na teoretycznie słabego, ale nie wiedząc nic wcześniej o nim zakładałem kolejny film typu mordobicie, mowa o "Warrior" i byłem zszokowany jak <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> jest to film. Wywołał u mnie wielkie emocje i jak dziecko, które jeszcze nie znało kina czekałem z niecierpliwością na koniec filmu. Świetna rola Nick`a Nolte. Jeśli chodzi o Oza zwiastun mnie strasznie zaciekawił, ale jak to wiadomo one wychodzą czasem kapitalnie, a sam film potem rozczarowuje.
- kuba2424
- Juventino
- Rejestracja: 06 listopada 2012
- Posty: 972
- Rejestracja: 06 listopada 2012
Już raz się do niego przymierzałem, ale odłożyłem go na później z jednej prostej przyczyny. Obawiałem się właśnie końca, bo pomimo ciekawej tematyki, zanosiło mi się po zwiastunie na typowy, nudny happy end.bajbek17 pisze:steru też tak czasem robię i ostatnio wybór wpadł nie na teoretycznie słabego, ale nie wiedząc nic wcześniej o nim zakładałem kolejny film typu mordobicie, mowa o "Warrior" i byłem zszokowany jak <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> jest to film. Wywołał u mnie wielkie emocje i jak dziecko, które jeszcze nie znało kina czekałem z niecierpliwością na koniec filmu. Świetna rola Nick`a Nolte.
Fajnie że o nim wspomniałeś, bo chyba któregoś wolnego wieczoru odpalę go sobie i przekonam się czy warto było. Sugerując się ocenami można poświęcić ponad dwie godziny, bo zarówno na Filmwebie ( 8.0) jak i na IMDb (8.2) użytkownicy go sobie w większości chwalą.
- steru
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 września 2003
- Posty: 2102
- Rejestracja: 12 września 2003
"Warrior" bardzo dobry film. Po seansie zainteresowałem się trochę innymi produkcjami z Hardym w roli głównej. Dzięki temu trafiłem chociażby na interesującego "Bronsona" czy "The Take". Zgodzę się z opinią, że Nolte wypadł bardzo dobrze w tym filmie. Mam to samo zdanie na ten temat. Film oglądałem dość dawno temu i szczerze nie spodziewałem się, że do tej pory trzyma tak wysoką ocenę na Filmwebie. Sam dałem mu również 8/10.
- kuba2424
- Juventino
- Rejestracja: 06 listopada 2012
- Posty: 972
- Rejestracja: 06 listopada 2012
Jestem po i muszę z przykrością stwierdzić, że ocena zarówno na filmwebie jak i IMDb jest mocno wygórowana. SPOILER! SPOILER! SPOILER! Największym mankamentem tego filmu jest to, że kręci się on wokół walk na najwyższym szczeblu, a bohaterami tych walk są cywile, którzy nie mają z nimi nic wspólnego od lat. Kolejna bajeczka o amerykańskim snie. Wystarczy mieć dług, żeby móc osiągnąć coś niemożliwego. Mocno to wszystko przekoloryzowane. Co do ważnejszej części filmu, a mianowicie obrazu rodziny, która mimo upływu wielu lat nadal tkwi w patologii, za którą odpowiada ojciec alkoholik, jest tu przedstawiona bardzo dobrze. Bardziej wrażliwy widz może bez większego problemu wczuć się w rolę trzech panów a przez to postawić siebie przed trudnym wyborem,który z nich tak naprawdę cierpi najbardziej, a który z nich jest najmniej winny.steru pisze:"Warrior" bardzo dobry film.[...] Film oglądałem dość dawno temu i szczerze nie spodziewałem się, że do tej pory trzyma tak wysoką ocenę na Filmwebie. Sam dałem mu również 8/10.
W sumie, gdyby pominąć historię amerykańskiego snu, to film śmiało mógłby otrzymać ocenę 8/10, a tak jest tylko 6/10.
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1013
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
No to co?
W przyszłym tygodniu nowy Almodovar (boję się jak cholera, wszystko wskazuje na to, że to nie będzie dobry film) i "Iron Man 3". Trzeba się wybrać ; > Tyle, że jeśli Stark znowu będzie się tłukł z innymi robocikami, to się wkurzę.
W przyszłym tygodniu nowy Almodovar (boję się jak cholera, wszystko wskazuje na to, że to nie będzie dobry film) i "Iron Man 3". Trzeba się wybrać ; > Tyle, że jeśli Stark znowu będzie się tłukł z innymi robocikami, to się wkurzę.
- kuba2424
- Juventino
- Rejestracja: 06 listopada 2012
- Posty: 972
- Rejestracja: 06 listopada 2012
Też z niecierpliwością oczekuję "Iron Man 3", i mimo że zapowiedź mnie zdecydowanie przekonała, to z doświadczenia wiem że to żaden wyznacznik. Gdzieś mi w oczy wpadł artykuł, że na starym kontynencie bileciki rozchodzą się jak ciepłe bułeczki.
Lubię Marvelowskie bajeczki, ale największą słabość mam do Watchmen oraz Sin City, z tym że one chyba nie są Marvelowskie, tak przynajmniej gdzieś kiedyś wyczytałem.
Poczekamy, zobaczymy z czym to się je, a wtedy ocenimy czy promo miało służyć tylko jako wabik na $ czy też warto było poświęcić cenny czas wolny, by podelektować się dobrym kinem.
Lubię Marvelowskie bajeczki, ale największą słabość mam do Watchmen oraz Sin City, z tym że one chyba nie są Marvelowskie, tak przynajmniej gdzieś kiedyś wyczytałem.
Poczekamy, zobaczymy z czym to się je, a wtedy ocenimy czy promo miało służyć tylko jako wabik na $ czy też warto było poświęcić cenny czas wolny, by podelektować się dobrym kinem.
- Wiking
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
- Posty: 720
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
- Podziekował: 3 razy
Strażnicy są od DC, a Sin City od Dark Horse Comics, ale poza tym się zgadzakuba2424 pisze:Też z niecierpliwością oczekuję "Iron Man 3", i mimo że zapowiedź mnie zdecydowanie przekonała, to z doświadczenia wiem że to żaden wyznacznik. Gdzieś mi w oczy wpadł artykuł, że na starym kontynencie bileciki rozchodzą się jak ciepłe bułeczki.
Lubię Marvelowskie bajeczki, ale największą słabość mam do Watchmen oraz Sin City, z tym że one chyba nie są Marvelowskie, tak przynajmniej gdzieś kiedyś wyczytałem.
Poczekamy, zobaczymy z czym to się je, a wtedy ocenimy czy promo miało służyć tylko jako wabik na $ czy też warto było poświęcić cenny czas wolny, by podelektować się dobrym kinem.
Z marwelowskich bajek Iron Man jest jedną z lepszych

- Orkos
- Juventino
- Rejestracja: 15 kwietnia 2013
- Posty: 458
- Rejestracja: 15 kwietnia 2013
Nie wiem czego oczekujesz. Postać Iron Man'a jednoznacznie chyba określa i mówi co się będzie działo. Możesz przeżyć podobne rozczarowanie jak ci co szli do kina na Transformersy oczekując czegoś głębszego i innego niż mordobicia.Alfa i Omega pisze:No to co?
W przyszłym tygodniu nowy Almodovar (boję się jak cholera, wszystko wskazuje na to, że to nie będzie dobry film) i "Iron Man 3". Trzeba się wybrać ; > Tyle, że jeśli Stark znowu będzie się tłukł z innymi robocikami, to się wkurzę.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
iść na Iron Mana by zobaczyc "dobre kino", to jak iść do rzeźni na dyskurs filozoficzny. Bije rekordy na całym świecie, ale recenzje są dość różne, w dodatku 3d mnie odstrasza. Chyba się nie wybiorę, ostatnio posucha w kinie.
- Dobry Mudżyn
- Juventino
- Rejestracja: 11 stycznia 2011
- Posty: 1048
- Rejestracja: 11 stycznia 2011
Na szczescie nie ! Jego przeciwnikiem bedzie znany z komiksow czarny charakter, Mandarin/Mandaryn. Jesli film nie bedzie zbyt urealniony (jak np. Batman) i w filmie <potencjalny spoiler> wezma udzial pierscienie Mandaryna, to Tony ma przerabane. Mam wielka nadzieje, ze tak bedzieAlfa i Omega pisze:No to co?
W przyszłym tygodniu nowy Almodovar (boję się jak cholera, wszystko wskazuje na to, że to nie będzie dobry film) i "Iron Man 3". Trzeba się wybrać ; > Tyle, że jeśli Stark znowu będzie się tłukł z innymi robocikami, to się wkurzę.


BESTER MANN, BESTEEER !

