Afera Calcioscommesse
- yanquez
- Juventino
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
- Posty: 1535
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
- Podziekował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Romantyk z Ciebie peZet... Jest świadek, który twierdzi, że Conte wiedział o ustawce. To jest zarzut. Aby się wybronić nie wystarczy znaleźć dwadzieścia osób, twierdzących coś innego.pan Zambrotta pisze: 1. Miałem pisać już to wcześniej - ktoś dysponuje źródłem, jak działa sąd sportowy? Przecież to, że trzeba udowadniać swoją neiwinność to jakieś kuriozum i nie wierzę, że to tak działa.
Durnota. Na jakim Ty świecie żyjesz?pan Zambrotta pisze:mocno naciągane, gdyby Conte był czysty, walczyłby do końca o swoje dobre imię, a klub który kocha nie zostawałby w sezonie bez trenera. Musiał maczać w tym palce, stąd też dobrowolne poddanie się karze.Łoles pisze:Nie wiem jak Wy ale ja to widzę tak że Conte wybrał najlepsze rozwiązanie nie dla siebie ale dla Juve.
Mógłby walczyć o swoje dobre imie długo, ale to by tylko powiększało smród powstały po tej całej aferze.
Tym sposobem, ugodą, "zamiecie wszystko pod dywan" wróci w listopadzie i dalej będzie walczył o tytuły dla klubu który kocha.
Trzeba twardo stąpać po ziemi. Decyzja o ugodzie jest podjęta dla dobra klubu. Poza tym, zapewne Juventus i Conte działają tu w porozumieniu i wybrali najlepszy i najpewniejszy scenariusz.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Nie dwadzieścia, może od razu sto dwadzieścia?.yanquez pisze:Romantyk z Ciebie peZet... Jest świadek, który twierdzi, że Conte wiedział o ustawce. To jest zarzut. Aby się wybronić nie wystarczy znaleźć dwadzieścia osób, twierdzących coś innego.pan Zambrotta pisze: 1. Miałem pisać już to wcześniej - ktoś dysponuje źródłem, jak działa sąd sportowy? Przecież to, że trzeba udowadniać swoją neiwinność to jakieś kuriozum i nie wierzę, że to tak działa.
A zarzut nabiera mocy, jeśli jest potwierdzony czymś.
żyję na takim świecie, gdzie ktoś wygrywa długie rozprawy o zniesławienie, po tym jak sąd orzeka niewinność. Jesteś czołowym trenerem we Włoszech, ktoś zarzuca ci jakieś gówno, a ty przyjmujesz je na twarz i liczysz na najmniejszy wymiar kary? to na jakim świecie ty żyjesz?pan Zambrotta pisze:Durnota. Na jakim Ty świecie żyjesz?
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
"Jakoś" miało być przez 6 lat po degradacji. I było... jakoś, klub się nie rozleciał. Ale, że będzie "jakoś", to marne pocieszenie. Porządny trener jest równie potrzebny na ławce podczas meczu, jak i na codziennych treningachpan Zambrotta pisze:Wierzę w jego zaangażowanie na samych treningach. W meczach jakoś to będzie

- yanquez
- Juventino
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
- Posty: 1535
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
- Podziekował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Zarzuty stawia prokurator, potwierdzone są słowami tego piłkarzyny.pan Zambrotta pisze: A zarzut nabiera mocy, jeśli jest potwierdzony czymś.
Zeznanie świadka jest w świetle prawa bardzo mocnym dowodem. Nie twierdzę, że to jest mądre, ale tak po prostu jest.
Ok. Przyznaję, że nie znamy sprawy od podszewki, ale w jaki sposób niby Antonio miałby się bronić?pan Zambrotta pisze:żyję na takim świecie, gdzie ktoś wygrywa długie rozprawy o zniesławienie, po tym jak sąd orzeka niewinność.
Klasyczny przykład w sądzie:
pan1 - "nie zabiłem".
pan2 - "zabił".
Jeżeli nie ma innych dowodów, to zawsze skończy się skazaniem pana1.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
:lol: chłopie, powinieneś do stonogi trafić za ten tekst.yanquez pisze: Klasyczny przykład w sądzie:
pan1 - "nie zabiłem".
pan2 - "zabił".
Jeżeli nie ma innych dowodów, to zawsze skończy się skazaniem pana1.
Dobra, nie widzicie że robimy dokładnie to samo, co w 2006 roku? Ja chcę, żeby Conte walczył. W 2006 roku obraliśmy tą samą drogę i cierpieliśmy do niedawna. Jeśli Conte idzie na ugodę, to albo jest niespełna rozumu (w co wątpię), albo w jakimś stopniu jest umoczony.
EDIT: Chyba trafiłem na internetowych speców od wymiaru sprawiedliwości, którzy wiedzą "jaka jest prawda". Mam nadzieję że nikt nie pozwie mnie jutro o morderstwo, bo nie mam żadnych dowodów że nie zabiłem
to koniecŁukasz pisze:Zabiłeś.
Ostatnio zmieniony 01 sierpnia 2012, 11:06 przez pan Zambrotta, łącznie zmieniany 2 razy.
- jakku1
- Juventino
- Rejestracja: 29 maja 2010
- Posty: 3695
- Rejestracja: 29 maja 2010
Sorry, misiu, ale yanquez ma racje. Na jakim Ty swiecie zyjesz? Prawda jest taka, ze jak sie bardzo chce, to zawsze znajdzie cos, na czym bedzie mozna oprzec akt oskarzenia. I to nie jest takie proste, aby znalezc dobre wyjscie z sytuacji. Czasami jest to niemozliwe.pan Zambrotta pisze:żyję na takim świecie, gdzie ktoś wygrywa długie rozprawy o zniesławienie, po tym jak sąd orzeka niewinność. Jesteś czołowym trenerem we Włoszech, ktoś zarzuca ci jakieś ###, a ty przyjmujesz je na twarz i liczysz na najmniejszy wymiar kary? to na jakim świecie ty żyjesz?
Zapraszam tez na moje konto na twitterze => https://twitter.com/jakku113 

- Łoles
- Juventino
- Rejestracja: 26 października 2010
- Posty: 677
- Rejestracja: 26 października 2010
Wiele* wskazuje na to że tak właśnie jest także nie wiem z czym Ty chcesz walczyć jeżeli Antek faktycznie wiedział ale nie powiedział.pan Zambrotta pisze: Dobra, nie widzicie że robimy dokładnie to samo, co w 2006 roku? Ja chcę, żeby Conte walczył. W 2006 roku obraliśmy tą samą drogę i cierpieliśmy do niedawna. Jeśli Conte idzie na ugodę, to albo jest niespełna rozumu (w co wątpię), albo w jakimś stopniu jest umoczony.
*choćby zachowanie samego Antoniego oraz zarządu Juve, jeżeli Antek byłby "czysty" to Agnelli wyczarowałby wszystkich możliwych adwokatów aby to udowodnić oraz rozpoczął bym medialna kampanię w obronie naszego kołcza a jakoś tego nie widać.
Zresztą nie mam zamiaru tutaj polemizować nt o którym mam małą wiedzę - bo jak to tutaj ktoś napisał za mało wiemy żeby być pewnym czegokolwiek także daruję sobie upieranie a jedynie wyraziłem swoja opinię.
W dalszym ciągu jednak - aj beliw in Conte - także cokolwiek by się nie okazało, łącznie z zaweszeniem, licze że pozostanie na stanowisku.
"Prawda jest taka, że ty jesteś słaby, a ja jestem tyranią złych ludzi. Ale staram się Ringo, naprawdę bardzo się staram być pasterzem..."
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 4350
- Rejestracja: 13 października 2002
Nie znam się na włoskim prawie, ani cywilnym, ani sportowym, ale widzę to wszystko podobnie jak Zambro. Być może niesłusznie.
Zabiłeś.Mam nadzieję że nikt nie pozwie mnie jutro o morderstwo, bo nie mam żadnych dowodów że nie zabiłem
- SKAr7
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2009
- Posty: 1818
- Rejestracja: 26 maja 2009
Przede wszystkim, zdaje mnie się, że sądy sportowe nie podlegają sądownictwu włoskiemu, ale Capo FIGC, czyli dalej Don Platiniemu i Don Blatterowi. To nie "teren" UE, nawet jeśli ta ostatnia faktycznie by mogła coś więcej niż naskoczyć. Cosa Nostra pełną gębą.pan Zambrotta pisze:http://pl.wikipedia.org/wiki/Domniemani ... no%C5%9Bci wiem, że wiki, ale cytuje nr ustaw, które obowiązują na terenie całej UE. Naprawdę, jak to jest możliwe, że w takim raju jak Włochy istnieje sąd sportowy, który działa w - nazwijmy to szczerze, po imieniu - barbarzyński sposób?
Proszę o poprawienie, jeśli się mylę.
- yanquez
- Juventino
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
- Posty: 1535
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
- Podziekował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Nie wiemy jaka jest prawda. I tak naprawdę jest ona bez jakiegokolwiek znaczenia.pan Zambrotta pisze: EDIT: Chyba trafiłem na internetowych speców od wymiaru sprawiedliwości, którzy wiedzą "jaka jest prawda".
Po prostu nie masz pojęcia o czym piszesz. Cieszę się, że masz takie wyidealizowane zdanie na temat wymiaru sprawiedliwości, ale ma ono bardzo mało wspólnego z rzeczywistością.
Jeśli ktoś widział że zabiłeś, a nie będziesz miał alibi, to pójdziesz siedzieć. Przecież to oczywiste.pan Zambrotta pisze: Mam nadzieję że nikt nie pozwie mnie jutro o morderstwo, bo nie mam żadnych dowodów że nie zabiłem
Niestety tak to działa. Z racji wykonywanych zawodów często mam do czynienia z radcami i adwokatami (mimo iż sam prawnikiem nie jestem - korzystam z ich rad). Zdarzyło mi się również być biegłym oraz świadkiem w kilku sprawach. Nauczyłem się, że w sądzie nie ma sprawiedliwości.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
yanquez, nie masz pojęcia o czym piszesz i lepiej dla tego tematu by było, jakbyś zaniechał wyjaśniać, że czarne jest białe, a białe jest czarne. Jakbyś chciał się douedukować, to polecam hasło: "domniemanie niewinności", nikt nie skarze cię za same słowa jednego gościa. Jego słowo przeciwko twojemu. W sumie więcej nie chce mi się pisać, to pisanie o rzeczach (jak dotąd sądziłem) oczywistych.yanquez pisze:Jeśli ktoś widział że zabiłeś, a nie będziesz miał alibi, to pójdziesz siedzieć. Przecież to oczywiste.
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Mam takie pytanie - co dokładnie zeznali tamci goście, których zeznania nie obciążają Conte? Powiedzieli coś, co stoi w zupełnej sprzeczności z oskarżeniami Carobbio czy po prostu zeznali że zgodnie z ich wiedzą Conte o niczym nie był poinformowany (ale tamten mógł wiedzieć więcej od nich)?yanquez pisze: Jeśli ktoś widział że zabiłeś, a nie będziesz miał alibi, to pójdziesz siedzieć. Przecież to oczywiste.
Bo w pierwszym wypadku to jest jak alibi - kilku(nastu) ludzi potwierdza że ten który Cię oskarża musi kłamać, bo to i tamto. W drugim przypadku to byłoby trochę tak jakby jeden świadek twierdził że widział jak zabijasz, a dwudziestu zeznało że nie widziało - jeden był w kiblu, drugi spał, trzeci poszedł do domu itd.
Czyli jak zastrzelisz kogoś na ulicy na oczach JEDNEJ osoby to możesz spać spokojnie, nic ci nie grozi, zeznasz po prostu że to nieprawda, tak? Jak liczny musi być tłum gapiów żebyś musiał zacząć się obawiać?pan Zambrotta pisze:yanquez, nie masz pojęcia o czym piszesz i lepiej dla tego tematu by było, jakbyś zaniechał wyjaśniać, że czarne jest białe, a białe jest czarne. Jakbyś chciał się douedukować, to polecam hasło: "domniemanie niewinności", nikt nie skarze cię za same słowa jednego gościa. Jego słowo przeciwko twojemu. W sumie więcej nie chce mi się pisać, to pisanie o rzeczach (jak dotąd sądziłem) oczywistych.
Prosisz żebyśmy kopiowali tutaj to co jest podawane na żywo na głównej stronie JuvePoland?armandino pisze:zamiast gadać o d.u.p.i..e Maryni, może by ktoś napisał czy są jakieś nowe przecieki, czy już coś wiadomo?
Ostatnio zmieniony 01 sierpnia 2012, 11:25 przez zahor, łącznie zmieniany 2 razy.
- jakku1
- Juventino
- Rejestracja: 29 maja 2010
- Posty: 3695
- Rejestracja: 29 maja 2010
Nie jestem specem od prawa sportowego, zawsze bardziej mnie krecily inne galezie prawa, ale o ile mi wiadomo, w dalszym ciagu wyrok sadownictwa sportowego podlega mozliwosci zaskarzenia do sadu powszechnego. Oczywiscie tutaj w gre wchodza takze terminy zawite i w przypadku zaniechania powyzszej czynnosci jedynym wyjsciem w przypadku przekroczenia owego terminu byloby udowodnienie, ze wplyw na owa decyzje byl niezalezny od strony. Tak bylo np. w przypadku calciopoli. Byly proby i dalej sa zreszta, aby przeksztalcic prawo wspolnotowe tak, aby wyroki sadow sportowych byly "niezalezne" od sadow powszechnych, ale jak to sie skonczylo/skonczy - nie mam pojecia.SKAr7 pisze:...
Zeby jeszcze byla jasnosc, sprawa cywilna o znieslawienie to nie to samo co sprawa karna. To zupelnie dwie rozne bajki. Juz nie mowie o tym, ze ciezar zarzutow w sprawie karnej jest najczesciej duzo bardziej powazny, ale tutaj bardziej chodzi o instytucje, ktora jest strona. W procesie cywilnym to najczesciej osoba prywatna (substra osobowy, osoba posiadaja zdolnosc prawna), w procesie sprotowym, karnym, to juz bardzo potezna "instytucja" (dlatego misiek tym tekstem o zniesławieniu trafił kulą w płot). A tutaj juz prawda jest juz taka, ze bardzo czesto znajdzie sie po prostu cos, co uczyni akt oskarzenia baaardzo powaznym (jak mowil Dzierzynski: "daj mi czlowieka, znajdzie sie paragraf"). To samo zreszta dotyczy prawie wszystkich innych "galezi" prawa. Np. kpa, gdzie druga instancja zawsze znajdzie cos, co albo wydluzy sprawe w sposob niebotyczny (błąd preceduralny, przekroczenie terminów, etc), albo w ogole umozliwi jej zawieszenie na okres nieokreslony (zalezy od innej instytucji), etc.
Ostatnio zmieniony 01 sierpnia 2012, 11:25 przez jakku1, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam tez na moje konto na twitterze => https://twitter.com/jakku113 

- Gość
- Rejestracja:
zamiast gadać o d.u.p.i..e Maryni, może by ktoś napisał czy są jakieś nowe przecieki, czy już coś wiadomo?
edit: ZAHOR - Nie, nie o to. Na głownej JP od kilkudziesięciu minut już się nic nie pojawia.
aha, nie macie zielonego pojęcia na temat polskiego, czy włoskiego prawa i sądownictwa, więc zamilknijcie i nie błaźnijcie się.
edit: ZAHOR - Nie, nie o to. Na głownej JP od kilkudziesięciu minut już się nic nie pojawia.
aha, nie macie zielonego pojęcia na temat polskiego, czy włoskiego prawa i sądownictwa, więc zamilknijcie i nie błaźnijcie się.
Ostatnio zmieniony 01 sierpnia 2012, 11:32 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Matko, człowieku, znajdź miejsce w szeregu. Jak coś będzie wiadomo nowego, na pewno pojawi się info.armandino pisze:zamiast gadać o d.u.p.i..e Maryni, może by ktoś napisał czy są jakieś nowe przecieki, czy już coś wiadomo?
