Polityka

Wszystko co nie związane z Juventusem i sportem. Aktualne wydarzenia ze świata polityki, muzyki i kina.
ODPOWIEDZ
deszczowy

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 września 2005
Posty: 5690
Rejestracja: 01 września 2005

Nieprzeczytany post 17 lutego 2012, 18:03

cygi pisze:Kto głosowal na PO lub Palikota niech sie przyzna bez bana.
Ja. I choć ostatnio na Donalda psioczę i wykinam, to nadal nie widzę poważnej dla niego alternatywy. Jedyna partia, która była jakąkolwiek drugą drogą (choć nie moją) rozpływa się we mgle. Smoleńskiej.


I believe in Moise(s) Kean

http://www.pmiska.pl/
Hunta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 stycznia 2008
Posty: 23
Rejestracja: 13 stycznia 2008

Nieprzeczytany post 17 lutego 2012, 18:07

LordJuve pisze:Rozumiem, że, zgodnie z Twoim tokiem rozumowania, szczytem wizjonerstwa i twardości przejawiali się Kaddafi, Franco czy Pol Pot? Ci to dopiero potrafi narzucić narodowi swoją wizję
Błagam Cię ... stawianie w jednej linii Franco i Pol Pota jest cholernie błędnym porównaniem . Franco uratował kraj od recesji i zapaści, stworzył swego czasu z Hiszpanii potęgę gospodarczą. Pol Pot zabił 1/4 swojego narodu, doprowadził kraj do bankructwa. Franco walczył z komunistami, Pol Pot ze swoim narodem a nawet współpracownikami.
deszczowy pisze: Ja. I choć ostatnio na Donalda psioczę i wykinam, to nadal nie widzę poważnej dla niego alternatywy
Boże widzisz i nie grzmisz... jego kłamstwa można było łykać 4 lata...ale jeśli ktoś łyka je nadal to wybacz Stary ale to nienaturalne...niedługo wybuchniesz od tych głupstw i ściem którymi CIę rząd faszeruje ;]


LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 3426
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 17 lutego 2012, 19:16

Hunta pisze:
LordJuve pisze:Rozumiem, że, zgodnie z Twoim tokiem rozumowania, szczytem wizjonerstwa i twardości przejawiali się Kaddafi, Franco czy Pol Pot? Ci to dopiero potrafi narzucić narodowi swoją wizję
Błagam Cię ... stawianie w jednej linii Franco i Pol Pota jest cholernie błędnym porównaniem . Franco uratował kraj od recesji i zapaści, stworzył swego czasu z Hiszpanii potęgę gospodarczą. Pol Pot zabił 1/4 swojego narodu, doprowadził kraj do bankructwa. Franco walczył z komunistami, Pol Pot ze swoim narodem a nawet współpracownikami.
Tak czy siak obaj byli twardzielami i potrafili narzucić swoją wolę narodowi. Czyż nie? :roll:


Supersonic

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 października 2004
Posty: 1067
Rejestracja: 25 października 2004

Nieprzeczytany post 17 lutego 2012, 19:53

LordJuve pisze:
Tak czy siak obaj byli twardzielami i potrafili narzucić swoją wolę narodowi. Czyż nie? :roll:
So what? X totalitarnych/ autokratycznych władców/ szefów to potrafiło i robiło.

btw. Nie wiem co ma wizjonerstwo do narzucania kontroli. Dwie kompletnie różne kwestie- sprawność narzucania zależy od zorganizowania aparatu państwowego, wizjonerstwo od umysłu jednostki.


LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 3426
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 17 lutego 2012, 20:02

Supersonic pisze:
LordJuve pisze:
Tak czy siak obaj byli twardzielami i potrafili narzucić swoją wolę narodowi. Czyż nie? :roll:
So what? X totalitarnych/ autokratycznych władców/ szefów to potrafiło i robiło.

btw. Nie wiem co ma wizjonerstwo do narzucania kontroli. Dwie kompletnie różne kwestie- sprawność narzucania zależy od zorganizowania aparatu państwowego, wizjonerstwo od umysłu jednostki.
To ma wspólnego, że zorganizowanie - sprawnie działającego - aparatu przymusu państwowego wymaga od jednostki (bo o jednostce od początku jest mowa) zdolności przewidywania i kreowania, więc w zasadzie wizjonerstwa.
Donald Tusk nie ma zdolności wizjonerstwa bo gdyby miał to:
a) dokładnie przeczytałby ACTA,
b) zdałby sobie sprawę, że młodym ludziom (szeroko pojętym internautom) się to z pewnością nie spodoba,
c) skojarzyłby, że spora część elektoratu PO to właśnie powyżsi "internauci".
Ergo? Od razu wyprzedziłby sytuację i stanął murem za "wolnością w Sieci", tak wyszedł na (kolejny raz) niedouczonego premierzynę, który nie wie co podpisuje i nie rozumie elementarnych wartości "społeczeństwa informacyjnego" (tak jakby polskie społeczeństwo było informacyjne :roll: ).

PS.
Paradoksalnie, gdyby Lenin, Hitler, Stalin czy Pol Pot nie byli wizjonerami to nigdy nie posunęliby się do tak radykalnych i niewyobrażalnych decyzji, które znamy z historii.


Supersonic

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 października 2004
Posty: 1067
Rejestracja: 25 października 2004

Nieprzeczytany post 17 lutego 2012, 20:29

LordJuve pisze: To ma wspólnego, że zorganizowanie - sprawnie działającego - aparatu przymusu państwowego wymaga od jednostki (bo o jednostce od początku jest mowa) zdolności przewidywania i kreowania, więc w zasadzie wizjonerstwa.
Nie wymaga żadnego wizjonerstwa. Wymaga zapoznania się z gotowymi doktrynami/ schematami, które ktoś gdzieś wymyślił, ewentualnie obrobienia ich, dostosowania do kraju.
LordJuve pisze:
PS.
Paradoksalnie, gdyby Lenin, Hitler, Stalin czy Pol Pot nie byli wizjonerami to nigdy nie posunęliby się do tak radykalnych i niewyobrażalnych decyzji, które znamy z historii.
Kompletnie tego nie rozumiem. Po pierwsze nie nazwałbym PP wizjonerem, bo chłopak pojechał do Paryża, postudiował tam pilnie interesujące go kwestie, wrócił i odtworzył. Nihil novi.
Ruscy też są dyskusyjni, bo zwłaszcza Stalin- nie tworzył nowych ram, ew. mógł być wizjonerem urojonym- że każdy chce go zabić. Chyba że definiujemy wizjonera- jako polityka działającego pod wpływem chwili- ale wtedy to co drugi staje się wizjonerem.

Wreszcie nie zgadzam się, że potrzeba być wizjonerem- by być radykałem. Wystarczy być wręcz (genialnie) ograniczonym bo mordowanie ludzi to nie wizjonerstwo lecz najprostsze metody.

Daleki byłbym także od upraszczania rzeczywistości i wydawania tak radykalnych osądów jak "niedouczony Tusk" bo może się jeszcze okazać, że gro niepopularnych decyzji będzie dobrymi reformami. Czy tak będzie to inna sprawa, natomiast z Twojego wywodu można wyprowadzić wniosek, że należy być przede wszystkim populistą, który patrzy czy aby się naród nie skrzywi. Reformy muszą boleć.


LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 3426
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 17 lutego 2012, 20:54

Supersonic pisze:
LordJuve pisze: To ma wspólnego, że zorganizowanie - sprawnie działającego - aparatu przymusu państwowego wymaga od jednostki (bo o jednostce od początku jest mowa) zdolności przewidywania i kreowania, więc w zasadzie wizjonerstwa.
Nie wymaga żadnego wizjonerstwa. Wymaga zapoznania się z gotowymi doktrynami/ schematami, które ktoś gdzieś wymyślił, ewentualnie obrobienia ich, dostosowania do kraju.
Tak? Więc może jakieś przykłady? Do czasu Lenina teorie Marksa były jedynie naukowym teoretyzowaniem. Podobnie do czasu Hitlera filozofia Hegla, Nietzschego czy darwinizm społeczny nigdy nie zostały wprowadzone w życie. Czy owo "wprowadzenie w życie" teoretycznych założeń nie wymaga posiadania osobistej wizji na rzeczywistość? Co więcej, jeżeli wyżej wspomniani zbrodniarze robią to na tak szeroką skalę.
Dlaczego dziś wielu uważa, że Gates czy Jobs to wizjonerzy? Pierwszy nie stworzył systemu operacyjnego (DOSa kupił za 100 $), drugi wykorzystał już zastany poziom wiedzy do stworzenia komputera Apple I. Czy to jest ważne? Nie! Ważne jest to, jaki, w ogólnym rozrachunku, mieli oni wpływ na otaczającą nas rzeczywistość.
Supersonic pisze:
LordJuve pisze: PS.
Paradoksalnie, gdyby Lenin, Hitler, Stalin czy Pol Pot nie byli wizjonerami to nigdy nie posunęliby się do tak radykalnych i niewyobrażalnych decyzji, które znamy z historii.
Kompletnie tego nie rozumiem. Po pierwsze nie nazwałbym PP wizjonerem, bo chłopak pojechał do Paryża, postudiował tam pilnie interesujące go kwestie, wrócił i odtworzył. Nihil novi.
Ruscy też są dyskusyjni, bo zwłaszcza Stalin- nie tworzył nowych ram, ew. mógł być wizjonerem urojonym- że każdy chce go zabić. Chyba że definiujemy wizjonera- jako polityka działającego pod wpływem chwili- ale wtedy to co drugi staje się wizjonerem.
Sugerujesz, że cechą konstytutywną filozofii Sartre było tak radykalne wpłynięcie na rzeczywistość, jakiego dokonał Pot w Kambodży? Z pewnością podbudowę zdobył na Sorbonie, ale cała reszta to jego (nie oceniam jaka, wiadomo, że z definicji chora) osobista wizja, która przez wielu jest uważana z największy totalitaryzm dokonany w dziejach ludzkości.
Poza tym, czy stworzenie ogólnoświatowej komuny (Lenin) czy podbicie całej Europy (Stalin) to nie przykłady wizji? Nie ważne, czy dokonane, czy nie, ale mimo wszystko, wizje, które nie przychodzą do głowy przeciętnemu człowiekowi. Dodatkowo, podkreślam wpływ ww. na rzeczywistość nie tylko już przeszłą, ale i obecną (konsekwencje komunizmu itp.).
Supersonic pisze: Wreszcie nie zgadzam się, że potrzeba być wizjonerem- by być radykałem. Wystarczy być wręcz (genialnie) ograniczonym bo mordowanie ludzi to nie wizjonerstwo lecz najprostsze metody.
Mordowanie mordowaniu nie równe. Przed Hitlerem nikt nie wpadł na pomysł tworzenia "fabryk śmierci", wiem, że to absurdalne, niesmaczne (jak żarty o Żydach czy murzynach), ale trzeba mieć wytworzoną konkretną wizję świata, aby wpaść na tak upiorny pomysł, to po pierwsze, po drugie trzeba być wizjonerem, aby wprowadzić swoją wizję w życie (czyli ją zastosować, ewentualnie zastosować na szeroką skalę pomysły innych, które wcześniej były zwykłym teoretyzowaniem).

Pamiętajmy, że każdy kij ma dwa końce, potocznie słowo "wizjoner" ma pozytywne konotacje (Bill Gates, Steve Jobs i Wozniak yeah! :wink:), jednak moim zdaniem pojęcie to można odwrócić i spokojnie mówić o wizjonerstwie w negatywnym słowa znaczeniu.

Poza tym, co to za stwierdzenie, że każdy radykał to wizjoner? Ja tak nie napisałem i tak nie myślę.
Supersonic pisze: Daleki byłbym także od upraszczania rzeczywistości i wydawania tak radykalnych osądów jak "niedouczony Tusk" bo może się jeszcze okazać, że gro niepopularnych decyzji będzie dobrymi reformami. Czy tak będzie to inna sprawa, natomiast z Twojego wywodu można wyprowadzić wniosek, że należy być przede wszystkim populistą, który patrzy czy aby się naród nie skrzywi. Reformy muszą boleć.
Ja tylko powtarzam słowa Tuska, który powiedział, że nie do końca rozumiał czym jest ACTA, nie rozumiał też "podstawowych wartości społeczeństwa informacyjnego", dlatego woli się wycofać z ACTA niż być za czymś "w co nie wierzy" (czyli stracił jednak wiarę :P). Czym jest powyższe jak nie przyznaniem się, że podpisywał coś, czego nie rozumie?
Tutaj nie dyskutuje o tym, czy reforma pod nazwą "ACTA" (ogólnie niepopularna) jest dobra, ale o tym, że nasz premier wycofał się z tego bo sam nie rozumiał o co w tym wszystkich chodzi (przynajmniej on tak twierdzi :-D).

Oczywiście, że w polityce trzeba być populistą i oszustem. Najlepszym przykładem jest Janusz Palikot. Pokażcie mi polityka ideowego, który utrzymał się na stanowisku dłużej niż kadencje i nie nadskakiwał obywatelom?
"Reformy muszą boleć", co to znaczy? Być może, gdyby stosować zasadę "lepiej zapobiegać niż leczyć" to by nie bolały, niestety, ale polityka, generalnie, polega na dogadzaniu większości (ewentualnie dogadzaniu silniejszym) do czasu aż tylko sytuacja społeczna nie sięgnie dna, jak już się to stanie to aktualna ekipa się zwija i przychodzi następna, ewentualnie ostatnim aktem rozpaczy aktualna ekipa wprowadza "bolesne reformy", które stanowią jej gwóźdź do trumny. :)


evilboy

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 kwietnia 2006
Posty: 886
Rejestracja: 30 kwietnia 2006

Nieprzeczytany post 17 lutego 2012, 22:04

deszczowy pisze:
cygi pisze:Kto głosowal na PO lub Palikota niech sie przyzna bez bana.
Ja. I choć ostatnio na Donalda psioczę i wykinam, to nadal nie widzę poważnej dla niego alternatywy. Jedyna partia, która była jakąkolwiek drugą drogą (choć nie moją) rozpływa się we mgle. Smoleńskiej.
O ja Cię, deszczu, ale Ty głupoty piszesz.
Jest więcej partii niż te dwie, które wymieniłeś... Jest nawet więcej partii niż te sześć, zasiadających obecnie w parlamencie.

Obrazek :smile:

Nie wiem, co rozumiesz przez "poważną alternatywę", ale jestem pewien, że każda partia potrafiłaby znaleźć specjalistów w swoich dziedzinach, którzy niczym nie ustępowaliby obecnemu rządowi. Skoro psychiatra może być Ministrem Obrony Narodowej, ekonomistka Ministrem Sportu i Turystyki, historyk Ministrem Skarbu Państwa etc., to nie widzę przeszkód, by w rządzie zasiedli ludzie anonimowi z anonimowej partii. :wink:


"Un cavaliere non lascia mai una signora."
Alex Del Piero
LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 3426
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 17 lutego 2012, 22:09

evilboy pisze:(...) to nie widzę przeszkód, by w rządzie zasiedli ludzie anonimowi z anonimowej partii. :wink:
No a czy Anonymous wchodzą w grę? :wink: Podobno Tusku ma u nich przewalone, tak więc...;)


deszczowy

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 września 2005
Posty: 5690
Rejestracja: 01 września 2005

Nieprzeczytany post 17 lutego 2012, 22:10

evilboy pisze:
deszczowy pisze:
cygi pisze:Kto głosowal na PO lub Palikota niech sie przyzna bez bana.
Ja. I choć ostatnio na Donalda psioczę i wykinam, to nadal nie widzę poważnej dla niego alternatywy. Jedyna partia, która była jakąkolwiek drugą drogą (choć nie moją) rozpływa się we mgle. Smoleńskiej.
O ja Cię, deszczu, ale Ty głupoty piszesz.
Jest więcej partii niż te dwie, które wymieniłeś... Jest nawet więcej partii niż te sześć, zasiadających obecnie w parlamencie.
ZłyChłopcze, bądźmy poważni. Kogo masz na myśli? Kanapę Kowina? Jakichś ekstremistów spod znaku Morawieckiego, czy inne PPS? Daj spokój.


I believe in Moise(s) Kean

http://www.pmiska.pl/
LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 3426
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 17 lutego 2012, 22:14

deszczowy pisze:
evilboy pisze:
deszczowy pisze: Ja. I choć ostatnio na Donalda psioczę i wykinam, to nadal nie widzę poważnej dla niego alternatywy. Jedyna partia, która była jakąkolwiek drugą drogą (choć nie moją) rozpływa się we mgle. Smoleńskiej.
O ja Cię, deszczu, ale Ty głupoty piszesz.
Jest więcej partii niż te dwie, które wymieniłeś... Jest nawet więcej partii niż te sześć, zasiadających obecnie w parlamencie.
ZłyChłopcze, bądźmy poważni. Kogo masz na myśli? Kanapę Kowina? Jakichś ekstremistów spod znaku Morawieckiego, czy inne PPS? Daj spokój.
Prawica RP jest ok - :ok:, oni nie rozpływają się we mgle smoleńskiej. :prochno:


Piotr Juvefan

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 kwietnia 2008
Posty: 1463
Rejestracja: 12 kwietnia 2008

Nieprzeczytany post 17 lutego 2012, 22:20

A ja zostałem Ziobrystą,bo mnie Jarek już wpienia swoimi głupawymi i osłabiającymi partię decyzjami.
Kurski,Cymański,Ziobro w porządku goście będę na nich głosował :)
Podobał mi się poniedziałowy program Lisa,gdzie Ziobro rozgromił Kalisza i Kwiatkowskiego 3-0. Wszyscy trzej politycy w drugiej części programu zabierali głos trzykrotnie,ale tylko Ziobrze publiczość klaskała po jego gadance,pogrom SLD-owego wieprza i marionetki Tuska,który zawsze gada jakby nie jadł,bezcenne :D
Solidarna Polska górą :-D


evilboy

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 kwietnia 2006
Posty: 886
Rejestracja: 30 kwietnia 2006

Nieprzeczytany post 17 lutego 2012, 22:41

deszczowy pisze:ZłyChłopcze, bądźmy poważni. Kogo masz na myśli? Kanapę Kowina? Jakichś ekstremistów spod znaku Morawieckiego, czy inne PPS? Daj spokój.
Rainy, jesteśmy poważni, przynajmniej ja. :wink: Dalej nie wyjaśniłeś mi swojego rozumienia pojęcia "poważna partia".

Nazywanie kogoś "ekstremistami" jest z Twojej strony bardzo wygodne, bo przypisuje pejoratywny wydźwięk każdemu, kto chce coś radykalnie zmienić. A chyba nie przyznasz, że w Polsce jest tak dobrze, że potrzebujemy tylko kosmetycznych zmian, by dogonić Zachód?

Na Wikipedii można znaleźć długą listę polskich partii politycznych, choć jestem przekonany, że rzeczywiście może być ich więcej. Dużą część z nich od takiego Ruchu Palikota przed wyborami różniły jedynie ogromne pieniądze stojące po stronie pana wymachującego gumowym penisem.


"Un cavaliere non lascia mai una signora."
Alex Del Piero
LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 3426
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 17 lutego 2012, 22:57

evilboy pisze:
deszczowy pisze:ZłyChłopcze, bądźmy poważni. Kogo masz na myśli? Kanapę Kowina? Jakichś ekstremistów spod znaku Morawieckiego, czy inne PPS? Daj spokój.
Rainy, jesteśmy poważni, przynajmniej ja. :wink: Dalej nie wyjaśniłeś mi swojego rozumienia pojęcia "poważna partia".
"Poważna partia" wg Deszczowego? Założę się, że typowo lewacka, Palikot byłby dobry, tyle tylko, że on jest taki nieautentyczny. Wykształconemu przedstawicielowi polskiej lewicy nie bardzo przystoi jawne opowiadanie się za RP, przynajmniej do czasu, aż te jego lewackie zapowiedzi okażą się czymś więcej niż tylko kiełbasą wyborczą.
Jak na razie Palikot zajmuje się paleniem zioła pod Sejmem, za co pewnie dostanie zawiadomienie do prokuratury.


evilboy

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 kwietnia 2006
Posty: 886
Rejestracja: 30 kwietnia 2006

Nieprzeczytany post 18 lutego 2012, 02:00

LordJuve pisze:
evilboy pisze:
deszczowy pisze:ZłyChłopcze, bądźmy poważni. Kogo masz na myśli? Kanapę Kowina? Jakichś ekstremistów spod znaku Morawieckiego, czy inne PPS? Daj spokój.
Rainy, jesteśmy poważni, przynajmniej ja. :wink: Dalej nie wyjaśniłeś mi swojego rozumienia pojęcia "poważna partia".
"Poważna partia" wg Deszczowego? Założę się, że typowo lewacka, Palikot byłby dobry, tyle tylko, że on jest taki nieautentyczny. Wykształconemu przedstawicielowi polskiej lewicy nie bardzo przystoi jawne opowiadanie się za RP, przynajmniej do czasu, aż te jego lewackie zapowiedzi okażą się czymś więcej niż tylko kiełbasą wyborczą.
Jak na razie Palikot zajmuje się paleniem zioła pod Sejmem, za co pewnie dostanie zawiadomienie do prokuratury.
Może TA? :smile:


"Un cavaliere non lascia mai una signora."
Alex Del Piero
ODPOWIEDZ